Kross zaczął się interesować, co z ich rowerem – to znak, że już czas podsumować trwający od początku sezonu test długodystansowy. Jak Kross Moon 2.0 2016 spisał się podczas tegorocznych zawodów i wycieczek? Co się zepsuło? Co wymieniłem? Co mnie zaskoczyło? I w końcu: czy warto go kupić?
Jak to jeździ?
Swoje wrażenia z jazdy opisałem szczegółowo na półmetku testu. Podsumowanie brzmiało tak:
Moon oferuje zdecydowanie więcej, niż tylko bezkonkurencyjną w tym sezonie cenę. Jeśli tylko wybierzesz „za duży” rozmiar, przerośnie Twoje oczekiwania zarówno na podjazdach, jak i zjazdach. I to nie tylko tych najtrudniejszych. Jak na swoją masę i pewność, jaką oferuje na trasach true-enduro, Moon jest bardzo zabawowym i łatwym do ogarnięcia rowerem. A taka kombinacja jest dużo trudniejsza do osiągnięcia, niż stworzenie „czołgu” do wygrywania zawodów.
Zobacz: pełny test Kross Moon 2.0 2016
Z perspektywy kolejnych miesięcy, dwie cechy, których się po nim najmniej spodziewałem, a jednocześnie najbardziej mi się spodobały, to:
Lekkość na podjazdach
Moon to jeden z najlepiej podjeżdżających rowerów trail/enduro, na jakich jeździłem. Budząc się rano przed epickim, górskim tripem, na pewno nie będziesz się martwił tym, czy rower będzie Cię ograniczać.
Budząc się rano przed epickim tripem, na pewno nie będziesz się martwił tym, czy rower będzie Cię ograniczać.
Z czego to wynika? Częściowo z przyzwoitej masy, ale przede wszystkim z dopracowanego zawieszenia. RVS robi naprawdę dobrą robotę, jeśli chodzi o utrzymywanie dampera wysoko w skoku. Dzięki temu neutralna pozycja i rozłożenie masy nie są upośledzane przez zapadanie się tyłu na podjazdach – niezależnie od pozycji (trudno dostępnej) dźwigni platformy.
Zabawowość na zjazdach – każdych
Już w pierwszym teście chwaliłem świetną równowagę między stabilnością w trudnym terenie (za co dopowiada płaski kąt główki ramy i jakość pracy Pike’a), a zwinnością, skocznością i skłonnością do zabaw (za co odpowiada dobrze wyważone zawieszenie i reszta geometrii).
Czujesz, że jesteś pilotem, nie pasażerem
Robert Piekara i Mariusz Bryja udowodnili, że Moon w rękach prosa jest w stanie wygrać dowolne zawody enduro (w tym roku nie było ani jednej edycji bez Moona na podium!). Dla 90% riderów bardziej istotne jest jednak to, że do pełnego wykorzystania jego potencjału nie trzeba mieć umiejętności i szybkości prosa.
Moon sprawdza się równie dobrze na zawodach enduro, jak na Twisterze. Niezależnie od warunków, prowokuje aktywny, „trójwymiarowy” styl jazdy – czujesz, że jesteś pilotem, a nie pasażerem.
Jedyne zastrzeżenie? Rama mogłaby być dłuższa. Nie zrozum mnie źle: reach 436 mm w rozmiarze M to bardzo dobra, wyważona wartość (ciekawostka: to więcej, niż w zawodniczym Yeti SB6).
Niemniej jednak, jeśli Kross wypuści trzecią generację Moona z bardziej ekstremalną geometrią – biorę w ciemno! Pozwoliłoby to na wyraźniejsze odcięcie od Soila, który w wersji EX, depcze Moonowi po piętach.
Co się zepsuło / zużyło?
Eksploatację Moona opisałbym krótko: „złe miłego początki”. Zaraz po wyjęciu roweru z kartonu, okazało się że hak przerzutki jest skrzywiony (dzięki, DHL!), a Reverb działa tak, jakby ktoś zamiast oleju wsypał do niego pudełko gwoździ. Na domiar złego, damper zostawiał na tłoku tyle oleju, że można by nim smarować łańcuch.
Damper jednak się „dotarł” (najwyraźniej nadmiar smarowania), więc na wyprostowaniu haka (i uzupełnieniu rowerowej apteczki o zapasowy) i serwisie sztycy (i nauczeniu się, że zacisk należy dokręcać z wyczuciem), poważniejsze problemy się skończyły.
Te mniej poważne dotyczyły dość delikatnego lakieru i jeszcze delikatniejszych opon. Tyle kapci, ile w tym sezonie, chyba nie miałem przez ostatnie 5 lat…
Trochę też walczyłem z wyjącymi wniebogłosy hamulcami. Ostatecznie, po zużyciu 1,5 kompletu metalików, wróciłem do klocków żywicznych.
Co z tymi śrubami?
Czekałem, czekałem i się nie doczekałem. Zdjęcie pękniętej, albo chociaż zgubionej śruby, ładnie pasowałoby w tym miejscu, ale podczas testu żaden problem z zawieszeniem nie wystąpił. Owszem, na forach można znaleźć sporadyczną skargę na poluzowaną śrubę, ale nie jest to nic, co nie zdarzyłoby się od czasu do czasu również w innych rowerach.
Co wymieniłem?
W specyfikacji Moona 2.0 niewiele może zaskoczyć – wyposażenie jest spójne i dokładnie wiesz, czego się po nim spodziewać. Zawieszenie Rock Shoxa, napęd SRAM-a czy koła DT Swissa to sprawdzone komponenty i sprawdziły się też w tym przypadku. Przy okazji trafiając w moje osobiste preferencje – dlatego też zmiany były kosmetyczne:
Tubeless
Taśma na obręczach DT Swiss jest naklejona fabrycznie, a wentyle dostajesz w komplecie z rowerem, więc zalanie opon mlekiem jest pierwszym i najprostszym upgradem, który ogromnie przekłada się na jazdę. Zwłaszcza, że seryjne opony są delikatne i nie oferują wybitnej przyczepności – możliwość bezpiecznego zejścia z ciśnieniem jest na wagę złota.
https://www.instagram.com/p/BEeBSAnCycN/?taken-by=1enduro
Przednia opona
Schwalbe Magic Mary Snakeskin Evolution – więcej o tej zmianie w ramce poniżej. Z perspektywy czasu, powinienem był od razu wymienić obie opony na coś mocniejszego, ale jak mówi przysłowie, „mądry Polak po snejku”… Czy jakoś tak.
Przednia zębatka
Owalna zębatka HCC Constans 30T, w przepięknym wariancie spiderless (montowana bezpośrednio do ramienia korby), jeszcze bardziej poszerzyła możliwości Moona na podjazdach: zarówno tych długich (przez rozmiar), jak i stromych i technicznych (przez owal). Warto!
Napinacz
Przy zębatce narrow-wide nie jest on niezbędny, a bez niego jest lżej, ciszej i przyjemniej w błocie. Przyznam jednak, że kilka razy spadł mi łańcuch – okazało się, że od nowości jest za długi. Założenie mniejszej zębatki i wywalenie napinacza oczywiście nie poprawiło sytuacji. Skrócenie o parę ogniw załatwiło sprawę, choć założenie górnej prowadnicy już chodziło mi po głowie.
Oklejenie taśmą gumową
Moon niestety nie jest fabrycznie wyposażony w osłony najbardziej wrażliwych miejsc, więc na szlaku łatwo zauważyć rowery z lakierem zdartym przez łańcuch do gołego aluminium. Ja u siebie okleiłem wahacz taśmą gumową (3M Mastic Tape), co przy okazji wyciszyło rower. Drugi kawałek powędrował na dolną rurę, w okolice suportu.
Prowadzenie przewodu sztycy
Trochę zachodu było z ogarnięciem spaghetti linek i przewodów – zwłaszcza tego prowadzącego do sztycy. W pierwszej serii 2016 nie było jeszcze wejścia do ramy z prawej strony dolnej rury, co wymusiło przewleczenie przewodu z górnej rury… przez główkę ramy. Na szczęście w późniejszych seriach brakujący otwór został dodany (w 2017 jest już standardem).
Naklejki na amortyzator
Customowe pomarańczowe naklejki na Pike’a spowodowały, że z dnia na dzień wskoczyłem na podium zawodów (ekhem jak nikt nie patrzył ekhem). Zupełnie przy okazji, rower dużo lepiej z nimi wygląda!
Najlepszy upgrade?
Bez dwóch zdań, przednia opona Schwalbe Magic Mary. Kupiłem ją po błotnych (i glebnych) zawodach w Kluszkowcach. Mimo wysokiej ceny, żałuję tylko tego, że z zakupem czekałem tak długo. Agresywny, błotolubny bieżnik i miękka mieszanka (Trailstar) inspirują styl jazdy, do jakiego Moon został stworzony. „Maryśka” pozwala na śmiałe dociążanie przodu i wgryza się we wszystko, co stanie jej na drodze.
Werdykt: czy kupiłbym Moona dla siebie?
Tak! Poważnie się zastanawiałem nad odkupieniem testówki, ale uznałem, że z punktu widzenia bloga, testowanie dwa sezony tego samego roweru jest mało ciekawe (a w każdym razie tak sobie w głowie uzasadniłem potrzebę zakupu nowego roweru). Na myśl o oddaniu „swojego” Moona kurierowi, robiło mi się jednak smutno – jesteśmy razem od nowości i łączy nas tyle dobrych wspomnień!
Pocieszyła mnie moja niezawodna żona… kupując go dla siebie (Moona, nie kuriera)! Objeżdżała też inne świetne rowery, które przewinęły się w tym roku przez bloga, ale jak określiła: „to Moon spowodował, że naprawdę zaczęła mi się podobać jazda na rowerze”.
Można się rozwodzić nad śrubkami, specyfikacjami i kątami, ale ostatecznie trudno o lepszą rekomendację!
Bonus: Kross Moon 2.0 2017
Trudno nie zauważyć, że po tegorocznej hibernacji, ceny Krossa idą w 2017 w górę. W przypadku Moona 2.0 udało się uniknąć podwyżki (11 tys. zł), za to trochę oberwała specyfikacja.
To co najważniejsze, pozostało: amortyzacja i sztyca regulowana Rock Shoxa. Największe zmiany to napęd Shimano SLX M7000 i koła na szerokich obręczach WTB ubrane w opony z serii Performance (podobnie jak tegoroczne, do wymiany!). Rama, poza wprowadzeniem kilku drobnych poprawek (które pojawiły się już w późnych seriach modelu 2016), pozostała niezmieniona.
Jeśli więc uda Ci się namierzyć czarno-pomarańczowego Moona 2016 na jakiejś wyprzedaży (możesz poszperać na Ceneo), kupuj śmiało!
Zobacz też powiązane artykuły (i koniecznie zapisz się do newslettera, żeby nie przegapić kolejnych!):
Opona Schwalbe Magic Mar z przodu jest 2.35 czy tak jak z tyłu 2.25?
2.35″, z tyłu też.
Dzięki.
Przy okazji. Bardzo, bardzo fajny blog :)
Gdzie można skołować taką taśmę?
http://www.1enduro.pl/3m-mastic-tape
Da się ją potem jakoś usunąć?
Tak, schodzi bez problemu.
Posiadam Krossa Moona 2.0 2016 i jestem bardzo zadowolony z tego zakupy. Jest to mój pierwszy rower typu full. Posiada on rewelacyjne zawieszenie. Moon daje rade również na strach dh oraz w powietrzu na trasach Aline i w bike parkach (twierdzę na własnym przykładzie, ogólnie nie będę się rozpisywać. Ciesze się, że kupiłem model 2016 ze względu na cenę i kolorystykę, gdyż model 2017 posiada gorsze wyposażenie w tej samej cenie (te rzeczy już są opisywane na blogu), prawdą jest ze Kross nie zadbał jak juz było wspomniane o naklejkach na Pika,osłon na rame, minusem jest też słaby lakier. Ogółem jest to świetny rower, który z ręką na sercu mogę polecić.
Dzięki Michał za rzeczową opinię. Fajnie by było, jakby więcej użytkowników Moona się wypowiedziało!
Potwierdzam opinię Michała. Dla mnie też to pierwszy typowo górski rower i mogę polecić. Testowałem w ciężkich warunkach przez dwa tygodnie zaliczając przede wszystkim trasy zjazdowe i nie zawiodłem się!
Również potwierdzam
Moon 2.0 z 2016 to chyba najlepiej skomponowany rower w tym przedziale cenowym (wliczając rabat u dystrybutora)
Mógłbyś dodatkowo dokładniej opisać tę zębatkę hcc? Mam na myśli konkretny model. Też się zastanawiam nad owalem
Jaki rower idzie na tapetę w 2017? :)
Jako główny: http://www.1enduro.pl/bikeporn-whyte-g-160-rs-2017/
Ale pojawi się też kilka innych ciekawych :)
Krótko przejechałem się na tym rowerze, ale zawiecha jest super!
„robi naprawdę dobrą robotę” – dajcie już spokój z tą idiotyczną kalką z angielskiego.
A co z Kross Moon 3.0 2016??
Co z nim?
Bałem się takiej odpowiedzi, i o to jest. Ogólnie pytam o 3.0 bo wszyscy tylko o 2.0, warto brać pod uwagę tego 3.0?
Jakie pytanie, taka odpowiedź :P
Jeśli zależy Ci na wyższej klasy osprzęcie, zawieszeniu Foxa i trochę niższej masie – warto się nim zainteresować. Ale pod względem stosunku ceny do wyposażenia, 2.0 jest optymalnym wyborem.
Hej! Jestem posiadaczem Moon’a już jeden sezon, są plusy i minusy, ale wniosek jeden – super rower! Co prawda nie zrobiłem na nim dużo km, bo gdzieś około 600, ale były i wycieczki i kilka razy góry. Bardzo dobrze się nim podjeżdża, a w bikeparkach mega daje radę na każdej przeszkodzie – ogarnia wszystko! Z minusów muszę jednak wymienić problem z zawieszeniem, gdyż przez jeden sezon (zaznaczam, że nie jeździłem na nim dużo) dwa razy poleciał na gwarancje, bo z łożysk zrobiły się kwadraty. Zakładam, że po prostu miałem jakiś wadliwy egzemplarz. Za pierwszym razem wymienili łożyska, za drugim łożyska i wahacz. Ogólnie to dobry kontakt z Kross’em, zero problemów, szybko to ogarniają :D zobaczymy czy problem nie będzie się powtarzał (mam nadzieję, że to koniec :D). Przy 180cm wybrałem L-kę i to był świetny wybór. Sprzęt super, RS jak zawsze na propsie, heble mocne, opony… dramat. Dobrze się na nich podjeżdża, ale straty w dętkach ogromne! Jeszcze jednym minusem jest cena kasety:D (przy ewentualnej wymianie).
Ocena: jestem zadowolony z rowerku, bo daje dużo zabawy, a to jest najważniejsze!!!
Zainteresowałem się Moonem v2 właśnie po twoim artykule, a po przetestowaniu oraz porównaniu w praktyce z Strive w Bielsku Białej już następnego dnia złożyłem zamówienie.
Zdążyłem go już przetargać przez większość Dolnośląskich i Czeskich bikeparków, a nawet przez Saalbach i… wszędzie się świetnie sprawdził. Geometria po przesiadce z trailowego Nerve daje olbrzymią pewność siebie i stabilność (zwłaszcza w locie) co bardzo zachęca do latania. Do tego zawieszenie które wybacza bardzo wiele jeszcze bardziej zwiększa pewność i ochotę do przesuwania granicy komfortu. Zdecydowanie polecam, i to nie tylko ze względu na cenę.
Z moich uwag:
– opony do wyrzucenia – 5 gum w 3 dni potrafią zepsuć nawet wypad do Saabach.
– guma (a właściwie stara dętka) na wahaczu bardzo wskazane. Nawet z napinaczem po tygodniu były ślady po łańcuchu
– wymiana przedniej zębatki na mniejszą zdecydowanie poprawia podjazdy (zwłaszcza dla kogoś przechodzącego z napędu 3x i preferującego wyciągi tarpany ;)
– manetka reverba na lewą stronę
– przydała by się porządna osłona dolnej rury (najlepiej taka chowająca również przewody)
Ciekawostka: śrubki mocujące zaślepkę przedniej przerzutki idealnie pasują do przykręcenia bloków SPD jakby ktoś zgubił na wyjeździe :P
W Strive miałeś Sram Guide R, w Moonie RS, teraz znowu Whyte z R.
Jest duża różnica na korzyść RS?
Tak. Jak przesiadałem się R>RS, to tak tego nie poczułem, ale powrót RS>R jest bolesny :(
Co do Yeti to jak to jest z tą geometrią progresywną że Richie Rude (180cm) wygrywa EWS na M z mostkiem 60mm??
Tak, że specyficzne preferencje prosów nie zawsze łatwo zrozumieć ;)
Będzie test NS Snabb T2?
Jest szansa :)
Super ,dzięki.
11tysięcy za to? Sorry ale w tej cenie mamy YT capre al comp…
https://www.yt-industries.com/en/detail/index/sArticle/542/sCategory/92
Trochę naginasz rzeczywistość, porównując cenę promocyjną z katalogową i zapominając o kosztach wysyłki YT.
Katalogowo:
Moon: 11000
Capra: 12760
=> 1760 zł różnicy
W promocjach:
Moon: 8470 (link na końcu testu)
Capra: 11430
=> prawie 3000 zł różnicy
Różnice w osprzęcie wpływające na cenę: kokpit Race Face w YT, ew. Lyrik. Cała reszta jest porównywalna lub identyczna.
A cały czas jeszcze nie wspomniałem, że Kross jest marką sprzedawaną w klasycznej dystrybucji, więc porównywanie cen jest trochę bez sensu ;)
Wolisz Caprę? Spoko, to super rower. Ale jak widać nie jest to jakiś turbo-deal i jedyny słuszny wybór ;)
ja mam kross monn v1 i urwała mi się śruba od rvs i gdzie kupić takie śruby
Pisz bezpośrednio do Krossa.
Od jakiegoś czasu planuję zakup enduraka w miarę uniwersalnego .No to mam zagwózdkę , ów Kross , czy Snabb E2 , jeśli ten pierwszy , to przy moich 188 cm , L -ka wychodzi ?
Przy 188 cm to chyba raczej XL. Rzuć okiem na:
http://www.1enduro.pl/wybrac-rozmiar-ramy/
Michał,jeździłeś może na snabb e2? Możesz to porównać z miodem?
Niestety nie jeździłem, ale podobno faktycznie jest miodny ;)
ja niedawno kupowałem moona z1 (identyczna geometria co 2.0) to sprzedawca mi powiedział że rozmiarówka krossa jest mała i raczej nie sprzedają ich osobom powyżej 190cm wzrostu..
dla mnie jest to pierwszy rower enduro więc nie mam porównania ale jak wsiadłem na L to wydawał mi się mały, a XL odpowiedni.
Mam 181cm wzrostu z tym że długie nogi (89cm), i bardzo długie ręce (195-200cm rozpiętości… jak małpa).
Jestem zachwycony rowerem, choć czasem się zastanawiam czy nie jest odrobinę za duży ale w planach mam krótszy mostek (obecny ma 60mm) i myślę że wtedy będzie super.
Jak myślicie przesadziłem z tym XL?? :)
Wrzucaj mostek 40-50 mm i będzie ideolo :) W przypadku Moona, o ile da się Reverba wsunąć wystarczająco głęboko, jest dobrze.
http://fcdn.mtbr.com/attachments/giant/1039649d1451762758-reverb-reign-uploadfromtaptalk1451762758002.jpg
Od zacisku sztycy do prętów siodełka (wymiar h1) mam ok 220mm przy ustawieniu „do jazdy”.
zostawiając 20mm milimetrów zapasu na cieńsze podeszwy i niższe pedały mógłbym się pokusić o sztycę 150mm od gianta
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10208171986157341&set=pcb.10208171987557376&type=3&theater
questa e’ la mia moon z2 la sospensione RVS perfetta e’fantastica…
Michał,
Co sądzisz o rowerze cube fritzz 180HPa race i w ogóle samej marce?
specyfikacja jak dla mnie bomba za 2,200EUR w wyprzedaży?
Najlepiej, jakbyś dał link do konkretnego roweru, żeby nie było wątpliwości o jaki np. rocznik chodzi.
podaję linka- chodzi o model z 2016
http://2016.cube.pl/rowery_2016/fullsuspension/fritzz/cube-fritzz-180-hpa-race-27.5-black-n-flashyellow-2016/
Bardzo fajny rower do hardcore’owego enduro – jeśli jeździsz najtrudniejsze trasy i bikeparki, to się sprawdzi bardzo dobrze. Tylko uważaj na rozmiarówkę Nowe Cube’y mają krótkie podsiodłówki, które nijak się mają do nazw „calowych” – trzeba patrzeć na reach i ew. sprawdzić, czy podsiodłówka nie będzie za krótka (dotyczy wysokich).
dzięki-właśnie na rozmiarówce się doktoryzowałem…
Jaki kask full face masz na zdjęciach? To może ta bell super 2r?
Tak: http://www.1enduro.pl/test-bell-super-2r/
Jeżdżę cały rok ale nie w głowie mi jakieś specjalne zabiegi – jak nie chce jechać to sprawdzam czemu, a ostatnio moim poważniejszym „zadbaniem” było kupienie lampki bo tamta padła i jeździłam bez :)
Czy śruby tytanowe miałeś w standardzie? Mam 2.0 2016 i są zwykłe.
Tak, w standardzie.
same śruby nic nie zmienią, mi się ułamały mosiężne, które wkręciłem po aluminiowych. Tam jest inny problem chyba, albo za duże siły albo nie osiowo nawiercona rama pod te śruby.
Moon 2.0 2016 – 2017 : trzeba też dodać iż w modelu 2017 poprawiono śruby zawieszenia – część tytan, oraz wchodzi zmodernizowany Reverb w którym poprawiono luzy boczne – co zweryfikuje czas. I Ja :)
Lepszy od Canyona Strive??? Mam w tym roku rozkmine miedzy Moonem a Strivem :-)
Jeśli chodzi o charakter na szlaku, to są to podobne rowery (niby enduro, a jednak zabawowe).
Za Canyonem przemawia zdecydowanie wyższa jakość wykonania, niższa masa i bardziej uniwersalny charakter (przez Shapeshiftera).
Z kolei za Moonem – prostota, możliwość kupienia na miejscu, no i przede wszystkim… potężna różnica w cenie: model 2016 kupisz za ~9400 zł, a w Canyonie żeby mieć Pike’a i Reverba, musisz wydać 5000 zł więcej na model 5.0 Race. Zresztą nawet podstawowy 4.0 Race to 12500 zł.
Jestem przed wyborem pierwszego fulla i takie pytanie: czy kross moon 1.0 2017 będzie dobrym wyborem, czy jednak dołożyć te 1500 i poszukać moona 2.0 2016? Czy jako początkujący zauważę różnicę?
Zauważysz – ale chyba trudno już będzie kupić 2.0 2016… Choć oczywiście zależy od rozmiaru.
Mógłbyś podać linka do tej zębatki? Zależy mi na niej
http://aventurasport.pl/pl/p/Zebatka-owalna-HCC-Components-Direct-Mount-SRAM-GXP-30T-czarna/3154
Dzięki wielkie
Hej,tej zębatki już niestety nie ma na magazynach. Mógłbyś polecić jakąś inną z 30T, ja znalazłem coś takiego, ale nie wiem o co do końca cho z offsetem i czy na pewno będzie pasować? Link do zębatki:
http://www.porebarowery.pl/main/product/6259,Absoluteblack-Sram-Direct-Mount-BB30,page:1
Pisz najlepiej do Banless – pomoże z dobraniem odpowiedniej :)
dzięki, napisałem i potwierdził 6mm. Mógłbyś wytłumaczyć jak to jest z offsetem? bo z Twojego linku wynika, że HCC miała 2mm..
Michał, gdzie kupowałeś naklejki na pike? To może te same co na allegro za 24,99? Jak z jakością?
Moje były wycinane na ploterze. Jak chcesz porządną jakość, to zamów z HiFiveGfx takie jak nakleiłem w Moonshine :) https://www.1enduro.pl/moonshine-kross-moon-custom/
Cześć. chcę zacząć przygodę z rowerami, do tej pory jeździłąm jedynie na miejskim. Lubię dużą prędkość. Mam budżet około 4000. Czy sądzisz że Kross Moon Z1 Rok modelowy 2015 nadaje się do jazdy po lasach, krawężnikach, schodkach w mieście itp? Chcę też pozjeżdżać trochę po trasach do enduro. Szukam roweru który pomoże mi rozwinąć pasje i da dużo fannu. Waże 56kg, jestem dość niską kobietą i mięśnie mam na razie jak u żaby :-D Czy ten rower nadaje się do zbudowania formy i da radość z jazdy po wertepach, czy jednak wszelkie podjazdy pod górę będą katorgą na fullu? Rozważam jeszcze Kross Dust 3.0 z roku 2017 – hard tail i nie mogę się zdecydować co wybrać dla początkującej. Na razie raczej rzadko będę jeździć w góry :( Krossa Soil niestety nie upoluję w tym budżecie a pewnie byłby dobrym kompromisem…
Hm, w zasadzie sama sobie dobrze odpowiedziałaś ;) Moon to bardzo przyjemny, uniwersalny endurak, ale do zabaw w mieście i okolicznych lasach to jednak przesada… Szukałbym jednak ścieżkowca, może coś z mojej listy?
https://www.1enduro.pl/rowery-trail-do-9000-zl-2018/
Mam do kupienia tego krossa z 2016. Spotkałes sie z opinią jak niżej: „Od ładnych kilku lat klepią te ramy z wadą fabryczną. Pękają linki zawieszenia na potęgę. 3 moich znajomych pekło w tym samym miejscu te ramy podczas normalnej jazdy.” Jakie masz doświadczenia
Czyli można stwierdzić, że problemy z zawieszeniem w moon’ach z 2016 nie mają miejsca? Znalazłem taki rowerek i zastanawiam się czy nie kupię miny…