Ruszyła przedsprzedaż nowego modelu iPhone, który po raz kolejny pokonał cenowy próg bólu, sięgając blisko 5000 zł… w najtańszej wersji. Gdybyś miał w kieszeni pięć patoli i miał do wyboru nowy telefon albo nowy rower, to jaki rozmiar koła byś wybrał?
Żeby wyrównać szanse w tym pojedynku, załóżmy, że ani nie potrzebujesz desperacko nowego telefonu (bo wtedy kupisz o połowę tańszy model), ani… nowego roweru (bo wtedy wiadomo, że kupisz nowy rower). Czysty hedonizm, czyli uzupełnianie garażu o dodatkową zabawkę, której inaczej byś nie kupił. W myśl wzoru na liczbę potrzebnych rowerów: n+1 (gdzie n jest liczbą posiadanych rowerów).
1. Ścieżkowy hardtail
Ścieżkowy hardtail to idealne uzupełnienie fulla cięższego kalibru. Pozwoli lepiej wykorzystać łatwiejsze lokalne trasy, wybrać się na pumptrack czy zrobić KOM-a na Twisterze. Sprawdzi się też jako zimówka.
→ Więcej: Hardtail czy full – czy sztywniaki mają jeszcze sens?
2. Fatbike
W temacie zimówek nic jednak nie przebije fatbike’a! Rower niedorzeczny i bez sensu, ale skoro masz wolne 5 tysiaków do rozpierdolenia nieroztropnego wydania, to kto Ci zabroni? 100% frajdy z bujania się na baloniastych oponach po śnieżnych zaspach. Z fatem w garażu nie będziesz się krzywił na zimę – będziesz jej wyczekiwał!
→ Więcej: Fatbike- po co to komu?
3. Gravel
A może zupełnie odwrotnie? Zamiast grubych opon – cienkie? Zamiast szerokiej kierownicy – baranek? Gravel to szosówka na miarę potrzeb endurowców. Sprawdza się nie tylko na równym asfalcie, ale też na drogach leśnych, szutrowych czy polnych. I trochę niepokojąco, na coraz większej liczbie górskich szlaków… W budżecie zostawiłem miejsce na komplet sakw lub bikepackingowych toreb.
→ Więcej: Gravel bike – rower, na którym wypada
4. Hardtail XC
Jeśli nie możesz się zdecydować między fatem a gravelem, celuj pośrodku. Ścigancki hardtail na dużym kole to nie jest kategoria, na którą endurowcy chętnie spoglądają. Okazuje się jednak, że golenie nóg jest opcjonalne, a w płaskich okolicach lekki i szybki 29er daje mnóstwo frajdy.
→ Więcej: Rower XC – hit sezonu… 2019?
5. Mieszczuch
Mając do dyspozycji taką gotówkę, możesz też szarpnąć się na królewską karocę do jeżdżenia na piwo do pracy i na pocztę. Dużą zaletą takiego roweru jest to, że wydatek zwraca się w oszczędnościach na paliwie/biletach. Co? Że ukradną? Cóż, telefon też można łatwo stracić… Na szczęście w budżecie zmieści się wypasiony u-lock.
6. Dirtówka
Kiedy jakieś 15 lat temu zaczynałem jeździć, dualówki robiły furorę. Dziś dual slalom w zasadzie nie istnieje, a skakanie na hopkach trochę odeszło w cień. Ale jeśli masz w okolicy taką miejscówkę, albo pumptrack, albo po prostu chcesz poćwiczyć manuale i bunnyhopy, nie znajdziesz do tego lepszej zabawki, niż rasowa dirtówka.
7. Dawny obiekt westchnień
Masz w sercu rower, o którym kiedyś śniłeś po nocach, nie mogąc sobie pozwolić na jego zakup? Jeśli było to wystarczająco dawno, teraz masz szansę spełnić swoje marzenie za ułamek ceny. Będzie to wymagało szperania tygodniami po giełdach i nakładów na przywrócenie go do stanu używalności. A na pierwszej przejażdżce przekonasz się, że wszystko działa dużo gorzej, niż sobie wyobrażałeś. Ale czy to ma jakiekolwiek znaczenie…?
Podsumowanie
Na pierwszy rzut oka, ten wpis to mało oryginalne podśmiechujki z osób wydających 5 kafli na komórkę. Wyszło jednak… odwrotnie. No bo zastanów się – przeciętny użytkownik wydaje na telefon tyle samo, co na rower. Standardowy budżet to 1000 zł, a 2000 zł to już taki prawie wypas, zakup na dłuższy czas. Jednak o ile telefon za 5000 zł to już „sprzęt dla bogaczy”, to pokazane tu rowery pochodzą co najwyżej ze średniej półki. Warto pamiętać, jakimi jesteśmy bogatymi farciarzami!
A wracając do tematu – jaki rower TY kupiłbyś za „luźne” 5000 zł? A może jednak iPhone…? :)
Zobacz też:
- Top 10: rowery enduro do 9000 zł – modele 2017
- Top 10: Rowery trail do 9000 zł – prezentacja modeli 2017
- Fatbike – po co to komu?
- Gravel bike – rower, na którym wypada
W tej cenie znajdziemy również Dartmoora Horneta na 2017, który byłby moim faworytem :D
Wahałem się, ale co za dużo (Dartmoorów) to niezdrowo ;)
Ty mi powiedz lepiej dartmoor hornet pro czy BlackBird a może dobierać do roots albo Wisła? Głównie chodzi mi o freeride/enduro wiem że nie mają za dużo wspólnego.
Dozbierać* wisha*
Łiszom główki pękają ponoć…
Jeśli podobnie rozumiemy enduro/FR, to ja bym celował w Blackbirda :) Nowszy i bardziej wszechstronny od Wisha i Rootsa.
Blackbird. Mamy za mały % fulli i broni palnej przypadających na 100 mieszkańców kraju. Czechy i Słowacja mają 5-krotnie wyższe wskaźniki. Niemców czy Rosjan już i tak nie dogonimy…
A tak serio, to HT możesz kupić zawsze, a Blackbirdy na 2018 mogą już nie być takie tanie.
Tyle że Wish nie jest hardtailem… ;)
Z tego zestawienia mam Kross R8. Na kołach 27.5. Świetny rower.
Dla mnie nie ma żadnego dylematu czy kupić nowy telefon czy nowy rower.
Idę nawet dalej i jak mam zmienić samochód to kupię uboższą wersję by mieć na rowery.
Rowerów nigdy za wiele. Żona ma co prawda inne zdanie.
Znam te dylematy. Jak mi kobieta powiedziała że jest w ciąży to zamiast kupić vana co by trzeciego potomka pomieścić w aucie… pobiegłem do Crazy Crank i kupiłem V10tkę – auto mogę kupić kiedykolwiek a na DH to był ooooostatni dzwonek :D
Już mam swój rower za luźne 5k, Kellys Swag i jest już też po zmianach i jeździ się mi na nim genialnie :) tzn nic lepszego jeszcze nie miałem ;)
W takiej cenie – wybór optymalny :)
Roscoe 8 !!!
Iphone 8 :) a za resztę kasy wyjazd w góry na rower
A nie lepiej iPhone 7 i dłuższy wyjazd? :)
Jak już kupię sztywniaka do lasu to dla fanu zdecydowanie two6player :P
z graveli sa zdecydowanie ciekawsze opcje niż ten mało urokliwy marin (jakaś dziwn ata rama) ;)
Stal + geometria długodystansowa = dziwna rama :)
Jakiego byś wybrał? Ja się jeszcze zastanawiałem nad Accentem Furious.
Zupełnie Marina nie skreślam, musiałbym na żywo zobaczyć i się przejechać ale zdecydowanie bardziej podoba mi się własnie wspomniany Accent (fajnie wyposażony), Ronin albo Fairdale Weekender (też na stali). Ew. dozbierać do Rag+, może będą jakieś obniżki zimą (?) ciekawe swoją drogą jak się sprzedaje.. ?
RAG+ z tego co wiem, sprzedał się jak świeże bułeczki, więc na wyprzedaże bym nie liczył ;)
Raga w 7annie to już chyba w lipcu nie mieli :)
Kiedyś widziałem w Niemczech Konę Honzo na wyprzedaży za ok 5k i taki bym kupił.
Najlepiej kupić gravela. Robi za kilka rowerów: MTB, szosa, mieszczuch itd. A swoją drogą NS RAGa już od dawna nigdzie nie kupisz, rozeszły się..
Dawaj 5 kafli wuju i masz mojego hecklera 5, chodzi prawie pico belo.
Tylko nie wiem czy rozmiar Ci siądzie L, ale prawie jak S:)
Hehe… Kiedyś ;) Ale koniecznie M-ka!
Ja się wącham między Gigantem trance 4 2017 na wyprzedaży albo primalem pro 27,5+ na wyprzedaży pomóżcie … (Enduro po mazurskich bagnach i jeziorach, trosze góry , plus sprinty do spalania tłuszczu i czasem jakieś wycieczki)
Oba fajne :) Primal lepszy na Mazury, Trance w góry…
Bierz fulla. Hardtaila zawsze sobie będziesz mógł dokupić jeszcze, a Trance 3 na rok 2018 kosztuje już chore 9 kafli. Ja już nie kupię pewnie nowego fulla, bo nie ma tanich XL-ek wśród nowych (wszystko za pełne kwoty), poza tym, prócz wspomnianego Trance 3 czy 4 nic mi nie podeszło jak próbowałem się przejechać. Nie sprawdzałem tylko Blackbirda ale to się zmieni. Tez jestem z warm-maz ale mieszkam teraz w Krk i owcze HT lepszy na mazury ale taki ścieżkowiec jak Trance też tam znajdzie zastosowanie. Jeśli wrócę na Warmię to z fullem.
za swoją „piątkę” (z małym VAT-em) poskładałem PRONE-a z AION-em 130mm na czarnych lagach :D , napędzie 1×10 i heblach SUNRACE/DEORE oraz pełnych kołach DT SWISS (M442)
Pozdr.
Miejski, ale ten https://www.whyte.bike/cambridge + reszta na lepszą korbę. Canyon ma przekładnię planetarną – niby fajna bo nie brudzi się, ale one chyba dają zauważalny opór na przełożeniach innych niż 1:1 (?)
Author NINJA FR! Co prawda przekracza budżet o 400zł, ale to chyba rekompensuje (must-have) bezprzewodowa ładowarka do telefonu, która przecież nie jest w zestawie iphoneX ;)
Zastanawiam się czy w ogóle je mieli… Na początku sezonu dzwoniłem po sklepach w krk i był tylko na zamówinie..
Ale ten gravel z tekstu jest brzydki… Oczywiście kwestia gustu. Moim następnym rowerem bezapelacyjnie będzie gravel :)
Kwestia gustu i oczekiwań – wygląda dziwnie, bo ma mega długą główkę, dającą bardziej komfortową pozycję. Są też modele o bardziej klasycznych proporcjach, jeśli ktoś woli sportową sylwetkę.
Już po zakupie, może mało oryginalnie Giant Trance 4 2017 w cenie 4,5 tys.zł + bonus 450 zł na dodatki, chyba okazja nie do pominięcia. Mój pierwszy ful o takim skoku zawiechy.
Takiś cwany, bo nie musisz kupować XL-a :(
Jedno jest pewne – na pewno nie ajsrona! :D
Ja reaktywowałem Speca Enduro z 2006 – MAGIA! Rama kosztowała 1250zl reszte dozbierałem sobie powoli i śmiga jak ta lala :) poniżej iPhona się zmieściłem na pewno!
Zapomniałeś o rowerach fitness/cross, np. Canyon Pathlite.
Fajne uzupełnienie enduro bo nadaje się do miasta, i na szutrowe wycieczki. Z Gravelami jest taki problem, że mają sztywne widelce, i mniej wygodną pozycję (aczkolwiek przytoczony Marin Four Corners zdaje się być wyjątkiem).
Nie zapomniałem :P Patrz: punkt 5.
A gdzie szosa? ;-)
Szosa jest bessęsu ;)
Ja polecam propozycje brytyjskiego sklepu, czyli rowery Calibre.
mają fata za niecałe 3k z przesyłką do pl: https://www.gooutdoors.co.uk/calibre-dune-fat-bike-p347149
poprawioną wersję trailowego Bossnuta za 6800 zł: https://www.gooutdoors.co.uk/calibre-triple-b-mountain-bike-p432765
swoją drogaą, jak lubie systm ios tak popierdoliło ich srogo z tymi cenami… :P
aktualnie to zbieram na nową rame fuzz
mam „S” z 2015 ale jest mała i szukam własnie jakieś M od 2015 wzwyż
Zamiast hecklera BULLIT marzenie równie niespełnione.