Menu
Menu Szukaj

Bikeporn: Specialized Turbo Levo Comp 2019

Zacznę od istotnej informacji: Specialized Turbo Levo Comp w aluminiowej wersji, którego dziś Ci przedstawiam, to mój własny rower, więc na blogu zobaczysz go jeszcze nie raz. Ale taki czysty, jak na tych zdjęciach, raczej już nie będzie, więc zapraszam do bikeporna ;)


Rower kupiłem w ramach współpracy ze Specialized Polska.


Specialized Turbo Levo Comp 2019
Skoro to mój prywatny, kupiony za pieniądze rower, to wypadałoby się wytłumaczyć, dlaczego wybrałem akurat ten model. O tym w sumie będzie cały ten bikeporn, ale ostatecznie zaważyły testy na JoyRide w Kluszkowcach, podczas których Turbo Levo wypadł o klasę lepiej od rywali. Wyjątkowo więc nie musisz czekać na pierwsze wrażenia z jazdy, bo znajdziesz je tutaj.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Najbardziej urzekła mnie cecha, której na pierwszy rzut oka nie widać i… nie słychać. Chodzi mi o cichość silnika Brose, który w najmocniejszym trybie wspomagania generuje tyle hałasu, co Shimano czy Bosch w najsłabszym. A jeśli na Specu spokojnie jedziesz sobie w trybie Eco, silnika nie słychać w ogóle.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Druga rzecz, która w Levo odstaje od konkurencji, to minimalistyczny kontroler. Nie jest tak wygodny w obsłudze, jak pełnowymiarowa manetka w Shimano, ale za to nie zajmuje miejsca na kierownicy i nie prosi się o urwanie, jak elementy sterujące Boscha czy Yamahy/Gianta. Poza plusem i minusem o oczywistym przeznaczeniu, znajdziesz tu też przycisk ze skarpetką (lub czapką Rumcajsa, jeszcze nie zdecydowałem) odpowiadający za walk assist
Specialized Turbo Levo Comp 2019
…oraz „S” jak „spierdalam stąd” służący do szybkiego włączania trybu Turbo. Jeszcze go nie użyłem, bo w momentach, w których mógłby się przydać – kiedy w połowie podjazdu dociera do Ciebie, że jednak nie dasz rady – trudno do niego dosięgnąć.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Główny włącznik i prosty, diodowy wskaźnik naładowania baterii oraz wybranego trybu wspomagania trafił na górną rurę, gdzie nie rzuca się w oczy, ale jest zawsze pod ręką i praktycznie nie da się go uszkodzić.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Z trybami wspomagania wiąże się kolejna decydująca zaleta elektryków Specializeda – w aplikacji możesz je dowolnie zmodyfikować, zmieniając m.in. bazową i maksymalną moc wspomagania. Paweł z vloga Endurofina nagrał o tym nawet cały film.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
O co chodzi w „mocy bazowej i maksymalnej”? Ano o to, że w Levo wszystkie tryby mają „progresywny” charakter, tzn. dobierają moc wspomagania do siły pedałowania, podobnie jak „automatyczne” tryby w Shimano i Boschu. Czyli nic nie stoi na przeszkodzie, żeby np. tryb Eco przy spokojnej jeździe zapewniał oszczędne 10% wiatru w plecy, ale budził się w 100% przy ostrym ciśnięciu w pedały na pionowej ściance. Inne systemy też dają możliwość personalizacji, ale żaden w takim zakresie.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Ale abstrahując od tych wszystkich argumentów technicznych, jestem gorącym zwolennikiem wybierania rowerów… ładnych. A musisz przyznać, że jak na elektryka, Levo wygląda bardzo zgrabnie. Może nawet nie tylko „jak na elektryka”?
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Duża w tym zasługa smukłego, zintegrowanego akumulatora, wsuwanego od dołu do „pełnej” (tzn. będącej dalej rurą) dolnej rury. Standardowo w modelu Comp ma on pojemność 500 Wh, ale ja zdecydowałem się przy zakupie na upgrade do 700 Wh z modeli Expert/S-Works.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Po pierwszych tygodniach zastanawiam się, czy miało to sens. Specialized stosunkowo łagodnie obchodzi się z zapasem prądu i jeszcze nie udało mi się nawet zbliżyć do rozładowania akumulatora do zera. Zwłaszcza, że większość czasu jeżdżę na „zdławionym” trybie Eco (15% wspomagania idealnie sprawdza się na „wycieczkach mieszanych”, czyli z osobami na zwykłych rowerach),
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Ale właśnie o ten margines mi chodziło. 500 Wh to taka graniczna pojemność, z którą przy ambitnych tripach trzeba obchodzić się ostrożnie. Dodatkowe 40% zasięgu eliminuje „range anxiety” i pozwala planować wycieczki bez kalkulatora w ręce. Nie sprawdzałem jeszcze, jakie przewyższenie jest osiągalne przy rozsądnym korzystaniu z trybów, ale spodziewam się co najmniej 3000 metrów – a to już znacznie więcej, niż wydusiłbym z siebie bez prądu. Na pewno wrócę do tego w teście.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
W przeciwieństwie do większości elektryków, akumulator Levo nie jest zamykany kluczykiem i chwała Bogusiowi. Znając życie, na pewno zapomniałbym go na wyjazd wymagający zabrania akumulatora do ładowania w pokoju.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
A jak już jesteśmy przy wyposażeniu… Turbo Levo Comp jest pod tym względem modelem optymalnym – bez karbonu i innych bajerów, ale też bez „dziur” i słabszych elementów.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Za amortyzację (o skoku 150 mm) odpowiada w nim Rock Shox. Z przodu jest to Revelation…
Specialized Turbo Levo Comp 2019
…ale z plot-twistem w postaci tłumika Charger rodem z Pike’a sprzed paru sezonów – super!
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Choć przyznam, że mimo dobrego tłumika i komory powietrznej DebonAir, sporo czasu zajęło mi wyduszenie z niego sensownej pracy. To pewnie zasługa niewielkiego doświadczenia z elektrykami, w których „analogowe” ustawienia zawieszenia się nie sprawdzają.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Czy „elektryczny” Revelation różni się czymś od zwykłego, poza tym że trzeba do niego napompować o 10 psi więcej, niż myślisz? Nie wiem, ale faktycznie jeżdżę na dużo wyższym ciśnieniu. Wyjąłem też wszystkie tokeny (fabryczne zamontowane są dwa).
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Z tylnym, niesymetrycznie zamontowanym Rock Shoxem Deluxe RT poszło mi o wiele lepiej, choć tu z kolei warto pomyśleć o zwiększeniu progresji przy agresywnej jeździe – tył jest bardzo liniowy i przy „moim” standardowym sagu (~30% z całą masą na siodle) łatwo go dobić.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Tylne oczko dampera ma możliwość zmiany geometrii, co może być całkiem niezłym pomysłem. Wyjściowo Levo jest na tyle niski i płaski, że delikatne podniesienie suportu i wystromienie podsiodłówki powinno pomóc na podjazdach, bez zbytniego upośledzania zjazdowej stabilności.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Podniesienie geometrii przyda się też, jeśli będziesz chciał… zmienić tylne koło na 27+ (co również zamierzam sprawdzić). Standardowo wszystkie nowe Levo toczą się na kołach 29″ z oponami o szerokości 2.6″. Z przodu jest to idealny wybór. Z tyłu? Mam wątpliwości, o których więcej napiszę w teście.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Wspomniane opony to Specialized Butcher GRID, czyli coś pomiędzy Minionem DHF i DHR2 w wersji EXO.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Co ciekawe, ten sam agresywny bieżnik zastosowano na tylnym kole. W „analogowych” rowerach Speca zawsze trafia tu coś łagodniejszego, ale w elektryku jest to jedyny słuszny wybór.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Podobnie jest z hamulcami – zarówno przedni, jak i tylny uzbrojono w tarczę 200 mm.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Ciekawostka: magnes do pomiaru prędkości jest przykręcony do tarczy, a nie do szprychy. Subtelna czarna wypustka poniżej punktu obrotu to czujnik, którego kabla nawet nie widać. Po takich detalach poznaje się dopracowane elektryki.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
SRAM Guide RE to bardzo ciekawy model, teoretycznie dedykowany e-bike’om. Łączy on klamkę Guide ze zjazdowym zaciskiem Code poprzedniej generacji.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Połączenie to działa bardzo dobrze (Malwina od roku ma takie w Moonshine), ale ja od razu założyłem testowe Hayesy Dominion, z którymi bardzo się polubiłem.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Napęd to 11-rzędowy SRAM GX, co może dziwić/rozczarowywać w czasach Eagle’a. Ale przy tempie, w jakim elektryki przeżuwają kasetę i łańcuch, tańszy zestaw (i przy okazji krótszy wózek przerzutki) ma swoje plusy.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Cenę dodatkowo obniża kaseta z grupy NX, czyli montowana na zwykłym bębenku. Zmniejsza to zakres (11-42T), ale umówmy się – z elektrycznym wspomaganiem łatwiej przymknąć na to oko.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
O lżejsze życie kasety i łańcucha dba też… manetka. „E-MTB” na korpusie oznacza, że jest to „wykastrowany” wariant GX, potrafiący zmieniać tylko o jeden bieg na raz. Rozwiązanie to pochodzi z e-bike’owej grupy EX1. Według inżynierów SRAM-a, zmienianie o dwa czy trzy biegi jednym ruchem jest podstawową przyczyną urywania łańcucha, zwłaszcza w elektrykach. Ma to sens – brak możliwości „przeciągnięcia” łańcucha przy wrzucaniu lżejszego biegu eliminuje czynnik ludzki i pozwala sprzętowi robić swoją robotę.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Napęd jest też cichy – dba o to osłona chainstay-a z wypustkami dla Twojej przyjemności mającymi „wybijać” łańcuch z drgań harmonicznych (hoho, ale mądrą rzecz napisałem). Gumą od wewnątrz pokryty jest też seatstay (czyli górna rurka wahacza).
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Inny gumowy wihajster zamontowano przy główce ramy i szczerze mówiąc, nie wiem co on robi. To znaczy niby wiem – jest to ogranicznik skrętu kierownicy, dzięki któremu trudniej urwać chociażby kabel kontrolera (bo ryzyko uderzenia korony widelca w dolną rurę – jak w Trekach – tutaj nie występuje). Ale dlaczego umożliwia skręt zaledwie o jakieś 50 stopni w każdą stronę? Niepotrzebnie komplikuje to i tak już trudne przenoszenie długiego, 23-kilogramowego Levo w ciasnych miejscach, czy pakowanie do samochodu. Chyba to odkręcę…
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Tak jak odkręciłem kierownicę (780 mm) i gripy, które szybko wymieniłem na ergonomiczne komponenty SQLab, o których pisałem na Facebooku. Ładny, 45-milimetrowy mostek został na swoim miejscu.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Na SQLaba wymieniłem też siodło, choć bardziej w ramach eksperymentu, bo fabryczny Specialized Phenom jest phenomenalnie wygodny.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Za jego ruchy posuwiste odpowiada sztyca X-Fusion Manic o średnicy 34,9 mm, idealnie pasującej do grubych rur elektryka. Martwi mnie jednak to, że wysoka masa roweru powoduje prostowanie sztycy przy podnoszeniu roweru za opuszczone siodło (w zwykłych rowerach z tą sztycą nie zauważyłem tego problemu). Jest to nie tylko upierdliwe, ale też prędzej czy później doprowadzi do zapowietrzenia tłumika.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Minusem jest też brak możliwości wsunięcia myk-myka do końca. Jeśli jesteś niski i chciałbyś wykorzystać krótką podsiodłówkę (410 mm w M-ce – nice!), będziesz musiał poszukać krótszej sztycy. To, co widać na zdjęciu, to niemal najniższa pozycja w rozmiarze M, odpowiednia dla wzrostu ok. 170 cm.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Mimo tego drobnego zgrzytu, wyposażenie jest kompletne i w pewnym stopniu uzasadnia wysoką cenę (25 299 zł). Nie da się jednak ukryć, że nikt nie kupi Levo ze względu na opłacalną specyfikację – chociażby Canyon czy YT oferują pod tym względem zdecydowanie więcej (przynajmniej dopóki nie uwzględnisz rabatów).
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Dla mnie cenę Speca uzasadnia coś innego – poziom dopracowania, który na chwilę obecną ciągle stoi co najmniej o poziom wyżej od konkurentów. Ci najlepsi zaczynają go w wielu aspektach doganiać, ale jako pakiet (wygląd, cichy silnik, neutralność wspomagania, personalizacja, zasięg, ergonomia, gwarancja…), Levo dalej jest klasą samą dla siebie.
Specialized Turbo Levo Comp 2019
Wybacz wyświechtane porównanie, ale dla mnie to taki iPhone w świecie elektryków – wydaje się drogi i nieopłacalny, ale jak już raz kupisz, to bardzo trudno będzie Ci przymknąć oko na drobne ułomności konkurencyjnych sprzętów.

Specialized Turbo Levo Comp

Cena: 25 299 zł
Masa: 23,3 kg (rozmiar M, z pedałami, na mleku)
Strona producenta


Zobacz też:

 

Subscribe
Powiadom o
guest

83 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Tenfilip
Tenfilip
4 lat temu

Pieprzyć iPhone.

I koła 29″ też pieprzyć. Tzn. ja się nie mogę przekonać w normalnym snabbie, ale może w elektryku mają jakiś sens… dla mnie niestety zakrowiają cały rower, robi się mało zwrotny.

Dryb1as
Dryb1as
4 lat temu
Reply to  Tenfilip

Widocznie masz jakiegoś słabego 29era skoro jest mało zwrotny.

gruboziarnisty
gruboziarnisty
4 lat temu
Reply to  Tenfilip

Ja kupiłem plusowego hardtaila, po pół roku zmieniłem koła na 29… i już mi się nie chce do plusów wracać. Gusta i guściki :)

Maciej
Maciej
4 lat temu

Będziesz używał razem z Canyonem? Czy Canyona się pozbywasz? Ten Spec to mistrzostwo i zastanawiam się czy posiadanie zwykłego roweru i takiego elektryka idzie ze sobą w parze :)

Maciek
Maciek
4 lat temu

W kwestii czysto estetycznej: nie, nie jest ładny. Żaden elektryk nie jest ładny. Dopóki będzie taka duża dyspropoporcja między profilami przedniego i tylnego trójkąta dopóty każdy ebike będzie wyglądał jak g…
Kiedyś może uda się upchać motor i baterię w mniejszej przestrzeni i znikną te upiorne bąble i grubaśne rury, a do tego czasu: fuuuuuj!
A może zanim to nastąpi moda na ebike się skończy (albo surowce do produkcji baterii czy coś w tym stylu, osiągną ceny z kosmosu) i problem estetyczny rozwiąże się sam:)

Bart
Bart
3 lat temu
Reply to  Maciek

Jest ładny.

krzychumalina
krzychumalina
4 lat temu

Siema. Jeżdżę na Levo od stycznia. Zdecydowanie polecam ustawić sag w damperze na max 25%. W moim odczuciu ten rower od razu wydaje się być lepiej zbalansowany a tył nie dobija tak często. Dodatkowo lepiej też prowadzi się go na zjazdach i ogólnie jest bardziej dynamiczny.

Adam Miał
Adam Miał
4 lat temu

Faktycznie rower i tak wygląda grubo i paskudnie, ale pewnie ma inne zalety tak jak Iphony ;) Jeśli chodzi o ładne elektryki to już są. Mówie o e-bike’ach z napędem Fauza jak chociażby modele Lapierre. Niestety mają dużo mniejszy zasięg oraz mniejszą moc z tego co czytałem na zagranicznych portalach.

Adam Miał
Adam Miał
4 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Też jestem ciekaw, dystrybucje niby w Polsce mają, ale pewnie takich elektryków nie sprowadzają w ogóle.

Cyryl
Cyryl
4 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Miałem tak samo, zakochałem się w e-zesty bo jest śliczny. To IMHP w ogóle najładniejszy e-bike jaki powstał, a i z analogami w tej kwestii spokojnie może konkurować. Finalnie skończyło się na Specu, dokładnie takim jak Twój (kolor też) i jestem mega zadowolony :-) Na razie jakieś 300 km w beskidach zrobione i wszystko hula jak marzenie. Zdecydowanie polecam aplikację Blevo i ustawienia smart wspomagania. Pozwoliło mi to zrobić 61km i 1500m w górę, a po przyjechaniu do domu jeszcze miałem 25% baterii.

Konrad
Konrad
4 lat temu

Testowałem dokładnie taki sam model i przyznaję, genialny sprzęt. Przez dwa dni „zakochalem się” i poważnie o takim myślę. Revel faktycznie trochę zamula z fabrycznymi ustawieniami. Nie bawiłem się nim… bo wiadomo.
Opony to pierwszy element do wymiany moim zdaniem, słabo kleją na mokrym, są wąskie i zbyt wiotkie. (Minion 2,5 jest znacznie szerszy)
Reszta w zupełności wystarcza.

Konrad
Konrad
4 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Dziwna sprawa, moje miniony mają 64 mm, a Butcheryzmierzyłem na 61 mm – obie na obręczach 30mm. Różnicę było widać gołym okiem stawiając je koło siebie. Może trafiłem jakieś nietypowe egzemplarze :)

Pomijając wymiary, nie wzbudziły mojego zaufania. Jest to jednak moje subiektywne odczucie z którym nie trzeba się zgadzać ;)

A samo Levo… kurde, chciałbym go już mieć w swoim garażu. Choć nowa Power Meta 29 miesza jeszcze trochę w głowie.

mamba
4 lat temu

Jest brzydki, nazwijmy rzeczy po imieniu.
Ale i tak bym jeździła z tą baterią 700 ;)

Sławek
Sławek
4 lat temu

25 299?! Wiesz jakiego Passata od Mirka mógłbyś za to kupić?!
Fajnie, że ludzie spełniają marzenia. A tak z innej beczki, wykupuje się jakieś ubezpieczenia na taki sprzęt, od kradzieży itp.?

Piotr
Piotr
4 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Jest. Ubezpieczając dom pośredniczka uświadomiła mnie że jak najbardziej można ubezpieczyć rower. Mówiła o Warcie. Natomiast nie miałem na szczęście okazji sprawdzać jak jest to rozpatrywane i wypłacane ;-)

Marcin Maj
Marcin Maj
4 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Badałem kiedyś ten temat. Ubezpieczenie roweru obejmuje wyłącznie sytuacje w której właściciel zostanie napadniety i pozbawiony roweru siłą. Konieczne jest zgłoszenie wydarzenia na policji oraz zeznania na komendzie. Roczny koszt takiego ubezpieczenia jest wyższy niż w przypadku motocykla natomiast kwota ubezpieczenia jest jakimś chorym dowcipem firm ubezpieczeniowych.
Nie dotyczy ubezpieczenia NW, które jak wiadomo można sobie wziąć z pominieciem tematu roweru.

Łukasz Przechodzeń
Reply to  Michał Lalik

Simplesurance ma do 22.000 zł ubezpieczenie, jest też kilka innych do 20k, więc wszystko zależy od wielkości rabatu (a takiego roweru raczej w katalogowej nikt nie kupuje).

Mirek
Mirek
4 lat temu
Reply to  Sławek

Ja Passatami nie handluje.

Maciek
Maciek
4 lat temu
Reply to  Mirek

Dobra, dobra!

Łukasz
Łukasz
4 lat temu

Spece od Speca pewnie założyli, że rower nie będzie podnoszony za siodełko przy opuszczonej sztycy. Ja bym tego nie traktował jako problem przy właściwym użytkowaniu. iPhonem też przecież piwa się otwierać nie powinno pomimo tego, że się da…

Łukasz
Łukasz
4 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Ale gdyby ta sztyca była do tego przystosowana to pewnie postarali by się abyśmy o tym wiedzieli ;)

Marcin
Marcin
4 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Podnosze i nic się nie dzieje

D.Igielski
D.Igielski
4 lat temu

Fajny sprzęt, ale ja to sie trzymam z dala od elektrykow… jak bede stary, siwy i połamany to sobie kupie. Teraz wole popedałowac i nie martwić sie czy mi bateri wystarczy do konca trip :)

Marek
Marek
4 lat temu
Reply to  D.Igielski

Jak już kupisz e-bikea na „starość” to będziesz żałował, że nie zrobiłeś tego za młodu:)

remel
remel
4 lat temu
Reply to  D.Igielski

Też tak myślałem az kumpel mnie zmusił :) do elektrycznego wypadu w Beskidy. Za tydzień miałem już swojego levo comp carbon :)
Każdy wypad w góry daje 10 x więcej frajdy a paradoksalnie średnie tętno mam większe niż na zwykłych wypadach. Na pewno nie dla staruchów ale dla ludzi którzy wolą jazdę po szlakach niż w bikeparkach .

krzychumalina
krzychumalina
4 lat temu
Reply to  D.Igielski

Po pierwszych dwóch dniach jazdy na Levo, miałem zakwasy od pasa w górę. Trzeba mieć sporo pary żeby tym rowerem pompować, podrzucać go, wybijać się itd. Dla mnie jazda przez 4-5 h non stop na tym bike’u jest jak porządna siłka. Owszem nogi nieco oszczędza, ale to też zależy od Ciebie, jak gospodarujesz trybami. Jak będziesz stary, siwy i połamany to może i się pokulasz na ebiku, ale na pewno nie poszalejesz…

Somsiad
Somsiad
4 lat temu

Ciekawe skąd wziął na to pieniążki :)

Łukasz
Łukasz
4 lat temu

Jeszcze nie było speca, który by mi się podobał.

Xawery1939
Xawery1939
4 lat temu

Cześć, gratulacje z wyboru i zakupu. Jaka jest masa roweru po wyjęciu baterii?, …moja żona chce się przesiąść na Levo…jedyny problem że przewozimy rowery na dachu a limit uchwytu yakimy to 20 kg

Jo wiem kto
Jo wiem kto
4 lat temu
Reply to  Xawery1939

Kup se lepszy uchwyt albo zdemontuj koła :D:D:D

michal
michal
4 lat temu

To Was widziałem na Olbrzymach w Piechowicach ;) Mam ten sam model i kolor.
Nawet załapałem się na ostatnie zdjęcie w relacji z tamtejszych tras.

polecam zakupić osłonę minimalizującą problemu związane z dostawaniem się błota itp do komory silnika…. wada modelu 2019.
https://www.sicomtbproducts.com/product/specialized-levo-2019-mud-guard/

Xawery1939
Xawery1939
4 lat temu
G D
G D
4 lat temu

Gratuluje zakupu. Coś jest nie tak z Twoją podsiodłówką. Mi do końca wchodzi reverb 170 do L-ki.

Xavery1939
Xavery1939
4 lat temu
Reply to  G D

Reverb to nie Manic czy Specialized Command Post gdzie dochodzi slot linki

Xavery1939
Xavery1939
4 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Ok…Hose barb w Reverbie wymaga min 58 mm, ale jest elastyczny i nie jest tak szeroki jak sloty mechaniczne w Manicu czy Transerze. W Epicu żony w roz. S próbowałem zamontować coś o większym skoku niż 100 mm…no tylko mieścił się Reverb 125 mm

Quilong
Quilong
4 lat temu

Mojej mamie znalazlem nowy model Dacathlona na silniku brose (https://www.decathlon.pl/rower-mtb-e-st-900-id_8487240.html) i musze zwrocic honor. Mimo iz nazwyanie e-bike rowerem jest umowne to wlasnie te 250W i max 25 km/h na to pozwala. Do tej pory mialem do czynienia sporo z pierwszymi boshami i shimano. To dziala o wiele lepiej, i nie ma oporow podczas pedalowania bez pradu. Zacytuje moja mame (60L) „nie wiedzialam ze to takie fajne”. Pozdrawiam

Quilong
Quilong
4 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Tylko Geo kiepskie, ale po wsadzeniu na tyl opony 2.6 a do przodu 29×2.4 (i stery wyplaszczajace) troszke mozna poprawic. Jesli chodzi o reszte – to naprawde jestem pod wrazenie – i ciekawostka: cenowo w Polsce wychodzi 1200 zl taniej (normalnie 2000 Euro ~ ok 8700 PLN)

sklepowy
sklepowy
3 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Jak w końcu z tym Brose? U Taby gość narzekał a jak Twój Michale?Wszystko bez żadnych problemów?

Jakub
Jakub
4 lat temu

A może zamiast drogiej większej baterii coś takiego?

https://trailwatts.com/

Bart
Bart
4 lat temu

” cichość silnika Brose ” bzdura !! . Mam Krosa Soil boosta 2.0 z silnikiem shinamo 8000. Na każdym trybie wspomagania shimano jest taki sam poziom szumu silnika . A jeżdżę tylko po górach Beskidu Makowskiego i paśmie Policy.

Ilia
Ilia
4 lat temu

Michał, daj żyć biednym ludziom. Dopiero co składam pierwsze porządne Enduro, a tu nagle wychodzą kwiatki typu: ,,Jak kupisz e-bika na starość to będziesz żałował, że wcześniej nie kupiłeś”.

Skalniak
Skalniak
4 lat temu
Reply to  Ilia

Tak to działa. Taka rola blogerów żeby nakręcać rynek.

Marek
Marek
4 lat temu

Gdzie kupowałeś i na jakie rabaty można liczyć.

sklepowy
sklepowy
3 lat temu
Reply to  Michał Lalik

marża sklepu to coś ok. 40%

Marcin
Marcin
4 lat temu
Reply to  Marek

Marek,
To, że Michał jeździ na tym rowerze/opisał go na swojej stronie jest poniekąd promocją/reklamą dla Speca na polskim rynku. Jeśli Spec Polska sprzedał Michałowi rower „po kosztach”, to Michał zapłacił za niego +/- 40% ceny katalogowej. Mogli jednak uznać, że warto „dopłacić” do tego interesu w ramach promocji marki/modelu – wtedy mógł zapłacić mniej :D.

Dla osoby z zewnątrz nieosiągalna sprawa.

Marcin
Marcin
4 lat temu
Reply to  Michał Lalik

A ja tak :) – akurat nie w Specu, ale u równie dużego producenta, a nie sądzę, żeby różnice w marżach między „dużymi” markami były jakieś znaczące (choć oczywiście mogę się mylić). Byłem bardzo zdziwiony, że marże na rowerach są aż tak duże. Spodziewałem się raczej, że sklep robiący duże zamówienia płaci za rower jakieś 60% ceny katalogowej.

P.S.
Żeby nie było – nie mam do Ciebie „żalu” o to, że kupiłeś rower po na pewno bardzo okazyjnej cenie :).

Marcin Maj
Marcin Maj
4 lat temu

Masz jakieś doświadczenia z elektryką adoptowaną, taką jak np popularny Bafang? Wydaje się to być jedyna opcja dla kogoś kto nie ma góry pieniędzy ale ma np 2 rowery. Zestaw z jakąś tycią bateryją można już znaleźć poniżej 500 baksów.

PabloRS
PabloRS
4 lat temu

Jak fajnie że kupiłes sobie E-zabawkę ! Wreszcie będzie wiarygodny długodystansowy test i dobry punkt odniesienia do zakupów w przyszłosci. Hejt na elektryki to normalna rzecz w tym cudownym tolerancyjnym kraju więc szkoda se tym dupe zawracać ;-)) Gałąź E bajkowa rozwija sie szybko i za dwa trzy lata będzie już w czym wybierać u wielu producentów. Kto wie może ceny też nieco spadną albo choć osprzętowo będzie lepiej. Na pewno nigdy nie będzie to mój jedyny rower w stajni bo uważam ze analoga trzeba również mieć. Gratuluje zakupu !

Matt
Matt
4 lat temu

Zaraz zaraz….

… to jednak wbrew swojemu narzekaniu na tego rodzaju geometrię w testowanych rowerach, można z własnej, nieprzymuszonej woli, za własne pieniądze kupić rower z kątem główki 66,04 i reachem 455 mm (w rozmiarze L) czyli rower:
a) o ponad pół stopnia stromszy
b) i tak samo „krótki” (reach ten sam co do milimetra w rozmiarze L, przy M-ce raptem 10 mm różnicy)

jak krytykowany tutaj za archaiczną, stromą i krótką geometrię Antidote CarbonJack?

I w dodatku można takim archaicznie stromym, krótkim rowerem pojechać na zawody enduro, mieć flow i fun, nie zabić się na ściankach i zająć miejsce w pierwszej połowie stawki?

No niemożliwe… :) Przecież Specialized powinien być spalony na stosie za wypuszczanie takiej archaicznej, stromej i krótkiej konstrukcji w 2019 roku, ma być płasko i długo przecież, to jedyny kanon! Nikt nie chce kupować „stromych i krótkich” rowerów, a już na pewno nie autor tego bloga!

A nie, czekaj…

Matt
Matt
4 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Faktem jest, że kupiłeś rower tak samo krótki (reach) jak ten, który krytykowałeś za krótkość. I że dobrze Ci się na nim jeździ nie tylko w lekkim terenie, ale na prawdziwych zawodach enduro. Jak to mówią: „actions speak louder than words”.

Fakty są podane wyżej (geo obu modeli) a Twoja ocena niedzisiejszości (archaiczności – chyba umiemy w synonimy?) wynika wprost z „ZADÓW” pod Twoim testem CJ. Dotyczy to też całego wydźwięku tamtego tekstu oraz chyba wszystkich Twoich uwag odnośnie progresywnej, jedynie słusznej geometrii na tym blogu (płasko i długo all the way). Cytuję:

„Zgłębiając tabelkę z cyferkami, powinieneś znaleźć mniej więcej coś takiego:
długa górna rura: co najmniej 600 mm w rozmiarze S, reach minimum 420 mm”
– no cóż, Turbo Levo nie spełnia tego warunku. Za krótki!

„Long, low and slack – długo, nisko i płasko. Na tym w zasadzie można by ten tekst zakończyć, bo tak wygląda geometria rowerów, które dziś są uważane za nowatorskie, a jutro będą całkiem zwyczajne.”
– a wiec czemu takiego nie kupiłeś?

„ZADY (z testu Antidote CJ):
– krótka geometria i niedzisiejsze standardy;”
oraz
„standardy z >>minionej epoki”<< (czyt. sprzed około 30 minut) trochę rażą w rowerze tej klasy."

Wychodzi na moje – ja jestem przeciwnikiem progresywnej geo zawsze i wszędzie (znam jej wady i zalety), robienia bożka z długości i płaskości roweru i posługiwania się głównie reachem w ocenie długości.

Jak sam widzisz, długość roweru to coś więcej niż reach i wystarczą dłuższe tylne widełki, aby rower był dłuższy i stabilniejszy przy tym samym reachu – co jest dokładnie przykładem Twojego nowego Speca versus Antidote. Reach to odległość nogi na pedałach – kierownica, a nogi na pedałach mają to do siebie, że się kręcą, ustawiają pod różnymi kątami u różych ludzi i przesuwają przód tył na pedałach, więc trzeba z pewną tolerancją patrzyć na ten parametr i nie odrzucać roweru z powodu tego, że jest tu parę mm za mało od tego, co pisze ktoś na blogu.

Matt
Matt
4 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Równiutko mam poukładane, fakt ;) I kupuję takie rowery, jakie wychwalam a nie inne. Practice what you preach, jak to mówią.

Ale mimo wszystko pozdro, dobrze jest się popotyczkować słownie i logicznie, na poziomie :)

sklepowy
sklepowy
3 lat temu
Reply to  Matt

Pocisnąłeś blogera:-)

Olo
Olo
4 lat temu

o ile mm można podnieść tył przekładając podkładki dampera?

Jarek Nightrider
Jarek Nightrider
4 lat temu
Łukasz
Łukasz
4 lat temu

A czy możesz wyjasnić na czym polegał upgrade do baterii 700? Spec nie oferuje tego modleu z 2 wariantami baterii..

Łukasz
Łukasz
4 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Oddzielnie to wiem, ale te baterie mają kosmos cenę…. Dopłata jest możliwa tylko w kilku sklepach w Polsce, z tego co udało mi się zbadać…

Bartek
Bartek
4 lat temu

„Na pewno wrócę do tego w teście.” – to kiedy będzi ten test? :)

Pebe
Pebe
4 lat temu

Mam levo z bateria 500 i co zauważyłem że realny zasięg to ok. 40 km – tryb głównie Eco + trail (waga 74kg, ok. 200 m przewyższeń). Ile wyciągacie na waszych levo? Moze coś z moją bateria jest nie tak?

Hopex
Hopex
3 lat temu

Chyba nadszedl czas i na mnie żeby ogarnąć jakiegoś elektryka. Czytam i czytam i jakby nie patrzeć to Levo jest najrozsądniejszym wyborem. Przeleciałem wczoraj przez trilion różnych artykułów i testów i zawsze wychodzi to samo – Levo… jak mój iPhone. Miałem kiedyś Stump Jumpera i to był bardzo solidny sprzęt. Oczywiście Samsungi i Huwajki gonią…
Dzięki za jafowski…jak zawsze…artykuł.

Pozdro!

Odwiedź mój profil na
Instagram Top