Alpejskie bikeparki często wyglądają podobnie: jeden czy dwa wyciągi i zatrzęsienie flow-traili różniących się wysokością band, rollerów oraz głębokością tarek… 3-Länder Enduro Trails w austriackim Nauders am Reschenpass nie jest jednym z nich! To jedno z nielicznych miejsc, gdzie słowo „enduro” w nazwie jest całkowicie uzasadnione.
Lokalizacja i dojazd
Od lokalizacji zacznę, bo jest ciekawa. Jak sama nazwa wskazuje, 3-Länder Enduro Trails leżą na pograniczu trzech państw: Austrii, Włoch i Szwajcarii. Przy czym udział tego trzeciego jest nieco naciągany, bo praktycznie wszystkie trasy leżą na terenie dwóch pozostałych krajów. Niemniej jednak, warto na wszelki wypadek wyłączyć dane w roamingu…
Na opisywany region składają się trzy miejscowości: Nauders w Austrii oraz Reschen i St. Valentin we Włoszech. Ze względu na położenie i infrastrukturę, jako bazę wypadową polecam wybrać Nauders, ale wyszukując informacje w internetach, warto też wpisać „Reschen” i „Reschenpass”.
Nauders leży w miarę blisko Polski, więc jeśli nie jesteś z Suwałk, dojedziesz w jeden dzień – z Katowic, Krakowa czy Wrocławia to około 1000 km.
Dojazd tradycyjnie wiąże się z koniecznością zakupu winiet:
- Czechy (ok. 51 zł / 10 dni)
- Austria (ok. 38 zł / 10 dni)
Trasy
Uwaga: w sezonie 2018 trwa budowa nowych wyciągów łączących Haideralm i Schöneben, przez co trasy pomiędzy tymi ośrodkami (numery 92-97) są zamknięte. Moja ocena miejscówki opiera się więc wyłącznie o pozostałe linie, opisane poniżej. Subiektywna jest również ocena poziomu trudności – uważam, że w przypadku niektórych tras, ta oficjalna jest nietrafiona.
Alm Trail + Plamort + Bunker Trail
(↑ kliknięcie w nazwę trasy otwiera Trailforks w nowym oknie)
Wyciąg: Bergkastel
Długość: 3700 m
Poziom trudności: niski / średni / wysoki
Plamort to łatwy i widokowy odcinek, który jest wizytówką regionu – zobaczysz go na wszystkich materiałach promocyjnych. Nic dziwnego – po drodze przejeżdża się przez zapory przeciwpancerne, można zwiedzić kilka bunkrów (są, i jest zajebiście), a wisienką na torcie jest najlepszy punkt widokowy ever (trzeba do niego zrobić mały objazd).
Ale kiedy Plamort Trail przechodzi w Bunker Trail, kończy się podziwianie widoków, a zaczyna się Jazda! Poziom trudności kilku miejsc jest naprawdę wysoki – choć zazwyczaj z przyczyn psychologicznych (więc warto się ze skałkami zmierzyć, nawet jeśli groźnie wyglądają).
Trasa zjeżdża do Reschen, więc jest to łącznik między wyciągami w austriackim Nauders a tymi po włoskiej stronie. Jeśli jednak chcesz ją powtórzyć, do wyciągu prowadzi przyjemna ścieżka rowerowa (głównie w dół, ale trochę pedałowania też jest).
Bergkastel Trail
Wyciąg: Bergkastel
Długość: 5500 m
Poziom trudności: niski
Z całego regionu, ta trasa najbardziej przypomina flowtraila i jest zdecydowanie najłatwiejsza. Można by ją porównać do bielskiego Rock’n’Rolla… za dwa lata, kiedy zniszczy się nawierzchnia ;) Co niekoniecznie jest wadą – dość kamieniste podłoże (jak na tego typu trasę) nie pozwala się nudzić i podnosi poziom trudności. Ze wszystkich tras, tę chyba przejechaliśmy najwięcej razy – mimo, że na pierwszy rzut oka dupy nie urywa, to jednak pozwala się przyjemnie wyjeździć. Niewykluczone, że swój udział ma w tym fajna knajpa po pierwszej sekcji ;)
Riatschwegeletrail
Wyciąg: Mutzkopf
Długość: 1250 m
Poziom trudności: niski (nie licząc pisowni nazwy)
Druga (i ostatnia) trasa, która nosi znamiona flowtraila. Podobnie jak poprzednia, nie jest nudna – korzenie, mostki, a nawet przejazd po wielkiej płycie skalnej nadają jej pazura i endurowego charakteru pasującego do pozostałych, trudniejszych linii.
Gerry Trail + Kreuzmoos Trail
Wyciąg: Mutzkopf
Długość: 2700 m
Poziom trudności: średni / wysoki
Najfajniejsza trasa na Mutzkopf, którą warto przejechać co najmniej 2-3 razy, ze względu na liczne rozgałęzienia: Gerry / Kreuzmoos + dodatkowe warianty oznaczone jako „Chicken Way” (czasem trudniejsze od głównej linii…). Dzięki temu można się rozgrzać na wariancie łatwiejszym, a potem dokładać sobie nowe wyzwania. Są nimi głównie korzenie – czasem naprawdę spore! A do tego, od czasu do czasu jakieś skalne schodki i inne atrakcje.
Elven Trail
Wyciąg: Mutzkopf
Długość: 1800 m
Poziom trudności: wysoki
Pierwsza z dwóch tras czarnych, choć tak naprawdę to oznaczenie jest nieco na wyrost. Owszem, jest trudna, ale każdy endurowiec poradzi sobie z nią bez zająknięcia. Tak naprawę jej najtrudniejszą częścią jest końcówka, którą niby-czarny Elven Trail dzieli z niby-czerwonym Green Trail.
Green Trail
Wyciąg: Mutzkopf
Długość: 1500 m
Poziom trudności: wysoki
Jak sama nazwa wskazuje, Green Trail to trasa czerwona, która tak naprawdę jest czarna. Moim zdaniem jej poziom trudności wyraźnie przekracza czarny Elven Trail – w paru miejscach miałem na niej „alarm brązowy”. Przy tym nie jest jakoś szczególnie satysfakcjonująca (jak np. opisany nieco niżej Haideralm Trail). Ciekawostką na niej jest parę krótkich i ostrych… podjazdów.
3-Länder Trail
Wyciąg: Mutzkopf / Schöneben
Długość: 3400 m
Poziom trudności: średni
Trasa pokonywana raczej przy okazji opisanej nieco niżej pętli 3-Länder Enduro Trails, bo zahaczając o wszystkie trzy państwa, nieco omija wyciągi. To prawdziwi miks stylów, od flowtraili aż po potężne dywany korzeni, które najbardziej utkwiły mi w pamięci.
Oberer + Unterer Schöneben Trail
Wyciąg: Schöneben
Długość: 1850 m
Poziom trudności: średni / wysoki
Wyciąg w Reschen może się pochwalić tylko jedną trasą, ale za to konkretną! Prawie 3,5 kilometra długości powoduje, że trudno ją zapamiętać i warto powtórzyć kilkukrotnie. Charakter nie odbiega zbytnio od pozostałych, czyli: solidne enduro z lekką nutką DH.
Haideralm Trail
Wyciąg: Haideralm
Długość: 3800 m
Poziom trudności: wysoki
Druga z tras czarnych i moim zdaniem zdecydowanie najlepsza w kategorii „trudne”. Czuje się na niej, że budowniczy włożyli w swoją pracę mnóstwo serca. Mimo wysokiego poziomu trudności, trasa ma bardzo dobry flow, różnorodność i przede wszystkim klimat – można się na niej poczuć, jak w Whistler! Zdecydowanie warto jechać dla niej do najbardziej oddalonego wyciągu – prawdziwy rarytas.
Haider Flow Trail
Wyciąg: Haideralm
Długość: 2200 m
Poziom trudności: niski
Przy tym samym wyciągu jest też trasa niebieska i oficjalnie jedyny flowtrail w okolicy. „Oficjalnie”, bo flowtraila (wyjątkowo kiepskiego) przypomina mniej więcej do połowy, a potem zmienia się w typową bikeparkową trasę „enduro”, która z flow ma niewiele wspólnego. W przeciwieństwie do czarnej „Haideralm Trail”, daje się odczuć, że wariant niebieski został dorobiony na siłę, chyba żeby ściągnąć początkujących turystów. Przez to pod jednym wyciągiem możesz zaliczyć zarówno najlepszą, jak i najgorszą trasę całego regionu.
Pętla 3-Länder Enduro Trails
Jak może zauważyłeś na mapie, każdy wyciąg obsługuje zaledwie 1-2 trasy. Idea jest więc taka, żeby przemieszczać się między nimi. Flagowym wyzwaniem jest pokonanie pętli 3-Länder Enduro Trails, zaliczającej wszystkie wyciągi (i większość tras) w ciągu jednego dnia.
Niestety ze względu na zamknięcie w sezonie 2018 łączników pomiędzy Haideralm i Shoneben, zrobienie pełnej rundy nie wchodzi w grę, ale skrócony wariant i tak powinien wypełnić cały dzień jazdy. Składa się na niego:
- Wyciąg Mutzkopf – zjazd trasą Gerry Trail do odbicia drogą pod wyciąg Bergkastel.
- Wyciąg Bergkastel – zjazd do Reschen trasą składającą się z Almtrail, Plamort Trail i Bunker Trail (polecam wariant z objazdem do punktu widokowego).
- Wyciąg Schöneben – zjazd trasą Oberer Schöneben do odbicia na asfaltowo-szutrowy podjazd w kierunku schroniska Reschner Alm (i obiad w schronisku).
- Zjazd do jeziorek Gruner See i Schwarzer See.
- Przejazd trasą 3-Länder Trail do szutru kierującego w stronę tras Green i Elven Trail i zjazd do Nauders jedną z nich.
Wycieczki w okolicy wyciągów
Powyższy nagłówek początkowo brzmiał „wycieczki enduro w okolicy wyciągów”, ale kiedy przyszło mi wypełnić go treścią, okazało się, że wymyślone przeze mnie trasy nijak nie pasują do określenia „enduro”… Opisy potraktuj więc jako poradnik, czego nie jechać, ewentualnie co jechać w ramach odpoczynku/odmiany od trudnych tras oficjalnych.
Schwarzseerunde
(↑ kliknięcie w nazwę wycieczki otwiera mapę w przybliżonej lokalizacji)
Ta wycieczka rzuca się w oczy, jak tylko spojrzy się na mapę Nauders. Najlepiej zacząć ją od wjazdu wyciągiem Mutzkopf. Trasa jest mieszanką naturalnych singlowych szlaków i szutrów, ze zdecydowaną przewagą tych drugich (zwłaszcza w drodze powrotnej). Można zrobić ją na zakończenie dnia jazdy w bikeparku Mutzkopf, jeśli został Ci nadmiar sił po zamknięciu wyciągu.
Sellesköpfe
Z Mutzkopf można też odbić na niepozorną górkę na północy, sięgającą aż do twierdzy, którą mijałeś wjeżdżając do Nauders (Festung Nauders). Obszar ten obeszliśmy co prawda pieszo („z buta” polecam rewelacyjną ścieżkę nad przepaścią po zachodniej stronie), ale jest on też bardzo przyjemny na rower, jeśli chcesz trochę odpocząć od trudnych tras. Polecam podjazd szutrem i zjazd szlakiem po zachodniej (nieco ciekawszej) lub wschodniej (łatwiejszej) stronie.
Panorama Bergkastel
Tę wycieczkę z kolei planowałem zrobić po zamknięciu wyciągu Bergkastel, ale… zabrakło na nią sił i entuzjazmu ;) Na zboczu nad Nauders jest sporo szutrów, do których można się dostać mieszanką ścieżek i szlaków zaczynających się na szczycie Bergkastel. Może to być ciekawy pomysł na widokowy powrót do Nauders.
Langtaufers / Vallelunga
Na tej wycieczce nie skorzystasz z żadnego wyciągu, a pod koniec będziesz miał wrażenie, że składała się wyłącznie z podjazdów. W dodatku szutrowych – jeśli przypadkiem zabrałeś ze sobą gravela, jest to najlepszy moment, żeby go użyć. Ale wycieczkę wgłąb dolinki Langtaufers i tak warto rozważyć, ze względu na bardzo urokliwe ostatnie kilometry, z widokiem na lodowiec i spływające z niego wodospady.
Poziom trudności
W skrócie: wysoki! Praktycznie wszystkie trasy to poziom S2, niektóre zahaczają o S3. Rozgrzewkowych tras dla początkujących: brak. Jest to miejscówka dla osób, które dobrze bawią się na trasach zjazdowych w bikeparkach. Jeśli wolisz Twistera i Superflow – nie znajdziesz tu nic dla siebie.
Z drugiej strony: nie jest bardzo hardkorowo. Na bardzo trudnych trasach zdarza mi się zejść z roweru – zwłaszcza, jeśli w perspektywie mam spieprzone wakacje. Na 3-Länder Enduro Trails takich miejsc nie było.
Podsumowując, są to trasy dla średniozaawansowanych i zaawansowanych, którzy od typowego flow-parku wolą naturalny, „leśny” charakter tras.
Jaki rower?
Zdecydowanie enduro! A nawet jakaś freeride’ówka, jeśli masz taką w garażu. Ścieżkowiec też oczywiście da radę, ale jazda z niedoborem skoku będzie znacznie bardziej wymagająca dla ridera. Tym bardziej nie polecam tej miejscówki posiadaczom hardtaili, zwłaszcza tych niezbyt endurowych (czyt. XC). Dość przydatny – jak na bikepark – byłby tu e-bike (ze względu na szutrowe odcinki łączników i wycieczek), choć czarno widzę siłowanie się z nim przy wieszaniu na hakach wyciągów…
Co zabrać?
Większość osób jeździ tu w otwartych kaskach i ewentualnie ochraniaczach na kolana, ale my z Malwiną prawie cały czas śmigaliśmy w lekkich fullface’ach, przyciągając zaciekawione spojrzenia turystów. Ale co zrobić… o perspektywie spieprzonego urlopu wspomniałem przed chwilą.
Poza przyzwoitym uzbrojeniem warto też zabrać ze sobą takie rzeczy, jak zapasowe klocki i hak przerzutki – lokalne sklepy sportowe istnieją, ale ich oferta rowerowa ogranicza się do najbardziej popularnego asortymentu.
Przyda się też mapa w telefonie, bo oznakowanie tras czasem kuleje. Jeśli zaliczasz się do osób, które pogubiły się w Kasinie (tak, śmieję się z Was!), to tutaj lepiej od razu profilaktycznie zadzwoń na GOPR (przy okazji useful tip: numer telefonu w Austrii to 140). Nieźle ogarniają darmowe Mapy.cz, sporadycznie zaglądałem też do mapy „MTB Europe” dostępnej w Locus Map, oraz tej wbudowanej w aplikację Bergfex Touren.
Karnety i wyciągi
Wszystkie wyciągi – poza nieco archaicznym dwuosobowym krzesełkiem na Mutzkopf – to gondole z hakami na rowery. Obowiązuje na nie jeden karnet, do wyboru:
- 1 dzień: 31 € (kupowany w kasach wyciągów)
- 3 dni: 68 € (kupowany w informacji turystycznej)
- 6 z 7 dni: 98 € (również w informacji)
Teoretycznie można też kupić pojedyncze przejazdy, ale nie jest to opłacalne.
Na jak długo?
Wariant minimum: 2 dni
Wariant optymalny: 3-5 dni
Wariant maksimum: 6 dni
Moja sugestia: warto zaplanować pobyt na co najmniej tydzień i wykupić karnet 6 z 7 (czyli 6-dniowy + 1 dzień odpoczynku). Z tego na jazdę po 3-Länder Enduro Trails przeznaczyć 4-5 dni, a pozostałe 2-3 spędzić w okolicznym bikeparku Serfaus-Fiss-Ladis (patrz niżej).
Inne atrakcje w okolicy
W Nauders spędziliśmy z żoną 2-tygodniowy urlop. Jak wspomniałem wyżej, to za długo na tutejsze trasy. Ale Nauders jest też dobrą bazą wypadową do innych miejscówek w okolicy.
Serfaus – Fiss – Ladis
Odległość: 35 km (0:40)
Jeden z najlepszych bikeparków w Austrii leży rzut beretem od Nauders. Co ciekawe, obowiązują w nim dwa rodzaje karnetów: jeden na trasy bikeparkowe w Fiss, drugi na traile rozrzucone po górach i dostępne z trzech różnych wyciągów – największym klasykiem jest kultowy Frommestrail. Dlatego też warto spędzić tu minimum 2 dni.
→ Więcej: Miejsca: Bikepark Serfaus-Fiss-Ladis, Austria
Ischgl
Odległość: 75 km (1:15)
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych alpejskich kurortów narciarskich ma też sporo do zaoferowania rowerzystom. To również nie jest typowy bikepark, bo trasy są w nim rozrzucone pomiędzy kilkoma wyciągami i prowadzą nie tylko do Ischgl, ale też na południową, szwajcarską stronę góry (gdzie z Nauders można dotrzeć w niecałe 40 minut). Najlepsze linie łączy pętla „Schmuggler Freeride”. Poza wyciągami, w Ischgl znajdą też coś dla siebie miłośnicy prawdziwego wysokogórskiego enduro (m.in. wycieczka na Muttenjoch).
→ Więcej: Miejsca: Ischgl, Austria
Bike Republic Sölden
Odległość: 100 km (1:35)
Na Sölden zabrakło nam czasu. A może po prostu chciałem zostawić sobie tę miejscówkę na kolejne wakacje…? To jeden z najszybciej rozwijających się bikeparków w Europie. 15 tras „wyciągowych” i niemal drugie tyle wariantów enduro, na pierwszy rzut oka trudno byłoby objechać w ciągu zaledwie paru dni. O wycieczce na lodowiec nie wspominając…
Lodowce: Sölden, Kaunertal, Pitztal
Odległość: 50-100 km (0:50-1:30)
Jeśli chcesz zrobić sobie dzień przerwy od roweru, polecam wycieczkę samochodem na jeden z trzech lodowców. Cenowo wychodzi to podobnie, jak dzień w bikeparku (wyciągi + płatne, ale mega widokowe drogi dojazdowe), ale wrażenia są tego warte.
Vinschgau / Val Venosta
Odległość: ok. 60 km (1:00)
Dolina Venosty, technicznie rzecz biorąc, rozciąga się już od przełęczy Reschen aż po włoską miejscowość Merano, ale konkretniej chodzi mi o okolice wyciągu Latsch-Martelltal z trasami m.in. Montesole i Sunny Benny. W rejonie jest też trochę polecanych szlaków do objechania bez wspomagania „windą” – znajdziesz je na oficjalnej stronie i na Trailforks.
Podsumowanie
Polecanie alpejskich miejscówek jest zasadniczo bardzo proste – na pytanie „czy warto jechać?” odpowiedź jest zawsze twierdząca, a jedynym zastrzeżeniem jest dostępny zasób urlopu, tudzież euro. W przypadku Nauders, lista zastrzeżeń jest jednak nieco dłuższa.
Największą wadą jest też zamknięcie w sezonie 2018 tras pomiędzy Haideralm a Schöneben z powodu budowy nowych wyciągów. W ramach rekompensaty, przy zakupie karnetu dostaniesz… talon na makaron. Słabo! Ale jest spora szansa, że przewodnik ten będziesz czytał planując wakacje 2019, kiedy wszystkie trasy będą już dostępne.
Charakter tych dostępnych już teraz jest w całym ośrodku bardzo zbliżony. Często „trasy enduro” w bikeparkach to tak naprawdę flowtraile, na których budowniczym wyszło za dużo podjazdów, ewentualnie za dużo kamieni przy kopaniu. Trasy enduro w Nauders to jednak enduro przez duże „Ę”. Jeśli taki styl Ci odpowiada – będziesz wniebowzięty. Nie znajdziesz tu jednak ani łatwych flowtraili, ani typowo bikeparkowych air-line’ów.
Ale i bez nich jeżdżenia tu nie brakuje. A ponieważ miejscówka ta jest jeszcze nieodkryta, raczej nigdy nie zdarzy Ci się stracić choćby minuty urlopu w kolejce do wyciągu. Również miejscowości składające się na rejon 3-Länder Enduro Trails to kameralne wioski wolne od nawału turystów.
Jeśli więc chcesz przez kilka dni poharatać konkretne zjazdy rozłożone na dużym obszarze, z paroma innymi bikeparkami pod nosem, wizytę w Nauders gorąco polecam.
Zobacz też:
- Miejsca: Ischgl, Austria
- Miejsca: Bikepark Saalbach-Hinterglemm, Austria
- Miejsca: Bikepark Serfaus-Fiss-Ladis, Austria
- Miejsca: Livigno #1, Bikepark Mottolino i Carosello 3000
Zdjęcia tras wyglądają trochę jak takie „nie rowerowe” szlaki w naszyh Beskidach, ale te widoki w Alpach (szczególnie ten najlepszy punkt widokowy ever), to już u nas nieosiągalne. Pięknie tam, tylko szkoda, że jednak trochę daleko jak na weekend…
Jakbyś sobie włączył import jazd ze stravy do trailforksa, to na mapkach (z TF, nie ze stravy oczywiscie) bylo by sciezki widać… taka sugestia drobna..
ehh ciekawe kiedy na gondoli na Szyndzielnię w BB doczekamy się 2-giego wieszaka na rower
Popieram, teraz trzeba wieszać na innym wagoniku jeżeli chce się jechać wspólnie
Kolejka na Szyndzielnię to stan umysłu :/…patrz karnety do wykorzystania tylko przez jedną osobę.
Podobno nie ma głupich pytań ;), więc zapytam jak poziom trudności ma się do Bielskich Enduro Trails?
Myślę, że można by go porównać do takich tras jak Dziabar, Kamieniołom, może DH+.
Rock’n’rolla nie jest czasem rodzaju żeńskiego?
Może tak, a może to skrót od Rock’n’roller? Trzeba by zapytań twórców :)
W kwestii karnetów – jest jeszcze popołudniowy (od 14:00) za 16 euro (Dreiländerbikepass ab 14:00 Uhr).
Dzięki wielkie za recenzję tej miejscówki. Właśnie jesteśmy z żoną w Nauders i za nami 3 dni jazdy. Objechaliśmy wszystko i dodatkowo najlepsze dla nas trasy po kilka razy. Trasy mega! Jesteśmy zachwyceni. Najlepsze zdecydowanie Haideralm Trail i Schoneben Trail. Mistrzowskie traski. Z resztą wszystkie są świetne poza Haider Flow Trail tak jak pisałeś w recenzji.
Jeszcze raz wielkie dzięki za pokazanie tych tras bo możliwe że byśmy tu nigdy nie trafili.
Właśnie chciałam napisać dokładnie to samo i zobaczyłam Twój komentarz :) To pewnie Was spotkaliśmy kilka dni temu na Oberspinnertrail?
Miejscówka genialna, dzięki Michał za polecenie! Trasy są rewelacyjne, poza właśnie Heider Flow Trail i Family Line na Mutzkopfie (obie dość kuriozalne).
Dodam tylko, że warto się zaopatrzyć w tutejszą mapkę papierową, bo odwzorowanie tras na Trailforksie jest kiepskie i nie należy się nim sugerować.
Hej! Nam się nie udało spotkać rodaków na trasach, więc pewnie to była inna parka :) W ogóle byliśmy zdziwieni, że tak mało ludzi jest na tych trasach.
W nawiązaniu do mapek to my korzystaliśmy w sumie tylko z papierowej. Dobrze odwzorowuje w terenie, ale oznakowanie tras czasem zbyt ubogie. Mimo to nie udało nam się zgubić.
Po lekturze artykułu stwierdziłem, że objedziemy wszystko w dwa dni i się będziemy nudzić. Nic podobnego! Tak jak Michał sugeruje najlepiej wykupić karnet na 6 dni i jeśli tylko lubicie trasy w naturalnym klimacie to na pewno będziecie się dobrze bawić!
To faktycznie trochę nas tu było w tym samym czasie :)
Heh, cieszę się bardzo, że udało mi się tyle osób namówić na tę miejscówkę :) Bardzo miło ją wspominam…