Menu
Menu Szukaj

Bikeporn: Specialized P.2 - złożyłem sobie gravela!

Blog 1Enduro nazywam „przewodnikiem po nowej szkole kolarstwa górskiego”, cokolwiek by to w danej chwili znaczyło. Ale żebyś nie myślał, że jarają mnie tylko rowery, które miały swoją premierę jutro, postanowiłem pochwalić się sprzętem, który daje mi mnóstwo frajdy na bardziej lajtowych wycieczkach, a z „nową szkołą” ma tyle wspólnego, co Maryla Rodowicz. Oto mój Specialized P.2, wehikuł czasu, który za chwilę cofnie nas o 20 lat. Zapnij pasy!


Specialized P2 1Enduro
Oczywiście kupienie teraz Shivera to nie takie hop-siup, ale po kilku miesiącach udało mi się trafić na zadbany egzemplarz. Jest to oczywiście model SC, czyli jednopółkowy („domyślnym” Shiverem był zjazdowo-freeridowy DC o skoku 190 mm), z rocznika 2002, czyli ze skokiem 120 mm. W 2004 skok został skrócony do 100 mm, żeby poprawić sztywność skrętną – co nota bene niewiele dało. Nie da się ukryć, że konstrukcja upside-down z goleniami o średnicy zaledwie 32 mm nie może się pod tym względem równać z klasycznymi widelcami, nawet z osią 20 mm skręcaną na 4 śruby. Ale wynagradza to ultraczuła i ultrapłynna praca wynikająca z niższej masy nieamortyzowanej i smarowania uszczelek przez potężne zjawisko zwane grawitacją.
Specialized P2 1Enduro
Dlaczego dualówką? Po pierwsze dlatego, że wymarzony Santa Cruz Heckler wciąż jest za drogi. Po drugie dlatego, że na takim typie roweru stawiałem pierwsze kroki w górach (dla ciekawskich: był to Author A-Gang P.M. 2004). Wreszcie po trzecie: te rowery miały, jak na swoje czasy, całkiem niezłą geometrię, która broni się do dziś… przynajmniej w kategorii XC.


Specialized P2 1Enduro
Zaletą był też „size long”, którego długość całkiem nieźle pasuje do moich 170 cm wzrostu (niestety, kupowanie dualówki pod kątem XC nie wchodzi w grę dla wysokich). Znamienne, że Specialized już wtedy opierał rozmiarówkę (niektórych) rowerów grawitacyjnych wyłącznie na długości górnej rury, z niezmiennie krótką podsiodłówką. Musiało minąć 20 lat, żeby stało się to w miarę powszechne również w enduro…
Ostatecznie wygląda to mniej więcej tak (pomiary własne, +/- 2 mm i +/- 0,5 stopnia).
Specialized P2 1Enduro
A na kierownicy gripy, które długo uważałem za bezdyskusyjnie najlepsze: ODI Intense. Ogółem ten rower jest taką sentymentalną podróżą przez katalog komponentów, które z jakiegoś powodu zasłużyły na szczególne miejsce w moim pudełku ze starymi częściami sercu.
Specialized P2 1Enduro
No dobra, żartuję, tak naprawdę chodziło o to, żeby wykorzystać leżący w szafce pancerz z magicznymi literkami, w dodatku pod kolor ramy.
Specialized P2 1Enduro
Nie zabrakło jednak odrobiny nieodzownego w tamtych czasach druciarstwa ;)
Specialized P2 1Enduro
Ciekawostka: P.2 ma miejsce na DWA bidony, co w dirtówce jest dość osobliwe. Ma też przelotki do montażu przedniej przerzutki. Czyżby ktoś w Specu przewidział, że za dwie dekady ktoś uzna ten model za idealny rower XC…?

Zobacz też wpisy w podobnym klimacie:

 

Subscribe
Powiadom o
guest

87 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Adam
Adam
2 lat temu

To za ile ten gravel z barankiem? ;P

Jarek Nightrider
Jarek Nightrider
2 lat temu

Myślałem, że będą nudy ale Ty nie potrafisz przynudzać! Świetny tekst, rewelacyjna, piękna maszyna! Pozdrawiam!

Mateusz
Mateusz
2 lat temu

Czy włożyć myk-myka? Biorąc pod uwagę dwie okoliczności:
1. co się stało na Mediolan-San Remo (dla niewtajemniczonych – zwycięstwo w wyścigu szosowym m.in. dzięki sztycy regulowanej)
2. Marin Larksupr 2 czyli rower miejski z fabrycznym myk-mykiem
Oczywiście, że wsadzaj. Teraz dropper musi być w każdym rowerze.

Adam
Adam
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

mam gravity droppera w szafie…. tylko też w średnim stanie, ale działa i jest bombproof ;)

Robson
Robson
2 lat temu
Reply to  Mateusz

Nie musi. Może.

Kwas
Kwas
2 lat temu

Ja od dobrych paru lat jako „szosówke” traktuje rower złożony na mojej starej ramię RB bandit DS, amorze Judy XC z 2000 roku (@0 centów skoku!), ze stara karbonkiera eastona. Ostatnio dokupiłem koła Rolfa. A jak chce iść na pimptrack to tylko zmieniam mostek na krótki, i mam rower idealny.
Gripy odi intens też mam, zgadzam się, najlepsze na świecie :-)

Jan
Jan
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Sam mialem bandita ds ale pekl na wzmocnieniach :/ od lat chodzi mi po glowie podobny projket żeby złożyć cos w stylu tamtego roweru albo jego następcy (DC Pitbull). Hamulce, korbe na kwadrat pedaly i mostek mam, reszty brakuje

Jarek
Jarek
2 lat temu

Mój „drugi” rower to też Spec. Rockhopper z 2002. Nawet też się toczy na Kendach a z przodu ugina się oryginalna Judy na elastomerze a nie jakieś tam sprężyny powietrzne jak w jej najnowszej reinkarnacji! A piszę „drugi” bo w sumie więcej na nim jeżdżę niż na Snabbie… Na miasto i wycieczki z dziećmi jest idealny.

Jarek
Jarek
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Znam, znam, świetny artykuł swoja drogą czasem do niego wracam żeby się zainspirować na przejażdżkę moim specem bo jeżeli nie liczyć widelca, który już nie domaga to jest to w sumie całkiem sprawny rower. Wycieczki po Beskidzie Wyspowym dalej sprawiają na nim masę radochy. Owszem, pewnie Snabb połknąłby te piesze szlaki na aperitif ale można się też pobawić w „spróbuj przeżyć zjazdy i się nie zajeb bo masz trójkę dzieci a jedziesz w krosiarskim kasku i bez ochraniaczy” – trochę długa nazwa, trzeba nad nią popracować.

Grigor
Grigor
2 lat temu
Reply to  Jarek

Też na tej ramie złożyłem drugi rower, na slickach authora i amortyzatorem magura rond. Teraz kombinuje jak pożenić szosowe klamkomanetki z v-brake i wrzucić do tego baranek.

Kamil
Kamil
2 lat temu

Bardzo fajny tekst! Wciąż widzę w swoim mieście małolatów na podobnych Specach i Konach z czeluści olx na starych marcokach czy duro. I chociaż te sprzęty mają sporo mankamentów, to młodzi łapią zajawkę i mają mega frajdę z jazdy, a o to przecież chodzi w MTB :D

Dryb1as
Dryb1as
2 lat temu

Bardzo fajna maszyna no i ten Shiver Też kiedyś poskładałem taką retro maszynę z Bomberem Z1 Freeride. Dla maniaków rowerów taki powrót do przeszłości to super sprawa.

inbound2710393725199103665.png
Mateusz
Mateusz
2 lat temu

Piękna podróż w czasie! Sam miałem Northshore Pancake z pinami w wersji terror i gdy ok 2018 zacząłem wracać do świata rowerów, byłem mocno zdziwiony, że piny są walcami, a nie stożkami.
Mimo, że obecnie jestem fanem minimalizmu i „stealth” (zrywam naklejki z obręczy) to przy składaniu klasyka szukałbym Double Tracków lub żóltych Deemaxów w stylu Cedrica. Chciałbym też odnaleźć przezroczysty rockring NS z pleksi, który w jakiś sposób zgubiłem, zanim zamontowałem. Mostek, kierownica, korba (ISIS) – tu poszedłby Truvativ (co najmniej Hussefelt, a może nawet Holzfeller w miedzianym kolorze), a na tylni napęd Shimano Sora. Widelec wyłącznie Marzocchi. Możliwe, że DJ3, bo przeskok z RST Gila na niego wspominam najlepiej.
Opony – Continetal Diesel (obecnie Gravity bardzo ją przypomina lub tylko zmieniła nazwę),
A rama to już do wyboru coś pomiędzy: Duncon, Prodigy, NS, Destroyer, Dangerous Mike… Ech, dobrze, że już mam stalową pumptrackówkę w streetowym stylu nawiązującym do tamtych lat, bo miałbym już otwarte 18 zakładek olx.

Mateusz
Mateusz
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Hmm, chyba nie pamiętam takiej ramy. Chociaż jeden kolega miał taką bez napisów, ale niebieską – faktycznie pękła :D Gdzieś mi świta nazwa Intruder, ale nie wiem, czy to to.
Tak, Amstaff/PItbull w mojej ekipie królował i jako all-arounder by się dziś odnalazł, chociaż ja osobiście nie mogłem się przekonać, bo był „za mało dualowy”.Górna rura i tylny trójkąt w moich wymogach musiały być w jednej linii. Może dlatego 20 lat później mam Mondrakera Foxy?
Kolega miał złotego Cocka (no homo) na 66 i zdecydowanie królował. Na zdjęciu reprezentacja Duncona w mojej miejscowości.
Sam miałem wtedy Dragstara i pewnie fajnie byłoby też na nim coś zrobić :)
Natomiast dwie ramy odrzucały mnie najbardziej: Kross Sign i Merida UMF, fuj.

p4pb796832.jpg
Radek
Radek
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Point

Mateusz
Mateusz
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Aktualizacja 5 miesięcy później: Rama Duncon Amstaff czeka do odbioru :)

Major
Major
2 lat temu

Jaką Ty mi chłopie tym rowerowym graciarstwem radość sprawiłeś po tych wszystkich elektryczno-butikowych cudeńkach za zyliony monet!!! A też dlatego, że jakiś czas temu w ramach sajd-prodżektu sam „przeniosłem do przyszłości” mojego starutkiego Treka 4300, rocznik 2003. Z równie leciwym sprężynowym Marzokiem Mx Compem na przedzie – bo żal było, żeby taka kultura pracy (sic! wciąż i nawet na dzisiejsze czasy) się kurzyła w piwnicy. Nie taka koronkowa robota jak u Ciebie, ale myślenie szło podobnie – szeroka kiera, krótki mostek i wykorzystać spady kurzące się po szafkach. Geometria kulała… więc, żeby ją poprawić – tu mogę Ci patent sprzedać – ja zrobiłem ze swojego mulleta. Jakoś upchałem pod koroną koło 27.5 (na kapkę łysej oponie, żeby nie obcierała, hehe) i nagle jakby 10 lat mniej xD. Jeszcze słowo o myk-mykach – bo ja przynajmniej uznałem, że życie jest za krótkie, by nawet „po mieście” jeździć bez. I teraz: jeśli kogoś ogranicza średnica podsiodłówki (u mnie było jakieś dziwne 29mm czy coś) i/lub budżet, to jest taka sztyca Tmars z wiadomego portalu na dalekim wschodzie. Po roku objeżdżania jej najbardziej zaawansowanej wersji mogę śmiało powiedzieć, że nie ma się do czego przyczepić. Tzn. wiadomo, to tylko dość brutalny, 3-pozycyjny mechanik, ale a) działa, b) wykonanie okazało się zaskakująco dobre. Pozdro dla rowerowych dinozaurów :D

Last edited 2 lat temu by Major
Major
Major
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

No wierzę, widziałem gdzieś w sieci porównawczą wiwisekcję starszych Tmarsów – to rzeczywiście była era myk-myka łupanego. Ten nowszy, to jednak przeskok :)

A co do wspominek – ponieważ erę 2006-2016 w rowerach przegapiłem to wciąż nie mogę wyjść z szoku, co się stało na rynku amortyzatorów. Że oryginalne Marzocchi się zawinęło (jak?! jak?!), a większość stawki okupuje RS i Fox. Obecne zawieszenia są oczywiście super, ale jak na 20 lat rozwoju technologii, to wartość dodana po stronie użytkownika wydaje się jednak… umiarkowana. A bomberki były do tego jeszcze cudownie bezobsługowe… Co tam zaszło? I w ogóle, że RS był duży i jest duży, to mnie nie dziwi, ale skąd taki Fox? To przecież była jakaś egzotyka zza wielkiej wody – jak oni wychamrali taki kawał rynku…?

Czajkowiak
Czajkowiak
2 lat temu

Rzeczywiście 2002 :) też 2 lata temu robiłem podobną akcję, ale po kilku jazdach rozebrałem, bo jazda była…. Dziwna :)

Aha, i mam SBE zwijane na 26 :) mogę zdjąć z drugiego roweru. :)

Czajkowiak
Czajkowiak
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Cannondale Chase :)

A opony to niedługo zdejmę i dam cynk.

Michał
Michał
2 lat temu

Piękny sprzęt.
Ja miałem to szczęście, że rzadko sprzedaję moje rowery, więc do dziś mam 18 – letnią Meridę MATTS 300, która jest moim trzecim rowerem MTB (pierwszy się rozpadł a drugi ukradli).
Merida przeszła ewolucję do commutera: pełne błotniki, opony slick 1.95 (Schwalbe City Jet), bagażnik.
Kokpit jak jeszcze używałem jej jako MTB wymieniłem na krótszy mostek i „szeroką” kierę 680 mm, ale ostatnio wróciły oryginalne, mostek 110, kiera 560, kupię rogi ;) Do tego RS Tora SL i współczesny napęd 2×10, kaseta 11-28.
A teraz sobie remontuję Authora Prime z 2006 na którym w swoim czasie jeździłem jako kurier, a ostatnie 10 lat przeleżał w piwnicy. Wybijanie sztycy młotem pneumatycznym – polecam ;)

Michał
Michał
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

U mnie to raczej lenistwo, nigdy nie chciało mi się ruszyć tyłka i ich sprzedać, a teraz się cieszę, że tego nie zrobiłem ;) Tora nadal trzyma się dobrze, co prawda motion control według dzisiejszych standardów to już nie to, ale krawężniki wybiera i póki co nic więcej od niej nie wymagam ;)

IMG_20220325_160701_S.jpg
Michał
Michał
2 lat temu
Reply to  Michał

I Author w ostatniej fazie wykończenia

IMG_20220325_160936_S.jpg
Tomek
Tomek
2 lat temu

Od razu na początku przeproszę za sentymentalne smuty, ale dla mnie artykuł okazał się fajnym streszczeniem tego, co ciekawego działo się w sprzęcie pod moją nieobecność:-) Ja akurat w 2003 roku ostatni raz zjechałem z Baraniej Góry i życie wymiksowało mnie z MTB aż do 2015 roku – (jakoś dziwnie przypadkowo zbiegł się ten okres z latami ważnymi dla Ciebie Michał: ok. 2003 – start rowerowej zajawki, ok. 2015 – start bloga;-)…). Wtedy trochę przez przypadek zabrałem swojego poczciwego Mongoose`a na rodzinne wakacje do Zdziaru i po odkręceniu na miejscu dziecięcego fotelika, bagażnika i błotników, zjechałem na nim całą Magurę Spiską… Tego co wówczas czułem, nie zapomnę nigdy – ta sama frajda, ten sam feeling – jakbym cofnął się w czasie – dawna pasja wróciła ze zdwojoną mocą… Gdy w 2016 roku przyszło mi znowu kupić nowy rower, to był dla mnie już obcy, nieznany świat… Z pomocą przyszedł mi wtedy na szczęście pewien nowy wówczas blog o dziwnej nazwie „1Enduro” – lepiej nie mogło się złożyć. Jeszcze raz wielkie dzięki Michał za kawał dobrej roboty! Pozdr!

Pawel
Pawel
2 lat temu

Zastanawia mnie jak wygląda regulacja hamulca tarczowego przy poziomych hakach, ustawiłeś to raz, i wszystko hula jak trzeba, czy co chwilę trzeba poprawiać zacisk hamulca, albo ustawienie tylnego koła w hakach?? :D pozdro

zgf
zgf
2 lat temu

Bardzo przyjemny artykuł. O takie nic nie robiłem :)
Lubię poczytać o sentymentach, nucie druciarstwa.
Przyziemny budżet też robi swoje.
Testu pivota nie doczytałem, a tego o Nox nawet nie otwierałem.
Tęsknie za tymi czasami co można było poczytać o ghetto tubeless i innych patentach.

Piotr
Piotr
2 lat temu

Mam też coś takiego

IMG_20160522_185447.jpg
Jaro
Jaro
2 lat temu

Amortyzatory pod znakiem M zawsze lubiłem i lubię te oczywiście do 2007 r Sam posiadam parę ciekawych egzemplarzy na moich rowerach

Jaro
Jaro
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

To są moje m ki

inbound3479439188629214014.jpg
Wojtek O.
Wojtek O.
2 lat temu

Ja nadal ujeżdżam swój komunijny rower jakim jest włoski trekking na ramie MTB z lekko opadającą kierą który miał stalowe obręcze o wewnętrznej średnicy 30mm! a to wszystko jakieś 31 lat temu. O fak jaki ja stary. Potem przyszła moda na MTB więc wywaliłem z niego co nie było potrzebne i upalałem po lasach i gdzieś tam jeszcze. Obecnie z bajka została już tylko rama, widelec i stalowe błotniki z tylną lampką i bagażnikiem. Napęd obecnie 2×9 z korbą MTB MT210 z szosowymi blatami 46-30, takie coś występuje seryjnie. Ważne że nadal cieszy bo jeździ fajnie i jest mega wygodne na dłuższe wypady. Wedle testów porównawczych 2 osób wygrał z RAG+ w każdy sposób poza lansem :D
Pozdro.

Maciej
Maciej
2 lat temu

No nie wierzę! Co za zbieg okoliczności! Ja wyciagnąłem z garażu ramę P.3 z 2003, która czekała 15 lat na poskładanie. I poskładałem z niej gravela. W sensie dojeżdżam nim do pracy i latam po pumptracku. Mnie ten „projekt” kosztował tyle co support, przednia zębatkę i kierę z mostkiem. Bo resztę części miałem. Za wyjątkiem tego, że twój Spec jest dopracowany w każdym szczególe, to mamy bardzo podobne rowerki Fota z stycznia do porównania. Pozdrawiam!
P.S. Świetny tekst! Czytałem z wypiekami

IMG_20220113_074712~2.jpg
Oskar
Oskar
2 lat temu
Reply to  Maciej

Może sprzedasz ramę? :-D

Maciej
Maciej
2 lat temu
Reply to  Oskar

Nie sprzedam :-) Za głęboko siedzi w sercu :-D

Oskar
Oskar
2 lat temu
Reply to  Maciej

Ajaj, no cóż też będę polował

Oskar
Oskar
2 lat temu

Ahh gdzie dostać taki rowerek albo przynajmniej ramę…

Piotr
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Potwierdzam – jestem posiadaczem Hecklera 04′ z 5th elementem i nie sprzedaję :-P

niki
niki
2 lat temu

Wiem że nie na temat, przepraszam, ale nie mam gdzie spytać. Co się stało z forum ET, przepadło na amen? Gdzie teraz ludzie pytania zadają? ;)

Mati
Mati
2 lat temu

A myślałem, że tylko ja jestem dziwny. Natomiast po komentarzach widzę, że jest nas więcej.

inbound8280373575615570015.jpg
Mati
Mati
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Obydwa. Ten z tyłu w moich rękach od 2013 czynnie używany do tej pory. Kiedyś bardziej zjazdowo z kasetą 28t i i blatem 36t z przodu, teraz emeryt enduro – kaseta 42t i blat 32t, spięte to głównie na Saint/Zee/XT i Lyrik RC2DH.

Drugiego dopadłem przypadkowo. Jako że ten „dopieszczony” jest dość charakterystyczny, dostałem cynk, ze ktoś ma „identyczny”. Zasadniczo chciałem z tego tylko „zapasową” ramę, natomiast wyszło tak, że w cenie ramy dostałem cały rower – na zasadzie – niech pójdzie w dobre ręce. I okazało się, że to prawdziwy ” barn find”. Super Moto, Bad Mama, pedały Prodigy, DH Disc’i i Tora z przodu (niestety tylko 302 ;) ) a całość w sumie wygląda jakby była dwa razy po bułki w 2009 roku i ktoś zapomniał, że go ma.

Mega fajnie było poczytać artykuł, mam podobne odczucia co do wiekowego sprzętu. Oczywiście mam również nową endurówkę fulla – natomiast to nie to samo co jazda na moim stalowym sztywniaku, jeszcze ta satysfakcja jak na trasie objeżdżasz tym wannabe prosów na „Foxach” i karbonowych ramach.
I porównanie do Fabii, też trafne. To, że na codzień jeżdżę współczesnym samochodem, nie zmienia faktu, że mój stary Ford robi większą furorę na ulicy, niż nie jedno najnowsze BMW AMG COMPETITION POPANBANGS 1000KUNIBEZ ZAKUCIA, a jazda nim to przeżycie a nie czynność. Ale na wakacje bym się nim nie wybrał, nie że nie objedzie bo objedzie, ale nie jestem masochistą i nie potrzebuje ryzyka na wypoczynku ;)

W ogóle to śledzę twoje wpisy już od ponad 5 lat i dopiero wpis o P2 natchnął mnie do tych wypocin. Chyba nie mam parcia na szkło :D

Zdjęcie dla atencji ;)

277610687_323971033080132_9166629740279362733_n.jpg
KaNiOn
KaNiOn
2 lat temu

Brak końcówki linki – łapka w dół!!!1111

Na poważnie to super projekt. Marzy mi się zjazdówka z epoki z Shiverem DC, ale dużego Shivera dostać to duży kłopot (jak się trafia to już w cenie „kolekcjonerskiej” co trochę zabija sens złożenia roweru z nostalgi…). Dodatkowo kolejny problem – na co mi taka zjazdówka? ;)

BTW.
Forum EnduroThropy umarło – załóż własne forum bo nie mam gdzie pisać swoich przygłupich wywodów, wylewać hejtu i trolować innych, a to poważny problem…

Bogdan
Bogdan
2 lat temu

A ja mam taki szajsik. Dartmoor street style, rama 15, amor jakiś manitou stance trochę podrutowany ale działa. Korba racework z ali, kiera 720 z allegro, 1×8 (!) avidy bb5 z klamkami fr5, 180mm i 160. Koło przednie mavic xm117, tył okrutnie krzywe rodi fw disc. Opony conti monuntain king ale też do zmiany. Ogólnie to ja mam 32 lata, i od takiego sprzętu zaczynam jazdę w terenie, bo jak jeździłem na czymkolwiek, to był stary góral z krosa a następnie triban 100, którego mam i nie sprzedam. Polecam jeżdżenie na starych rowerach. Polecam też ten artykuł.

IMG_20220331_153206.jpg
Bogdan
Bogdan
2 lat temu
Reply to  Bogdan

W sumie nie pomyślałem, że ktoś może uważać mnie za niezbyt rozgarniętego że składam szajs, wsadzam 1×8 34 przód 36 tył na jakiejś deorce (jest bida na podjazdach) do tego rama pozbawiona lakieru i niczym nie zabezpieczona, czyste aluminium. Takie właśnie to ma być. Kosztowało mnie to wszystko około tysiąc dwieście ale jaki był fun przy składaniu to tylko ja wiem. Rama była wcześniej pomalowana pędzlem, w rure podsiodłową wjebane (sorry za wulgaryzm) były dwie redukcje. Jedną dałem radę wyciągnąć ale druga rura została zostawiając miejsce na sztyce 27.2, a obejmę trzeba dowalić z siłą pudziana żeby się sztyca nie obniżała. Ale daje radę. Ja wiem jak tego używać żeby się nie rozpadło. Wszystko kupuję po takich kosztach że głowa mała.
Mam nadzieję że sobie na tym krzywdy nie zrobię ;)

Adnnn
Adnnn
2 lat temu

super artykuł, ja z retro nie retro szpei jedynie przemiksowałem gianta XTC pod „gravel”, praktycznie bezkosztowo, sprzedałem koła 26 i amor a z chin przyleciał wideł i klamkomanetki, napęd 2×9,, koła z tribana, drobnica z olx a śmiga super i nie kosztuje wyjściowo 5k :)

2022-03-13 14.49.47.jpg
Szymon
Szymon
2 lat temu

Miałem kiedyś taki brakowało mu tylko oryginalnych naklejek. I faktycznie pracę miał bajeczną. Pozdrawiam.

76897_1422431054711_7898993_n.jpg
Bywacz
Bywacz
2 lat temu

No i suty nareszcie zniknęły z głównej.

Kamyk
Kamyk
2 lat temu

Może nie na „pełne retro”, ale tyle ile się dało :P (tu jeszcze prosto z malowania)

kona.jpg
Wieszcz
Wieszcz
2 lat temu

Michał, a jak oceniasz prace hayesów na dzisiejsze standardy?:)
Pytam bo moim głównym rowerem górskim po dziś dzień jest gary fisher mullet z 2005 z tymi hamulcami. Cały czas chodzi mi po głowie zakup czegoś newschoolowego, ale mieszkam na mazowszu i rzadko bywam w górach co przy obecnych cenach sprzętu troche mnie zniechęca(chociaż obecnie rozważam używanego nail traila jako cos umiarkowanie nowoczesnego i uniwersalnego:). W każdym razie jak byłem w Bielsku na moim gruzie bawiłem się przednio ale odgłos latającego łańcucha i te wszystkie „duże” rowery które tam widziałem dały mi do myślenia.

pawel
pawel
2 lat temu

Cześć!
Coś pięknego, z przyjemnością oglądnąlem i przeczytałem. Czy jesteś w stanie polecić ramę dualową lub około o podobnym współczynniku zajebistości :) ale występującą w przyrodzie w większych rozmiarach? Od dłuższego czasu myślę o czymś podobnym ale wszystkie fajne ramy na rynku używek są S albo M czy jakieś max 18″. Potrzebuję czegoś dużego bo mam 197 cm wzrostu a kolanami o uszy obijać nie chcę. Czyżbym był skazany na Dartmoora i tyle? Tu owszem, zdarzają się XLki.

Mariusz
Mariusz
2 lat temu

Nie wiedziałem żeś ślonzak. W jakich lasach można cię dogonić i zobaczyć to cudo? Choc to dla mnie trudne bo ganiam na facie więc prędkość forestera

Melcu
Melcu
2 lat temu

Nostalgia. Te czasy kiedy bardziej pancerny i ciężki „rower do robienia głupich rzeczy w lesie” był lepszy niż lekki. świetny tekst

Tomek
Tomek
2 lat temu

Jeszcze 3 lata temu miałem KTM flavour z shermanem firefly 150 SPV i przerzutką Sram 9.0 blackbox. Taki składak , a jaka zabawa

Maciek
Maciek
2 lat temu

Ja właśnie reanimuje 15 letniego crossowego Kellysa.
Moim zdaniem idealny rower na Katowickie lasy

Kuba
Kuba
1 rok temu

Piasta tylna to 135×10?

Krzysztof
Krzysztof
1 miesiąc temu

Wiem, że to płytkie będzie, ale: dzięki za pro-tipa!

Odwiedź mój profil na
Instagram Top