Menu
Menu Szukaj

Showtime: Sea Otter Classic 2016

Na targach w Taipei, które odbyły się miesiąc temu, trochę zawiało nudą… Prawdę mówiąc, miałem problem, żeby wysupłać więcej niż kilka fotek wartych zaprezentowania na blogu. Producenci ewidentnie czaili się z najciekawszymi premierami na bardziej medialne targi Sea Otter Classic. Na jakie nowości możemy tym razem ponarzekać?


minion-dhf-plus
Zeszłoroczne Sea Otter Classic zdominował boom na rowery z kołami „plus”. Przewijamy o rok do przodu i jakoś ciągle nie widać ich na szlakach… Główny ogranicznik? Paradoksalnie, opony. Dobrych modeli do agresywnej jazdy ciągle jest jak na lekarstwo, ale powoli zaczyna się to zmieniać, m.in. za sprawą Maxxisa. Na zdjęciu porównanie Miniona DHF w wersji 29×3.0 i 27.5×2.4. / Fot. VitalMTB
wtb-ranger-26-plus
Kolejnym problemem z „plusami” jest to, że na kołach 27,5″ mają rozmiar zbliżony do klasycznych 29″. A jak wiadomo, nikt nie lubi klasycznych 29″ (choć nie wiadomo dlaczego). Szykujmy się więc na rewolucję i nowy rozmiar: 26″!!! Oh, wait… / Fot. Bikerumor
bontrager-se4
Nie, serio – „next big thing” to opony 26+, które mają być zwinniejsze od 27+ i pasować do wielu ram przystosowanych do standardowych kół 27,5″ (średnica zewnętrzna jest niemal identyczna). Do tego dojdą rozmiary pośrednie, zacierające granicę – jak widoczna tu opona Bontragera w rozmiarze 29×2.55. Już plus, czy jeszcze nie? / Fot. Pinkbike
stans-new-rims
Nie ma też za bardzo porozumienia co do optymalnej szerokości obręczy. Stan’s twierdzi, że jest nią 29 mm (wewnętrznie) i do właśnie takiego wymiaru urosła trzecia generacja modelu Flow EX, który to kilka lat temu rozpoczął szeroką (r)ewolucję. Nowy model to też lepszy materiał i zupełnie inny przekrój. / Fot. BikeMag
vittoria-damon
Przyszłość należy jednak do rozwiązań systemowych – czyli zaprojektowanych razem duetów opona-obręcz, dających optymalny kształt balona i bieżnika. W tym kierunku idzie m.in. WTB, e*thirteen, czy Vittoria. / Fot. Bikeradar
hope-hb211
Do projektowania systemowego (o którym pisałem m.in. tutaj) bez najmniejszych oporów podszedł Hope. Zacznę od tego, że pierwszy raz wyprodukowali oni kompletną ramę – częściowo carbonową, częściowo wycinaną CNC. Co ciekawe, wszystko zrobili sami (włącznie z wyprodukowaniem form do carbonu), poza… spawaniem wahacza. Ale w tym projekcie przede wszystkim chodzi o podejście do standardów. Hope zwyczajnie olał je sikiem prostym. Koła to wprawdzie zwykłe 27,5″, ale co powiesz na tylną piastę 130×17 mm albo radialnie montowany zacisk hamulca (zamiast adaptera wystarczą podkładki, ale za to zacisk jest zupełnie inny)? Niestandardowy jest też oczywiście suport, ale to dotyczy w zasadzie każdego sprzedawanego dziś roweru… Wstrzymaj jednak hejt – to tylko eskperyment, mający na celu sprawdzić „co by było, gdyby zaprojektować rower jako całość, bez narzuconych ograniczeń”. Zastanawiające jest, że wyszedł z tego rower, który… wygląda jak każdy inny. Poza tym biorąc pod uwagę, że na razie nigdzie nie padło stwierdzenie, że rower jest o 147% szybszy na szlaku, można podejrzewać, że niestandardowe rozwiązania nie wniosły na razie żadnej rewolucji. Mimo to, brawo dla Hope’a za odwagę – tak wygląda przyszłość! / Fot. Pinkbike
marin
Nieco łagodniej ze standardami obszedł się Marin. Tu nowością jest jedynie tylna piasta w standardzie Boost 141. Jeśli jeszcze nie pękłeś ze śmiechu, już tłumaczę: to taki Boost, tylko bez sztywnej osi, a ze zwykłą, wsuwaną w haki od dołu, ośką 9 mm na szybkozamykacz. Zastanawiasz się pewnie, „po ch… wracać do tego beznadziejnego rozwiązania, skoro mamy już 4 rodzaje sztywnych osi?!”. Szczerze – nie wiem. Podobno chodzi o możliwość wprowadzenia plusowych kół do tanich rowerów, które są ostatnim bastionem „miękkich” osiek . Czy wymyślanie kolejnego „standardu”, zamiast zwiększania produkcji tych istniejących, jest optymalnym kosztowo rozwiązaniem? Odpowiedz sobie sam… / Fot. Bikepacking.com
xt-di2
Kolejna nowinka o kontrowersyjnej użyteczności jest zarazem największą premierą targów Sea Otter Classic: wyczekiwana grupa Shimano XT Di2, czyli przerzutki na baterie dla mas (powiedzmy…). Nawet się podjarałem, jak zobaczyłem w nagłówkach informację o nowych funkcjach bezprzewodowych. Okazało się jednak, że możesz się pobawić ustawieniami napędu przez smartfona albo Garmina, ale poszczególne komponenty dalej są połączone plątaniną kabli… Ja tam zostanę przy linkach, ale jak ktoś lubi gadżety (tudzież przednią przerzutkę), to czemu nie? / Fot. Shimano
drivetrain-900x600
Można było też w końcu zobaczyć, jak wygląda nowa kaseta o zakresie 11-46T. Cóż, to na pewno wywoła kilka dyskusji na szlaku… / Fot. MTBR
slx
Trochę w cieniu elektrycznego XT odbyła się premiera nowej generacji SLX-a – od teraz w wersji 11-rzędowej! Poza 1×11 (z kasetą 11-42T, która będzie hitem sprzedaży) i 2×11 (11-40T) jest też dość zaskakujący wariant… 3×10. Oczywiście niekompatybilny z resztą grupy. Ciekawe, po co taki mętlik? Ja rozumiem, że przednie przerzutki side-swing są spoko, ale kto jeszcze używa 3 tarcz z przodu…? / Fot. Shimano
eagle
12-rzędowy SRAM Eagle wprawdzie miał premierę przed Sea Otter Classic, ale na targach pierwszy raz można było podziwiać nową grupę w pełnej okazałości. Pojawiły się też inne komponenty dopasowane do cygańskiej stylistyki XX1 – złote naklejki wypuścił m.in. Fox i Enve. Swoją drogą, ktoś mi wytłumaczy, czemu kaseta 10-50T wygląda tu sto razy normalniej od 11-46T w wykonaniu Shimano…? / Fot. Mountain Bike Action
rf-next
Na zakończenie tematu napędów, nowa korba Race Face Next SL G4. Seksowna, ale… bez sensu. Jak już tworzyć nową zębatkę direct-mount, to dlaczego na tak zwyczajnym, ograniczającym liczbę zębów, czteroramiennym pająku…? Bo choć wydaje się że nie, to ten carbonowy pająk jest integralną częścią zębatki. Jak zęby się zużyją, całość leci do kosza (wraz z $90). / Fot. VitalMTB
bontrager-drop-line
Pewnym rozczarowaniem jest też długo wyczekiwana sztyca regulowana Bontrager Drop Line. Już parę lat temu Trek opatentował system samoczynnego opuszczania sztycy do połowy skoku – na wypadek awaryjnych sytuacji, kiedy na technicznej ściance orientujesz się, że masz podniesione siodło i nie masz już możliwości wciśnięcia go tyłkiem. Niestety, system ten NIE trafił do tego modelu, który nie wyróżnia się niczym szczególnym. / Fot. VitalMTB
dvo-garnet
Swojego myk-myka przygotowuje też DVO. Za podnoszenie odpowiada tu kombinacja sprężyny powietrznej i zwojowej – na wypadek awarii tej pierwszej. Jeśli takie rozwiązania są konieczne, to chyba coś jest nie tak z dzisiejszymi sztycami…? Może już czas przejść w końcu na rozmiar 34,9 mm? / Fot. VitalMTB
spot-rollik
A może w ogóle wrócimy do resorów piórowych, jak Spot’cie Rollik…? / Fot. Bikerumor
giro
Wracają koła 26″, wracają sprężyny, wraca też Giro Switchblade. Przednia część szczęki jest odpinana, osłona uszu zostaje. Ciekawe… Biorąc pod uwagę, że Giro to w zasadzie ta sama firma co Bell, o jakość systemu odpinania bym się nie martwił. Ale kaski „z uszami” jakoś nigdy się nie przyjęły. / Fot. VitalMTB
evoc-hip-pack
Do „uszatego” kasku idealnie będzie pasować nowy kołczan prawilności od Evoka. / Fot. BikeMag
formula-cura
Oto odpowiedź na pytanie, co było pierwsze: jajko, czy cura? Jajowate tłoczki były w Formuli od lat, a Cura jest dopiero teraz. Pierwszy model tej firmy działający na oleju mineralnym. Ostateczny krok w walce z puchnącymi i cieknącymi uszczelkami? / Fot. Pinkbike
magura-mt
Na „mineralce” od lat działają hamulce Magury, również nowe MT Trail Carbon. Co ciekawe, przedni jest 4-tłoczkowy, a tylny 2-tłoczkowy, dla łatwiejszej kontroli. Ostatnio coraz więcej osób przesiada się na hamulce Magury i bardzo sobie chwali. / Fot. Bikerumor
YT Jeffsy
Pozostając w klimatach niemieckich, kolejna nowość, która premierę miała tuż przed targami: YT Jeffsy. Przedstawiciel nowej fali trailbike’ów o średnim skoku (140 mm) i dużych kołach (29″, bez możliwości zamontowania 27+). / Fot. NSMB
YT SB5.5c
Jeśli jednak doskwiera Ci nadmiar gotówki, możesz zamiast Jeffsy kupić nowe Yeti 5.5c o takiej samej filozofii: koła 29″, skok 140 mm, a do tego amortyzator 160 mm. Yeti twierdzi, że to rower na potrzeby najtrudniejszych tras enduro, stworzony na podstawie feedbacku teamowych zawodników. Ciekawe, czy zobaczymy go na EWS…? Do tej pory 29ery pojawiały się tam bardzo rzadko. / Fot. NSMB
patrol
Bardziej konwencjonalnie do tematu enduro podchodzi Patrol 671 (ciekawe, czy dogadają się co do nazwy z Transition?): koła 27,5″, skok 160 mm. Takie rowery wyraźnie wyszły ostatnio z mody – cały marketingowy hype jest kierowany na modele o nieco mniejszym skoku. / Fot. Pinkbike
kona-big-honzo
W 2016 Kona strzeliła sobie w stopę, wypuszczając nową wersję Honzo niekompatybilną z kołami 27+ (co ciekawe, wcześniejsza wersja przyjmowała je dość swobodnie). Teraz naprawiają ten błąd modelem Big Honzo. / Fot. Bikepacking.com
jamis-dragonfly-pro-26plus
A to już hardtail na wspomnianych wcześniej kołach 26+, Jamis Dragonfly. W założeniu ma to być model damski, stąd mniejsza rama i mniejsze koła. Przy okazji rzut oka na nowego budżetowego Foxa z goleniami w kolorze nie-wiadomo-czego. / Fot. Bikerumor
salsa-redpoint
Wśród bikepackerów, „plusy” już od paru lat nie są niczym szczególnym. Salsa Redpoint jest jednym z pierwszych rowerów 27,5″ sprzedawanych jako kompatybilne z 26+. / Fot. Bikerumor
trek-farley-rx
Nie od dziś wiadomo, że Amerykanie lubią grube rowery (bo wyglądają na nich szczuplej?), więc amortyzowany Trek Farley EX był jedną z najważniejszych premier targów. W przeciwieństwie do Jamisa, Trek nie bawi się w małe koła i nawet ich faty toczą się na kołach 27,5″ (w grubasach ciągle standardem jest 26″). / Fot. Bikerumor
fat-ebike
Jeśli na kurację wyszczuplającą grubymi oponami już dla Ciebie za późno, postaw na amortyzowanego grubasa ze wspomaganiem… Mów co chcesz, mogłaby być na tym niezła zabawa. / Fot. Pinkbike
electric-scrambler
Ubawu dostarczy też taki fat-e-bike. Tyle że głównie obserwatorom. Co dość niepokojące, redaktor MTB określił go przymiotnikiem „the coolset”… / Fot. MTBR
madmax
Nie próbuj zrozumieć Amerykanów! / Fot. VitalMTB

Podsumowanie

Choć targi Sea Otter Classic były dużo ciekawsze od tych w Taipei, to czuć słabnącą rolę takich imprez. Największe premiery odbywają się dziś na dedykowanych eventach i on-line. Tak było ze SRAM-em Eagle, Yeti SB5.5c czy YT Jeffsy. Sytuację uratowała jednak premiera nowych grup Shimano i… kół 26″. Jakie wnioski nasunęły się po targach?

  1. Szykujmy się na rewolucję 26″! WTB parę lat temu rozkręciło 27+, teraz są jednymi z pionierów 26+. O co chodzi? Tak jak 27+ jest alternatywą dla 29″ z klasycznymi oponami, tak 26+ ma być grubym zamiennikiem dla 27,5″. Średnice zewnętrzne 27,5″ i 26+ są niemal identyczne, więc takie koła łatwiej będzie też upchnąć w ramie – nawet, jeśli została zaprojektowana z myślą o 27,5″.
  2. Mimo, że mamy już trzeci rozmiar, plusy ciągle drepczą w kółko z powodu największego ograniczenia: braku dobrych opon. Powoli jednak pojawiają się modele skierowane do bardziej agresywnej jazdy, a nie tylko do bikepackingu po pustyniach. Ewoluują też systemy opona-obręcz, rozwiązujące problem kształtu opony (a tym samym jej zachowania w terenie), mocno uzależnionego od szerokości obręczy.
  3. Nowością na 2017 będą też opony z pogranicza rozmiarów, czyli o szerokości ok. 2,6″. Po zamontowaniu na umiarkowanie szerokich (30-40 mm) obręczach, będą pasować do standardowych ram i widelców, oferując namiastkę trakcji „plusów”.
  4. Coraz odważniejsze jest podejście producentów do projektowania systemowego – czyli traktowania roweru jako kompletny produkt, a nie zlepek części z różnych źródeł. Pokazany na Sea Otter Classic Hope HB.211 to tylko eksperyment, ale potwierdza on kierunek, w jakim branżowe „standardy” (chyba już najwyższy czas zacząć pisać to w cudzysłowie) zmierzają od lat.

Czujesz niedosyt? Rzuć okiem na poprzednie plotki z targowiska:

 

Subscribe
Powiadom o
guest

11 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Karolina Kwiatkowska
Karolina Kwiatkowska
7 lat temu

w „cudzysłowie” :-)

PARAF
PARAF
7 lat temu

czułem po kościach, że rozmiar 26″ nie umiera…
on po prosty przechodzi swoją ewolucję !!! ;)

Konrad
Konrad
7 lat temu

a ostatnio chodziło mi po głowie zrobienie sobie 26+ z mojego 27,5. Na obecną chwilę bardzo tanio można kupić obręcze z rozmiaru 26. Plan był na double wide i jakąś szeroka opone 2.8-3.0

Konrad
Konrad
7 lat temu

a ostatnio chodziło mi po głowie zrobienie sobie 26+ z mojego 27,5. Na obecną chwilę bardzo tanio można kupić obręcze z rozmiaru 26. Plan był na double wide i jakąś szeroka opone 2.8-3.0

Łukasz Czech
Łukasz Czech
7 lat temu

cieszy mnie fakt, że niedługo będę miał możliwość ztuningowania moich świeżo złożonych lekkich 26 na szerokich obreczach :) chyba wyczuli kolejną niszę na rynku, i fakt że przecież 26 można zwiększyć przez prosty zabieg. Koło jak 27,5 ale sztywniejsze, tylko jak będą sie te opony spisywać ?

Marcin K
Marcin K
7 lat temu

Marketing / rynek nie znosi próżni :) Za dwa lata branża odtrąbi śmierć 26 i „odkryje” 27 :D

MARCIN
MARCIN
7 lat temu

A mi się nowa kaseta Shimano bardzo podoba… Wygląda kozacko, z pazurem! Nie taka „ulizana” jak Sramoska. Fajny jest ten skok z 37 zębów na 46. :) Liczy się funkcjonalność! Jak się nie ma mocnego kopyta i 20 lat to potrzeba troszkę ząbków na górki… szczególnie to odczułem na podhalańskich wzniesieniach :)

MARCIN
MARCIN
7 lat temu

A tu jeszcze filmik z prezentacji nowej ksety :) https://www.youtube.com/watch?v=QfYOgKWAU2o

Bartek
Bartek
7 lat temu

Dla mnie kaseta 46 wygląda jak zrobiona przez jakiegoś domorosłego miszcza złotego śrubokręta :)

Paweł Kisiel-Dorohinicki
Paweł Kisiel-Dorohinicki
7 lat temu

Ta kaseta od shimano mogłaby się znależć w jakimś zestawieniu „top 5 komponentów rowerowych zaprojektowanych na szybko”. może jestem staroswiecki, ale myśle że przeskok o kilkanaście zębów w kasecie to lekka przesada…

Odwiedź mój profil na
Instagram Top