Menu
Menu Szukaj

Showtime: Joy Ride Days Szczyrk 2021

Ależ dawno nie było tu artykułu z cyklu Showtime! Ciekawe dlaczego? [Tu wstaw dowolny frazes o branży rowerowej i pandemii]. Na szczęście debiutująca w tym roku impreza Joy Ride Days w Szczyrku zrobiła co mogła, żeby odwrócić złą passę. Co ciekawego można było obejrzeć i pomacać?


Disclaimer: zestawienie ma charakter niekomercyjny, tzn. nikt za nie nie zapłacił, ale bezkrytycznie jaram się w nim najfajniejszymi produktami marek, z częścią których w przeszłości współpracowałem (lub mam nadzieję współpracować w przyszłości!).


Joy Ride Days Szczyrk – najciekawsze nowości z targów


Joy Ride Days Szczyrk – podsumowanie

That’s all, folks! Trzeba uczciwie przyznać, że targi w ramach Joy Ride Days były bardzo skromne w porównaniu do targów w Kielcach czy Kluszkowcach. Zabrakło mi też testów rowerów – pod tym względem chyba coś nie pykło, bo czytając zapowiedzi Joy Ride Days przed sezonem, odniosłem wrażenie, że będą one jedną z głównych atrakcji.

Ale Joy Ride Days w Szczyrku to trochę inna impreza niż Kluszkowce (i oczywiście totalnie inna, niż Kielce), nastawiona przede wszystkim na jazdę w bikeparku z karnetem za pół ceny, wycieczki na elektrykach, szkolenia i zabawę w luźnych konkurencjach typu „strong man and woman”, konkurs na najwyższego bunnyhopa czy Strava challenge. Targi są tu tylko dodatkiem, istotnym, ale przede wszystkim sprzyjającym luźnym spotkaniom ze znajomymi i pogaduchom o rowerach. Jeśli taki był plan, to wyszło naprawdę spoko!


Zobacz też:

 

Subscribe
Powiadom o
guest

73 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Tomasz
Tomasz
2 lat temu

DMR V11 bardzo fajne pedały. Mega fajnie trzymają.

Krzysiek
Krzysiek
2 lat temu

Jak wyglądają te plastikowe DMR względem wheelupów? Głównie pytam o rozmiar, bo wheelupy są dosyć małe

Lidka
Lidka
2 lat temu

Na te okoliczność rozprułam poduszkę,wyciągnęłam oszczędności życia z nadzieję że coś sobie kupię…I co?! Nic! Albo nie wyciągnięte jeszcze z auta,albo nie ma, albo On ceny nie zna bo żona się tym zajmuje przyjdz dziecko później. Ze spuszczoną głową i łzami w oczach opuściłam targi :( może dlatego że to było popołudnie w piątek i było jeszcze za wcześnie? Spodnie tygu: serio Ci odpowiadają? Bo wdg mnie materiał taki szmaciany, średniej jakości.

Last edited 2 lat temu by Lidka
Lidka
Lidka
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Miałam na myśli bardzo cienki materiał gdzie w dotyku wydawał się średniej jakości…spodnie zupełnie nie rowerowe.

Tasman
Tasman
2 lat temu
Reply to  Lidka

Mam, używam. Są bardzo rowerowe,a wkładka na tyłku,która wg niektórych nic nie daje jest kozakiem przy pogodzie jaka była w weekend.

Lidka
Lidka
2 lat temu
Reply to  Tasman

to ja chyba jakies inne oglądałam…

Michał
Michał
2 lat temu

Daje znać w komentarzu.
Oczekuję zestawienia gripów i platformów.
Gdyż staję przed oto właśnie takim wyborem. Dej takie zestawienie.

Wojtek
Wojtek
2 lat temu

Co do patentu Kids Ride Shotgun, posiadam od kilku miesięcy identyczne rozwiązanie tylko pod inną nazwą, Kids Ride Shotgun na Amazonie widzę jest wyceniane na 150 USD, ja mój fotelik kupiłem za 180 ale PLN tak samo na Amazonie:), świetny patent, mało popularny u nas, całe wakacje tak przejeździłem z 2.5 rocznym dzieckiem (właściwie prawie 3 letnim), nie spotkałem nigdy nikogo w Parku Śląskim z czymś takim a sam przeważnie widziałem ściągam wzrok innych ludzi na siebie. Ja bardzo to polecam, jak byś chciał coś więcej o tym napisać chętnie jakoś możemy się ustawić bo jestem z niedaleka i jeżdżę tak głównie po WPKWiU ale na Paderewie mam teściów i też często tam bywam z dziećmi, a pamiętam sam szukałem rozwiązań dla takich ludzi jak ja którzy maja tylko jeden rower full do którego żaden fotelik nie ma szans pasować (dobra lekko kłamie, mam dwa ale drugi to szosa i do niego tez fotelika nie wsadzę a jak bym kupił 3 rower tylko do wożenia dziecka to by mnie żona wywaliła z domu), i w Polskim internecie nie znalazłem praktycznie żadnych informacji na ten temat, wiec pomysł na jakiś wpis dla ludzi jak to napisałeś którzy wychowali się już na fajnym sprzęcie i weszli w wiek rozrodczy bardzo ciekawy :)

IMG_1558.jpeg
Wojtek
Wojtek
2 lat temu
Reply to  Wojtek

jeszcze jedno, ja mam bez opcjonalnej dodatkowej kierownicy bo okazała się niepotrzebna

IMG_5496.JPG
Iras
Iras
1 rok temu
Reply to  Wojtek

cześć, a myślisz, że była by szansa zamocować ten fotelik (przypuszczam, że to GO TOP z Amazona) na rower Giant jak na poniższym zdjęciu? (przypatrując się mojemu rowerowi i szkicowi fotelika Go Top z Amazona mam jednak wątpliwości, a nie ukrywam, że chciałbym go kupić. dzięki za pomoc

Giant-Trance-2-ltd-Review-web-CB-9179-1140x760.jpg
Wojtek
Wojtek
1 rok temu
Reply to  Iras

Myśle ze bez problemu, jak jesteś z Katowic lub okolicy to możemy się zgadać i dla rozwiania wątpliwości przymierzyć,

Iras
Iras
1 rok temu
Reply to  Wojtek

Nie dostałem maila, że mam odpowiedź:) teraz dopiero sprawdziłem. Mieszkam ok. 60 km od Katowic, ale moze coś wykombinuję:) no chyba, że sie wybierasz na Kozią Górkę do Bielska albo okolic. Zapraszamy spoko traski:)

Mateusz
Mateusz
2 lat temu
Reply to  Wojtek

Przecież to idealny argumentem „za” aby kupić 3-ci rower :D

Wojtek
Wojtek
2 lat temu
Reply to  Mateusz

Mi się jednak dobrze układa w małżeństwie i wole tego nie psuć:) już drugi rower był negocjowany pod jeżdżeniem z dziećmi wiec trzeba było szukać rozwiązania które to umożliwi :)

Johny
Johny
2 lat temu
Reply to  Wojtek

Pod jaką nazwą tego szukać?

Karol
Karol
2 lat temu
Reply to  Wojtek

Na aliexpres jest jeszcze taniej :D

Wojtek Szczyrk
Wojtek Szczyrk
2 lat temu
Reply to  Wojtek

Cześć, szybko się zakłada ten patent i jak oceniasz bezpieczeństwo? Póki co mały ma 1,5 roku więc ciągnę go w przyczepce, ale na krótkie wypady to może być ciekawa opcja i więcej zabawy niż siedzieć zamkniętym w „wózku”.Mam tylko fulla więc siodełko też odpadło.

Wojtek
Wojtek
2 lat temu
Reply to  Wojtek Szczyrk

Bardzo szybko się to składa, ja schodzę z młodym do piwnicy montuje to szybko jak on czeka i jedziemy trwa to może z 3-4 minuty, kwestia bezpieczeństwa to cóż, myślę ze tutaj kwestia jest do dyskusji, ja się nie boje ale młody siedzi pewnie na tym siodełku i nie kombinuje, czasem kierownicą próbuje ruszać czy zmienić przerzutkę ale nie jest to nic groźnego, do tej pory odpukać żaden upadek z nim mi się nie zdarzył, ale nie jest to rozwiązanie które umożliwia szalenie na rowerze chociaż spokojnie z nim wjeżdżam w różne leśne ścieżki które są w parku i można fajnie pojeździć po za główna trasa, pytanie jak fotelik z tylu chroni podczas upadku, No i oczywiście kask to sprawa bezdyskusyjna i musi być. Ja zacząłem z tym jeździć pierwszego czerwca, dzieciak mial wtedy 2 lata i 7 miesięcy i był to wg mnie idealny moment przynajmniej dla mojego dziecka.

Bartosz
Bartosz
2 lat temu
Reply to  Wojtek

My jeździmy równo od 2 roku życia Ale to kwestia indywidualna i w zasadzie nic nie mówi.
Tez mam ten tańszy model kupiony prosto z chin. Z tego co zauważyłem to w porównaniu do oryginału to podnóżki sa plastikowe a w Kid Ride shotgun są CNC.

Mam tez fotelik Hamaxa [no i 2 rower….] i syn woli jeździć w tym z przodu.

Wojtek
Wojtek
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Spoko jak by co pisz, maila chyba masz to chętnie pomogę:)

Kanik
Kanik
2 lat temu
Reply to  Wojtek

Siodełko shotgun pokazuje na swoim youtube Piotr Szwedowski. Siodełko ma też teraz nową wersję. Ja używam (i polecam!) konkurencyjny MacRide, do którego nowy shotgun się upodobnił. Jeżdżę już z drugim synem w ten sposób, młodszy zaczął jeszcze przed skończeniem 2 lat (ale to trzeba bardzo ostrożnie, pomogło doświadczenie z pierwszym). Na MTB nie ma lepszego sposobu. Przyczepki prawie nie używamy. Jeździliśmy po Singlach Świeradów/Smrek czy w BikeParku Zieleniec w tym roku. Dla dzieciaków i taty super zabawa(!) młodszego musimy trzymać z dala od garażu bo od razu szuka kasku i pokazuje na mój rower :-).

Ps. Ciekawe to (i może wskazywać trendy), że autor mimo teoretycznie jeszcze braku własnego zainteresowania (?) bardzo zwrócił uwagę na produkty kierowane do rowerowych rodziców. Wygląda to na bardzo silny trend obecnie i w najbliższej przyszłości.

IMG-20210705-WA0019.jpg
Wojtek
Wojtek
2 lat temu

Eeee. Ja tam potestowałem Slasha. A przecież i Primem można było pojeździć tylko trzeba było odpowiednio wcześnie przybyć.
W sumie pojechałem głównie obejrzeć gatki Tygu i pojeździć. Pojeździłem aż mnie deszcze dopadły wieczorem. A rano zakwasy w rękach :D
A co do Tygu . Spodnie pomacałem przymierzyłem i obtestowałem. Z zakupu zadowolony jestem. A prócz tego wpadł krótki i długi jersey. Długi mega przewiewny, nawet pod zbroją na szczycie mi duło. Z ekipą od X-factora(mojego opancerzenia) pogadałem pewne patenty wzbudziły zainteresowanie. Szkoda że nie wszystko widziałem, ale cóż, dzień z gumy nie jest. Było spoko.
Szkoda że nie miałem możliwości uścisnąć Twej dłoni.
Pozdro.

Wojtek
Wojtek
2 lat temu
Reply to  Wojtek

P.S. Zestawienie pedziów* i gripsów zawsze bedzie pomocne.

*nie mam na celu nikogo obrazić bo to zazwyczaj mega spoko ludzie.

Paweł
Paweł
2 lat temu
Reply to  Wojtek

Kupowałeś długie spodnie od Tygu? Szukam właśnie czegoś na sezon jesień/zima/wiosna i wpadły mi w oko własnie Tygu.

Wojtek O.
Wojtek O.
2 lat temu
Reply to  Paweł

Nie. Krótkie.

Wojtek
Wojtek
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Ale normalnie trzeba płacić, co prawda za cały dzień a tu za darmo z karnetem na wjazd. Faktem jest że było ubogo. Bo prócz Treka był Marin i wspomniane wyżej. Ja w sumie po co innego pojechałem i mam. W sumie producenci teraz nie muszą sie starać o promocje rynek zabija sie o wszystko i w każdej cenie. Jednak był by to festiwal rowerowy pełna gębą jak by wystawcy zapełnili cały parking.

Endurofina
Endurofina
2 lat temu

Napiszę to tutaj – sorry Michał, ale muszę to wyrzucić z siebie:
Dla mnie otoczka „targowa JoyRide” to straszna lipa i mega nie podoba mi się zarówno podejście wystawców jak i atmosfera tam panująca. Już tłumaczę.
Zbiorę tu kilka sytuacji zarówno z Kluszek jaki Szczyrku (przypominam, piszę jedynie o części targowej, nie będę również wskazywał konkretnych marek).

  1. Większość naje**na ! Nie piszę tutaj o lekkim wstawieniu, w Kluszkach gość sprzedający nam „coś tam” nie był w stanie obsłużyć terminala. W wielu pozostałych stoiskach, puste butelki słaniały się po podłodze. Nie bawię się w Matkę Teresę, ale źle się na to patrzyło, szczególnie na trzeźwo.
  2. W Szczyrku byliśmy w piątek rano, problemu ww nie było. Jednak uderzyła mnie inna sprawa. Pierwsza sytuacja, chcieliśmy „coś tam” kupić – więc kupujemy. Sprzedawca: ale ja nie wiem ile to kosztuje, proszę się pokręcić i przyjść za 20 min (SIC). Sytuacja druga: czy macie w ofercie „coś tam”, oczywiście mamy, a można przymierzyć- w sumie tak, ale tutaj mamy część, reszta w busie, bo „nie chciało nam się wykładać” – w tym momencie, dziękujemy i żegnamy się.
  3. Gość, który sprzedawał drogie rzeczy (zegarki pewnej marki) nie miał bladego pojęcia o nich i nawijał nam o genialnych funkcjach dla biegaczy…. srsly?

Bardzo po macoszemu traktują targi dystrybutorzy (nie wrzucam wszystkich do jednego wora, nie chcę kogokolwiek obrazić). A szkoda, bo na prawdę brakuje imprezy z prawdziwego zdarzenia, gdzie czujesz się jak „wiewiórka z epoki” w jeziorze orzeszków. Na chwilę obecną, wiele sklepów dobrze zatowarowanych wzbudza większą frajdę z zakupów (BTW po targach pojechaliśmy do sklepu i kupiliśmy rzeczy, które miały cenę i komuś chciało się wyciągnąć z magazynu).
Szkoda też z drugiej strony, wystawców rzetelnych, bardzo podobało mi się stoisko Prime, byłem bardzo ciwkawy jak to wygląda live – dostałem pełną info nt lakieru (genialny), geo, I tacy wystawcy są zagłuszani przez „wyluzowaną” resztę.
Na zawody nie jeżdżę, chciałem, ale po EWS mi przeszło, to swoją drogą temat na inny szeroki wątek oczywiście piszę o kategorii ebike, a na „targi”, takie z prawdziwego zdarzenia – nadal czekam.

pozdrawiam

Zbój
Zbój
2 lat temu
Reply to  Endurofina

To „wyluzowanie” obserwuję jako ogólny trend opisywanej tu społeczności. Chłopy po 30-ce na siłę starający się być jak kalifornijscy surferzy z holywoodzkich filmów. I ten luz nie jest nawet niczym złym, bo w środowisku turystów górskich, grotołazów czy alpinistów też występuje, ale tam jednak zawsze za nim stoją jakieś ciekawe charaktery i historie, a w mtb często jest tak, że jest tylko rower, a na nim człowiek, który ostentacyjnie okazuje jak bardzo dwa kółka są jego stylem życia, a w rzeczywistości nie stoi za tym nic głębszego. Na festiwalach i innych zlotach ta płytkość własnej społeczności wychodzi. Oczywiście generalizuję, ale też nie uważam, że generalizacja w celach obserwacyjnych jest czymś złym.

Zbój
Zbój
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Hej. Tak, to prawda, nie można oceniać ludzi jako takich na podstawie wycinka ich życia i tego nie robię. Można za to oceniać ogół i to nikogo nie powinno personalnie urażać. Ja z własnego doświadczenia (bardzo subiektywnego) mam wrażenie, że społeczność enduro-mtb idzie coraz bardziej w kierunku jarmarczności i jakiejś takiej sztucznej fajności. Czy to źle? Z punktu widzenia obiektywnego pewnie tak, z mojego własnego nie, bo w żaden sposób nie odbiera mi to frajdy z jeżdżenia. Natomiast gdyby ktoś zapytał mnie czemu nie jaram się zlotami, no to właśnie dlatego, że panujący tam klimat, to nie jest mój klimat.

Zbój
Zbój
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Tak, ja się generalnie z tobą zgadzam, że endurowcy stają się mniej zadufani w sobie, a samo enduro przestało być tylko odszczepieńcem mtb i to cieszy. Natomiast zauważam, że idzie ta dziedzina w kierunku czegoś zbliżonego do narciarstwa stokowego, czyli takiej jakieś bezrefleksyjności. Nie ukrywam, że mam bardzo mocno stronniczy punkt widzenia, najmłodszy już nie jestem i paru moich znajomych zostało w górach na zawsze, a to radykalizuje człowieka. Po pewnych doświadczeniach z biegiem lat zaczyna się się patrzeć na różnych ludzi w górach inaczej, takie starcze przypadłości, musisz mi wybaczyć:P

Dawniej Matt
Dawniej Matt
2 lat temu
Reply to  Zbój

Mam tak jak Ty, Zbóju.
Mimo, że teoretycznie jestem trailo-endurowcem, wywodzącym się z cięższego, całodniowego wypadowego kolarstwa górskiego, kiedyś zwanego XC, potem All Mountain, to zupełnie nie pasuję do tego, jak dzisiaj „enduro” wygląda.
W tych górach, gdzie nie ma wyciągu jeżdzę właściwie sam. Pustki, prawie nikogo na rowerze, nikt nie podjeżdża, nie eksploruje, nie szuka nowych szlaków. Za to w miejscówkach z wyciągiem i przygotowanymi trasami tłok kolorowo ubranych ludzi oblegających leżaczki i zjeżdżających od czasu do czasu, w przerwie pomiędzy piwkiem i wrzucaniem fotek na insta. Zupełnie jak narciarstwo, gdzie ludzie ubrani w grube tysiące złotych, z nartami za drugie tyle, popijają drineczki na modnych stokach a potem zjadą raz, drugi i uważają się za wielkich narciarzy i będą opowiadać o tym przez najbliższe pół roku. Zrobił się z tego festyn około-wyciągowy a nie kolarstwo górskie.

Dawniej Matt
Dawniej Matt
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Michał, coś kiepsko z Twoją pamięcią i zmysłem przestrzennym, bo:

1) To było na starcie Twistera oraz DH+, po czym obaj pojechaliśmy DH+

2) Spotkaliśmy się drugi raz na dole przy rondzie pod Szyndzielnią, kiedy zjeżdżałem z Gondoli.

I ja za każdym razem na Enduro Trails kończyłem dłuższą jazdę (najczęściej Żywiec – Skrzyczne – Szczyrk – Klimczok – Kozia Góra) a nie śmigałem w kółko Gondolą na Szyndzielnię.

Ja nikomu niczego nie zabraniam, dzielę się ze Zbójem podobnymi jak on przemyśleniami i chyba nie jest Twoją rolą mi tego zabraniać.

Last edited 2 lat temu by Dawniej Matt
Zbój
Zbój
2 lat temu
Reply to  Dawniej Matt

Dawniej Matt, ogólnie w sportach górskich jest od zawsze tendencja, by było jak najintensywniej, ale jak najmniejszym kosztem i z jak najniższym frycowym na starcie. Na szczęście to nie jest trend nieodwracalny. Weźmy takie narciarstwo. To co dziś podpada pod sport ekstremalny, dla Zaruskiego czy Oppenheima 100 lat temu było turystyką. Później pojawiły się sztywne buty i wiązania, które całkowicie uniemożliwiły podchodzenie pod górę, ale znacznie obniżyły próg wejścia. Ludzie zgodnie przerzucili się na stoki, bez żalu porzucając „foczenie”. Potem przyszły narty carvingowe, jeszcze szybsze i łatwiejsze w nauce, no ale okazało się, że powyżej pewnego nastromienia nie działają tak dobrze i takie stoki jak Sahara w Bielsku szybko opustoszały. Ale dziś coraz więcej ludzi sięga po skitury i stworzyła się wokół tego bardzo fajna społeczność. Serce się raduje, że śladami legendarnych wyryp Zaruskiego znów wędrują ludzie i nie jest to żadna kadra olimpijska, a zwykli śmiertelnicy. Enduro jest bardzo młode, wręcz noworodek. Odnoszę wrażenie, że większość enduro to osoby zupełnie nowe w górach. Uczciwie trzeba tym ludziom dać czas. Trudno powiedzieć na ile za pięć, dziesięć lat rozwinie się gałąź turystyczno-przygodowa enduro, ale na dzień dzisiejszy usycha. Kompleksy enduro i tak będą rosły jak grzyby po deszczu i dobrze, bo miejscowi zarobią. Można jedynie mieć pretensje, że pewne urokliwe zakątki staną się tłoczne, ale nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko. I protestuję przeciwko nazywaniu tego narzekaniem na jakąś grupę, to jest subiektywne (bo obiektywizm nie istnieje) spojrzenie na pewien stan rzeczy. Nawet najbardziej lansiarsko-snobistyczni endurowcy nie obchodzą mnie, dopóki nie śmiecą w lasach, nie rozjeżdżają innych i nie słuchają muzyki z głośników.  

Baton
Baton
2 lat temu
Reply to  Endurofina

Ad 1 To chyba domena tego kraju. Na testach szpeju snowboardowego, ekipa od wydawania sprzętu bywa w takim stanie, że nie jest w stanie poprawnie wkręcić wiązań do deski ( a nie ma w tym absolutnie żadnej filozofii ). Pomijam fakt, że wygląda to wszystko po prostu niesmacznie, może skutkować poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi testujących nad czym chyba nikt się nie zastanawia.

Sebastian
Sebastian
2 lat temu

Daje znać w komentarzu z chęcia poczytam o platformach. I jakbyś dał rade wrzucić do tego testu E*Thirteen BASE bo posiadam takowe akurat hihhi :)

Sebastian
Sebastian
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Sęk w tym ,że to są moje 1 platformy mi sie sprawują ok ale jako ze jestem laikiem to moje obserwacje są słabe. Hmm moge je podesłać do testów jakby były potrzebne ( oczywiście do zwrotu hihi )

szymon
2 lat temu

A mojej młodej najbardziej przypadł do gustu mały elektryk :)

241144815_1185116685307032_1268158171222787290_n.jpg
Paweł
Paweł
2 lat temu
Reply to  szymon

Co to za model? :)

wujekeman
2 lat temu

Co do zaworków konwertujących VMax to owszem pasują do standardowych wentyli….. ale…. gwint musi być do samego końca wentyla, nie pasują do zaworów Mitas ( inny gwint), wymagają dedykowanej pompki co2….. poza tym sztos ;)

wujekeman
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

no ja się przekonałem o tym też….. :)

Rafał
Rafał
2 lat temu

Michał ten olek 38 na mondku to chyba stara wersja m1 która już od jakiegoś czasu jest oferowana jako oem tylko do elektryków, wersja m2 to ta nowa lżejsza wersja dostępna już w normalnej sprzedaży

FiKiMiKi
FiKiMiKi
2 lat temu

Co do gripów DMR Deathgrip to fajne fakt – mam wersję z kołnierzem – aczkolwiek bez rękawiczek nie bardzo się z nimi jeździ ale w są super :)
A pedały od DMR Vault to duża platforma – te mniejsze V12 moim zdaniem jednak lepsze – używam obu.

Paweł
Paweł
2 lat temu

Hej,

Czym robisz zdjęcia, bo naprawdę wychodzą super? :)

Krzysztof
Krzysztof
2 lat temu
Reply to  Paweł

To trochę jak by pytać kucharza jakim piecem wypieka pizzę :-D

Paweł
Paweł
2 lat temu
Reply to  Krzysztof

Sam jestem, powiedzmy, fotografem, dlatego kieruje mną ciekawość zawodowa :D Oczywistą oczywistością jest, że kluczowe znaczenie ma trzymajacy aparat :)

Wojtek
Wojtek
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Większośc EXIFy kasuje. Ehhh 30/1,4 A Wspaniałe szkło.

Paweł
Paweł
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Tak rzadko coś jest w EXIFach, że nawet tą drogą nie poszedłem :D

Miałem kiedyś a6300, bardzo fajna puszka była, a6400 jest tylko lepsze. No i ta Sigma 30 1.4… Teraz siedzę już na pełnej klatce i czasami fajnie by było mieć coś mniejszego :)

W każdym razie zdjęcia super!

Jack
Jack
2 lat temu

Chcę zobaczyć na blogu przegląd Top 10 najlepszych pedałów i chwytów

Dawniej Matt
Dawniej Matt
2 lat temu

O, widzę że w kwestii komentarzy pojawia się „cenzura prewencyjna” czyli zatwierdzanie treści przed publikacją… Słabo to wygląda i no cóż, jeden powód mniej żeby tu wchodzić, skoro na dyskusję, nieraz ciekawszą niż same wpisy, nakładany jest kaganiec.

Dawniej Matt
Dawniej Matt
2 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Nie było żadnego linku ani awarii łącza. Miałem wyraźny komunikat, że komentarz oczekuje na moderację. Kiedy odpaliłem inną przeglądarkę i wkleiłem dokładnie ten sam komentarz z innym podpisem i e-mailem, poszło gładko bez wymogu uprzedniego zatwierdzenia. Nie pisałbym czegoś, czego nie jestem pewien – sprawdź to sobie.

Czy aby na pewno mój nick nie był objęty wymogiem zatwierdzania postów, na przykład dlatego, że zdarza mi się wytknąć Ci błąd (np. gramatyczny), który potem po cichu poprawiasz w tekście nie dziękując mi jednak za zwrócenie uwagi w komentarzu, tak jak to czynisz w przypadku innych? ;)

Last edited 2 lat temu by Dawniej Matt
Szymon
Szymon
2 lat temu
Reply to  Dawniej Matt

Proponuję na jakieś wakacje w dzicz się wybrać. Odpocząć, przewietrzyć głowę, nabrać świerzego powietrza w płuca, uśmiechnąć się nawet sam do siebie.

Bardzo polecam, warto!

Dawniej Matt
Dawniej Matt
2 lat temu
Reply to  Szymon

Jeżdżę sporo, wietrzę się odpowiednio i nie potrzebuję rad od przypadkowych obcych. Nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy jak nie masz nic mądrego do powiedzenia.

P.S. „samemu do siebie” jak już :P

Last edited 2 lat temu by Dawniej Matt
Szymon
Szymon
2 lat temu
Reply to  Dawniej Matt

Przepraszam, że wetknąłem nos w nie swoje sprawy i dziękuję zarazem za zwrócenie mi uwagi na błąd jaki popełniłem (samemu do siebie).

Pozdrawiam serdecznie- chyba, że nie przyjmujesz pozdrowień od obcych osób.

Gunhead
Gunhead
2 lat temu
Reply to  Dawniej Matt

Mam nadzieje, że jak już jesteś na rowerze to żadni przypadkowy obcy nie dają Ci rad technicznych czy praktycznych bo podejrzewam, że nieźle byś sie wkur*ił :)

Ale z tym kagańcem to żeś dowalił do pieca :)

Dawniej Matt
Dawniej Matt
2 lat temu
Reply to  Gunhead

Rady nieraz dostaję i chętnie przyjmuję, ale takie, które faktycznie są radami a nie ukrytą szpilką w stylu „wypocznij bo bredzisz” :P

A z tą cenzurą – co zrobić, na takie fakty natrafiłem i tak je opisałem jak wystąpiły. Może to przypadek, ale mało prawdopodobny. Po zmianie przeglądarki i nicka wszystko było cacy… Przecież tego rodzaju filtry, shadow-bany itp. mechanizmy zakładane na nicki to norma na stronach, gdzie można komentować. Nie urodziliśmy się wczoraj…

Last edited 2 lat temu by Dawniej Matt
Miki -spacjalista
Miki -spacjalista
2 lat temu

Zaraz się tu zleci towarzystwo „specjalistów” rowerowych będą popisy kto kiedy i jak ubrany był. I czy ten pedal jest lepszy od tamtego pedała.
To żeby nie było – mnie tam wogóle nie było. Na szxzęscie tych pedałów oczywiście :)

Odwiedź mój profil na
Instagram Top