W artykule o dobieraniu prawidłowego rozmiaru wspomniałem o tym, że zły rozmiar ramy da się troszkę „naciągnąć” ustawieniami kokpitu. Nie jest to wprawdzie optymalne rozwiązanie, bo idealnie dobranego rozmiaru nic nie zastąpi, ale co zrobić, jeśli np. byłeś na granicy i nie do końca jesteś zadowolony ze swojego wyboru? Wbrew pozorom, opcji jest całkiem sporo i dają one duże pole manewru: na poziomie rozciągnięcia lub skurczenia roweru nawet o dwa rozmiary!
Długość mostka
Założenie krótszego lub dłuższego mostka to zwykle pierwsze, co przychodzi do głowy. Żeby jednak nie spieprzyć zbytnio prowadzenia roweru, trzymaj się zakresu 30-60 mm. To ponad rozmiar różnicy (ramy zwykle różnią się między rozmiarami o 20-25 mm)!
Wysokość mostka
Podniesienie mostka efektywnie skraca rower i prostuje pozycję – wynika to głównie z bardziej poziomej (a tym samym „dłuższej”) pozycji ramion. Ale z drugiej strony, wyżej ustawiony mostek wydłuża odległość od suportu do kierownicy, która jest kluczowa dla aktywnej jazdy. Wpływ na „wielkość” roweru jest więc niejednoznaczny (zależy od Twojego wzrostu i tego, czy mówimy o pozycji siedzącej czy stojącej), ale na pewno warto poeksperymentować, obniżając lub podnosząc mostek/kierownicę. Żeby to zrobić, możesz obrócić mostek do góry nogami. Zazwyczaj jednak wystarczy przełożenie podkładek – dlatego zawsze warto mieć mały zapas długości rury sterowej.
→ Więcej: Wysokość kierownicy – najbardziej niedoceniany składnik geometrii?
Wysokość kierownicy
Jeśli zakres regulacji mostka nie wystarcza, możesz też pomyśleć o wyższej/niższej kierownicy. Standardowy wznios większości kierownic to 20-25 mm, ale są też modele „flat” (0-10 mm) jak i „riser” (30-50 mm). Różnica jest jednak taka, że podnoszenie mostka efektywnie wpływa na reach (co wynika z przesuwania po pochylonej rurze sterowej), a większy wznios kierownicy – nie. Wyższa kierownica jest więc lepszym rozwiązaniem, kiedy próbujesz „naciągnąć” zbyt małą ramę.
Szerokość kierownicy
Szersza kierownica, poza poprawieniem kontroli nad rowerem, efektywnie wydłuża rower poprzez szersze rozstawienie ramion. Jeśli masz szerokie ramiona i długie ręce, możesz przywalić wiosło szerokie jak szczęka Julii Roberts, ale najbezpieczniej trzymać się sprawdzonego zakresu 740-780 mm. Poniżej niego warto schodzić tylko w ekstremalnych przypadkach (niski rider, duuuża rama).
Jeśli już bierzesz pod uwagę zakup nowej kierownicy, zwróć też uwagę na kąt gięcia do tyłu (backsweep) – w większości przypadków większy kąt przekłada się na skrócenie kokpitu.
Kąt kierownicy
Kilka milimetrów zyskasz (lub stracisz) obracając kierownicę w mostku. Ma to znaczenie przede wszystkim dla pozycji na stojąco, bo obracając kierownicę „do przodu”, zwiększasz odległość od pedałów do chwytów. Jednocześnie rośnie jednak ich odległość od ziemi, więc różnica na siedząco może być trudna do wyczucia.
Przesunięcie siodła
Zakres regulacji na prętach często przekracza 30 mm – jest więc bardzo duży. A do tego dochodzi możliwość wymiany sztycy na taką z mniejszym/większym offsetem. Uważaj jednak na kąt rury podsiodłowej i pozycję kolan względem pedałów. O ile przesunięcie siodła maksymalnie do przodu ma taki sam efekt, jak modne ostatnio strome rury podsiodłowe (lepsze rozłożenie masy na podjazdach), to z wysuwaniem go do mocno tyłu lepiej uważać. Ostatecznie pozycja siodła względem suportu powinna wynikać z Twojej anatomii, a nie z potrzeby „naciągnięcia” rozmiaru ramy.
Podsumowanie
Jeśli masz za małą ramę, możesz:
- Obrócić kierownicę w mostku „do przodu”;
- Przesunąć siodło do tyłu;
- Założyć szerszą kierownicę (ew. o większym wzniosie);
- Kupić dłuższy mostek.
Polecam tą kolejność – zacznij od opcji darmowych i jak najmniej wpływających na kontrolę nad rowerem, a do dłuższego mostka (zwłaszcza powyżej 60 mm) uciekaj się w ostateczności.
Jeśli masz za dużą ramę, możesz:
- Obrócić kierownicę „do tyłu”;
- Przesunąć siodło do przodu;
- Kupić krótszy mostek;
- Skrócić kierownicę.
Jesteś w bardziej komfortowej sytuacji, bo mając za długą ramę, możesz uzyskać coś w stylu geometrii progresywnej, z bardzo krótkim mostkiem i stromym kątem rury podsiodłowej („symulowanym” przez przesunięcie siodła do przodu). W tym przypadku jako ostateczność traktuj przycinanie kierownicy.
Pamiętaj jednak, że regulacje te wpływają na Twoją pozycję na rowerze, ale parametry takie jak baza kół czy reach/stack są niezmienne. Przy zbyt dużych zmianach prowadzenie roweru będzie słabe jak prąd w dynamo. Dlatego też nie traktuj ich jako wymówki dla rozmiaru wybranego na chybił-trafił, czy też świadomego kupowania złego rozmiaru, „bo okazja była”. Warto jednak pamiętać o tych możliwościach przy fine-tuningu swojej nowej maszyny!
PS. Nie wiem, czy widziałeś, ale od niedawna 1Enduro możesz znaleźć też na Instagramie! Jeśli interesują Cię hipsterskie zdjęcia zza kulisów powstawania bloga, zachęcam do obserwowania @1enduro :)
Rzuć też okiem na powiązane artykuły:
- Jak dobrać rozmiar ramy?
- Wysokość kierownicy – najbardziej niedoceniany składnik geometrii?
- 6 sposobów na darmowy tuning roweru
- Regulacja siodełka rowerowego w 3 krokach
Nie zgodzę się z obracaniem kierownicy. Ona zawsze powinna być piono jak jeździmy bardziej wyczynowo, pozwala to na uzyskanie odpowiedniej pozycji ataku, z resz o tej pozycji mozna u Ciebie poczytać ;) przekraczając kierownice np. w tył automatycznie nasze łokcie podczas jazdy wędrują blisko ciała.
Co to znaczy, że kierownica ma być pionowo?
Zdecydowanie nie ma jednego, jedynego słusznego kąta kierownicy. Po to jest ta regulacja, żeby dopasować gięcie to własnej anatomii. Jeśli ktoś ma optymalny setup i za mocno obróci kierownicę, to może będzie taki efekt jak piszesz. Ale zauważ, że cały ten artykuł dotyczy sytuacji, gdzie setup nie jest optymalny ;)
Większość kierownic ma sugerowany poziom i jest to najczęściej najwygodniejsza dla rąk pozycja (na przodzie kierownicy linia pozioma ktora powinna byś na środku-poziomo). Jednak zauważyłem że wiele osób preferuje właśnie kierownice „pionowe” co moim zdaniem jest mega niewygodnie, ale wydłuża pozycje
Właśnie o tym mówię dla mnie pionowa pozycja kierownicy to pozycja w której linia jest idealnie w poziomi :) Oczywiście małe przekręcanie kierownicy +/- nie wiem 5 stopni? jest okej ale większe przekręcanie kierownicy powoduje nieodpowiednią pozycję, a zwłaszcza nieodpowiednie ułożenie nadgarstków.
OK, nie twierdzę, że końce kierownicy mają „wisieć” w dół, albo sterczeć pionowo do góry – dlatego w artykule są zdjęcia ;)
Bzdura – po to masz krzyż (podziałkę) na kierownicy aby ustawić ją pod takim kątem jaki jest odpowiedni dla Ciebie, każdy ma inne preferencje, różną długość ramion, lubi inną pozycję itd. Dlatego masz możliwość regulacji i nie ma jednego optymalnego ustawienia jak to nazwałeś (pionowego).
kierownica tylko 'do siebie’
no chyba ze masz dirt bike, bmx czy trialowke… :)
Zauważyłem niestety mocno negatywny skutek „powiększania” ramy przy obniżaniu mostka. Zwróć uwagę na wysokość położenia kierownicy (konkretnie gripów – czyli punktu styku z tą częścią roweru) względem wysokości siodła. Z reguły siodło jest wyżej od gripów o kilka cm. Zmieniamy kierę na płaską, mostek 2 podkładki w dół oraz przekładamy na ujemny kąt. Nagle robi nam się 10 cm różnicy lub więcej. Wrażenie jest takie, że rower chce nam uciec pomiędzy nogami na każdej większej nierówności.
Wniosek wyciągam taki, że niestety musimy wybrać mniejsze zło:
A) niiisko kierownica pod siodłem i słabsza kontrola w terenie, za to bardziej wyciągnięta pozycja
B) mniej wygodna pozycja, ale kiera wyżej
C) płacimy za nową, większą ramę, pasujący amortyzator, koła w nowym standardzie, bo przecież piasty na QR nie pasują i cieszymy się z naszego starego, sprawdzonego siodełka, które jako jedyne pozostało po zmianie :P
No niestety – wszystkie opisane tu metody sprawdzają się w ograniczonym zakresie i są kompromisem. Najlepiej – tak jak Ty – sprawdzić je samemu i ocenić, które kompromisy są akceptowalne, a które nie.
Gdybym ja u siebie miał siodło o tyle wyżej od kierownicy i czułbym się z tego powodu niekomfortowo, szukałbym brakujących milimetrów gdzie indziej.
PS. Ramę/rower w odpowiednim rozmiarze da się też kupić bez ładowania się w nowinki – a nawet jest to teraz stosunkowo proste i tanie (bo wszyscy pakują się w nowinki) ;)
Coś zainspirowało do tego wpisu? ;)
Tak, chaos informacyjny na forach rowerowych ;)
kręcenie kierownicą nie pozostaje bez znaczenia dla nadgarstków, przy nieodpowiednim kącie i długich zjazdach nadgarstki mogą być narażone na mocne obciążenia pod niekorzystnym kątem … i mocno boleć
Jasne, ale o to właśnie chodzi w dopasowywaniu rozmiaru do siebie, żeby nic nie bolało ;) To po prostu jedna z opcji, które warto sprawdzić, jeśli rower nie pasuje.
Ustawienie/obracanie kierownicy przerabiałem to rok temu jak zacząłem ostrzej po górach jeździć. Początkowo myślałem że to przez amortyzacje której prawie nie miałem w moim starym HT. Ale coś powiedziało żeby się pokręcić kierownicą i to pomogło najbardziej.
obrót kierownicy 'do góry’ wydluza takze mostek i to bardzo wyczuwalne jest.
siedzialem na 2 rowerach (DH i enduro) ktore tak mialy, bardzo dziwnie sie prowadzily (jakby dlugi mostek byl), po obroceniu kiery bardziej 'do siebie’, nagle zaczely sie ladnie zachowywac.
Artykuł dobry raczej dla początkujących ponieważ spora część osób posiadające jakieś tam doświadczenie ma już wypracowane schematy, które mogą być zupełnie przeciwne do metod opisanych tutaj. Mimo iż setup możewydawać się nielogiczny to z subiektywnymi odczuciami się nie wygra :)
Pan Tomek napisał, że guide RS są gąbczaste i brakuje mu twardej pracy XT. To zaskakujące bo moim zdaniem XT są bardzo gumowate. Mam wrażenie, że mógłbym klamkę ścisnąć tak, że wpada do samej kierownicy niezależnie od ustawiń stroke’a i odległości od klamki od kiery. Heble nie są zapowietrzone, sprawdzałem na 4szt. XT mają zaskakująco dużą siłę hamowania i małą modulację być może to Pan Tomek rozumie przez twardą pracę. Jednak praca samej klamki jest bardzo gumowata (gąbczasta), macając na postoju ciężko uwierzyć, że to może działać. Mimo problemów z odpowietrzaniem, „pompowaniem” klami i jej gumowatą pracą ten hamulec podczas jazdy skutecznie zatrzymuje.
Pisząc XT mam na myśli M8000. Tym, którzy chcą oddać heble na gwarę bądź sprzedać, bo klamka się pompuje mówię – „nie idźcie tą drogą” próbujcie odpowietrzyć!
Ciekawe… Akurat to, że Guide’y mają dość „miękkie” klamki (zakres użytecznej siły hamowania jest rozłożony na większym skoku), a Shimano „twardsze” (wyraźny punkt styku klocków z tarczą i potem już mały użyteczny skok) jest dość powszechną wiedzą. Jak widać, subiektywne odczucia są najważniejsze przy wybieraniu idealnego sprzętu :)
Porady Wujka Tomka jak zwykle bezcenne! Miałam wrażenie,że moja big-hitowa „M”-ka jest o wieleeee za duża. A teraz,he,he…pasuje! Cud?
Ale nie o tym mili Panowie & Panie: dostałam w prezencie pedały shimano xt pd-m785. Korci testować ale…liczę na Wasze doświadczenie i ” dobrą zmianę”,stop,tfu!,dobrą radę” :)
Jak mam ustawić blok w bucie by ZYSKAĆ max power i sterowność? Bardziej w kierunku palców czy pięty? Piszcie bo…za oknem super. Thx all!
Najpierw tak, potem tak :) W sensie, że trzeba samemu sprawdzić, jakie ustawienie najbardziej Ci pasuje, najlepiej zaczynając od skrajnych ustawień, a potem szukając swojego ulubionego.
Sorki za wujka Tomka,Michale…ale te kliki to od niego stąd zamiszanie w głowie :) Tiaaaa…skrajne. A Ty jak jeździłeś na klikach TO jakie preferowałeś ustawienie bloków? Noo,nie daj się prosić. Lubię wysoką kadencję.Czyli blok bliżej środka stopy?Dobrze kumam?
Spoko, na trzecie mam Tomek ;) Większość riderów DH/enduro preferuje bliżej środka stopy, tak jak piszesz. Ja jakoś zawsze w SPD jeździłem blisko środka, ale to może dlatego że nie przywiązywałem do tego jakiejś wielkiej uwagi ;)
Taka rzecz zauważyłem. Chodzi o zmiany przy za malej ramie. Podkładki przełożyć nad kierownice a mostek z np wiekszym wzniosem. W takim przypadku chyba lepiej nie przekładać podkładek? Po przełożeniu mostek się obniża a potem dodać większy jego wznios to można wrócić do pkt wyjścia. Dobrze to rozumiem? Czy to nie ma powiązania?
Mam problem.Rodzina :) czeka „na telefonie”,więc proszę o szybkość w poradach,oki? Mogę dostać za free coś takiego :
http://www.chainreactioncycles.com/nukeproof-sam-hill-series-riser-bar-shotpeen/rp-prod135204
I pytanie: rise 10 czy 20mm brać? Hęęę? Michale,Panowie,co radzicie?
Mój dotychczasowy kokpit to Octane One Chemical PRO 31,8 750mm, rise 15mm,
backsweep 9st,upsweep 3,5st, mostek”0″ st, Truvativ Hussefelt 40mm. Rama Big-Hit 2011, widelec 180mm.
A cóż my Ci mamy doradzić? :) Wznios kiery to indywidualna kwestia. Chcesz mieć niżej kokpit – bierz niższą. Chcesz mieć wyżej – wyższą. As simple as that ;)
No masz babo placek! Jasne,że indywidualna kwestia,Dude :)) Ale Nuke ma upsweep = 6st i stąd mój „niepokój”. Wysoki kokpit przy 180 skoku widelca z wersją 20mm wzniosu tej kierownicy może pozbawić mnie „frajdy” z podjazdów na moim klocku.Dlatego szukam kompromisu.
Według mojego doświadczenia przesuwanie siodełka nie ma żadnego znaczenia przy dopasowywaniu wielkości ramy. Przecież pozycję bioder względem supportu determinuje kąt rury podsiodłowej, który jest taki sam w za małej jak i za dużej ramie. Odległość bioder od suportu musi być taka sama, by uzyskać optymalną jakość pedałowania. Wydłużenie/skrócenie pozycji można więc uzyskać tylko z przodu – mostkiem, kierownicą… czy się mylę?
Rzecz w tym, że przesuwanie siodła zmienia efektywny kąt rury – 1 cm przesunięcia to ok. 1 stopień, więc to całkiem spora różnica.
Oczywiście nie jest to idealne rozwiązanie, przy założeniu że istnieje tylko jedno optymalne położenie siodła nad suportem. Ale już nawet szosowcy doszli do tego, że „kolano nad osią pedału” to mit i idealne ustawienie może od tego standardu mocno odbiegać.
Więc moim zdaniem to ustawienie jest otwarte na eksperymenty – ostatecznie liczy się komfortowa pozycja całego ciała, a nie np. samych bioder nad suportem.
A czy lepiej jest regulować przodem (kokpit) czy tyłem (siodło) to też kwestia gustu – komuś może bardziej zależeć na efektywnym pedałowaniu (korzenie XC/szosa), a innemu na kontroli na zjazdach (korzenie DH/FR).
Na koniec jeszcze raz zaznaczę – opisane w artykule metody to większości ostateczność i lepszy/gorszy kompromis.Nie mówimy tu o ustawieniach idealnych.
Mam rower z tylnym widłami ok 110mm , ten odstep do montazu piasty. Chce kupic piaste 127mm, jak mam to wygiąc zeby bylo ok ? Jakos na cieplo czy jak to dopasowac?
Raczej po prostu kupiłbym piastę we właściwym rozmiarze…
Najpierw pogratuluję świetnego bloga. Trafiłem szukając porad, ale mnie wciągnęło mimo, że tematyka dość odległa od tego co sam robię na rowerze – głównie jazdy treningowe rowerem szosowym (dla zdrowia) i rekreacyjne wycieczki góralem w różnych terenach dla przyjemności.
I tutaj dochodzę do prośby o poradę. Zamierzam szarpnąć się na elektryka, w wersji hardtail, co samo w sobie nie jest aż takie trudne. Wyzwaniem jest to, że chciałbym kupić rower, którego okazjonalnie będzie mogła używać również moja żona. Żona jeździ wyłącznie rekreacyjnie i na łatwych trasach. Stosunkowo strome długie podjazdy wykluczały ją z różnych wspólnych wycieczek. Wypożyczyliśmy w zeszłym roku elektryka i nagle okazało się, że to ja mam problemy z podjazdem, tam gdzie ona śmigała koncertowo ;-). Ja spróbowałem jazdy na tym samym egzemplarzu – i zostałem kupiony. Też chcę – najlepiej taki, którym można jeździć bez wspomagania, także pod górę, ale gdy zajdzie potrzeba dołożyć sobie trochę mocy (lub zasięgu).
Oczywiście najlepiej byłoby kupić dwa rowery, ale wydawanie ~5 tysięcy na rower dla żony używany okazjonalnie to trochę dużo. Mam na oku rower z Decathlonu, MTB Rockrider E-ST 520 27,5.
Wydaje się niezłym kompromisem między możliwościami a ceną, w szczególności zakres przełożeń daje szansę na jazdę w trudnym terenie bez wspomagania.
Niestety producent nigdzie nie podaje żadnych rozmiarów. Jedyne co jest dostępne to następujące informacje o rozmiarach:
S – 150-164 cm : 22.6 kg
M – 165-174 cm : 22.7 kg
L – 175-184 cm : 22.8 kg
XL – 185-200 cm : 22.9 kg
Ja mam wzrostu 188 cm (wzrost oficjalny mierzony prawie 40 lat temu – teraz pewnie 186-7), żona 178.
Rower będzie głównie dla mnie. Żona będzie jeździć na nim okazjonalnie w trakcie wakacyjnych wypadów w górskie/pagórkowate tereny, raczej po szosie niż w terenie.
Z podanych wymiarów wynika, że dla mnie pasuje XL, dla żony L będzie idealny. Żona woli jeździć wyprostowana (czyli mały), z drugiej strony żona preferuje niskie położenie siodła (moim zdaniem sporo niżej niż optymalnie) a obniżenie siodła przybliża do sterów.
Tak czy inaczej pewnie dokupimy dodatkowe siodło – czytaj kanapę dla żony – i dodatkową sztycę, żeby móc wymienić jednym ruchem.
Dodatkowo w tym modelu umieszczono mostek regulowany.
W skrócie – czy łatwiej będzie mi w warunkach polowych skorygować za mały rower pod siebie, czy za duży pod żonę, zakładając, że będę chciał się ograniczyć do manipulacji wysokością siodła, kątem mostka, i przesuwaniem siodła w poziomie?
Hej Witold,
Początkowo myślałem, że zasugeruję Ci bardziej L-kę, ale Decathlon jednak ma na stronie tabelkę z geometrią:
?format=auto&f=1296×1296
…z której ogólnie wynika, że jest to krótki rower. W XL reach to 439 mm, a ETT – 639 mm.
Więc myślę, że zdecydowanie lepiej Twoja żona odnajdzie się na XL (ze sztycą bez offsetu i z siodłem przesuniętym maksymalnie do przodu), niż Ty na L.
PS. Jedna uwaga: z tego co rozumiem z opisu, ten model nie ma regulowanego mostka (jego „5-stopniowa regulacja” polega po prostu na regulacji wysokości podkładkami).
Dziękuję bardzo,
rewelacyjnie szybka odpowiedź.
Nie ma to jak porada od fachowca…
Pozdrawiam,
Witold
P.S. całuski od żony ;-).
P.S. Rower zamówiony. Jedna z ostatnich 2 sztuk.
Witam, na początek dzięki za wszystkie informacje odnośnie doboru rozmiaru roweru. Trafiłem tutaj bo jestem totalnie pomiędzy rozmiarami. Mianowicie chodzi o rower Trek Top Fuel 2020/2021. Miałem okazję przymierzyć się tylko do M/L ale to było dosyć dawno temu i jeszcze nie przymierzałem się tak konkretnie do kupna, wtedy wydawał mi się jakiś taki za krótki, czułem się taki ściśnięty na nim. Teraz sytuacja taka, że nie ma rowerów, nie ma nawet gdzie się przymierzyć. Jestem totalnie między rozmiarami M/L i L w Treku, szczególnie w tym modelu, ważny rocznik 2020-2021 (2019 i poniżej oraz 2022) to już inna geo. Mój wzrost 177-178cm, zasięg ramion 177-178 (nawet Ape Index wypada pomiędzy…). Przekrok 82-83. Długie nogi, krótki tułów. Nie miałem okazji przymierzyć się do Lki. Po przestudiowaniu poradników wydaje mi się, że w przypadku tego roweru lepszym wyborem będzie L’ka i krótszy mostek, przesunięcie do przodu siodełka, krok w stronę progresywnej geometrii, ale nie jestem pewien już zgłupiałem. Odnośnie używania roweru nie mam jakiś szczególnych preferencji, raczej nie będę się ścigał na wyścigach XC z ciasnymi zakrętami czy maratonach. Rower ma mi zastąpić stare MTB. Poniżej wrzucam porównanie geo M/L i L. Już na przykład w roczniku 2020 brałbym M/L, ale to już trochę inny rower się zrobił bardziej trailówka z niższym skokiem. Z góry dzięki za podpowiedzi. Pozdrawiam :)
Poniżej geometria M/L i L
Kamil, po to Trek ma w ofercie rozmiar „M/L”, żebyś nie miał problemu bycia między rozmiarami ;) M/L i L są na tyle blisko siebie, że na 100% oba rowery będą Ci pasować, natomiast będą się trochę różnić charakterem. M/L będzie bardziej neutralny, L – stabilny. Jeśli ciągnie Cię w stronę geometrii progresywnej i szybszej, ostrzejszej jazdy, wtedy faktycznie L-ka będzie spoko.
Z drugiej strony:
Dzięki za odpowiedź. Tam się pomyliłem chodziło mi o rocznik 2022, że bym brał w rozmiarze M/L. Co do modelu wydaje mi się ok takie xc z większym skokiem. Jak to się teraz nazywa „Downcountry”… W takim razie rzeczywiście spróbuję M/L upolować.
Jeśli masz za dużą ramę, możesz:
Obniżyć kierownicę (np. przekładając podkładki nad mostek);
To abslotunie nie działa. Jak mamy za dużą ramę to kierownica jest za daleko. Jak obniżmy ją to będzie jeszcze dalej i będziemy bardziej leżeć gdzie już będziemy zbyt wyciągnięci przez za długą ramę. Powoduje to ból pleców i brak możliwości złapania kierownicy jak należy a jedynie opieranie się o nią złą częścią dłoni.
Właśnie dopasowuję rower z za dużą ramą o rozmiar i najbardziej pomogła zmiana mostka na krótszy a potem podniesienie kierownicy. W końcu jest prawie ok.
Niedługo jednak będę szukać innej ramy. Powinna być L a mam XL i zacznie lepiej się jeździło na S czy M niż na XL.
Myślę że to różnica „za duża rama a „za długa” rama. Kiedy jest za długa oczywiście można przesunąć siodełko odrzucić kierownicy wymienić korpus Ale co kiedyś pudełko jest maksymalnie na dole a podczas pedałowania bolą stawy bo nadal siedząca ledwo sięgamy do pedałów wyprostowaną nogą czy można obciąć górę ramy wysiodełko weszło głębiej skracający też długość jego rury???
jedna wątpliwość – jeśli mam za dużą ramę -> obniżyć kierownicę, hmmm, to rzeczywiście prawidłowe ? wydaje się, że niższa kierownica jeszcze bardziej mnie „rozciągnie” ?
Przyznam, że jest to dyskusyjne – warto sprawdzić na własnej skórze, bo wpływ ma tu dodatkowo fakt, czy mówimy o niskim czy o wysokim riderze.
Ogólnie obniżenie kierownicy powoduje, że jest ona w mniejszej odległości od suportu, więc zmniejsza się odczuwalna „wielkość” roweru na zjazdach.
Natomiast z drugiej strony wymusza to mocniejsze pochylenie w siodle, co dla osób wysokich może być krokiem w złym kierunku.
tak, i jeszcze właśnie to że reach między rozmiarami różni się o 2,5 cm, czy to w ogóle będziemy czuli ?
A czy czujesz 5 mm różnicy w rozmiarze buta? ;)
25 mm to standardowy „rozstrzał” między rozmiarami i jest to jak najbardziej odczuwalne.