Bikeparki mają to do siebie, że ścierają się w nich różne kasty: nakręceni energetykami freeriderzy-downhillowcy i często niezbyt zorientowani w temacie endurowcy. W bikeparku Serfaus-Fiss-Ladis rozwiązano to w nietypowy sposób: obie grupy mają swoje trasy, na które obowiązują oddzielne karnety. Oczywiście sprawdziłem wszystkie!
1. Trasy bikeparkowe
Bikepark właściwy wygląda dość typowo: 1 wyciąg (Waldbahn), 8 tras o różnym poziomie trudności (tak naprawdę to 1 niebieska, 2 czerwone i 2 czarne + warianty alternatywne), do tego plac treningowy z pumptrackiem, strefą slopestyle i poduchą do skakania. Jak zwykle jednak rozchodzi się o jakość wykonania poszczególnych elementów.
Milky Way
Długość: 3000 m
Trudność: niska
Główna linia niebieska, która mogłaby być wzorcem idealnego flow-traila. Płynne, wysokie bandy, dobre nachylenie i coś, co najbardziej mnie urzekło – narastający poziom trudności. Góra jest gładka i wymuskana, a im niżej, tym więcej atrakcji. Najpierw są to małe ziemne hopki, potem pojawiają się drewniane mini-wybicia, a pod sam koniec są to już pełnoprawne (choć dalej malutkie) stoliki, a nawet jeden double (niemożliwy do niedolecenia). Dzięki temu, początkujący już podczas pierwszego zjazdu czują progres. To najlepsza niebieska trasa bikeparkowa, jaką jechałem, idealna dla kogoś, kto chce się pożegnać z łatką „nielota”.
Vuelta + Morning Glory
Długość: 170 m + 750 m
Trudność: niska
Są to dwa alternatywne warianty w górnej (Vuelta) i środkowej (Morning Glory) części Milky Waya, o delikatnie wyższym (ale dalej zdecydowanie niskim) poziomie trudności. Idealne na rozgrzewkę, niezależnie od poziomu skilla.
Strada del Sole
Długość: 2800 m
Trudność: średnia
Jedna z dwóch głównych linii czerwonych. Jest to typowa trasa typu a-line, z przyjemnymi, średniej wielkości stolikami, płynnymi, wysokimi bandami i paroma drewnianymi wallride’ami. Brzmi groźnie? Niekoniecznie – jak na trasę do latania, Strada del Sole jest bardzo przyjazna początkującym i bardzo zachęca do nauki – wszystkie hopy mają wielkość idealnie dopasowaną do prędkości w danym miejscu oraz profil tolerujący niedoloty. Pewnie dlatego trasa ta przyjmuje większość ruchu – co niestety widać po tarkach… Mimo to, dla mnie jest ona jedną z najlepszych – gdyby coś takiego było gdzieś w Polsce, potrafiłbym naprawdę dobrze skakać, bo już po paru przejazdach umiejętności odczuwalnie rosną.
Freeride Trail
Długość: 370 m
Trudność: średnia / wysoka
Supernatural + Supernatural 2.0
Długość: 610 m + 1850 m
Trudność: średnia
Druga, obok Strada del Sole, główna trasa czerwona. Na mapie wije się wzdłuż Milky Waya, ale niech Cię to nie zmyli! Jej totalnie odmienny charakter idealnie oddaje nazwa. To tak naprawdę trasa enduro z lekką nutką DH/FR, dobrze udająca naturalną linię, choć oczywiście dużo bardziej pokręconą i urozmaiconą od jakiegokolwiek szlaku. Kolor czerwony oznacza, że bez problemu pobawią się na niej osoby średnio-zaawansowane.
Hill Bill
Długość: 2450 m
Trudność: wysoka
Trasa dość trafnie określana jako enduro-freeride, choć osobiście na pierwszym miejscu dodałbym jeszcze „downhill”. Nawierzchnia jest w zdecydowanej większości naturalna, z dywanami grubaśnych i pokręconych korzeni. Do tego kilka stromych sekcji i hopek dla prosów. Zdecydowanie trafne jest więc jej oznaczenie kolorem czarnym, choć spokojnym tempem poradzi sobie z nią umiarkowanie zaawansowany endurowiec. Dopiero płynny przejazd na pełnej prędkości i z zaliczeniem wszystkich „ficzerów” wymaga zaawansowanych umiejętności.
Downhillstrecke
Długość: 1480 m
Trudność: wysoka
„Pucharówka”, której nie może zabraknąć w żadnym szanującym się bikeparku. Niestety w czasie naszej wizyty była ona zamknięta z powodu trwających prac przed zawodami Rookies Cup.
2. Trasy Single Trail
Serfaus-Fiss-Ladis to nie tylko bikepark, to też trasy „Single Trail”, rozrzucone po górach i teoretycznie obsługiwane przez aż 8 wyciągów (!), na które trzeba wykupić oddzielny karnet. To, i pierwsze spojrzenie na mapę powoduje opad szczęki i mimowolne wyszukiwanie noclegów.
…niestety czar pryska, kiedy zorientujesz się, że wszystkie zielone linie to drogi leśne i szutrowe, a rowerowe single (oznaczone kolorem pomarańczowym) są tylko trzy… Przez co mapa wyglądająca na co najmniej tydzień jeżdżenia, tak naprawdę do „obskoczenia” wymaga jednego dnia.
Co nie zmienia faktu, że będzie to rewelacyjny dzień! Wystarczyłaby jedna trasa – Frommestrail – żeby było warto go poświęcić. A zresztą, wystarczyłyby nawet same widoki, które wyprzedzają nawet Livigno (co niestety przyciąga też sporo turystów nierowerowych).
Frommestrail
Wyciąg: Schnonjochbahn I + II
Długość: 7 km
Trudność: średnia
Wizytówka Serfaus-Fiss-Ladis. Trasa, która jest dla tej miejscówki tym, czym Hackelberg dla Saalbach-Hinterglemm. To długi (7 km), quasi-naturalny singiel z najlepszymi widokami i najlepszym flow (o ile uda Ci się powstrzymać przed zatrzymywaniem się bez przerwy na fotkę). Łączy sekcje flowtrailowe, alpejsko-szlakowe i typowo leśno-endurowe – jest tu po prostu wszystko! Jadąc, masz wrażenie, jakby ktoś wziął wszystkie trasy Enduro Trails i ułożył je jedna po drugiej – poczynając od Twistera, przez Stary Zielony, a na Dziabarze kończąc.
Frommestrail zdecydowanie trzeba zobaczyć, najlepiej minimum dwa razy – choć i po dziesięciu nie powinien się znudzić!
Flustertrail + Zirbentrail
Wyciąg: Schnonjochbahn I + II / Almbahn
Długość: 2,1 + 2,2 km
Trudność: łatwa
Teoretycznie dwie trasy, ale nie da się ich przejechać osobno. Zaczynają się na szczycie Fisser Joch, czyli tam gdzie Frommestrail, ale zjeżdżają na drugą stronę góry. Początek to równie szybki, co kiepski trawers poprzecinany co kilka metrów kanałami odwadniającymi (chyba, że to miały być rollery/hopki, to przepraszam, ale nie wyszło). Potem jednak wpada się na kawałek naturalnej ścieżki z najlepszymi widokami ever, i o wszystkim się zapomina.
Druga część zjazdu (Zirbentrail) jest już dużo ciekawsza, głównie dlatego, że zaczyna się mniej więcej na linii lasu – tracą na tym widoki, ale zyskuje klimat. To porządny flowtrail, kończący się przy wyciągu Almbahn, którym można wrócić na szczyt (i start Frommestrail).
Bonus: Almbahn backcountry
Jeśli masz ochotę na odrobinę prawdziwego wysokogórskiego enduro, polecam szlak zaczynający się przy górnej stacji wyciągu Almbahm i okrążający szczyt zachodnią, a następnie północną stroną. To przepiękny singlowo-skalisty trawers, jakiego nie spodziewałbyś się po żadnym bikeparku (bo też nie jest on jego częścią). Po wypadnięciu na szuter, można wrócić na Flustertrail przecinając stok narciarski.
A jak już eksplorujesz szlakowe „backcountry”, możesz też z szutru powyżej dolnej stacji Almbahn zrobić sobie wycieczkę tam-i-z-powrotem nad jeziorko Urgsee.
Scheidtrail
Wyciag: Komperdellbahn + Lazidbahn (Serfaus)
Długość: 2.3 km
Trudność: łatwa
Trasa, której nie zdążyliśmy przejechać przez czasy otwarcia wyciągów pokręcone jak ramówka Polsatu – każdy działa w innych godzinach, więc warto wstać wcześniej, żeby uniknąć nerwowego analizowania, co/gdzie/do której… My na przykład wypruwaliśmy sobie flaki, żeby zdążyć na wyciąg Komperdell (udało się 5 minut przed zamknięciem), po czym okazało się, że jego górny odcinek (Lazid) jest już od pół godziny zamknięty…
Pozostaje więc analiza materiału na YouTube, z której wynika, że jest to trasa podobna do powyższych, czyli bardzo widokowy, ale niezbyt techniczny flow-trail, rozkręcający się w dolnej połowie. Jego zasadniczą wadą jest konieczność dojechania asfaltem do Serfaus oraz to, że po przejechaniu Scheidtrail, na dół musisz zjechać szutrem… Zmieni się to w 2019, kiedy ma zostać ukończony dolny odcinek wzdłuż wyciągu Komperdell.
A tymczasem, żeby uniknąć szutrowania, polecam zostawić sobie tę trasę na koniec dnia i po zamknięciu wyciągów, ze środkowej stacji wyciągu Komperdell/Lazid odbić na spacerowy trawers Panorama Genussweg (do 17:00 obowiązuje na nim zakaz jazdy na rowerze!), prowadzący do górnej stacji bikeparku. Dzięki temu do Fiss wrócisz przynajmniej porządną trasą.
Wyciągi
SFL zrobiło na mnie ogromne wrażenie już w samochodzie – wjeżdżając, czujesz się jak w Alpach zimą, bo gdzie się nie obejrzysz, kursuje gondola. Oczywiście część z nich jest skierowana głównie do turystów pieszych, ale i tak 9 wyciągów robi wrażenie!
Jak już wspomniałem, obowiązują dwa karnety:
Ceny są podobne (37,50 € za 1 dzień), ale cennik bikeparkowy daje więcej opcji dla osób przyjeżdżających na dłużej. Dodatkowo, jeśli nocujesz w Serfaus-Fiss-Ladis, dostaniesz zniżkę z kartą Super Summer Card.
Poziom trudności
Bardzo zróżnicowany, co jest ogromną zaletą Serfaus-Fiss-Ladis – jest to idealne miejsce zarówno dla początkujących, jak i prosów. A w szczególności dla osób średnio-zaawansowanych, którym nawet najłatwiejsze trasy dadzą sporo frajdy, a te najtrudniejsze będą przystępnym wyzwaniem i motywacją do podnoszenia skilla.
Na jak długo?
Trudne pytanie… Jeśli nie spóźnisz się na wyciąg tak jak my, wszystkie Single Traile objedziesz w jeden dzień. Również bikeparkiem powinieneś się nasycić w ciągu jednego dnia (a z pewnością zdążysz zaliczyć wszystkie linie).
Wszystko więc zależy od tego, czy chcesz doszlifować swojego skilla kilkudniową jazdą w bikeparku – w takim wypadku warto te dni rozdzielić „regeneracyjną” jazdą po Single Trailach. Moim zdaniem, 3-4 dni to tutaj optymalny pobyt. Po pięciu będziesz już wystarczającym specjalistą od SFL, żeby udzielać o nim wywiadów w „Dzień dobry TVN”.
Jaki rower?
Tradycyjnie najlepszym wyborem będzie rower enduro/trail o skoku 140-170 mm (ze wskazaniem na na tę drugą liczbę), ale na trasach Single Trail oraz bikeparkowych trasach niebieskich i czerwonych, przy odrobinie skilla, bardzo dobrze sprawdzi się też hardtail. Z kolei zjazdówka przyda się raczej tylko na dwóch trasach czarnych. Nie ma też sensu zabierać tutaj e-bike’a – w 95% trasy prowadzą w dół.
Co zabrać?
Na Single Trailach wystarczy podstawowe uzbrojenie: otwarty kask i ochraniacze na kolana. Zabieranie zapasu jedzenia i dużej ilości picia nie jest konieczne, chyba że gardzisz Apfelstrudlem i Radlerem w restauracjach położonych przy wyciągach. Również bez mapy można się obejść, ale warto jednak mieć coś w telefonie.
W bikeparku oczywiście warto mieć kask typu fullface i ochraniacze kolan, łokci i pleców (choćby w formie plecaka) – trasy bardzo prowokują do wychodzenia ze strefy komfortu, więc warto w miarę możliwości zadbać o to, żeby urlop nie skończył się przedwcześnie.
Jeśli chodzi o serwis, to na pewno przydadzą się zapasowe klocki hamulcowe. Resztę w razie potrzeby bez problemu załatwisz w bardzo dobrze zaopatrzonym bikeparkowym sklepie/serwisie. W najgorszym wypadku możesz też skorzystać z wypożyczalni (różne modele Kony).
Na miejscu jest też oczywiście myjka dla rowerów – a w centrum Fiss, nawet… myjnia automatyczna!
Lokalizacja i dojazd
Jak sama nazwa wskazuje, Serfauss-Fiss-Ladis składa się z trzech miejscowości, z których kluczową jest ta środkowa – Fiss. To w niej mieści się zarówno bikepark (z dużym darmowym parkingiem), jak i wyciąg wywożący na Frommestrail.
A tak bardziej ogólnie, mówimy tu o austriackiej części Tyrolu i sąsiedztwie takich miejscówek jak Ischgl, 3-Länder Enduro Trails, Bike Republic Sölden, czy (nieco dalej) szwajcarskie Sankt Moritz. Z południa polski to około 1000 km przez Czechy (winieta ok. 51 zł / 10 dni), Niemcy i oczywiście Austrię (ok. 38 zł / 10 dni).
Dodatkowe atrakcje w okolicy
Wypad do Serfaus-Fiss-Ladis sam w sobie był dla mnie dodatkową atrakcją (przy okazji urlopu w Nauders), więc nie polecę Ci żadnych czasoumilaczy, nie licząc okolicznych miejscówek, jakie odwiedziliśmy – czyli 3-Länder Enduro Trails oraz Ischgl.
Z nich wszystkich, mam wrażenie że SFL jest najbardziej przyjazne rodzinom z dziećmi – atrakcje typu ścieżki spacerowe, tyrolki, jeziorka z placami zabaw itp. rzucają się tu w oczy na każdym kroku.
Serfauss-Fiss-Ladis – werdykt
Jadąc do Serfaus-Fiss-Ladis miałem bardzo duże oczekiwania, napompowane przede wszystkim przez powodujące oczopląs mapy tras. Pod tym względem wizyta była rozczarowaniem, bo w praktyce ich ilość wystarczyła na dwa dni jazdy.
Ale jak już pewnie się domyślasz, nie o ilość tu chodzi, a o jakość. Pod tym względem, SFL jest najlepszym bikeparkiem, w jakim byłem – zwłaszcza trasy niebieskie urzekły mnie swoim przemyślanym charakterem, a na czerwonych porządnie odświeżyłem umiejętność skakania. O wybitnym, hiper-widokowym Frommestrail nawet nie wspominam… Jeśli będziesz w okolicy, wpadaj koniecznie!
Zobacz też inne miejscówki w Austrii:
- Miejsca: 3-Länder Enduro Trails, Nauders am Reschenpass, Austria
- Miejsca: Ischgl, Austria
- Miejsca: Bikepark Saalbach-Hinterglemm, Austria
I tam właśnie się udam w czerwcu. Miejscówka jest przede wszystkim bliżej niż Livigno.
Dzięki wielkie za obszerną relację.
BTW. Czy dzieciaki lat 7 ogarną to miejsce?
Michał, jednak sierpień. Polecasz z rodziną. Mój młody będzie miał 7,5 lat, jeździ – ale czy są tam traski dla niego oraz czy jest w pobliżu coś, co dzieciaki mogą znaleźć dla siebie, niekoniecznie jeżdżąc na traskach?
O przyjazności rodzinom z dziećmi pisałem właśnie bardziej w kontekście atrakcji nierowerowych – tych na pewno nie zabraknie,
O jeździe nie pisałem, bo szczerze mówiąc, trudno mi wyczuć, jakie trasy są odpowiednie dla 7,5-latka ;) Gdzie jeździliście do tej pory?
Młody ogarnia sprawę. Jeździmy w góra koło Wrocka, czyli wszędzie do 2h :)
Ale na tym razem jadę sam. Dzieci będą na kolonii :)
Jak mawia mój młody – będzie epicko :)
No i mamy czerwiec a ja siedzę. Ale zarezerwowałem już hotel i lecę tam końcem lipca.
Cześć, byłem w Saalbach i chętnie tam wrócę ale zastanawiam się także nad SFL i Ischgl w kontekście tygodniowego wypadu rodzinnego. Która z tych miejscówek, z uwzględnieniem także wspólnej jazdy na rowerach byłaby najlepsza? Syn już ogarnia pumptracki czy łatwe single, żonka raczej nie ale lubi wędrować po górach.
Pozdro
Byłem, widziałem, zjechałem.
@Michał – wielkie dzięki za polecenie miejsca. Czad! Mi się podobało. Miejsce super. Twój opis bardzo oddaje klimat tego ośrodka. Warto podkreśilć, że urlop z rodziną, nawet jak jeździ tylko tata lub mama, nie znaczy nudy dla reszty. Masa atrakcji dla całej rodziny. Jak ktoś przyjedzie na tydzień, plan jazdy do 13:00 i po 13:00 zajęcia oświatowe z rodziną też się sprawdzi.
Czekam na kolejne polecenia. W kontekście tego miejsca, jak oceniłbyś Livigno? Warto pędzić aż tak daleko i czy miejsce równie fajne? A może fajniejsze?
Słowo od siebie: bikepark dla dziecka do 8 lat (raczej z małym doświadczeniem) to w zasadzie 1 trasa i to dość wymgająca. Są lepsze miejsca – Morawski Kras. Single ze względu na przewyższenia, konieczność pokonywania przejazdów między niektórymi sekcjami oraz ich bardzo zróżnicowany charakter (łatwo, łatwo, stromo, łatwo, rock garden i korzenie) raczej odpadają. Za wcześnie na takie wyzwania.
Serdecznie pozdrawiam!
Cieszę się, że się podobało i dziękuję za uzupełniający komentarz! :)
Bikeparki w Livigno są bardzo dobre, ale chyba nie aż tak dobre, jak ten w Serfaus. Ale poza nimi, Livigno oferuje świetne trasy wycieczkowe, poprowadzone w większości fajnymi singlami i opcjonalnie wspomagane wyciągiem. Więc moim zdaniem Livigno jest znacznie ciekawsze.
PS. Oczywiście wszystko opisane tutaj: https://www.1enduro.pl/tag/livigno/