TYGU jest stałym gościem na blogu – ubrania polskiej marki testuję co roku od jej powstania, śledząc coraz lepsze kroje, materiały i kolory. Dzięki temu mogę śmiało napisać, że kolekcja 2020 jest jak do tej pory najlepszą!
Ubrania przetestowałem w ramach współpracy z producentem.
Spodenki Rover black + koszulka Rover orange
Spodenki Rover Trail olive + koszulka Rover black
Spodenki Rover 2020
Zacznę od razu z grubej rury, bo [spoiler alert] jest to najlepszy produkt tego testu!
Na 2020 do oferty TYGU weszły dwa nowe modele spodenek – „główny” model Rover jest tym cięższym, dedykowanym do enduro.
Od lżejszego Rover Trail (o którym za chwilę) różni się nieco grubszą konstrukcją (z siateczkową „podszewką” na całej powierzchni) i dwoma dodatkowymi kieszeniami. Oczywiście z charakterystycznymi dla TYGU przywieszkami w kształcie gripów, które uwielbiam :) Zamki mają wodoodporne wykończenie, ale same kieszenie zdecydowanie wodoodporne nie są. W połączeniu z fabryczną impregnacją wystarcza to jednak na krótkie przygody w deszczu.
Kiedy świeci słońce, wspomniana wyżej solidna konstrukcja nie oznacza jajek ugotowanych na twardo. Jeździłem w Roverach w upałach powyżej 30 stopni bez żadnego dyskomfortu. Dziurkowane wywietrzniki są znacznie bardziej skuteczne, niż wyglądają.
Dobrze spisują się też duże wstawki z elastycznego materiału na tyłku (standardowo) i po bokach (nietypowo!). Dzięki nim spodenki dobrze dopasowują się do ciała i nie zsuwają np. przy kucaniu czy wystawianiu tyłka za siodło do manuali. Fajnym bajerem są też silikonowe napisy wewnątrz pasa – zapobiegają one wysuwaniu się jerseya, jeśli lubisz jeździć z koszulką w spodniach.
Jeśli chodzi o rozmiarówkę, zdania są podzielone. Słyszałem opinie, że koniecznie trzeba brać mniejszy rozmiar. Ja jednak zwykłe spodnie noszę w rozmiarze 29 i Rovery zarówno w rozmiarze 28 jak i 30 były odpowiednie (28 lepsze). W razie czego, dopasowanie ułatwiają boczne rzepy o sporym zakresie regulacji.
Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to chyba tylko do kształtu kieszeni – są przepastne, ale przez to zawartość czasem dziwnie się w nich układa (np. telefon bokiem). Ale to naprawdę szczegół.
Werdykt
Spodenki Rover 2020 uważam za flagowy produkt TYGU – materiał, dopasowanie, ficzursy i wentylacja są na najwyższym poziomie. Po zakończonym teście zostały w mojej szafie na stałe, jako główne spodenki. Trudno o lepszą rekomendację!
Do testu otrzymałem też drugi nowy model, lżejszy wariant Trail. Jest on wykonany z tego samego materiału, ale bez siateczkowej „podszewki” (nie licząc kieszeni).
Traile mają też nieco smuklejszy krój, choć długość nogawek jest taka sama i raczej standardowa (krótsza, niż w zeszłorocznym modelu). Oba modele bardzo dobrze współpracują z ochraniaczami.
Kieszenie są dwie, niezapinane – podobnie jak w cięższych Roverach, są bardzo pojemne i głębokie, więc dopóki nie ćwiczysz chodzenia na rękach, nic nie powinno z nich wypaść. Na pierwszy rzut oka nie widać regulacji w pasie, zamiast której pojawiły się szlufki do paska. Ale regulacja rzepami też jest, tylko przeniesiona do środka – fajne rozwiązanie poprawiające wygląd bez spadku funkcjonalności.
Nie ma tu natomiast dodatkowych kieszeni na udach i elastycznych paneli po bokach. Rezultatem tej bardziej minimalistycznej konstrukcji jest masa niższa o ok. 70 g (225 g w rozmiarze 28). Brak dodatkowej wewnętrznej siateczki poprawia też chłodzenie, podobnie jak nieco inaczej rozwiązana wentylacja – powierzchnia dziurek z przodu nogawek jest większa, za to nie ma ich z tyłu. Funkcję „wydechu” pełnią tu dziurki powyżej tyłka – bardzo praktyczne, if you know what I mean. W upalną pogodę Rovery Trail sprawdzają się idealnie.
W deszczu też są w porządku, bo materiał jest fabrycznie zaimpregnowany i ładnie „kropelkuje” wodę. Ale prowadzi mnie to do jedynego zarzutu, jaki mam do tych spodenek – trudno je doprać. Wynika to z dwóch czynników: wyjątkowo upierdliwego błota w katowickich lasach oraz jasnego koloru (do wyboru jest jeszcze niebiesko-turkusowy). Szkoda, bo oliwkowy w połączeniu z szarymi napisami wygląda mega – jak przypomnę sobie design pierwszej kolekcji TYGU, uśmiecham się tylko z politowaniem…
Werdykt
Miałem problem, żeby wybrać lepszy model spodenek, bo oba są bardzo dopracowane. Ostatecznie zaważyły problemy z praniem – czarny kolor Roverów jest jednak bardziej uniwersalny, a nieco solidniejsza konstrukcja lepiej pasuje do jazdy enduro. Jednak bardziej minimalistyczne Rovery Trail też w pełni zasługują na rekomendację i na pewno znajdą wielu zwolenników – mają idealny krój i świetnie spisują się nawet w najgorsze upały.
Przejdźmy do koszulek, a właściwe koszulki, bo w ofercie 2020 jest dostępny jeden model, za to aż w pięciu wariantach kolorystycznych. Do testu otrzymałem dwa z nich.
Zeszłorocznego modelu nie udało mi się przetestować z powodu zupełnie niepasującego mi ultra-luźnego kroju kołnierzyka. Miło mi poinformować, że w modelu 2020 wszystko jest na swoim miejscu i leży idealnie.
Nowy model zachował wyróżnik TYGU – dużą, zapinaną kieszeń na plecach. Ze względu na elastyczność materiału, raczej nie polecam pakować jej pod korek, ale schowanie rękawiczek, okularów czy lekkiej kurtki nie stanowi problemu.
Za tę elastyczność odpowiada materiał XFlex Light. Jego nazwa dobrze oddaje jego charakter. Poza tym, że jest bardzo rozciągliwy, jest też bardzo lekki (około 125 g w rozmiarze S) i BARDZO przewiewny.
Jeśli dużo się pocisz i lubisz maksymalnie oddychające koszulki, zdecydowanie powinieneś zainteresować się nowym modelem Rovera.
Niestety z materiałem koszulek rowerowych generalnie jest tak, że zawsze stanowią kompromis pomiędzy oddychalnością a wytrzymałością, więc przód Rovera dość szybko zaczął się mechacić i zaciągać od pasa biodrowego plecaka i kontaktu z rzepami.
Koszulka ta jest więc idealnym uzupełnieniem spodenek Rover Trail, tworząc zestaw, który wprawdzie wymaga pewnej ostrożności eksploatacyjnej, ale w zamian oferuje lekkość, która sprawdzi się nawet w największe upały.
Werdykt
Z nowym Roverem trzeba obchodzić się w miarę ostrożnie (lub przymknąć oko na stosunkowo szybką degradację wyglądu), ale jeśli oczekujesz maksymalnej lekkości i oddychalności – warto. Pod tym względem, chyba nie miałem lepszej koszulki.
Cena: 189 zł Dostępne rozmiary: S-XL Strona i sklep producenta: Orange / Black
Rękawiczki Rover 2020
Nowe rękawiczki nie zmieniły się zbytnio względem zeszłorocznego modelu. Górna siateczka wciąż jest bardzo przewiewna, a kciuk jest pokryty frotką do przecierania okularów i… nosa (polecam w tej kolejności).
Trochę tylko zmienił się wzór i konstrukcja od spodu. Co ciekawe, jednolity panel został zastąpiony trzema oddzielnymi strefami. Na szczęście nie odbiło się to na komforcie – nic nie gniecie ani nie uciska.
Po części dlatego, że rękawiczki są dość luźne – materiał ma tendencje do fałdowania się przy chwytaniu za kierownicę. Wprawdzie jeździło mi się wygodnie i bez odcisków, ale dla idealnego dopasowania sugerowałbym sprawdzić rozmiar mniejszy, niż zwykle.
Wady? Wstawki na kciuku i palcu wskazującym ułatwiające korzystanie z ekranów dotykowych wycierają się dość szybko – po trwającym pół sezonu teście niewiele z nich zostało. Za to cała reszta trzyma się całkiem nieźle.
Werdykt
Już zeszłoroczny model rękawiczek TYGU prezentował się bardzo dobrze, więc brak istotnych zmian nie jest wadą. Warto jedynie zwrócić uwagę na rozmiarówkę – jeśli wahasz się między dwoma rozmiarami, wybierz ten mniejszy.
Ubrania Tygu z roku na rok dojrzewały i stawały się coraz lepsze – w tym roku można już śmiało powiedzieć, że dojrzały i mogą konkurować z najlepszymi. Nowe spodenki są prawdziwym killerem i zostają u mnie na stałe! Z kolei koszulka wprawdzie słabo wypadła pod względem trwałości, ale wynika to z koncepcji lekkiego i świetnie oddychającego materiału. Całość uzupełniają solidne rękawiczki i skarpetki, a w ofercie pojawił się też zaczątek kolekcji jesienno-zimowej, o której napiszę więcej, jak tylko zrobi się zimno. Daję okejkę!
Myślałem że model Rover spodenek będzie alternatywą dla moich wysłużonych już Endura Hummvee ale niestety brak zamków w górnych kieszeniach są nie do przeskoczenia. A wyglądają zacnie.
Kieszenie są tak głębokie i maja taki kształt, że nie ma opcji, żeby coś z nich wypadło. Ja już od kilku lat wożę telefon i aparat w niezapinanych kieszeniach (wcześniej w gaciach Rocday). Tych zapinanych też zresztą nie zapinam, bo chcę mieć szybki dostęp do zawartości (fotki!!!) ;)
Czytalem ten test. Czyli mam rozumieć że nadal roc lite bardziej podchodzi niż Tygu. Mnie nie zachwyciły bo w piatek mialem okazje je założyć. Są jak moje trekkingowe za 70pln tylko o 2 cm dluższe
Z jednej strony tak, z drugiej można by polemizować, czy niżej na nogawce kieszenie nie mają więcej luzu, dzięki któremu telefon przy glebie przesunie się, a nie zostanie dociśnięty do ziemi biodrem. Ale to takie gadanie, moim zdaniem i tak wszystko zależy od szczęścia/pecha…
Ja na trudniejsze trasy chowam jednak telefon do plecaka, bo faktycznie w kieszeniach może być mało bezpiecznie, chociaż z drugiej strony gleby zaliczam zazwyczaj na trasach najłatwiejszych bo usypiają moją czujność :D
Mój telefon zaraz po zakupie wypadł mi na kostkę brukową podczas wysiadania z samochodu. Robię przegląd, kurła już pękł… Ale z tyłu. Potem ten sam telefon spadał z nieprzyzwoitych wysokości i wyświetlacz mam do dziś cały. Zapewne przez to, że szklany pęknięty tył odbiera wstrząsy. Oczywiście po upadku kupiłem etui które skutecznie pęknięty tył zakrywa. Teraz mam zagwozdkę, czy po kupnie nowego telefonu ze szklanym tyłem od razu nie walnąć mu młotkiem w plecy
Last edited 4 lat temu by Pioter
Wojciech
4 lat temu
Ja kupiłem spodnie tygu te czarne i rękawiczki w wyprzy w zeszłym roku kolekcja na rok 2020 za ponad połowę ceny. Radzę poczekać na blackfriday.
Użytkuje się to super. Jestem bardzo zadowolony. Spodnie ekstra. Z rękawiczek to chyba po drugim zjeździe z koziej góry się starł ten ficzer do telefonów i materiał ten taki jakby zamsz się zmechacił. Jest tak jak mówisz, mam długie chude paluchy i wziąłem „rozmiar mniejszy”, nie fałdują się, mega wygodne. Ale przydałby się jakiś ficzer do ściągania i wyciągania paluchów.
Wojciech miał pewnie na myśli przyszyty „sznureczek” między palcami, zdecydowanie ułatwia to ściąganie rękawiczek bez palców. Takie rozwiązanie stosuje np. Chiba.
Adam Miał
4 lat temu
Hej.
Koszulki Tygu niestety moim zdaniem mają nieszczególnie ciekawą szatę graficzną, ten nowe już trochę lepsze, ale raczej szukam czegoś bardziej wyróżniającego się. Patent z kieszenią na plecach jest super i to może kiedyś przekona mnie do zakupu jednej z nich z uwagi na ten praktyczny aspekt.
Spodnie ROVER 2020 używam od początku tego sezonu i muszę powiedzieć, że póki jestem zadowolony bardzo. Przewiewne, szybko schnące. Kieszenie zapinane na zamek są super. A te nie zapinane na tyle głębokie, że nawet czasem zapominam i wiozę w nich telefon :P Póki co jeszcze nie zgubiłem. Gorąco je mogę polecić.
Posiadam również spodnie Prime 2018. Niestety posiadają tylko jedną kieszeń co jest bardzo irytujące, ale z drugiej strony to spodnie DH wykonane z azbestu albo mitrylu tudzież innego legendarnego materiału, którego nie sposób uszkodzić, dlatego trzeba im to wybaczyć.
Jedyne czego mi jeszcze brakuje to jakichś wodoodpornych spodenek na jesienne wyprawy. Jeśli macie coś sprawdzonego to czekam na typy:)
Co do wodoodpornych spodenek, to niestety nie mam doświadczeń – zazwyczaj po prostu impregnuję zwykłe, ewentualnie podklejam od wewnątrz taśmą MacGyvera :D
Aha, no i na niższe temperatury raczej ubieram długie spodnie – za jakiś miesiąc wrzucę test TYGU Blizzard, które godnie zastąpiły u mnie wysłużone Endury Humvee. Nie są wprawdzie wodoodporne, ale na pewno wytrzymują dłużej od typowych letnich spodenek.
Spodnie Blizzard już od dawna wzbudzają moje zainteresowanie, wiec czekam na test. Niestety na moje nieszczęście rozmiar L od dłuższego czasu jest niedostępny, chyba że zwyczajnie nie trafiam jak wychodzi nowa partia.
Na stronie Tygu spodnie Blizzard są wyraźnie opisane jako wodoodporne i właśnie z tego względu zamierzałem je zakupić. Czy w praktyce jednak przemiękają?
Seria prime właśnie najbardziej mi się podobała. Spodenki prime 2018 są moje ulubione, niezniszczalne i wygodne. Mam jeszcze dwie koszulki prime, biała z długim rękawem i zielona 3/4 i są super. Szkoda że tak mało jest koszulek z rękawem 3/4 uważam go za najwygodniejszy i najbardziej uniwersalny rękawiczki rover wygodne i fajnie się trzyma gripy, lubię takie cienkie ale szybko się niszczą. Ulubione rękawiczki moje to rocday element, 3 sezony już przetrwały i dalej żyją chociaż już trochę przetarte.
rosstoky
4 lat temu
Mam trochę ciuchów z Tygu, z racji chęci wspierania lokalsów.
Mogę potwierdzić że spodenki są najsilniejszą stroną w ich asortymencie. Bez zarzutów, biją na głowę konkurencję.Co do pozostałego, mam mieszane uczucia. Koszulka od początku jest mega pomięta i żadne pranie jej nie pomogło. Po roku dalej jak psu z gardła…
Mój syn ma kido i koszulka jest nie do wyprania już po pierwszym kontakcie z błotem, bo w materiał tak mocno to błoto wlazło, że nie idzie go wyprać nawet w 3 godzinnych programach.
Rękawiczki krzywo uszyte, elementy do smartfona wytarły się w miesiąc, po pół roku puściły szwy… Reklamacja.
Całości dopełnia niekonsekwentna wymiarówka. w zasadzie każdy ciuch musisz przymierzać, bo może się okazać za duży lub za mały, najgorzej jest z kolekcją dziecięcą kido, gdzie rękawiczki w zasadzie są dla niemowlaków
Niby pierdoły, ale jednak. A może jestem wybredny?
Z tego co czytam to najnowsza kolekcja powiela niektóre z was. Mam nadzieję że w przyszłości jednak będzie lepiej, czego z całego serca życzę .
Ogólnie na rynku poziom dopracowania jest coraz wyższy, a do tego TYGU nie jest już marką tanią (przynajmniej nie licząc promocji) – więc jak najbardziej trzeba zwracać uwagę na „pierdoły”. One odróżniają produkty dobre od najlepszych, więc dzięki za opinię po dłuższym użytkowaniu!
Napisz tylko proszę, którego rocznika dotyczą uwagi odnośnie rozmiarówki, materiału koszulki i trwałości rękawiczek – w przypadku tej marki jest to szczególnie istotne, bo każdego roku wprowadza ona istotne poprawki.
no więc maciupeńkie to rękawiczki kido 2018, niespieralna koszulka Kido 2018, na plus spodenki kido 2020.
pomięta koszulka to rover mesh 2019, rozpadające się rękawiczki Rover 2020. najtrwalsze mam spodnie rover 2020, ale używam ich na zmianę ze zwykłymi Decathlon rockrider, szczególnie w okresie jesienno zimowo wiosennym, wiec nie są dojechane.
Paju
4 lat temu
Mam czarne portki, są zajebiste, wygodne z odpowiednią regulacją, przewiewne w upały, a i po całym dniu w siąpiącym, upierdliwym deszczu nie ciążą. Jak kolega wcześniej, mam jednak uwagi do rękawiczek gdzie dosłownie po 2 wycieczkach starły się smartfonowe końcówki. No i cena z blackfriday – warto poczekać :-)
Paweł
4 lat temu
A np. do takiej Endury to jak te produkty wypadają?
W zeszłym roku kupiłem spodenki i rękawiczki Endury. Wytrzymały do połowy sezonu. Wiosną, przy okazji jednodniowego wypadu w deszczu poszły szwy, zarówno w spodenkach jak i rękawiczkach. Żona w niecałe 2 lata załatwiła swojej bibsy od Endury, Też poleciały szwy, Na plus, nie było problemów z gwarancją. Oddali gotówkę i szukam czegoś innego.
Wygrzebałem ze skrzyni swojego antycznego KS-a eTen R ;) (ale nie polecam)
Mariusz
4 lat temu
Spodenki Rover mam i są zeje*iste! Rękawiczki dobrze się trzymają i są przewiewne poza tym jakość jest raczej mierna. Mam je od dwóch tygodni i po dwóch intensywnych rowerowo weekendach widać mocno zużycie.
wwo
4 lat temu
Mam dwie pary spodenek tygu. Niestety obie mają ten sam problem: po pierwszym praniu z każdego mozliwego połączenia wychodzą gumowe nitki, które wygladaja jakby moje międzynoże było bardzo ale to bardzo owłosione. Drugi to problem z zamkami. Niestety czasem się nie zapną prawidłowo, a czasem rozerwą podczas jazdy. Przez to kieszenie są bezużyteczne. Moje spodenki nie są z najnowszej kolekcji ale niestety raczej już się nie skuszę, żeby testować kolejny produkt tej firmy. A szkoda bo jednak polskie :/
@wwo
Podejrzewam że „nitki” pochodzą z pewnej wadliwej partii. Wszystkim wymieniamy na modele 2020 bez formalności. Prosimy o kontakt
kucu
4 lat temu
Miałem spodenki Rover 2019 i rękawiczki chyba też z kolekcji 2019, tęczowa wersja kolorystyczna – jako gratis do spodenek. Rękawiczki rozleciały się po niespełna miesiącu – dziury na wylot w obu po wewnętrznej stronie. Spodenki rozleciały się po kilku miesiącach – powychodziły gumki z elementów elastycznych, urwane od wewnątrz kieszenie i rozwalone zamki, regulacja w pasie naciągnięta tak, że nie dało się dopasować. Nie jeżdżę hardkorowo i pomyślałem, że nigdy więcej rzeczy od nich. Założyłem reklamację. Dostałem nowe spodenki na 2020 rok a rękawiczki nie uznano, bo był to gratis. Nowy model spodenek Rover okazał się być dużo bardziej dopasowany. Jeżdżę w nich praktycznie od stycznia 2020 i oprócz naciągniętej regulacji w pasie reszta jest bez zarzutu. Widać, że biorą sobie uwagi do serca i z roku na rok podnoszą jakość produktów. Spodenki Rover 2020 mogę polecić z czystym sumieniem.
Krzysiek
4 lat temu
Mam 2 pary spodenek Tygu Rover i moim zdaniem jest to totalny szmelc, materiał na przedniej części uda bardzo łatwo się drze, a zamki w kieszeniach zepsuły mi się po 2 miesiącach, poza tym są całkiem wygodne, chociaż nawet w tym nie dorównują spodenkom z Decathlonu, w których jeżdżę 2 sezon i nic się nie dzieje
@Krzysiek
Zapraszamy do wymiany w ramach obsługi klienta. Każdy produkt wymieniamy na nowy model jeśli tylko powstała wada. Niestety część z Was wogóle nie korzysta z opcji kontaktu z nami i dalszej wymiany. Dorzucamy gratisy, dajemy rabaty – to tylko dodatkowe „bonusy” przy wymianach produktów. Pozdrawiamy
Zareklamowałem spodenki w sklepie Lulagoga w Bielsku, na nowe czekałem 4 miesiące (nie z winy tygu), a zamek w nowych spodenkach zniszczył się po 2 tygodniach :/ wiec mocno mnie to zniechęciło do dalszych reklamacji. Może to odosobniony przypadek, albo mój wyjątkowy brak szczęścia, ale osobiście nie jestem zadowolony.
Guncar
4 lat temu
Pie…chrzanić Tygu… Mnie zainteresowały te ochraniacze na kolana. Kiedy coś o nich będzie?
Raczej nie, bo X-Factor już pracuje nad następcą tego modelu – trochę się spóźniłem z testem :P Ale jeśli chcesz kupić już, to zdecydowanie mogę polecić. Dużo lepsze od pierwszej generacji, z wygodną siateczką pod kolanem i dodatkową ochroną boków. Jeżdżę w nich cały dzień bez ściągania. Jedyna „wada” (bardziej cecha) to dość długi „rękaw”, który lepiej pasuje do smukłych łydek.
Na już nie muszę kupować bo moje stare 661 Rage jeszcze zimę powinny przetrwać. Ale pomału się rozglądam za czymś nowym. I chciałbym coś na rzepy, żeby dało się regulować bo mam na łokcie od nich i nie da się w tym za długo jeździć bo uciskają strasznie. Silikon też musi być i fajnie by było gdyby miały twardą też skorupę. Trochę średnio mam zaufanie do tylko miękkich nakolanników. Ciekawe kiedy wypuszczą następcę i jakie będzie miał rozwiązania
Łukasz
4 lat temu
Mam te rękawiczki od początku roku, dostałem je w ramach rekompensaty za spodnie z których po 2 praniach zaczęły schodzić napisy…
Rękawiczki przy 2 założeniu się podarły na szwie, najpierw jedna, potem druga, przy zakładaniu. Po każdej jeździe prane z ubraniami sportowymi w woreczkach na ubrania, z palców zeszły te elementy do obsługi telefonu. Generalnie po kilku miesiącach wyglądają jakby miały parę lat. dodatkowo Mam bluzę tygu, która zaciąga się i rwie od najmniejszego patyka. Nie warto niestety wspierać swoich, póki nie popracują nad jakością bo design bardzo dobry.
Zapraszamy do wymiany w ramach obsługi klienta. Każdy produkt wymieniamy na nowy model jeśli tylko powstała wada. Niestety część z Was wogóle nie korzysta z opcji kontaktu z nami i dalszej wymiany. Dorzucamy gratisy, dajemy rabaty – to tylko dodatkowe „bonusy” przy wymianach produktów. Pozdrawiamy
Kontaktowałem się i nie mogliście mi wymienić spodenek, dostałem „w zamian” rękawiczki, które się rozsypały po kilku jazdach. Gdybym był mocno nieostrożny przy użytkowaniu rzeczy, zaliczył jakąś glebę to bym zrozumiał ale mam rękawiczki, które przeżyły wiele sezonów i wyglądają wciąż lepiej. Proszę mnie zrozumieć, ale jeśli na 4 zakupione produkty, 3 z nich się podarły, zepsuły to nie mam ochoty dalej kupować, by przekonać się, że jednak coś poprawiliście. :)
Od wielu lat kupuję ubrania Endura czy Gore i ani razu nie zdarzyło się, by coś się popsuło w tak krótkim czasie.
Mateusz
4 lat temu
Mam rękawiczki od listopada, udało się wyrwać w fajnej cenie na black friday (50% taniej) i w sumie poza tym, że wstawki na smartfona zeszły po pierwszym praniu to rękawiczki są praktycznie jak nowe do dziś. Na początku miałem też problem z jednym szwem ale jakoś się ułożyło.
Slawek
4 lat temu
Jaki rozmiar szortów będzie dobry jeżeli Endura Hummvee noszę M? (chociaż wewnętrzne gatki wolę L, bo M ciśnie w udach)
Sławek
4 lat temu
Cześć Czy ktoś mógłby opisać wrażenia z jazdy w spodniach Tygu Blizzard?
Co do rozmiarówki Tygu, po dziesiejszym przymierzaniu i mierzeniu centymetrem krawieckim, to dla mnie sprawa wygląda tak, że rozmiar 32 to 90 cm, a nie 95 cm jak podają tabelki na stronie Tygu. Pewnie pozostałe rozmiary też są przesunięte.
Materiał, wykonanie i dopasowanie na 5!
Last edited 3 lat temu by Mateo
Wojtek O.
3 lat temu
No i po miesiącu z TYGU napiszę tak. Sopdenki Rover rewelka. jestem baaardzo zadowolony. Jednakże mam wielki bol doopy o koszulkę. Jest to pierwsza i jedyna które zniszczyła się po pierwszej jeździe. Cały front jest pozaciągany! Masakra. Wszystko wskazuje że to od rzepów ochraniaczy, ale kurde mam 3 inne tego typu i na żadnej nie ma śladu. A ta po prostu cała się pozaciągała. szkoda bo faktycznie fajna.
Ziber
3 lat temu
Spodenki Rover 2021 są rewelacyjne, jakośc wykonania i ficzersy miażdżą konkurencję w tej klasie cenowej. Natomiast rozmiarówka na stronie jest kompletnie z czapy, bo tak jak kolega wyżej napisał rozmiar 32 ma w pasie dokładnie 88 cm, a nie 95.
Cześć. A w spodniach są wewnętrzne spodenki z wkładką?
Nie ma.
Myślałem że model Rover spodenek będzie alternatywą dla moich wysłużonych już Endura Hummvee ale niestety brak zamków w górnych kieszeniach są nie do przeskoczenia. A wyglądają zacnie.
Dokladnie – nie chce stracic telefonu podczas wyrypy.
Kieszenie są tak głębokie i maja taki kształt, że nie ma opcji, żeby coś z nich wypadło. Ja już od kilku lat wożę telefon i aparat w niezapinanych kieszeniach (wcześniej w gaciach Rocday). Tych zapinanych też zresztą nie zapinam, bo chcę mieć szybki dostęp do zawartości (fotki!!!) ;)
Powiedz mi jak wypada porównanie z Roc i Roc lite? Jeśli miał bys wybierać to które.
https://www.1enduro.pl/test-spodenki-rocday-roc-lite/
Czytalem ten test. Czyli mam rozumieć że nadal roc lite bardziej podchodzi niż Tygu. Mnie nie zachwyciły bo w piatek mialem okazje je założyć. Są jak moje trekkingowe za 70pln tylko o 2 cm dluższe
No chyba nie było jakichś większych zmian w tych spodenkach od czasu publikacji testu…?
Nie zauważylem by się różniły. Od testowych.
Pozdro.
Dolne są zapinane – moim zdaniem wygodniej się w nich wozi telefon czy aparat.
Jeździ może tak ale przy wywrotce kieszenie dolne są bliżej ziemi i sprzętu szkoda.
Z jednej strony tak, z drugiej można by polemizować, czy niżej na nogawce kieszenie nie mają więcej luzu, dzięki któremu telefon przy glebie przesunie się, a nie zostanie dociśnięty do ziemi biodrem. Ale to takie gadanie, moim zdaniem i tak wszystko zależy od szczęścia/pecha…
Ja na trudniejsze trasy chowam jednak telefon do plecaka, bo faktycznie w kieszeniach może być mało bezpiecznie, chociaż z drugiej strony gleby zaliczam zazwyczaj na trasach najłatwiejszych bo usypiają moją czujność :D
Ja traktuję to jako ryzyko zawodowe ;) I nie szaleję z ceną telefonów… Choć jak na razie tylko raz pęknąłem wyświetlacz – siedząc na krześle… :|
Mój telefon zaraz po zakupie wypadł mi na kostkę brukową podczas wysiadania z samochodu. Robię przegląd, kurła już pękł… Ale z tyłu. Potem ten sam telefon spadał z nieprzyzwoitych wysokości i wyświetlacz mam do dziś cały. Zapewne przez to, że szklany pęknięty tył odbiera wstrząsy. Oczywiście po upadku kupiłem etui które skutecznie pęknięty tył zakrywa. Teraz mam zagwozdkę, czy po kupnie nowego telefonu ze szklanym tyłem od razu nie walnąć mu młotkiem w plecy
Ja kupiłem spodnie tygu te czarne i rękawiczki w wyprzy w zeszłym roku kolekcja na rok 2020 za ponad połowę ceny. Radzę poczekać na blackfriday.
Użytkuje się to super. Jestem bardzo zadowolony. Spodnie ekstra. Z rękawiczek to chyba po drugim zjeździe z koziej góry się starł ten ficzer do telefonów i materiał ten taki jakby zamsz się zmechacił. Jest tak jak mówisz, mam długie chude paluchy i wziąłem „rozmiar mniejszy”, nie fałdują się, mega wygodne. Ale przydałby się jakiś ficzer do ściągania i wyciągania paluchów.
Dzięki za dodatkową opinię! :) Faktycznie, kupując TYGU warto się zaczaić na promocje.
PS. Co masz na myśli przez „ficzer do ściągania i wyciągania paluchów”?
Wojciech miał pewnie na myśli przyszyty „sznureczek” między palcami, zdecydowanie ułatwia to ściąganie rękawiczek bez palców. Takie rozwiązanie stosuje np. Chiba.
Hej.
Koszulki Tygu niestety moim zdaniem mają nieszczególnie ciekawą szatę graficzną, ten nowe już trochę lepsze, ale raczej szukam czegoś bardziej wyróżniającego się. Patent z kieszenią na plecach jest super i to może kiedyś przekona mnie do zakupu jednej z nich z uwagi na ten praktyczny aspekt.
Spodnie ROVER 2020 używam od początku tego sezonu i muszę powiedzieć, że póki jestem zadowolony bardzo. Przewiewne, szybko schnące. Kieszenie zapinane na zamek są super. A te nie zapinane na tyle głębokie, że nawet czasem zapominam i wiozę w nich telefon :P Póki co jeszcze nie zgubiłem. Gorąco je mogę polecić.
Posiadam również spodnie Prime 2018. Niestety posiadają tylko jedną kieszeń co jest bardzo irytujące, ale z drugiej strony to spodnie DH wykonane z azbestu albo mitrylu tudzież innego legendarnego materiału, którego nie sposób uszkodzić, dlatego trzeba im to wybaczyć.
Jedyne czego mi jeszcze brakuje to jakichś wodoodpornych spodenek na jesienne wyprawy. Jeśli macie coś sprawdzonego to czekam na typy:)
Dzięki Adam za uzupełnienie testu!
Co do wodoodpornych spodenek, to niestety nie mam doświadczeń – zazwyczaj po prostu impregnuję zwykłe, ewentualnie podklejam od wewnątrz taśmą MacGyvera :D
Aha, no i na niższe temperatury raczej ubieram długie spodnie – za jakiś miesiąc wrzucę test TYGU Blizzard, które godnie zastąpiły u mnie wysłużone Endury Humvee. Nie są wprawdzie wodoodporne, ale na pewno wytrzymują dłużej od typowych letnich spodenek.
Spodnie Blizzard już od dawna wzbudzają moje zainteresowanie, wiec czekam na test. Niestety na moje nieszczęście rozmiar L od dłuższego czasu jest niedostępny, chyba że zwyczajnie nie trafiam jak wychodzi nowa partia.
Na stronie Tygu spodnie Blizzard są wyraźnie opisane jako wodoodporne i właśnie z tego względu zamierzałem je zakupić. Czy w praktyce jednak przemiękają?
Hej, jak tam test Blizzard?
Seria prime właśnie najbardziej mi się podobała. Spodenki prime 2018 są moje ulubione, niezniszczalne i wygodne. Mam jeszcze dwie koszulki prime, biała z długim rękawem i zielona 3/4 i są super. Szkoda że tak mało jest koszulek z rękawem 3/4 uważam go za najwygodniejszy i najbardziej uniwersalny rękawiczki rover wygodne i fajnie się trzyma gripy, lubię takie cienkie ale szybko się niszczą. Ulubione rękawiczki moje to rocday element, 3 sezony już przetrwały i dalej żyją chociaż już trochę przetarte.
Mam trochę ciuchów z Tygu, z racji chęci wspierania lokalsów.
Mogę potwierdzić że spodenki są najsilniejszą stroną w ich asortymencie. Bez zarzutów, biją na głowę konkurencję.Co do pozostałego, mam mieszane uczucia. Koszulka od początku jest mega pomięta i żadne pranie jej nie pomogło. Po roku dalej jak psu z gardła…
Mój syn ma kido i koszulka jest nie do wyprania już po pierwszym kontakcie z błotem, bo w materiał tak mocno to błoto wlazło, że nie idzie go wyprać nawet w 3 godzinnych programach.
Rękawiczki krzywo uszyte, elementy do smartfona wytarły się w miesiąc, po pół roku puściły szwy… Reklamacja.
Całości dopełnia niekonsekwentna wymiarówka. w zasadzie każdy ciuch musisz przymierzać, bo może się okazać za duży lub za mały, najgorzej jest z kolekcją dziecięcą kido, gdzie rękawiczki w zasadzie są dla niemowlaków
Niby pierdoły, ale jednak. A może jestem wybredny?
Z tego co czytam to najnowsza kolekcja powiela niektóre z was. Mam nadzieję że w przyszłości jednak będzie lepiej, czego z całego serca życzę .
Ogólnie na rynku poziom dopracowania jest coraz wyższy, a do tego TYGU nie jest już marką tanią (przynajmniej nie licząc promocji) – więc jak najbardziej trzeba zwracać uwagę na „pierdoły”. One odróżniają produkty dobre od najlepszych, więc dzięki za opinię po dłuższym użytkowaniu!
Napisz tylko proszę, którego rocznika dotyczą uwagi odnośnie rozmiarówki, materiału koszulki i trwałości rękawiczek – w przypadku tej marki jest to szczególnie istotne, bo każdego roku wprowadza ona istotne poprawki.
no więc maciupeńkie to rękawiczki kido 2018, niespieralna koszulka Kido 2018, na plus spodenki kido 2020.
pomięta koszulka to rover mesh 2019, rozpadające się rękawiczki Rover 2020. najtrwalsze mam spodnie rover 2020, ale używam ich na zmianę ze zwykłymi Decathlon rockrider, szczególnie w okresie jesienno zimowo wiosennym, wiec nie są dojechane.
Mam czarne portki, są zajebiste, wygodne z odpowiednią regulacją, przewiewne w upały, a i po całym dniu w siąpiącym, upierdliwym deszczu nie ciążą. Jak kolega wcześniej, mam jednak uwagi do rękawiczek gdzie dosłownie po 2 wycieczkach starły się smartfonowe końcówki. No i cena z blackfriday – warto poczekać :-)
A np. do takiej Endury to jak te produkty wypadają?
Nie mam porównania, nie licząc długich spodni, dawno nic od Endury nie używałem.
W zeszłym roku kupiłem spodenki i rękawiczki Endury. Wytrzymały do połowy sezonu. Wiosną, przy okazji jednodniowego wypadu w deszczu poszły szwy, zarówno w spodenkach jak i rękawiczkach. Żona w niecałe 2 lata załatwiła swojej bibsy od Endury, Też poleciały szwy, Na plus, nie było problemów z gwarancją. Oddali gotówkę i szukam czegoś innego.
Michał poza tematem trochę bo moje oko dostrzegło myk myka na marinie ;) , jakiego zamontowałeś ? Pozdro
Wygrzebałem ze skrzyni swojego antycznego KS-a eTen R ;) (ale nie polecam)
Spodenki Rover mam i są zeje*iste! Rękawiczki dobrze się trzymają i są przewiewne poza tym jakość jest raczej mierna. Mam je od dwóch tygodni i po dwóch intensywnych rowerowo weekendach widać mocno zużycie.
Mam dwie pary spodenek tygu. Niestety obie mają ten sam problem: po pierwszym praniu z każdego mozliwego połączenia wychodzą gumowe nitki, które wygladaja jakby moje międzynoże było bardzo ale to bardzo owłosione. Drugi to problem z zamkami. Niestety czasem się nie zapną prawidłowo, a czasem rozerwą podczas jazdy. Przez to kieszenie są bezużyteczne. Moje spodenki nie są z najnowszej kolekcji ale niestety raczej już się nie skuszę, żeby testować kolejny produkt tej firmy. A szkoda bo jednak polskie :/
@wwo
Podejrzewam że „nitki” pochodzą z pewnej wadliwej partii. Wszystkim wymieniamy na modele 2020 bez formalności. Prosimy o kontakt
Miałem spodenki Rover 2019 i rękawiczki chyba też z kolekcji 2019, tęczowa wersja kolorystyczna – jako gratis do spodenek. Rękawiczki rozleciały się po niespełna miesiącu – dziury na wylot w obu po wewnętrznej stronie. Spodenki rozleciały się po kilku miesiącach – powychodziły gumki z elementów elastycznych, urwane od wewnątrz kieszenie i rozwalone zamki, regulacja w pasie naciągnięta tak, że nie dało się dopasować. Nie jeżdżę hardkorowo i pomyślałem, że nigdy więcej rzeczy od nich. Założyłem reklamację. Dostałem nowe spodenki na 2020 rok a rękawiczki nie uznano, bo był to gratis. Nowy model spodenek Rover okazał się być dużo bardziej dopasowany. Jeżdżę w nich praktycznie od stycznia 2020 i oprócz naciągniętej regulacji w pasie reszta jest bez zarzutu. Widać, że biorą sobie uwagi do serca i z roku na rok podnoszą jakość produktów. Spodenki Rover 2020 mogę polecić z czystym sumieniem.
Mam 2 pary spodenek Tygu Rover i moim zdaniem jest to totalny szmelc, materiał na przedniej części uda bardzo łatwo się drze, a zamki w kieszeniach zepsuły mi się po 2 miesiącach, poza tym są całkiem wygodne, chociaż nawet w tym nie dorównują spodenkom z Decathlonu, w których jeżdżę 2 sezon i nic się nie dzieje
@Krzysiek
Zapraszamy do wymiany w ramach obsługi klienta. Każdy produkt wymieniamy na nowy model jeśli tylko powstała wada. Niestety część z Was wogóle nie korzysta z opcji kontaktu z nami i dalszej wymiany. Dorzucamy gratisy, dajemy rabaty – to tylko dodatkowe „bonusy” przy wymianach produktów. Pozdrawiamy
Zareklamowałem spodenki w sklepie Lulagoga w Bielsku, na nowe czekałem 4 miesiące (nie z winy tygu), a zamek w nowych spodenkach zniszczył się po 2 tygodniach :/ wiec mocno mnie to zniechęciło do dalszych reklamacji. Może to odosobniony przypadek, albo mój wyjątkowy brak szczęścia, ale osobiście nie jestem zadowolony.
Pie…chrzanić Tygu… Mnie zainteresowały te ochraniacze na kolana. Kiedy coś o nich będzie?
Raczej nie, bo X-Factor już pracuje nad następcą tego modelu – trochę się spóźniłem z testem :P Ale jeśli chcesz kupić już, to zdecydowanie mogę polecić. Dużo lepsze od pierwszej generacji, z wygodną siateczką pod kolanem i dodatkową ochroną boków. Jeżdżę w nich cały dzień bez ściągania. Jedyna „wada” (bardziej cecha) to dość długi „rękaw”, który lepiej pasuje do smukłych łydek.
Na już nie muszę kupować bo moje stare 661 Rage jeszcze zimę powinny przetrwać. Ale pomału się rozglądam za czymś nowym. I chciałbym coś na rzepy, żeby dało się regulować bo mam na łokcie od nich i nie da się w tym za długo jeździć bo uciskają strasznie. Silikon też musi być i fajnie by było gdyby miały twardą też skorupę. Trochę średnio mam zaufanie do tylko miękkich nakolanników. Ciekawe kiedy wypuszczą następcę i jakie będzie miał rozwiązania
Mam te rękawiczki od początku roku, dostałem je w ramach rekompensaty za spodnie z których po 2 praniach zaczęły schodzić napisy…
Rękawiczki przy 2 założeniu się podarły na szwie, najpierw jedna, potem druga, przy zakładaniu. Po każdej jeździe prane z ubraniami sportowymi w woreczkach na ubrania, z palców zeszły te elementy do obsługi telefonu. Generalnie po kilku miesiącach wyglądają jakby miały parę lat. dodatkowo Mam bluzę tygu, która zaciąga się i rwie od najmniejszego patyka. Nie warto niestety wspierać swoich, póki nie popracują nad jakością bo design bardzo dobry.
Zapraszamy do wymiany w ramach obsługi klienta. Każdy produkt wymieniamy na nowy model jeśli tylko powstała wada. Niestety część z Was wogóle nie korzysta z opcji kontaktu z nami i dalszej wymiany. Dorzucamy gratisy, dajemy rabaty – to tylko dodatkowe „bonusy” przy wymianach produktów. Pozdrawiamy
Kontaktowałem się i nie mogliście mi wymienić spodenek, dostałem „w zamian” rękawiczki, które się rozsypały po kilku jazdach. Gdybym był mocno nieostrożny przy użytkowaniu rzeczy, zaliczył jakąś glebę to bym zrozumiał ale mam rękawiczki, które przeżyły wiele sezonów i wyglądają wciąż lepiej. Proszę mnie zrozumieć, ale jeśli na 4 zakupione produkty, 3 z nich się podarły, zepsuły to nie mam ochoty dalej kupować, by przekonać się, że jednak coś poprawiliście. :)
Od wielu lat kupuję ubrania Endura czy Gore i ani razu nie zdarzyło się, by coś się popsuło w tak krótkim czasie.
Mam rękawiczki od listopada, udało się wyrwać w fajnej cenie na black friday (50% taniej) i w sumie poza tym, że wstawki na smartfona zeszły po pierwszym praniu to rękawiczki są praktycznie jak nowe do dziś. Na początku miałem też problem z jednym szwem ale jakoś się ułożyło.
Jaki rozmiar szortów będzie dobry jeżeli Endura Hummvee noszę M? (chociaż wewnętrzne gatki wolę L, bo M ciśnie w udach)
Cześć Czy ktoś mógłby opisać wrażenia z jazdy w spodniach Tygu Blizzard?
Co do rozmiarówki Tygu, po dziesiejszym przymierzaniu i mierzeniu centymetrem krawieckim, to dla mnie sprawa wygląda tak, że rozmiar 32 to 90 cm, a nie 95 cm jak podają tabelki na stronie Tygu. Pewnie pozostałe rozmiary też są przesunięte.
Materiał, wykonanie i dopasowanie na 5!
No i po miesiącu z TYGU napiszę tak. Sopdenki Rover rewelka. jestem baaardzo zadowolony. Jednakże mam wielki bol doopy o koszulkę. Jest to pierwsza i jedyna które zniszczyła się po pierwszej jeździe. Cały front jest pozaciągany! Masakra. Wszystko wskazuje że to od rzepów ochraniaczy, ale kurde mam 3 inne tego typu i na żadnej nie ma śladu. A ta po prostu cała się pozaciągała. szkoda bo faktycznie fajna.
Spodenki Rover 2021 są rewelacyjne, jakośc wykonania i ficzersy miażdżą konkurencję w tej klasie cenowej. Natomiast rozmiarówka na stronie jest kompletnie z czapy, bo tak jak kolega wyżej napisał rozmiar 32 ma w pasie dokładnie 88 cm, a nie 95.