Octane One OMG to pierwszy full polskiej marki powiązanej z NS Bikes. Jak poradziła ona sobie z misją zaprojektowania roweru, który będzie też idealnym pierwszym fullem dla jej klientów?
Rower przetestowałem dzięki współpracy z marką Octane One.
Premiera OMG była niespodzianką na miarę jego nazwy – jak Wi-Fi w Pendolino wszyscy oczekiwali sklepowej wersji Nerda od NS Bikes, a nie pierwszego fulla siostrzanej, budżetowej marki.
Ale to właśnie zaprojektowany w oparciu o gotowe elementy Octane One w ekspresowym tempie trafił do sklepów. I to w dobrej cenie: 7299 zł.
Dostajesz za te pieniądze ścieżkowego 29era o skoku 140/130 mm z nowoczesną geometrią i niezłym wyposażeniem.Na pierwszy rzut oka, OMG jest solidnym konkurentem dla Marina Rift Zone czy Dartmoora Bluebirda. Jego największym rywalem chyba jednak będzie NS Bikes Nerd Lite 2 – rower o podobnych założeniach i podobnie wyposażony, choć katalogowo o 700 zł droższy.
Ale Octane One OMG będzie walczył nie tylko ceną. Jego asem w rękawie jest prawdziweczterozawiasowe zawieszenie (z ogniwem Horsta). Wprawdzie jednozawiasowe systemy wymienionych marek są naprawdę dopracowane i dla mnie nie byłoby to decydujące, ale wielu z Was na pewno weźmie to pod uwagę.
130 mm skoku kontroluje tu podstawowy Manitou Radium Expert z regulacją tłumienia powrotu i blokadą skoku.
Z tą blokadą mam problem – wielką i lekko działającą dźwignię łatwo przestawić przypadkiem, np. opierając się o rower kolanem podczas postoju. I potem się człowiek zastanawia, czemu to zawieszenie tak słabo wybiera…
Zresztą nawet odblokowany Radium bardzo mocno tłumi wolną kompresję. Do tego stopnia, że trudno jest ustawić sag – damper po prostu nie chce się zapaść. Ale to dopiero pierwsze wrażenia – z każdą jazdą zdaje się działać coraz lepiej.
Dotarcia nie wymagał bardzo oryginalny (na tle wszechobecnych Revelationów) Manitou Machete Comp o skoku 140 mm – od początku działał płynnie i z odpowiednią czułością.
Jest to model do lżejszych zastosowań, na goleniach o średnicy 32 mm, więc rozwiązania Manitou zwiększające sztywność (podkowa z tyłu i oś Hexlock) na pewno nie zaszkodzą…
Pokrętło „Kwik Toggle” na prawej goleni pozwala włączyć i wyłączyć kwikanie widelca (lub blokadę skoku – zależnie od tego, ile lat temu robiłeś ostatni serwis). Wyjdzie na to, że się czepiam, ale mam z tym wihajstrem ten sam problem, co z blokadą dampera – w pozycji odblokowanej „języczek” pokrętła wystaje na bok, więc przedzierając się przez krzaki, kilka razy zdarzyło mi się nieświadomie zablokować amortyzator.To jednak detale. Prowadzą one jednak do najsłabszego elementu OMG: opon Schwalbe Nobby Nic Performance Addix. Podczas pierwszego zjazdu na przypadkowo zablokowanym damperze złapałem… dwa snake’i. Nobby Niki w tej wersji najwyraźniej zostały wykonane ze specjalnej mieszanki zużytych kondomów i ptasiego kału.Ich delikatność podkreśla mała objętość zupełnie niedzisiejszego (w kategorii trail/enduro) rozmiaru 2.25″. Polecam zaraz po zakupie opchnąć je jakiemuś krosiarzowi i założyć coś bardziej mięsistego.
Koła Octane One o szerokości wewnętrznej ok. 30 mm bez problemu na to pozwolą…
…choć ograniczeniem będzie miejsce w ramie – 2.6″ wchodzi na styk, więc z tyłu sugerowałbym nie przekraczać 2.4″.
Co przykręcono do wspomnianych kół? Na przykład 11-rzędową kasetę Sunrace o zakresie 11-46T, która stała się domyślnym (i bardzo dobrym) wyborem w tym segmencie cenowym.Obsługuje ją przerzutka i manetka Shimano SLX M7000 – sprawdzony zestaw i miła odmiana od wszechobecnego SRAM-a NX.Napęd uzupełnia korba Suntour Zeron z nietypową zębatką ZigZag.Zamiast szerokiego co drugiego ząbka, ma ona zęby wąskie, ale naprzemiennie przesunięte raz w lewo, raz w prawo. Czy działa to równie skutecznie, jak klasyczne rozwiązanie? Tak… przez większość czasu (czyli nie).
Można by się też przyczepić do hamulców Shimano M315, z tarczami „Resin only” (z tyłu zaledwie 160 mm) i klamkami na dziesięć palców, ale w tym segmencie cenowym są one niestety standardem…
Działają całkowicie bezproblemowo, ale ergonomia i siła hamowania są po prostu słabe. Byłby to pierwszy element po oponach, który wymieniłbym w swoim OMG.Żadnych zastrzeżeń nie mam za to do sztycy X-Fusion Manic o skoku 125 mm……z bardzo wygodną, regulowaną na wszystkie strony manetką (inną, niż ta na zdjęciach katalogowych OMG).Na końcu sztycy znajduje się całkiem wygodne siodło Octane One.Z własnych produktów polskiej marki składa się też kokpit. Mostek Octane One Tone ma prawilną długość 45 mm…
…a kierownica 780 mm szerokości, czyli więcej, niż sugerują dane producenta – może rozciągnęła się od zbyt mocnego duszenia klamek hamulcowych? ;)
Całość uzupełniają chwyty z obejmami w kolorze „petrol” – najbardziej wyszukany smaczek stylistyczny w tym skrajnie minimalistycznym rowerze.Bo kiedy ostatnio widziałeś ramę polakierowaną po prostu na czarny błysk? Coś pięknego.
Ten minimalizm na pewno wielu osobom przypadnie do gustu, odróżniając ofertę Octane One od barokowego NS Bikes.
Takie elementy, jak górny link dampera mogą się podobać, ale rama OMG przede wszystkim jest podporządkowana funkcjonalności.
Poza wspomnianym już czterozawiasowym zawieszeniem, oferuje np. częściowo wewnętrzne prowadzenie przewodów (którego nie ma Nerd)…
…i oczywiście niezbędne miejsce na bidon. A nawet dwa – drugie mocowanie, od spodu dolnej rury, zaspokoi miłośników spożywania odchodów (ob)leśnej zwierzyny.
Dla osób o osobliwych upodobaniach jest też opcja montażu przedniej przerzutki (lub prowadnicy łańcucha, jeśli żyjesz w XXI wieku).
Choć oczywiście to wszystko nie jest tak istotne, jak geometria.
Kąty 65,5º / 75º i reach 455 mm w M-ce to bardzo nowoczesne, wręcz progresywne wartości.Można się przyczepić jedynie do dość długich podsiodłówek w S-ce i M-ce.
Tak skonfigurowany rower w rozmiarze M waży 15,2 kg (z pedałami, na mleku)
I przy cenie 7300 zł może śmiało walczyć z najbardziej opłacalnymi ścieżkowcami na rynku.
O jego pozycji w rynkowej czołówce zadecydują jednak wrażenia z jazdy, którymi podzielę się z Tobą już za parę tygodni!
Octane One OMG
Cena: 7299 zł Dostępne rozmiary: S/M/L Masa: 15,2 kg (rozmiar M, z pedałami, na mleku) Strona producenta / dystrybutora
ja tam bym wolał zaryzykować z Calibre Bossnutem co kosztuje dwa tysiONce mniej. Albo nowy Tripple B w prawie tej samej cenie co ten OMG a way better wyposażonym!
W podobnych pieniądzach będzie wspomniany Rift Zone 2 od Marina, który ma na pokładzie napęd 1×12, bardzo nowoczesną odświeżoną geometrię, jednozawias z pośrednim punktem obrotu. To będzie trudny rywal dla OMG https://www.marinbikes.com/pl/bikes/20-rift-zone-2
Nie ma co rozwijać, chyba, …po prostu rok temu mi się podobał, kolorki ładne, ale tajle do wymiany.
A czy to ten sprzęt czekał z Tobą w kolejce w ostatnią sobotę na Szyndzielnie?
No to d*py nie urywa :-D bo jakoś nie przykuł wzroku w tej dość długiej kolejce…
Ale miło, że się coś pojawiło na rynku nowego. Będzie co obserwować.
A lacia faktycznie szybko złapałeś. :-D
Na Rockendroli właśnie Cię widziałem, a Sahaira (a w zasadzie Gondola, bo jakoś nigdy nie wiem kaj one się schodzą) to poligon dla dętków. Tam muszę powiedzieć najlepiej mi się jechało na 3″ i 1 bar + mlesio.
piotruś
5 lat temu
Ciężki jak na taki skok i papierowe opony… Z czymś porządnym na obręczach może o 16kg zachaczyć, zdecydowanie nie jestem fanem „budżetowych” rowerów full sus, dla porównania za 6.5k zbudowałem sobie ścieżkowca na bazie ramy Kross Soil z Mattoc’iem 140mm z przodu i wszystkimi bajerami które ma ten rower, na odpowiedniej klasy oponach (1100g/szt) i waży prawie idealnie 14kg, nie jestem z tych co specjalnie na wagę patrzą, ale powyżej 15kg to imo klasa wagowa dla rowerów z biedronki i pełnoprawnych zjazdówek, nie ścieżkowców.
PS. pokrętło zarówno w damperze, jak i (może pewniej) na widelcu można przestawić w inną pozycję domyślną, wystarczy odkręcić śrubkę mocującą, tylko uwaga na kuleczki klikające pod spodem.
Zgadzam się, ale niestety to już się stało standardem – Marin czy Dartmoor ważą jeszcze więcej i skok ma tu niewiele do rzeczy. Rowery tego typu zazwyczaj są używane tak samo jak rowery enduro, raczej nikt nie jeździ na nich wolniej dlatego, że mają 2-3 cm mniej skoku… A jak się chce nowoczesną geometrię, szerokie koła/kokpit, 29″, myk-myka, kasetę o szerokim zakresie itd., a to wszystko ma być wytrzymałe i tanie, to gramy szybko się sumują :(
Oczywiście że nie, damper, napęd i koła kupiłem nowe, reszta części używane (w tej kwocie 3 razy damper kupiłem btw. 2 razy się na używce przejechałem i kupiłem nowy) nie mówię że można w tej kwocie kupić super nowy rower, tylko że jak kogoś nie stać na porządny nowy rower, to niech się nowe nie pcha. Mój rower wyszedł znacznie taniej i jest znacznie lepiej wyposażony (rama to rzecz subiektywna, mi się akurat ten system zawieszenia podoba, jest dużo do wyboru) jedyny plus nówki to możliwość kupna od zaraz, ja na części połowałem przez 4 miesiące. Nie szukając okazji pewnie wyszłoby bliżej 7k, ale z drugiej strony wtedy damper a bym 3 razy nie kupował ;)
Wiktor
5 lat temu
zastanawiam się pomiędzy tym a bluebirdem pro na 29. doradzilibyście coś ?
Na razie nie – muszę na nim jeszcze trochę pojeździć.
uzurpator
5 lat temu
Jest przednia przerzutka!!111
Brak rozmiaru.
Kurła.
Radek
5 lat temu
Czyżby czyżyk… 7Anna udostępniło Ci swój sprzęt, jakiś przełom w relacjach? Ciekawsze sprzęty (w porównaniu do OMG) ze stajni może będą w późniejszym czasie na blogu, liczę na to, tak po cichu…
Pisałem w jednym z wcześniejszych komentarzy ;) Poza tym jest duże prawdopodobieństwo, że ten rower będzie lepiej jeździł i więcej wytrzyma od tamtej freeridówki…. ;)
Co Wy ludzie macie z tą wagą? Ile Ty byś chciał żeby rower ściekowy ważył? 9 kg? Serio 15 kg to dużo? Idźcie się leczyć z tym ciśnieniem na tą wagę w rowerach! :) (bez urazy)
Mój rower z 2012 roku – odpowiednik tego OMG ważył 12,5 kg, a nic mu się nie stało. Mój obecny rower do enduro na kołach 29 i wielkich kapciach dalej waży mniej niż ten OMG.
no nie dramatyzujmy, przejechałem Megavalanche na SLX i tarczy 160 mm z tyłu i jakoś nie straciłem hamulców :) tylko tarcza lekko sie pokoloryzowała, ale cały czas była kontrola :) a tarcza siermięga Promaxa jakaś :)
co Ty masz do tych nobby nickow, mam taka w jednym rowerze i sunie bardzo ladnie, z tym ze 2.25 na pewno za malo agresywna do sciezkowca, szczegolnie z przodu
Sunie nawet bardzo dobrze (zakładając, że masz na myśli szybkość toczenia), ale niespecjalnie jest kompatybilna z kamieniami. Co ciekawe, w innych rowerach miałem podobne, ale zawsze w większych rozmiarach, które o dziwo radziły sobie dużo lepiej… Więc problemem jest szerokość/objętość, ew. w połączeniu z szerokością/kształtem danej obręczy.
we wszystkich moich(3) rowerach mtb mam opony schwalbe. w tym w jednym nobby nicki 2.35, a w drugim 2.25, na ktorej btw przejechalem min carpatia divide w tym roku (na detce), a i klocka bylo moze z 50 procent, i nic sie nie dzialo:)
tak jak napisalem w innym komentarzu glownym problemem schwalbe dla mnie to rozpadajace sie klocki, inne problemy mnie nie dotycza, bo pompuje duze cisnienie i wjezdzam w kamolce:)
nigdy w zyciu nie przecialem opony, a snejki zlapalem moze 3 w zyciu:)
Ja na początku też miałem coś koło tego i przy moich piórkowych 64 kg i niezbyt agresywnym stylu jazdy udało mi się przejechać jakieś 100 metrów Rocknrolli :P
Może powiedz najpierw jaką dokładnie wersje nobby nicków masz na myśli? Bo jest ich piedrylion, to wtedy może znajdziemy wspólny mianownik. Jeżeli bronisz wersji, która jest w tym rowerze (i kosztuje 70 zika za szt) to chyba postradałeś zmysły.
Jeszcze w temacie niby ników. W rozmiarze 2.6 (Snake Skin Addix) nie łapie snake nawet na kamieniołomie ( moja waga 77) Wady : Dość słabo trzymający bieżnik w zakręcie, słabo trzymająca mieszanka niebieska (addix). Dobre do AM bo w miarę lekkie i dobrze się toczą. Powiedziałem.
Tomasz
5 lat temu
Michał, czy możesz polecić coś Trailowego o skoku właśnie w okolicach 140/130 ale z lepszym osprzętem?
Waga < 14 kg dla rozmiaru M. Cena do 12.500.
Poza Jeffsy i Neuronem, bo te znam i rozważam, ale póki co nie ma modeli na 2020.
Nowe Fuele EX są już dostępne wersja 8 na xt (14,5kg za 14k pln), Giant trace 29 1(13.5k pln) i 2( 11.5k pln) ,3 za 9k – po modach też była by ok.
Osobiście do większego łomotu brałbym teraz za 3k euro COMMENCALA META TRAIL 29 ESSENTIAL FOX BRUSHED 2019 https://www.commencal-store.co.uk/meta-trail-29-essential-fox-brushed-2019-c2x27799809 – 14,5kg w tej wersji, fox 36 na pokładzie, GX, hamulce xt
Matt
5 lat temu
Nie dużo więcej zapłaciłem za nowego Cube stereo HPC 140 po przecenach w uk, warto szukać jak się ma chwilę czasu. Ale rama ładna i polska firma ;)
O ile trafi :p bo jak pamiętam to mało polskich rowerów nie powystawowych itp trafia na przecenę, chyba że słabo szukałem.
To miała być tylko ciekawostka i zachętą żeby szukać okazji bo niestety rowery to piękna ale droga sprawa i ludzie się zniechęcają jak muszą wybierać cena/jakość. A tak poza tematem to fajna strona i więcej materiałów proszę. Pozdrawiam ;)
Heh, zagląda tu jak widzę dwóch Mattów i do tego obaj jeżdżą na Cube Stereo 140 (ale ja mojego kupiłem na bikediscount-kropka-de).
Maniu
5 lat temu
Bardzo przydała mi ta rama do gustu. Choć 7.300 zł jak za ten osprzęt to nie małe pieniądze. Dużym rywalem w tej klasie cenowej (bodajże +-7000zł) będzie nowy Rockrider am100s na 2020 r. z nową geometrią ramy. Ciekawszym wyposażeniem. Gdybym miał się sugerować tylko wyglądem to OMG postawiłbym w kategorii rowerów z górnej półki bo jest naprawdę piękny. Dla zainteresowanych nowym Am100s oraz am500s link https://www.vojomag.com/roc-dazur-2019-rockrider-des-series-limitees-et-de-nouveaux-equipements/
@19.paraf
5 lat temu
A ja chętnie yebnął bym sobie taki napis na dolnej rurze ramy mojego Prone’a…
No i moim skromnym zdaniem w OMG przydałby się wideł o goleniach 34-35mm.
Wada wszystkich Manitou – nie ma idealnego rozwiązania :( Dopiero w Mezzerze to rozwiązali porządnie, tak jak wszyscy (przykręcaną przelotką z przodu dolnej goleni).
źle, bo prowadząc dookoła nie trzeba używać żadnych przelotek z zipów, nic nie ociera i fabryczna przelotka działa dobrze, w Mezzer dali przelotkę z przodu bo wiele osób nie była świadoma że się dookoła poprowadzić da i chcieli robić jak w widelcu klasycznym a potem narzekali że brzydko wygląda i im lakier wyciera.
W „moim” układzie też nie ma żadnych przelotem z zipów, nic nie ociera i fabryczna przelotka działa dobrze – więc nie, nie jest źle.
Pokrowiec
5 lat temu
Opony i hamulce do wymiany po zakupie? Brzmi jak rada dla prawie każdego współczesnego fulla do 13 000 PLN.
Całość w kolorze balck piano prezentuje się kapitalnie na żywo! Nie było tego widać na renderach, które wyglądały nieciekawie. No i ten kokpit! Bajka. W NSach zawsze dopłaca się za niemal customowy wygląd rowerów.
Zdecydowanie odbierze klientów dziwacznemu NERDowi.
Olaf
5 lat temu
Gdy zobaczylem ten rower po raz pierwszy (model 2019) na 7anna bardzo mi do gustu przypadl, ale byl mega problem z dostepnoscia. Mysle ze jest to czynnik ktory moze zawazyc jesli chodzi o jego popularnosc. (Ja ostatecznie sie zdecydowalem na Kross Moon 1.0, wiec rower do troszke ciezszych zastosowan, ale zadowolony jestem bardzo)
Jeden z tych rowerów, który nie przykuł by mojej uwagi na szlaku. Designersko bardzo słabo, choć cena nawet nawet.
faldżip
5 lat temu
A mi stylistyczne się bardzo podoba. Tylko te rurki jakieś takie cienkie, łożyska chyba niezbyt duże i takie wrażenie robi, że jakby moje 95kg (na golasa) wsiadło, to się to wszystko pognie :/
Marek
5 lat temu
Po co dają hamulce, które nie nadają się do szybszej jazdy. Przecież to tylko kilka stów taniej a hamulce to podstawa. Dawniej rower enduro miał też podjeżdżać. Teraz niektórzy tłumaczą się, że ścieżkowiec też nie musi podjeżdżać ???. Ja lubię po prostu jeździć po górach. Przy kilkusetmetrowych, czasem stromych podjazdach waga naprawdę robi różnicę. Ten rower jest dla nikogo. Na enduro słabe zawieszenie i hamulce. Do jazdy po ścieżkach potrzebna jest przyzwoita waga. Lepiej kupić używkę.
Dokładnie – a obecne ścieżkowce puchną aż miło, co poddaje pod wątpliwości ich docelowe zastosowanie. Rozważałem zakup Fuela EX 8 na 2020, ale wagą przebił już konkretnie nawet Slasha, na którego padł ostateczny wybór.
mountain line
5 lat temu
Panie przecież to pęknie, to to przyspawane przy Horście …cinkie jakieś zajebiście :)
Nie no do Nerda to nie ma startu !
Quilong
5 lat temu
Mysle, ze na masie skupiaja sie tylko malo doswiadczeni rowerzysci, to najprostszy sposob porownywania – lekkie dobre, ciezkie – zle. Nie twierdze ze dobry rower musi byc cieyko, ale rowery prosow zwykle waza ok 15kg a niektorych dobijaja do 16 (mimo karbonow wszedzie, np Graves!). Dobry przyklad: https://www.vitalmtb.com/community/simezze,24605/setup,39870
Chcialbym Taki ciezki rower ;)
Warto jeszcze wziąć pod uwagę (nigdy nie poruszany temat) masę rowerzysty do masy roweru. Będąc nieco złośliwy stwierdzam, że lepiej mieć o jeden do dwóch kilogramów cięższy rower, który obniży środek ciężkości, niż lżejszy o tyle rower i taką też nadwagę… fizyka ;-)
a przy moich 60kg ze sprzętem, 2 kilo więcej w rowerze robi dużą różnicę w zwinności roweru, szczególnie że koła 29 też nie pomagają. Pamiętaj też że owszem rowery EWS ważą tyle, ale one mają pancerne ramy z 150-180mm skoku p/t, pancerne opony zjazdowe i przeważnie po pół kilo wkładki do opon by chronić obręcze, ten rower waży prawie 16kg że znacznie mniejszym skokiem i papierowymi oponami, doposaż go do ews ready a pod 18kg podejdzie, to już klasa rowerów DH sprzed 10 lat.
Jeśli jesteś kolażem XC i do tego zawodowym, to faktycznie wchodzimy w różnice które mogą stanowić o wyniku w zawodach, Twoja waga (60 ze sprzętem – rowerem?) raczej jest wyjątkiem potwierdzającym regułę. Ale przyjmując założenie, że średnia waga rowerzysty to 75 kg + 15 kg rower, to daje nam 90 kilogramów poruszanej masy. Każdy kilogram lżejszego roweru, to 0.9 % masy całkowitej, ale jednocześnie przesunięty środek ciężkości do góry co czyni poruszaną masę mniej stabilną. Przy podjazdach musimy skompensował wzrost masy ilością przyłożonej siły ale przy zjazdach zyskujemy stabilność. Idąc dalej, duża masa kół może dać poczucie ociężałości, ale jednocześnie zyskujemy na efekcie żyroskopowym, który stabilizuje rower przy jeździe na wprost, aby skuteczniej skręcać należy zwiększyć przyłożoną siłę, poprzez wydłużenie kierownicy i tak dalej… Hehe w takie dywagacje możemy bawić się w nieskończoność i można by przedłożyć tu niezły elaborat ale ostatecznie to są dyskusje akademickie, wszystko sprowadza się do „prostych praw fizyki”, Autor bloga nie raz dowodził pisząc o swoich odczuciach na temat testowanych rowerów, że surowe cyfry nie zawsze przekładają się na odczucia z jazdy. Ośmielę się na daleko idące uproszczenie, jeśli ważysz „dużo”, nie przejmuj się, czy twój rower waży 14 / 16 kg,, zmień przednią zębatkę jeśli nie masz siły na podjazdach i zmień nawyki żywieniowe, jeśli ważysz mało też się nie przejmuj, zmniejsz przednią zębatkę jeśli nie masz siły na podjazdach i zwiększ masę mięśniową. Cała reszta siedzi w twojej głowie.
Ps. Porady moje nie dotyczą sportowców zawodowych.
Ależ ja nie twierdzę że ciężki rower i większe koła nie mają zalet, ale że rower ociężały mniej przyjemnie się prowadzi w ciekawym terenie, jazda na wprost mnie nie interesuje specjalnie- to mój sztuwniak XC robi wystarczająco dobrze, ja lubię z rowerem współpracować, mam znacznie większą satysfakcję z tego niż kiedy rower jedzie za mnie lub o zgrozo muszę z rowerem walczyć (choć o to dziś ciężko, musi być mocno źle dobrany rozmiar np.) Rower na większych kołach siedzi wyżej (stack etc) siłą rzeczy, większe koła też niejako wymuszają geometrię ramy by się zmieściły, ale przedewszystkim efekt żyroskopowy mi przeszkadza właśnie, nie wiem ile to procent różnicy, nie chce mi się liczyć, ale nawet jeśli to głównie placebo (w co wątpię, bo wszyscy mają takie same odczucia) na większych kołach jeździ mi się zwyczajnie gorzej, wynika to z tego że nie zawsze jest miejsce/ czas by się przygotować do zmiany kierunku, a kiedy się przygotować nie ma jak, wykorzystujemy do tego tylko swoją masę, zamiast pomagać grawitacją, ogólnie rower jest po prostu odczuwanie mniej zwrotny. W przypadku ogólnej wysokiej masy roweru to nie jest aż takim problemem, ale nie chce mi się wierzyć że to rama waży aż tyle więcej niż np. w moim Soil’u (2kg więcej wychodzi rower w tej samej konfiguracji), musi mieć ciężkie koła po prostu, wraz z resztą oczywiście. Cush Core waży całkiem sporo, ale dzięki temu chroni najlepiej z dostępnych insertów, ja ważę 60kg jako jeździec ze sprzętem, czyli wszystko poza rowerem, 1% może nie jest znaczny bez wyścigu, ale niestety męcząc się pod górę nie tak myślimy, szukamy tylko powodu do usprawiedliwienia dlaczego tak się męczymy a np. kolega na karbonowym SC ucieka pod górę, ja sobie w głowie wymyśliłem pułap wagowy ~14 kg jako wystarczająco lekki rower, i nie narzekam na masę, inna sprawa że w naprawdę fajnym terenie czasem trzeba rower nieść dłużej, a wtedy 2 kg w te czy w tę robią różnicę.
Przy manewrowaniu istotny jest nie procent całego układu rower- kierujący, ale stosunek masy rowerzysty do roweru, przy stosunku 14:80-100 2 kilogramy w te czy w tę będą mniej odczuwalne niż przy stosunku 14:50-60, dodaj efekt żyroskopowy i okazuje się że różnica jest odczuwalna, szczególnie w sytuacjach gdzie manewruje się na styk przy sporej prędkości.
Przemula
5 lat temu
zacząłem przygodę od tego typa i jestem turbo zadowolony. w świecie żarówiastych odpicowanych rowerków ten groźnie wgryza się w glebę i łyka hopki jak szalony. czuję ten sprzęcik bardzo dobrze.
Michał
5 lat temu
Geometria nowego Mariana RZ to prawda? Czy im się cyfry poprzestawiały? W ciekawych czasach przyszło nam jeździć. Z roku na rok coraz lepsiejsze te rowery robią.
Czołem wszystkim, jestem nowy, tak na blogu jak i w enduro jako takim, co mam nadzieję usprawiedliwia mnie w kwestii zadawania głupich pytań. Tak czytam te wszystkie zachwyty nad zaletami progresywnej geometrii i mam do doświadczonych riderów 2 pytania:
1/ jakie są granice wydłużania rowerów? Oczywiście poza długością tułowia i wyciągniętych rąk ridera :). Zalety długiego reacha mniej więcej znam, generalnie stabilność na zjazdach i dociążenie przodu na podjazdach. Jednak zazwyczaj jest tak że jest coś kosztem czegoś innego… Co tracimy budując ramę – jamnika?
2/ jak jest optymalny kąt rury podsiodłowej. Często czytam tutaj że im stromsza tym lepiej… To czemu nie iść po całości i nie machnąć od razy 90 stopni?
Pytania absolutnie nie głupie, dlatego pozwolę sobie na dłuższą formę literacką ;)
1. Granice chyba już zostały osiągnięte – ostatnio większość nowych modeli na rynku ma podobną długość, która nie robi już na nikim wrażenia (a kilka lat temu byłaby ultra-progresywna) – nawet taki budżetowy OMG. Zbyt duża długość powoduje problemy z dociążaniem przodu (czyli odwrotnie, niż napisałeś), no i jednak ogranicza zwinność/zabawowość roweru. Czyli jest szybszy i stabilniejszy, ale na łatwiejszych trasach robi się trochę… nudny.
2. Tu akurat trochę się jeszcze zmienia, bo producenci chyba nie do końca to sobie ustalili ;) Dużo zależy od tego, jakie robisz podjazdy i… jak działa zawieszenie.
Bo ogólnie to szosówki od lat mają 73-74 stopnie – a szosowcy jednak „coś tam” wiedzą o optymalnej pozycji do pedałowania. Tylko że oni pedałują większość czasu po płaskim, co w enduro praktycznie się nie zdarza – zwykle albo zjeżdżasz, albo podjeżdżasz. Podjazdy w górach przeważnie mają nachylenie 5-7%, czyli 3-4 stopnie. Więc z automatu możesz tyle dodać do podsiodłówki, żeby mieć pozycję siodła względem korby jak w szosie, mimo że kąt w tabelce to 76-78 stopni. Większość producentów na razie trochę się boi i poprzestaje na tej pierwszej wartości, ale moim zdaniem podsiodłówka powinna mieć 77-78 stopni i nie byłoby to nic radykalnego.
Zwłaszcza, że na podjeździe tylne zawieszenie przysiada, a przednie się podnosi – więc kąty „siadają” co najmniej o 1-2 stopnie (zależnie od skoku i kinematyki). Czyli teoretycznie w rowerze enduro o dużym skoku podsiodłówka mogłaby mieć nawet 80 stopni i dalej niespecjalnie odbiegałoby to od szosowych wzorców. Taką wartość ma np. Pole Stamina, który jednocześnie może być podpowiedzią, dlaczego producenci nie decydują się na takie wartości – dziwnie to wygląda :P
Dzięki za wyjaśnienia Michał. Właśnie tak podejrzewałem że wydłużenie ramy może się odbić na zwinności roweru i łatwości z jaką składa się w ciasne kornery… póki co jestem zjadaczem trailowych fast foodów czyli przygotowanych singli i jeżdżę dla funu, wiec współczynnik zabawowości jest dla mnie ważniejszy niż performance mierzony w sekundach.
Stoję przed dylematem dalszego upgradu mojego Transa z 2016 roku lub zakupu nowego roweru o bardziej progresywnym geo. I wygląda że w przyszłym sezonie mój rower dostanie napęd 1×12 :)
Dzień dobry.
Zbyt duża długość roweru powoduje problemy z dociążeniem przodu jedynie wtedy gdy jeździec pozostaje z tyłu, a tylko przednie koło idzie do przodu. Przy stromym podjeździe środek ciężkości przesuwa się bardzo w kierunku miejsca podparcia tylnego koła i przód roweru unosi się przy mocnym depnięciu. Jeśli kolarz siedzi bardziej z przodu, problemów z dociążeniem przodu praktycznie nie ma. Ale siedząc „z przodu” trzeba się bardzo namachać ciałem przy szybkich zakrętach.
Niestety, co jest dobre pod górę, już nie koniecznie na zjeździe.
Ciekawe czy pojawią się rowery o zmiennym kącie podsiodłówki? Albo przesuwalnym w trakcie jazdy siodle. Kiedyś nie było myk-myków, więc kto wie?
Przy długim reach środek ciężkości jest bardziej oddalony od rzutu tylnej osi niż przy krótkim reach, toteż rower z długim reach ma mniejszą tendencję do podrywania przedniego koła na podjazdach.
Shapeshifter zmienia wirtualny kąt rury podsiodłowej np. z 73,5° na 75,0°. Jest to odczuwalna poprawa, ale niewystarczająca. Na siodełku musisz się przesunąć dużo bardziej, a jazda na czubku siodełka na długim stromym podjeździe do komfortowych nie należy.
To jakiś wyimaginowany i wyolbrzymiony problem. Własności podjazdowe nowoczesnych rowerów górskich są bardzo dobre, a tam gdzie się kończą, kończy się też zwykle w ogóle możliwość podjeżdżania przy użyciu mięśni.
Czym się mierzy narodowość roweru? Tożsamością projektanta, technologa lub montera? Strukturą własności producenta? Czy miejscem płacenia podatków?
Michał
5 lat temu
Michał jest szansa, że stworzysz artykuł o amortyzatorach? Ze dwa lata temu było łatwo – RS albo Fox i generalnie tyle. Teraz wróciły marki, których „gimby nie znajo” ;) Sam jeździłeś w swoim canyonie na jednej z nich. Ciekawy jestem czy to tylko chłyt matetingowy i Fox 34 w nowych ciuchach (na przykład) czy jednak jakiś powiew świeżości. Tym bardziej, że nawet duże marki sięgają po nie w swoich (zazwyczaj) budżetowych modelach np. trance 29 w podstawowej wersji. O dampery już nie będę męczył chociaż wygląda to podobnie ;)
Jak chcesz wiedzieć coś o zawieszeniu to lepiej poczytaj opinie znawców tematu, czyli oosb które ten sprzęt poprawiają po fabryce np. Volsprung suspension i podobne, na blogach czy portalach testowych słyszysz tylko subiektywne opinie testujących, nieraz oparte o nieodpowiednio ustawione zawieszenie czy nawet sponsorowane w którymś kierunku, ciężko też porównać działanie nie mając bezpośredniego porównania, od siebie powiem że w te wakacje testowałem bezpośrednio różne rowery, i Fox oraz RS zdecydowanie nie są na topie jeśli chodzi o wydajność, powiem więcej- nigdy nie byli (RS jeszcze do niedawna stosował wszędzie Motion Control np. gdzie taki Manitou od 2008 miał ABS+ który do dziś jakością pracy dotrzymuje kroku najlepszym, szczególnie po modyfikacji zaworowania) oni jedynie są najpopularniejsi bo wydają najwięcej na marketing. Choć z tych 2 Fox jest lepszy imo, w przypadku modeli nie najwyższych bym nawet powiedział że znacznie lepszy od RS’a.
O nie! Forum odpada. Za wiele razy na moje pytanie w stylu „dlaczego zmywarka nie odpompowuje wody” w maksymalnie czwartym poście zaczynała się gównoburza o sensie posiadania zmywarki. W szóstym ktoś pisze, że żona tak pięknie zmywa, na co mu zmywarka (co na to żona? ;). W ósmym zaczyna się walka PiS vs PO… ;)
Co do meritum. Wiem, że wszystko jest w czeluściach internetu ale na pewno ktoś już to zrobił za mnie i poskładał ta układankę. Po co więc powielać czyjąś dobrą pracę?
Poza tym mam nadzieję, że znałby się bardziej ode mnie (o to akurat nietrudno). A Autor wydaje się być kompetentnym gościem (bez wazeliny) i chyba wciąż na etacie, więc RS ani Fox raczej mu nie płacą ;)
Jeżeli się nie mylę w świecie amortyzacji rowerowej jest trochę jak w motoryzacji. Niby Skoda i Seat to zupełnie inne marki i całkowicie inne samochody, a jednak wszystkie składane na bebechach VW. I tak ohlins korzysta z foxa, marzoch chyba tez, a jednak każdy dokłada coś od siebie i albo im to wychodzi albo nie. Albo zawsze tak, właśnie tego nie wiem ;)
I najważniejsze. Nie jestem rowerowym geekiem i dla mnie główne różnice w wypasionym fox’ie czy RS’ie byłyby pewnie w kolorze naklejek :P Myślę, że znacznie ciekawsza (dla większości czytających tego bloga?) jest ta półka średnia, na której jest największe pole do popisu bo cza stworzyć coś dobrego i stosunkowo taniego. A to wcale nie jest takie proste.
Michał, dzięki za dobry komentarz! :) Zgadzam się, że różnice na średniej półce są większe, niż na najwyższej – zwłaszcza, jeśli chodzi o odczuwalność przez średniego ridera.
PS. Dodam tylko, że Ohlins nie ma nic wspólnego z Foxem (bardziej z X-Fusion), natomiast Marzocchi to w zasadzie Fox.
Marcin Maj
5 lat temu
Autor jak widzę stale w formie. Wielkie dzięki mozolnie wnoszoną wartość do polskiego światka MTB.
Myślałeś może o anglojęzycznym tłumaczeniu bloga?
Wiem, że blogów traktujących o rowerach ścieżkowych czy przeznaczonych do uprawiania rowerowej formuły Enduro jest bez liku, w tym na prawdę sporo dość solidnych gdy chodzi o poziom tak testów jak i opisów czy prezentacji tras, sprzętu, przygód, wydarzeń i wielu innych.
Natrafiam czasem w necie na parę sygnałów i mega pozytywnych opinii odnośnie Polski jako celu wycieczek z rowerem wiezionym czy to na wieszaku samochodu czy też w przedziale bagażowym samolotu. W Beskidach nietrudno o turystów na fullach, którzy mówią we wszystkich językach oprócz polskiego, czeskiego/słowackiego.
Na pewno znaleźliby się chętni, by dowiedzieć się czegoś o tym, czy w tym kraju w ogóle można naprawić rower w serwisie albo czy oprócz Holiday Inn, Mercure i Hilton istnieją tu jakiekolwiek hotele bez karaluchów itd. Za granicą mniej więcej wiedzą też skąd jest NS Bikes, Dartmoor czy Kross. Co myślisz?
Mateusz
5 lat temu
Omg czy trance3 29”?? Który wybrać? Lepiej trochę dołożyć czy nie ma sensu?
Lukas
5 lat temu
Tak mi się skojarzyło jakoś ;)
Michał
4 lat temu
hej,
czy ktoś o wzroście 187 cm i szczupło-długiej budowie ciała jeździł / jeździ na omg i może powiedzieć czy L nie jest za mała?
ja tam bym wolał zaryzykować z Calibre Bossnutem co kosztuje dwa tysiONce mniej. Albo nowy Tripple B w prawie tej samej cenie co ten OMG a way better wyposażonym!
Spoko, co kto lubi :) Choć z tym „way better” wyposażeniem w Triple B to chyba trochę przesadziłeś ;)
Bossnut to już w ogóle nie jest OMG..
mialem bossnuta i ma kilka bledow nie do przeskoczenia…np.tylnia os,qr9mm
Jakub, a widziałeś może nowego Bossnuta który wyszedł tym roku?
Po polsku piszemy „tylna”.
Ew. „zadnia” ;)
W podobnych pieniądzach będzie wspomniany Rift Zone 2 od Marina, który ma na pokładzie napęd 1×12, bardzo nowoczesną odświeżoną geometrię, jednozawias z pośrednim punktem obrotu. To będzie trudny rywal dla OMG https://www.marinbikes.com/pl/bikes/20-rift-zone-2
Zgadza się, dlatego o nim wspomniałem :)
poziom SX 12s zbiera słabe opinie, co najmniej słabe :)
co najwyżej słabe… o NX nie można napisać już nic pozytywnego bez sięgania do porównania po przerzutki z połowy lat 90 (i to w ich obecnym stanie)…
D*py nie urywa ;-) w porównaniu do tego co potrafią zaprojektować (np Prone) to słabo…
Możesz rozwinąć tę myśl? :) Bo patrzę na Prone i też nie widzę, żeby jego design cokolwiek urywał :P
Nie ma co rozwijać, chyba, …po prostu rok temu mi się podobał, kolorki ładne, ale tajle do wymiany.
A czy to ten sprzęt czekał z Tobą w kolejce w ostatnią sobotę na Szyndzielnie?
Tak, ten sam ;)
No to d*py nie urywa :-D bo jakoś nie przykuł wzroku w tej dość długiej kolejce…
Ale miło, że się coś pojawiło na rynku nowego. Będzie co obserwować.
A lacia faktycznie szybko złapałeś. :-D
No pierwszego gdzieś po drugim zakręcie Rocknrolli :P Drugiego już na dole Sahairy… Przy ciśnieniu ok. 2,4 bara.
Na Rockendroli właśnie Cię widziałem, a Sahaira (a w zasadzie Gondola, bo jakoś nigdy nie wiem kaj one się schodzą) to poligon dla dętków. Tam muszę powiedzieć najlepiej mi się jechało na 3″ i 1 bar + mlesio.
Ciężki jak na taki skok i papierowe opony… Z czymś porządnym na obręczach może o 16kg zachaczyć, zdecydowanie nie jestem fanem „budżetowych” rowerów full sus, dla porównania za 6.5k zbudowałem sobie ścieżkowca na bazie ramy Kross Soil z Mattoc’iem 140mm z przodu i wszystkimi bajerami które ma ten rower, na odpowiedniej klasy oponach (1100g/szt) i waży prawie idealnie 14kg, nie jestem z tych co specjalnie na wagę patrzą, ale powyżej 15kg to imo klasa wagowa dla rowerów z biedronki i pełnoprawnych zjazdówek, nie ścieżkowców.
PS. pokrętło zarówno w damperze, jak i (może pewniej) na widelcu można przestawić w inną pozycję domyślną, wystarczy odkręcić śrubkę mocującą, tylko uwaga na kuleczki klikające pod spodem.
Zgadzam się, ale niestety to już się stało standardem – Marin czy Dartmoor ważą jeszcze więcej i skok ma tu niewiele do rzeczy. Rowery tego typu zazwyczaj są używane tak samo jak rowery enduro, raczej nikt nie jeździ na nich wolniej dlatego, że mają 2-3 cm mniej skoku… A jak się chce nowoczesną geometrię, szerokie koła/kokpit, 29″, myk-myka, kasetę o szerokim zakresie itd., a to wszystko ma być wytrzymałe i tanie, to gramy szybko się sumują :(
Piotruś w swoim Krosie wszystkie części wsadziłeś nowe z regularnej sprzedaży z gwarancja itp?
Oczywiście że nie, damper, napęd i koła kupiłem nowe, reszta części używane (w tej kwocie 3 razy damper kupiłem btw. 2 razy się na używce przejechałem i kupiłem nowy) nie mówię że można w tej kwocie kupić super nowy rower, tylko że jak kogoś nie stać na porządny nowy rower, to niech się nowe nie pcha. Mój rower wyszedł znacznie taniej i jest znacznie lepiej wyposażony (rama to rzecz subiektywna, mi się akurat ten system zawieszenia podoba, jest dużo do wyboru) jedyny plus nówki to możliwość kupna od zaraz, ja na części połowałem przez 4 miesiące. Nie szukając okazji pewnie wyszłoby bliżej 7k, ale z drugiej strony wtedy damper a bym 3 razy nie kupował ;)
zastanawiam się pomiędzy tym a bluebirdem pro na 29. doradzilibyście coś ?
Na razie nie – muszę na nim jeszcze trochę pojeździć.
Jest przednia przerzutka!!111
Brak rozmiaru.
Kurła.
Czyżby czyżyk… 7Anna udostępniło Ci swój sprzęt, jakiś przełom w relacjach? Ciekawsze sprzęty (w porównaniu do OMG) ze stajni może będą w późniejszym czasie na blogu, liczę na to, tak po cichu…
Ja też ;)
Poczytałbym o takim Define albo Synonym Tr na blogu.
A gdyby tak 27.5? ;) da radę?
Nie próbowałem… Ale ogólnie to w takie ekstremalne kombinacje bym nie szedł ;) Chyba, że na jakimś lekkim plusie…
coz. wyglada lepiej od dartmoora ;)
na boga. czemu to tyle wazy. czy oni dociazaja te rowery ? 15kg to wazyla moja freeridowka w 2010 roku
Pisałem w jednym z wcześniejszych komentarzy ;) Poza tym jest duże prawdopodobieństwo, że ten rower będzie lepiej jeździł i więcej wytrzyma od tamtej freeridówki…. ;)
Co Wy ludzie macie z tą wagą? Ile Ty byś chciał żeby rower ściekowy ważył? 9 kg? Serio 15 kg to dużo? Idźcie się leczyć z tym ciśnieniem na tą wagę w rowerach! :) (bez urazy)
Mój rower z 2012 roku – odpowiednik tego OMG ważył 12,5 kg, a nic mu się nie stało. Mój obecny rower do enduro na kołach 29 i wielkich kapciach dalej waży mniej niż ten OMG.
A czy ten enduro 29 też kosztował katalogowo <8k?
Racja, katalogowo ponad dwa razy tyle.
po co w sumie w takim rowerze 29 ? mysle ze te rozmiar spokojnie 1kg doklada przy takiej samej sztywnosci.
Z tego samego powodu, co w każdym: lepsze toczenie, lepsza trakcja, lepsza stabilność. Masa to nie wszystko…
serio tarcza tylko pod zywice ? i 160 z tylu- pomylka
No niestety – hamulce to taki „placeholder”, bo nie wypadałoby roweru bez hamulców sprzedawać ;) Ich cena na Allegro mówi wszystko.
Takie wtopy tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że lepiej było składać rower polując na części przez 1,5 roku… ;-)
Ja tam wolałbym przez te 1,5 roku jeździć (nawet na kiepskich hamulcach) ;)
Na szczęście to nie jest mój jedyny rower :-D Stosuję taktykę „na zakładkę”.
Ja też :D I dzięki temu mam wypasiony rower po taniości.
To samo z zakładką, za Snabba z pudełka bym mocno przepłacił a tak to i pojeździłem i mam rower jaki chciałem.
no nie dramatyzujmy, przejechałem Megavalanche na SLX i tarczy 160 mm z tyłu i jakoś nie straciłem hamulców :) tylko tarcza lekko sie pokoloryzowała, ale cały czas była kontrola :) a tarcza siermięga Promaxa jakaś :)
W którym roku byłeś na Megavalanche? Pytam bo mam zamiar wziąć udział.
w 2015
co Ty masz do tych nobby nickow, mam taka w jednym rowerze i sunie bardzo ladnie, z tym ze 2.25 na pewno za malo agresywna do sciezkowca, szczegolnie z przodu
Sunie nawet bardzo dobrze (zakładając, że masz na myśli szybkość toczenia), ale niespecjalnie jest kompatybilna z kamieniami. Co ciekawe, w innych rowerach miałem podobne, ale zawsze w większych rozmiarach, które o dziwo radziły sobie dużo lepiej… Więc problemem jest szerokość/objętość, ew. w połączeniu z szerokością/kształtem danej obręczy.
we wszystkich moich(3) rowerach mtb mam opony schwalbe. w tym w jednym nobby nicki 2.35, a w drugim 2.25, na ktorej btw przejechalem min carpatia divide w tym roku (na detce), a i klocka bylo moze z 50 procent, i nic sie nie dzialo:)
tak jak napisalem w innym komentarzu glownym problemem schwalbe dla mnie to rozpadajace sie klocki, inne problemy mnie nie dotycza, bo pompuje duze cisnienie i wjezdzam w kamolce:)
nigdy w zyciu nie przecialem opony, a snejki zlapalem moze 3 w zyciu:)
To przyznaj się, ile do nich pompujesz, 4 bary? ;)
ok 2.2 bara mysle:)
2.2 bara to ja pompuje na dojazdy do pracy po asfaltowych ścieżkach rowerowych, do lasu bałbym się wjechać…
Ja daję poniżej 1 bara.
Ja na początku też miałem coś koło tego i przy moich piórkowych 64 kg i niezbyt agresywnym stylu jazdy udało mi się przejechać jakieś 100 metrów Rocknrolli :P
Te opony są tragiczne. Pękają jak kondomy z biedronki. Jedyna różnica że nie ma potem po nich 500+
jak dla mnie jedyny problem ze schwalbe jest taki zw klocki sie nie scieraja a rozpadaja :d
Może powiedz najpierw jaką dokładnie wersje nobby nicków masz na myśli? Bo jest ich piedrylion, to wtedy może znajdziemy wspólny mianownik. Jeżeli bronisz wersji, która jest w tym rowerze (i kosztuje 70 zika za szt) to chyba postradałeś zmysły.
Jeszcze w temacie niby ników. W rozmiarze 2.6 (Snake Skin Addix) nie łapie snake nawet na kamieniołomie ( moja waga 77) Wady : Dość słabo trzymający bieżnik w zakręcie, słabo trzymająca mieszanka niebieska (addix). Dobre do AM bo w miarę lekkie i dobrze się toczą. Powiedziałem.
Michał, czy możesz polecić coś Trailowego o skoku właśnie w okolicach 140/130 ale z lepszym osprzętem?
Waga < 14 kg dla rozmiaru M. Cena do 12.500.
Poza Jeffsy i Neuronem, bo te znam i rozważam, ale póki co nie ma modeli na 2020.
To widziałeś? https://www.1enduro.pl/rowery-trail-do-13000-zl-2019/
Panie, tylko dwa rowery, jak do Enduro to wiadomo – tylko Enduro Passat a do Trail, tez wiadomo, tylko Trial Polo (Trance), Pozdrawiam Janusz.
Nowe Fuele EX są już dostępne wersja 8 na xt (14,5kg za 14k pln), Giant trace 29 1(13.5k pln) i 2( 11.5k pln) ,3 za 9k – po modach też była by ok.
Osobiście do większego łomotu brałbym teraz za 3k euro COMMENCALA META TRAIL 29 ESSENTIAL FOX BRUSHED 2019 https://www.commencal-store.co.uk/meta-trail-29-essential-fox-brushed-2019-c2x27799809 – 14,5kg w tej wersji, fox 36 na pokładzie, GX, hamulce xt
Nie dużo więcej zapłaciłem za nowego Cube stereo HPC 140 po przecenach w uk, warto szukać jak się ma chwilę czasu. Ale rama ładna i polska firma ;)
To porównanie będzie miało sens, jak OMG trafi na przecenę :P
O ile trafi :p bo jak pamiętam to mało polskich rowerów nie powystawowych itp trafia na przecenę, chyba że słabo szukałem.
To miała być tylko ciekawostka i zachętą żeby szukać okazji bo niestety rowery to piękna ale droga sprawa i ludzie się zniechęcają jak muszą wybierać cena/jakość. A tak poza tematem to fajna strona i więcej materiałów proszę. Pozdrawiam ;)
Ostatnio widziałem NS Nerda w dobrej cenie na centrumrowerowe.
Heh, zagląda tu jak widzę dwóch Mattów i do tego obaj jeżdżą na Cube Stereo 140 (ale ja mojego kupiłem na bikediscount-kropka-de).
Bardzo przydała mi ta rama do gustu. Choć 7.300 zł jak za ten osprzęt to nie małe pieniądze. Dużym rywalem w tej klasie cenowej (bodajże +-7000zł) będzie nowy Rockrider am100s na 2020 r. z nową geometrią ramy. Ciekawszym wyposażeniem. Gdybym miał się sugerować tylko wyglądem to OMG postawiłbym w kategorii rowerów z górnej półki bo jest naprawdę piękny. Dla zainteresowanych nowym Am100s oraz am500s link https://www.vojomag.com/roc-dazur-2019-rockrider-des-series-limitees-et-de-nouveaux-equipements/
A ja chętnie yebnął bym sobie taki napis na dolnej rurze ramy mojego Prone’a…
No i moim skromnym zdaniem w OMG przydałby się wideł o goleniach 34-35mm.
ale ten kabel od hebla jest lipnie poprowadzony
Wada wszystkich Manitou – nie ma idealnego rozwiązania :( Dopiero w Mezzerze to rozwiązali porządnie, tak jak wszyscy (przykręcaną przelotką z przodu dolnej goleni).
Jest źle poprowadzony! Powinien minąć goleń z tłumikiem i dopiero skręcić a nie biec pod koroną…
Nie „źle”, tylko inaczej – nie ma jedynego słusznego układu dla Manitou. Do takiego jak piszesz zabrakło długości przewodu.
źle, bo prowadząc dookoła nie trzeba używać żadnych przelotek z zipów, nic nie ociera i fabryczna przelotka działa dobrze, w Mezzer dali przelotkę z przodu bo wiele osób nie była świadoma że się dookoła poprowadzić da i chcieli robić jak w widelcu klasycznym a potem narzekali że brzydko wygląda i im lakier wyciera.
W „moim” układzie też nie ma żadnych przelotem z zipów, nic nie ociera i fabryczna przelotka działa dobrze – więc nie, nie jest źle.
Opony i hamulce do wymiany po zakupie? Brzmi jak rada dla prawie każdego współczesnego fulla do 13 000 PLN.
Całość w kolorze balck piano prezentuje się kapitalnie na żywo! Nie było tego widać na renderach, które wyglądały nieciekawie. No i ten kokpit! Bajka. W NSach zawsze dopłaca się za niemal customowy wygląd rowerów.
Zdecydowanie odbierze klientów dziwacznemu NERDowi.
Gdy zobaczylem ten rower po raz pierwszy (model 2019) na 7anna bardzo mi do gustu przypadl, ale byl mega problem z dostepnoscia. Mysle ze jest to czynnik ktory moze zawazyc jesli chodzi o jego popularnosc. (Ja ostatecznie sie zdecydowalem na Kross Moon 1.0, wiec rower do troszke ciezszych zastosowan, ale zadowolony jestem bardzo)
Nie było modelu 2019 – opisywany rower jest pierwszym, jaki wchodzi do sprzedaży, więc nic dziwnego, że miałeś mega problem z dostępnością ;)
https://7anna.pl/product-pol-11895-Rower-Octane-One-2019-OMG-29.html – to mnie w takim razie oszukali ewidentnie :) ale faktycznie praktycznie wszystko jest identyczne, wiec ciezko to nazwac innym modelem
Jeden z tych rowerów, który nie przykuł by mojej uwagi na szlaku. Designersko bardzo słabo, choć cena nawet nawet.
A mi stylistyczne się bardzo podoba. Tylko te rurki jakieś takie cienkie, łożyska chyba niezbyt duże i takie wrażenie robi, że jakby moje 95kg (na golasa) wsiadło, to się to wszystko pognie :/
Po co dają hamulce, które nie nadają się do szybszej jazdy. Przecież to tylko kilka stów taniej a hamulce to podstawa. Dawniej rower enduro miał też podjeżdżać. Teraz niektórzy tłumaczą się, że ścieżkowiec też nie musi podjeżdżać ???. Ja lubię po prostu jeździć po górach. Przy kilkusetmetrowych, czasem stromych podjazdach waga naprawdę robi różnicę. Ten rower jest dla nikogo. Na enduro słabe zawieszenie i hamulce. Do jazdy po ścieżkach potrzebna jest przyzwoita waga. Lepiej kupić używkę.
Dokładnie – a obecne ścieżkowce puchną aż miło, co poddaje pod wątpliwości ich docelowe zastosowanie. Rozważałem zakup Fuela EX 8 na 2020, ale wagą przebił już konkretnie nawet Slasha, na którego padł ostateczny wybór.
Panie przecież to pęknie, to to przyspawane przy Horście …cinkie jakieś zajebiście :)
Nie no do Nerda to nie ma startu !
Mysle, ze na masie skupiaja sie tylko malo doswiadczeni rowerzysci, to najprostszy sposob porownywania – lekkie dobre, ciezkie – zle. Nie twierdze ze dobry rower musi byc cieyko, ale rowery prosow zwykle waza ok 15kg a niektorych dobijaja do 16 (mimo karbonow wszedzie, np Graves!). Dobry przyklad: https://www.vitalmtb.com/community/simezze,24605/setup,39870
Chcialbym Taki ciezki rower ;)
Warto jeszcze wziąć pod uwagę (nigdy nie poruszany temat) masę rowerzysty do masy roweru. Będąc nieco złośliwy stwierdzam, że lepiej mieć o jeden do dwóch kilogramów cięższy rower, który obniży środek ciężkości, niż lżejszy o tyle rower i taką też nadwagę… fizyka ;-)
No dokładnie, chociaż przy moich 95 kg wagi różnica 1 kg w tą czy w tą w rowerze, ma jedynie aspekt psychologiczny.
a przy moich 60kg ze sprzętem, 2 kilo więcej w rowerze robi dużą różnicę w zwinności roweru, szczególnie że koła 29 też nie pomagają. Pamiętaj też że owszem rowery EWS ważą tyle, ale one mają pancerne ramy z 150-180mm skoku p/t, pancerne opony zjazdowe i przeważnie po pół kilo wkładki do opon by chronić obręcze, ten rower waży prawie 16kg że znacznie mniejszym skokiem i papierowymi oponami, doposaż go do ews ready a pod 18kg podejdzie, to już klasa rowerów DH sprzed 10 lat.
Jaka wkładka opon waży pół kilo…?
Jeśli jesteś kolażem XC i do tego zawodowym, to faktycznie wchodzimy w różnice które mogą stanowić o wyniku w zawodach, Twoja waga (60 ze sprzętem – rowerem?) raczej jest wyjątkiem potwierdzającym regułę. Ale przyjmując założenie, że średnia waga rowerzysty to 75 kg + 15 kg rower, to daje nam 90 kilogramów poruszanej masy. Każdy kilogram lżejszego roweru, to 0.9 % masy całkowitej, ale jednocześnie przesunięty środek ciężkości do góry co czyni poruszaną masę mniej stabilną. Przy podjazdach musimy skompensował wzrost masy ilością przyłożonej siły ale przy zjazdach zyskujemy stabilność. Idąc dalej, duża masa kół może dać poczucie ociężałości, ale jednocześnie zyskujemy na efekcie żyroskopowym, który stabilizuje rower przy jeździe na wprost, aby skuteczniej skręcać należy zwiększyć przyłożoną siłę, poprzez wydłużenie kierownicy i tak dalej… Hehe w takie dywagacje możemy bawić się w nieskończoność i można by przedłożyć tu niezły elaborat ale ostatecznie to są dyskusje akademickie, wszystko sprowadza się do „prostych praw fizyki”, Autor bloga nie raz dowodził pisząc o swoich odczuciach na temat testowanych rowerów, że surowe cyfry nie zawsze przekładają się na odczucia z jazdy. Ośmielę się na daleko idące uproszczenie, jeśli ważysz „dużo”, nie przejmuj się, czy twój rower waży 14 / 16 kg,, zmień przednią zębatkę jeśli nie masz siły na podjazdach i zmień nawyki żywieniowe, jeśli ważysz mało też się nie przejmuj, zmniejsz przednią zębatkę jeśli nie masz siły na podjazdach i zwiększ masę mięśniową. Cała reszta siedzi w twojej głowie.
Ps. Porady moje nie dotyczą sportowców zawodowych.
Ależ ja nie twierdzę że ciężki rower i większe koła nie mają zalet, ale że rower ociężały mniej przyjemnie się prowadzi w ciekawym terenie, jazda na wprost mnie nie interesuje specjalnie- to mój sztuwniak XC robi wystarczająco dobrze, ja lubię z rowerem współpracować, mam znacznie większą satysfakcję z tego niż kiedy rower jedzie za mnie lub o zgrozo muszę z rowerem walczyć (choć o to dziś ciężko, musi być mocno źle dobrany rozmiar np.) Rower na większych kołach siedzi wyżej (stack etc) siłą rzeczy, większe koła też niejako wymuszają geometrię ramy by się zmieściły, ale przedewszystkim efekt żyroskopowy mi przeszkadza właśnie, nie wiem ile to procent różnicy, nie chce mi się liczyć, ale nawet jeśli to głównie placebo (w co wątpię, bo wszyscy mają takie same odczucia) na większych kołach jeździ mi się zwyczajnie gorzej, wynika to z tego że nie zawsze jest miejsce/ czas by się przygotować do zmiany kierunku, a kiedy się przygotować nie ma jak, wykorzystujemy do tego tylko swoją masę, zamiast pomagać grawitacją, ogólnie rower jest po prostu odczuwanie mniej zwrotny. W przypadku ogólnej wysokiej masy roweru to nie jest aż takim problemem, ale nie chce mi się wierzyć że to rama waży aż tyle więcej niż np. w moim Soil’u (2kg więcej wychodzi rower w tej samej konfiguracji), musi mieć ciężkie koła po prostu, wraz z resztą oczywiście. Cush Core waży całkiem sporo, ale dzięki temu chroni najlepiej z dostępnych insertów, ja ważę 60kg jako jeździec ze sprzętem, czyli wszystko poza rowerem, 1% może nie jest znaczny bez wyścigu, ale niestety męcząc się pod górę nie tak myślimy, szukamy tylko powodu do usprawiedliwienia dlaczego tak się męczymy a np. kolega na karbonowym SC ucieka pod górę, ja sobie w głowie wymyśliłem pułap wagowy ~14 kg jako wystarczająco lekki rower, i nie narzekam na masę, inna sprawa że w naprawdę fajnym terenie czasem trzeba rower nieść dłużej, a wtedy 2 kg w te czy w tę robią różnicę.
Przy manewrowaniu istotny jest nie procent całego układu rower- kierujący, ale stosunek masy rowerzysty do roweru, przy stosunku 14:80-100 2 kilogramy w te czy w tę będą mniej odczuwalne niż przy stosunku 14:50-60, dodaj efekt żyroskopowy i okazuje się że różnica jest odczuwalna, szczególnie w sytuacjach gdzie manewruje się na styk przy sporej prędkości.
zacząłem przygodę od tego typa i jestem turbo zadowolony. w świecie żarówiastych odpicowanych rowerków ten groźnie wgryza się w glebę i łyka hopki jak szalony. czuję ten sprzęcik bardzo dobrze.
Geometria nowego Mariana RZ to prawda? Czy im się cyfry poprzestawiały? W ciekawych czasach przyszło nam jeździć. Z roku na rok coraz lepsiejsze te rowery robią.
Ps a co z tym SX? Bo nie zgłębiałem tematu.
Hehe nie, raczej się nie poprzestawiały – geometria Rifta 2020 jest całkiem nowa :)
Nowa i mega na czasie. W ogóle 2020 jakiś ciekawy się zapowiada.
A z SX zobaczymy – jeszcze nie miałem okazji na nim pojeździć.
Czołem wszystkim, jestem nowy, tak na blogu jak i w enduro jako takim, co mam nadzieję usprawiedliwia mnie w kwestii zadawania głupich pytań. Tak czytam te wszystkie zachwyty nad zaletami progresywnej geometrii i mam do doświadczonych riderów 2 pytania:
1/ jakie są granice wydłużania rowerów? Oczywiście poza długością tułowia i wyciągniętych rąk ridera :). Zalety długiego reacha mniej więcej znam, generalnie stabilność na zjazdach i dociążenie przodu na podjazdach. Jednak zazwyczaj jest tak że jest coś kosztem czegoś innego… Co tracimy budując ramę – jamnika?
2/ jak jest optymalny kąt rury podsiodłowej. Często czytam tutaj że im stromsza tym lepiej… To czemu nie iść po całości i nie machnąć od razy 90 stopni?
Cześć Maciek!
Pytania absolutnie nie głupie, dlatego pozwolę sobie na dłuższą formę literacką ;)
1. Granice chyba już zostały osiągnięte – ostatnio większość nowych modeli na rynku ma podobną długość, która nie robi już na nikim wrażenia (a kilka lat temu byłaby ultra-progresywna) – nawet taki budżetowy OMG. Zbyt duża długość powoduje problemy z dociążaniem przodu (czyli odwrotnie, niż napisałeś), no i jednak ogranicza zwinność/zabawowość roweru. Czyli jest szybszy i stabilniejszy, ale na łatwiejszych trasach robi się trochę… nudny.
2. Tu akurat trochę się jeszcze zmienia, bo producenci chyba nie do końca to sobie ustalili ;) Dużo zależy od tego, jakie robisz podjazdy i… jak działa zawieszenie.
Bo ogólnie to szosówki od lat mają 73-74 stopnie – a szosowcy jednak „coś tam” wiedzą o optymalnej pozycji do pedałowania. Tylko że oni pedałują większość czasu po płaskim, co w enduro praktycznie się nie zdarza – zwykle albo zjeżdżasz, albo podjeżdżasz. Podjazdy w górach przeważnie mają nachylenie 5-7%, czyli 3-4 stopnie. Więc z automatu możesz tyle dodać do podsiodłówki, żeby mieć pozycję siodła względem korby jak w szosie, mimo że kąt w tabelce to 76-78 stopni. Większość producentów na razie trochę się boi i poprzestaje na tej pierwszej wartości, ale moim zdaniem podsiodłówka powinna mieć 77-78 stopni i nie byłoby to nic radykalnego.
Zwłaszcza, że na podjeździe tylne zawieszenie przysiada, a przednie się podnosi – więc kąty „siadają” co najmniej o 1-2 stopnie (zależnie od skoku i kinematyki). Czyli teoretycznie w rowerze enduro o dużym skoku podsiodłówka mogłaby mieć nawet 80 stopni i dalej niespecjalnie odbiegałoby to od szosowych wzorców. Taką wartość ma np. Pole Stamina, który jednocześnie może być podpowiedzią, dlaczego producenci nie decydują się na takie wartości – dziwnie to wygląda :P
Dzięki za wyjaśnienia Michał. Właśnie tak podejrzewałem że wydłużenie ramy może się odbić na zwinności roweru i łatwości z jaką składa się w ciasne kornery… póki co jestem zjadaczem trailowych fast foodów czyli przygotowanych singli i jeżdżę dla funu, wiec współczynnik zabawowości jest dla mnie ważniejszy niż performance mierzony w sekundach.
Stoję przed dylematem dalszego upgradu mojego Transa z 2016 roku lub zakupu nowego roweru o bardziej progresywnym geo. I wygląda że w przyszłym sezonie mój rower dostanie napęd 1×12 :)
Dzień dobry.
Zbyt duża długość roweru powoduje problemy z dociążeniem przodu jedynie wtedy gdy jeździec pozostaje z tyłu, a tylko przednie koło idzie do przodu. Przy stromym podjeździe środek ciężkości przesuwa się bardzo w kierunku miejsca podparcia tylnego koła i przód roweru unosi się przy mocnym depnięciu. Jeśli kolarz siedzi bardziej z przodu, problemów z dociążeniem przodu praktycznie nie ma. Ale siedząc „z przodu” trzeba się bardzo namachać ciałem przy szybkich zakrętach.
Niestety, co jest dobre pod górę, już nie koniecznie na zjeździe.
Ciekawe czy pojawią się rowery o zmiennym kącie podsiodłówki? Albo przesuwalnym w trakcie jazdy siodle. Kiedyś nie było myk-myków, więc kto wie?
Przy długim reach środek ciężkości jest bardziej oddalony od rzutu tylnej osi niż przy krótkim reach, toteż rower z długim reach ma mniejszą tendencję do podrywania przedniego koła na podjazdach.
Shapeshifter jest na rynku nie od wczoraj :-)
Shapeshifter zmienia wirtualny kąt rury podsiodłowej np. z 73,5° na 75,0°. Jest to odczuwalna poprawa, ale niewystarczająca. Na siodełku musisz się przesunąć dużo bardziej, a jazda na czubku siodełka na długim stromym podjeździe do komfortowych nie należy.
To jakiś wyimaginowany i wyolbrzymiony problem. Własności podjazdowe nowoczesnych rowerów górskich są bardzo dobre, a tam gdzie się kończą, kończy się też zwykle w ogóle możliwość podjeżdżania przy użyciu mięśni.
To co jest polskiego w tym rowerze oprcz powietrza w oponach?
Czym się mierzy narodowość roweru? Tożsamością projektanta, technologa lub montera? Strukturą własności producenta? Czy miejscem płacenia podatków?
Michał jest szansa, że stworzysz artykuł o amortyzatorach? Ze dwa lata temu było łatwo – RS albo Fox i generalnie tyle. Teraz wróciły marki, których „gimby nie znajo” ;) Sam jeździłeś w swoim canyonie na jednej z nich. Ciekawy jestem czy to tylko chłyt matetingowy i Fox 34 w nowych ciuchach (na przykład) czy jednak jakiś powiew świeżości. Tym bardziej, że nawet duże marki sięgają po nie w swoich (zazwyczaj) budżetowych modelach np. trance 29 w podstawowej wersji. O dampery już nie będę męczył chociaż wygląda to podobnie ;)
Ps sorry za offtop
Jak chcesz wiedzieć coś o zawieszeniu to lepiej poczytaj opinie znawców tematu, czyli oosb które ten sprzęt poprawiają po fabryce np. Volsprung suspension i podobne, na blogach czy portalach testowych słyszysz tylko subiektywne opinie testujących, nieraz oparte o nieodpowiednio ustawione zawieszenie czy nawet sponsorowane w którymś kierunku, ciężko też porównać działanie nie mając bezpośredniego porównania, od siebie powiem że w te wakacje testowałem bezpośrednio różne rowery, i Fox oraz RS zdecydowanie nie są na topie jeśli chodzi o wydajność, powiem więcej- nigdy nie byli (RS jeszcze do niedawna stosował wszędzie Motion Control np. gdzie taki Manitou od 2008 miał ABS+ który do dziś jakością pracy dotrzymuje kroku najlepszym, szczególnie po modyfikacji zaworowania) oni jedynie są najpopularniejsi bo wydają najwięcej na marketing. Choć z tych 2 Fox jest lepszy imo, w przypadku modeli nie najwyższych bym nawet powiedział że znacznie lepszy od RS’a.
O nie! Forum odpada. Za wiele razy na moje pytanie w stylu „dlaczego zmywarka nie odpompowuje wody” w maksymalnie czwartym poście zaczynała się gównoburza o sensie posiadania zmywarki. W szóstym ktoś pisze, że żona tak pięknie zmywa, na co mu zmywarka (co na to żona? ;). W ósmym zaczyna się walka PiS vs PO… ;)
Co do meritum. Wiem, że wszystko jest w czeluściach internetu ale na pewno ktoś już to zrobił za mnie i poskładał ta układankę. Po co więc powielać czyjąś dobrą pracę?
Poza tym mam nadzieję, że znałby się bardziej ode mnie (o to akurat nietrudno). A Autor wydaje się być kompetentnym gościem (bez wazeliny) i chyba wciąż na etacie, więc RS ani Fox raczej mu nie płacą ;)
Jeżeli się nie mylę w świecie amortyzacji rowerowej jest trochę jak w motoryzacji. Niby Skoda i Seat to zupełnie inne marki i całkowicie inne samochody, a jednak wszystkie składane na bebechach VW. I tak ohlins korzysta z foxa, marzoch chyba tez, a jednak każdy dokłada coś od siebie i albo im to wychodzi albo nie. Albo zawsze tak, właśnie tego nie wiem ;)
I najważniejsze. Nie jestem rowerowym geekiem i dla mnie główne różnice w wypasionym fox’ie czy RS’ie byłyby pewnie w kolorze naklejek :P Myślę, że znacznie ciekawsza (dla większości czytających tego bloga?) jest ta półka średnia, na której jest największe pole do popisu bo cza stworzyć coś dobrego i stosunkowo taniego. A to wcale nie jest takie proste.
Ktoś to jeszcze czyta? :P
Michał, dzięki za dobry komentarz! :) Zgadzam się, że różnice na średniej półce są większe, niż na najwyższej – zwłaszcza, jeśli chodzi o odczuwalność przez średniego ridera.
PS. Dodam tylko, że Ohlins nie ma nic wspólnego z Foxem (bardziej z X-Fusion), natomiast Marzocchi to w zasadzie Fox.
Autor jak widzę stale w formie. Wielkie dzięki mozolnie wnoszoną wartość do polskiego światka MTB.
Myślałeś może o anglojęzycznym tłumaczeniu bloga?
Wiem, że blogów traktujących o rowerach ścieżkowych czy przeznaczonych do uprawiania rowerowej formuły Enduro jest bez liku, w tym na prawdę sporo dość solidnych gdy chodzi o poziom tak testów jak i opisów czy prezentacji tras, sprzętu, przygód, wydarzeń i wielu innych.
Natrafiam czasem w necie na parę sygnałów i mega pozytywnych opinii odnośnie Polski jako celu wycieczek z rowerem wiezionym czy to na wieszaku samochodu czy też w przedziale bagażowym samolotu. W Beskidach nietrudno o turystów na fullach, którzy mówią we wszystkich językach oprócz polskiego, czeskiego/słowackiego.
Na pewno znaleźliby się chętni, by dowiedzieć się czegoś o tym, czy w tym kraju w ogóle można naprawić rower w serwisie albo czy oprócz Holiday Inn, Mercure i Hilton istnieją tu jakiekolwiek hotele bez karaluchów itd. Za granicą mniej więcej wiedzą też skąd jest NS Bikes, Dartmoor czy Kross. Co myślisz?
Omg czy trance3 29”?? Który wybrać? Lepiej trochę dołożyć czy nie ma sensu?
Tak mi się skojarzyło jakoś ;)

hej,
czy ktoś o wzroście 187 cm i szczupło-długiej budowie ciała jeździł / jeździ na omg i może powiedzieć czy L nie jest za mała?