Menu
Menu Szukaj

Rower używany część 5: Serwis po zakupie

Niestety rzadko (nigdy?) się zdarza, żeby ktoś zdecydował się sprzedać rower w dopieszczonym do granic możliwości stanie, taki w którym wszystko działa tip-top, jak w zegarku ministra Nowaka. Umówmy się: zawsze będzie coś do zrobienia. Co dokładnie i za ile?


1. Sewis amortyzatora i dampera

Jest to praktycznie niezbędna inwestycja zaraz po zakupie sprzętu. Amortyzację serwisować trzeba regularnie, a niestety na naszym podwórku się tego nie robi. Bo drogo. Lepiej zajechany sprzęt opchnąć na Allegro.

Koszt jest zależny od producenta/modelu, ale decydując się na usługi dobrych, niezależnych serwisów, poniżej 400 zł zejść będzie ciężko. Tyle powinno wystarczyć na solidny przegląd z czyszczeniem, świeżym olejem i nowymi uszczelkami.

Jest to jednak kasa dobrze zainwestowana, i to nie tylko ze względu na ew. koszty napraw wynikających z zaniedbania serwisu. Wzorowo działająca amortyzacja potrafi odmienić jakość jazdy w większym stopniu, niż cokolwiek innego (poza opisywanymi w pierwszej części poradnika rozmiarem i geometrią, oczywiście).

2. Łożyska zawieszenia

Jak już wywaliliśmy ciężki pieniądz na przegląd dampera, warto ułatwić mu pracę wymieniając łożyska wahacza – jeśli działają ciężko, skokowo lub z luzami, kupujemy nowe.

Większość ram obraca się na standardowych łożyskach “maszynowych” za 10-15 zł na sztukę. Jeśli wybierzemy ramę jednozawiasową, prawdopodobnie będziemy potrzebować tylko dwóch. Jeśli poszliśmy po bandzie i kupiliśmy stare Demo, może ich być nawet 12. Najczęściej jest 8, więc powinno się udać zmieścić w 100 zł + robocizna.

3. Tulejki ślizgowe i montażowe dampera

Zużywają się szybko, a wymiana jest dość upierdliwa, więc pewnie Cię czeka. Tulejki ślizgowe (tzw. “DU bushing”) to ok. 30 zł za komplet, chyba że masz damper Cane Creeka, to masz problem, bo tulejki do nich to rarytas. Montażowe to już wydatek w granicach 80-100 zł i trzeba je dokładnie dobrać pod ramę.

Jeśli jesteś cebulakiem, prawdopodobnie zdecydujesz się na wymianę tylko jednego, zazwyczaj bardziej zużytego oczka – wtedy koszty podziel przez 2 (i na każdej wycieczce zastanawiaj się, kiedy polegnie drugi komplet).

4. Łożyska sterów, suportu, piast

Z piastami zwykle nie ma problemów, kupujemy standardowe łożyska maszynowe (60-90 zł za komplet) i cieszymy się żwawo kręcącymi się kołami. W piastach Shimano wystarczy dobry serwis, czyli czyszczenie, nowy smar i regulacja – o ile poprzedniemu właścicielowi zdarzało się to robić i nie zastaniemy wżerów lub innych uszkodzeń na niewymiennych bieżniach.

Również łożyska sterów da się często “odreanimować” i przedłużyć im życie, co jest o tyle istotne, że są one często niestandardowe i trudno dostępne, tudzież drogie. Warto jednak poświęcić temu uwagę, bo jakość działania sterów w zaskakująco dużym stopniu wpływa na jakość prowadzenia całego roweru – muszą obracać się idealnie.

Gorzej jest z łożyskami suportu – w przypadku suportów Shimano wymiana łożysk polega na wymianie całej części, co kosztuje ok. 70 zł. Również u innych producentów z dostępnością łożysk bywa różnie.

5. Guma

Wiadomo, części gumowe żyją najkrócej, ale ciężko się jeździ trzymając rękami zimną rurkę, w dodatku bez opon. Warto więc wyłożyć trochę grosza na nowe gripy i ogumienie.

Jeśli trochę już jeździsz, nie muszę Cię do tego przekonywać. Jeśli dopiero zaczynasz – nowe, dobre opony to zazwyczaj najlepiej zainwestowane w sprzęt pieniądze. Poza tym z nowymi oponami i fajnymi gripami „na śrubkę”, rower od razu wygląda dużo “nowiej”, a w końcu uśmiech na twarzy właściciela jest najważniejszy ;)

Koszt nowych gripów to 50-100 zł, a sensowne opony kupisz za 200-250 zł. Więcej o tuningu roweru pod kątem enduro znajdziesz w tym artykule.

6. Hamulce

Nikt do końca nie wie dlaczego, ale hamulce po prostu działają lepiej z nowymi klockami. Świeże, czyste okładziny pozwolą Ci się w pełni nacieszyć nowym nabytkiem, więc polecam je wymienić nawet, jeśli starych jeszcze sporo zostało (wrzucisz je do plecaka jako zapasowe). Żywiczne kupisz już za ok. 40 zł, porządne metaliczne są ok. dwa razy droższe.

Przy okazji nie zaszkodzi wymiana płynu hamulcowego, który z czasem traci swoje właściwości, o czym mało kto pamięta.

7. Linki i pancerze

Stan linek i pancerzy w największym stopniu odpowiada za jakość pracy napędu. Nie wypasione manetki, nie tylny XTR, nawet nie wysokiej klasy kaseta i łańcuch. To wszystko poczujesz dopiero, kiedy kable będą cacy.

Czy warto więc inwestować w wysokiej klasy zestawy? Niekoniecznie. Podstawowy, równo docięty 4-milimetrowy pancerz (koniecznie w jednym kawałku na całej długości), zwykła linka (możesz się szarpnąć na szlifowaną za parę złotych więcej) i garść końcówek, wszystko za ok. 50 zł, dadzą bardzo dobry efekt. Uważam, że warto wydawać więcej pieniędzy na dobry sprzęt, który działa dłużej, ale akurat w tym przypadku lepiej 1-2 razy w sezonie założyć tani, ale nowy komplet, niż jeździć 2 lata na wypasionym zestawie, który żal wyrzucić po tym, jak wyłożyło się na niego dwie stówy.

8. Napęd

To, czy zainwestujesz w napęd zależy od tego, jak bardzo zależy Ci na wzorowej pracy, bo prawdę mówiąc, jeśli nie zaliczysz wtopy przy oględzinach przy zakupie, napęd będzie działał ok.

Warto jednak kupić nowy łańcuch, jeśli stan kasety na to pozwala (więcej o ocenie stanu napędu w trzeciej części poradnika). Łańcuch zużywa się 2-3 razy szybciej od kasety a przy tym jest dużo tańszy, więc jeśli wymienisz go w porę, zaoszczędzisz sporo na nowej kasecie. Puryści stosują metodę trzech łańcuchów, co kilkaset kilometrów zakładając ten najmniej zużyty.


Podsumowanie

Taki wariant podstawowy to jak widać okolice 800-900 zł, i to nie licząc nowych opon i gripów (od 300 zł wzwyż). Oczywiście może Ci się upiec i niektóre wymiany nie będą niezbędne, ale tak czy siak, przy planowaniu budżetu przyjmij, że wydasz na doprowadzenie roweru do stanu używalności 1000 zł. To dużo, ale zapewniam Cię, że rower za 3000 zł po takim serwisie, na szlaku będzie o niebo lepszy od roweru za 4000 zł bezpośrednio z Allegro.

Serwis roweru używanego po zakupie


Cały poradnik:

Subscribe
Powiadom o
guest

5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Tadek Sen
Tadek Sen
7 lat temu

Czizus, co ja czytam? To są wypociny sprzętowego onanisty a takie kwiatki jak „Przy okazji nie zaszkodzi wymiana płynu hamulcowego, który z czasem traci swoje właściwości, o czym mało kto pamięta.” to tu są co chwila…

Millten
Millten
5 lat temu
Reply to  Tadek Sen

Kupiłem kompletne hamulce Shimano Deore XT w 2010r. Przejeździłem na nich troche przez dwa sezony, później rower praktycznie stał w piwnicy. Teraz po 9 latach miękkie klamki i zero siły hamowania.
Trzeba pamiętać o wymianie płynu hamulcowego bez dwóch zdań.

Piotr Skrzyniarz
Piotr Skrzyniarz
7 lat temu

Bardzo dobrze poprowadzone porady. Zgadzam się całkowicie, chociaż czytałem wyrywkowo. Jedno zastrzeżenie co do cen!!! W niektórych przypadkach nie kiwnąłbym palcem jako serwisant prowadzący 15 lat serwis i 20 lat – kolarz szosa i MTB. Jazda wyczynowa na rowerze to bardzo droga zabawa!!! Wprost proporcjonalna do wartości sprzętu. Narzędzia kosztują tysiące złotych i części również. Jak ktoś chce jeżdzić na wypasionym sprzęcie zawodowców, a nie ma kasy to najtaniej mu wyjdzie „zapisać” się do jakiegoś zawodowego teamu. Wtedy będzie miał mechanika i sprzet – „za darmo” i kupę kasy. Póki co nikomu to nie grozi z tych co piszą na tym forum. Co do płynu to tak jak w samochodzie!!! – każdym!!! powinno się wymienić co dwa lata. Nikt tego nie robi ,chyba ,że auto jest na gwarancji – to musi!!! Ale płyn się starzeje, tak jak olej i czy stoisz czy jeżdzisz to trzeba wymienić. Każda dyskusja na ten temat jest dowodem na brak wiedzy i kompetencji. Można kuknąć do mnie na stronę żeby nie bylo wątpliwości co do moich kompetencji. http://www.fhuphades.mania.pl

Wojciech Pyjor
Wojciech Pyjor
7 lat temu

Łożyska w zawieszeniu za 15 zł ??? Noo .. to chyba w starym Giancie NRS . W nowych konstrukcjach są stosowane łożyska wolnobrotowe bezkoszyczkowe – a te nie są tanie ( koszt łożysk do np . Gianta Anthem X -250 zł ) . Jak założysz „normale” łożyska to padną one w bardzo krótkim czasie .Pozostaje jeszcze robocizna czyli wyjęcie starych i założenie nowych łożysk – tu potrzebna jest konkretna wiedza i narzedzia -bo jak się rozwali gniazdo łożyska przez zły montaż lub demontaż to jest po ptakch ( tak najcześciej jest W Scottach Geniusach )

Odwiedź mój profil na
Instagram Top