To miał być bezwzględnie najlepszy hardtail w ofercie Krossa i jeden z najlepszych na rynku w ogóle. Opony o charakterze bulteriera wszczepione w pochodzące od Dusta geny beztroskiego szczeniaczka? Co może pójść nie tak?
Rower przetestowałem w ramach współpracy z firmą Kross.
Kross Grist – co to za rower?
Grist to nowa seria sztywnych ścieżkowców toczących się na kołach 27+. Składa się z dwóch modeli, opartych na tej samej ramie. Rama jest wszystkomająca: ma oś w standardzie Boost 148, klasyczny suport, mocowanie dla dwóch przerzutek i bidonu, oraz co najważniejsze: ma też agresywną geometrię.
Kąt główki ramy to 66°, a reach M-ki to aż 440 mm; choć tak naprawdę należy traktować ją jak L-kę, ze względu na bardzo długą rurę podsiodłową.
Kosztujący 7999 zł Grist 2.0 to droższy z dwóch braci – wyróżnia go przede wszystkim napęd 1×11, sztyca regulowana i amortyzator o klasę lepszy od bardziej „turystycznie” złożonego modelu za 5999 zł. Szczegóły specyfikacji opisałem w bikepornie, pod którym pojawiło się sporo komentarzy dotyczących wysokiej masy Grista.
Czemu i po co to tyle waży?
Kross w katalogu deklaruje równe 14 kg bez pedałów, ale na mojej wadze pokazał o ponad 600 g więcej, po dołożeniu platform dobijając do równych 15 kg (rozmiar M, z dętkami). Taka wartość, w połączeniu ze sztywną ramą i ceną sięgającą 8 tys. zł, była dla wielu z Was gorzkim zaskoczeniem.
Odpowiadają za to oczywiście głównie koła 27+. Wśród rowerów na oponach 3.0″ trudno znaleźć lżejszego konkurenta (testowany niedawno Primal ważył o 100 g więcej, choć trzeba mu oddać, że przy wyraźnie niższej cenie). Również ścieżkowe fulle poniżej 10 tys. zł mają podobną masę, zwłaszcza jeśli doposażyć je w sztycę regulowaną.
Czy taka masa przeszkadza? Na trasach enduro – zdecydowanie nie (a mocne koła, sztywny amortyzator czy sztyca regulowana – wręcz przeciwnie). Ale na łatwiejszych ścieżkach jest odczuwalna. Warto więc mieć świadomość, że Grist nie został stworzony do startów w maratonach, i nie porównywać go z takimi rowerami – sercem bliżej mu do fatbike’a, niż do roweru Mai Włoszczowskiej. A jak już jesteśmy przy jego charakterze…
Na szlaku
Rower testowałem na dobrze znanych trasach Enduro Trails i Singltreku pod Smrkem.
Podjazdy
Ze względu na wspomnianą już wysoką masę, Grist nie zachwyca dynamiką na płaskich i gładkich trasach, jak single w Świeradowie. W takich miejscach ten rower się marnuje – daję słowo, że podczas jazdy niebieskimi trasami słyszałem, jak ziewa (choć może to były hamulce…?).
Daję słowo, że podczas jazdy po singlach, słyszałem, jak rower ziewa
Lepiej skierować grube koła w stronę bardziej naturalnych, technicznych szlaków, gdzie stromy kąt rury podsiodłowej dający neutralną pozycję w siodle oraz „trialowa” kostka bieżnika sprawiają wrażenie, że do zerwania trakcji musiałbyś mieć w plecaku bukłak pełen EPO.
Doping nie będzie za to potrzebny na długich dystansach – komfort i niskie opory (tak!) toczenia pozwalają śmiało planować długą, całodniowa wyprawę. A jeszcze lepiej kilkudniową, z plecakiem lub bikepackingowymi torbami. Grist dowiezie Cię wszędzie, niczym Land Rover Defender. Ale podobnie jak od Landy’ego, raczej nie oczekuj od niego rakietowych przyspieszeń.
Zjazdy
Grist bardzo chętnie za to przyspiesza, kiedy skierujesz go w dół odpowiednio stromego zbocza. Nawierzchnia nie ma tu większego znaczenia – plusowe opony w połączeniu ze stabilną geometrią, płynnie toczą się po trasach takich jak bielski Kamieniołom czy DH+. Korzenie, kamienie i ścianki Grist połyka bez kompleksów przed mijanymi fullami.
Pochwała należy się za dobrze dobrany do geometrii kokpit. Zapewnia on „silną” pozycję, ułatwiającą składnie roweru w zakręty i pewne prowadzenie przedniego koła w technicznym terenie – tak ważne w hardtailu, którym często jeździ się „z przodu roweru”. Do tego oczywiście niezbędny jest płaski kąt główki ramy, zapobiegający wystrzeleniu przez kierownicę na przeszkodach, które okazały się „trochę” większe, niż zanim przypomniałeś sobie, że nie masz pod tyłkiem 160 mm skoku.
Dopiero takie większe strzały, zwłaszcza hopki z lądowaniem na nierównej nawierzchni, przypominają że skok widelca to tylko 120 mm, a opony mięciutkie jak kaczuszka wyprana w Lenorze, łatwo jest dobić do obręczy. Nawet nie myśl o dłuższym użytkowaniu Grista (lub jakiegokolwiek plusowego hardtaila) bez opon założonych tubeless!
Komponenty
Poza oczywistymi dętkami, nic w Griście 2.0 nie wymaga ingerencji – specyfikacja jest naprawdę mocna i w dużym stopniu wynagradza wcześniejsze męki przy liczeniu oszczędności. Opis wszystkich komponentów znajdziesz w bikepornie:
Które części okazały się kluczowe dla przebiegu testu?
Amortyzator Rock Shox Yari RC
Spodziewałem się, że widelec będzie najmocniejszym punktem specyfikacji Grista, a okazał się największą bolączką. Już po pierwszej jeździe, zaczął zasysać powietrze do komory negatywnej, tracąc skok. Wyciągnięte wnioski: jazda na widelcu obniżonym o 10 cm, to dobry trening pedałowania z niskim suportem (a dodam, że już „normalnie” jest to zaledwie 305 mm!)… Niestety szybki przegląd komory powietrznej nie rozwiązał problemu, przez co test dokończyłem na „zapasowym” RS-ie Revelation o skoku 140 mm.
Taka wartość zresztą lepiej pasowałaby do przeznaczenia Grista. Seryjny Yari oferuje „tylko” 120 mm. Pozytywem jest to, że przy tak umiarkowanym skoku, geometria jest bardzo stabilna – zwłaszcza, że Yari korzysta z niego raczej oszczędnie, nie zapadając się głęboko, dopóki nie jest to niezbędne dla przetrwania gatunku ludzkiego (a przynajmniej jego przedstawiciela znajdującego się powyżej korby).
Sztyca regulowana Rock Shox Reverb
Reverb jaki jest, każdy widzi. Uwagę zwraca jednak jego skok: w rozmiarach M i L montowana jest wersja 150 mm. Niby super, ale szkoda, że nie zostało to uwzględnione w projekcie ramy – przez wydłużone (!) w stosunku do innych modeli rury podsiodłowe, minimalna wysokość siodła dla rozmiaru M to 720 mm, co odpowiada długości nogi ok. 83 cm. Zalecana przymiarka przed zakupem!
Szkoda też, że pomimo zastosowania napędu 1×11, Reverba wyposażono w manetkę montowaną nad kierownicą, zamiast pod nią, gdzie byłaby dużo bezpieczniejsza i łatwiej dostępna.
Obręcze WTB Scraper i45 + opony WTB Trail Boss 3.0
Werdykt
Mówią, że kiedy nie masz żadnych oczekiwań, trudniej o rozczarowanie. Do testu Grista podszedłem z… ogromnymi oczekiwaniami. To był rower, który w teorii niemal idealnie wpisywał się w mój ideał hardtaila, a do tego pełnymi garściami czerpał z innych modeli Krossa, które cholernie polubiłem na szlaku.
W praktyce pozostało głównie to pierwsze: rower dobrze spełnia stawiane przed nim wymagania, ale zabrakło mi w nim charakteru, który powodowałoby, żebym siedząc w pracy ciągle miał z tyłu głowy, że on tak stoi w garażu, i tak stoi, i patrzy, i prosi żeby go zabrać na spacer. Jak wspomniany we wstępie szczeniaczek. Z kolei jak na bulteriera, temperament Grista jest zaskakująco ułożony: to bardziej rower dla terenowo-górskiego turysty i bikepackera, niż wojownika Stravy na misji podboju tras enduro. Te ostatnie pokonuje ze stoickim spokojem i pewnością, stanowiąc /budżetową/ alternatywę dla ścieżkowego fulla. Ale jeśli szukasz roweru dostarczającego hardtailowo surowej frajdy i zadziorności, moim faworytem pozostaje Dust 3.0.
Walety:
- świetna, nowoczesna geometria;
- pewność w trudnym terenie;
- wyposażenie nie wymagające żadnych zmian;
- piękna, dopracowana rama;
- bardzo dobre opony i obręcze.
Zady:
- wysoka masa ograniczająca temperament;
- długie rury podsiodłowe w rozm. M/ L;
- wysoka cena.
Cena: 7999 zł (sprawdź na Ceneo)
Dostępne rozmiary: S/M/L
Masa: 15,0 kg (rozmiar M, z pedałami, na dętkach)
Strona producenta: http://www.kross.pl/pl/2017/trail/grist-2-0
Zobacz też podobne artykuły:
- Bikeporn: Kross Grist 2.0 2017
- Kross 2017 – 3 najciekawsze nowości + bonus
- Test: Kross Dust 3.0 2016
- Plusy, a może jednak minusy? Koła 27+, 29+ i… 26+
Jak zwykle,konkretnie,na temat,bardzo pomocnie, dla tych,którzy lubią cięższe terenówki,bardzo przyjemny i świetnie zmontowany razem z muzą filmik.Natomiast mój szczeniaczek non stop u drzwi,spacer,spacer,spacer:)
Jutro dostaje nowe kapciuszki,po analizach i podpowiedziach(Twoich)przywdziewa Puragatory grid na dupsko i Butchera control na przodek:)
A Grist vs Primal? abstrahując od ceny, bardziej chodzi mi o charakter, jakbyś miał porównać? Na Griście jeździłem, dla mnie czołg w pozytywnym znaczeniu, trakcja kosmiczna, przetacza sie przez wszystko, wytyczone szlaki są tu zbednym dodatkiem, wiec faktycznie bardziej bikepacking (Smooth trail miał chyba pełnić tą rolę:). Mam wrażenie, ze obręcze 40mm i laczek 2,8 bardziej byłby tu na miejscu.
Trafna uwaga z oponami 2.8 na ciut węższych obręczach. Wyeliminowałoby to rozkrok pomiędzy turystyką a enduro – tak jak w hardkorowym Hornecie.
Bo od Primala to jednak jest bardziej „endurowy” rower.
Bardzo ciekawy test. Też interesuje mnie porównanie z Primalem.Na griscie nie miałem okazji jezdzic. Ale przepasc cenowa jest znaczna.
Fajnie, że rynek hardtailowy się rozwija, full to full, ale HT taki bardziej ascetyczny, pierwotny, prosty, wymagający… fajny klimat na bezdrożach :)
Posiadma wersje 1.0 z oponami 2,8″ osobiscie nastawiałem sie da dużo większe opory toczenia. I tu racja po wywaleniu dętek mega poprawa lepiej sie klei na beskidzkich kamolach.Uwielbiam ten bike jako odskocznie od rakiety na maratony
Sztyce tylko musialem zamontować
Hej, zaczynam właśnie przygodę z xc/enduro miałem przyjemność spróbować 27.5+ i jak dla początkującej osoby jest to dobra opcja do nauki(większa kontrola nad rowerem itd.) Planuję zakup roweru w na „plusowych” oponach i czy primal pro+ jest wart swojej ceny? Primal też ma ciekawą geometrie w tym roku i tylko o 1% bardziej pionowy.. Grist już poza moim zasięgiem…
W kwestii ceny to Primal jest bezkonkurencyjny, było o tym juz tutaj:)
Wszystko o Primalu znajdziesz tutaj :)
http://www.1enduro.pl/test-dartmoor-primal-plus-2017/
Bardzo chętnie w teście bym zobaczył nowego szerszenia. Po sezonie będzie wymiana roweru (o ile obędzie się bez niespodzianek) i tak pacze i pacze na hardtail’e to skubany łyka wszystkich :P geo się zgadza, 1×11 siedzi, auron na froncie nic tylko brać ale pytanie czy aby napewno :D
Też bardzo chciałbym go przetestować. Powinno się udać jeszcze w tym sezonie, ale raczej pod koniec, już w konfiguracji 2018.
Tak czy siak muszę czekać do zimy więc nie przeszkadza. Aaa właśnie bym zapomniał, pozdrowienia z elbląskich pagórków :)
Redek ile masz wzrostu ? Mam podobne odczucia przy wzroscie 180cm jezdzilem nim w M-ce na testach Krossa w Bielsku , osobiscie posiadam Dusta 2.0 ale 2016 w rozmiarze L to taki odpowiednik Grista w M co w tescie sie potwierdzilo. Wymienilem mostek na 35mm dlugosci jest lepiej podobno wyszla przy tym M-ka. Michal pytanie do Ciebie czy taka kong)figuracja z krotszym mostkiem moze byc namiastka rozmiaru M czy popelnilem blad wybierajac L albo to tylko moje wrazenie z ta dlugoscia bo to dopiero moj drugi rower wczesniej XC a pierwszy Trail ps. swietne wrazenie zrobil na mnie Smooth Trail i opony plusowe milo zaskoczyly choc mialem „opory” odnosnie takich balonow ;) po tych testach zachorowalem na plusa ale w wersji Santa Cruz Chameleon niestety budzetowo ten tanszy wariant ;)
Odnośnie rozmiarowek , jeździłem na L-ce, wzrost mam 188 cm, noga 85 cm, sztyca wysunięta z podsiodlowki na 0,5 cm:). Rozmiar przypasił, może dlugosc skrócił bym kosmetycznie mostkiem o 1 cm max.
Jeśli udało Ci się ustawić siodło na odpowiedniej wysokości, to nie popełniłeś błędu :) A skrócenie kokpitu mostkiem jak najbardziej wskazane – tylko pamiętaj, że średnica mocowania kierownicy to 35 mm.
Żeby było efektywnie krócej i wygodniej, podnieś też maksymalnie kierownicę (podkładki pod mostek).
Więcej o „naciąganiu” (i „kurczeniu”) rozmiarów pisałem tutaj:
http://www.1enduro.pl/jak-dopasowac-zly-rozmiar-ramy/
(choć muszę przyznać, że jest w tym artykule parę nieścisłości… ;)).
Mostek zakupiony pod 35mm :) w fajnej cenie jak na ten standard 170zł
http://www.funnmtb.com/products_detail.php?id=145
Z podkładkami idę w dół została ostatnia bo cos mi nie moga spasować wydaje mi sie ze sam mostek jest troche zbyt wystajacy mam obawy jak sruba zlapie rure amora. Co do siodelka jest ok ale teraz mam dylemat co do dlugosci sztycy myslalem o 150mm bo tak teraz Kross wklada do Dusta L ale moze 125mm bedzie bezpieczniej na przymiarki w sklepie nie mam co liczyc musze zamowic w ciemno moze cos doradza mysle o sztycy Giant Contact SL w tej cenie wydaje sie ok :)
Ale skoro w Griscie M bylo ok ze 150mm skoku sztycy to w Dust L tez powinno byc dobrze :) w testowanym Smooth Trail rozmiar L wyskakiwala za wysoko ale to jakby rozmair wiecej i podsiodłowka tez dluzsza. Te watpliwosci wynikaja glownie z braku doswiadczenia z tego typu rozwiazaniami co mam nadzieje bardziej doswiadczeni tutaj wybacza ;)a moze i cos doradza :) ps. kazda zmiana w rowerze daje super frajde i nowe doswiadczenie tak traktuje ta zajawke :)
Czy zmieści się sztyca o większym skoku, możesz policzyć z prostego wzoru zawartego w artykule o dobieraniu rozmiaru :)
http://www.1enduro.pl/wybrac-rozmiar-ramy/
A co do sztycy Gianta – działa dobrze, ale zachowaj paragon, bo są z nią problemy (wycierająca się anoda na tłoku)…
Wow, Radek, dzięki za super obszerne wrażenia z jazdy :)
Jeśli chodzi o rozmiar/pozycję, to jestem nieco zaskoczony, bo przy moich 170 cm każdy plus/29er jest komfortowy, ze względu na wysoko położoną kierownicę. Domyślam się, że jesteś sporo wyższy. W razie czego mostek jest dość długi – bez problemu można skrócić kokpit. Dobrze byłoby też podnieść kierownicę, ale to już ogranicza fabryczna długość rury sterowej widelca.
Z Eccentrikiem Evo nie miałem do czynienia, prawdę mówiąc nie byłem świadomy istnienia tej ramy ;) Po danych technicznych wygląda ciekawie, taki konkurent Dusta.
Dust fajny rower polecam zreszta zachecony do zakupu po tescie Dust 3.0 na 1Enduro :) tez palnuje wsadzic 2.4 powinno wejsc obecnie 2.25 Michelin Wild GripR niestety nie Advanced ale i tak mieksze od Nobby Nick „P” fabrycznych. Widze ze pojawiaja sie opony 2.6 ale je raczej ciezko bedzie wcisnac ;)
Nadal fajny…
W Srebrnej będzie się ścigał ? :)
Nie, w Srebrnej albo Whyte, albo Smooth Trail :)
Witam, Michał czy da radę założyć na te obręcze jakies oponki 2.8?? I co myślisz o takim zabiegu? Wady „+” powinny delikatnie zniknąć nie tracąc za dużo przyczepności itd..
Co masz na myśli mówiąc że na HT jeździ się z przodu?
Michał, a co polecasz do Dusta zamiast sztycy Gianta? (do 1tys.)
Ostatnio w teście Bike’a dobrze wypadła sztyca Pro Koryak (Shimano).
W testowym rowerze miałem też ostatnio TranzX (~500 zł w niemieckim sklepie), która świetnie działała – nie wiem jednak, jak z trwałością.
Siema Michał!
Dzięki wielkie za test. Czekałem na niego z niecierpliwością. Tak jak Ty myślałem, że rower okaże się petardą, a z tego co czytam to jest fajny, ale bez pazura. Mam wrażenie, że tylke rowerów pod sobą miałeś, że abyś miał mega frajdę to potrzeba będzie czegoś mega w stylu karbonowa rama + koła ;). Ciekaw jakbyś latał na nowym Giant XTC Plus. Z zeszłorocznego testu Twojego Djambo wynikało, że jest to super zabawowy rower. Czy uważasz tak wciąż? Jakbyś porównał go do Grista?
W ten weekend będę miał w końcu okazję na nim pośmigać oraz na Soil Ex i Dust 3.0. Ciekawe, który model będzie największym generatorem bananowej mordki hehe.
Czy problemy z amortyzatorem wynikały iż był to jakiś felerny i dojechany egzemplarz czy ten nowy model po prostu tak ma? Wpakowali ten widelec nie tylko do Grista. Nowy Dust 3.0 też śmiga na Yarim.
Pozdro :D
p.s. Czekam na test GC AL SLX 7.9 ;)
Eeee nie, frajda zdecydowanie nie jest uzależniona od ilości carbonu i ceny roweru! Jestem ostatnią osobą, która spuszczałaby się nad niską masą i sztywnością. Wystarczy mi, jak te parametry mieszczą się w rozsądnych granicach.
Jeśli chodzi o Djambo, to mogę jedynie porównać do zeszłorocznego modelu, który bardzo różni się od tego na 2017 – więc bez sensu… Nowy model przede wszystkim ma ciut bardziej „dojrzałą” geometrię i opony 2.8″ na stosunkowo wąskich (~30 mm) obręczach. Więc teoretycznie jest lżejszy i powinien lepiej się spisywać przy ostrej jeździe.
A Yari – niestety sypnął się od nowości, wadliwy egzemplarz. Po naprawieniu byłby to jednak całkiem fajny amor.
Konkurencja nie śpi. Dobrze w testach wypada Norco Fluid HT+ i Orbea Loki – niestety w innych kwotach.
Kross Dust lepszy o niebo, albo NS Excentric 29, piękny stalowy !
Przydałby się test Rometa Jig+ do kolekcji:)
czy zdjęcie ze skokiem z pieńka (…test-22.jpg) to FOTOMONTAŻ ?
jeżeli można to proszę o link do źródłowego pliku.
Nie, to nie jest FOTOMONTAŻ :D
Miałem okazję testować go dziś na Kross Test Tour w Szczecinie. Skorzystałem z okazji i porównałem go z Dustem 3.0 i Pure Trailem (w tym niestety nie działała sztyca regulowana, więc nie dał pełnego obrazu swoich możliwości). W mojej opinii – kręte i szybkie zjazdy zdecydowanie należą do Dusta, takiego banana na twarzy dawno nie miałem, ale z drugiej strony Grist jak mały czołg pozwala na puszczenie się w dół po korzeniach i kamieniach bez zbytniego przejmowania się o linię jazdy (dla obrazu tam gdzie zjechałem Gristem, Soil 2.0 EX wyrzucił mnie przez kierownicę, (ale to może być efekt zbytniego popalenia się przy jeździe na fullu). Ciężko mi określić gdzie w tym szeregu stoją koła 29″ bo niedziałająca sztyca w Pure Trailu odbiera jakieś 50% pewności siebie na zjazdach.
Jeśli chodzi o podjazdy to najlepiej podjeżdżał właśnie Grist, trakcja, trakcja i jeszcze raz trakcja.
Podsumowując – te testy miały dać mi odpowiedź na pytanie HT na 27″, HT na 27,5+, czy HT na 29″ a dały więcej pytań niż odpowiedzi. Obawiam się, że odpowiedzią na moje pytanie jest niestety dołożenie do fulla ;) (mimo, że Soil zapewnił mi katapultację przez kierownicę :) )
Dzięki za opis wrażeń :) Gdybym miał wybrać jeden rower do wszystkiego (prawdziwe góry + łatwiejsze ścieżki), to Soil EX wygrałby to porównanie – choć oczywiście ma to swoją cenę…
Właśnie, wszystko co fajne ma swoją cenę. Dokładnie sprawdza się tutaj to co pisałeś w artykule o wyborze roweru: „Pomnóż budżet razy 2 i dodaj tysiąc” ;) Soil EX petarda, chociaż stosunkowo krótko na nim jeździłem. Chociaż z drugiej strony, pobawiłem się konfiguratorem Rose i za 100 zł mniej można mieć Root Millera na Pike’u, 1×11 XT, Reverbem i hamulcami Magura MT5. Ah, żeby budżet był z gumy ;)
Miało być 1000 zł mniej. 12022 zł wychodzi z wysyłką przy kursie 4,30.
Michał, sprawdzałeś może jakie szerokie opony w rozmiarze 29″ przyjmie rama?
Miałem na chwilę włożone Continentale 2.4″.
lol, szukałem czy ktoś zadał to pytanie i znalazłem w ostatnim komentarzu :D
Właśnie kupiłem ten rower za niecałe 2000 złotych (legalnie!). Wprawdzie jest to wersja 1.0, ale na razie wystarczy. Jestem zachwycony ramą. Nie jest piękna, ale niski przekrok jest super. Gdy przyjdzie czas włożę tam sztycę na 170 mm. Dzięki za recenzję!
Zabrakło mi w teście info o tym jak zmienia się charakter roweru na kołach 29. Jesteś w stanie coś o tym powiedzieć?
Hej, mam małe pytanko. Zastanawiam się nad zakupem Grista, ale obawiam się rozmiaru ramy. Czy Łka rzeczywiście jest tak duża? Mam 192 cm i zastanawiam się czy nie będzie dla mnie za mała.
Myślę że na 192 będzie za mała, mam 181 i jeżdżę na L ce. Zbuduj sobie agresywnego hardtaila na ramie Podsol bc components w rozmiarze XL. Z tym że to nie jest plus tylko 29er .
Kupiłem L i jest idealna zakochałem się w 3.0 calach
A ja zmieniłem w moim plusy na 29 x 2,40 i też uwielbiam ten rower, giant trance poszedł w odstawkę!
Tylko niestety te plusowe koła w dużej mierze odpowiadają za wysoka wagę na którą wszyscy tak narzekają. Po zmianie kół na 29 wcale nie na papierowych oponach i wymianie kokpitu, który jest drugą poza kołami kotwicą mój waży równo 13kg. W rozmiarze L, z dropperem i pedałami…
Ja mam 188cm i rozmiar L, nie wiem może gadam głupoty, ale mam wrażenie, że długość górnej części mogłaby być trochę większa, z tym że ja lubię zrobić „parę” kilometrów i żeby mieć wyprostowaną nogę przy pedałowaniu muszę dość mocno podnieść siodełko, to skutkuje tym, że ciężar ciała bardziej przenosi się na dłonie.
Czy ktoś z posiadaczy Grista 2.0 zauważył takie jakby „ćwierkanie” podczas jazdy ? W serwisie powiedzieli, że to mogą lamelki od opony obcierać, ale przejechałem już kilkaset kilemtrów, „ćwierkanie” nie ustaje, a opony już się trochę powycierały.
Nie do końca rozumiem o czym piszesz „długość górnej części”, z kontekstu wnioskuję że może chodzi o stack. Generalnie grist nie ma rozmiaru xl, wiec L ke zrobili dość duzą, zarowno jeśli chodzi o długość rury podsiodłowej, jak i o stack. Z tego co piszesz, musisz mieć długie nogi, co przy wzroście 188 niestety prowadzi do konkluzji, że potrzebowałbyś ramę w rozmiarze XL. Wiem o czym piszę, bo sam mam taką bocianią budowe, z tym ze przy wzroście tylko 181, co sprawia że „duża” Lka grista siedzi mi idealnie.
Ćwierkania nie stwierdzono.
Ja bym szukał źródla ćwierkania w pancerzach ocierających o ramę, niekoniecznie na zewnątrz, może być też w środku.
A jaki posiadasz model Grista?
1.0 ale w sumie zastały z niego tylko rama I częściowo napęd. Założyłem droppera, lżejsze koła 29′ I widelec sztywniejszy. Tak jak pisałem waży to 13 kg I mimo 50tki na karku, na podjazdach nadążam za moim 18 letnim synem który jedzie na fullu…