Zeszłoroczny Dartmoor Bluebird Pro 29 był jedną z moich propozycji w zestawieniu Top 10 ścieżkowców do 9000 zł. Nowy model na pewno pójdzie w jego ślady, bo choć na pierwszy rzut oka wygląda bardzo podobnie, to rowery Dartmoora z roku na rok dojrzewają – zapraszam do obejrzeniach na zdjęciach wszystkich zmian i nowości!
Rower testuję dzięki współpracy z dystrybutorem, firmą Velo.
Dartmoor Bluebird Pro 29 2019
Cena: 8 799 zł Dostępne rozmiary: M/L/XL Masa: 15,9 kg (rozmiar L, z pedałami, na mleku) Strona i sklep dystrybutora
50 gr przelewem na konto dla tego, ktory mi wytlumaczy ta niechec do dartmoora w niektorych srodowiskach rowerowych ? Jest jakis powod czy wynika to z „bo nie lubiem i chooj” ?
Dartmoor to dla mnie taki rowerowy odpowiednik Manty w sprzęcie elektronicznym. Niby tanio i fajnie po wyjęciu z pudełka, ale jeszcze nie miałem od nich produktu z którego byłbym długo zadowolony.
Dla mnie Dartmoor to taki odpowiednik Daci w świecie motoryzacji, niby wszystko fajnie i tanio, ale jednak lepiej mieć Renault, którym jest Kross albo NS. Wystarczy postawić koło siebie Endurowki tych trzech marek i od razu widać, czyje są bardziej budżetowe:)
Lepiej mieć Krosa?
Masz na myśli tą polską markę która wypuściła bardzo fajnego, ale niestety pękającego wszędzie Moona? To że pękał wszędzie to jedno – to, że do tej pory niestety w ofercie nie mają haka do własnego roweru i trzeba rzeźbić u ślusarzy na zamówienie to drugie.
3 kwestią jest kilkutygodniowe rozpatrywanie gwarancji oraz ew. serwis, czy próby kontaktu z producentem.
Niechęć do Darta pamiętam już z 2010 roku, kiedy to „pewien człowiek odpowiedzialny za projekty ram” argumentował, że Two6Playery pękają od skakania do śniegu. Wydaje mi się, że wtedy zaczęły się śmieszki
Ramy mają dużo większe obciążenia przy skokach w śnieg, piach, czy gąbki. Po prostu to jest bardzo szybkie wychamowanie dużej energi. Nie jest to tylko teoria, ale statystycznie potwierdzone zjawisko.
Muszę przyznać, że pasuje mi moda na niechęć do Dartmoora, szybko można odróżnić pozara od zajawkowicza.
A tak poważniej – jak by na to nie patrzeć, jest to marka budżetowa. Robi sprzęt bardzo opłacalny i coraz bardziej dopracowany (detale tego Bluebirda naprawdę wyprzedzają niejedną „znaną i lubianą” markę), ale niektórym taki image marki nadal nie odpowiada… Nie ma w tym nic złego, rowery powinno się kupować sercem, taki jak się każdemu podoba.
Jeszcze niedawno na stronie polskiego dystrybutora Yeti w głównym opisie SB150 widniało: „Lubisz rzeczy najlepsze na świecie? Yeti SB150 będzie doskonale wyglądać na klapie Twojego BMW X5 lub Porsche Cayenne”…
Dartmoor ze względu na swój rodowód, wyposażenie i cenę wisiałby na tej klapie zdecydowanie gorzej…
– Cześć Rysiek. Wiesz co, nie chcę, żebyś do nas więcej przychodził.
– Jak to, co się stało?
– No nie, po prostu nie przychodź.
– Ale co się stało, do cholery?
– Jak byłeś u nas ostatnio, to zginęło nam 150 złotych.
– Chyba nie myślisz, że to ja?
– No nie, pieniądze się znalazły, ale wiesz, niesmak pozostał……
Tak sobie wyobrażam opinie Darta, pamiętam podśmiechujki z dziesięć lat temu na forach. Złe podejście do marketingu, pare wtop i opowiadania bajek o swoich produktach. Teraz chyba wiele sie zmieniło, Janek na swoim kanale potrafi czasem powiedzieć coś szczerego i nie koniecznie pochlebnego, co warto poprawić na przyszłość. Widać progres mentalny, a co za tym lepsze konstrukcje, otwarty umysł. Niestety kiedyś sytuacja była inna.
Dokładnie to (odpisałem sobie ;)):
„(…) Będzie świetnie wyglądał zawieszony na klapie Twojego Range Rover’a lub BMW X5. Jeśli to za mało, dodatkowo możemy ten rower wyposażyć w carbonowe koła DT Swiss XMC 1200..”
Niestety screena nie zrobiłem – a szkoda bo bardzo dobry opis ;)
Mam two6playera i nie kupię więcej Dartmoora. Rama, którą posiadam jest bardzo niedopracowana i ma ogromne tolerancje wykonania elementów. Konkretne zarzuty:
– główka nie była równolegle przycięta i żeby stery nie strzelały przy skręcaniu kierownicy to musiałem frezować, a że frezarki nie posiadam to musiałem zapłacić
– mufa suportu również nie była równolegle przycięta, co akurat nie objawiało się strzelaniem, ale siły nie były równo rozkładane. Ponownie, frezowanie.
– koło nie wchodziło do ramy, bo haki były niepoprawnie wykonane. Trzeba było zeszlifować pół milimetra w jednym z haków
– sztyca nie wchodzi nawet do połowy podsiodłówki, co może nie jest problemem w DJ, ale dokłada swoje 2 grosze do jakości wykonania ramy
Do powyższy problemów technicznych dokładam względy wizualne: lakier bardzo łatwo schodzi, a spawy są wykonane niesymetrycznie.
Kupiłem nową ramę od dystrybutora (tylko ramę) z gwarancją i nie skorzystałem z niej. W momencie, gdy dowiedziałem się że trzeba wyfrezować to rama posiadała ślady użytkowania, m.in. ślady szlifowania lewego haka, zdarty do zera lakier na widełkach od buta i parę zarysowań na podsiodłówce.
Chciałbym wierzyć, że to felerny egzemplarz. Ktoś miał podobnie czy tylko ja?
Prawdę mówiąc, widząc jakość wykonania innych produktów Darta, najbardziej bałem się że dostanę nowy shit, który będzie miał problemy gdzie indziej i będę musiał ich szukać i naprawiać. A w mojej ramie już wiedziałem co nie halo, wyfrezowałem za standardową polską walutę czyli dwie flaszki i tego samego dnia jeździłem.
czyli generalnie niby powodem tej szydery w internetach jest jakas tam przeszlosc ciemna … a mnie glupiego uczono ze uczysz sie na bledach i takie tam … mi ti sie wydaje ze niestety powodem tego jest jakas taka typowa zawisc ze ktos cos robi i trzeba mu pojechac … ja tam darta znam tylko z gripow roots ktore sa mega i ramy hornet ktora wedlug mnie jest pancerna … i chwale za brak e w asortymencie
Niestety muszę się przyłączyć do tej litanii narzekań. Kupiłem pedały Dartmoora Stream i pojechałem na Rychlebskie ścieżki. Trzeszczenie dochodzące z pedałów, szczególnie na podjazdach, obniżyło mi dość skutecznie radość z jazdy. Po powrocie rozebrałem i co się okazało, brak dwóch kulek w każdym z pedałów. Po dołożeniu kulek i nasmarowaniu nie te pedały. I to jest właśnie jakość, może nawet nie Dartmoora, ale na pewno jakość kontroli jakości :-)
Z jakością bywa różnie, ale Dart robi też faktycznie dobrze rzeczy. Ze swojej strony muszę podać przykład pedałów Dartmoora Stream ale w wersji PRO. Założone w rowerze XC, ich przebieg ~14 tys. km, jeżdżone przez 3 sezony i dopiero w tym roku jeden musiałem rozebrać i przeczyścić na ośce z syfu. Kręcą się dalej, łożyska jak nowe. Drugi komplet założyłem w fullu. Wydaje mi się, że warto dopłacić kilka cebulionów i nie pchać się w tańszy wariant. Albo miałem szczęście :-P
To i ja dołożę swoje dosyć spore doświadczenia. Mój primal pro(2015-ten z marcokiem) od nowości strzelał w zależnosci od humoru ( raz tak raz nie). Oddany na gwarancję i przesmarowano sztyce xD. Nie pomogło. Siodło oemowe jest ultra niewygodne i wydaje mi się że obręcz jest strasznie wiotka (ale to też nie ich tylko obrandowana naklejką). Lakier Red devil przepiękny ale odpryskuje od wiatru… Po wielokrotnym rozbieraniu i serwisowaniu strzelanie ustało, ale nie ustaliłem co było przyczyną. Kietrownicę do fulla kupiłem od darta i poza schodzącym lakierem jest super. Tak samo stery blink… Gorąco polecam. Koła do fulla też kupiłem od darta revolt 2.0 wraz z piastami i poza zgrubieniem na łączeniu które bardzo utrudnia centrowanie sprawdzają się wysmienicie. Primal sam w sobie sprawia mnóstwo frajdy i wybaczam mu jego bolączki i od strony użytkowej jest ok, dlatego mam chęć na takiego na dużo nowszej ramie i z jakimś kozackim osprzętem. Chociaż ns też nie jest bez winy… Nowa rama od producenta przy jednym z zawiasu miała wkręcony za duży kapsel który się opierał o wahacz zamiast łożysko. Tu z gwarancją nie było problemu (dosłali zestaw naprawczy).
Kupiłem w styczniu Bluebirda Pro 29′ 2018. Przejrzałem całe internety w poszukiwaniu opinii i doszedłem do takich wniosków:
– większość negatywnych opinii jakie spotkałem pochodziła z bloga endurorider.pl gdzie gość się nie pierdzieli i już we wstępie pisze, że nie znosi tej marki. Jak ktoś taki może być obiektywny, tym bardziej że zamiast skupić się na meritum wkleja screeny z FB z dyskusją w komentarzach z Jankiem Kilińskim z Dartmoora? Poza tym testował ramę w wersji przedprodukcyjnej i rozpisywał się o błędach konstrukcyjnych które zostały naprawione w wersji produkcyjnej. Ale doceniam zaangażowanie – odrysowywanie rozstawu tylnego widelca i porównywanie z nową ramą.
– przypadki pękających ram dotyczyły głównie 26playera i modeli do dirtu (?) Nie spotkałem się z opinią, żeby komuś pękał full.
– główny zarzut dotyczył małej ilości miejsca na oponę w tylnym wahaczu – może i wada, mnie nie przeszkadza bo nie będę wkładał opon o szerokości 8.0 ;)
Porównanie do Dacii moim zdaniem nietrafione. Dla mnie osobiście Kross jest na równi z Rometem i totalnie mnie nie przekonuje pomimo całej otoczki, że Maja Włoszczowska na nich jeździ itp. Jeździ się na ramie, geometrii a nie naklejce na ramie. Zaraz pewnie zjedzą mnie eksperci (sam jestem nowicjuszem) ale nie wchodząc w szczegóły geometrii czym różni się na pierwszy rzut oka Bluebird od Nukeproofa Mega?
Podsumowując, taki czołg jak Bluebird ma jeździć i być pancerny a nie świecić i „wyglądać”. Gdybym tak patrzył na rowery to musiałbym wbić się w lajkrę, golić nogi i kupić szosę ;)
Jarek
5 lat temu
Rower spoko ale to ich malowanie i ten kolor – nie oszukujmy się ale do najładniejszych nie należy.
Przy tak żałosnych marżach jakie są na rowerach Dartmoora, nie nastawiałbym się za bardzo
Bartłomiej Karkonosze
5 lat temu
Aż dziw bierze że jeszcze robią ramy jedno zawiasowe, przecież jak by ten punkt zaczepienia nie dali to zawsze będzie kopał w pedały przy zjeździe, i nikt mi nie wmówi że jest inaczej bo jeździłem na różnych jednozawiasowcach i każdy jeden miał ten „efekt kopania w pedały”.
http://linkagedesign.blogspot.com/
Polecam porównać sobie dokłądne liczby (stopnie) kopania dla wiekszosci uznanych ram na swiecie, liczby nie kłamią i są bezstronne.
Bo jest pancerne i obwieszone częściami, w których masa nie była priorytetem (patrz: napęd).
Grzesiek
5 lat temu
Odnoszę wrażenie że większość z komentujących nie miała nigdy styczności z ramami/rowerami Dartmoora ani z samochodami marki Dacia. Od 4 lat jeżdżę Dacią i od ponad roku Hornetem od Dartmoora, obie marki budżetowe to się zgadza ale ja osobiście na nazwie czy znaczku nie jeżdżę, jeśli mogę mieć taki sam „FUN” za mniejszą kasę to wchodzę w to :) A argumenty typu BMW jest lepsze bo BMW to BMW jakoś do mnie nie przemawiają. Mi osobiście Bluebird i Blackbird bardzo się podobają i kolory ram też są ciekawe. W przyszłym roku będę składał fulla i na bank wybiorę którąś z tych ram :)
Mnie ubiegłoroczna rama Horneta pękła po kilku miesiącach lajtowego używania. Złożyłem sobie budżetowego hardtaila na zimę bo mi szkoda było fulla. Wiosny nie dożył a gór ani hopek na oczy nie widział. Została wymieniona w ramach gwarancji i od razu sprzedana ale niesmak pozostał. Ja tam więcej Dartmoora nie kupię.
Pęknięcie wystąpiło pod zaciskiem sztycy. Był to rozmiar M i rama miała wspawany dodatkowy komin ponad górną rurą. Sztyca była wsunięta nieco poniżej górnej rury. Wydaje mi się, że to może być wina bocznych nacięć na wysokości zacisku. ?dl=0
Widzę, że nie tylko ja mam problem w tej ramie. U mnie w tym miejscu już dwie ramy pękły (L), wymienione na gwarancji bez problemów.
Ilia
5 lat temu
Co do ram i tego jednozawiasu to prawie wszyscy, których znam i jeżdżą na Dartmoorach chwalą geometrię i narzekają na zawieszenie.
Widziałem Cie Michał z tym rowerem w Srebrnej Górze.
Przecież po Wishu wypuścili już tylko Blackbirda i Bluebirda. Dartmoor w ogóle wypuścił masowo tylko trzy ramy zawieszone: Rootsa, Wisha i Shine (ale ten ostatni w niewielkim nakładzie). Ja poczekam aż ich ramy jeszcze dojrzeją.
Ale Wish to stara konstrukcja z bardzo niską efektywnością pedałowania (na poziomie 40-50%) pod bikeparki i dośc archaiczną geometrią. Praca Birdów to dupełnie inna bajka (efektywność pedałowania na 100%+)
mountain line
5 lat temu
Jakość Dartmoora jest lepsza niż innych marek. Na przykład taki Canyon za którym każdy skoczy w ogień robi maniane zajebistą. Kolega kupił szosę Canyona alu i rama krzywa. Drugi przykład to rower redaktora Michała ,ma wadę tylnego wahacza i w USA wymieniają każdemu klientowi od ręki , a w Polsce każą obsesrwować haahahahah ku.wa obserować rower za 15 tys zł ahahaahha Darta nie musicie obserwować , wystarczy jezdzić !
Mojemu koledze pękła rama od Blakcbirda w okolicy suportu. Rama była używana 3 miesiące, a gwarancja już 2 miesiąc się ciągnie także z Daartmorem też wcale nie jest lepiej.
mi pękła w okolicach suportu, rama blackbird, wymieniona w niecały tydzien, może zamiast do dystrybutora wysłał do sklepu?
Marek
5 lat temu
Rower w sumie pewnie niezły. Choć waga lekko mnie przeraża sam mam 14.5 kilowego Ghosta i jakoś nie za bardzo sobie wyobrażam 16 kg na Asfaltove Agonie :-) albo nie daj Bóg na Transalpie. Ale do rzeczy, mnie osobiście nie podoba się prowadzenie linek na tylnym wahaczu. Myślę, że po góra dwóch tysiącach będzie tam lśnić wyszlifowane aluminium. No i ten wieczny brak koszyka na bidon. Zaraz ktoś powie, że to nie jest rower na wycieczki po lesie, ale powiedzmy sobie szczerze, że w tym kraju większości nie stać na osobny rower do jeżdżenia po lesie, osobny w góry i może jeszcze do miasta. Może to pierdoła ale mi osobiście to przeszkadza. Janku! może czas na zmianę koncepcji ramy :-)?
Dokładnie. Brak bidonu w rowerach Trail to jest minus. Poza tym rama mogła by być zrobiona bardziej finezyjnie. Górna rura np . jak w Bluebird 27,5, z wygięciem. Ten wahacz tylny też mogliby inaczej zrobić.
Napisałem w zdaniu wcześniej „bardziej finezyjnie” i tyczyło się całej ramy , a jak ramy to i wahacza. Po prostu nie powtarzałem się w drugim co do wahacza. Konkretnie np. wahacz bez dolnej części pod łańcuchem , coś jak Orange. Może nie aż z tylu kawałków spawać co Orange , bo cena poszybuje w kosmos jak na alu , ale coś w ten deseń. Finezja i wykończenie wpływa na chęć kupna, a rynek zmienia się i cena gra mniejszą rolę niż dekadę temu. Lepiej żeby nie przespali tego chłopaki , bo lepszy osprzęt nie wystarczy w lepszej cenie ze starą ramą . Muszą coś zmienić jak dla mnie.
A to ciekawe. Sam mam rower do XC, ROSE Cunt ;) Solo I tam mam dwa mocowań ia na rower. Zamontowany mam jeden koszyk i wiecie co? W ogóle z niego nie korzystam. Po kilkuset metrach jazdy w terenie bum go zgubił. Koszyk na bidon na trekingu, szosie ok. Aczkolwiek lepiej mieć opcje wyboru, niż jej brak.
Marek, dzięki za celny komentarz – brak miejsca na bidon i konieczność oklejenia wahacza pod linkami to pierwsze dwa punkty na liście rzeczy do poprawienia w przyszłości :)
W tych ramach nigdy bidonu nie będzie. Jeśli jest to argument za wyborem innej ramy to rozumiem. Kształt też jest prosty bo to pasuje do koncepcji ramy. Prosty, ale w detalach dopracowany. Może kiedyś powstanie zaawansowana rama z milionem łożysk i fikuśnym kształetem, ale bedzie to zupełnie inny produkt.
„W tych ramach nigdy bidonu nie będzie. (…) Prosty, ale w detalach dopracowany”
Haha, czyli nie będzie bidonu bo musi się prosto liczyć obciążenia. Prosty dla projektanta to tutaj prymitywny dla użytkownika. Jakoś konkurencja bidon ma. I ludzie używają.
Też nie lubię rowerów bez miejsca na bidon, ale trochę chyba przesadzasz… Jeszcze rok temu ten problem dotyczył np. wszystkich ram Yeti – czy to znaczy, że były leniwie zaprojektowane i prymitywne dla użytkownika?
Miejsca na bidon może nie być tylko w dwóch przypadkach: gdy ma dwupółkę (DH) lub haki do sigla (DJ). W pozostałych przypadkach płyny muszą być wożone, czyli albo patenty albo na plecach.
Dlatego napisałem, ze jak ze względu na bidon mają wybrać konkurencje to niech wybierają, dla mnie to jasna sprawa. Tu poprostu nie ma miejsca na bidon. Nie zmieści się i koniec.
Tutaj na biede bidon by sie zmiescil (a konstrukcja taka sama). Wiem, ze ciezko i ramy nie powinno sie budowac wokol bidonu, ale dopracowanie detali to tez i bidon. Osobiscie mialem troche czesci dartmoora i sa w porzadku, obrecze nigdy mnie nie zawiodly, a cene maja swietna. Wiele czesci mi sie po prostu nie podoba (jak mostek i kiery) ale, to zaden argument.
Przez ostatnich naście lat miałem trochę części z dartmoora (kiery, mostki, piasty obręcze) i żadna z nich mnie nie zawiodła a cenowo nie do pobicia. Co do ram to rzeczywiście w oczach większości nie grzeszą urodą (chodzi głównie o kolorystykę i grafiki) ale są dobre! Wśród znajomych są 2 blackbirdy i jeździ się na tym mega, pieprzenie o dziadowskich jednozawiasach nie na miejscu. Przejedźcie się a zobaczycie!
Niestety czasem jest spory problem z dostępnością niektórych modeli. Chciałem w ubiegłym roku kupić dla żony bluebirda (model na 2017) i było to niewykonalne we wrześniu.
Piasty, stery itp. mają akurat dobre, bo łożyska dobre. Mostki, kiery też nie narzekam. Ale idź Pan w pizdu z tymi obręczami. Pół biedy jeśli jeździsz w dircie, streecie na wysokim ciśnieniu. Ale nie ma w ich ofercie żadnej obręczy z twardego materiału, która pozwala na jazdę na niskim ciśnieniu.
marcin
5 lat temu
moze rama i fajna i dobra cenowo, moze sie podoba malowanie, albo nie (jak mi), ale tym co kompletnie dyskwalifikuje ten rower to jego waga. 16kg to moze wazyc moj rower do dh, a nie trailowy rower za 9k na aluminiowej (nie stalowej) ramie ze skokiem 130mm.
Michał K.
5 lat temu
We wrześniu tego roku postanowiłem sprzedać swojego KTMa i złożyłem rower na ramię Bluebird 2017/2018 29″ (dość dobra konfiguracja, Yari, XT/XTR, DT Swiss). Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne, w teren fajny rower. Po około 200km muszę stwierdzić iż lakier to jedno wielkie nieporozumienie (mam już mnóstwo odprysków, mimo że nie zaliczyłem żadnej gleby, i nie eksploatuje go nadwyraz mocno). Odnoszę wrażenie że jakość lakieru to jedno i to samo co Accent Peak. I najbardziej wkurzające rzecz z którą cały czas walczę to ciągle trzeszczenie :/ które najprawdopodobniej dochodzi z mocowania wahacza/dampera. Brak mocowania bidona przemilcze, bo zdawałem sobie z tego sprawe przy zakupie. Jeśli chodzi o konstrukcję ramy, to o 4 lata starszy KTM był dużo lepiej wykonany i znacznie nowocześniejszy (chowane pancerze i dokładnie przemyślane ich prowadzenie). W Bluebird po 200km, w kilku miejscach przetarty lakier pod przewodami. Ogólnie koncepcja fajna, ale jest trochę do poprawienia co zapewne zmotywuje mnie w przyszłym roku lipiec/sierpień do ustrzelenia jakiejś okazji na wyprzedaży ;)
Przód Fat Albert 2,35 a tył Nobby Nic 2,25 ale 2,35 na tył by się jeszcze zmieściło.
Krzysztof
5 lat temu
A ja tam mam Blackbirda 2k17, nie PRO, i powiem, poza Auronem i kołami nie zmieniłem nic, Koła się rozleciały po SAN REMO (mnóstwo wgniot, plus bębenek w piaście zmielony w środku).
Auron – juz raz tłumik leciał na gwarancje…
Poza tym, trzeszczenie w wachaczu, też po San Remo(ale tam każdy rower dostaje wpierdol).
Niestety, to jedyne miejsce gdzie sie zmieści, a co do przekroku to trzeba sie przymierzyć, ja mam L’ke i 189cm i nad bidonem jeszcze zostaje trochę luzu. Z racji, ze mocowanie jest na gumach to do harpaganienia tym sciezkowcem w bikeparku można szybko zdemontować koszyk. Koszt to o ile dobrze pamietam to tylko ok 15 zł, więc można potestować.
Wykorzystuję pliki cookies do prawidłowego działania serwisu, aby oferować funkcje społecznościowe, analizować ruch na blogu i prowadzić działania marketingowe. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?
50 gr przelewem na konto dla tego, ktory mi wytlumaczy ta niechec do dartmoora w niektorych srodowiskach rowerowych ? Jest jakis powod czy wynika to z „bo nie lubiem i chooj” ?
Też mnie to ciekawi
Kiedyś ich części pozostawiały wiele do życzenia i zostało tak do dziś
Dartmoor to dla mnie taki rowerowy odpowiednik Manty w sprzęcie elektronicznym. Niby tanio i fajnie po wyjęciu z pudełka, ale jeszcze nie miałem od nich produktu z którego byłbym długo zadowolony.
W ciągu ostatnich 8 lat (chyba) przerobiłem 4 zestawy sterów Dartmoora (4 różne ramy). Są bardzo dobre, precyzyjnie wykonane i po prostu działają.
Dla mnie Dartmoor to taki odpowiednik Daci w świecie motoryzacji, niby wszystko fajnie i tanio, ale jednak lepiej mieć Renault, którym jest Kross albo NS. Wystarczy postawić koło siebie Endurowki tych trzech marek i od razu widać, czyje są bardziej budżetowe:)
Lepiej mieć Krosa?
Masz na myśli tą polską markę która wypuściła bardzo fajnego, ale niestety pękającego wszędzie Moona? To że pękał wszędzie to jedno – to, że do tej pory niestety w ofercie nie mają haka do własnego roweru i trzeba rzeźbić u ślusarzy na zamówienie to drugie.
3 kwestią jest kilkutygodniowe rozpatrywanie gwarancji oraz ew. serwis, czy próby kontaktu z producentem.
Ergo – nie ma marki o gorszym wsparciu od Krosa…
Nie mowiąc już o pakowaniu reby do rowerów za 12k
Daci nigdy nie miałem, ale miałem Renault i nigdy więcej.
Mam za to dwa Dartmoory, BMX i Primala Pro. Oba są rewelacyjne. W planach mam Blackbirda. I chętnie zobaczę jak jeździ.
Niechęć do Darta pamiętam już z 2010 roku, kiedy to „pewien człowiek odpowiedzialny za projekty ram” argumentował, że Two6Playery pękają od skakania do śniegu. Wydaje mi się, że wtedy zaczęły się śmieszki
Ramy mają dużo większe obciążenia przy skokach w śnieg, piach, czy gąbki. Po prostu to jest bardzo szybkie wychamowanie dużej energi. Nie jest to tylko teoria, ale statystycznie potwierdzone zjawisko.
Muszę przyznać, że pasuje mi moda na niechęć do Dartmoora, szybko można odróżnić pozara od zajawkowicza.
Za tani :D
A tak poważniej – jak by na to nie patrzeć, jest to marka budżetowa. Robi sprzęt bardzo opłacalny i coraz bardziej dopracowany (detale tego Bluebirda naprawdę wyprzedzają niejedną „znaną i lubianą” markę), ale niektórym taki image marki nadal nie odpowiada… Nie ma w tym nic złego, rowery powinno się kupować sercem, taki jak się każdemu podoba.
Jeszcze niedawno na stronie polskiego dystrybutora Yeti w głównym opisie SB150 widniało: „Lubisz rzeczy najlepsze na świecie? Yeti SB150 będzie doskonale wyglądać na klapie Twojego BMW X5 lub Porsche Cayenne”…
Dartmoor ze względu na swój rodowód, wyposażenie i cenę wisiałby na tej klapie zdecydowanie gorzej…
Poważnie było coś takiego? :D
– Cześć Rysiek. Wiesz co, nie chcę, żebyś do nas więcej przychodził.
– Jak to, co się stało?
– No nie, po prostu nie przychodź.
– Ale co się stało, do cholery?
– Jak byłeś u nas ostatnio, to zginęło nam 150 złotych.
– Chyba nie myślisz, że to ja?
– No nie, pieniądze się znalazły, ale wiesz, niesmak pozostał……
Tak sobie wyobrażam opinie Darta, pamiętam podśmiechujki z dziesięć lat temu na forach. Złe podejście do marketingu, pare wtop i opowiadania bajek o swoich produktach. Teraz chyba wiele sie zmieniło, Janek na swoim kanale potrafi czasem powiedzieć coś szczerego i nie koniecznie pochlebnego, co warto poprawić na przyszłość. Widać progres mentalny, a co za tym lepsze konstrukcje, otwarty umysł. Niestety kiedyś sytuacja była inna.
Dokładnie to (odpisałem sobie ;)):
„(…) Będzie świetnie wyglądał zawieszony na klapie Twojego Range Rover’a lub BMW X5. Jeśli to za mało, dodatkowo możemy ten rower wyposażyć w carbonowe koła DT Swiss XMC 1200..”
Niestety screena nie zrobiłem – a szkoda bo bardzo dobry opis ;)
Mam two6playera i nie kupię więcej Dartmoora. Rama, którą posiadam jest bardzo niedopracowana i ma ogromne tolerancje wykonania elementów. Konkretne zarzuty:
– główka nie była równolegle przycięta i żeby stery nie strzelały przy skręcaniu kierownicy to musiałem frezować, a że frezarki nie posiadam to musiałem zapłacić
– mufa suportu również nie była równolegle przycięta, co akurat nie objawiało się strzelaniem, ale siły nie były równo rozkładane. Ponownie, frezowanie.
– koło nie wchodziło do ramy, bo haki były niepoprawnie wykonane. Trzeba było zeszlifować pół milimetra w jednym z haków
– sztyca nie wchodzi nawet do połowy podsiodłówki, co może nie jest problemem w DJ, ale dokłada swoje 2 grosze do jakości wykonania ramy
Do powyższy problemów technicznych dokładam względy wizualne: lakier bardzo łatwo schodzi, a spawy są wykonane niesymetrycznie.
A gwarancja? Na każdą ramę dostaje się gwarancję, chyba, że kupiłeś jakieś używane truchło?
Kupiłem nową ramę od dystrybutora (tylko ramę) z gwarancją i nie skorzystałem z niej. W momencie, gdy dowiedziałem się że trzeba wyfrezować to rama posiadała ślady użytkowania, m.in. ślady szlifowania lewego haka, zdarty do zera lakier na widełkach od buta i parę zarysowań na podsiodłówce.
Chciałbym wierzyć, że to felerny egzemplarz. Ktoś miał podobnie czy tylko ja?
Tylko wiesz… Ślady użytkowania nie mają nic wspólnego z gwarancją. Trochę dziwne, że z tyloma problemami nawet nie zwróciłeś się do producenta.
Prawdę mówiąc, widząc jakość wykonania innych produktów Darta, najbardziej bałem się że dostanę nowy shit, który będzie miał problemy gdzie indziej i będę musiał ich szukać i naprawiać. A w mojej ramie już wiedziałem co nie halo, wyfrezowałem za standardową polską walutę czyli dwie flaszki i tego samego dnia jeździłem.
Oddać ramę na gwarancji to już za dużo roboty, ale popisać anonimowo na forum to już inna sprawa :D
Przecież on nie pisał o tym że mu się nie chciało oddawać na gwarancję….
Wymądrzać się w internecie to macie czas, ale sprawdzać jakość swoich produktów to już inna sprawa :D
czyli generalnie niby powodem tej szydery w internetach jest jakas tam przeszlosc ciemna … a mnie glupiego uczono ze uczysz sie na bledach i takie tam … mi ti sie wydaje ze niestety powodem tego jest jakas taka typowa zawisc ze ktos cos robi i trzeba mu pojechac … ja tam darta znam tylko z gripow roots ktore sa mega i ramy hornet ktora wedlug mnie jest pancerna … i chwale za brak e w asortymencie
No nie wiem. Jesli to tylko przeszlosc to maja jej jeszcze calkiem sporo na magazynie.
Bo nie ma miejsca na bidon :)
Niestety muszę się przyłączyć do tej litanii narzekań. Kupiłem pedały Dartmoora Stream i pojechałem na Rychlebskie ścieżki. Trzeszczenie dochodzące z pedałów, szczególnie na podjazdach, obniżyło mi dość skutecznie radość z jazdy. Po powrocie rozebrałem i co się okazało, brak dwóch kulek w każdym z pedałów. Po dołożeniu kulek i nasmarowaniu nie te pedały. I to jest właśnie jakość, może nawet nie Dartmoora, ale na pewno jakość kontroli jakości :-)
Moje Streamy już po jednym sezonie ledwo się obracały. Badziewie.
Ha, a więc w końcu się spotykamy, moje alter ego. Komentarze pod tym artykułem są za małe na nas dwóch, a więc … Fajttudeded ;))
Z jakością bywa różnie, ale Dart robi też faktycznie dobrze rzeczy. Ze swojej strony muszę podać przykład pedałów Dartmoora Stream ale w wersji PRO. Założone w rowerze XC, ich przebieg ~14 tys. km, jeżdżone przez 3 sezony i dopiero w tym roku jeden musiałem rozebrać i przeczyścić na ośce z syfu. Kręcą się dalej, łożyska jak nowe. Drugi komplet założyłem w fullu. Wydaje mi się, że warto dopłacić kilka cebulionów i nie pchać się w tańszy wariant. Albo miałem szczęście :-P
Na pewno. Ale to byłaby ich pierwsza dobrze zrobiona rama. Ja poczekam jeszcze ze dwie generacje.
To i ja dołożę swoje dosyć spore doświadczenia. Mój primal pro(2015-ten z marcokiem) od nowości strzelał w zależnosci od humoru ( raz tak raz nie). Oddany na gwarancję i przesmarowano sztyce xD. Nie pomogło. Siodło oemowe jest ultra niewygodne i wydaje mi się że obręcz jest strasznie wiotka (ale to też nie ich tylko obrandowana naklejką). Lakier Red devil przepiękny ale odpryskuje od wiatru… Po wielokrotnym rozbieraniu i serwisowaniu strzelanie ustało, ale nie ustaliłem co było przyczyną. Kietrownicę do fulla kupiłem od darta i poza schodzącym lakierem jest super. Tak samo stery blink… Gorąco polecam. Koła do fulla też kupiłem od darta revolt 2.0 wraz z piastami i poza zgrubieniem na łączeniu które bardzo utrudnia centrowanie sprawdzają się wysmienicie. Primal sam w sobie sprawia mnóstwo frajdy i wybaczam mu jego bolączki i od strony użytkowej jest ok, dlatego mam chęć na takiego na dużo nowszej ramie i z jakimś kozackim osprzętem. Chociaż ns też nie jest bez winy… Nowa rama od producenta przy jednym z zawiasu miała wkręcony za duży kapsel który się opierał o wahacz zamiast łożysko. Tu z gwarancją nie było problemu (dosłali zestaw naprawczy).
bo robią jednozawiasy ?… (jestem za dartmoorem)
Kupiłem w styczniu Bluebirda Pro 29′ 2018. Przejrzałem całe internety w poszukiwaniu opinii i doszedłem do takich wniosków:
– większość negatywnych opinii jakie spotkałem pochodziła z bloga endurorider.pl gdzie gość się nie pierdzieli i już we wstępie pisze, że nie znosi tej marki. Jak ktoś taki może być obiektywny, tym bardziej że zamiast skupić się na meritum wkleja screeny z FB z dyskusją w komentarzach z Jankiem Kilińskim z Dartmoora? Poza tym testował ramę w wersji przedprodukcyjnej i rozpisywał się o błędach konstrukcyjnych które zostały naprawione w wersji produkcyjnej. Ale doceniam zaangażowanie – odrysowywanie rozstawu tylnego widelca i porównywanie z nową ramą.
– przypadki pękających ram dotyczyły głównie 26playera i modeli do dirtu (?) Nie spotkałem się z opinią, żeby komuś pękał full.
– główny zarzut dotyczył małej ilości miejsca na oponę w tylnym wahaczu – może i wada, mnie nie przeszkadza bo nie będę wkładał opon o szerokości 8.0 ;)
Porównanie do Dacii moim zdaniem nietrafione. Dla mnie osobiście Kross jest na równi z Rometem i totalnie mnie nie przekonuje pomimo całej otoczki, że Maja Włoszczowska na nich jeździ itp. Jeździ się na ramie, geometrii a nie naklejce na ramie. Zaraz pewnie zjedzą mnie eksperci (sam jestem nowicjuszem) ale nie wchodząc w szczegóły geometrii czym różni się na pierwszy rzut oka Bluebird od Nukeproofa Mega?
Podsumowując, taki czołg jak Bluebird ma jeździć i być pancerny a nie świecić i „wyglądać”. Gdybym tak patrzył na rowery to musiałbym wbić się w lajkrę, golić nogi i kupić szosę ;)
Rower spoko ale to ich malowanie i ten kolor – nie oszukujmy się ale do najładniejszych nie należy.
Właśnie należy dla mnie.
z Dartmoorami „ładnością” to mogą chyba tylko NSy konkurować. Te od większych producentów są często dramatycznie nijakie.
Ten niebieski chyba można kochać albo nienawidzić – jedni mówią, że brzydki, ale dla mnie jest genialny :)
Tak czytam i się zastanawiam. Przez chwile nawet, ale jednak, pozostaję przy wyborze Canyon Neuron 7.
Myślisz, że neuron będzie lepszy z napędem 1×12 czy 2×11?
Nowy neuron jest ciekawą opcją!!
Neuron też wpadł mi w oko. Mówię o modelu na 2019 z poprawioną geometrią.
Tak, model 2019.
przeciez to kosztuje tyle co yt capra. ktos to kupuje?
Najtańsza Capra jest o ok. 1800 zł droższa, zanim uwzględnisz możliwy rabat na Dartmoora.
No, ale to Capra :)
No tak, z takim argumentem trudno dyskutować…
Przy tak żałosnych marżach jakie są na rowerach Dartmoora, nie nastawiałbym się za bardzo
Aż dziw bierze że jeszcze robią ramy jedno zawiasowe, przecież jak by ten punkt zaczepienia nie dali to zawsze będzie kopał w pedały przy zjeździe, i nikt mi nie wmówi że jest inaczej bo jeździłem na różnych jednozawiasowcach i każdy jeden miał ten „efekt kopania w pedały”.
Kopanie zależy od dobranej przez projektanta wartości anti-squat, nie od systemu zawieszenia.
Oczywiście zawsze można przypudrowac syfa co nie spowoduje, że przestanie istnieć. :)
Polecam doczytać sobie trochę o zawieszeniach :) Na przykład tutaj:
https://www.bikeradar.com/mtb/gear/article/ultimate-guide-to-mountain-bike-rear-suspension-systems-50849/
Nie kopie tylko jednozawiasowiec który ma punkt obrotu w środku suportu.
http://linkagedesign.blogspot.com/
Polecam porównać sobie dokłądne liczby (stopnie) kopania dla wiekszosci uznanych ram na swiecie, liczby nie kłamią i są bezstronne.
Dlaczego to jest takie ciężkie?
Bo jest pancerne i obwieszone częściami, w których masa nie była priorytetem (patrz: napęd).
Odnoszę wrażenie że większość z komentujących nie miała nigdy styczności z ramami/rowerami Dartmoora ani z samochodami marki Dacia. Od 4 lat jeżdżę Dacią i od ponad roku Hornetem od Dartmoora, obie marki budżetowe to się zgadza ale ja osobiście na nazwie czy znaczku nie jeżdżę, jeśli mogę mieć taki sam „FUN” za mniejszą kasę to wchodzę w to :) A argumenty typu BMW jest lepsze bo BMW to BMW jakoś do mnie nie przemawiają. Mi osobiście Bluebird i Blackbird bardzo się podobają i kolory ram też są ciekawe. W przyszłym roku będę składał fulla i na bank wybiorę którąś z tych ram :)
Mnie ubiegłoroczna rama Horneta pękła po kilku miesiącach lajtowego używania. Złożyłem sobie budżetowego hardtaila na zimę bo mi szkoda było fulla. Wiosny nie dożył a gór ani hopek na oczy nie widział. Została wymieniona w ramach gwarancji i od razu sprzedana ale niesmak pozostał. Ja tam więcej Dartmoora nie kupię.
Gdzie pękł?
Pęknięcie wystąpiło pod zaciskiem sztycy. Był to rozmiar M i rama miała wspawany dodatkowy komin ponad górną rurą. Sztyca była wsunięta nieco poniżej górnej rury. Wydaje mi się, że to może być wina bocznych nacięć na wysokości zacisku.
?dl=0
Widzę, że nie tylko ja mam problem w tej ramie. U mnie w tym miejscu już dwie ramy pękły (L), wymienione na gwarancji bez problemów.
Co do ram i tego jednozawiasu to prawie wszyscy, których znam i jeżdżą na Dartmoorach chwalą geometrię i narzekają na zawieszenie.
Widziałem Cie Michał z tym rowerem w Srebrnej Górze.
Dlaczego narzekają na zawiechę?
Weźmy np. takiego Wisha. Nie pedałuje, zjada skok się przy hamowaniu.
A coś bardziej współczesnego? ;)
Przecież po Wishu wypuścili już tylko Blackbirda i Bluebirda. Dartmoor w ogóle wypuścił masowo tylko trzy ramy zawieszone: Rootsa, Wisha i Shine (ale ten ostatni w niewielkim nakładzie). Ja poczekam aż ich ramy jeszcze dojrzeją.
Ale Wish to stara konstrukcja z bardzo niską efektywnością pedałowania (na poziomie 40-50%) pod bikeparki i dośc archaiczną geometrią. Praca Birdów to dupełnie inna bajka (efektywność pedałowania na 100%+)
Jakość Dartmoora jest lepsza niż innych marek. Na przykład taki Canyon za którym każdy skoczy w ogień robi maniane zajebistą. Kolega kupił szosę Canyona alu i rama krzywa. Drugi przykład to rower redaktora Michała ,ma wadę tylnego wahacza i w USA wymieniają każdemu klientowi od ręki , a w Polsce każą obsesrwować haahahahah ku.wa obserować rower za 15 tys zł ahahaahha Darta nie musicie obserwować , wystarczy jezdzić !
Mojemu koledze pękła rama od Blakcbirda w okolicy suportu. Rama była używana 3 miesiące, a gwarancja już 2 miesiąc się ciągnie także z Daartmorem też wcale nie jest lepiej.
mi pękła w okolicach suportu, rama blackbird, wymieniona w niecały tydzien, może zamiast do dystrybutora wysłał do sklepu?
Rower w sumie pewnie niezły. Choć waga lekko mnie przeraża sam mam 14.5 kilowego Ghosta i jakoś nie za bardzo sobie wyobrażam 16 kg na Asfaltove Agonie :-) albo nie daj Bóg na Transalpie. Ale do rzeczy, mnie osobiście nie podoba się prowadzenie linek na tylnym wahaczu. Myślę, że po góra dwóch tysiącach będzie tam lśnić wyszlifowane aluminium. No i ten wieczny brak koszyka na bidon. Zaraz ktoś powie, że to nie jest rower na wycieczki po lesie, ale powiedzmy sobie szczerze, że w tym kraju większości nie stać na osobny rower do jeżdżenia po lesie, osobny w góry i może jeszcze do miasta. Może to pierdoła ale mi osobiście to przeszkadza. Janku! może czas na zmianę koncepcji ramy :-)?
Dokładnie. Brak bidonu w rowerach Trail to jest minus. Poza tym rama mogła by być zrobiona bardziej finezyjnie. Górna rura np . jak w Bluebird 27,5, z wygięciem. Ten wahacz tylny też mogliby inaczej zrobić.
Wybacz, ale „mogliby inaczej zrobić” brzmi jak narzekanie dla samego narzekania. Dlaczego Twoim zdaniem „inaczej” byłoby lepiej?
Napisałem w zdaniu wcześniej „bardziej finezyjnie” i tyczyło się całej ramy , a jak ramy to i wahacza. Po prostu nie powtarzałem się w drugim co do wahacza. Konkretnie np. wahacz bez dolnej części pod łańcuchem , coś jak Orange. Może nie aż z tylu kawałków spawać co Orange , bo cena poszybuje w kosmos jak na alu , ale coś w ten deseń. Finezja i wykończenie wpływa na chęć kupna, a rynek zmienia się i cena gra mniejszą rolę niż dekadę temu. Lepiej żeby nie przespali tego chłopaki , bo lepszy osprzęt nie wystarczy w lepszej cenie ze starą ramą . Muszą coś zmienić jak dla mnie.
A to ciekawe. Sam mam rower do XC, ROSE Cunt ;) Solo I tam mam dwa mocowań ia na rower. Zamontowany mam jeden koszyk i wiecie co? W ogóle z niego nie korzystam. Po kilkuset metrach jazdy w terenie bum go zgubił. Koszyk na bidon na trekingu, szosie ok. Aczkolwiek lepiej mieć opcje wyboru, niż jej brak.
Bo masz dupiaty koszyk :P Ja ostatnio zgubiłem bidon gdzieś tak w 2004.
Marek, dzięki za celny komentarz – brak miejsca na bidon i konieczność oklejenia wahacza pod linkami to pierwsze dwa punkty na liście rzeczy do poprawienia w przyszłości :)
W tych ramach nigdy bidonu nie będzie. Jeśli jest to argument za wyborem innej ramy to rozumiem. Kształt też jest prosty bo to pasuje do koncepcji ramy. Prosty, ale w detalach dopracowany. Może kiedyś powstanie zaawansowana rama z milionem łożysk i fikuśnym kształetem, ale bedzie to zupełnie inny produkt.
„W tych ramach nigdy bidonu nie będzie. (…) Prosty, ale w detalach dopracowany”
Haha, czyli nie będzie bidonu bo musi się prosto liczyć obciążenia. Prosty dla projektanta to tutaj prymitywny dla użytkownika. Jakoś konkurencja bidon ma. I ludzie używają.
Też nie lubię rowerów bez miejsca na bidon, ale trochę chyba przesadzasz… Jeszcze rok temu ten problem dotyczył np. wszystkich ram Yeti – czy to znaczy, że były leniwie zaprojektowane i prymitywne dla użytkownika?
Miejsca na bidon może nie być tylko w dwóch przypadkach: gdy ma dwupółkę (DH) lub haki do sigla (DJ). W pozostałych przypadkach płyny muszą być wożone, czyli albo patenty albo na plecach.
Dlatego napisałem, ze jak ze względu na bidon mają wybrać konkurencje to niech wybierają, dla mnie to jasna sprawa. Tu poprostu nie ma miejsca na bidon. Nie zmieści się i koniec.
Z ciekawości: dlaczego w tych ramach zdecydowaliście się nie umieścić mocowania na bidon?
Tutaj na biede bidon by sie zmiescil (a konstrukcja taka sama). Wiem, ze ciezko i ramy nie powinno sie budowac wokol bidonu, ale dopracowanie detali to tez i bidon. Osobiscie mialem troche czesci dartmoora i sa w porzadku, obrecze nigdy mnie nie zawiodly, a cene maja swietna. Wiele czesci mi sie po prostu nie podoba (jak mostek i kiery) ale, to zaden argument.
Albo jakos tak:
https://www.youtube.com/watch?v=3pprU7F8MNc
No i ostateczna ostatecznosc (ze niby Yeti nie mialo mocowania:P): https://www.vitalmtb.com/photos/features/World-Championships-Bikes-and-Gear-2013,6282/Jared-Graves-to-Ride-Yeti-SB66-at-2013-DH-World-Champs,62143/sspomer,2
Przez ostatnich naście lat miałem trochę części z dartmoora (kiery, mostki, piasty obręcze) i żadna z nich mnie nie zawiodła a cenowo nie do pobicia. Co do ram to rzeczywiście w oczach większości nie grzeszą urodą (chodzi głównie o kolorystykę i grafiki) ale są dobre! Wśród znajomych są 2 blackbirdy i jeździ się na tym mega, pieprzenie o dziadowskich jednozawiasach nie na miejscu. Przejedźcie się a zobaczycie!
Niestety czasem jest spory problem z dostępnością niektórych modeli. Chciałem w ubiegłym roku kupić dla żony bluebirda (model na 2017) i było to niewykonalne we wrześniu.
Piasty, stery itp. mają akurat dobre, bo łożyska dobre. Mostki, kiery też nie narzekam. Ale idź Pan w pizdu z tymi obręczami. Pół biedy jeśli jeździsz w dircie, streecie na wysokim ciśnieniu. Ale nie ma w ich ofercie żadnej obręczy z twardego materiału, która pozwala na jazdę na niskim ciśnieniu.
moze rama i fajna i dobra cenowo, moze sie podoba malowanie, albo nie (jak mi), ale tym co kompletnie dyskwalifikuje ten rower to jego waga. 16kg to moze wazyc moj rower do dh, a nie trailowy rower za 9k na aluminiowej (nie stalowej) ramie ze skokiem 130mm.
We wrześniu tego roku postanowiłem sprzedać swojego KTMa i złożyłem rower na ramię Bluebird 2017/2018 29″ (dość dobra konfiguracja, Yari, XT/XTR, DT Swiss). Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne, w teren fajny rower. Po około 200km muszę stwierdzić iż lakier to jedno wielkie nieporozumienie (mam już mnóstwo odprysków, mimo że nie zaliczyłem żadnej gleby, i nie eksploatuje go nadwyraz mocno). Odnoszę wrażenie że jakość lakieru to jedno i to samo co Accent Peak. I najbardziej wkurzające rzecz z którą cały czas walczę to ciągle trzeszczenie :/ które najprawdopodobniej dochodzi z mocowania wahacza/dampera. Brak mocowania bidona przemilcze, bo zdawałem sobie z tego sprawe przy zakupie. Jeśli chodzi o konstrukcję ramy, to o 4 lata starszy KTM był dużo lepiej wykonany i znacznie nowocześniejszy (chowane pancerze i dokładnie przemyślane ich prowadzenie). W Bluebird po 200km, w kilku miejscach przetarty lakier pod przewodami. Ogólnie koncepcja fajna, ale jest trochę do poprawienia co zapewne zmotywuje mnie w przyszłym roku lipiec/sierpień do ustrzelenia jakiejś okazji na wyprzedaży ;)
Witam! Jaką oponę założyleś na tylne koło? Pytam bo widzę, że ze wzgledu na konstrukcje wachacza wybór moze byc dosc ograniczony.
Przód Fat Albert 2,35 a tył Nobby Nic 2,25 ale 2,35 na tył by się jeszcze zmieściło.
A ja tam mam Blackbirda 2k17, nie PRO, i powiem, poza Auronem i kołami nie zmieniłem nic, Koła się rozleciały po SAN REMO (mnóstwo wgniot, plus bębenek w piaście zmielony w środku).
Auron – juz raz tłumik leciał na gwarancje…
Poza tym, trzeszczenie w wachaczu, też po San Remo(ale tam każdy rower dostaje wpierdol).
Masz w planach testy Marin San Quentin 3 ?
Tak, wczesną wiosną.
To tak a propos braku dziurek pod koszyk na bidon
https://www.zapisz.net/img/NcmQZ
Koszyk z decathlonu na gumach, sprawdza sie doskonale.
A odwrotnie (pod górną rurą) by się nie zmieścił…? Rozwiązanie spoko, ale jednak przekrok się przydaje ;)
Niestety, to jedyne miejsce gdzie sie zmieści, a co do przekroku to trzeba sie przymierzyć, ja mam L’ke i 189cm i nad bidonem jeszcze zostaje trochę luzu. Z racji, ze mocowanie jest na gumach to do harpaganienia tym sciezkowcem w bikeparku można szybko zdemontować koszyk. Koszt to o ile dobrze pamietam to tylko ok 15 zł, więc można potestować.