Pamiętacie jeszcze rok 2019? Ja pamiętam, bo kupiłem wtedy swojego pierwszego elektryka: Specialized Turbo Levo 2. generacji. I jeśli pomyślałbyś, że blogerzy jeżdżą tylko na najnowszych i najbardziej wypasionych rowerach, to… w sumie miałbyś rację, bo niedawno zmieniłem go na nowy model w dość szczególnej wersji. Ale zanim się nim pochwalę, zapraszam do prezentacji mojego „starego” Levo w ostatecznej formie, będącej wynikiem 4 lat modyfikacji.
Wpis ma charakter niekomercyjny, ale zawiera trochę szczerych polecajek.
Specialized Turbo Levo gen. 2 – co to za rower?
Mój rower to wersja Comp na aluminiowej ramie na sezon 2019, w rozmiarze M. Bardziej szczegółowe opisywanie 5-letniego roweru nie ma sensu, zwłaszcza że na blogu prezentowałem go już nie raz (i nie dwa):
Z drugiej strony, ostatnio opisałem rower 20-letni i nikt nie narzekał, więc… Ale żeby nie przynudzać, skupię się na najnowszych – i raczej ostatecznych – zmianach, jakie w nim wprowadziłem. Może zainspirują Cię one do upgrade’u własnego roweru (niekoniecznie elektrycznego)?
Levo drugiej generacji nigdy nie słynął z bezawaryjności, delikatnie mówiąc. Jego największa bolączka to oczywiście zrywający się pasek w silniku. Problem był tak powszechny, że Specialized przyznał się do błędu i przedłużył gwarancję na silnik do czterech lat. I całe szczęście, bo mój był wyjątkowo trwały i wysypał się dopiero po trzech, na urlopie, na którym pierwszy raz zacząłem dużo jeździć na najmocniejszym trybie Turbo (zwykle jeżdżę na łagodnym dla silnika wspomaganiu Eco/Trail).
Wymiana silnika poszła jednak bardzo sprawnie. Dużo więcej krwi napsuł mi inny problem: brak możliwości włączenia roweru przez ok. dobę po solidnym zmoczeniu (czy to przy myciu, czy w mocnym deszczu). Możesz sobie wyobrazić, jak irytujące jest to np. podczas wakacji w Alpach – niejednokrotnie musiałem modyfikować plany i siedzieć rano przez godzinę z suszarką do włosów w dolnej rurze. Winowajcą okazała się uszkodzona izolacja przewodu głównego, łączącego akumulator z silnikiem. Ale zanim udało mi się to namierzyć, było sporo kombinacji, włącznie z wymianą TCU (czyli wyświetlacza na górnej rurze, który jest mózgiem systemu).
Aktualnie wszystkie elektroniczne bolączki zostały ogarnięte, a rower działa zawsze jak należy – podziękowania za doprowadzenie do tego stanu należą się sklepowi ROWMIX Specialized Katowice. Chyba podziękować im powinien też sam Specialized, bo bez ich solidnego wsparcia już dawno pożegnałbym się z tą marką.
Nauczyło mnie to też, że zakup elektryka w lokalnym sklepie jest dobrym pomysłem, nawet w przypadku zaawansowanych riderów, którzy normalnie większość tematów serwisowych ogarniają samodzielnie. W e-bike’u „dziwnych problemów” wymagających sprawdzenia na miejscu może pojawić się sporo, a część z nich może rozwiązać tylko „ASO”, zazwyczaj na drodze reklamacji. Relacja z serwisem w przypadku roweru kupionego na miejscu jest zupełnie inna, niż przy wizycie np. w ogólnym serwisie Boscha czy Shimano ze sprzętem kupionym wysyłkowo.
Co dalej?
Zazwyczaj kiedy rower osiąga ostateczną formę i właściciel nie planuje już żadnych upgrade’ów, oznacza to jedno – sprzedaż. Ale Levo zostaje u mnie, a konkretnie u mojej żony. Z tego powodu pewnie przejdzie jeszcze jakieś drobne zmiany, głównie wizualne (pierwszą będzie ściągnięcie dziurawego Plastidipa). Ogółem mam jednak nadzieję, że w opisanej tu formie posłuży nam jak najdłużej!
Ładnie Ci to wyszło, choć rozumiem, że to taki sentymentalno/youngtimerowy „porn” ;) . Gdybym nie zmieniał roweru, to w „ulubionych” był już link/yoke progresujący charakterystykę zawieszenia – warte rozważenia. (czyt. sprężyna na tył ) :)
Posiadam levo 2 gen już 3 lata… Masz na myśli, że dopiero po zamontowaniu innego linka byś zakładał sprężynę ze względu na lepszą sztywność ramy? Pytam bo sam się zastanawiam nad sprężyną ale rama 2 gen nie lubi sprężyn… Czy wymiana tej części zawieszenia spowoduje lepszą sztywność i możliwość montażu sprężyny?
Nie chodzi o sztywność. Link od Cascade zwiększa progresję.
Seryjnie Levo gen. 2 ma zaledwie ~15% progresji, co w praktyce można śmiało nazwać charakterystyką liniową, w której odporność na dobicie zależy w większości od progresji dampera. Dampery sprężynowe są idealnie liniowe, więc w Levo gen. 2 się nie sprawdzają – zawieszenie leci przez skok i dobija.
Cascade obiecuje średnią progresję 23%, która już przyzwoicie dogaduje się ze sprężyną. Choć powiedziałbym, że bardziej z nastawieniem na komfort, zwłaszcza że na wykresie widać też, że w całym zakresie zwiększa się przełożenie, więc będzie to też miało wpływ na tłumienie (przy tym samym damperze będzie ono słabsze, zawieszenie będzie bardziej czułe).
Uzupełnię jeszcze, że Tobie pewnie chodzi o problem pękających tłoków w damperach sprężynowych. Wynika on z dużej długości „przedłużki” dampera (tzw. yoke), która wprowadza dodatkowe siły zginające na oczku dampera. Nie sądzę, żeby jakiś customowy link był w stanie to poprawić.
Tak właśnie pękające tłoki miałem na myśli :) Kiedyś mi o tym powiedział Dr Ebike, że do 1 i 3 gen sprężyna ok ale do 2 gen nie. Widziałem też w sieci zdjęcia takich pęknięć.
Ja posiadam Levo gen 3 z powietrznym damperem Fox x2. Od początku brakowało progresji w tylnym zawieszeniu. Założyłem trzy tokeny napompowałem damper do 230psi (przy wadze 78kg) . Dobijanie zawieszenia rzeczywiście się skończyło ale straciłem przy okazji 10 mm skoku na damperze i czułość pracy zawieszenia przy normalnej jeździe. Zamontowałem Cascade Link, ten podstawowy , do którego nie trzeba zmieniać dampera, zszedłem do ciśnienia 220 psi, tak żeby osiągnąć zamierzony SAG i zostałem przy tym samym damperze powietrzny Fox X2. Teraz jest wszystko czego wcześniej brakowało. Jest 10mm więcej skoku zawieszenia (160mm) , jest czułość na mniejszych nierównościach, jest progresja i nie ma dobijania, zawieszenie przód (Fox 38) i tył pracują identycznie :-)
Niedostrzegalny. Jeździmy często w cztery Levo, z czego trzy są świeże, 3. generacji i na długich tripach baterie schodzą równo praktycznie co do procenta.
Co do wagi… Jak kupiłem ebajka miałem 95-97 kg. Teraz 84-85 kg, kondycja ta sama, wg mnie zwykle zużycie ogniw, czytałem kiedyś testy ze mniej wiece po 2 sezonach mocnej jazdy i z 625 robi się efektywnie 500 WH… I to widać jak z kolegami jedziemy, szczególnie ubytki mocy pod koniec baterii są mocne i tu widać największą różnicę, pierwsze kreski podobnie…
Mi apka gianta pokazuje jakies tam zuzycie %. Co do 12 tys, to widze ze ja swoj lekko traktuje, moj moze 3 tys zrobil przez 3 lata.
Slawek
10 miesięcy temu
Pivot shuttle
Andy
10 miesięcy temu
Miałem taką samą kierownicę co Ty. Wymieniłem na SQ Lab 311 X-FLEX Catbon też 12 stopni wygięcia. To niebo a ziemia. Nie spodziewałem się że aż tyle do komfotru wniesie kierownica. Czeka mnie jeszcze ten Ohlins na przodzie i tyle.
Osobiście zdecydowanie polecam od nich siodło SQLAB 60X Ergowave Active 2.1, warte kupna mimo że nie jest najtańsze. Swoją drogą zawsze byłem ciekaw, jak się jeździ na takiej kierownicy z 12 stopniami gięcia. Masz wersję karbonową czy aluminiową? Chwalisz sobie czy ją porzuciłeś w nowym rowerze? Nie przeszkadza prowadzeniu na trudnych szlakach?
Mam wersję alu, ciut więcej napisałem o niej w komentarzu ciut niżej ;)
Dodam więc tylko, że w nowym rowerze zostawiłem fabryczną – ale głównie dlatego, że kupiłem mniejszy rozmiar i nie za bardzo mogę sobie pozwolić na skrócenie kokpitu gięciem kierownicy.
Też mi się tak wydawało że to mało… i miałem rację, wydawało mi się. Na początku bezpośrednio po przesiadce z 780-tki jest trochę dziwnie, ale bardzo szybko okazuje się że tam ma być i jest o niebo lepiej. Ja wiem że to może brzmieć absurdalnie ale tak jest. Teraz wiem ze na poprzedniej kierze było ślamazarnie.
luk
10 miesięcy temu
jak porownanie do Gen3? ktore ma dluzszy przod i krotszy tyl ?
maxgripp na tyle mialem zjedzone w 2 tygodnie,
a pasek mi padl po 10 miesiacach w gen3 :) (~3500km)
Co do geometrii, to zależy, jakie rozmiary porównasz – rozmiarówka Gen. 3 jest przesunięta o prawie jeden rozmiar. Czyli stara M-ka to mniej więcej nowa S-ka (S2).
Porównując „te same” rozmiary, czyli M vs. S3:
reach: 435 / 452 mm
stack: 606 / 626 mm (czyli też bardzo duża różnica)
chainstay: 455 / 441-447 (nad tym ubolewam, trochę tej długości brakuje na „uphill challengach”)
no wlasnie porownuje 'te same’ rozmiary, np. L/S4 – bo przeznaczone sa caly czas pod tem sam wzrost.
gen1/2 dla MAMILi, gen3 w koncu do agresywnej jazdy :)
nigdy nie jezdzilem na CS=460-470mm, zakladam ze na stromych podjazdach latwiej, ale jak na zjazzdach….
stad sie pytam o porownanie gen2 do 3
hm…nigdy nie mialem dlugiego tylu :)
no i co ciekawe, dopiero ostatnio 2-3 ostatnie lata, geometrie emtb zaczely przypominac geometrie analogow. np. moj Levo ma w miare podobna do Transition Sentinela 2019 (krotki tyl, dluzszy przod no i bardziej plasko), tak samo nowa Orbea Wild MY23
czyzby poprzednie emtb (dlugi tyl, krotki przod) byly tylko na podjazdy i dla MAMILi? :)
Nie wiem, czy 20 mm w tę czy w tamtą powoduje, że rower jest TYLKO dla jakiejś grupy odbiorców, natomiast wiem, że długi tył + krótki przód jest równie kiepskim połączeniem, jak (znacznie częściej spotykany) wariant odwrotny.
Geometria powinna być po pierwsze dobrze wyważona, co obecnie często nie ma miejsca, zwłaszcza w dużych rozmiarach.
A po drugie, powinna być podporządkowania przeznaczeniu roweru, co prowadzi do pytania: czy to dobrze, kiedy geometria elektryka jest identyczna jak w analogu?
no wlasnie Ciebie pytam, bo testowales wiecej rowerow :)
czy moje Levo ma dobra geometrie? (podobna do Sentinela) wierze ze tak, ma dluzszy przod i krotszy tyl (do tego mullet), co ma zapewniac wieksza zabawe na zjezdzie – i do tego mam (e)mtb.
podobnie ma Torque:ON i kilka innych rowerow.
co do 'zlego wywazenia’ geo (za dlugi przod w porownianiu do krotkiego tylu) – zakladam ze producenci wiedza co robia (przynajmniej wiekszosc? :) )
BARDZO optymistyczne założenie. Myślę, że zdecydowana większość producentów robi to, w co wierzą (i kupują) klienci.
Jak się w materiałach marketingowych długie lata trąbiło, że ultra-krótki tył jest wspaniały, bo rower sam skręca i jeszcze kilometrowe manuale same się ciągną, to niestety trudno tak nagle przyznać, że jednak nie do końca mówiło się prawdę.
Mimo że stwierdzenie, że przód i tył powinny rosnąć proporcjonalnie, żeby każdy rozmiar miał podobne rozłożenie masy, wydaje się dość intuicyjne. To, że na elektryku podjeżdża się dużo bardziej strome rzeczy i odpowiednia geometria bardzo by w tym pomogła, też wydaje się oczywiste.
No ale wtedy trzebaby wydać gruby hajs na „nowy” marketing i przekonywanie klientów, z których duża część ciągle uważa np. że na podjazdach najważniejszy jest stromy kąt główki ramy, a krótki tył zapewnia bardziej bezpośrednie przekazywanie mocy (takie farmazony pisał kiedyś nawet bikeBoard!).
A potem wydawać jeszcze większy hajs na produkcję innego wahacza w każdym rozmiarze ramy, albo dodawanie flip-chipa na chainstayu.
Mnóstwo zachodu, a 80% klientów i tak powie, że nie kupi, bo bez chainstaya 430 mm nie będzie im rower skręcał…
Więc nie, ja nie uważam, żeby kopiowanie w elektrykach 1:1 geometrii analogów było dobrym pomysłem.
Patryk
10 miesięcy temu
Panie Szanowny Autorze! Spec utytłany w tym plastidipie wygląda przefantastycznie! Jaki to dokładnie kolor w palecie plastidip?
…ale tak jak pisałem, za słabe to jest do roweru. Każde otarcie robi dziurę.
Tom
10 miesięcy temu
Można powiedzieć że to już trochę youngtimer w elektrykach, ale po upgrade wygląda świetnie!! Ten Ohlins kusi mnie jak cycata blondyna, chociaż żonę mam 38 factory :-)
Jeździłeś już dłużej z maxxgripem na tylnym kole? Niedawno miałem podobną sytuację (DH casing dostępny był tylko z maxxgripem) i jestem ciekawy Twoich wrażeń – bo samo klejenie opony do podłoża oczywiście super, ale po paru jazdach już solidnie bieżnik był zaorany a po 2-3 miesiącach musiałem w końcu uderzyć się w pierś, a oponę wyrzucić (chociaż można było to zrobić jeszcze wcześniej) XD ale może to dlatego że ważę więcej… ;)
Masa i styl jazdy na pewno mają dużo do rzeczy, ale ogólnie MaxxGrip (czy inna mieszanka „super miękka”) na tył do nie jest dobry pomysł, zwłaszcza w elektryku.
Zapomniałem dodać, że mój przypadek miał miejsce w zwykłym rowerze ;) na elektryku to wolę sobie nie wyobrażać jak szybko by się skończyła żywotność opony przy moich 90kg
tylko DHR2 DH jest w MaxxTerra
Assegaia DH w MaxxGrip zajechalem w 2 tygodnie w okoliach Bielska Bialej
Pawel
10 miesięcy temu
O kurczę, na pewno mogę powiedzieć że zapodasz jakiś gruby sprzęt, jeśli chodzi o nowego elektryka. Opcje widzę 3 – prywatnie kupiona Orbea z niewielką baterią, ewentualnie kupiony na dobrych warunkach dzięki współpracy Pivot lub Dartmoor. Normalne ceny Pivota shuttle to jakiś kosmos, ludzie będą szaleć w komentarzach jeśli się okaże, że właśnie ten rower posiadasz :DDDD pozdrawiam!!!!
Sam „malowałem”, o ile można tak nazwać położenie Plastidipa w sprayu ;) Jest to banalnie proste – polecam na Youtube filmy samochodowe, np. z nakładania na felgi czy znaczki.
Ogólnie tej metody nie polecam z powodu podanego w tekście.
Ale jakbyś się uparł, to koszt wychodzi ok. 300 zł (na rower polecam 3 puszki – im więcej warstw, tym mocniejsze i tym łatwiej w przyszłości ściągnąć).
Co do naklejek – jest trochę firm, które zrobią Ci to fachowo (np. High Five Styling), ale ja potrzebowałem tylko proste cięcie ploterem, które zleciłem w lokalnej drukarni (najlepiej szukać firm, które robią koszulki, naklejki itp.).
RiderOnTheStorm
10 miesięcy temu
Możesz coś więcej napisać o wrażeniach z używania kierownicy z kątem gięcia 12 stopni? Zastanawiam się nad kupnem takowej. Nie upośledza to jakoś zjazdu (pozycji na zjeździe)? Czy po bokach mostka zmieści się na niej (zanim zaczyna się zgięcie) latarka Convoya i licznik/GPS?
Taki kąt jest bardziej naturalny/komfortowy dla nadgarstków.
Na zjazdach trochę powoduje „zwężanie” łokci, ale bez przesady – nie jest to tak duża różnica, jak w modelu 16-stopniowym i można się szybko przestawić.
Na pewno odczuwalne jest cofnięcie chwytów względem osi rury sterowej – warto to skompensować długością mostka, żeby nie upośledzić sobie sterowania (no chyba, że ktoś lubi mega „szybkie”, „lekkie” i bezpośrednie kierowanie).
Miejsce to raczej widać na zdjęciach. Gięcie jest „normalne”, jak w każdej kierownicy i miejsca też jest tyle samo.
Czyli wersji 16 stopni nie polecasz? Jaką masz szerokość mostka? Z tego co widzę SQlab zaleca stosowanie mostków o szerokości 46-58mm. Przyznam, że nie bardzo rozumiem co to ma mieć do rzeczy :/
Mam ok. 45 mm, ale zmierzyłem tylko dlatego, że zapytałeś ;)
Zgaduję, że ~58 mm to jest gwarantowana długość odcinka, na którym kierownica jest idealnie prosta i równo trzyma średnicę. A wartości poniżej 46 mm może powodowałyby zbyt duże obciążenia?
PS. Myślę, że 90% „normalnych” (nie zintegrowanych) mostków mieści się w tym zakresie, więc nie ma co się nad tym zbytnio głowić.
Założyłem u siebie na ten sezon właśnie sq lab 12 stopni i była to jedna z najlepszych zmian jakie zrobiłem w rowerze w ostatnich latach. Jeździ się super wygodnie, nie zauważyłem specjalnie zmian w tym jak się skręca. Mam ją z mostkiem chromaga który chyba też właśnie na 45mm szerokości, no issue. Polecam!
A w tym top 10 o gripach to będą push on z safety wire jak w Moto? Bo miałem odi, ergony, 1up, deathgrip…i kolejne będą właśnie push on przydrutowane do kierownicy ;)
1. Zniszczenia przy glebach jakoś bardzo bym się nie obawiał. No chyba, że masz jakiś wybitny talent do wysypywania się na każdej wycieczce na kamienie ;) Natomiast pytanie, czy przy rowerze ważącym >22 kg, zysk 400-600 g jest dla Ciebie istotny. Jeśli chcesz mieć jak najlżejszego elektryka, to na pewno tak, ale jeśli pogodzisz się z tym, że rower i tak jest ciężki, to karbon nie ma wielu zalet poza wyglądem. Lepszy osprzęt zawsze będzie bardziej odczuwalny.
2. Całkowicie bezawaryjny nie jest żaden silnik, ale z tego, co wiem z zaprzyjaźnionego serwisu, reklamacje zdarzają się nieporównywalnie rzadziej – są to sporadyczne akcje, jak to zwykle przy reklamacjach, a nie plaga, jak w gen. 2 przed aktualizacjami.
Ad.1
Gleby wieksze czy mniejsze raczej wszystkim się czasami zdarzają, zwłaszcza w bike parkach jak chce się jechać na granicy swojego skilla :)
Producenici nie ułatwiają. Średnie i wyższe modele są zazwyczaj carbonowe. Np. Canyon w ogóle nie ma Spectrala ON czy Strive ON alumiowego. Dokładając do tego inne ważne dla mnie cechy tj. charakterystykę, osprzęt, baterię 700-750, silnik Boscha (raczej mniej awaryjny i jak już coś to raczej naprawialny w przeciwieństwie do Shimano) vs. budżet to wcale nie jest łatwo wybrać coś sensownego. Wpadł mi w oko Radon Deft 8.0 lub 9.0. W teorii wszystko się w nim zgadza tylko też występuje tylko w wersji carbonowej. Radon Render jest aluminiowy, ale to rower chyba bardziej trail niż enduro.
Tym bardziej liczę, że Twoje nadchodzące zestawienie coś tutaj pomoże :))
Pozdrawiam!
No tak, ale w bikeparku stosunkowo rzadko masz przy trasie wielkie, sterczące, ostre kamcory, które czają się na Twoją ramę – a głównie takie „lądowania” są groźne dla karbonu (dla aluminium w sumie też). Więc naprawdę bym się tym nie przejmował.
PS. W zestawieniu będzie zarówno Deft, jak i Render ;)
Piotr
10 miesięcy temu
Cześć,
Michał, jakiś pro tip jak przejść na mulleta bez upośledzania geometrii? Prosiłbym Cię o poradę jaką ewentualnie tuleję offsetową wybrać (flipchip?) – wiem, że to zależy od wymiarów samego dampera ale może masz jakąś sprawdzoną firmę. Na co zwrócić uwagę, żeby wszystkiego nie popsuć. Dzięki z góry za rady!
Raczej ciężko to zrobić, jeśli rama nie ma flip chipa. Tulejki offsetowe w wyniku ściskania zawsze dążą do skrócenia długości montażowej dampera i nie da się ich zbytnio zablokować w pozycji „wydłużonej”.
Endurofina
10 miesięcy temu
Cześć, ile realnie „skraca się” mostek przy tym gięciu kierownicy? Możesz to tak +/- określić albo czy jest to odczuwalne? Czy przez te kąty jest lepi czy gorzy.
Paweł, chyba jeździsz już na rowerze wystarczająco długo, żeby wiedzieć, że to nigdy nie jest tak, że coś jest lepsze albo gorsze? :P Odpowiedź to zawsze „to zależy”.
Przy szerokości 780 mm, względem standardowego gięcia 8-9 stopni mostek „skraca się” o ok. 10-15 mm (zależnie od kształtu porównywanych kierownic).
Woocash
8 miesięcy temu
Levo Pravo jest mega, uśmiałem się. Lecze właśnie sobie infekcję górnych dróg oddechowych co pnechlo mnie na pomysł aby na swoim specu w miejscu naklejki levo nie wrzucić – levopront Pozdro!
Wykorzystuję pliki cookies do prawidłowego działania serwisu, aby oferować funkcje społecznościowe, analizować ruch na blogu i prowadzić działania marketingowe. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?
Ładnie Ci to wyszło, choć rozumiem, że to taki sentymentalno/youngtimerowy „porn” ;) . Gdybym nie zmieniał roweru, to w „ulubionych” był już link/yoke progresujący charakterystykę zawieszenia – warte rozważenia. (czyt. sprężyna na tył ) :)
pozdrawiam
W tym rowerze Cascade Link to najlepszy upgrade jaki zrobiłem :-)
Posiadam levo 2 gen już 3 lata… Masz na myśli, że dopiero po zamontowaniu innego linka byś zakładał sprężynę ze względu na lepszą sztywność ramy? Pytam bo sam się zastanawiam nad sprężyną ale rama 2 gen nie lubi sprężyn… Czy wymiana tej części zawieszenia spowoduje lepszą sztywność i możliwość montażu sprężyny?
Nie chodzi o sztywność. Link od Cascade zwiększa progresję.
Seryjnie Levo gen. 2 ma zaledwie ~15% progresji, co w praktyce można śmiało nazwać charakterystyką liniową, w której odporność na dobicie zależy w większości od progresji dampera. Dampery sprężynowe są idealnie liniowe, więc w Levo gen. 2 się nie sprawdzają – zawieszenie leci przez skok i dobija.
Cascade obiecuje średnią progresję 23%, która już przyzwoicie dogaduje się ze sprężyną. Choć powiedziałbym, że bardziej z nastawieniem na komfort, zwłaszcza że na wykresie widać też, że w całym zakresie zwiększa się przełożenie, więc będzie to też miało wpływ na tłumienie (przy tym samym damperze będzie ono słabsze, zawieszenie będzie bardziej czułe).
Opis producenta: https://cascadecomponents.bike/products/turbo-levo-link-2019-2021
Uzupełnię jeszcze, że Tobie pewnie chodzi o problem pękających tłoków w damperach sprężynowych. Wynika on z dużej długości „przedłużki” dampera (tzw. yoke), która wprowadza dodatkowe siły zginające na oczku dampera. Nie sądzę, żeby jakiś customowy link był w stanie to poprawić.
Tak właśnie pękające tłoki miałem na myśli :) Kiedyś mi o tym powiedział Dr Ebike, że do 1 i 3 gen sprężyna ok ale do 2 gen nie. Widziałem też w sieci zdjęcia takich pęknięć.
Ja posiadam Levo gen 3 z powietrznym damperem Fox x2. Od początku brakowało progresji w tylnym zawieszeniu. Założyłem trzy tokeny napompowałem damper do 230psi (przy wadze 78kg) . Dobijanie zawieszenia rzeczywiście się skończyło ale straciłem przy okazji 10 mm skoku na damperze i czułość pracy zawieszenia przy normalnej jeździe. Zamontowałem Cascade Link, ten podstawowy , do którego nie trzeba zmieniać dampera, zszedłem do ciśnienia 220 psi, tak żeby osiągnąć zamierzony SAG i zostałem przy tym samym damperze powietrzny Fox X2. Teraz jest wszystko czego wcześniej brakowało. Jest 10mm więcej skoku zawieszenia (160mm) , jest czułość na mniejszych nierównościach, jest progresja i nie ma dobijania, zawieszenie przód (Fox 38) i tył pracują identycznie :-)
Ja jakoś nie mam parcia na sprężynę, bardzo lubię feeling powietrza :)
Dartmoor
Gdyby tylko miał większą baterię… ale nie ;)
A jak wygląda temat trwałości baterii? Po 4 latach dostrzegalny jest spadek zasięgu?
Niedostrzegalny. Jeździmy często w cztery Levo, z czego trzy są świeże, 3. generacji i na długich tripach baterie schodzą równo praktycznie co do procenta.
A to ciekawe, u mnie w Trek Rail po 4 sezonie spadek jest więcej niż zauważalny Może kwestia przebiegu i ilości cykli
Pewnie zależy jak używasz, jak często i jak ładujesz…
Moze utyles, moze polubiles wieksze wspomaganie. U mnie tak bylo.
Co do wagi… Jak kupiłem ebajka miałem 95-97 kg. Teraz 84-85 kg, kondycja ta sama, wg mnie zwykle zużycie ogniw, czytałem kiedyś testy ze mniej wiece po 2 sezonach mocnej jazdy i z 625 robi się efektywnie 500 WH… I to widać jak z kolegami jedziemy, szczególnie ubytki mocy pod koniec baterii są mocne i tu widać największą różnicę, pierwsze kreski podobnie…
Gratulacje. Wiesz, jeden zrobi 5 tys km rocznie (i w ciul przewyzszenia) a drugi 1 tys. Mysle, ze warto zobaczyc co aplikacja pokazuje co do zuzycia.
Szkoda że samemu nie można tego przez apkę zrobić, jakie tam są realnie % zużycia. Przebieg prawie 12 tysi km, lekko raczej nie miał.
Mi apka gianta pokazuje jakies tam zuzycie %. Co do 12 tys, to widze ze ja swoj lekko traktuje, moj moze 3 tys zrobil przez 3 lata.
Pivot shuttle
Miałem taką samą kierownicę co Ty. Wymieniłem na SQ Lab 311 X-FLEX Catbon też 12 stopni wygięcia. To niebo a ziemia. Nie spodziewałem się że aż tyle do komfotru wniesie kierownica. Czeka mnie jeszcze ten Ohlins na przodzie i tyle.
No zapowiada się świetnie, ale 300 euro za kierownicę to już zdecydowanie powyżej mojej granicy bólu ;)
Osobiście zdecydowanie polecam od nich siodło SQLAB 60X Ergowave Active 2.1, warte kupna mimo że nie jest najtańsze. Swoją drogą zawsze byłem ciekaw, jak się jeździ na takiej kierownicy z 12 stopniami gięcia. Masz wersję karbonową czy aluminiową? Chwalisz sobie czy ją porzuciłeś w nowym rowerze? Nie przeszkadza prowadzeniu na trudnych szlakach?
Mam wersję alu, ciut więcej napisałem o niej w komentarzu ciut niżej ;)
Dodam więc tylko, że w nowym rowerze zostawiłem fabryczną – ale głównie dlatego, że kupiłem mniejszy rozmiar i nie za bardzo mogę sobie pozwolić na skrócenie kokpitu gięciem kierownicy.
1099 zł na znanym centrum gdzie teraz nasz Król Rowerów się udziela. Dasz radę.
Ale ta kierownica z tego co widzę ma maksymalną szerokość 740mm… trochę mało
Też mi się tak wydawało że to mało… i miałem rację, wydawało mi się. Na początku bezpośrednio po przesiadce z 780-tki jest trochę dziwnie, ale bardzo szybko okazuje się że tam ma być i jest o niebo lepiej. Ja wiem że to może brzmieć absurdalnie ale tak jest. Teraz wiem ze na poprzedniej kierze było ślamazarnie.
jak porownanie do Gen3? ktore ma dluzszy przod i krotszy tyl ?
maxgripp na tyle mialem zjedzone w 2 tygodnie,
a pasek mi padl po 10 miesiacach w gen3 :) (~3500km)
Co do geometrii, to zależy, jakie rozmiary porównasz – rozmiarówka Gen. 3 jest przesunięta o prawie jeden rozmiar. Czyli stara M-ka to mniej więcej nowa S-ka (S2).
Porównując „te same” rozmiary, czyli M vs. S3:
no wlasnie porownuje 'te same’ rozmiary, np. L/S4 – bo przeznaczone sa caly czas pod tem sam wzrost.
gen1/2 dla MAMILi, gen3 w koncu do agresywnej jazdy :)
nigdy nie jezdzilem na CS=460-470mm, zakladam ze na stromych podjazdach latwiej, ale jak na zjazzdach….
stad sie pytam o porownanie gen2 do 3
Na zjazdach długi tył też jest zajebisty, bo naturalnie dociąża przód, który w mocno w ostatnich latach odjechał przez długi reach.
No chyba, że używasz elektryka to robienia niekończących się manuali i skakania na hopach, ale wątpię.
PS. 460-470 mm to już dość ekstremalne wartości, choć moim zdaniem odpowiednie w rozmiarach L/XL. W mniejszych okolice 455 z Gen. 2 są idealne.
hm…nigdy nie mialem dlugiego tylu :)
no i co ciekawe, dopiero ostatnio 2-3 ostatnie lata, geometrie emtb zaczely przypominac geometrie analogow. np. moj Levo ma w miare podobna do Transition Sentinela 2019 (krotki tyl, dluzszy przod no i bardziej plasko), tak samo nowa Orbea Wild MY23
czyzby poprzednie emtb (dlugi tyl, krotki przod) byly tylko na podjazdy i dla MAMILi? :)
Nie wiem, czy 20 mm w tę czy w tamtą powoduje, że rower jest TYLKO dla jakiejś grupy odbiorców, natomiast wiem, że długi tył + krótki przód jest równie kiepskim połączeniem, jak (znacznie częściej spotykany) wariant odwrotny.
Geometria powinna być po pierwsze dobrze wyważona, co obecnie często nie ma miejsca, zwłaszcza w dużych rozmiarach.
A po drugie, powinna być podporządkowania przeznaczeniu roweru, co prowadzi do pytania: czy to dobrze, kiedy geometria elektryka jest identyczna jak w analogu?
no wlasnie Ciebie pytam, bo testowales wiecej rowerow :)
czy moje Levo ma dobra geometrie? (podobna do Sentinela) wierze ze tak, ma dluzszy przod i krotszy tyl (do tego mullet), co ma zapewniac wieksza zabawe na zjezdzie – i do tego mam (e)mtb.
podobnie ma Torque:ON i kilka innych rowerow.
co do 'zlego wywazenia’ geo (za dlugi przod w porownianiu do krotkiego tylu) – zakladam ze producenci wiedza co robia (przynajmniej wiekszosc? :) )
BARDZO optymistyczne założenie. Myślę, że zdecydowana większość producentów robi to, w co wierzą (i kupują) klienci.
Jak się w materiałach marketingowych długie lata trąbiło, że ultra-krótki tył jest wspaniały, bo rower sam skręca i jeszcze kilometrowe manuale same się ciągną, to niestety trudno tak nagle przyznać, że jednak nie do końca mówiło się prawdę.
Mimo że stwierdzenie, że przód i tył powinny rosnąć proporcjonalnie, żeby każdy rozmiar miał podobne rozłożenie masy, wydaje się dość intuicyjne. To, że na elektryku podjeżdża się dużo bardziej strome rzeczy i odpowiednia geometria bardzo by w tym pomogła, też wydaje się oczywiste.
No ale wtedy trzebaby wydać gruby hajs na „nowy” marketing i przekonywanie klientów, z których duża część ciągle uważa np. że na podjazdach najważniejszy jest stromy kąt główki ramy, a krótki tył zapewnia bardziej bezpośrednie przekazywanie mocy (takie farmazony pisał kiedyś nawet bikeBoard!).
A potem wydawać jeszcze większy hajs na produkcję innego wahacza w każdym rozmiarze ramy, albo dodawanie flip-chipa na chainstayu.
Mnóstwo zachodu, a 80% klientów i tak powie, że nie kupi, bo bez chainstaya 430 mm nie będzie im rower skręcał…
Więc nie, ja nie uważam, żeby kopiowanie w elektrykach 1:1 geometrii analogów było dobrym pomysłem.
Panie Szanowny Autorze! Spec utytłany w tym plastidipie wygląda przefantastycznie! Jaki to dokładnie kolor w palecie plastidip?
Aluminium: https://allegro.pl/oferta/plastidip-plasti-dip-aluminium-400ml-usa-9907842097?utm_medium=afiliacja&utm_source=ctr&utm_campaign=06e87274-e581-4577-a8ac-7cd3e06e473c#
…ale tak jak pisałem, za słabe to jest do roweru. Każde otarcie robi dziurę.
Można powiedzieć że to już trochę youngtimer w elektrykach, ale po upgrade wygląda świetnie!! Ten Ohlins kusi mnie jak cycata blondyna, chociaż żonę mam 38 factory :-)
To w lew czy w prawo?
Piszesz, że zrobisz top 10 gripów, w swoim levo mam takie i polecam, są mega. Grube mięsiste, mają zróżnicowaną fakturę, bardzo pewnie się trzymają rąk i z czasem nie brudzą. Są przykręcane do kiery od str mostka.
https://www.centrumrowerowe.pl/gripy-lizard-skins-charger-evo-lock-on-pd27925/
Jeździłeś już dłużej z maxxgripem na tylnym kole? Niedawno miałem podobną sytuację (DH casing dostępny był tylko z maxxgripem) i jestem ciekawy Twoich wrażeń – bo samo klejenie opony do podłoża oczywiście super, ale po paru jazdach już solidnie bieżnik był zaorany a po 2-3 miesiącach musiałem w końcu uderzyć się w pierś, a oponę wyrzucić (chociaż można było to zrobić jeszcze wcześniej) XD ale może to dlatego że ważę więcej… ;)
Masa i styl jazdy na pewno mają dużo do rzeczy, ale ogólnie MaxxGrip (czy inna mieszanka „super miękka”) na tył do nie jest dobry pomysł, zwłaszcza w elektryku.
Zapomniałem dodać, że mój przypadek miał miejsce w zwykłym rowerze ;) na elektryku to wolę sobie nie wyobrażać jak szybko by się skończyła żywotność opony przy moich 90kg
tylko DHR2 DH jest w MaxxTerra
Assegaia DH w MaxxGrip zajechalem w 2 tygodnie w okoliach Bielska Bialej
O kurczę, na pewno mogę powiedzieć że zapodasz jakiś gruby sprzęt, jeśli chodzi o nowego elektryka. Opcje widzę 3 – prywatnie kupiona Orbea z niewielką baterią, ewentualnie kupiony na dobrych warunkach dzięki współpracy Pivot lub Dartmoor. Normalne ceny Pivota shuttle to jakiś kosmos, ludzie będą szaleć w komentarzach jeśli się okaże, że właśnie ten rower posiadasz :DDDD pozdrawiam!!!!
No Pivot byłby super, ale on nawet „na dobrych warunkach” jest poza zasięgiem ;P
Sam malowałeś czy zleciłeś komuś. Ile takie cuś i gdzie naklejki można zrobić? Kolega teraz kupił w dobrych pieniądzach tylko z różowymi napisami :)
Sam „malowałem”, o ile można tak nazwać położenie Plastidipa w sprayu ;) Jest to banalnie proste – polecam na Youtube filmy samochodowe, np. z nakładania na felgi czy znaczki.
Ogólnie tej metody nie polecam z powodu podanego w tekście.
Ale jakbyś się uparł, to koszt wychodzi ok. 300 zł (na rower polecam 3 puszki – im więcej warstw, tym mocniejsze i tym łatwiej w przyszłości ściągnąć).
Co do naklejek – jest trochę firm, które zrobią Ci to fachowo (np. High Five Styling), ale ja potrzebowałem tylko proste cięcie ploterem, które zleciłem w lokalnej drukarni (najlepiej szukać firm, które robią koszulki, naklejki itp.).
Możesz coś więcej napisać o wrażeniach z używania kierownicy z kątem gięcia 12 stopni? Zastanawiam się nad kupnem takowej. Nie upośledza to jakoś zjazdu (pozycji na zjeździe)? Czy po bokach mostka zmieści się na niej (zanim zaczyna się zgięcie) latarka Convoya i licznik/GPS?
Taki kąt jest bardziej naturalny/komfortowy dla nadgarstków.
Na zjazdach trochę powoduje „zwężanie” łokci, ale bez przesady – nie jest to tak duża różnica, jak w modelu 16-stopniowym i można się szybko przestawić.
Na pewno odczuwalne jest cofnięcie chwytów względem osi rury sterowej – warto to skompensować długością mostka, żeby nie upośledzić sobie sterowania (no chyba, że ktoś lubi mega „szybkie”, „lekkie” i bezpośrednie kierowanie).
Miejsce to raczej widać na zdjęciach. Gięcie jest „normalne”, jak w każdej kierownicy i miejsca też jest tyle samo.
Czyli wersji 16 stopni nie polecasz? Jaką masz szerokość mostka? Z tego co widzę SQlab zaleca stosowanie mostków o szerokości 46-58mm. Przyznam, że nie bardzo rozumiem co to ma mieć do rzeczy :/
Mam ok. 45 mm, ale zmierzyłem tylko dlatego, że zapytałeś ;)
Zgaduję, że ~58 mm to jest gwarantowana długość odcinka, na którym kierownica jest idealnie prosta i równo trzyma średnicę. A wartości poniżej 46 mm może powodowałyby zbyt duże obciążenia?
PS. Myślę, że 90% „normalnych” (nie zintegrowanych) mostków mieści się w tym zakresie, więc nie ma co się nad tym zbytnio głowić.
Na wersji 16 stopni nie jeździłem, ale nie chciałbym większego gięcia od 12.
Do tego bazuję na artykułach z NSMB – oni tam bardzo lubią mocno gięte kierownicę, tam też znajdziesz najlepsze materiały o SQLab.
Założyłem u siebie na ten sezon właśnie sq lab 12 stopni i była to jedna z najlepszych zmian jakie zrobiłem w rowerze w ostatnich latach. Jeździ się super wygodnie, nie zauważyłem specjalnie zmian w tym jak się skręca. Mam ją z mostkiem chromaga który chyba też właśnie na 45mm szerokości, no issue. Polecam!
Heh, mam taki sam zestaw od 1.5 roku: 12 stopniowy SQlab i mostek Chromaga.
Kierownica wspaniała, myślę, że 12 st. zostanie że mną na wieki wieków.
Dzięki za info. Szkoda, że cena kosmos. Cztery stówy za kawałek rułki? :O
Za sq to przynajmniej się coś dostaje za tą cenę, w przypadku innych firm to faktycznie kawałek rurki z logo i każda taka sama
Spectral on: )
Było BARDZO blisko :) Ale nie.
Strive:ON na Boschu?
No to gen 3, innych opcji nie ma..
POLE Voima ?
Lubię tylko ładne rowery ;P
A w tym top 10 o gripach to będą push on z safety wire jak w Moto? Bo miałem odi, ergony, 1up, deathgrip…i kolejne będą właśnie push on przydrutowane do kierownicy ;)
Jak najbardziej, nawet podpowiadałem już takie w artykule o robieniu wygodnego kokpitu:
https://www.1enduro.pl/bol-dloni-przedramion-na-rowerze/
Tyle że ja nie drutuję, gripy które mam niespecjalnie się obracają, ewentualnie jak jest bardzo mokro.
no no fajne te chromagi, i są zielone :D to może spróbuję
Nowy Strive:ON?
A ja myślę, że poszedłeś grubo, czyli Torque ON, zwłaszcza, że cena spoko
1. Co myślicie carbon czy alu do elektrycznego enduro? Trochę się obawiam, że carbon łatwiej zniszczyć przy glebach.
2. W specu gen. 3 silnik jest już bezawaryjny?
PS. Nie mogę się doczekać rankingu elektryków :)
1. Zniszczenia przy glebach jakoś bardzo bym się nie obawiał. No chyba, że masz jakiś wybitny talent do wysypywania się na każdej wycieczce na kamienie ;) Natomiast pytanie, czy przy rowerze ważącym >22 kg, zysk 400-600 g jest dla Ciebie istotny. Jeśli chcesz mieć jak najlżejszego elektryka, to na pewno tak, ale jeśli pogodzisz się z tym, że rower i tak jest ciężki, to karbon nie ma wielu zalet poza wyglądem. Lepszy osprzęt zawsze będzie bardziej odczuwalny.
2. Całkowicie bezawaryjny nie jest żaden silnik, ale z tego, co wiem z zaprzyjaźnionego serwisu, reklamacje zdarzają się nieporównywalnie rzadziej – są to sporadyczne akcje, jak to zwykle przy reklamacjach, a nie plaga, jak w gen. 2 przed aktualizacjami.
Dzięki Michał za odpowiedzi :)
Ad.1
Gleby wieksze czy mniejsze raczej wszystkim się czasami zdarzają, zwłaszcza w bike parkach jak chce się jechać na granicy swojego skilla :)
Producenici nie ułatwiają. Średnie i wyższe modele są zazwyczaj carbonowe. Np. Canyon w ogóle nie ma Spectrala ON czy Strive ON alumiowego. Dokładając do tego inne ważne dla mnie cechy tj. charakterystykę, osprzęt, baterię 700-750, silnik Boscha (raczej mniej awaryjny i jak już coś to raczej naprawialny w przeciwieństwie do Shimano) vs. budżet to wcale nie jest łatwo wybrać coś sensownego. Wpadł mi w oko Radon Deft 8.0 lub 9.0. W teorii wszystko się w nim zgadza tylko też występuje tylko w wersji carbonowej. Radon Render jest aluminiowy, ale to rower chyba bardziej trail niż enduro.
Tym bardziej liczę, że Twoje nadchodzące zestawienie coś tutaj pomoże :))
Pozdrawiam!
No tak, ale w bikeparku stosunkowo rzadko masz przy trasie wielkie, sterczące, ostre kamcory, które czają się na Twoją ramę – a głównie takie „lądowania” są groźne dla karbonu (dla aluminium w sumie też). Więc naprawdę bym się tym nie przejmował.
PS. W zestawieniu będzie zarówno Deft, jak i Render ;)
Cześć,
Michał, jakiś pro tip jak przejść na mulleta bez upośledzania geometrii? Prosiłbym Cię o poradę jaką ewentualnie tuleję offsetową wybrać (flipchip?) – wiem, że to zależy od wymiarów samego dampera ale może masz jakąś sprawdzoną firmę. Na co zwrócić uwagę, żeby wszystkiego nie popsuć. Dzięki z góry za rady!
Raczej ciężko to zrobić, jeśli rama nie ma flip chipa. Tulejki offsetowe w wyniku ściskania zawsze dążą do skrócenia długości montażowej dampera i nie da się ich zbytnio zablokować w pozycji „wydłużonej”.
Cześć, ile realnie „skraca się” mostek przy tym gięciu kierownicy? Możesz to tak +/- określić albo czy jest to odczuwalne? Czy przez te kąty jest lepi czy gorzy.
Paweł, chyba jeździsz już na rowerze wystarczająco długo, żeby wiedzieć, że to nigdy nie jest tak, że coś jest lepsze albo gorsze? :P Odpowiedź to zawsze „to zależy”.
Przy szerokości 780 mm, względem standardowego gięcia 8-9 stopni mostek „skraca się” o ok. 10-15 mm (zależnie od kształtu porównywanych kierownic).
Levo Pravo jest mega, uśmiałem się. Lecze właśnie sobie infekcję górnych dróg oddechowych co pnechlo mnie na pomysł aby na swoim specu w miejscu naklejki levo nie wrzucić – levopront Pozdro!