Planujesz walkę o pudło w zawodach enduro? Ostro trenujesz do maratonów? Lubisz egzotyczne rozwiązania? Sorry, znajdź sobie inną lekturę. Ale jeśli szukasz nowoczesnego roweru MTB „do wszystkiego”, którego cena nie wygląda jak numer telefonu, Marin Hawk Hill 2 prawdopodobnie jest na Twojej liście. A jeśli nie, to po przeczytaniu tego testu zapewne na nią trafi.
Marin Hawk Hill 2 – co to za rower?
Jest on członkiem licznej rodziny ścieżkowców Marina, na którą poza Hawk Hillem składają się oparte na tym samym zawieszeniu modele Rift Zone (koła 29″) i B-17 (27+). Hawk Hill toczy się na najbardziej klasycznym rozmiarze 27.5″, łącząc go ze skokiem ramy 120 mm i widelcem 130 mm. Do wyboru są trzy modele od 5799 do 8999 zł, testowany jest wariantem środkowym za 7199 zł.
Najważniejsze cechy
- przeznaczenie: trail, robienie głupich rzeczy w lesie;
- skok zawieszenia: 130/120 mm (przód/tył);
- koła 27.5″, szerokie obręcze i opony 2.35″;
- kąt główki ramy 66,5 stopnia, reach 445 mm w rozmiarze M;
- szeroka kierownica (780+) i krótki mostek;
- 11-rzędowy napęd SRAM NX z kasetą 11-46T;
- masa: 15,1 kg (z pedałami, na dętkach, rozmiar M);
- cena: 7199 zł.
Wszystkie detale ramy i specyfikacji znajdziesz bikepornie:
Geometria i wybór rozmiaru
Rama Marina może i jest tania i prosta, ale na pewno nie odbija się to na geometrii. Najbardziej podobają mi się krótkie rury podsiodłowe – osoby na granicy rozmiarów nie będą miały problemu ze wskoczeniem na większy, nawet ze sztycą o sporym skoku (fabrycznie: 150 mm). Pozostałe wymiary nie są tak radykalne, ale np. reach 445 mm w M-ce to i tak ciut więcej, niż w moim Spectralu, a główka ramy jest tylko o pół stopnia bardziej stroma, mimo 20 milimetrów różnicy w skoku. Czyli bez ekscesów, ale bardzo nowocześnie.
Na szlaku
Marina testowałem na naturalnych trasach Enduro Trails, jurajskich szlakach Dolinek Podkrakowskich i w płaskich śląskich lasach, sprawdzając go w pełnym spektrum zastosowań.
Podjazdy
Pozycja w (niezbyt wygodnym) siodle Hawk Hilla jest dość… standardowa. Oczywiście poza ultra-szeroką kierownicą i ultra-krótkim mostkiem. Na szczęście ultra-wymiary kokpitu nie upośledzają stabilności na podjazdach – Marin zawsze posłusznie jedzie tam, gdzie go skierujesz, bez myszkowania i odrywania przodu. Duża w tym zasługa niskiego stacku, bezpośrednio wynikającego z kół 27.5″ i mniejszego skoku widelca, niż w większości rowerów enduro/all-mountain.
Przeniesienie masy delikatnie do przodu dobrze wpływa też na zawieszenie, które na gładkich podjazdach ma tendencje do bujania. Dobrze opiera się zapadaniu przy przyspieszaniu, ale już mocne i rytmiczne deptanie korby budzi je do życia. W przypadku jednozawiasowego zawieszenia zawsze trzeba się liczyć z kompromisem między aktywnością a efektywnością zawieszenia – kompromis w Hawk Hillu uważam za udany, bo tylne koło zawsze jest przyklejone do podłoża, a zawieszenie nie kopie w korby na nierównościach. Ale jeśli planujesz na nim np. dojazdy do pracy, zatęsknisz na dźwignią blokady.
Zresztą nie tylko ja mam na sobie zbędne kilogramy, bo okolice 15 kg zawsze uważałem za „granicę bólu”… dla rowerów enduro. W przypadku ścieżkowca chciałoby się przynajmniej o kilogram mniej. Choć w przypadku tak wyposażonego roweru (sztyca regulowana, szeroki kokpit, obręcze i opony), w dodatku kosztującego około 7 tys. zł, trudno oczekiwać tego, z czym problem miewają dwukrotnie droższe modele. Ale pomarzyć można.
Co innego jednak, jeśli planujesz poszaleć na zjazdach…
Zjazdy
Na wstępie muszę zaznaczyć, że nie miałem okazji sprawdzić Hawk Hilla na flow trailach, bo wszystkie były jeszcze zamknięte po zimie. Ale szczerze: czy rower ze 120-130 mm skoku i nowoczesną geometrią może być zły na flow trailach? Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, jak dobrze sprawdził się w dużo trudniejszych warunkach… Takich jak na bielskim Cyganie czy DH+.
Połączenie inspirująco pewnej pozycji i skromnego skoku powoduje, że każdą trasę traktujesz jak pumptrack – Hawk Hill zamienia całą włożoną energię w prędkość, a przy wybijaniu się z nierówności terenu masz wrażenie, jakby tej energii było dwukrotnie więcej.
Choć na lądowaniach skok kończy się dość szybko… Co prawda w niewyczuwalny sposób, ale przy agresywnej jeździe warto byłoby zwiększyć progresję dampera bottomless-ringami (tokenami). Alternatywne rozwiązanie – dla jeżdżących bardziej turystycznie i bliżej ziemi – to po prostu wyższe ciśnienie. Poprawiłoby też właściwości podjazdowe, jeśli jesteś w stanie pogodzić się ze słabszym wybieraniem małych nierówności.
Przysiadanie tyłu, pozwalające utrzymać geometrię na dohamowaniach, to jeden z elementów determinujących zachowanie Hawk Hilla w zakrętach. Pozostałe to: niski suport i stack, które razem obniżają środek ciężkości, oraz szeroka kierownica i krótki mostek.
Marin nie narzuca specyficznego stylu jazdy, nie wymaga też wysokich umiejętności, żeby jechać na 100%. Dzięki szybkim i naturalnym reakcjom na przenoszenie środka ciężkości i dociążanie/odciążanie, łatwo jest w pełni wykorzystać jego potencjał, bez rozwijania prędkości sugerujących założenie brązowych spodenek. Tę łatwość dynamicznej jazdy uważam za najważniejszą cechę Hawk Hilla.
Marin Hawk Hill 2 – werdykt
Hawk Hill pod wieloma względami przypomina sztywnego Nail Traila, którego testowałem rok temu – to nowoczesny rower MTB dla osób, które nie lubią szufladkowania. Planujesz wycieczkę po pracy „dookoła komina”? Masz do tego odpowiedni rower. Chcesz nakręcić trochę kilometrów po Jurze z kumplami w lycrze? Masz do tego odpowiedni rower. Szykuje się wyrypa po górskich szlakach połączona z weekendem w Srebrnej Górze? Hawk Hill czeka i aż się prosi o spakowanie do auta/pociągu.
Jasne, można spojrzeć na to z drugiej strony: nie wygrasz na nim zawodów XC, nie wygrasz zawodów enduro, a w bikeparku nie wykręcisz żadnych epickich bangerów (wybaczcie hamerykańskie określenie, ale gdzieś je zobaczyłem i tak mnie rozśmieszyło, że musiałem je wykorzystać; teraz czuję się o 20 lat młodszy). Ale zrobisz wszystko pomiędzy i będziesz miał przy tym dwa wiadra frajdy.
Bo właśnie o zabawę w lesie na rowerze chodzi w Hawk Hillu, co zresztą producent raczył napisać na ramie. Nowoczesna geometria i wyposażenie bardzo ułatwiają pełne wykorzystywanie jego potencjału i satysfakcjonującą „jazdę na granicy”, nie wymagając przy tym wysokich umiejętności i hardkorowych tras.
Walety:
- świetna geometria;
- łatwość i intuicyjność dynamicznej jazdy;
- skoczny i zabawowy charakter;
- nowoczesne wyposażenie (kokpit, obręcze);
- świetna sztyca regulowana w standardzie;
- cena.
Zady:
- na podjazdach dość ociężały, jak na 120 mm skoku;
- słabe tarcze hamulcowe.
Marin Hawk Hill 2 2019
Cena: 7 199 zł
Dostępne rozmiary: S/M/L/XL
Masa: 15,1 kg (rozmiar M, z pedałami, na dętkach)
Strona producenta
Rzuć też okiem na to:
jest coś magicznego w tych Marinach – na jaki model by nie spojrzeć, to niemal natychmiastowo wywołuje on banana na twarzy :)
Mam Hawk Hilla 3. Kocham ten rower. Wygląda obłędnie, stosunek jakości do ceny wywala z kapci i jeszcze raz powtórzę – jest piękny. W czasach kiedy wszystkie rowery są takie same w układzie kolorów i doboru pantonów to ten producent po prostu wie co robi. A co do Hawk Hill 2 to zauważacie podobieństwo doboru kolorów że Specem Turbo Levo. Ogólnie kilka rowerów Marin ma podobnie pomalowanych jak Spec. Gdzieś kiedyś czytałem, że to jest to samo biuro projektowe dla grafik na rowerach
piona, również posiadam tego Hawk Hilla i mogę potwierdzić – wygląda cudnie, a ile frajdy generuje… :)
Myślę, że co jak co, ale grafikę jednak wszyscy producenci sami sobie projektują (co innego im pozostaje? ;)).
a właśnie że nie. Niemal przez 10 lat projektowałem grafikę dla trzech amerykańskich producentów ;-)
czy nowy Recon to aby nie jest stary Revelation? poza goleniami (alu vs stal) oczywiście
Z tego co wiem: ma tłumik Motion Control i dolne golenie jak Rvl. Górne golenie są chyba z cięższego materiału zrobione i ma mniej czułą sprężynę, ale można ją za małe pieniądze zmienić na taką jaką ma Pike/Liryk w standardzie.
Z grubsza chyba tak.
Do zadów dopisałbym też kosmiczną masę. Po za tym jak przeczytałem, że ważysz tylko 66 kg to resztę zapomniałem :)
Lekki nie jest, ale bez przesady z tą „kosmiczną” – to jest z grubsza standard w tej klasie cenowej…
Pro zdjecie na tym wynglu :)
Panie, to nie wungiel! :P
Jak zwykle świetna recka Michał, masz „pisane”!:) Czekam na test Alpine trail, najlepiej 7. Jeśli będzie dostępny to i tak go kupię, nawet bym Ci go pożyczył do testów ale rozmiarowo się nie zgrywamy. Robisz robotę, taka Jeżdżąca Polska Jednoosobowa Wikipedia Enduro
Dzięki! :) Alpine Traila planuję przetestować na festiwalu w Kluszkowcach :)
Opony VeeTire Crown Gem, masakra… Przy mojej masie 100 kg opony rozwaliłem po dwóch wyjazdach w góry, z przodu dwa kapcie jednego dnia, tył przebity przez patyk…
Dla pełni informacji wypadałoby chociaż wspomnieć, jaka wersja i jakie ciśnienie :P
VeeTire Crown Gem 29×2.3 DCC TR 90tpi. Takie dostałem z Rift Zone’m. Ciśnienie około 35 psi… Po przejściu na Maxxisy i zamleczeniu zero problemów.
Cześć, z oponami VeeTire Crown Gem to tak nie do końca źle. Haratam je drugi sezon. Zamleczone od początku, zero problemów. Najniższe cisnienie z jakim jeździłem to 1,3~1,4 bar, ważę ok 90kg.
A jakbyś miał wybierać kellysa SWAG 30/50 lub w/w marina to którego byś wybrał? Cenowo podobne a jednak 30 mam skoku więcej.
Sam sobie odpowiedziałeś ;) To są rowery o różnym przeznaczeniu, więc nie ma sensu ich porównywanie.
https://www.1enduro.pl/ile-skoku-zawieszenia-rower-enduro/
Na ostatnim zdjęciu pancerz wychodzący z ramy wygląda jak antena od cb-radia.
Przez chwile myślałem że pozycja Gianta jako enduropassata jest mocno zagrożona:)
W sumie jest, ale bardziej przez Alpine Traila. Hawk Hill to zupełnie inny kaliber.
Dobry test!
Będzie w tym roku test Rift zone czy są zbyt podobne do siebie żebyś sobie tym (wstaw co chcesz) zawracał ?
Zbyt podobne – Rift Zone jest w zasadzie uśrednieniem Hawk Hilla i B-17, których testy są już na blogu.
Przydałby się jeszcze jeden topowy model z Iglem, jakimś Deluxem RT3 i najlepiej Pajkiem…
To prawda, jest trochę dziura w ofercie.
Ale czy na tym da się pojechać maraton (bez blokady dampera)? Albo na jego 29 calowym bracie?
To zależy, na co się nastawiasz – jeśli na turystyczny przejazd z żyłką rywalizacji, to jak najbardziej. Ale jeśli chcesz się coś ambitniej pościgać, to wysoka masa będzie przeszkadzać.
Ludzie!
Ma ktoś Rift zone i może mi powiedzieć czy dobrze podjeżdża?
Daje rade. Mam rift zone 2
Blagam za te pieniadze kupisz Kellysa swaga 30 na podobnej ramie ze skokiem 160 ze wszystkim lepszym. Chociaz jak wazysz 66kg to faktycznie ten skok ci na cholere.
Maciej, wybacz, ale w Twoim komentarzu jest tyle bzdur, że nawet nie wiem, od czego zacząć :P Więc po kolei:
1. Swag 30 jest droższy o 1300 zł.
2. Rama totalnie nie jest podobna, od konstrukcji, przez zawieszenie, po geometrię.
3. Większy skok nie oznacza lepszego roweru, a jedynie rower o innym przeznaczeniu – już samo to przekreśla Twoje porównanie.
4. Nie ma absolutnie żadnej zależności między masą a skokiem zawieszenia.
Hej
Szybkie pytanko mam
Aktualnie jeżdżę swoimi pierwszym rowerem MTB merida big seven 20d
Główne po lasach, polach,dziurach ale bez gór.
Kilka razy w roku Góry Sowie raz Beskidy w okolicy Szczyrku.
Czuję że ta meridka to nie to….
Rozglądam się za fullem: scott spark 960, merida one twenty lub właśnie marian howk Hill 2…
Nie Zamierzam się ścigać… chcę cieszyć się jak najwięcej jazdą po górkach wygodnie podjeżdżając i bezpieczne zjeżdżając… np. W długi weekend w Srebrnej Górze
Myślisz,że marian będzie ok na moje potrzeby? Może Polecasz coś innego?
..
Cześć Waldek,
Przeglądałeś moje zestawienia top 10? :>
https://www.1enduro.pl/tag/top-10/
W skrócie: tak, moim zdaniem będzie ok. Ew. zależnie od wzrostu możesz rozważyć Rift Zone’a (to samo, ale na kołach 29″).
A ja z innej beczki. Fajnie Michał, że testujesz rowery dla Kowalskiego. Ja rozumiem, że SantaEscobary też muszą być ale rowerki za 7 koła to rozsądny wybór dla wielu. A jerseye gdzie! :-)
Podasz linki do tych modeli?
Do których?
Do tego marina z testów
Kacper, mógłbyś się trochę wysilić, zamiast spamować komentarze w kilku miejscach – link jak zwykle jest na końcu artykułu…
https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2019-mountain-full-suspension-trail-27.5-hawk-hill-2
Brawo za kolejny świetny test…. dziennikarski profesjonalizm. Tak trzymaj Michał.
Zastanawiam się czy miałoby sens wsadzenie do niego aiona 140mm – w sensie jak to wpłynie na jego spójność, geometrię. Mam go w primalu i aktualnie szukam jakiegoś zabawowego fulla, ale po przejażdżce hawk hillem 2 kolegi da się zauważyć spory przeskok na niekorzyść jeśli chodzi o przedni widelec. Co sądzicie? :)
Myślę, że +10 mm to żaden problem :)
Dzięki, Michał :)
Hej. Jezdze na fuel ex 7 i tam mam rebe 130mm. Jezdze raczej w ciezszym terenie (enduro) ale zalezy mi rowniez na podjezdzaniu stad taki rower. Prosze o rade jaki sag ustawic na takim zawieszeniu. Mialem ostatnio 24%, fajnie wybieral, ale rownie czesto sie zamykal. Prosze o rady i pozdrawiam :)
Hej,
Zajrzyj tutaj: https://www.1enduro.pl/regulacja-zawieszenia-poradnik/
Jeśli podoba Ci się czułość, ale za często dobijasz, pomyśl raczej o zwiększeniu progresji (zmniejszając objętość komory powietrznej).
Michał
Nigdy nie jeździłem na MTB, ale po ostatnich gravelowych przygodach w lesie od razu pomyślałem o MTB właśnie. Fizjoterapeuta powiedział że full bedzie lepszy niż hardtali na moje barki ;)
Tak czy siak ten Marin wpadł mi w oko ale jestem tak jak by między rozmiarami – mam 172-173 wzrostu i aż 56kg hehe. Czy myślisz że rama M będzie tutaj ok.
No I czy to jest OK rower żeby zacząć MTB bez ambicji na wyścigi i bardzo ekstremalne zachowania? :)
Z góry dzięki za odpowiedź.
Bardzo dobry wybór :)
PS. Dlaczego „między rozmiarami”? 172-173 to jak w mordę strzelił sam środek M-ki.
No to chyba się przekonałem :) dzięki !
Michał, testowałeś S-kę czy M-kę?
M-kę.
a ile masz wzrostu?
170 cm.
Hej, wiem że najlepiej mierzyć, ale z Twojego doświadczenia z tym modelem, dla kogoś kto ma 185 cm.. jaki rozmiar byś polecił?
mam 182cm i HH w rozmiarze L
Siemanko mam pytanie – po ostatnich wycieczkach po górach, przymierzam się do zmiany roweru (teraz Bulls Copperhead 3 27.5 rama 41cm) i tu pojawia się pytanie czy przy moim wzroście 168 cm lepiej wybrać Hawk Hilla czy Rift Zone’a? I w jaki rozmiar iść…nie mam doświadczenia z „nową” progresywną geometrią :/ a na co dzień mieszkam w Warszawie – Kampinos, Wawer, Wat, Wieliszew czy Lasek Bielański. A jak się uda wypad z miasta to najczęściej okolice Wadowic np. Leskowiec Dzięki za pomoc
Rozmiary koła oba będą ok, ale 27.5″ trochę bardziej ok ;) Przy takich parametrach teoretycznie poleciłbym Ci Hawk Hilla S, ale nie wiem jak jeździsz…
Jeśli dość agresywnie i szybko, wtedy można pomyśleć o M-ce dla „wyrównania” stabilności.
A jeśli niespecjalnie interesują Cię zabawy, typu skoki, manuale, to wtedy Rift Zone w rozmiarze S będzie szybszy i bardziej komfortowy.
Nie masz możliwości przejechania się na nich…?
Hej, pytanie do znawców tematu, czy jest duża różnica między Hawk Hillem z 2019 i 2020 roku? Warto dopłacać do nowszego modelu czy jako pierwszy rower spokojnie wystarczy Hawk Hill z 2019?
Pozdrawiam
Zakładam, że chodzi Ci o opisywany tu model Hawk Hill 2. W 2020 zmienił się napęd – „kombinowanego” 11-rzędowego NX-a z kasetą Sunrace zastąpiła kompletna grupa SX Eagle. Pamiętam, że w modelu 2019 napęd działał całkiem spoko, więc poza nieco większym zakresem, nie jest to ogromna różnica. Jeśli znajdziesz zeszłoroczny model w dużo lepszej cenie, kupuj śmiało :)
Mam poważny dylemat :-)
Brać Hawk Hill 1 czy Kross Dust 1.0 (2019).
Doradzisz coś ?
Oprócz zabawy w lesie i wycieczek z rodziną chciałbym podjechać do pracy 6 km …
Na Fullu nigdy nie jeździłem a mam chęć konkretnie pojeździć w trudnym terenie nie tracąc za razem możliwości normalnej jazdy.
Myślisz, że w razie czego jest jakiś normalny patent na montaż korby 2-rzedowej i przerzutki przedniej w Hawk Hill ?
Dzięki i pozdrawiam.
W terenie na pewno będziesz miał większą frajdę i większe możliwości na Hawk Hillu.
Z kolei na dojazdach do pracy dużo bardziej będą ci przeszkadzały opony, niż tylne zawieszenie.
Co do przedniej przerzutki, to zapytaj bezpośrednio w Marinie lub poszperaj na facebookowej grupie „Made for fun”.
Witam mam 177 wzrostu , myslisz ze rama m bylaby okej ? Mke moge kupic ponad 1000 zł taniej niż lke dlatego pytam .
A będzie to hawk hill 3 z 2020
Przepraszam, źle zrozumiałem to co Pan napisał, więc moje pytanie już nie jest aktualne
Ps: nie wiem jak usunąć komentarz :)
Tak, moim zdaniem będzie OK :)
Kupiłem HH3 2019 i mając objeżdżone kilkaset kilometrów (w beskidach, ale również w śląskich lasach) powiem tak:
-wygląda kapitalnie, geometria jest wzorowa, feeeling roweru jest nieprawdopodobny – mogę prowadzenie porównać tylko do starszych modeli BMW; po prostu wiesz co się stanie,
-rower kasuje na podjazdach dużo droższe maszyny (np. bronsona 2017)
-zjeżdża tak samo szybko i efektywnie – ale nie ma tak pluszowego zawiasu; może to kwestia tuningu
-i tutaj kontrowersyjny fakt: na jurę i płaskie lasy nie nadaje się wcale; jest ciężkim mułem, zawias się pompuje na płaskim tak, że wyprzedzają mnie ziomki na 27,5+
Na jurę jednak brałbym lekkie XC albo (o borze gęsty) coś w rodzaju gravela. Robię setki po jurze w sezonie i HH to zdecydowanie za dużo na ten teren
Mam pytanie, zastanawiam się nad kupnem i czy nadaje się na traski typu dirt z dużymi hopami z przelotem. Bo nie chciał bym kupić i po tygodniu wrócić do domu z rowerem w 2 częściach.
Nie brakuje tych rowerów w takim zastosowaniu, pewnie dużo zależy od techniki – przy nienagannych lotach da radę, ale przy niedoleconych/przestrzelonych/niedokręconych lądowaniach już niekoniecznie. Jak chcesz mieć lekki, uniwersalny rower, to ryzykuj, ale jeśli chcesz mieć gwarancję, to wybierz rower zaprojektowany do takiego użytkowania.
A to jakie slopeduro bys polecal?