Po prezentacji rowerów enduro do 10000 zł, czas na najciekawsze rowery trail do 9000 zł. Górna granica jest nieco niższa, bo najtańsze ścieżkowce zaczynają się już od 5000 zł. I o dziwo są to naprawdę niezłe rowery! W zeszłym roku kategoria trail była nieco „uśpiona”, ale w 2018 możesz wybierać z mnóstwa ciekawych, różnorodnych modeli, stworzonych do górskich eksploracji i szaleństw na singletrackach. Oto mój wybór dziesięciu najlepszych.
Zobacz też pozostałe części przeglądu rynku 2018:
Jakie rowery znalazły się w zestawieniu?
Jak czytać dane techniczne?
- skok podany jest odpowiednio: przód / tył
- kąty to kolejno: główki ramy / rury podsiodłowej
- masa – deklarowana przez producenta (zazwyczaj bez pedałów)
- klik w nazwę modelu → strona producenta
- klik w cenę → sprawdź okazje na Ceneo (linki afiliacyjne)
Disclaimer
Poniższe opisy rowerów to moja subiektywna ocena na podstawie danych katalogowych. To nie jest test, ani nawet jego namiastka! Pamiętaj, że jakość roweru na szlaku zwykle wynika z czegoś więcej, niż tylko sumy części i cyferek.
I jeszcze jedno: rowery są ułożone od najtańszego do najdroższego – nie według oceny.
Zestawienie ma charakter niekomercyjny.
1. Calibre Bossnut Evo – 4900 zł
- skok: 130 / 130 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- kąty: 66,8° / 73,5°
- długość górnej rury (M): 601 mm
- reach (M): 429 mm
- sztyca regulowana: brak
- amortyzacja: Rock Shox Sektor Recon RL / Rock Shox Monarch R
- hamulce: Shimano MT500
- napęd: SRAM NX 1×11
- masa: 14,5 kg
Odświeżonego w tym roku Bossnuta trzeba zamówić wysyłkowo z Wielkiej Brytanii, gdzie robi furorę. Ale na procesie zakupu wady się kończą, bo to prawdopodobnie najlepszy rower, jaki można kupić do 5000 zł (wliczając już koszt wysyłki). Dobra geometria, proste ale skuteczne zawieszenie, pełnowymiarowy kokpit, niezłe opony i hamulce, a od tego roku (model Evo) nawet 11-rzędowy napęd – nie wszystkie rowery z tego zestawienia mogą się tym pochwalić!
Jasne, w ramie nie znajdziesz żadnych nowoczesnych rozwiązań (jak choćby sztywna oś), a sztycę regulowaną będziesz musiał dokupić osobno. Ale przy tej cenie, nie ma to większego znaczenia. Jeśli masz do wydania 5000 zł i ani grosza więcej – zamawiaj Calibre!
2. Marin Hawk Hill 1 – 5499 zł
- skok: 120 / 120 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- kąty: 67,5° / 69,5°
- długość górnej rury (M): 610 mm
- reach (M): 437 mm
- sztyca regulowana: brak
- amortyzacja: Rock Shox Recon Silver RL / X-Fusion 02 Pro R
- hamulce: Shimano M315
- napęd: Shimano Deore 1×10
- masa: ?
Choć cena Calibre wydaje się bezkonkurencyjna, to za 600 zł więcej (nie licząc rabatów!) możesz kupić jeszcze jeden bardzo dobry rower, i to bez czekania na paczkę z UK. Marin również w swojej ramie stawia na prostotę, ale daje trochę większe możliwości upgrade’u – np. klasyczne tylne haki można w przyszłości wymienić na sztywną oś.
Pod względem geometrii, Hawk Hill wypada ciut nowocześniej, a do wyboru jest o jeden rozmiar więcej (XS). To wszystko powoduje, że Hawk Hill jest równie opłacalnym zakupem, co Calibre.
Kluczowy jednak jest fakt, że za 100 zł więcej możesz kupić model Rift Zone 1, czyli to samo, ale na kołach 29″. Mało brakowało, żeby trafił na tę listę, ale ostatecznie zależało mi na pokazaniu Hawk Hilla jako bezpośredniej alternatywy dla Calibre. Osobiście jednak uważam, że w klasie trail, 29er to optymalny wybór. A to nie koniec „ciężkich” decyzji! W ofercie Marina kuszą droższe o tysiaka modele z cyferką „2”, doposażone w sztyce regulowane, 11-rzędowe napędy, sztywne osie i dampery Rock Shoxa. Warto!
3. Focus Vice – 7199 zł
- skok: 130 / 120 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- kąty: 67° / 75°
- długość górnej rury (M): 600 mm
- reach (M): 440 mm
- sztyca regulowana: JD Low dropper YSP 15 (Tranz-X)
- amortyzacja: RockShox Recon RL / RockShox Deluxe R
- hamulce: Shimano Deore M6000
- napęd: Shimano Deore 1×10
- masa: ?
O ile poniżej 7000 zł niemal na pewno postawiłbym na któryś model Marina, to powyżej tej kwoty bardzo kusiłby mnie Focus Vice. W zeszłym roku walczył o miano najtańszego ścieżkowca; na 2018 jest droższy, ale za to dużo lepiej wyposażony. Polubiłem go już widząc porządne opony Maxxisa i bardzo dobre hamulce – inni producenci od tych miejsc zaczynają oszczędności… Jest też korba i szerokie obręcze od Race Face, spójny napęd 1×10 (z kasetą 11-42) i sztyca regulowana. Jedyny słabszy punkt to amortyzator, niestety standardowy w tej klasie.
Względem zeszłego roku nie zmieniła się bardzo nowoczesna rama – zarówno pod względem standardów (Boost, metryczny damper), jak i geometrii. Bardzo ciekawy rower, zdecydowanie wart upgrade’u amortyzatora, kiedy budżet na to pozwoli.
4. Dartmoor Bluebird Pro 29 – 8499 zł
- skok: 140 / 130 mm
- rozmiar koła: 29″
- kąty: 66,5° / 78°
- długość górnej rury (M): 557 mm
- reach (M): 435 mm
- sztyca regulowana: Kind Shock eTen
- amortyzacja: Rock Shox Revelation RC / Rock Shox Monarch RL
- hamulce: SRAM Level
- napęd: SRAM NX 1×11
- masa: 14,9 kg
Długo się zastanawiałem, który model Bluebirda wybrać do zestawienia – najtańszy za 6499 zł mógłby powalczyć z Marinami, a środkowy na kołach 27+ stanowi ciekawą – choć dość toporną – alternatywę dla Focusa. Postanowiłem jednak zaszaleć i wybrać wariant najdroższy, który dołączył do oferty w tym roku. Bazuje on na tej samej ramie, więc oferuje prostotę i nowoczesną geometrię, kosztem masy i nowych standardów.
Wyposażenie jest kompletne – po zakupie nie będziesz musiał myśleć o żadnych upgrade’ach, poza zalaniem opon mlekiem. W przeciwieństwie do sporo tańszego Pro 27.5+, model na kołach 29″ dostał na przykład nowego, dużo sztywniejszego Rock Shoxa Revelation. Cieszą też porządne opony i sztyca regulowana o skoku dobranym do rozmiaru ramy.
5. Rock Machine Blizzard 50-27+ – 8499 zł
- skok: 140 / 140 mm
- rozmiar koła: 27+
- kąty: 67° / 74°
- długość górnej rury (M): 602 mm
- reach (M): 431 mm
- sztyca regulowana: Race Face Aeffect
- amortyzacja: Rock Shox Recon RL / Rock Shox Deluxe RT
- hamulce: Shimano M396
- napęd: SRAM NX 1×11
- masa: 15,4 kg
Jeśli zależy Ci na kołach 27+, ciekawą ofertę ma Rock Machine. Bardzo nowoczesna rama, o nieco większym skoku od opisanych wyżej, z super geometrią i zawieszeniem z wirtualnym punktem obrotu (pierwsze cztery propozycje to jednozawiasowce) – wygląda obiecująco.
Osprzęt też jest solidny: napęd 1×11, kokpit Race Face (w tym sztyca regulowana), bardzo dobre opony i obręcze WTB. W większości proste i funkcjonalne części. Niestety ta prostota przekłada się na masę – producent deklaruje aż 15,4 kg bez pedałów. Blizzarda traktuj więc bardziej jako alternatywę dla enduro, niż zrywnego ścieżkowca.
6. Scott Spark 740 – 8599 zł
- skok: 130 / 120 mm
- rozmiar koła: 27+
- kąty: 66,9° / 73,2°
- długość górnej rury (M): 607 mm
- reach (M): 426 mm
- sztyca regulowana: brak
- amortyzacja: Rock Shox Recon RL / X-Fusion RL
- hamulce: Shimano M315
- napęd: SRAM NX 1×11
- masa: 14,1 kg
Duża niespodzianka! Scott zawsze porażał cenami, a tymczasem nowy Spark ląduje w połowie zestawienia. W tej samej cenie do wyboru jest jeszcze model 960, na kołach 29″ i ze sztycą regulowaną – ale za to z gorszym amortyzatorem i napędem 2×10. Jest przez to o pół kilograma cięższy, mimo że teoretycznie skierowany do ścigantów. Dlatego też postawiłem na wariant 740, na kołach 27+ z dobrymi oponami i ze „współczesnym” napędem 1×11. Sztycę regulowaną niestety będziesz musiał dokupić osobno.
Scott ma jednak w Polsce taką renomę, że na pewno znajdzie się wielu chętnych, żeby dopłacić za markę. I może nie będzie to całkiem tragiczny pomysł, bo o nowej platformie Sparka można usłyszeć same superlatywy. Trafi on zwłaszcza do krosiarzy, którzy zapragnęli poszaleć po prawdziwych górach.
7. Radon Slide FE 8.0 – 8700 zł
- skok: 140 / 130 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- kąty: 67,6° / 74,5°
- długość górnej rury (M): 578 mm
- reach (M): 416 mm
- sztyca regulowana: Rock Shox Reverb
- amortyzacja: Rock Shox Pike RC / Rock Shox Monarch, RT3
- hamulce: Magura MT5
- napęd: SRAM NX 1×11
- masa: 13,5 kg
Patrzysz w specyfikację, widzisz Pike’a i już wiesz, że masz do czynienia z niemiecką marką wysyłkową. Potem robi się jeszcze ciekawiej: Reverb, Magura MT5, koła DT Swiss, rurki Race Face, opony w rozmiarze 2.6″… Osprzęt składa się wyłącznie z mocnych punktów, które przekładają się na niską masę w okolicach 13,5 kg (bez pedałów). Radon jest mistrzem specyfikacji!
Szkoda tylko, że nie jest mistrzem geometrii… Nie bez powodu rozpiska z cyferkami jest skutecznie ukryta na stronie. Kiedy ją już odnajdziesz, czar pryska. Slide ma bardzo klasyczną geometrię, która spodoba się przede wszystkim spokojniej jeżdżącym górskim turystom.
8. Kona Process 134 SE – 8800 zł
- skok: 140 / 134 mm
- rozmiar koła: 27,5″
- kąty: 67° / 74,5°
- długość górnej rury (M): 618 mm
- reach (M): 450 mm
- sztyca regulowana: Tranz-X
- amortyzacja: Rock Shox Recon RL / RockShox Monarch R
- hamulce: Shimano BR-M315 (lub zbliżone – producent nie podaje dokładnego modelu)
- napęd: Shimano Deore 1×10
- masa: ?
Kona wskoczyła na listę rzutem na taśmę, zastępując YT Jeffsy 29, który w odświeżonej specyfikacji nie zmieścił się w limicie cenowym. W porównaniu do YT, na pewno nie jest to oferta miażdżąca suty wyposażeniem. Rozczarowuje przede wszystkim słaby amortyzator i bliżej nieokreślone hamulce. Reszta jest jednak spójna i nie wymaga modyfikacji – sztyca regulowana jest w standardzie, podobnie jak bardzo dobre opony.
Ale Process nie jest rowerem, który kupuje się dla części! Za jego wyborem przemawia przede wszystkim najlepsza w tym zestawieniu geometria, której nie powstydziłaby się niejedna rama enduro. Jeśli więc szukasz sprzętu do ostrej zabawy na ścieżkach i szlakach, Kona jest ciekawszą ofertą, niż wydaje się na pierwszy rzut oka.
9. Giant Trance 3 – 8999 zł
- skok: 150 / 140 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- kąty: 67° / 73,5°
- długość górnej rury (M): 610 mm
- reach (M): 435 mm
- sztyca regulowana: Giant Contact S Switch
- amortyzacja: Suntour Aion RC / Rock Shox Deluxe R
- hamulce: Shimano M365
- napęd: Shimano Deore 1×10
- masa: ?
Giant ma też w ofercie tańszego o tysiaka Trance’a 4, ale przy „trójce” wygląda on jak jednośladowy skansen, za sprawą napędu 2×9 (!). Jeśli chcesz Trance’a, zdecydowanie zacznij od tego modelu. Producent poprawił w nim wszystkie wtopy z zeszłego roku, czyli archaiczny kokpit (teraz jest krótko i szeroko) i plastikowe opony (zastąpione porządnymi Maxxisami, w dodatku fabrycznie tubeless). Pojawił się też sztywniejszy widelec Sutoura i sztyca regulowana. Jedynym słabszym punktem pozostają hamulce.
Nowy Trance 3 spełnia więc wszystkie kryteria sprzedażowego hitu, co jednocześnie… może być jego wadą. Na pewno nie jest to propozycja dla ceniących oryginalność. Ale jeśli nie jest to na liście Twoich priorytetów, na pewno nie będziesz żałował zakupu.
10. Merida One-Forty 600 – 8999 zł
- skok: 150 / 140 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- kąty: 66,3°/ 75°
- długość górnej rury (M): 596 mm
- reach (M): 435 mm
- sztyca regulowana: Merida Expert Dropper
- amortyzacja: Manitou Mattoc Comp / FOX Float Performance
- hamulce: Shimano M500
- napęd: Shimano SLX 1×11
- masa: 14,8 kg
Prawdę mówiąc, nigdy bym nie pomyślał, że Merida trafi do mojego top 10, i to zarówno w kategorii trail, jak i enduro. Ja nawet nie lubię tej marki! Ale nowe, jeszcze ciepłe modele są naprawdę niezłe. Świetnie wyglądająca rama ma nowoczesną geometrię, wszystkie aktualne standardy, a do tego obwieszona jest dobrze przemyślanym osprzętem.
Podobnie jak w przypadku endurowego One-Sixty, charakterystycznym smaczkiem jest połączenie przerzutki Shimano z 11-rzędową kasetą Sunrace o zakresie 11-50 (prawie jak Eagle). Na czasie są też opony Maxxisa w rozmiarze 2.6″ i w porządnej wersji. Wisienką na torcie jest bardzo nietypowy (w seryjnych rowerach) widelec: Manitou Mattoc Comp, którego droższa odmiana przypadła mi do gustu w teście. Jeśli chcesz mieć rower dużego, doświadczonego producenta, ale nie chcesz jeździć na Giancie jak wszyscy – One-Forty powinien znaleźć się na Twojej liście.
Inne modele warte uwagi
- Marin Rift Zone 1 – 5599 zł
- Marin Rift Zone 2 – 6499 zł
- Dartmoor Bluebird 29 – 6499 zł
- Marin Hawk Hill 2 – 6599 zł
- Marin B17 -1 – 6999 zł
- Dartmoor Bluebird Pro 27.5+ – 7399 zł
- Sonder Evol NX1 Recon – 7750 zł
- Titus El Viajero Trail SRAM NX1 – 7850 zł
- Kross Soil 1.0 – 7999 zł
- Scott Spark 960 – 8599 zł
- Marin B17 – 2 – 8799 zł
- Marin Rift Zone 3 – 8999 zł
- Marin Hawk Hill 3 – 8999 zł
- Trek Fuel EX 5 29 – 8999 zł
- Trek Fuel EX 27.5 Plus – 8999 zł
Zobacz listę wszystkich rowerów trail do 18000 zł.
Czego oczekiwać w tym przedziale cenowym?
Szeroki zakres cen od 5000 do 9000 zł daje duży wybór – w przeciwieństwie do zeszłego sezonu, łatwo znaleźć rower o nowoczesnej geometrii i na kołach 29″ czy 27+. Wybór rozmiaru koła to kwestia gustu, choć warto pamiętać, że w tanich rowerach szczególnie przekłada się on na masę. Ta niestety rzadko spada poniżej 14 kg bez pedałów, czyli „granicy bólu” w przypadku roweru, który teoretycznie ma podjeżdżać równie dobrze, co zjeżdżać.
Za masę w dużej mierze odpowiada amortyzator. Tani, prosty i niezbyt sztywny Rock Shox Recon ciągle jest częstym widokiem, choć niektórzy producenci starają się zastąpić go czymś ciekawszym – np. nowym RS-em Revelation (Dartmoor) czy solidnym Aionem (Giant).
Proste i ciężkie są też sztyce regulowane, ale i tak bardzo cieszy ich obecność już w rowerach powyżej 7000 zł. Podobnie, jak porządne opony w coraz większej liczbie modeli – warto pamiętać, że koszt wymiany na coś sensownego może przekroczyć 400 zł.
Praktycznie wszyscy producenci dalej jednak oszczędzają na hamulcach. Dominują tanie, pozagrupowe modele Shimano, które często łączone są z gównianymi tarczami, kompatybilnymi tylko z żywicznymi okładzinami. Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale przy ambitnej górskiej jeździe – będziesz chciał je wymienić.
Na plus oceniam za to napędy – w większości bez przedniej przerzutki. Oczywiście nie każdemu się to spodoba (modele z 2x też są dostępne), ale ja nie zdecydowałbym się już na nic innego. Zwłaszcza, że „tanie” marki upychają w tej cenie nowoczesne napędy 11-rzędowe. Te „drogie” wykorzystują 10-rzędowe kasety o równie szerokim zakresie, którym też trudno coś zarzucić.
Kompromisów w wyposażeniu można uniknąć, kupując rower wysyłkowo (Radon). Ze względu na bardziej klasyczną geometrię, nie będzie to jednak wybór dla każdego.
Ile warto wydać?
„Czy za 5000 zł można kupić dobrego ścieżkowego fulla?”. Zanim pojawił się Calibre Bossnut, odpowiedź brzmiała „ni chuja” „będzie ciężko”. Po tegorocznej obniżce cen, do „Brytyjczyka” dołączył jeszcze Marin Hawk Hill – oba oferują „bardzo dużo roweru za mało pieniędzy” i stanowią mocną alternatywę dla hardtaili (top 10 sztywniaków już niedługo!).
Zwiększenie budżetu otwiera przede wszystkim dostęp do niemieckich marek wysyłkowych: Radona i (trochę powyżej limitu) YT, które wyposażeniem (i co w tej kategorii bardzo ważne: masą) absolutnie miażdżą konkurencję. Niestety ich geometria nie każdemu podpasuje. Jako całość, uważam że ciut droższe i gorzej wyposażone rowery tajwańskich gigantów (Giant, Merida) są co najmniej równie dobrym wyborem, zwłaszcza że w ich przypadku w grę wchodzi negocjowanie rabatu.
A czy warto wydać więcej? W przedziale 9000-11000 zł nie dzieje się zbyt wiele – zazwyczaj są to ciut lepsze (czyli przede wszystkim: lżejsze) warianty modeli opisanych powyżej. Bez problemu zorientujesz się w nich, korzystając z listy wszystkich modeli. Natomiast ciekawie robi się po przekroczeniu progu 11 tys. zł – spodziewaj się zestawienia top 10 ścieżkowców z tego przedziału cenowego :)
Zobacz też:
- Rowery enduro, trail i hardtaile – lista 2019
- Rowery enduro, trail, hardtail – lista 2018
- Top 10 2019: Rowery trail do 10000 zł
- Top 10 2018: Rowery enduro do 10000 zł
- Top 10 2018: Rowery enduro do 13000 zł
- Top 10 2018: Hardtaile enduro i trail do 5500 zł
A co powiesz na META TRAIL V4.2 ORIGIN 2018?
Cena to 9.650 zł. Przy odbiorze osobistym 8685 zł.
Tylko ta Andorra daleko…
https://www.commencal-store.co.uk/meta-trail-v42-origin-650b-black-2018-c2x22592789
Rower został wybrany rowerem trailowym roku 2017.
Jest moim zdaniem dużo ciekawszy od YT Jeffsy.
Rewelacyjna jest zwłaszcza wersja Essential, ale to już ponad 12.000
Rower bardzo fajny, ale w wersji Origin moim zdaniem średnio opłacalny – oficjalna polska cena to 10100 zł, a osprzęt nie poraża. Zwłaszcza brak sztycy regulowanej, cała reszta bardzo podobna do tańszego o 1600 zł Bluebirda Pro. Gdyby dało się go kupić poniżej tych 9000 zł, to może znalazłby się na liście, ale tak to nie bardzo ;)
Zastanawiam się tylko jak zachowują się budżetowe wersje kół 27,5″ a przede wszystkim 29″.
Do tej pory bywały z tym problemy jeśli chodzi o sztywność boczną.
Dla mnie akurat długa rura podsiodłowa w Jeffsym to duży plus. 29 ma też dużo bardziej zachowawczą geometrię, niż 27,5, ale dla mnie akurat to też jest plus… Plus najbardziej epicki filmik reklamowy ever. https://youtu.be/edj6lVXK7-c
A co daje dłuższa rura podsiodłowa…?
To że nie muszę wyciągać sztycy ponad program albo kupować dłuższej.
Masz ponad 2 metry wzrostu? ;) Bo przy sztycy regulowanej to się „trochę” inaczej liczy…
Przez pomyłkę odpowiedziałam w innym miejscu, sorry za bałagan!
Te krótkie rury podsiodłowe spędzają mi sen z powiek ;-) Mam 190cm i w Hornecie miałem problem, żeby dobrać sztycę regulowaną. Teraz mam BikeYoke’a najdłuższego i jest git, ale wcześniejszy eTen był ciut za krótki.
Jestem użytkownikiem marina hawk hill’a od października i bardzo polecam. Super cena jak na możliwości jakie daje rower. Co prawda opony do wymiany co już uczyniłem. Wymieniłem manetki na sramowskie i zamontowałem myk myka. Jeździ się o niebo lepiej
YT Jeffsy ujął mnie swoją specyfikacją, kołami 29″, ale po komentarzach w poprzednim wpisie o problemach tych rowerów, zastanawiam się czy w ogóle powinno się o nich tutaj wspominać bo wygląda, że to niezła mina jest.
Przed zakupem przeczytałam ten wątek: https://www.pinkbike.com/forum/listcomments/?threadid=189473&pagenum=1
Doszłam do wniosku, że przy takiej cenie i tak się opłaca, nawet jeśli na dzień dobry wymienisz parę rzeczy. Czy miałam rację, to się okaże jak dłużej pojeżdżę, ale szczerze to moje jedyne wątpliwości budzi obecnie Reverb więc ryzyko niskie.
Bez przesady, jeden wadliwy egzemplarz na tysiące zadowolonych użytkowników to jeszcze nie jest powód, żeby nazywać markę „miną”. Nie ma na rynku roweru idealnego.
Michał, kiedy zaczniesz pisać o elektrykach? Ciagle mielisz te rowery starego typu:)
https://www.1enduro.pl/e-mtb-rowery-wspomagane-elektrycznie/ :)
Coś tam się w tym roku pojawi na pewno ;) Np. w aktualnym numerze Bike jest mój artykuł o elektrycznych nowościach na 2018.
Super sprawa z tym Calibre i Marinem. W końcu jakieś firmy poszły w przeciwnym kierunku do reszty branży i zauważyły, że nie każdy jest Rockefellerem albo po prostu nie potrzebuje roweru z carbonem, najnowszym amorem foxa i napędem 1×12, który kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt tysięcy. Taki entrylevel też daje kupe frajdy z jazdy i daje szanse na kupno nowego sprzętu, a nie tylko używanego dla mniej zamożnych. Dziwie się, że więcej firm nie ma takich rowerów w ofercie, bo mam wrażenie, że one bardziej napędzają sprzedaż niż te z wyższej półki.
Michał Mazowiecki jest takie mądre przysłowie; „z g…na bata nie ukręcisz” i pasuje ono jak ulał do tych najtańszych wyrobów. Jeśli Cibie zadawala rama bez QR, amor z XC, lipny napęd, właściwie brak hamulców, brak myk myka to Twój wybór a raczej kasa. Ja tam bym wolał złożonego w tych pieniądzach „agresywnego” sztywniaka na solidnych częściach. Więc to rowery pod konkretnego, mało wymagającego klienta. Pod konkretny teren i jazdę. Jeśli komuś się wydaje, że wyda 5K na nr1 i będzie popylał tak jak na filmiku to dość szybko się rozczaruje.
Michał z tym skansenem co do najtańszego Trance to trochę pojechałeś. Można się przyczepić do 2x jako takiego i tutaj nie wiem jak słabego czy dobrego amora i tyle. Ogólnie to nadal atut bo za 5 stów więcej od 3-ki czy nawet ten 1K można co nieco wymienić i wyjdzie to samo a nawet ciut lepiej. Dawniej minusem bym „dziwny” damper co zniknęło.
„skansen, za sprawą napędu 2×9” – czepiam się tylko tego. I nawet nie tak bardzo przedniej przerzutki, co 9-rzędowej kasety, przez którą ew. przejście na 1x będzie się wiązało z wymianą CAŁEGO napędu. Owszem, można dopłacić i wymienić – ale to samo można powiedzieć o każdym rowerze. W tym zestawieniu przede wszystkim oceniam kompletne rowery.
bert przyganiasz czy tam punktujesz tańszym rowerom brak mykmyka, lipny napęd, hamulce czy amorek a w pewnym sensie bronisz znacznie droższego i gorzyj wyposażonego transa (manetki alivio, hamulce z niższej grupy, słabszy damper)… jedyny faktyczny minus calibre to brak ośki ale to w końcu rower dla początkującego który nie odczuje jej braku, nikt nie popyla na początku tak jak ziomeczki na filmikach.. jestem zdania ze lepiej kupić calibre jako pierwszy rower niż droższego o 3k trance i jeszcze do niego dokładać..
Mam nadprogramowo długie nogi w stosunku do wzrostu – w przeciwnym wypadku wystarczyłoby kupić większy rozmiar roweru. Tak więc kupiłam swój rozmiar, wysunęłam sztycę i jestem happy :) Ale rozumiem, że dla innych to może być problem.
Sorry, ten wpis miał być gdzie indziej.
Piszesz Michał, że raczej nie zdecydowałabyś się już na napęd 2×10/11. Ciekaw jestem czy jest to przyszłościowy wybór – czy rynek nie wróci do „2 na…” bo np. uzna, że w trail 1x.. ma jednak za duże ograniczenia?
Np. Giant na Polskę w modelach trance: 1, 2 i 3 ma napęd „1 na..”, za to już Giant Niemcy ma Trance 2 oraz Trance 1,5 ma napęd „2 na..” Czyli dla Gianta to nie takie oczywiste, który napęd dla amatora lepszy.
A swoją drogą dla 176cm wzrostu wybrałbyś rozmiar Trance M czy L? Przy L TTL już 630mm więc „mocno progresywnie” można zrobić nie odbiegając znacznie od przeznaczenia rozmiaru (wg Gianta rozm.: od 178cm wzrostu)
Na chwilę obecną kierunek zmian jest jasny – wady 1x są coraz mniejsze, a 2x od czasu wprowadzenia side-swing stoi w miejscu.
Co do rozmiaru, to przy takim wzroście raczej nie ma się co zastanawiać – jesteś w środku zakresu dla rozmiaru M. Tutaj więcej:
https://www.1enduro.pl/wybrac-rozmiar-ramy/
„Jakiego full’a do 700 PLN na FOX’ach?”
:D
BTW: bardzo podoba mi się komentarz BERT’a – brawo – mam identyczne zdanie
Kupiłem kiedyś nowa kone precept dl,osprzęt lipa, sprzedałem i kupiłem za ta sama kasę używana capre 2017, a jak to w YT osprzęt wysoka polka, więc z doświadczenia wiem że nie opłaca się kupować nowych rowerów w granicach 6-7k bo po chwili okazuje się że potrzebny upgrade połowy roweru.
Ogólnie się zgadzam, ale warto też przy tym pamiętać, że rower to nie tylko osprzęt ;)
Jasne, nie wspomniałem że przy zmianie z kony i szukaniu następcy patrzyłem przede wszystkim na lepszą geometrie, osprzęt jako bonus
Skąd masz dane na temat geometrii blue birdów bo w katalogu są inne parametry
Ciekawe, że nie pojawił się tu Ghost Kato FS3, który w którymś z Twoich zestawień się znalazł. W tej chwili jest dostępny w internecie za 5000 z małym haczykiem. Czy nie jest to ciekawy model?
Jeśli masz na myśli ten model, niezmieniony względem 2017:
https://www.ghost-bikes.com/en/bikes/fully/bike/kato-fs-3-al/
…to zdecydowanie daleko mu do tego zestawienia :P Określiłbym go jako „klasyczny rower XC z nieprzemyślanym wyposażeniem i nadmiarem skoku”.
Dartmoor pojechał po bandzie z ceną za słaby osprzęt
Co jest Twoim zdaniem słabego w specyfikacji?
Napęd NX zamiast GX,Revelation zamiast Pike,SRAM Level zamiast coś wyższego,w moim HT do enduro mam GX-a i Revelationa a rower za połowę tego co chce Dartmoor
Z tego co mi się wydaję ciężko będzie w tej cenie znaleźć rower z taką specyfikacją, który możesz kupić w sklepie stacjonarnym z polską gwarancją. Zakładam, że nie każdy lubi zamawiać za granicą. Bo jak komuś to nie przeszkadza to oczywiście nie ma tematu :)
Zastanawiałem się nad zmina roweru na nadchodzący ’18 sezon. Jedno jest pewne, przez trzy lata od zakupu Giant Trance zmienił się pod wieloma względami lecz nie widzę takich dramatycznych zmian, które by wskazywały na brak możliwość jazdy moim rowerem. Paradoksalnie uważam że mój Trance 3 2015 to świetna zabawka. Często dochodzę do granic możliwości roweru i przez to mam więcej adrenaliny i frajdy. Lepszy rower byłby niewykorzystany przeze mnie i czulbym się jakbym zawsze miał sporo pola do popisu. ;) Takie moje przemyślenia.
W ciągu ostatnich 20-30 lat chyba nie pojawiły się żadne rewolucje powodujące „brak możliwości jazdy” na starszych rowerach ;) A co dopiero od 2015…
„Masło maślane” – dochodzisz do granic możliwości sprzętu ergo mógłbyś więcej ale finalnie nie kupisz bo nowego nie wykorzystasz. Nie powiem ciekawe podejście by przed samym sobą być na „nie”. Sporo ludzi ma raczej temat skąd wytrzepać kapuchę na nowy rower…
Scott najładniejszy
Więcej rowerów z 2,6″ oponami.
Czy do MARIN HAWK HILL 1 wejdzie takowa (obręcz tylko 27mm)
W okolicach ~5500-6000zł brałbym MARIN i dokupił MykMyka (chyba że funt mocno by spadł to wtedy CALIBRE) powyżej tej kwoty patrzyłbym dozbierać do TRANCE on już ma wszystko czego mi potrzeba :)
Zaczepinie :)
Trance 3 bez blokady dampra czy ładny Spark 740 z blokadą dampra od x-fusion? Co byście wybrali.
Trance 3 w wersji M waży 14kg. Nie wiem ile SPark
Jest jeszcze MARIN B17 z kołami 27,5+ (opony 2,8″) za 7000zł
http://marinbike.pl/b17-1-2018-p147.html?c=70
Jest błąd w spec. Gianta – długość górnej rury w rozm. M to 610.
Dzięki!
Michał. Czy możesz rozwinąć temat Ghosta Kato. Dlaczego nieprzemyślane wyposażenie? I dlaczego aż taki be. Obecnie posiadam Gianta Talona 2. Bardzo go sobie zresztą cenię ale ostatnio miałem możliwość zrobienia kilku kilometrów Ghostem i to na niezłym leśnym zjeździe. Zachowanie o niebo lepsze zjazd o wiele bezpieczniejszy i szybszy fajna pozycja 3 x 10 też mi nie przeszkadza ale może to wszystko kwestia nawyków z Talona…
Wybacz, ale w porównaniu do Talona, każdy jako-taki ścieżkowy full zrobiłby takie wrażenie :P
Poza wyposażeniem (nie wiadomo po co drogi napęd 3×10 kosztem chociażby amortyzacji, długi mostek, wąska kierownica, bardzo wąskie obręcze), nie podoba mi się w nim kąt główki 69 stopni. To wartość typowa dla rowerów XC, i to raczej tych mniej nowoczesnych… Względem typowych w ścieżkowcach 67 stopni to już jest ogromna, bardzo odczuwalna różnica.
Czyli jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. I tu wychodzi to co napisałeś „…W porównaniu do Talona…”. Dla kogoś kto przesiada się z pięcioletniego hardtaila XC na Taniego Fulla to może i dobrze, że ten rower nie jest tak ekstremalnie inny. Dla mnie np. kierownica, o której napisałeś „wąska” to jakaś szeroka masakra. Z mostkiem to racja mógłby być krótszy. A podsumowując wszystko zależy od punktu siedzenia. Dla Ciebie taki rower to krok/ skok wstecz dla mnie duży krok do przodu, jeszcze nie rewolucja ale na pewno ewolucja. Kiedyś przyjdzie czas na rewolucję… Dzięki za wyjaśnienia.
Dobre zestawienie, brakuje mi tylko info o masie rowerów – wiem, że nie dla każdego modelu jest znana, ale tam gdzie jest warto podać. Dla mnie to było kluczowe przy zakupie roweru – w końcu ścieżkowiec ma dobrze podjeżdżać!
Z tą masą to jest trochę ciężki temat, bo tak jak piszesz, producenci nie zawsze ją podają, a jak już podadzą – nie wiadomo, jaki to rozmiar, czy z pedałami czy bez itd… Ale masz rację, tam gdzie się da, można podać chociaż orientacyjnie – dodałem.
Michale producenci nie chcą podawać wagi ponieważ bywały przypadki debili że waga była wyższa niż podana w specyfikacji i robiono awantury
Hmmm, to producent nie ma obowiązku rzetelnego informowania klienta co sprzedaje?
Myślę, że brak informacji o wadze wynika raczej z braku standardowej metody pomiaru – z pedałami, czy bez, jaki rozmiar ramy, itd.
No i też z tego, że dane katalogowe są publikowane jeszcze zanim finalne rowery ujrzą światło dzienne – dlatego realna masa tak często odbiega od katalogowej.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie potrzebuje podawania masy jako wyznacznika kupna tego typu roweru. Tak jak napisał Venom2000 taki klient to tylko kłopot. W jakim celu sobie robić kłopot?? Taki klient niech sobie przyjdzie i zważy. Aaa nie ma na stanie?? Jego problem. Taki Spec Stumpjumper FSR Expert w karbonie potrafi warzyć okolice 12,5kg. A potem przychodzi jak to ujął kolega wyżej debil i narzeka na takiego Krossa Soila EX, że ten w alu ma wynik nieco ponad 14kg. Czy jedzie pod górę gorzej?? Nie, nie jedzie. Poza tym finalnie prawie każdy coś zmienia w fabrycznym secie choćby koła więc czemu producent ma sobie zawracać gitarę podawaniem dokładnej wagi??
Jak dla mnie różnica między rowerem ważącym 13 a 15 kg jest odczuwalna i wolałbym znać ten parametr kupując rower.
Nie wiem jaki jest problem ze zważeniem rowerów we wszystkich rozmiarach i podaniem tego info z dokładnością np. +- 300g.
No właśnie taki jest problem, jak pisałem – że jak katalogi idą do druku, to producent zazwyczaj nie ma jeszcze gotowych rowerów u siebie.
Problem jest taki, że sporo ofert jest katalogowych gdzie jest info o możliwych zmianach w specyfkacji. Czasem stają się one faktem i nikt nie ma zamiaru bawić się w aptekarza i dokładnie liczyć.
@ŁUKASZ Neuron to przedstawiciel fulli xc. Brakuje mu choćby geometrią do typowego Traila.
A co powiecie o Canyon Neuron … 8.0 wygląda sensownie, to jest trail ? czy coś innego ?
Ze względu na mocno klasyczną geometrię, traktowałbym go raczej jako nowoczesny rower XC.
Michał, w specyfikacji Dartmoora Bluebird Pro 29″ jest chyba drobny błąd w skoku amora. Rock Shox Revelation RC Solo Air 29” ma zdaje się skok 140mm, nie 130mm.
Przy okazji, pytanie mam.
Blackbird Evo, czy Bluebird Pro 29″? Różnica przede wszystkim w skoku i oczywiście rozmiarze koła…
Pytam, bo nadal się waham czy iść w kierunku enduro, o którym rozmyślam od tygodni czy jednak trail… Nie chce żeby mi mulił na podjazdach, ale też chce mieć fun np. na cyganie. Latać między koronami drzew pewnie nie nigdy będę, ale mam ochotę się czasem oderwać od gleby i mam z tego radość. Obawiam się, że 29er to utrudni…
Jestem początkujący, ale „liznąłem” już singletracki w Bielsku, Świeradowie i Saalbach-Hinterglemm. Obecnie mam oldschoolowego hardtaila XC na 26″, jeździłem na Giant Trance 2 i KTM Lycan 274.
Sam wiesz, że nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie ;) Oba rowery bez problemu poradzą sobie z wymienionymi przez Ciebie trasami (zakładając stały, wystarczający poziom umiejętności), więc najlepiej by było, gdybyś przetestował jakiegoś 29era i ocenił, na ile różnica w skoczności jest dla Ciebie istotna.
Mam dokładnie to samo pytanie, które powoduje że nie mogę spać :-D Zbieram się na fulla, głównie trail bo wokół komina tylko pagórki, z możliwością wyskoku w góry prawdziwe i do bikeparku. Jestem wysoki (190), jeżdżę na kołach 29 i podobnych (27.5+, 26 fat). I dylemat jest srogi, czy lżej ale z mniejszymi możliwościami Bluebird Pro czy ciężej z większymi możliwościami Blackbird Evo. Zawiasy Blackbirda w tej cenie są naprawdę kuszące. Z drugiej strony mam już Horneta, gdyby mnie naszło na 10m drop ;-), ale Blackbird nadal kusi. Pytanie tylko, czy w codziennej lżejszej jeździe nie będzie armatą na wróbla?
Bluebird jest bardziej wszechstronny, ale jak już masz hardtaila, to może nie ma co się przejmować wszechstronnością…? ;) Choć do codziennej jazdy wolałbym Bluebirda raczej. Tylko po co wtedy Hornet? ;)
Hornet jest po to, żeby być :-) Fanaberia w czystej postaci ;-) Aktualnie pełni rolę hardtaila trailowego, bo lubię WTB Rangery w które go ubrałem. Mimo wszystko, zawsze mogę go wytoczyć na hardcore, jak już mnie najdzie. To oczywiście dalej nie rozwiązuje dylematu, szczególnie że Bluebird zdaje się nie być popularną maszyną.
Naszła mnie jeszcze jedna wątpliwość: czy Blackbird Pro v1 nie jest też dobrą alternatywą, bo chociaż skok i geometria enduro, to jednak znacznie bardziej zaawansowana amortyzacja.
Celowałbym raczej w nowe Blackbirdy, ze względu na drobne, ale istotne w codziennym użytkowaniu poprawki w ramie.
Dylemat dalej nierozwiązany;-) Bluebird lżejszy, szerszy zakres napędu, lepsze obręcze (chyba opisywane jako TL ready), geometria sprzyjająca podjazdom. Blackbird cięższy, węższy zakres napędu, gorsze obręcze (da się tubeless na taśmę i mleczko?), ostrzejsza geometria, ale lepsze zawiasy i bardziej dopracowana rama. Monarch z Blue ma blokadę, Monarch Plus z Black blokady nie ma, ale potencjalnie Monarch Plus pracuje na tyle dobrze że nie jest potrzebna (przywołuję test Blackbirda Pro). Najlepiej by było przejechać się jednym i drugim, żeby odpowiedzieć na pytanie który sprawdza się lepiej w jeździe wokół komina, bo różnica równie dobrze może być bardzo duża jak i lekko odczuwalna.
Dylematy, dylematy i po dylematach. Ze wszystkich Dartmoorów Blackbirdów i Bluebirdów wybrałem… Treka Remedy 8 z 2017 :-) Przekroczyłem trochę budżet niestety, ale finalna (wynegocjowana) cena była bardzo kusząca i nie mogłem się oprzeć. Ten model mam wrażenie idealnie odpowiada moim wymaganiom. Zobaczymy na trasach ;-) Dzięki Michał za rady!
Super, świetny sprzęt – gratuluję zakupu :)
Michał jeśli mogę. Wśród nowoczesnych geometrii nie wymieniłeś Trance. Czy to nie jest nowoczesna geometria?
Nie upieram się przy Giantcie (generalnie nie podoba mi się, Calibre w orange jest piękny :) ale Trance 2 2018 można wyrwać poniżej 9k PLN. Do tego Giant to chyba największy producent rowerów i ram (tajwan opanowany, robi ramy dla wielu producentów nawet podobno do treka) Daje więc pewnie do swoich rowerów lepiej niż w tej cenie do innych (waga real Trance 2 M bez mleka i pedałów 13,48kg).
Nie wymieniłeś ANTHEM 2 2018 (główka 68, waga lepsza ale kokpit gorszy). Jest też wersja Anthem 2 na 29 ale tu mniejszy skok i główka 69, waga katalogowa 11,9kg :)) – swoją drogą jak oni to robią koła 29 cali a lżejszy…
Zastanawiam się nad tymi 3 rowerami. Trance zabawy w dół da pewnie najwięcej ale co z podjazdami? Czy w trailu tak jak piszesz 29 cali faktycznie lepsze przy wzroście 175?
Trance też ma bardzo fajną geometrię i na pewno będzie też fajnie podjeżdzał, o ile nie jesteś wielkim fanem podjeżdżania i nie napalasz się na dużą dynamikę i jazdę ze stoperem.
Jeśli tak, Anthem 27,5″ jest fajną alternatywą, ale to bardziej jest nowoczesny rower XC, niż trail.
Z kolei Anthem 29″ to jest model o całkiem innym charakterze, nastawionym na zawody XC.
Więc jeśli chcesz najbardziej wyważony rower do wszystkiego (w górach), Trance jest najlepszą opcją. A jak jeździł w bardziej płaskich terenach i zależy Ci na szybkości na podjazdach, możesz brać Anthema pod uwagę – ale tylko na małym kole.
Panie Michale, planujesz przetestować rower Sonder Evol? Wyższy model może być ciekawą alternatywą dla Whyta t 130 lub Commencala TR 4.2 . Zagraniczny serwis opisuje Sondera jako bardziej „funbike” niż maszynę na czasówki w zawodach.
Raczej nie ma szans na jego test – wolę się skupić na modelach dostępnych i popularnych w Polsce ;)
Rozumiem. A okiem fachowca, co sądzisz o Sonderze Evol? Mając 11,5 tyś na rower trailowy warto się nim zainteresować? Godny rywal dla rowerów t-130 sr, meta tr 4.2 essential lub trance 2?
Na papierze wygląda poprawnie, ale to jest pierwszy full tej marki, więc byłbym ostrożny w stawianiu go między Whyte, Commencalem czy Giantem. Trzeba by poszukać opinii testerów i użytkowników.
Na dobry początek:
http://singletrackworld.com/2017/10/exclusive-sonder-debuts-new-evol-full-suspension-bike/
http://singletrackworld.com/2017/10/first-ride-sonder-evol/
A jaki rower do jazdy trail z opcją do okazjonalnego ścigania się w maratonie (bez spiny) w budżecie do 9000? Chętnie full lub ew. Hardtail do 6500zł
Rzuć okiem na: Giant Anthem (27.5″), Canyon Neuron, Scott Spark, Specialized Camber itp.
byles w saalbach i livignio i 'nie byłem w wyciągowym bikeparku ’ ?
No dobra, w tych dwóch byłem ;) Ale to trochę w innych kategoriach traktuję… Jeżdżąc 1-2 dni w polskim czy czeskim bikeparku, nie przejmuję się tak bardzo ewentualnymi konsekwencjami i progres jest większy.
Michał, a co myślisz o Marin B17-1? Nie umieściłeś go ani w głównym zestawieniu, ani w 'innych modelach wartych uwagi’. Ze specyfikacji wynika, że dopłacając 400 pln do Hawk Hill 2 dostaje się bardziej uniwersalny rower: amortyzator z minimalnie większym skokiem, plusowe opony (więc dochodzi też opcja wymiany na 29″). Pytam, bo zależy mi na 'ścieżkowcu’, ale jednak trochę bardziej uniwersalnym.
Jak to nie uwzględniłem? Jest na liście rezerwowej :) Głównie dlatego, że trzymałem się zasady 1 producent = 1 rower na liście. Gdyby nie to, pewnie B17 wskoczyłby na listę – bardzo ciekawy rower! :)
Widzę, że ciężko znaleźć rowery Cube. Może zatrzymałem się w czasie, ale wydawało mi się, że są to w miarę „sprawdzone” i dobre rowery :)
Czy przykładowo geometria Cube Stereo 120 HPA wyklucza rower z jazdy po bardziej wymagających trasach (np.: Srebrna Góra, Rychleby nie wspominając wyjeździe w Alpy)?
https://www.cube.eu/en/2018/bikes/mountainbike/fullsuspension/stereo/cube-stereo-120-race-bluengreen-2018/
Oczywiście, że nie wyklucza. Ale w takich zastosowaniach, można wybrać lepiej ;)
Natomiast Stereo 120 jest ciekawą opcją dla kogoś, kto szuka roweru XC, ale w nowym stylu – czyli z dobrą geometrią, szeroką kierownicą itd. Planuję top 10 takich modeli i Cube na 90% się w nim znajdzie.
W tym kraju, nieziemsko namieszałby Diamondback.
Diamondback Release 2 – RS Pike/Monarch RT3 + SRAM GX 1×11 wymieszane z RaceFace. Za 2300$,
Diamondback Clutch 1 – RS Yari RC/Monarch R + SRAM NX 1×11. Za 1800$
Rowery mają przygotowane koła do przejścia na bezdętki, a na komponentach (prócz opon czasami) nie ma oszczędzania takiego jak widzimy w każdej budżetowej konstrukcji.
Zamiast obecności producenta we wlasnej osobie, mamy pożal się boszz.. dilera który mieni się jedynym na kraj a który sprzedaje tylko 1 (JEDEN!) model z pełnym zawieszeniem z palety Diamondbacka i do tego nie dysponuje na miejscu rowerami. Nawet na zdjęciach jak chcesz sobie z nich zamówić (pewnie wpłacić gruby kesz i czekać z miesiąc) to gówno na nich zobaczysz. Na stronie w fotach jakość jest gorsza niż w pierwszych telefonach Nokia z aparatem…
OK. Chce z polskiej strony zamówić Mission 1.0 bo cena 7k przy zawieszeniu foxa wydaje się atrakcyjna – nie ma roweru. Jak będzie to na bank nie za 7000PLN!
Jak to jest że import rowerów z kraju bogatego jak USA, do innego bogatego, jak GB nie wpływa na cenę finalną sprzętu. Jednak już import do z USA do Polski oznacza wszystkie ceny minimum +30% w górę? Może to dlatego, że zarabiamy sporo mniej niż ludzie tam?
Ano, szkoda że nie ma sensownej dystrybucji w Polsce.
Choć z tą Europą mocno dramatyzujesz ;) Zobacz sobie stronę dystrybutora ze wspomnianej przez Ciebie Wielkiej Brytanii: http://www.diamondback.co.uk/MTB/ProductType/?pc=1&pt=10&pr=25
Też tylko 1 stary model. Widać, że marka przerzuciła się na sprzedaż bezpośrednią i jeszcze nie ogarnia rynków za wielką wodą.
Co do cen przy imporcie z USA – niestety, cło i VAT robią swoje i Polska nie jest tu wyjątkiem. Na przykładzie tego jedynego roweru, który akurat jest wszędzie dostępny (Mission Pro):
– USA: 16990 zł ($5000)
– UK: 18800 zł (£4000)
– Polska: 14500 zł
…więc chyba nie wypadamy najgorzej? ;)
Mam pytanie;
Warto dopłacić 100 funtów do odświeżonego Calibre Bossnuta Evo ?
Różnice to głównie Rock Shox Recon zamiast Sektor Silver,
oraz napęd SRAM 1×11 zamiast Shimano Deore 2 x 10.
Czy są to znaczące zmiany względem zeszłorocznego Bossnuta v2 ?
Pozdrawiam
Moim zdaniem warto.
Gwoli ścisłości – wg specyfikacji na stronie producenta, Spark 740 nie ma manetki TwinLoc Remote do blokowania/utwardzania zawieszenia. Ma ją dopiero model 730 (a z 29-erów modele od 960 wzwyż).
Nie pisałem, że ma TwinLoc, tylko blokadę z manetki.
Swoją drogą, TwinLoc też się pojawia w opisie roweru parokrotnie, ale raczej przez niedopatrzenie.
No właśnie nie ma z manetki. Tzn. i przedni i tylni amortyzator mają blokadę, ale nie z manetki. Dobrze to widać na zdjęciu ze zbliżeniem kokpitu: (link wziąłem ze strony http://www.scott-sports.com). Zresztą nawet na zdjęciu z boku widać, że od kierownicy wychodzą tylko 3 przewody.
Oszukali mie, banda decydentów!
Dzięki wielkie za (podwójne) uświadomienie, poprawiłem :)
Jutro jadę po pierwszego w życiu fulla, przedział cenowy 7,500-8,500. Przez telefon właściciel wspominał o Giant Trance(pewnie 4), ale osprzęt jakoś do mnie nie przemawia. Soil 1 2018 odpowiadałby mi, ale nie ma mocowania na bidon. Podobno mają na sklepie 20 fulli w moim rozmiarze i „napewno coś wybierzemy”. Dam znać co wybrałem i dlaczego.
Pozdr.
Padło na Treka Remedy 8 2017r. Budżet oczywiście przekroczony. Testowałem również Trenca 3 2018r., ale zawieszenie wydawało się pracować gorzej od Remedy, mimo że na Foxie. No i był kilka stówek droższy, co przy i tak już przekroczonym budżecie robiło różnicę. Mam tylko nadzieję, że napęd 1×11 da radę na Masywie Ślężańskim, reszty nie obawiam się.
Super, gratuluję zakupu! :) 1×11 się nie obawiaj. A z tym budżetem to niestety zawsze tak jest ;)
A czasem nowy rockrider am 100 s nie wciąga tych rowerów nosem? No, trochę się zagalopowałem, marką decathlon się Karyn na potańcówkach nie będzie wyrywać, ale cena 5999, systemowe koła, winda, jedenastka, dożywotnia gwarancja na ramę i opcja wyboru rozmiaru kół 27,5/27,5+/29 na etapie kupna/zamawiania… Do tego drugi komplet kół z pokrowcami w dowolnym rozmiarze za 900 zl. Tylko pressfit boli jak zdrada z cyganem… Prosiłbym o konstruktywny komentarza.
Dzięki za jego podsunięcie! Jeśli chodzi o wyposażenie, to faktycznie wymiata. Pressfit to też żaden problem – w razie czego: https://www.1enduro.pl/test-token-ninja-cichy-suport-pressfit/
Za to geometria to wielkie rozczarowanie :( Główka 68,3 stopnia i podsiodłówka 71,9 (jeśli dobrze widzę na mikroskopijnej grafice) przy skoku 140 mm wyglądają, jakby projektantowi coś się rozjechało w rysunku. Nawet się przez to nie łapie w umowne ograniczenia tej listy… Szkoda.
PS. Link dla zainteresowanych: https://www.decathlon.pl/C-411387-rowery-gorskie/N-457429-rodzaj-roweru~rowery-gorskie-all-mountain
Nie do końca się zrozumieliśmy. Poprzez konstruktywny komentarz liczyłem na wsparcie i zachętę, a nie tak daleko posuniętą szczerość:) prowadzącą do kolejnych wątpliwości. Geometria mnie razić nie będzie bo mimo 10 letniego stażu na klockowatych fulach 170 mm+ ostatnie 2 lata miałem wyłącznie szosówkę więc wszystko co ma szeroką kierownice i amortyzator powinno mi pasować. Chyba. Bo jeśli skreślić tego fulla, to w tych piniundzach (6k) ciężko o coś lepszego (chcąc dobre koła, windę, jedenastkę i gwarancję dostępu do części którą Decat. daje). I dochodzimy do plusowych sztywniaków. Primal Pro (Gdzie ten obiecany test!?) ma tak zachwalaną cudaczyniącą geometrię ale to sztywniak. A ja jakby w górach mieszkam… A konkretnie Myślenice – las na Chełmie. To chyba wyczerpuje znamiona pojęcia „blisko gór”. I co teraz na kamole, korzenie i rąbanki? Nowoczesny sztywniak czy full z niedorozwiniętą geometrią? Bądź tu mądry…
Cześć! Potrzebuję pomocy: szukam fulla entry level.
Obecnie jeżdżę na XC 26er w dość fajnym setupie. Sprzęt mi siedzi i idealnie pasuje do terenu, który mnie otacza.
Chciałbym jednak uzupełnić garaż o fulla bo weekendami spotykam się ze znajomymi w Beskidach i nie mogę za nimi nadążyć :)
Interesują mnie głównie rowery z początku zestawienia: calibre i marin oraz sprzęt używany.
Mówimy o dopełnieniu rowerowego garażu.
Potrzebuję kozy, która da frajdę z jazdy i zapewni komfort i kontrolę, której mi brakuje. Jakiekolwiek zjazdy po ostrych kamieniach czy dużym nachyleniu powodują, że walczę o przeżycie!
Chciałbym również zacząć odwiedzać bikeparki.
Szukam czegoś, co mi zapewni dobrą bazę do modów. Raczej planuję zakup na kilka lat. Na tę chwilę mogę sobie np. pozwolić na przeszczep hampli i tarcz XT z 26era :)
Z pewnością modele tu przedstawione sprawdzą się w trudniejszym terenie a chciałbym zapytać co warto rozważyć na wyprzedaży we wrześniu-grudniu w używaniu:
85% miasto płasko do pracy 2x8km
10% teren szutrowy, małe górki, lasy
4% wyjazdy na fajne trasy w góry, bikeparki, turystycznie (3-4 razy w roku)
1% okazjonalne startowanie w maratonach bez parcia na wynik
Myślałem o HT do 5tys ale w sumie chciałbym aby było WYGODNIEJ (np do 7 tys) i chciałbym fulla traila.
Szkoda, że w zestawieniu nie pojawił się żaden rower firmy Canyon, skoro wysyłkowe są na liście.
No szkoda, ale niestety Canyon nie ma w ofercie żadnego roweru spełniającego kryteria tej listy :P
Jest za to w ścieżkowcach do 13000 zł:
https://www.1enduro.pl/rowery-trail-do-13000-zl-2018/
Przeglądam to zestawienie po raz n-ty I mam takie pytanko, Na co patrzeć (poza min. 5 letnią gwarancją na ramę, a może ktoś daje dożywotnią na trialowe rowery?)/ co wybrać, a przynajmniej w jakim kierunku iść w przypadku wagi z ubiorem itp ok. 120kg?
Teraz mam stalową ramę HT Orange P7, a chciałbym pójść w kierunku FULLa 29″… Nie do katowania typu skoki itp (stąd pytanie pod tym właśnie wpisem), ale jednak sprzęt musi wytrzymać szybką jazdę po lasach (a swego czasu złamałem 2 ramy HT alu. KONA)
Czemu w zestawieniu nie ma canyona neurona al 6.0 który bije na głowę swoim osprzętem te rowery waga 13.5 kg rock shox reba
Ponieważ nie spełnia wymienionych na wstępie kryteriów.
Co sądzisz o nowym Triple B od Calibre? :)
Umieściłbyś go na liście, gdybyś tworzył ją po jego premierze?
Pozdrawiam
https://m.gooutdoors.co.uk/calibre-triple-b-mountain-bike-p432765
W sumie to jest na liście, w tańszej wersji wyposażenia ;) Myślę, że tańszy model szczególnie zasługuje na miejsce na liście, bo w swojej cenie jest ewenementem. Triple B to po prostu lepsze części, więc decyzja jest dość prosta (tzn. decyduje budżet, i czy w wyższej cenie nie podobają Ci się inne rowery) :)
To będzie mój pierwszy full i nie za bardzo wiem na co się zdecydować. Rozważam Bossnuta, Hawk Hilla i Rift Zonea. Który z tych rowerów ma najlepszą geometrię do zabawy po lesie i górach? Czy różnica w nich jest jakaś ogromna czy nie ma to dużego znaczenia? Koła 27.5″ będą zwrotniejsze, ale 29″ będą szybsze i będą lepiej znosić przeszkody tak?
Pod względem geometrii Mariny są nowocześniejsze od Bossnuta, ale różnica nie jest ogromna. Trochę więcej o Hawk Hillu możesz poczytać w najnowszym bikepornie.
Jeśli chodzi o rozmiar koła, to Twój skrócony opis jest bardzo trafny :) Wersję rozszerzoną znajdziesz tutaj:
https://www.1enduro.pl/rozmiar-kol-do-enduro-26-27-5-29/