Dartmoor nieźle w tym roku namieszał! Najpierw całkiem nowe hardtaile w cenach wymiatających konkurencję, a teraz jeszcze zaprojektowane od zera fulle. W ich przypadku jednak nie tylko cena budzi emocje – dyskusję podgrzewają też doniesienia o braku miejsca na oponę i uprzedzenia związane z prostym, jednozawiasowym zawieszeniem. Na szczęście polski producent przysłał mi rower do testu, dzięki czemu zamiast dyskutować, wskoczyłem na siodełko. Ale najpierw chwyciłem za aparat… Oto Dartmoor Blackbird Pro bez tajemnic!
Wpis powstał w ramach współpracy z marką Dartmoor.
Pierwsze, co się rzuca w oczy, to kolor „sea lemon”. Oczywiście wielu śmieje się, że damski. Ciekawe, że kiedy na identycznej kolorystyce był napis Nomad albo Reign, nikt się nie odważył narzekać? ;)Dla „samców alfa” jest też wersja tańsza (6999 zł) w kolorze czarno-czarnym. Prezentowany Blackbird Pro kosztuje 9999 zł, co jest mega ceną przy zastosowanym wyposażeniu (o nim za chwilę).Można też kupić samą ramę w wybranym kolorze (2399 zł) lub zestaw z damperem Rock Shox Monarch Plus RC3 (3799 zł). To chyba jedyna rama amortyzowana, na bazie której można by się pokusić o samodzielne składanie roweru. Skąd tak niska cena?Odpowiada za nią przede wszystkim prosty, jednozawiasowy system zawieszenia, o skoku 160 mm. Zmniejszenie liczby zawiasów bezpośrednio i pośrednio przekłada się na cenę – proces produkcyjny jest mniej wymagający i bardziej odporny na błędy, niż w przypadku czterozawiasowców czy wirtuali.
Choć system jest prosty, to sam wahacz już nie tak bardzo: jest pospawany aż z 12 elementów. Dużą wagę przywiązano do sztywności: 17-milimetrowa oś obraca się na trzech dużych łożyskach maszynowych z pełną obsadą kulek (bez koszyka).
Jedną z zalet jednozawiasowców jest odporność na błoto. Łożyska Blackbirda mają uszczelnienia typu „full contact” (LLU) i dodatkowo są schowane za aluminiowymi „klapkami” chroniącymi je np. przy myciu myjką ciśnieniową (kto tego nie robił, niech pierwszy rzuci kamień).
Przy okazji chciałbym się wytłumaczyć z tego paskudnego prowadzenia przewodów – to mój wymysł.Przewód Reverba można w całości schować wewnątrz ramy (ale nie miałem na to czasu, czytaj: nie chciało mi się), a hamulcowy powinien iść przy rurze podsiodłowej, nad osią obrotu wahacza. Problem w tym, że nie ma tam przelotek. Ich położenie zostanie poprawione dopiero w kolejnej serii produkcyjnej, więc wykorzystałem te, które są.Ciekawe jest mocowanie dampera – nie jest to ogniwo pośredniczące zmieniające przełożenie, a jedynie „przedłużacz” omijający rurę podsiodłową.W tylnym oczku zastosowano tulejkę offsetową umożliwiającą zmianę geometrii z domyślnej super-enduro na opcjonalną bardzo-enduro. Kąty zmieniają się zaledwie o 0,5 stopnia (główka ramy 65,5/66 stopni), ale możliwość podniesienia suportu o 9 mm może okazać się przydatna dla miłośników technicznych podjazdów.Ze względu na zastosowanie bardzo małych śrubek (w dodatku pod dość niestandardowe klucze: Torx T20 i imbusa 1,5 mm), moje wątpliwości budzi jednak trwałość tego rozwiązania przy dłuższym użytkowaniu w sposób zasugerowany przez projektanta…Uphillowcy na pewno docenią ultra-stromy kąt rury podsiodłowej (76,5/77 stopni), który powinien ułatwić dociążanie przodu, mimo dość wysokiej kierownicy.Ta pochodzi od Dartmoora (model Nitro FR) i ma słuszne 780 mm szerokości.Bardzo podoba mi się subtelne wykończenie, na którego tle……mocnym akcentem są przykręcane gripy Maze w kolorze „jajecznica na boczku i metamfetaminie”. Są grube i miękkie (na całej grubości gumowe), a labirynt dobrze radzi sobie z wodą i błotem.
Mostek Dartmoor Trail ma 50 mm długości…
…prawidłowo, choć przy tak długiej ramie, można by się pokusić o nieco krótszy.
Jak długiej ramie? Reach w rozmiarze M ma 435 mm w ustawieniu geometrii „low” – mniej więcej tyle, co np. Giant Reign SX. Super!Nie tak super jest długość rury podsiodłowej: 445 mm w M-ce to klasyczna wartość. Akceptowalna, gdyby nie jedna błędna decyzja przy komponowaniu specyfikacji…W każdym rozmiarze ramy, Reverb ma aż 170 mm skoku, przez co siodło w górnym położeniu jest bardzo wysoko. Szkoda, że przez długą podsiodłówkę, bardzo duża grupa właścicieli Blackbirda będzie musiała wymienić sztycę na krótszą.Przy wzroście poniżej 180 cm, nawet zakup „za małej” ramy może się okazać niewystarczający (i z mojej strony niewskazany). Problem ten nie dotyczy tańszego modelu Blackbirda, w którym sztyca regulowana ma 125 mm skoku.A propos problemów, czas wyjaśnić najbardziej kontrowersyjny temat, który przylgnął do Blackbirda: prześwit w wahaczu, czyli ilość miejsca na oponę. Pokazywane na targach prototypy były pod tym względem fatalne.Ramy produkcyjne zostały na szczęście poprawione – nie jest wybitnie, ale jest… normalnie.Producent deklaruje, że rama przyjmie opony 2.5″ na kołach o szerokości wewnętrznej 30 mm.Seryjne obręcze Dartmoor Sniper są niestety węższe: 24 mm.Za to opony to pełne 2.5″ WT (czyli większa odmiana przeznaczona do szerokich obręczy) – grubo!Szacun dla Dartmoora za wybór najlepszej wersji Maxxisów Minion DHF: EXO 3C MaxxTerra.Tak dobrych opon nie widziałem jeszcze w żadnym rowerze w zbliżonej cenie. Zazwyczaj jest to pierwszy element, który obrywa przy cięciu kosztów.
Drugim takim elementem są piasty – w końcu klient patrzy na tylną przerzutkę, a nie na ilość punktów zazębienia bębenka czy uszczelnienia łożysk. Mimo to, Blackbird Pro został wyposażony w najwyższy model piast Dartmoora: Reel Pro.
Ten sam, który nie bez powodu trafił do mojego customowego projektu Moonshine. Rozmiary są klasyczne: Blackbird nie załapał się na standard Boost. Za to tylna piasta oferuje szybkie sprzęgło (72 punkty zazębienia) i bębenek SRAM XD.
Pozwoliło to na nietypowy zabieg: wyposażenie napędu SRAM NX (który zwykle występuje z klasycznie montowaną kasetą 11-42T) w kasetę z wyższej grupy GX.Jest ona nie tylko lżejsza, ale przede wszystkim oferuje większy zakres przełożeń (10-42T).Z grupy GX pochodzi też korba.Zębatka 30T jest dobrana optymalnie do zastosowanej kasety.Co aktualnie jest rzadkością, w zestawie z rowerem są też pedały. Ciężkie jak skała i bez wkręcanych pinów, ale nieocenione po odebraniu roweru ze sklepu, kiedy natychmiast chcesz pojeździć.Trochę czasu zaoszczędzisz też na oklejaniu ramy, bo dolna rura jest fabrycznie zabezpieczona bardzo grubą folią. Rzadko spotykany dodatek w tej klasie rowerów.Oko cieszy też zgrane kolorystycznie Siodło Dartmoor Trail Racing. Sprawdziłem je już w Primalu i wiem, że inne narządy już takie ucieszone nie będą…Ale siodło to indywidualny element, który łatwo wymienić. Co innego amortyzacja, która jest zdecydowanie najmocniejszą stroną Blackbirda Pro.Kto mi pokaże inny rower za <10 tys. zł, z topowym Rock Shoxem Pike RCT3?Zgaduję, że product managerowi udało się wyszarpać hurtowe zapasy w dobrej cenie, ze względu na odchodzącą do lamusa oś 100×15 mm (nie-Boost). Nie zmienia to faktu, że nadal jest to świetny widelec z najwyższej półki.Podobna historia jest z tyłu roweru: Rock Shox Monarch Plus w klasycznym (nie metrycznym) rozmiarze, ale za to w najlepszej odmianie RC3 DebonAir.3-stopniowa platforma może się przydać na podjazdach, jeśli wierzyć mitom o pompowaniu jednozawiasowców.Z zapasów magazynowych prawdopodobnie pochodzą też hamulce SRAM DB5, obecnie zastąpione w ofercie przez serię Level.Dwutłoczkowe zaciski łapią tarcze o średnicy 180 mm. Szkoda, że z przodu nie zdecydowano się na większą, bo de-be-piątki raczej nie należą do ekstraklasy siły hamowania.Ich zaletą jest za to obejma Matchmaker, kompatybilna z manetką Reverba. Tylko czemu znalazła się ona nad, zamiast pod kierownicą?Wymienione wcześniej oszczędności składają się na obraz roweru, w którym zrezygnowano z podnoszących cenę smaczków, innowacji i nowych standardów. Zamiast tego, Dartmoor postawił na prostotę, dobrą geometrię i wyposażenie z górnej półki tam, gdzie najbardziej się to liczy (amortyzacja, sztyca, opony).Nie każdemu takie podejście przypadnie do gustu, ale trzeba przyznać, że Dartmoor miał pomysł na ten rower i konsekwentnie go zrealizował.Ja tylko żałuję, że ta prostota ramy i mocna specyfikacja nie przełożyły się na niższą masę roweru – po założeniu lżejszych pedałów i zalaniu opon mlekiem, wynosi ona równe 15 kg. W rowerze za 9999 zł jest to do zaakceptowania, choć przy takim wyposażeniu, miałem nadzieję na lepszy wynik.Ale liczby liczbami, a ostatecznie i tak zadecydują wrażenia z jazdy.Te pierwsze są bardzo pozytywne – na Blackbirdzie startowałem w zawodach Enduro MTB Series w Szklarskiej Porębie, gdzie rower sprawdził się bez zarzutu (nawet wynik zrobiłem ciut lepszy, niż zwykle ;)).Pełne wrażenia z jazdy możesz przeczytać w podsumowaniu testu! Polecam też rzucić okiem na stronę producenta.
To samo pomyślałem, dla mnie to samo dykwalifikuje traile i enduraki krossa. Jak dobre cena/jakość by to rozwiązanie nie było, to miejsce na bidon musi być, bo się nie lubię objuczać, zestaw pierwszej potrzeby się mieści do kieszonek koszulki rowerowej i ew w jakiejś mini podsiodłowej torbie, albo przeczepione taśmą izolacyjną do sztycy/ramy. Woda musi być. Można kombinować z własnymi obejmami etc, ale no właśnie to jest kombinowanie.
Oczywiście, że powinno być miejsce na bidon, które może też posłużyć do mocowania innych rzeczy, ale z drugiej strony bez plecaka to sobie można na szosce pojeździć albo dookoła komina, a użytkowanie bukłaka jest o lata świetlne wygodniejsze niż najbardziej wypasionej buteleczki wieszanej na ramie…
„W każdym rozmiarze ramy, Reverb ma aż 170 mm skoku, przez co siodło w górnym położeniu jest bardzo wysoko. Szkoda, że przez długą podsiodłówkę, bardzo duża grupa właścicieli Blackbirda będzie musiała wymienić sztycę na krótszą.”
Czyli, że nie można zostawić/ustawić Reverba w np. połowie? czy rozchodzi się o max zniżenie siodła?
Jak najbardziej można ustawić np. w połowie. Ale szukanie tyłkiem odpowiedniej wysokości przy każdym podniesieniu siodła jest trochę upierdliwe i kłóci się z ideą sztycy regulowanej (=> prosta i błyskawiczna zmiana wysokości siodła).
Marcin
7 lat temu
Ładny sprzęt, mógłby mniej ważyć… no cóż za tą cenę do przeżycia… ale z tym reverbem to totalna porażka :-) Podobnie się ma z innym osprzętem… rower złożony z oszczędności na częściach z wyprzedaży niż przemyślany w szczegółach. Za nowego Gianta Reina 2016 zapłaciłem 11000 zł na osprzęcie lepszym (grupa xt), tarcza przód 203 mm i dopasowanym do wzrostu reverbem.
Dobra opcja, tylko trochę trudno porównywać cenę katalogową z wyprzedażami zeszłego rocznika…
Tenfilip
7 lat temu
Brzydal.
koper
7 lat temu
Bardzo się cieszę, że kolejna polska marka wypuściła produkt, którego nie powstydzi się na innych rynkach. Brawo Dartmoor za osprzęt, brawo Jan za projekt !
P.S.: jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że poprawili miejsce na oponę, bo aż mnie ciary przeszły jak zobaczyłem tona targach.
Bartosh
7 lat temu
„Ciekawe, że kiedy na identycznej kolorystyce był napis Nomad albo Reign, nikt się nie odważył narzekać? ;)” – Michał ten Blackbird jest paskudny i nie jest to kwestia kolorystyki tylko strasznie jałowego designu. Dart robiąc tani rower nie mógł sobie pozwolić na powalające malowanie bo … dobry design kosztuje :)
Zresztą dam sobie rękę uciąć, że jakbyś zrobił moona swojej żony w kolorystyce niebiesko/żółtej to by również wszystkich przypadł do gustu.
PS. Aczkolwiek zawsze mogło być gorzej – wystarczy spojrzeć na Bluebirda 29 :D
W zasadzie jedno z drugim jest powiązane. Aczkolwiek skupiłbym się na malowaniu oraz braku dopracowanych detali, które sprawiłby, że całość byłaby bardziej spójna.
Hm, jak na mój gust, sama grafika jest bardzo w porządku – spójna i subtelna, dużo ładniejsza niż np. w moim Whyte.
A że proste? Kwestia gustu, na pewno nie nazywałbym z tego powodu roweru „paskudnym”. W tym rowerze forma jest ewidentnie podporządkowana funkcji i ma to swój urok. Zawsze można kupić Ibisa ;)
W kontekście konkurencji dla tańszego Blackbirda ofkors.
Marcin
7 lat temu
zajebisty rower. polaczki nie kręćcie noskami.
liber78
7 lat temu
Są rzeczy, które nic nie wnoszą do ceny produkcji, np. miejsce na grubą oponę, sensowne prowadzenie linek, które nigdzie nie ocierają, albo dobrane kolory. Trzeba to dopracować i wykorzystać marketingowo jak np. Whyte szczelne zawieszenie. A niedopracowany rower zaprezentowany na targach to już strzał w kolano.
Powinien być, jeśli się uda to pod koniec sezonu :)
Martinezz
7 lat temu
To już nagle jednozawias jest ok? To prawie jak ze skarpetkami do sandałów, wszyscy się krzywią ale podobno można… Jak pojawiłem się kiedyś na zawodach w Przesiece na jednozawiasie to patrzono na mnie jak na kosmitę :-) Przez ten wahacz blackbird jest dla mnie niedorobiony, wizualnie też się nie komponuje jakoś tak… Technicznie kawał sprzętu ale… nie lubię, jak jest jakieś ale…
Obawiam się, że patrzono na Ciebie jak na kosmitę z jakiegoś innego powodu ;) Jest sporo uznanych jednozawiasowców na rynku, m.in. cała oferta Commencala, Treka, Kony.
Michał
7 lat temu
Mam pytanie odnośnie sztywności jednozawiasu, masz tylko jedna os, która przenosi boczne naprężenia, damper nie dostaje wtedy mocno po d..?
Teoretycznie mogłoby tak być, ale Blackbird jest tak pieruńsko sztywny, że nie obawiałbym się o to ;)
Piotr Maślanka
7 lat temu
Ja za to mam pytanie o piasty Dartmoore Real Pro – jak po dłuższym użytkowaniu wrażenia, bo chodzą mi po głowie-lekkie, ładne i zazębiają się nieźle ale tu 2gie pytanie-piszesz, że łapią 72 razy (w katalogu 102 razy na obrót)skąd różnica? Obecnie w HT mam Dt Swiss 350 a w fullu Bontragerowskie Duster Elite (koła systemowe z 2016). Przymierzam się do złożenia setu na obręczach NS Enigma Dynamal Roll 27,5″/ WTB Kom I29, ewentualnie Stan’s FLOW, dylematem zostają piasty: sprawdzone DT, może NS-owe Rotary Cassette albo właśnie Dartmoor Real Pro… Przydała by się pomoc, Mikołaj coraz bliżej… ;)
Te piasty żona ma w Moonshine, a ja miałem w tym testowym Blackbirdzie – więc nie mogę się wypowiedzieć o dłuższym użytkowaniu… Tyle, co udało mi się je przeciorać w teście, to przetrwały wzorowo.
Ekstra miejsce na bidon jak na rower enduro przystalo;)
To samo pomyślałem, dla mnie to samo dykwalifikuje traile i enduraki krossa. Jak dobre cena/jakość by to rozwiązanie nie było, to miejsce na bidon musi być, bo się nie lubię objuczać, zestaw pierwszej potrzeby się mieści do kieszonek koszulki rowerowej i ew w jakiejś mini podsiodłowej torbie, albo przeczepione taśmą izolacyjną do sztycy/ramy. Woda musi być. Można kombinować z własnymi obejmami etc, ale no właśnie to jest kombinowanie.
Oczywiście, że powinno być miejsce na bidon, które może też posłużyć do mocowania innych rzeczy, ale z drugiej strony bez plecaka to sobie można na szosce pojeździć albo dookoła komina, a użytkowanie bukłaka jest o lata świetlne wygodniejsze niż najbardziej wypasionej buteleczki wieszanej na ramie…
Można tam wkręcić przelotkę linek, dzięki której główka się nie rysuje przy skręcaniu kierownicy.
Do Horneta 2017 dodano wkręt o takiej długości, że przy dokręceniu uchwytu linek blokował rurę sterową :)
Regulowany tłumik skrętu ;)
„W każdym rozmiarze ramy, Reverb ma aż 170 mm skoku, przez co siodło w górnym położeniu jest bardzo wysoko. Szkoda, że przez długą podsiodłówkę, bardzo duża grupa właścicieli Blackbirda będzie musiała wymienić sztycę na krótszą.”
Czyli, że nie można zostawić/ustawić Reverba w np. połowie? czy rozchodzi się o max zniżenie siodła?
Jak najbardziej można ustawić np. w połowie. Ale szukanie tyłkiem odpowiedniej wysokości przy każdym podniesieniu siodła jest trochę upierdliwe i kłóci się z ideą sztycy regulowanej (=> prosta i błyskawiczna zmiana wysokości siodła).
Ładny sprzęt, mógłby mniej ważyć… no cóż za tą cenę do przeżycia… ale z tym reverbem to totalna porażka :-) Podobnie się ma z innym osprzętem… rower złożony z oszczędności na częściach z wyprzedaży niż przemyślany w szczegółach. Za nowego Gianta Reina 2016 zapłaciłem 11000 zł na osprzęcie lepszym (grupa xt), tarcza przód 203 mm i dopasowanym do wzrostu reverbem.
Dobra opcja, tylko trochę trudno porównywać cenę katalogową z wyprzedażami zeszłego rocznika…
Brzydal.
Bardzo się cieszę, że kolejna polska marka wypuściła produkt, którego nie powstydzi się na innych rynkach. Brawo Dartmoor za osprzęt, brawo Jan za projekt !
P.S.: jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że poprawili miejsce na oponę, bo aż mnie ciary przeszły jak zobaczyłem tona targach.
„Ciekawe, że kiedy na identycznej kolorystyce był napis Nomad albo Reign, nikt się nie odważył narzekać? ;)” – Michał ten Blackbird jest paskudny i nie jest to kwestia kolorystyki tylko strasznie jałowego designu. Dart robiąc tani rower nie mógł sobie pozwolić na powalające malowanie bo … dobry design kosztuje :)
Zresztą dam sobie rękę uciąć, że jakbyś zrobił moona swojej żony w kolorystyce niebiesko/żółtej to by również wszystkich przypadł do gustu.
PS. Aczkolwiek zawsze mogło być gorzej – wystarczy spojrzeć na Bluebirda 29 :D
Ale to o jaki design Ci chodzi…? Grafikę, czy np. kształty rur, układ wahacza itp.?
W zasadzie jedno z drugim jest powiązane. Aczkolwiek skupiłbym się na malowaniu oraz braku dopracowanych detali, które sprawiłby, że całość byłaby bardziej spójna.
Hm, jak na mój gust, sama grafika jest bardzo w porządku – spójna i subtelna, dużo ładniejsza niż np. w moim Whyte.
A że proste? Kwestia gustu, na pewno nie nazywałbym z tego powodu roweru „paskudnym”. W tym rowerze forma jest ewidentnie podporządkowana funkcji i ma to swój urok. Zawsze można kupić Ibisa ;)
Nie wykluczam, że na żywo rower może prezentować się lepiej.
Pytanie odnośnie testowanych rowerów:
Czy jest może w planach test jakiegoś Mondraker-a, np: Foxy??
Na razie nic mi o tym nie wiadomo, ale w sumie chciałbym ;)
Mondrakera bardzo proszę! Najlepiej w wersji Crafty 27+ :) Podobno dla „żyraf” taka feometria w sam raz, a ja mam 2 metry wzrostu :)
Z tym Craftym to zobacz tutaj: http://endurotrophy.pl/forum/showthread.php?tid=8684
Giant Trance 3 2018 – aaarrrgghh!!!
Co z nim…?
Spójny. Ładny. Niedrogi. Dopracowany. Wszystkomający. Wchodzą mu papcie 2,6″
W kontekście konkurencji dla tańszego Blackbirda ofkors.
zajebisty rower. polaczki nie kręćcie noskami.
Są rzeczy, które nic nie wnoszą do ceny produkcji, np. miejsce na grubą oponę, sensowne prowadzenie linek, które nigdzie nie ocierają, albo dobrane kolory. Trzeba to dopracować i wykorzystać marketingowo jak np. Whyte szczelne zawieszenie. A niedopracowany rower zaprezentowany na targach to już strzał w kolano.
A będzie może test Bluebirda?
Powinien być, jeśli się uda to pod koniec sezonu :)
To już nagle jednozawias jest ok? To prawie jak ze skarpetkami do sandałów, wszyscy się krzywią ale podobno można… Jak pojawiłem się kiedyś na zawodach w Przesiece na jednozawiasie to patrzono na mnie jak na kosmitę :-) Przez ten wahacz blackbird jest dla mnie niedorobiony, wizualnie też się nie komponuje jakoś tak… Technicznie kawał sprzętu ale… nie lubię, jak jest jakieś ale…
Obawiam się, że patrzono na Ciebie jak na kosmitę z jakiegoś innego powodu ;) Jest sporo uznanych jednozawiasowców na rynku, m.in. cała oferta Commencala, Treka, Kony.
Mam pytanie odnośnie sztywności jednozawiasu, masz tylko jedna os, która przenosi boczne naprężenia, damper nie dostaje wtedy mocno po d..?
Teoretycznie mogłoby tak być, ale Blackbird jest tak pieruńsko sztywny, że nie obawiałbym się o to ;)
Ja za to mam pytanie o piasty Dartmoore Real Pro – jak po dłuższym użytkowaniu wrażenia, bo chodzą mi po głowie-lekkie, ładne i zazębiają się nieźle ale tu 2gie pytanie-piszesz, że łapią 72 razy (w katalogu 102 razy na obrót)skąd różnica? Obecnie w HT mam Dt Swiss 350 a w fullu Bontragerowskie Duster Elite (koła systemowe z 2016). Przymierzam się do złożenia setu na obręczach NS Enigma Dynamal Roll 27,5″/ WTB Kom I29, ewentualnie Stan’s FLOW, dylematem zostają piasty: sprawdzone DT, może NS-owe Rotary Cassette albo właśnie Dartmoor Real Pro… Przydała by się pomoc, Mikołaj coraz bliżej… ;)
Te piasty żona ma w Moonshine, a ja miałem w tym testowym Blackbirdzie – więc nie mogę się wypowiedzieć o dłuższym użytkowaniu… Tyle, co udało mi się je przeciorać w teście, to przetrwały wzorowo.
Co do różnicy w punktach zazębienia – zauważ, że są dwie wersje:
https://velo.pl/czesci/piasty/dartmoor/reel-pro-cassette
https://velo.pl/czesci/piasty/dartmoor/reel-pro-102-cassette
PS. Dartmoor Reel a nie „Dartmoore Real” :P
Michał, jak głośne są te piasty? Jakbyś ocenił w skali 1-5, gdzie Hope Pro2 to 5 a 1 to Shimano? Dzieki za informacje.
W komentarzu pod ich prezentacją na FB pojawił się filmik z dźwiękiem :)
https://www.facebook.com/1enduro/posts/1343417445711302
Czy jest szansa na test bluebirda?
Cześć, składam dziś Blackbird-a na ramie 2018 i DHF 2,5WT na obręczy dartmoor thunder nie wchodzi do tyłu… a szkoda. ociera o spaw w dolnej części.
Seryjny Blackbird pro z 2018 ma też obręcze thunder i miniony dhf 2.5 i nic nie ociera