Po modelach tanich i rozsądnych, czas na odrobinkę szaleństwa, czyli najlepsze rowery enduro do 15000 zł. Marki premium, carbonowe ramy, radykalne geometrie… To wszystko czeka Cię w dzisiejszym odcinku, prawdopodobnie już ostatnim poświęconym kategorii enduro.
Zobacz też pozostałe części przeglądu rynku 2019 (lista aktualizowana na bieżąco):
- Rowery enduro, trail i hardtaile – lista 2019
- Top 10 2019: Rowery enduro do 10000 zł
- Top 10 2019: Rowery enduro do 13000 zł
- Top 10 2019: Rowery enduro do 15000 zł (← tu jesteś)
- Top 10 2019: Rowery trail do 8000 zł
- Top 10 2019: Rowery trail do 10000 zł
- Top 10 2019: Rowery trail do 13000 zł
- Top 10 2019: Hardtaile trail i enduro do 5000 zł
- Top 10 2019: Hardtaile trail i enduro do 7000 zł
- Top 10 2019: E-bike enduro do 20000 zł
Jakie rowery znalazły się w zestawieniu?

Jak czytać dane techniczne?
- skok podany jest odpowiednio: przód / tył
- kąty to kolejno: główki ramy / rury podsiodłowej
- masa – deklarowana przez producenta
- klik w nazwę modelu → szczegóły na stronie producenta
Uwagi dodatkowe
- Rowery są ułożone od najtańszego od najdroższego (a nie od najlepszego do najgorszego lub odwrotnie). Wszystkie modele w top 10 uważam za szczególnie warte zakupu, więc możesz śmiało ułożyć je we własnej kolejności według dostępnego budżetu i… tego, który najbardziej Ci się podoba.
- Ceny rowerów marek wysyłkowych są w przybliżeniu przeliczone na złotówki – ostateczna kwota może się różnić zależnie od kursu euro. Uwzględniłem też dla nich (nieunikniony) koszt wysyłki – stąd różnica względem ceny wyświetlanej w sklepie.
- Podana masa pochodzi z tabelki producenta, więc należy traktować ją z przymrużeniem oka i na starcie dodać ok. 400 g na pedały.
- Poniższe opisy rowerów to moja subiektywna ocena na podstawie danych katalogowych. To nie jest test, ani nawet jego namiastka! Pamiętaj, że jakość roweru na szlaku zwykle wynika z czegoś więcej, niż tylko sumy części i cyferek.
- Zestawienie ma charakter niekomercyjny.
1. Trek Slash 8 – 13199 zł
- skok: 160 / 150 mm
- rozmiar koła: 29″
- materiał ramy: aluminium
- kąty: 65,6° / 74,4°
- długość górnej rury (M): 613 mm
- reach (M): 440 mm
- sztyca regulowana: Bontrager Line
- amortyzacja: Rock Shox Yari RL / Rock Shox Deluxe RT3
- hamulce: SRAM Guide R
- napęd: SRAM GX Eagle 1×12
- masa: 15,0 kg
Bieżąca generacja Slasha weszła na rynek jako bezkompromisowy rower do enduro racingu – wyłącznie na kołach 29″ i wyłącznie na carbonowej ramie. W zeszłym roku do oferty dołączył jednak aluminiowy „model wejściowy”, który zachował najważniejsze cechy, jak duże koła, skok 150 mm i nietypowy (dla niektórych może to być wadą) damper Thru Shaft. Na zastosowaniu tańszego materiału ramy zyskało wyposażenie – jedynie do widelca w przyszłości warto dokupić tłumik Charger 2 i ewentualnie wymienić hamulce na coś mocniejszego. Zwłaszcza, jeśli planujesz walkę o czołowe pozycje w zawodach, do czego Slash został stworzony – potwierdzeniem niech będzie podium dowolnej polskiej imprezy enduro w sezonie 2018.
Pro-tip: Jeśli potrzebujesz czegoś mniej ściganckiego, a bardziej zabawowego, w tej samej cenie kupisz analogiczny model Remedy 8 (co ciekawe, z lepszym amortyzatorem).
2. Radon Jab 9.0 – 13500 zł
- skok: 160 / 160 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- materiał ramy: carbon
- kąty: 65,2° / 74,6°
- długość górnej rury (M): 598 mm
- reach (M): 448 mm
- sztyca regulowana: SDG Tellis
- amortyzacja: Rock Shox Pike RCT3 / Rock Shox Deluxe RT3
- hamulce: Magura MT5
- napęd: Shimano SLX 1×11
- masa: 12,9 kg
Opisując w poprzednim zestawieniu Radona, wspomniałem, że tej marce brakuje seksu. Do tego stwierdzenia absolutnie nie pasuje seria Jab. Włókno węglowe zostało w niej wykorzystane do kształtów o mocnym zabarwieniu erotycznym (nawet, jeśli załączone zdjęcie nie do końca na to wskazuje) – oczywiście zakładając, że jesteś fanem stylistyki współczesnych amerykańskich bombowców. Pozostałe cechy są typowe dla Radona: wypasiony osprzęt, dobra geometria i – uwaga – masa poniżej 13 kg (oczywiście bez pedałów i w najmniejszym rozmiarze, ale jednak). Czyni to z Jaba jednego z mocniejszych kandydatów do transalpa i innych długodystansowych wypadów w najtrudniejszym terenie. Ze względu na niską popularność marki, obawiałbym się jedynie problemów z ewentualną odsprzedażą (ale nie każdy kupuje rower po to, żeby go sprzedać).
Pro-tip: Jeśli od niskiej masy i carbonu bardziej liczy się dla Ciebie jak najlepszy osprzęt (i koła 29″), może Cię zainteresować Swoop 9.0 w tej samej cenie.
3. Cannondale Jekyll 27 3 – 13599 zł
- skok: 170 / 165 mm
- rozmiar koła: 27.5″ (jest też wariant 29″, ale droższy)
- materiał ramy: aluminium
- kąty: 65° / 75°
- długość górnej rury (M): 609 mm
- reach (M): 448 mm
- sztyca regulowana: TranzX
- amortyzacja: Fox 36 Float Rhythm / Fox Float DPS Performance
- hamulce: Shimano MT500
- napęd: SRAM NX Eagle 1×12
- masa: ?
Na tle najnowszych rywali Jekyll nie jest może rowerem wybitnym, ale po przetestowaniu jego carbonowego wariantu, nie mógłbym pominąć go w zestawieniu – to bardzo kompetentny rower do górskiej jazdy w każdej odmianie. Wyposażenie najtańszego modelu jest całkiem niezłe (może za wyjątkiem tanich hamulców), choć jak zwykle w przypadku Cannondale’a, płaci się za markę. Oraz za damper z systemem Gemini, który pozwala skrócić skok manetką ze 165 do 130 mm, bez zmiany charakterystyki tłumienia. Działa to znakomicie i sprawdza się u osób, które nie mogą się zdecydować pomiędzy rowerem enduro a ścieżkowcem.
4. Canyon Strive CF 5.0 – 13900 zł
- skok: 160 / 150 mm
- rozmiar koła: 29″
- materiał ramy: carbon
- kąty: 66,5° / 73,5°
- długość górnej rury (M): 628 mm
- reach (M): 440 mm
- sztyca regulowana: Iridium Dropper
- amortyzacja: Fox 36 Float Rhythm / Fox Float DPX2 Performance
- hamulce: SRAM Guide T
- napęd: SRAM NX Eagle 1×12
- masa: 15,6 kg
Jeśli podoba Ci się idea zmiennego skoku i geometrii, oczywiście nie mógłbyś pominąć nowego Strive’a. System Shapeshifter działa w nim inaczej, niż Gemini, bo jest oddzielnym elementem (sam damper jest standardowy), ale efekt końcowy jest podobny: zmniejszenie skoku do 135 mm, podniesienie suportu i wyostrzenie kątów o 1,5 stopnia. Kolejnym podobieństwem do Cannondale’a jest charakter: niby racingowy, ale bez skrajności ograniczających wszechstronność. Podobny jest też osprzęt, tyle że w Canyonie… rama jest w całości carbonowa – urok sprzedaży bezpośredniej. Drugą oczywistą różnicą są koła 29″, nawet w najmniejszym rozmiarze ramy. Jeśli myślałeś o zakupie Spectrala, ale startujesz w zawodach i wolisz duże koła, nowy Strive jest rowerem dla Ciebie.
Pro tip: jeśli nie zależy Ci na Shapeshifterze i 29″, rzuć okiem na Spectrala CF 7.0 w tej samej cenie, a na osprzęcie o klasę lepszym. Jeśli nie liczyć kosztów wysyłki, w zasięgu jest też świetny Torque CF 7.0.
5. Orbea Occam AM H10 19 – 13999 zł
- skok: 150 / 150 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- materiał ramy: aluminium
- kąty: 66,5° / 74,5°
- długość górnej rury (M): 590 mm
- reach (M): 431 mm
- sztyca regulowana: Race Face Aeffect
- amortyzacja: Fox 34 Float Performance / Fox Float DPS Performance
- hamulce: Shimano MT500
- napęd: SRAM GX Eagle 1×12
- masa: ?
Dla odmiany, rowerem o zupełnie nie-racingowym charakterze jest Orbea Occam AM. Skok 150 mm, koła 27.5″ i konserwatywna geometria wywołają falę zaraźliwego ziewania u miłośników radykalnych nowinek (poczekajcie do punktu 11!). Ale dla innych mogą być zaletą – zwłaszcza dla tych, którzy tak naprawdę potrzebują ścieżkowca, ale z szerszym marginesem bezpieczeństwa na sporadyczne wypady w Alpy czy do Finale. Orbea kusi też niezłym wyposażeniem, a słabsze komponenty (jak hamulce) można za dopłatą podmienić już przy składaniu zamówienia.
6. Whyte S-150 S – 13999 zł
- skok: 150 / 150 mm
- rozmiar koła: 29″
- materiał ramy: aluminium
- kąty: 65,6° / 75°
- długość górnej rury (M): 623 mm
- reach (M): 459 mm
- sztyca regulowana: KS LEV Integra
- amortyzacja: Rock Shox Revelation RC / Rock Shox Deluxe R
- hamulce: SRAM Guide T
- napęd: SRAM GX Eagle 1×12
- masa: 14,5 kg
Koła 29″ i progresywna geometria z widelcem o skróconym offsecie powodują, że S-150 to rower, który błyszczy w najtrudniejszych warunkach, a przy tym nie zanudza na łatwych trasach. W teście nazwałem go „najlepiej skręcającym rowerem, na jakim jeździłem” i od tego czasu zdania nie zmieniłem. To wystarczające powody, żeby kupić Whyte’a, a do tego w modelu 2019 zostały wyeliminowane największe słabości wyposażenia: widelec dostał tłumik Charger, a hamulce to teraz 4-tłoczkowe Guide’y. Mimo tych upgrade’ów, cena spadła prawie o tysiaka i zrobiła się bardzo konkurencyjna. Brałbym!
7. Rose Pikes Peak 1 EN – 14020 zł
- skok: 160 / 165 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- materiał ramy: carbon
- kąty: 65,6° / 74°
- długość górnej rury (M): 619 mm
- reach (M): 445 mm
- sztyca regulowana: Rock Shox Reverb
- amortyzacja: Rock Shox Lyrik RC / Rock Shox Super Deluxe RC3
- hamulce: Shimano SLX M7000
- napęd: Shimano SLX 1×11
- masa: 13,7 kg
Z oferty Rose wypadł niedawno model Uncle Jimbo i aktualnie carbonowy Pikes Peak jest jedynym reprezentem tej marki w kategorii enduro. Choć „jedynym” to może złe słowo. Prezentowany wariant jest tańszym z dwóch EN-ów, do wyboru są też lżej usposobione modele AM – dzięki regulacji geometrii i charakterystyki zawieszenia rama jest bardzo uniwersalna. Ale specyfikacja poszczególnych modeli nie ma większego znaczenia, bo wszystkie i tak można dowolnie skonfigurować. Głównie będą to zmiany pod kątem własnych widzimisiów, bo do domyślnej specyfikacji trudno się przyczepić. Dobry wybór, zwłaszcza jeśli nie do końca wiesz, jaka geometria sprawdzi się u Ciebie najlepiej (ale za to doskonale wiesz, jaki chcesz osprzęt).
8. Giant Reign 1.5 (GE) – 14299 zł
- skok: 170 / 160 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- materiał ramy: aluminium
- kąty: 64,5° / 72,5°
- długość górnej rury (M): 637 mm
- reach (M): 454 mm
- sztyca regulowana: GIANT Contact Switch S
- amortyzacja: Fox 36 Float Performance / Fox Float DPX2 Performance
- hamulce: SRAM Code R
- napęd: SRAM GX Eagle 1×12
- masa: ?
Reigna miało nie być na tej liście, bo jego tańsza odmiana trafiła już na poprzednią. Ale zmusiliście mnie! „Co to za zestawienie bez Gianta?!”, „Czemu nie ma Reigna?!”, „A gdzie Passat?!” – krzyczały wściekłe tłumy. No to macie, dodałem. Choć i tak każdy bierze go pod uwagę przy zakupie, bo też trudno mi wyobrazić sobie sytuację, w której ktoś kupuje ten model i jest niezadowolony. Zakładając oczywiście, że potrzebuje roweru do ostrego enduro, bo Reign to nie wozidło na romantyczne wycieczki po Jurze. Bierzcie i haratajcie Reigna wszyscy. O ile nie ulegniecie pokusie kupienia YT…
9. YT Jeffsy 27 CF Comp – 14420 zł
- skok: 150 / 150 mm
- rozmiar koła: 27.5″ (jest też wariant 29″)
- materiał ramy: carbon
- kąty: 66° / 76,5°
- długość górnej rury (M): 589 mm
- reach (M): 445 mm
- sztyca regulowana: E*Thirteen TRS Plus
- amortyzacja: Fox 34 Float Performance Elite / Fox Float DPS Performance Elite
- hamulce: SRAM Guide R
- napęd: Shimano XT 1×11
- masa: 13,3 kg
Jeffsy pojawił się już w top 10 rowerów enduro do 10000 zł, ale był to model na starszej ramie z amelinium. Modele carbonowe zostały w tym roku całkowicie przeprojektowane – ich geometria jest teraz zdecydowanie nowocześniejsza, mieści się też większy bidon. Muszę przyznać, że choć do tej pory nie pałałem miłością do tej marki, to nowy Jeffsy CF robi wrażenie. Jeszcze większe, kiedy spojrzysz na stosunek ceny do wyposażenia: to najtańszy na tej liście rower z zawieszeniem Foxa na topowych tłumikach, a kokpit Renthala zalatuje wręcz ekstrawagancją. Trochę od tego poziomu odstają hamulce, a o kasecie E*Thirteen można znaleźć sporo negatywnych opinii… Ale i tak Jeffsy 27 jest jednym z moich faworytów.
PS. w tej samej cenie jest też identycznie wyposażony model na kołach 29″. Ma on skok 140 mm, dlatego do top 10 rowerów enduro wybrałem nieco lepiej pasującą do tej kategorii odmianę 27.5″.
10. Santa Cruz Bronson V3 AL R – 14454 zł
- skok: 160 / 150 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- materiał ramy: aluminium
- kąty: 65,1° / 75°
- długość górnej rury (M): 598 mm
- reach (M): 429 mm
- sztyca regulowana: Race Face Aeffect
- amortyzacja: Rock Shox Yari RC / Rock Shox Super Deluxe R
- hamulce: SRAM Guide T
- napęd: SRAM NX Eagle 1×12
- masa: 15,4 kg
Santa Cruz za mniej, niż 15 tys. zł? Tak, to możliwe – zarówno w przypadku wszechstronnego Bronsona, jak i bardziej hardkorowego Nomada (czysto subiektywnie wybrałem „Bronka”). Oczywiście mówimy tu o aluminiowej ramie z najtańszym „kitem” wyposażenia, który odstaje od średniego poziomu tej listy (również wagowo). Ale jednak dla wielu „Santa to Santa”. I trudno się dziwić, biorąc pod uwagę renomę kalifornijskiej marki popartą testami (tudzież filmami 50to01). Coś czuję, że to będzie pierwszy wybór osób kupujących rower sercem (a to bardzo słuszne kryterium).
11. Specialized Stumpjumper EVO Comp Alloy 27.5 – 14999 zł
- skok: 150 / 150 mm
- rozmiar koła: 27.5″ (jest też wariant 29″)
- materiał ramy: aluminium
- kąty: 63,5° / 76°
- długość górnej rury (M): 615 mm
- reach (M): 465 mm
- sztyca regulowana: X-Fusion Manic
- amortyzacja: Fox 36 Float Rhythm / Fox Float DPX2 Performance
- hamulce: SRAM Code R
- napęd: SRAM NX Eagle 1×12
- masa: ok. 14,8 kg
W podobną kategorię co Bronson wpada Stumpjumper EVO. Tyle że tu nie chodzi tylko o magię marki – to jest autentycznie jeden z najciekawszych rowerów enduro na rynku. Powód: geometria. Kąt główki 63,5 stopnia pochodzi wprost ze zjazdowego Demo, a baza kół jest od niego nawet dłuższa (1220 mm w krótszym z dwóch rozmiarów). Dodaj do tego suport poniżej 330 mm i dostaniesz jeden z najciekawszych eksperymentów ostatnich lat. W dodatku w wykonaniu mainstreamowego producenta, raczej nie kojarzonego z radykalną geometrią (delikatnie mówiąc…). Specu, chapeau bas!
Pro-tip: jeśli geometrię Stumpy’ego EVO uważasz za przegięcie, w ofercie jest też całkiem sensownie złożony Stumpjumper Comp za 13699 zł.
12. Kross Moon 3.0 – 14999 zł
- skok: 160 / 150 mm
- rozmiar koła: 29″
- materiał ramy: aluminium
- kąty: 65,5° / 75,7°
- długość górnej rury (M): 603 mm
- reach (M): 446 mm
- sztyca regulowana: KS LEV Integra
- amortyzacja: Rock Shox Lyrik RCT3 / Rock Shox Super Deluxe RCT
- hamulce: SRAM Code RSC
- napęd: SRAM X01 Eagle 1×12
- masa: ?
A co, jeśli bardziej od marki czy carbonu liczy się dla Ciebie osprzęt z najwyższej półki, a do tego rower chciałbyś kupić w prawdziwym sklepie? Bierz topowego Moona! W odróżnieniu od dwóch tańszych modeli jest on w tym roku dostępny wyłącznie na kołach 29″, a specyfikacją wygrywa nawet z większością marek wysyłkowych – tylko Propain Tyee Performance może powalczyć… dopóki nie uwzględnisz rabatu na Krossa. Żałuję tylko, że producent traktuje ten model po macoszemu: specyfikacja zawiera błędy, geometrii trzeba się doszukiwać w katalogu, a z listy sponsorowanych zawodników wylecieli Robert Piekara i Mariusz Bryja… Co nie zmienia faktu, że to bardzo dobry rower na wypasionych częściach, który prawdopodobnie kupisz dużo poniżej ceny katalogowej.
Bonus: Fuji Auric LT 27.5 1.3 – 13499 zł
- skok: 170 / 160 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- materiał ramy: aluminium
- kąty: 63,5° / 75,5°
- długość górnej rury (M): 624 mm
- reach (M): 470 mm
- sztyca regulowana: KS LEV E30i
- amortyzacja: Fox 36 Float Rhythm / Fox Float DPX2 Performance
- hamulce: TRP G-Spec Trail S
- napęd: Shimano SLX 1×11
- masa: ?
Fuji początkowo umknął mojej uwadze i nie załapał się do top 10. Dlaczego postanowiłem dodać go już po publikacji? Bo jest on rozwiązaniem problemu „chciałbym odjechaną geometrię Stumpjumpera EVO, ale z większym skokiem i o 1500 zł taniej”. Podobnie jak Spec, Auric LT ma absolutnie przegięty kąt główki ramy, dłuuugi reach i jeszcze dłuższą bazę kół. Trochę tylko nie pasuje do tego bardzo krótki tylny trójkąt… Skrywa on jednak ciekawostkę: czterozawiasowe zawieszenie MLink z punktem obrotu umieszczonym w połowie chainstaya. Co to daje? Nic ponad to, co inne systemy. Ale klienci tak niszowej w Polsce marki pewnie docenią jego oryginalność.
Podsumowanie: Czego oczekiwać po rowerze enduro do 15000 zł
Tym razem zrezygnowałem z listy rezerwowej „innych modeli wartych uwagi”, bo musiałbym na niej zamieścić… wszystkie modele z tego przedziału cenowego – serio. Wśród rowerów za 13-15 tys. zł nie znalazłem ani jednego, który wywołałby u mnie pytanie „co to tutaj robi?”.
Dlatego może Cię dziwić brak na liście tak udanych rowerów, jak Giant Reign (dodany!), Mondraker Dune, Scott Genius czy Marin Alpine Trail. Wszystkich nie dało się zmieścić, co oznaczało m.in. dyskwalifikację większości modeli, które pojawiły się już w „tańszych” grupach. Starałem się wybrać modele z jakiegoś względu wyróżniające się i interesujące – a więc kierując się w pełni subiektywną oceną.
I to samo chciałbym zasugerować Tobie: wybierając swój nowy rower, oczekuj przede wszystkim tego, żeby Ci się subiektywnie podobał. Podobają Ci się carbonowe ramy? Nie ma problemu. Wolisz Foxa od Rock Shoxa? Znajdziesz i takie modele. Marzą Ci się koła 29″? To już standard (ale nie jedyny słuszny).
15000 zł to sporo hajsu – nie przepierdol go wydaj go nieroztropnie na rower, który wydaje się rozsądny, ale nie do końca Ci odpowiada. Spędzisz z nim kilka sezonów, a w tym czasie na pewno pojawi się mnóstwo nowinek w osprzęcie, które spowodują, że wymarzona specyfikacja przestanie robić wrażenie. Ale rower, który ma w sobie „to coś”, będzie odporny na zmieniające się trendy i sprzętowe pokusy.
Ile warto wydać?
Zakładany tutaj budżet pozwala na bardzo komfortowe przeglądanie ofert niemieckich marek wysyłkowych – większość z nich w okolicach 14000 zł oferuje rowery na carbonowych ramach, wyposażone tak spójnie, że zastanawiasz się, dlaczego miałbyś dopłacić za cokolwiek więcej.
Dopłata (lub negocjowanie rabatu / szukanie wyprzedaży) będzie jednak potrzebna, jeśli takiego samego poziomu oczekujesz od marek sklepowych. W ich przypadku nawet w modelach dobijających do 15000 zł wciąż widać kompromisy – czy to w osprzęcie, czy w postaci ramy z aluminium (a w przypadku droższych marek: tu i tu jednocześnie).
Mimo to, moim zdaniem na tym przedziale cenowym kończy się rozsądek, dlatego w kolejnych zestawieniach skupię się już na innych kategoriach. Jeśli chcesz i możesz wydać więcej, to po lekturze moich trzech zestawień na pewno będziesz w stanie wybrać coś dla siebie z listy wszystkich modeli do 18000 zł:
→ Więcej: Rowery enduro, trail i hardtaile – lista 2019
W przedziale 15-18 tys. zł znajdziesz kilka bardziej egzotycznych perełek, jak Ibis Ripmo (mój faworyt), Pole Evolink czy rowery Intense i Devinci. Większość to jednak po prostu lepiej wyposażone warianty modeli, które już Ci przedstawiłem w tym i poprzednich zestawieniach:
→ Top 10 2019: Rowery enduro do 10000 zł
→ Top 10 2019: Rowery enduro do 13000 zł

Zobacz też:
- Rowery enduro, trail i hardtaile – lista 2019
- Top 10 2019: Rowery enduro do 10000 zł
- Top 10 2019: Rowery enduro do 13000 zł
A co z giantem?
No właśnie…
Reign 1.5 GE jest super opcją, ale nie uwzględniłem go w zestawieniu, bo:
– tak jak poprzednio, starałem się wybierać modele, które nie pojawiły się wcześniej w tańszych wersjach (zrobiłem wyjątek dla Moona, bo osprzętem naprawdę się wyróżnia)
– i tak wszyscy biorą go pod uwagę ;)
W podsumowaniu artykułu dodałem notkę wyjaśniającą „dziwne nieobecności”.
(dodaję ten komentarz, żeby nie wyglądało, że pytacie o coś, co jest w artykule – pierwotnie nie było)
Dobra, jeszcze jedna zmiana. Pod naporem pytań postanowiłem dodać Reigna do listy, dzięki czemu top 10 tradycyjnie już składa się z 13 pozycji ;)
Ideałem byłoby połączenie geo Stumpjumpera z wyposażeniem Moona.
Zawsze można kupić dwa i zrobić swap-a ;)
Ciekawe czy nowy shapeshifter bedzie tak samo awaryjny jak stary na początku.
Ano, ciekawe :) Tym razem zrobili go razem Foxem, więc w połączeniu ze zdobytym doświadczeniem, jestem dobrej myśli.
A moj dziala. Drugi sezon.
Stumpy według Help center specialized Germany, rozmiar L waga 15,1 z jakimiś plastikowymi pedałami.
Lekki nie jest, ale jest sexy.
Dzięki! 15,1 kg z pedałami (jakimikolwiek) to wcale nie tak źle…
Ma ktoś pomysł dlaczego Slash 8 jest na Yari natomiast praktycznie identyczny Remedy 8 posiada Lyrik ? przy dokładnie tej samej cenie..:/
Większość rowerów z listy zamyka się w 14 k więc można by przesunąć top do 11,14,18 ;) nie ma co marudzić i tak jest cool :)
Koła 29 są droższe, napis Slash też trochę kosztuje, więc na czymś trzeba było zaoszczędzić xD
To może być to – więcej gumy i aluminium schodzi na koła 29″ ;)
Dla mnie właśnie Slash wygrywa to zestawienie. Jest to najtańszy i za razem bardzo kompletny rower dla kazdego. Można się pokusić o wymianę tłumika jak pisał Michał i będzie to rewelacyjny wybór. Rama jest pięknie wyspawana i fajnie zabezpieczona czarną anodą. Ja zdecydowałem się w tym roku na ten model
Myślę, że „dla każdego” to jednak bardziej Remedy…? Slash to jednak kawał roweru do haratania.
I jest jeszcze Fuel EX :)
Ale co zrobić, kiedy dwóch z moich faworytów kosztuje >14k ;)
Co do Slasha/Remedy, to pomysłu nie mam, ale dziękuję za zwrócenie na to uwagi – dodałem wzmiankę w artykule :)
A gdzie Passat? ;)
Patrz wyżej (w jednym z komentarzy i w podsumowaniu artykułu) ;)
Jeśli Reign jest Passatem, to Trek Remedy/Slash jest Gulfem. Od zeszłego roku widać, że co trzeci rower to Gulf :)
Gulfem jest Trance :P
Brakuje mi GT :( i nukeproof w 1 10
GT Force Alloy Elite – zastanawiałem się nad nim, bo to fajna, świeża konstrukcja z dobrą geometrią. Ale w tej cenie spodziewałbym się po tej marce ciut lepszego wyposażenia – ostatecznie przekreśliły go opony Schwalbe Performance. Jest to oczywiście detal, więc jeśli ktoś szuka roweru ze sprężynowym damperem, który w dodatku dopiero co miał premierę, jak najbardziej może go brać pod uwagę (patrz: uwaga w podsumowaniu listy).
Nukeproof Mega Comp (275/29) – ciekawy, na pewno dostaje +20 punktów za to, że jeździ na nim (no, powiedzmy) Sam Hill ;) Ale jakoś nie widzę w nim nic takiego, przez co koniecznie chciałbym ściągać go z UK.
Przekonaj mnie, że nie mam racji ;)
kup (nuka) teraz bo po bretixie bedzie drozej :P
Paaanie, bez NS’a Snabb PLUS w rankingu do 15k to musiałem odpowiednio zagłosować :D
Pozwolę sobie wkleić swój komentarz z FB, żeby nie zaginął w czeluściach Cukrowej Góry ;)
„To akurat świadoma decyzja – moim zdaniem jego wyposażenie jest bardzo dobre, ale nie wyróżnia się na tle konkurentów tak bardzo, żeby pokazywać go drugi raz z rzędu – Snabb 150 Plus 2 był już w top 10 do 13000 zł, a staram się unikać pisania kilka razy o tych samych modelach w różnych konfiguracjach. Natomiast mocno się zastanawiałem nad Snabbem 160 Carbon…”
A Fuji Auric LT?
Dodany :)
Nie wiem, nie paczę, nie czytam, nie stać mnie. Dałem „Ić pan w ..uj.”
Michał, Brałbyś dla siebie SPECIALIZED STUMPJUMPER EVO COMP ALLOY 27.5 czy za duży?
Brałbym! :)
(choć gdybym faktycznie miał kupić, to chyba jednak zdecydowałbym się na nie-EVO)
Stumpy EVO jest tak bardzo hardcorowy. Powinien być sprzedawany w pakiecie z karnetem na wyciąg :D
A rower CUBE STERO 150?
Fajny jest, wpada w kategorię „inne rowery warte uwagi”. Ja jednak nie rozumiem napędu z przednią przerzutką w tej klasie rowerów.
PS. Link dla zainteresowanych: http://www.cube.pl/2019/rowery/mountainbike/fullsuspension/stereo/cube-stereo-150-c62-race-29-carbonnred-2019/
Jak ktoś potraktuje ten rower jako AM do wypraw po Beskidach, to napęd 2x będzie zdecydowanie bardziej uniwersalny niż 1x.
Nie na ten 'paczasz’ co trzeba :) Tutaj: https://www.bike-discount.de/en/buy/cube-stereo-150-c-62-sl-29-iridium-n-black-739139 Cube 150 w wersji 1×12 i bardzo sensownym wyposażeniem i geo.
Tutaj na oficjalnej stronie CUBE: https://cube.pl/2019/rowery/mountainbike/fullsuspension/stereo/cube-stereo-150-c62-sl-29-iridiumnblack-2019/
Obawiam się, że to Ty paczasz na zły rower, niemieszczący się w założonym budżecie :P
Oj, daj spokój – przy 15.000zł będziesz wytykał 500zł ponad budżet? :) Na pewno do utargowania ;)
Po pierwsze, kryteria są jasne – w żadnym przypadku nie przekraczałem założonej kwoty, bo gdzieś tę granicę trzeba postawić.
Po drugie, polska cena tego roweru to 16099 zł.
Ok, w takim razie 1100zł to już faktycznie odczuwalnie poza budżet. Nie patrzyłem na polskie ceny :)
EDYTA: nie zmienia to faktu, że jest to bardzo ciekawa propozycja, jeżeli ktoś może pozwolić sobie na kilka zł więcej do wydania na rower.
I wsadził passata, a wywalił Propain. A chciałem sobie jeszcze raz przeczytać, co Autor o nim sądził :(
Jako posiadacz Jekylla Alu 2018 śmiało mogę polecić ten rower głównie ze względu na system zmiany skoku, robi robotę. Szkoda, że w wersji 2019 zamiast tłumika Fit4 w foxie 36 wsadzono chyba mniej zaawansowanego Grip’a
Mam na rower przeznaczone 75 000PLN, w takim tempie to chyba na jesieni doczekam się odpowiedniego zestawienia:( jak żyć?
Musisz wejść na stronę „Rower dla golinogi” – tam może Cię braknąć ;)
To już w s-worksie bym szukał od speca z takim budżetem
Nasza kategoria cenowa „na bogato” to dla zachodnich portali tzw. entry level. Ech, smutne to nieco…
popatrzmy na to tak w polsze – ktos zarabia (taki inzynier czy kierownik nizszego szczebla) 4000zl na reke – wynajem mieszkanka/kredycik 2000zl, paliwko/dojazd do pracy/300zl, jedzenie 1000zl, ciuszek jakis moze 100zl a rachunki jak prad gaz i takie tam z 500bedzie – to szybiej ktos dozbiera na dartmoora i to bedzie jego entry level niz dobije do kategorii 15000zl
a za granica to tak sam inzynier/kierownik 3000euro na reke, 1000euro na mieszkanko i to z rachunkami, dojazdy 300euro gora, jedzenie z 500bedzie, co daje lekko 1000-1500 gotoweczki – to o czym my to mowimy
ale tu juz chyba byl artykul jak dozbierac do rowerku (mow the lawn, ride the trial, more mows more trails …)
Wziąłbym ROSE Pikes Peak bo jest piękny i w całości carbonowy… ale nie, czekaj!
Przecież w zeszłym roku chciałem od nich kupić wersję AM. Ale nie dałem rady mimo szczerych chęci. Ich obsługa klienta i generalnie poziom profesjonalizmu to żenada. ŻE-NA-DA. Nikt nic nie wie, rowery są na stronie www w postaci zdjęć, ale żeby to zamienić w rzeczywistość już nikomu się nie spieszy. Polski przedstawiciel mówi co innego niż niemiecka centrala, informacje na www niezaktualizowane, czasy oczekiwania podawane z kapelusza, odpisywanie na maile po 3-4 dni. W końcu straciłem do nich cierpliwość i odpuściłem.
Poczytajcie recenzje ich obsługi klienta zanim się napalicie na piękny rower w dobrej cenie.
ło Panie!! I spec się załapał! No ja mam „zwykłego” 29 comp 2019 i na razie obiecująco. Evo fajna sprawa, też bym protestował.
No ale że żadnego Geniusa nie dałeś…. nie ładnie
Jak będzie z uniwersalnością Jeffsy oraz Whyte ?uczę się na Srebrnej Górze, ale robię też dużo singli, i tutaj moim faworytem był spectral, gdyby nie rozmiar 27,5.
Witam. Gdzie jest Reign ja się pytam? Oczywiście chodzi o tabelkę do głosowania. Dlaczego jest nieuwzględniony?
Bo został dodany do listy już po publikacji artykułu (i ankiety).
Cześć, szukam pomocy/doradztwa, chcę kupić nowy rower enduro na ten sezon, możecie mi pomóc wybrać ten właściwy?
Szukam roweru z aluminiową ramą, budżet do 3500 euro.
Dwa razy w miesiącu jeżdżę w bikeparkach, a co tydzień jeżdżę na lokalnych flow/twisty trials. Szukam jakiegoś roweru nie tylko dobrego na zjazdach, ale także który pozwolił mi wpedałować się pod górę.
Na tą chwilę bardzo podoba mi się Radona Swoop 8.0, moim zdaniem najlepszy stosunek komponenty do ceny, jak również Swoop dostaje dobre recenzje. Podoba mi się również Whyte S-150 S.
Najpopularniejsze marki rowerowe w moim budżecie mają dobre ramy, ale zawsze oferują niższej klasy amortyzację, hamulce, czy opony w porównaniu z firmami wysyłkowymi.
Co byście mi polecili? Na co zwrócić uwagę przy wyborze?
Cześć Seba,
Rzuć okiem na ten artykuł:
https://www.1enduro.pl/za-co-warto-doplacic-w-rowerze/
W połączeniu z tymi wszystkimi częściami „top 10” powinno Ci to dać bardzo bogatą odpowiedź na ostatnie pytanie :)
A jeśli chodzi o wybór konkretnego modelu, to argument „podoba mi się” w połączeniu z wynikami testów stawiałbym znacznie wyżej, niż tylko stosunek ceny do wyposażenia. Musisz po prostu wybrać rower, który Ci odpowiada – nie ma na to żadnej magicznej recepty ;) (chyba, że testy i demo-daye)
A dlaczego z Cube nie został wzięty model Torque?
Yyy… Ponieważ nie istnieje? :P
Sorry nie Cube, tylko Canyon.
Torque był już w poprzednim zestawieniu, więc w tym przedziale aż się prosiło o pokazanie świeżutkiego Strive’a.
Witam serdecznie. Calibre właśnie wprowadził nowe 2 modele enduro Topowy model Sentry Pro kosztuje niecałe 14 tys.zł. Znowu pokazali że da się za przyzwoite pieniądze zrobić coś eksta
Dzięki za cynk, wyglądają bardzo ciekawie.
Dla zainteresowanych linki:
https://www.gooutdoors.co.uk/calibre-sentry-enduro-mountain-bike-p464931
https://www.gooutdoors.co.uk/calibre-sentry-pro-enduro-mountain-bike-p465051
Poczekajmy na testy :)
Drogi Michale i czytelnicy 1Enduro, stoję przed wyborem nowego enduro 29er i nie bardzo mogę się zdecydować.
Po wielkich debatach i poszukiwaniach staneło na 2019 Slash 8 ktorego mogę mieć nowego z lokalnego sklepu po rabacie za 2500 €, lub 2019 Radon Swoop 8.0 za 2,632.95 € łącznie z wysyłką. Co byście doradzili, lub może wskazali nowego faworyta na kołach 29″?
Moich faworytów masz wymienionych powyżej ;) A w ostatecznym wyborze kieruj się przede wszystkim tym, który rower najbardziej chcesz mieć u siebie w domu.
A co myślisz o Canyon Torque CF 7.0 ? Nada się do podjeżdżania czy jest tylko i wyłącznie do jazdy w dół?
Mam dylemat czy warto wziąć pod uwagę zakup Giant reign SX1 2019 za 13 tyś? Czy jednak nie dopłacać i kupić reign 1,5 2019 za 11,5 tyś.?
To zależy, czy wolisz lepsze zawieszenie i sprężynę w damperze, czy bardziej popularne zawieszenie, lepszy napęd i niższą masę.
SX jest modelem dla bardziej hardkorowego i świadomego ridera, który np. nie będzie narzekał na konieczność wymiany sprężyny w damperze, czy na trudności z kupieniem uszczelek do widelca. Mówiąc brutalnie, gdybyś potrzebował SX-a, prawdopodobnie byś o tym wiedział ;)
To i ja wtrace swoje 3 grosze pytajac szanownego redaktora i grona czytajacych: Mam opcje zakupu slash 8 lub reigna 1,5 – oba moge kupic w tej samej cenie. Ktory wybrac? Ktory bedzie bardziej na czasie za 2, 3 lata? Dodam ze mam 190 cm wzrostu, wiec proporcje jezdziec-koń wstepnie ida u mnie w strone kola 29 cali.
Reign jest ciut bardziej nowoczesny, choć zgaduję, że na 2020 wejdzie nowy model 29″. Slash lekko już trąci myszką i też prosi się o aktualizację, ale z tych dwóch i tak jest lepszym wyborem – tak jak piszesz, przy 190 cm zdecydowanie szedłbym w 29era.
O, a to zaskok, bo myslalem ze to o reignie powiesz ze jest mniej nowoczesny od „nowego” aluminiowego slasha. Fakt, gdyby reign miał 29 cali pewnie byłby liderem, bo jeździłem pare lat na zawieszeniu maestro i sobie bardzo chwalę. Nie wiem natomiast jak działa reaktiv w slashu, czy to będzie zmiana na plus czy na minus w stosunku do maestro. Co do rozmiaru kół to wydaje mi się, że każdy producent wchodzi coraz mocniej w duże koła, i coś czuje za chwile koła 27,5 będą mniej popularne. Napewno nie na taką skale jak 26″, ale jednak jak rozmawiam ze sprzedawcami w sklepach to widoczna jest moda wsrod producentow na 29ery.
Reginka gianta to porażka jako rower do wszystkiego może dobry do bikeparku. Slash 8 mega uniwersalny. Testowałem jeden po drugim na joy ride. Zamawiam treka.
A gdzie Cube?
Rzuć okiem na wcześniejsze komentarze.
Czemu nie ma Scotta ramsona
Bo nie ma takiego modelu :P
Tak serio, zakładając, że chodzi Ci o Ransoma, to jest tutaj:
https://www.1enduro.pl/rowery-enduro-do-13000-zl-2019/
Wyższe modele nie mieszczą się w budżecie tego zestawienia, więc ich nie ma.
Posiadam whyte s150s i powiem szczerze jestem bardzo z niego zadowolony.