Są wśród was osoby, które uważają, że tylko test samodzielnie wybranego i kupionego za własne pieniądze roweru może być obiektywny. Całkowicie się z tym nie zgadzam. Niemniej jednak, mam coś dla was – prezentację mojego nowego elektryka, jakim jest Specialized Turbo Levo z limitowanej edycji Soil Searching.
Specialized Turbo Levo Soil Searching – co to za rower?
Na to pytanie trzeba odpowiedzieć w dwóch częściach. Pierwsza jest dość nudna i dotyczy samego Levo. Jest to dobrze już znana, bieżąca (trzecia) generacja moim zdaniem najlepszego „pełnotłustego” elektryka na rynku, która zastąpiła u mnie generację poprzednią (drugą):
→ Więcej: Bikeporn: Specialized Levo Pravo Gen. 2 Ultimate
Dlaczego uważam, że jest Levo jest najlepszym elektrykiem? W skrócie: spójność, integracja i minimalizm hardware’u, a do tego software z możliwościami personalizacji, które pozwalają wycisnąć z akumulatora 700 Wh zasięg znacznie większy od Boscha (który po wprowadzeniu ostatnich nowości, jest dla mnie numerem dwa).
Przejdźmy jednak do drugiej, znacznie ciekawszej części nazwy: „Soil Searching”. Jest to coś w rodzaju fundacji Specializeda na rzecz budowania tras rowerowych. Jej działalność polega m.in. na przekazywaniu części zysków ze sprzedaży specjalnej wersji opon (tych z beżowym bokiem), ale też na udostępnianiu specjalnych wersji rowerów wybranym budowniczym. Można też było wygrać taki rower w loterii, z której zyski poszły na budowę singletracków.
Czy to znaczy, że wygrałem ten rower w konkursie? A może dostałem za wybitne zasługi w budowaniu tras? Cóż… nie. Okazuje się, że wygrabienie jednego singla w Beskidach się nie kwalifikuje, a żeby wygrać w loterii, trzeba kupić los. Mój egzemplarz początkowo pełnił funkcje testowo-wystawowe, a ja odkupiłem go za własne pieniądze (choć z dużym rabatem, przyznaję).
Czym Levo Soil Searching różni się od zwykłego?
Geometria i wybór rozmiaru
Jak na rower kierowany do szerokiego grona odbiorców (model ten często kupują bulwarowi wojownicy, którzy przekręcają stopkę i błotniki), Levo ma bardzo agresywną geometrię, która w momencie premiery mocno odróżniała go od poprzedniej generacji – kąt główki może mieć tu 63,5°!
„Może mieć”, bo Levo przejęło system regulacji geometrii od Stumpjumpera EVO. Składa się on z dwóch elementów:
- wymiennych misek sterów, które pozwalają zmieniać kąt główki w zakresie ±1°, niezależnie od reszty geometrii;
- flip chipów ulokowanych nietypowo na ogniwie Horsta, które zmieniają kąty o kolejne 0,5°, a do tego podnoszą/obniżają suport (różnica 6 mm).
Ja zostałem przy standardowym, środkowym ustawieniu kąta główki, ale przestawiłem flip chip na pozycję „High”. Wynikowe kąty to 64,5/77°. Wysokość suportu 351 mm idealnie sprawdza się w elektryku, pozwalając w miarę swobodnie dokręcać na technicznych podjazdach (długość korby to jedyne słuszne 165 mm). Jedyną wadą jest bardzo krótki chainstay (441 mm) – poprzednia generacja miała dłuższy (455 mm) i zdecydowanie lepiej radziła sobie na stromych, technicznych „uphill challengach”.
A, zapomniałbym o najważniejszym! Wybór rozmiaru – z tym miałem pewien problem. Teoretycznie na moje 170 cm optymalny jest rozmiar S3 (czyli M – reach ok. 450 mm), ale ostatnio ciągnie mnie do krótszych rowerów. Zwłaszcza w przypadku elektryka „downsizing” ma sens, bo przez dodatkową masę na brak stabilności narzekać nie można. A na brak zwinności – można, jeszcze jak.
Ostatecznie stanęło na S2 (S), który w moich ustawieniach ma reach 432 mm, bardzo zbliżony do mojej M-ki poprzedniej generacji. Przy dość niskim stacku jest to dla mnie wartość graniczna, ale po podniesieniu kierownicy sprawdza się tak, jak planowałem – rower, jak na „pełnotłustego” elektryka, jest bardzo (wybacz głupawe określenia) poręczny, interaktywny i podatny na mowę ciała.
Co zmieniłem po zakupie?
→ Więcej: Nowy rower – co zrobić po zakupie?
Co się popsuło?
Zupełnie nic! Przynajmniej mi… Bo niestety parę rzeczy było już popsutych, kiedy odebrałem rower. A tak całkiem szczerze, to moje Levo cierpiało na wszystkie bolączki, jakie zdarzały się w pierwszych egzemplarzach trzeciej generacji, czyli głośny (upierdliwie wyjący) silnik i sypiące błędami przewody: główny, łączący silnik z akumulatorem oraz ten łączący silnik z wyświetlaczem TCU. Elementy te zostały sprawnie wymienione na gwarancji (tu ponownie propsy dla sklepu Rowmix Specialized Katowice, który kolejny raz ratuje w moich oczach renomę Speca).
Wszystkie te niedociągnięcia można podciągnąć pod choroby wieku dziecięcego – sklepowe Levo już dawno są ich już pozbawione (mój jest jednym z pierwszych wypustów tej generacji).
Jest jednak jedna rzecz, która „popsuła się” raczej na stałe i jest to działanie trybu „walk assist”. Po aktualizacjach oprogramowania, których celem było poprawienie trwałości silnika (co się udało), działa on beznadziejnie. Na stromych wypychach rower ledwo się toczy, a do tego zdarza się, że w najmniej odpowiednim momencie się wyłącza, wymagając… restartu.
Jak to jeździ?
Oj, rozpisałem się o tych technikaliach… Ale myślę, że w kontekście zakupu własnego roweru, takie kwestie jak wybór rozmiaru czy wprowadzone zmiany też mogą być ciekawe. Zwłaszcza, że „normalny” test bieżącej generacji Levo od dawna wisi na blogu, więc nie ma co się powtarzać.
→ Więcej: Test: Specialized Levo Pro 2022
Ale jakieś krótkie wrażenia ze szlaku by się przydały. Na przykład: jestem absolutnie zachwycony.
Zbyt krótko? No dobra, to mały background: czuję, że mój skill doszedł już do takiego poziomu, że dalsze doskonalenie wymaga bardzo świadomych ćwiczeń. Bynajmniej nie dlatego, że jest tak wyśrubowany. Jest po prostu tak zabetonowany przez 20 lat doświadczenia, że od samego jeżdżenia już nie rośnie. A tym bardziej nie rośnie od kupowania nowego sprzętu.
A w każdym razie tak myślałem przed zakupem Levo, bo dawno nie czułem takiego progresu w jeździe, jak przez ostatnie 4 miesiące!
Oczywiście nie będę cię czarował, że to magiczna zasługa roweru. W ogromnym stopniu wynika to po prostu z ilości spędzonych na nim godzin i próbowania nowych rzeczy. Ale to z kolei wynika z dwóch kwestii. Po pierwsze: to e-bike. A po drugie, atakowanie na nim trudnych (jak dla mnie) tras daje mi tyle radości, że po prostu motywuje do wyjścia na rower i jeżdżenia coraz szybciej.
Z czego wynika ta radość? Nie chodzi tu o jakiś pojedynczy czynnik, a całokształt: dobre dopasowanie rozmiaru i geometrii, wzorowa praca zawieszenia, odpowiednia sztywność całego roweru, pancerne opony, ulubione „punkty kontaktu” i… wszystkiego inne. Idealnie ustawione Levo daje mi po prostu poczucie „mogę wszystko”, co pozwoliło mi wpleść w swój styl jazdy (raczej płynny i ostrożny) elementy haratania techniką There is no spoon. Co w żargonie POMBA oznacza nieprzywiązywanie zbytniej uwagi do tego, co się dzieje przed przednim kołem (technika ta znana jest też pod nazwą Kokodżambo i do przodu). W moim „koszyku umiejętności” bardzo tego brakowało.
Specialized Levo Soil Searching – podsumowanie
Miała być w pełni obiektywna ocena samodzielnie kupionego sprzętu, a wyszła mi pełna zachwytów laurka na 2000 słów. Cóż, nieważne – choć zakup nowego Levo bardzo bolał finansowo, nie żałuję ani złotówki. Nie jest to rower idealny (głównie z powodu bolączek systemu wspomagania, które wymagały skorzystania z gwarancji), ale spójność i integracja całego pakietu pozostaje wzorem dla branży, a w jego zachowaniu na szlaku, czy to w górę, czy w dół, po prostu zakochałem się po uszy.
Bonus: „Czarne konie”, czyli co jeszcze brałem pod uwagę?
Co ciekawe, moja shortlista rowerów, które brałem pod uwagę przy zakupie, idealnie pokrywa się w wynikami ankiety pod top 10 najlepszych elektryków. Drodzy czytelnicy, macie doskonały gust! ;)
Canyon Spectral:ON CF8
Elektryczny Spectral był moim drugim typem. A w zasadzie pierwszym, bo wiosną tego roku wyklikałem go na wyprzedaży i już czekałem na dostawę. Wpadł mi jednak poważny wydatek, przez który musiałem anulować zamówienie. Z perspektywy okazji na zakup Levo, która pojawiła się parę miesięcy później, nie żałuję. Ale wiem, że z Canyona też byłbym w 100% zadowolony – uwielbiam skoczny i zabawowy charakter tej serii, a pod względem integracji systemu wspomagania, Spectral:ON jest najbliższą alternatywą dla Speca.
Dartmoor E-Thunderbird
Chyba każdy, kto szuka elektryka, po przeczytaniu specyfikacji (a później geometrii) E-Thunderbirda bierze go pod uwagę. Po doświadczeniach z systemem Shimano wiedziałem jednak, że akumulator 630 Wh to za mało do mojej jazdy. Z kolei po doświadczeniach z poprzednim Levo, koniecznie chciałem mieć mulleta. Te dwie kwestie skłoniły mnie do porzucenia myśli o „hardkurze”.
Canyon Strive:ON CFR Underdog
Tego roweru akurat zupełnie nie brałem pod uwagę… bo jeszcze nie istniał, kiedy podejmowałem decyzję o zakupie. Gdybym jednak kupował rower dzisiaj, Strive:ON z baterią 750 Wh na pewno znalazłby się w gronie faworytów. Dwie główne różnice względem Spectrala to bardziej agresywna, endurowo-racingowa geometria (uwaga na rozmiarówkę!) oraz system Boscha, którego jeszcze niedawno nie znosiłem, a teraz całkiem chętnie widziałbym w swoim rowerze. Kluczowe dla mnie nowości Smart Systemu to minimalistyczny bezprzewodowy kontroler, tryb TOUR+ (oszczędny i wystarczająco mocny) oraz możliwość personalizacji wspomagania w aplikacji. Nie zmieniła się natomiast stosunkowo duża bezproblemowość, co jest absolutnie kluczową cechą przy rowerze kupowanym przez internet.
PS. A z tymi kolorami to zbieg okoliczności – nie lubię czarnych rowerów!
Zobacz też:
- Bikeporn: Specialized Levo Pravo Gen. 2 Ultimate
- Test: Specialized Levo Pro 2022
- Top 10+ 2024: E-bike enduro / trail od 15000 do 30000 zł
- Bikeporn: Pivot Switchblade 2022 – mój nowy rower!
Hej, spoko rower! gratuluję ustrzelenia takiego unikatu, osobiscie miałbym mentalny problem z jeżdżeniem/używaniem/zużywaniem tak unikatowego egzemplarza… no chyba że zniżka zrobiła swoje ;) pytanie z innej beczki, będziesz pisał moze jakiś „artykuł” o powodach (wiadomo lifestyle) zadach i waletach przeprowadzcki w góry że stolicy ślaska:) pozdr
Bez przesady, każdy rower jest po to, żeby na nim jeździć. Nie jest to taki znowu unikat, żeby trzymać go pod kołderką i czekać, aż zyska na wartości ;)
A co do artykułu o życiu chłopów na wsi – nie planuję :P
Miałem okazję kilka razy jeździć na Levo Comp Alloy S2 i mimo, że mam 186 cm wzrostu nie było tragedii – oczywiście sztyca za krótka itd., ale ku mojemu zaskoczeniu dało się na tym jeździć. Jest to o tyle dziwne, że zazwyczaj wybieram rowery z reachem 480-490 mm i już 465 odbieram jako superkrótkie, a tutaj ku mojemu zaskoczeniu jakoś dało się z tym żyć i całkiem pewnie mi się na tym jeździło (chociaż gdybym miał kupować, to z pewnością byłoby to prawilne S4)… Kompletnie nie zgadzam się za to, że 441 to krótki chainstay, nawet biorąc pod uwagę, że to elektryk – w swoim analogowym mullecie mam 438 mm i gdyby było krócej, to byłoby jeszcze lepiej.
dokladnie, poprzednie elektryki z dlugimi chainstayami byly dla MAMILi i do robienia podjazdow.
teraz, w koncu, elektryki maja geo do agresywnej jazdy (i zjazdow) i niekoniecznie dla MAMILi :)
Piękny rower! Liczę, że w przyszłym roku też wpadnie do mnie Comp Alloy…
Swoją drogą nie dziwi mnie w ogóle, że wymieniłeś opony – też nie mogę patrzeć na te z beżowymi bokami :D A dodatki w kolorze pomarańczowym pięknie się komponują z zieloną ramą, choć barwą dopełniajacą do zielonego jest bardziej czerwony/różowy.
Żeby za „PS”, Ci bloga nie ściągnęli
Też kupiłem Levo Comp tylko w biedaluminium ;)
Wcześniej kupiłem SpectralaON i odesłałem, dobrze, że go nie kupiłeś. Linki przez stery, jak to trzeszczało… ;). I bateria stukała w ramie. No masakra.
Cały czas dziwię ludziom, którzy tak zachwycają się canyonen…. Fujjjjk
Gratulacje! Malowanie rewelka. Pikny! W ogóle wśród pełnych elektryków wygląd Turbo Levo jest absolutnie bezkonkurencyjny, przy nim każdy inny wygląda pokracznie, jak na sterydach, tu dalej zachowana smukłość.
Ja jestem po niepełnym sezonie z wiśniowym Turbo Levo Expert (miałeś niejaki wpływ na wybór testem sprzed jakiegoś czasu) i pełna satysfakcja.
U mnie wpadł GX AXS (zamiast X01) i Magura MT7 (zamiast Code RS) z tarczami Galfera, ale na razie Wave. Butchery zostały wyparte przez moje ulubione Schwalbe Eddy Current. Mam też baterię 500Wh, którą częściej używam niż 700Wh, lżejsza i duuużo tańsza.
Wciąż się zastanawiam jakie ma „zady” i nie wiem. Może to wgłębienie w ramie pod bidonem? Robi się kałuża, zbiera brud… A i bateria jest bardzo długa (cena za smukłość), wystaje z plecaka, więc jeżdżenie z drugą w zasadzie odpada. I to pokazuje jak jest dobry.
ja druga baterie chowam w krzakach (jesli jade gdzies jezdzic na 2 baterie).
500Wh byly mega tanio do kupienia, sklepy ze specem (w hiszpanii przynajmniej) dawaly ja za darmo extra do rowerow. i udalo mi sie NOWA (przy mnie otworzone pudelko) kupic za ~1200pln (280eur)
Bulls Vuca Evo AM2 z baterią 960……
https://www.youtube.com/watch?v=lDcuHVmPAe4
Tłumaczenie trafniejsze i właściwiej oddające charakter to „górski wędrowiec”. Nie ma za co, pozdrawiam!
Dzięki! :)
Cześć :)
No bardzo ładny rowerek!
W mojej opinii nie ma ładniejszego elektryka niż Spec a reszta tak jak piszesz, mozna sobie powymieniać. W moim tylko rama została od nowości.
Następny tez będzie Spec, chyba że nie będzie wersji 2×29″ to wtedy mam jeszcze jeden na oku równie ładny i na tym koniec.
Dzięki i pozdrawiam :)
Już nie ma Levo wersji 2×29″
w Levo gen3 mozesz dac 29 na tyl przy dlugim CS
Ale to jest opcja „oficjalna”, z pełną kompensacją geometrii, czy po prostu „mieści się, jak bardzo się uprzesz”?
miesci sie bez upierania, rower b.dobrze jezdzi
a na moje trasy wole troche wyzej BB (mam sporo kamieni na trasach)
(do tego mam cascade long link, wiec dynamiczny SAG pewno malo sie zmienil)
Jaka opona się mieści?
Jaki wpływ na działanie silnika ma zmiana rozmiaru koła?
jezdze z DHR2 29×2.4 i Conti 29×2.4
nie ma wplywu na silnik (jedynie max predkosc wzrosnie o ~2-3km/h)
Nigdy nie byłem wielkim fanem aparycji Turbo Levo ale muszę przyznać, że w tym wypadku karbonowa rama w tym malowaniu wygląda przepięknie. Gratuluję zakupu. Takie Levo też bym przytulił. Na pocieszenie po przeczytaniu artykułu kliknąłem sobie Ergony GXR, które chodziły mi po głowie od jakiegoś czasu ale w jedynym słusznym kolorze czyli czarnym:)
Ergony fajnie trzymają ,ale po roku użytkowania zrobiły się bardzo głębokie zagłębienia praktycznie do zera w miejscu nacisku między kciukiem a wskazującym ,gripy ok ,ale u mnie co roku do wymiany
Zgadza się, tak jak pisałem, trwałość nie jest ich mocną stroną. Ale raz na rok można te 60-70 zł przeboleć za ten komfort.
Dla mnie sie podoba to malowanie ;D
Ostatnio zacząłem się zastanawiać czy jakbym zaczął jeździć no takiej karbonowej ramie przy temperaturze minus 18 stopni na zewnątrz to czy by ta rama nie pękła? Co myślicie?
Jak się ma to zawieszenie w tym rowerze do Twojego Ohlinsa w poprzednim?
Nie pęknie.
Co do zawieszenia: damper Ohlinsa działa lepiej, choć nie aż tak, żebym chciał zmieniać. Z kolei z przodu zdecydowanie wygrywa Zeb – ale z zastrzeżeniem, że tamten Ohlins to ultra-stary model.
Dzięki. Jednak u mnie zanim rama karbonowa wystąpi, to przede wszystkim muszę w moim obecnym, jak by nie było przeuroczym rowerze, wymienić zawieszenie, bo ten widelec w postaci Fox Rhytm i tego czegoś co tam jest z tyłu, nie dają takiego super floła na zjeździe po kamlotach jakiego bym chciał.
Póki co ratowałem się wymianą kierownicy Na karbonową fl-x od SQ Lab.
Wspominam o tym ponieważ efekt jaki to przyniosło powalił mnie z nóg. To jakbym założył dodatkowy amortyzator. Ciężko w to uwierzyć ale to prawda.
To jakie zawieszenie polecasz?
Ohlins na tył i np Lyrik Ultimate na przód
Myślałem o Ohlins RXF 36 m.2 na przód. Masz zdanie na jego temat?
Jeśli oczekujesz bardziej pluszowego komfortu niż racingowej stabilności, to poszedłbym w RockShoxa.
Zależnie od preferowanego kalibru (skok, Twoja masa, styl jazdy, trasy, e-bike/analog), Zeb + Vivid Air lub Lyrik + Super Deluxe.
Oczywiście najlepiej w wersji Ultimate, ale warto przyjrzeć się danym technicznym, bo np. Lyrik Select+ różni się od Ultimate tylko brakiem Buttercups (choć jeśli kierownica była dla Ciebie aż takim przeskokiem, to Buttercupsy też pewnie poczujesz).
polecam cascade long travel link :)
Skok max 160 (nie skaczę)
76 kg netto
Styl rekreacyjny szybki
Ulica, las, góry
E-bike (no limit)
W Scott’cie jak to w Scott’cie jest trójstopniowa regulacja amora i dampera jedną manetką i to jest bardzo dobre. Można jednym ruchem przytępić działanie jednego i drugiego oraz drugim ruchem zabetonować całkowicie.
Jednak natura człowieka jest taka że chciałby spróbować czegoś innego. Czegoś co cenią sobie zawodowcy. Idąc tym tokiem rozumowania chciałbym doświadczyć Ohlins RXF 39 m.2 wraz z Ohlins TXC 1R.
Nie zawsze jednak okazuje się, że to czego człowiek chce jest dla niego dobre, a takie eksperymenty bywają bardzo bolesne finansowo. Szukam więc wsparcia i argumentacji u ekspertów bajkingu.
Zawodowcami zbytnio bym się nie sugerował – totalnie inne potrzeby/oczekiwania względem amortyzacji. No i ciężko ocenić, co sobie cenią, bo głównie cenią sobie korzystne umowy sponsorskie ;)
PS. Utkwił mi fragment jakiegoś wywiadu z Barelem, który był pytany o to, jakie magiczne wnętrzności ma jego widelec. Odpowiedział, że żadnych, i że cała magia tkwi w wykonywanym co 1-2 starty pełnym serwisie.
Też mi się wydaje że wydziwiam zbytnio. Że powinienem zażyć i Niepierdol i zamiast szukać dziury w całym cieszyć się z życia i kolejnymi tripami.
Co do serwisu który by się zajmował amortyzacją to u nas w Zakopanem nie ma. Tutaj ludzie zajmują się tylko ścieleniem łóżek i przygrywaniem niestrawną muzyką do kotleta z oscypkiem. Więc muszę sam się za to zabrać, tak sam sobie. By the way, konieczność serwisowania co jedną lub drugą wycieczkę to bardzo źle świadczy od producencie amortyzacji.
Teraz dopiero szukasz dziury w całym ;)
Ja swoje zawieszenie wożę do serwisu 1h w jedną stronę, wcześniej wysyłałem w paczce przez pół Polski – więc są też inne opcje, niż oddać do serwisu pod domem / zrobić samemu ;)
A o potrzebie serwisu co drugą wycieczkę nie pisałem – taka jest rutyna topowych zawodników, do których nawiązałeś.
Była to taka zawoalowana sugestia, że jeśli masz w miarę sensowny zawias, który teoretycznie powinien działać spoko, to przed wydaniem 10k na inny, warto sobie przypomnieć, kiedy ostatnio robiłeś pełny serwis. Jeśli więcej, niż rok temu, to może się okazać, że odkryjesz go na nowo niewielkim kosztem.
A czy robiłeś jakieś modyfikacje tego ZEB’a? Jestem z niego mega zadowolony (skok 190mm) ale jest dość progresywny i trudno wykorzystać cały skok. Wiem że można wsadzić do niego coś takiego: https://trutune.co.uk , chemicznie zwiększa objętość komory powietrznej. Jestem ciekawy Twojej opinii.
Nie, mimo mojej dość niskiej masy (70 kg), działa super w fabrycznym wydaniu. Tylko oczywiście wszystkie tokeny wyciągnięte i ciśnienie ustawiane najpierw według sagu, potem fine tuning na czuja – nie według tabelki.
Może głupio to zabrzmi, ale pytanie jeszcze, jakie trasy. Ogólnie jestem zwolennikiem wykorzystywania całego skoku, ale 190 mm to tak duży zapas, że – zgodnie z przeznaczeniem – powinien być wykorzystywany głównie na lądowaniach bardzo konkretnych lotów. Nie mam pojęcia, jak i gdzie jeździsz, ale jeśli są to np. tripy enduro, to nie za bardzo widzę sens w zmuszaniu go do dobijania na szlakowych zjazdach.
No, stawiam że ja w zestawie z rowerem jestem cięższy o jakieś 25kg (uff). Ale rzeczywiście, puki co jestem raczej nielotem i kilkumetrowe dropy raczej omijam (na razie ;)). Głównie wyrypa na kamieniach i korzeniach gdzie istotniejsza jest płynna praca w środku skoku a niekoniecznie dobicie. Widać, muszę poeksperymentować jeszcze z ciśnieniem.
Ogólnie nowoczesne widelce są projektowane właśnie z myślą o efektywnej pracy wyżej w skoku (np. duża różnica między tłumikami Charger 3 a 2.1), więc szukanie ustawień w oparciu o częstotliwość dobijania nie za bardzo się sprawdza.
Zacznij od sagu 20%, a potem zwiększaj/zmniejszaj ciśnienie w oparciu o subiektywne odczucia (najlepiej na jednej trasie testowej).
Cześć, mam Turbo Levo z hamulcami Code RS. Zainspirowałem się i kupiłem tarcze Galfera 203mm. Fabrycznie była tam tarcza 200mm. Muszę zmienić adapter, włożyć podkładkę? Mam wrażenie że tarcza jest za duża i lekko ociera o zacisk :o, myślałem że tam jest więcej luzu. Jak to wyregulować? Doradźcie. Pozdrawiam
Wystarczy ciut grubsza podkładka (~1 mm) pod zacisk na obydwu śrubach.
W sensie włożyć podkładkę pomiędzy adapter i zacisk?
Tak.
Cześć Michał. Ciekawy artykuł i na prawdę rewelacyjny rower, tym bardziej w edycji Soil Searching. Na pewno daje sporo frajdy z jazdy. Mam pytanie. Jak w ostatnim czasie rozkładasz czas jazdy na Ebike w porównaniu do roweru bez silnika? Co obecnie przeważa, i jak czujesz kolejny sezon? Więcej jazdy ze wsparciem czy bez wsparcia?
Cześć
Nie widziałem abyś brał pod uwagę YT Decoy Core 4, dlaczego ?
Bo w tamtym czasie baterię 720Wh trzeba było sobie dokupić osobno, co bardzo psuło opłacalność YT.
miejsce na bidon w Specu jest ciasne… jaka wielkość fidlocka się mieści? 450, 600 ml?..
Ten mój, który jest na zdjęciach, to 590 ml. Moim zdaniem pasuje idealnie :)
Hipokryzja z ukrywaniem dużej baterii w dolnej rurze co raz bardziej zbliża rowery do babettki. Jeśli Dart i Canyon wyglądają jeszcze normalnie to ten Spec dziwacznie. No a ten bidon…Dodatkowa batka?:) W każdym razie sprzęt do jeżdżenia nie „paczenia”. Malowanie zaś świetne.
Część Michał tu Edmund z tej strony doradziłbym mam okazję kupić canyon spectral 125 roz.M w dobrych pieniądzach a ja mam 188 wzrostu i czy przypadkiem.nie bedzie to za mały rozmiar bo jestem ponad niby 3 cm więcej niż na stronie producenta jest róż. M niby piszą że do 185
Cześć, napisz proszę pod artykułem dotyczącym rozmiarów, albo na maila: https://www.1enduro.pl/kontakt/
Oki napiszę pod artykułem do rozmiarów
Cześć, jakich pedałów używasz ?
Na zmianę DMR V11 (na zdjęciach) i OneUp Composite. Polecam oba modele (ale OneUp jednak trochę bardziej).
A rozważał ktoś z was sante cruz hecklera?i jak się ma w stosunku do turbo levo?
„Roweru lepiej nie rzucać w krzaki, ale gdyby już do tego doszło, jego odnalezienie umożliwiają pomarańczowe napisy”
– i opony ze świńskiej skóry :-)
Opony już wyleciały ;)
Czy czujesz Michał lepszość ramy karbonowej nad aluminiową? Masz teraz bezpośrednie porównanie z prawie takim samym poprzednikiem.
Oczywiście, że tak! Rower jest zdecydowanie ładniejszy :)
A tak serio, inne różnice względem Gen 2 są znacznie bardziej istotne na szlaku od materiału ramy – zdecydowanie nie powiedziałbym, że są „prawie takie same”.
A ja tak skromnie kupiłem sobie na początek NINER RIP e9 RDO do jazdy po mleko bo rocznie jak zrobię 400km to max ale Twój wybór mnie mocno zaciekawił
Czy można do Turbo Levo zamontować oba koła 29?
Nie można.*
* ale jak się bardzo chce, to można: https://www.emtbforums.com/threads/29er-front-and-rear-levo-gen3.31641/
Jeszcze jedna zaleta, bardzo ważna. W tych sinikach Brose/Specialized montaż czipa SpeedBox jest bezproblemowy i działa w pełnym wymiarze.
Bo zaprawdę powiadam wam, jeśli ktoś raz spróbuje ebajka bez tej chorej blokady, to już nie wróci do „normalności”. Nigdy.
Cześć Michał, z cyklu dziś pytanie, dziś odpowiedź …
Wybierając Levo Gen3 lepiej postawić na karbą z gorszym osprzętem czy alu z lepszym? Zmierzam do ustalenia czy dysponując ograniczonym budżetem , warto tak bardzo zwracam uwagę na różnice w wadze między wersjami alu i carbon?
Ogólnie alu z lepszym osprzętem jest lepszym wyborem w większości przypadków, nie tylko elektryków. Ale w przypadku elektryków ta różnica w masie jest szczególnie mało odczuwalna. Bardziej chodzi o wygląd ;)
Dziękuję, tak myślałem i tak zrobię