Podsumowując przyszłość polskiej sceny enduro, wspomniałem, że niedługo zamiast eksplorować dzikie szlaki, wszyscy przerzucimy się na jazdę po przygotowanych miejscówkach takich jak Srebrna Góra. Przyznam Ci się, że wtedy nawet jeszcze tam nie byłem, ale hype wokół tej miejscówki był już spory i rósł z każdym znajomym wracającym z tego niepozornego, ufortyfikowanego wzniesienia w Górach Sowich.
Uwaga! Właśnie trwa zbiórka pieniędzy na rozbudowę tras w Srebrnej Górze! Pierwsza zbiórka zakończyła się wielkim sukcesem (powstała m.in. całkiem nowa trasa „flow” Romet Red Line. Tym razem powstanie techniczny, singletrackowy podjazd, a jeśli uda się zebrać więcej środków: nowe, trudniejsze elementy na trasach zjazdowych i… kibelek :)
Na co się nastawiać?
Omawiane ścieżki są częścią Strefy MTB Sudety, na którą składa się pierdyliard kilometrów oznakowanych tras rowerowych, rozciągających się od Srebnej Góry, przez znaną maratończykom Głuszycę, aż po znany endurowcom Mieroszów.
(Gdyby ktoś zastanawiał się, ile liczy pierdyliard, to okazuje się, że czterysta dziewięćdziesiąt siedem)
Trasy w Srebrnej Górze są jednak sporo krótsze, bo do dyspozycji masz 4 warianty zjazdu (z dwoma alternatywnymi fragmentami) liczące po ok. 4 km. Żeby się nimi nacieszyć, trzeba jeszcze przeżyć ok. 4,5 km dojazdówki asfaltem i szutrem (przewyższenie ok. 350 m) lub skorzystać z „tarpana” – samochodu wywożącego mniej więcej do połowy podjazdu.
Jedna pętla ma więc ok. 9-10 km. Zaliczenie w jeden dzień podstawowych 4 wariantów zjazdu trudno więc traktować w kategoriach epickich. Jeśli jednak chcesz na spokojnie ogarnąć wszystkie opcje, warto zarezerwować na to cały weekend.
Jadąc na enduroburgera (czyli w miejsce niewymagające specjalnego przygotowania przed wyjazdem) oczekujesz, że nie będziesz musiał zaprzątać sobie głowy nawigacją i tak też jest tutaj. Wystarczy, że zaparkujesz w pobliżu trasy a dalej poprowadzą Cię znaki. Zgubić się nie da.
Warto jedynie olać nudną asfaltową dojazdówkę i pokonać podjazd leśnym szutrem będącym początkiem krosiarskiej trasy zielonej. Zaczyna się zaraz przy zakończeniu zjazdów, więc łatwo go znaleźć. Na najnowszej mapce wariant ten jest zaznaczony zieloną przerywaną linią, można też pod koniec przeskoczyć na szuter oznaczony kolorem niebieskim, żeby dojechać na samą górę.
W pobliżu można też za darmo porzucić auto (okolice „placu treningowego” na mapie). Wariant klasyczny zakłada parking na przełęczy w pobliżu fortu. Kosztuje 7 zł i zmusza do asfaltowego podjazdu na zakończenie wycieczki, więc jeśli nie podrzucasz rodziny na zwiedzanie twierdzy, daruj sobie.
Charakter tras
Jak już zostawisz rodzinę w Donjonie i wdrapiesz się do punktu startowego zjazdu, załóż ochraniacze i przygotuj się na enduroburgerową ucztę.
Po wdrapaniu się na górę, przygotuj się na enduroburgerową ucztę
Większość szlaków wytyczonych w ramach sudeckiej strefy to leśne drogi i szutry bardziej pasujące do obciłej lajkry, niż do „orzeszka” z goglami, ale oznaczone czarnym kolorem trasy na Srebrnej Górze są wyjątkiem. Podjazd to dalej leśna droga i szuter, ale zjazdy to single w 100%. Chciałem na wszelki wypadek napisać, że w 99%, ale nie mogę sobie przypomnieć ani metra szerszej i nudniejszej drogi.
Ścieżki są na całej długości przygotowane, w wielu miejscach z użyciem koparki. Mimo to, są zdecydowanie bardziej naturalne od typowych utwardzonych singli. Wyjąkiem jest trasa D (Romet Red Line) – wygładzony flow trail mający w założeniu przypominać Superflow.
Co jednak ciekawe, trasa flow nie stanowi tu głównej atrakcji tak, jak ma to miejsce na Rychlebach (Superflow) czy w Bielsku (Twister). Romet Red Line jest dobrą rozgrzewką i z początku bardzo takiej trasy brakowało (została wybudowana z pieniędzy zebranych w akcji społecznościowej). Ale szczerze mówiąc, przez niewielkie nachylenie brakuje mu płynności. Bardziej doświadczeni bikerzy szybko przerzucą się na te „prawdziwe” trasy enduro.
Do dyspozycji mają oni czarne trasy A, B, C, a do tego alternatywne rozjazdy na pierwszej i ostatniej (powszechnie chwalone A1 i C1). Charakter wszystkich jest zbliżony, więc nie będę się rozwodził nad tym, na której jest więcej band, na której hopek, a na której biega więcej sarenek. Elementy te znajdziesz na każdej, podobnie jak krótkie i przyjemne ścianki, naturalne trawersy czy elementy drewniane.
Poziom trudności jest stosunkowo wysoki, a trasy przypominają najlepsze z OS-ów
W połączeniu ze stosunkowo naturalną, miejscami luźną nawierzchnią i miljonem zakrętów powoduje to, że poziom trudności jest całkiem wysoki. Jasne, to nie jest trasa EMTB Enduro w Mieroszowie i każdy da sobie radę, ale najlepiej będą się bawić dobrze panujący nad rowerem riderzy. Ci bardziej zaawansowani mogą tu też potrenować do zawodów, bo trasy są bardzo różnorodne i przypominają najlepsze z OS-ów. Jest też kilka okazji do względnie bezpiecznego oderwania się od ziemi.
Początkujący też mogą szlifować umiejętności (również na całkiem fajnym placu treningowym), ale niekoniecznie jest to miejsce, w które zabrałbym koleżankę na pierwszy dzień w górach.
Srebrna, Rychleby, Smrek czy Bielsko?
Na taki inicjacyjny wypad najlepsze pozostają Single pod Smrkem, a Srebrną Górę upchnąłbym gdzieś pomiędzy Rychlebskimi Ścieżkami i Bielskiem – od Rychleb jest naturalniej i trudniej. Przebieg trasy czasem jest trudny do przewidzenia, a niektóre odcinki kierują dość gwałtownie w dół. Na Rychlebach można zjeżdżać niemal bez hamulców, na Srebrnej ta sztuka wymaga wcześniejszego zarezerwowania sobie kolejki w pobliskim szpitalu.
Wyznawcy Superflow twierdzą, że miejscami utrata wysokości jest niepotrzebnie gwałtowna i marnotrawi mozolnie zdobyte przewyższenie, a przez ostre dohamowania jazda nie jest tak płynna.
Pozostali doceniają podobieństwo do prawdziwych szlaków. Ja jestem gdzieś pośrodku – smród palonych klocków czasem mnie irytował, bo w odniesieniu do długości zjazdów, podjazdy dłużą się niemiłosiernie i zrobienie jednego dnia więcej niż 3 pętli, bardziej niż kondycji, wymaga anielskiej cierpliwości do szutru – lub wpisania kodów i skorzystania z podwózki.
Tutaj wychodzi moim zdaniem największa przewaga czeskiego wynalazku: podjazd. Trail Dr. Weissnera na Rychlebach jest atrakcją sam w sobie i nie nudzi nawet pokonywany drugi czy trzeci raz jednego dnia. Długość i przewyższenie dojazdówki na Srebrnej Górze są wyraźnie mniejsze, a mimo to jest ona równie satysfakcjonująca, co oglądanie telezakupów w zwolnionym tempie. Tym bardziej cieszy, że techniczny, singlowy podjazd ma zostać wybudowany na początku sezonu 2017.
Atrakcje towarzyszące
Zazwyczaj atrakcje nie-rowerowe mnie walą, bo po co tracić czas na zwiedzanie, jak można spędzić ten czas na rowerze. No ale bywa tak, że pojedziecie z niejeżdżącą żoną i dziećmi i gdzieś ich trzeba zagospodarować. Twierdza Srebrnogórska (Donjon) za 17 zł od osoby idealnie się do tego nadaje. W cenie jest bardzo fajne i niezbyt długie zwiedzanie z przewodnikiem. A dodam, że – posługując się eufemizmem – nie jestem fanem zwiedzania z przewodnikiem.
W sezonie, około 200 metrów od placu szkoleniowego jest też czynny darmowy otwarty basen.
Wyżywienie
Centrum miasteczka jest całkiem ładne (choć całkiem małe) i oferuje parę sensownych knajpek (i cztery sklepy spożywcze w rzędzie). Sprawdziłem dwie i obie były spoko.
Jest też oczywiście Pycha Szprycha – czyli działający w sezonie food truck z pizzą i burgerami, prowadzony przez budowniczych tras (znajdziesz go przy placu treningowym na zakończeniu tras A, B, C) – można dobrze zjeść, a kasa trafia do właściwej kieszeni.
Noclegi
Miejsca przyjazne rowerzystom (większość oferuje też wyżywienie):
- Centrum Turystyki Niekonwencjonalnej
- Pensjonat Sokółka
- Hotel Koniuszy / Stara Apteka
- Kwatery prywatne „Na Skarpie”
- Dom pod Fortami
- Dom pod Twierdzą
- Przystanek 4Ty
- Villa Hubertus
Plany na przyszłość
Jeśli miałbym wymienić jedną rzecz do poprawy na trasach enduro w Srebrnej Górze, byłoby to zbudowanie wypasionej trasy podjazdowej, takiej na miarę zjazdów. I taki dokładnie jest plan na sezon 2017 – przypominam, że na PolakPotrafi.pl trwa właśnie zbiórka pieniędzy na ten (między innymi) cel.
Podsumowanie
Pisząc pierwszą wersję tego przewodnika ok. 2 lata temu, dziwiłem się dlaczego po szlakach kręci się tak mało bikerów. Trasy Enduro w Srebrnej Górze w dalszym ciągu są miejscem mało uczęszczanym w porównaniu np. do Rychlebskich Ścieżek, ale endurowcy zdążyli się już na nim poznać i dziś ta miejscówka ma rosnące grono zwolenników.
Są to przede wszystkim osoby, które preferują bardziej surowy, naturalny charakter tras – bardziej przypominający prawdziwe szlaki, niż zrównoważone flow traile – ale jednocześnie lubiący korzystać z udogodnień pozwalających wycisnąć z dnia jazdy maksimum frajdy.
Dzięki temu Srebrna Góra już na dobre zadomowiła się na mapie trail-parków, zachowując przy tym swój własny, unikalny charakter. Jeśli więc jeszcze jej nie odwiedziłeś – gorąco polecam zamiast setnego wypadu na Rychleby, przyjechać właśnie tutaj!
Więcej informacji:
- Opis miejscówki na oficjalnej stronie PM Bike Experts (m.in. informacje o „tarpanach”)
- Strona na Facebooku
- Centrum Testowe Romet (wypożyczalnia)
- Strona projektu na PolakPotrafi.pl
Pamiętaj, żeby zapisać się do newslettera, jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi tekstami!
Może zainteresują Cię inne przewodniki po „enduroburgerach”?
- Miejsca: Singletrack Glacensis, Kłodzko
- Miejsca: Rychlebskie Ścieżki
- Miejsca: Trutnov Trails
- Miejsca: Singltrek pod Smrkem, Świeradów-Zdrój
- #PolskaSinglemStoi czyli polskie singletracki 2017
Parkowanie na przełęczy dla rowerzystów za 5zł! :). Bardzo miły pan obsługujący parking.
No miły jest, trzeba przyznać, ale 5 zł to jednak piwo, nie wspominając o tym, że lepiej zakończyć wycieczkę zjeżdżając prosto pod auto, a nie cisnąc jeszcze 3 km asfaltem pod górę.
A to prawda z dojazdówkami. Dokładnie tego samego mi brakuje, fajnego singla pot ;) górę.
Parkować najlepiej tam gdzie kończą się szlaki, są już wydzielone miejsca, co do podjazdów organizatorzy działają z rozmachem i za dwa lata rusza wyciąg! Jest to informacja z pierwszej ręki i raczej pewna. Srebrna ma jeszcze jedną wielką zaletę- jest w Polsce! Do spania polecam Dom pod Twierdzą, natomiast do żarcia knajpę w ryneczku.
Wyciąg to może lekkie przegięcie ;) ale „uplift service”, czyli jakiś Pan Staszek w Tarpanie z przyczepą by nie zaszkodził póki co…
Podjazdy tak nie nużą, jak jedzie się z pozytywnie zakręconą ekipą :)
Tudzież z piwem w plecaku ;)
A jeszcze lepsze są podjazdy z dobrą ekipą na pace pickupa :D
niezły opis. jak mi się obojczyk zrośnie to jadę
Na obecną chwilę wygląda to bardzo ciekawie. Jeżeli wszystko się uda, na początku lipca będę miał przyjemność odwiedzić tamte okolice. Liczę na sporo dobrej jazdy i zabawy.
Powinna ta turystyczna „ciuchcia” z wielką czerwoną gwiazdą na przedzie podwozić rowerzystów ! :)
Srebrna Góra i w dół rura, a pot górę tarpanem :-)
Byłem tam właśnie wczoraj po raz pierwszy i naprawdę rewelacja! Objechaliśmy wszystkie trasy i można się zgodzić, że wszystkie są zbliżone poziomem i każda dostarcza dużo emocji. Na pierwszy raz warto jechać trochę asekuracyjnie, bo ścieżki potrafią zaskoczyć!
W Srebrnej pojawiłam się 2 listopada 2014 – http://lea.bikestats.pl/1246742,Gory-Sowie-srebrnogorskie-enduro.html.
Ścieżki, z tego co chłopaki aktualnie donosili (zresztą spotkałeś ich Michale na trasie:)) są już ciut lepiej przygotowana niż późną jesienią zeszłego roku. Zrobiły na mnie spore wrażenie, choć pokonywane jeszcze na sztywniaku. Teraz, na Reignie, to by się SZŁO :P Ale trza naprawić kolano, zrehabilitować się, poczekać do przyszłego roku i JAZDA! A jest na co czekać. Przyznaję Ci rację.
Im bliżej tym dalej. Zbieram się by jechać do SG od marca, dość już mam treningów na Chełmcu. Opis tak ciekawy, że chyba w niedzielę zbiore siodło na szlak.
Srebrna Góra Super tylko dlaczego tak daleko od Katowic :( hamulce tam zjarałem zabawa pierwsza klasa ale do Rychlebskich szybciej.
czekam co tam wyjdzie fajnego chlopakom z Bielska bo góru cudowne a zorganizowanych miejscówek brak :(
Google pokazuje , że Rychleby są o 14 minut bliżej – serio to dla Ciebie taka różnica? :>
A w Bielsku już teraz tras jest więcej, niż na Srebrnej czy Rychlebach, więc nie wiem, na co czekasz ;)
witam. na starcie poprosze o wołczer na dostep do bloga – BYLO GRUUUUUBO, no i nie zaluje :D odwiedzilem wczoraj srebrna gore, niestety do dyspozycji mialem raptem 2h na zabawe. po tym co tu wyczytalem wybralem parking P1 i byl to strzal w 10 ! czasu mialem na przejechanie jednej trasy, wiec na „chybiltrafil” wybralem wjazd na gore po niebieskim szlaku i zjazd trasa C + koncowka C1. na poczatku wydawalo sie ze bedzie lajtowo, z kazdym metrem poziom trudnosci rosl, az osiagnal poziom ekstazy, gapy i drewna obok fortu bajka…trasa tak przygotowana, ze jadac ja w stylu OS, spokojnie mozna wszystko przeleciec, z reszta wiekszosc jest z ladowaniem na plaskie, a hopa z dziura jest krotka. nagle kilku metrowe zjazdy w dol to poezja, a sekcja C1 w dolnej czesci trasy, czyli polanka z hopkami i ostra sieka w lesie (albo rura w dol, albo slalom w lesie), to spelnienie marzen na ktore dluugo czekalem (dwa razy zawieszenie schowane do zera). objezdzilem smrek, rychleby, trutnov (trutnov trails), single w okolicach kudowy zdroj…ale srebrna gora to cos nowego, cos czego nie ma na zadnej z pozostalych miejscowek. okej, wszystko pieknie ladne…ale na litosc boska, zrobcie cos z tym podjazdem na gore, o malo nie wyrzygalem pluc na szczycie.
Nosz! Taki ze mnie leń blogowy, że nie byłem jeszcze ani na Rychlebach, ani tym bardziej na Srebrnej Górze… A za miesiac mają mi otworzyć Enduro Trailsy w Bielsku i wtedy to już na pewno się nie ruszę ;)
Jak żyć droga Tino? :)
Zrobiłem A, później B a na koniec C +C1. Konkluzja – podjazd szutrem troche wyolbrzymiacie – idzie gładko i łagodnie chociaż przy obecnych upałach defrauduje ogromne ilości wody z organizmu i faktycznie przydałby sie wariant jakimś leśnym singlem. Na żadnej trasie nie spotkałem chocby jednego bikera i chyba wiem dlaczego – poziom trudności jest zbyt wysoki. Tu zabawy nie ma nikt poza garstką wybranych bo trzeba dobrze lubic sie z własnym sprzetem by spokojnie przejechac całośc. Na pierwszy raz też zawahałem sie w dwóch, trzech miejscach. Ludzie wybierali i nadal bedą wybierac Rychleby bo wiekszośc jedzie tam wyłącznie na Super Flow a cała reszta może nie istniec. Srebrna Góra by zasłynąc potrzebuje choc jednej, łatwiejszej linii i dobrego podjazdu. Dla mnie trasy nokautują Rychleby ale moje zdanie podzieli niewielu.
Projekt rusza z kampanią crowdfundingową – pomóż w kopaniu najlepszych tras enduro bez ruszania tyłka z kanapy ;)
https://polakpotrafi.pl/projekt/srebrna-gora-enduro
Im bliżej, tym dalej… 50km mam do Srebrnej, ale ciągle coś… a to brakowało czasu by tam pojechać, a to kontuzja nadgarstka… Trasy znam tylko z opowieści, zdjęć i filmów lecz następny weekend mam plan objechać na luzie część trasy.
Trasy na wypasie polecam gorąco. Pojawiły się już dwie stacje naprawcze, jedna w barze na przełęczy, a druga przy drodze poniżej w Centrum Turystyki Niekonwencjonalnej – dodatkowo do dobre żarełko i nocleg. Polecam
zachęcony wpisem odwiedziłem dzisiaj to miejsce. Oznaczenie tras to jakaś kpina! Oprócz mnie spotkałem 2 grupy ( 4 i 6 osobowe ), które miały podobny problem! i to nie były panie w różowych szpilkach, czy tędzy panowie na wypożyczonych rowerach. Miejsce urocze, ale po wypadzie pozostał tylko niesmak.
Ale że co ???? Oznakowanie jest super i żeby się zgubić naprawdę trzeba się starać. Objechaliśmy wszelkie trasy i oznaczenia są w dechę !!!
Kolejny raz powiem, że to nie są trasy dla każdego. Lubisz się ze swoim rowerem – zrobisz fajny trip, zaczynasz lub wydaje Ci się że jesteś super – przejedziesz się okrutnie (zwłaszcza na C1). Jedna łatwiejsza linia w stylu Singla pod Smrkem i ogół będzie kręcił jak opętany. Ja po 4km spaliłem tarcze na fiolet i to mi się podoba – nie pojadę na Rychleby kiedy bliżej mam SG !!!!
[…] Trasy Enduro na Srebrnej Górze to miejsce dla tych, którzy preferują profesjonalnie przygotowane trasy zjazdowe, niż te dzikie. Sprawdzi się to przede wszystkim dla początkujących i rodzin z dziećmi. Ścieżki należą do Strefy MTB Sudety. Na miejscu są trzy trasy zjazdowe o długości ok. 4 kilometrów każda. Dobre oznakowanie tras sprawia, że zjeżdżanie nimi jest samą przyjemnością. Więcej […]
W kolejny weekend otwierają trasę D, niestety nie wyrobili się na majówkę…
MTB busy kursują non stop na szczyt.
Tak od 08.05.2016 oficjalnie można powiedzieć już że centrum rowerowe oraz trasa D została otwarta. Nie wyrobiliśmy się ze wszystkim bo taki był nawał pracy. Udało się teraz zapraszamy wszystkich do wspólnego kręcenia. Na dniach uruchamiamy kolejnego tarpana ma górę i będą to już trzy. Jak będzie faktycznie taki nawał ludzi to pomyślimy dalej. Zapraszamy do naszego centrum pod fortami PM Bike Experts. Czynna jest wypożyczalnia rowerów więc można się sprawdzić w enduro. Idziemy do przodu. Pozdrawiam
Cześć Adrian. Ostatniego weekendu, czyli 7-8 maja to między innymi nas, Radomskich Sommelierów wywoziłeś na górę. Spotkaliśmy się też w Sokółce wieczorem w sobotę:) Dziękuje Ci za zapał i to co zrobiłeś na Srebrnej Górze. Jest SUPER. Moim jak i naszym składowym zdaniem trasy są fajniejsze niż w Rychlebach. U WAS jest jazda na całego. Prędkość, skoki, trudne i niebezpieczne odcinki tras A, B, C…klasa sama w sobie. Przydałby się jeszcze „punkt obsługi podróżnych” przy przystanku busa i WSPANIAŁYM „placu zabaw” dla bikerów. Powodzenia i dalszych sukcesów w rozwoju tej wspaniałej miejscówki, świetnych ścieżek jak i klimatycznego miasteczka Srebrna Góra. Oby tak dalej.
Witam, a czy na trasach ze Srebrnej mozna zjezdzac bez pedalowania? Pytam bo chcialem te trasy obadac rowerem zjazdowym (DH) i zastanawiam sie czy to ma sens. Jezdzilem na trasie Enduro w Koutach i na poczatku jest plasko a potem juz tylko w dol :) Jak jest w Srebrnej?
W kilku miejscach trzeba popedałować, nie są to trasy typowo zjazdowo-bikeparkowe, jak w Koutach. Ale zakładam, że w tej zjazdówce pedały masz :P Więc dasz radę spokojnie.
Hej,
Będę rozbijał się rowerem w okolicach Wrocka i wpadłem na pomysła żeby odwiedzić Srebrną Górą ale…. czy.. w rzeczonej obcisłej lajkrze i z sztywniakiem będę w stanie choć trochę pojeździć po tych trasach?
W obcisłej lajkrze będziesz tylko śmiesznie wyglądał (jak na każdej innej górskiej trasie :P), a sztywniak spowoduje że będziesz pewnie jechał trochę wolniej… ale ostatecznie wszystko zależy od Twojego skilla.
Uwielbiam Srebrną Górę! Oczywiście same single są boskie, ale warto wspomnieć urodę miasteczka; jego zaskakująca malowniczość może zwalić z nóg. Z Wrocławia mamy na tyle blisko, że kilka (5-7) razy w roku da się pojechać. To już bodaj 3 rok coś tam jeżdżę i rozwój tras doceniam. Dobre jest to, że będąc raczej doświadczonym w mtb (od 90′ i po kilku latach maratonów) mam teraz fulla 110/29, na którym mogę powalczyć na stravie na romet line i niemal dostać zawału ze stresu na c pod koniec :) Ale to mnie rozwija i cieszy. Czasem przed wyjazdem mam lęki w nocy i lecąc potem między drzewami czuję kruchość egzystencji. Ostatni sezon tam dał mi też jedną solidną glebę i kilka epickich podjazdów. Super miło czujesz się na tym głównym podjeździe, kiedy mijają cie tarpany i cała ekipa drze wesoło mordy dodając energii. Miłe wspomnienia. I jeszcze zawsze mnie coś miłego tam spotyka: koleś kiedyś dał mi butelkę wody z plecaka (w bidonie miałem null) i dołożył batona energetycznego. Jak się rozwaliłem to każdy chciał pomóc a jeden ziomek oddał dętkę i duct tape’a. I poleciał dalej. Nie no, ogólnie klasa miejsce.
Nieźle się cenią w tych proponowanych noclegach :O
Są różne standardy – tańsze też się znajdą (np. Na Skarpie).
Mieszkam od Srebrnej Góry 10 kilometrów, to dzięki temu miejscu zaraziłem się pasją do enduro. Dzięki chłopaki! :-)
[…] Ze Srebrnej Góry wychodzą szlaki turystyczne do Barda i na Wielką Sowę oraz trasy rowerowe: 1enduro.pl/miejsca-trasy-enduro-srebrna-gora […]
Łołoło bardzo dziękuję za taką listę. W moich oczach zdaje się być wyczerpująca. :)
Plusy za klimat i obsługę chłopaków z bike experts, minus – krzyżowanie się czarnej linii z niebieską pętlą o charakterze turystycznym (kogoś w końcu zaboli jak będzie dzwon). Sama niebieska pętla jest dodana „na siłę”, oznakowana tak sobie, z fatalnym zjazdem na przełęcz Woliborską. Nie biadoliłbym, gdyby nie to, że pokrywa się w zasadniczym przebiegu z pieszym czerwonym szlakiem – łatwo sobie wyobrazić rower z góry i piechura z dołu na stoku o pochyleniu 40 st. W co najmniej trzech miejscach dałoby się wymyślić objazdy dla zachowania wysokości (schemat – stokówka i nagły zakręt 120 st pod górę)skoro już tak się nasładzamy pierwotnym, surowym klimatem i obecnością flow w powietrzu. Oznakowanie miejscami też możnaby poprawić. Ogólnie jeśli ktoś nastawia się na wwożenie dupska do góry tarpanem i dropy, hopy i itp atrakcje będzie zachwycony. Ja nie byłem. Tyle.
Od niedawna mamy w kraju zacne Yeti więc można by zaktualizować nieco ranking. https://yeticycles.pl/
Jaki ranking?
Myślę, że chodzi o budowanie linków SEO do strony producenta bazując na reputacji Twojego bloga. ;-)
Da się tam pojeździć na ht i czerpać z tego przyjemność, czy raczej sobie odpuścić i pozostać na Świeradowskich singlach ?
Jak najbardziej się da!
Ogólnie, trudno mi sobie wyborazić trasę, która nie nadaje się na hardtaila. Pamiętaj, że zawieszenie to tylko dodatek do Twoich rąk i nóg, które mają dużo więcej skoku :)
[…] alles, was man auf der Leinwand so sehen will. Geballert und gedreht wurde auf den Trails im Enduro-Park Srebrna Gora. Wunderbarer ursprünglicher Wald und flowige Trails – Leute, wer will da nicht auch einmal […]
Dawno tu cisza, to może dodam coś od siebie.
Miejsce zajebiste, ale poziom trudności głównych linii jest naprawdę wysoki. Dla kogoś kto zaliczał do tej pory raczej łagodniejsze miejscówki (ja), to momentami miałem pełne spodnie. Przy okazji na głównych liniach są masakryczne tarki przed zakrętami, na HT wytrzęsło mnie w diabły.
Nie rozumiem trochę narzekania na „Red Line”, może wypada nieco blado w porównaniu do A,B i C, ale w sumie jest całkiem ok. I na pewno nie jest łatwy, przynajmniej w stosunku do singli w Świeradowie czy w Kaczawach.
Jedynie nowy singletrack podjazdowy jest imo kiepski. Stromy, kamienisty, zakręty są ciasne (a to na pewno nie miejscówka pod xc). Podjechałem raz, a potem stwierdziłem, że wole szutrówke – mniej męcząca. Z tego co zauważyłem mało kto z niego korzysta.
Przy okazji trasy są dobrym przykładem jak można idealnie wykorzystać przeciętną miejscówke – z daleka te górki nie robią zbyt dużego wrażenia.