Twój widelec mógłby działać lepiej. W dodatku bez konieczności wydawania majątku. I bez wymieniania go na lepszy model! Jeśli jeszcze nie wiesz, jak dbać o amortyzator, wystarczy że przeczytasz ten poradnik i poświęcisz godzinkę na podstawowy serwis.
Dlaczego warto dbać o amortyzator?
Żeby działał lepiej i dłużej. To tak w skrócie.
Rozchodzi się przede wszystkim o smarowanie – każdy mały wybój na szlaku generuje tarcie w amortyzatorze. Jeśli nie jest on dobrze nasmarowany, działa dupiato. A do tego, szybciej się zużywa. Brak smaru na uszczelkach to też łatwiejsze wnikanie brudu, a to już prowadzi do lawinowego niszczenia elementów ślizgowych.
Podstawowego serwisu wymaga większość fabrycznie nowych amortyzatorów
Co ważne, opisanego poniżej przeglądu wymagają nie tylko 15-letnie pleśniaki, ale większość fabrycznie nowych amortyzatorów! Po ich rozebraniu zazwyczaj okazuje się, że oleju smarującego jest tyle, co kot napłakał (a jak pewnie wiesz, koty nie płaczą olejem smarującym).
Widok wytartych goleni czy zajechanych ślizgów powinien być wystarczającą zachętą do zajrzenia raz na jakiś czas do Twojego widelca (zdjęcia z archiwów Spider Suspensions).
Ten poradnik skupia się na podstawowym serwisie, który skutecznie zapobiega takim widokom.
Co składa się na podstawowy serwis?
Przede wszystkim czyszczenie i smarowanie elementów ruchomych, czyli:
- Ściągnięcie dolnych goleni.
- Dokładne ich wyczyszczenie.
- Wizualna kontrola ślizgów, goleni i uszczelek.
- Smarowanie uszczelek.
- Nasączenie olejem gąbeczek smarujących.
- Zalanie dolnych goleni świeżym olejem smarującym.
Przy odrobinie wprawy powinieneś wyrobić się ze wszystkim w pół godziny. Bogato ilustrowany poradnik znajdziesz pod koniec artykułu.
Przegląd smarujący a gwarancja
Większość producentów dopuszcza własnoręczne wykonywanie takiego serwisu, bo też nie wymaga on ani szczególnych umiejętności, ani nietypowych narzędzi.
Zalecenia producenta (…a szara rzeczywistość)
Wiesz już, co się robi i jak długo, ale jak często? Czy warto stosować się do zalecanych przez producenta interwałów serwisowych? Jasne, że warto. O ile jesteś prezesem dobrze prosperującej firmy lub wygrałeś w lotto.
Przynajmniej takie panuje przekonanie.
A tak naprawdę, po ilu godzinach jazdy producenci zalecają podstawowy przegląd dolnych goleni?
- Fox: 25 h
- X-Fusion: 25 h
- Marzocchi: 25 h
- Rock Shox: 50 h
- Suntour: 50 h
- BOS: raz w roku
Przejrzałem swoją Stravę i wyszło mi, że przeciętny dzień w górach to 3 godziny samej jazdy, co daje serwis co 8-16 dni. Czy to aż tak dużo? Biorąc pod uwagę efekty i wymagany wkład pracy – naprawdę da się przeżyć.
Kiedy zrobić pełny serwis?
Olej smarujący w dolnych goleniach to jedno. Dla jakości pracy widelca równie duże znaczenie ma olej odpowiadający za tłumienie. Olej ulega zużyciu – z czasem traci swoje właściwości, nawet jeśli niewiele jeździsz (m.in. w wyniku wilgoci, którą olej pochłania jak alfons kokainę).
Większość producentów zaleca jego wymianę po 100 h lub raz w roku.
Warto więc wymienić go po przed sezonem, żeby mieć pewność, że Twój wideł za pińcet miljonów działa na 100% swoich możliwości, a nie kuleje z powodu oleju za 40 zł.
Pełnego serwisu nie będę tu opisywał, bo po pierwsze w każdym widelcu wygląda on trochę inaczej, a po drugie, sam zawsze zlecam go fachowcom.
Dlaczego? Pełny przegląd to nie tylko wylanie z tłumika starego oleju i wlanie pachnącego świeżością, ale też szczegółowa kontrola wszystkich elementów. Czy byłbyś w stanie zauważyć, gdyby w Twoim tłumiku brakowało jednej cieniutkiej podkładki? Albo że o-ring o średnicy 5 mm ma zadzior? Albo że całkiem już pękł i w kawałeczkach wędruje gdzieś po tłumiku? Ja na pewno nie, a takie detale – piszę tu z własnego doświadczenia – decydują o tym, czy Twój widelec działa zajebiście, czy ledwo-co.
Hola hola, a Brunox?
Brunox Deo (nie mylić ze zwykłym Brunoxem, który jest odpowiednikiem WD40) to dezodorant każdego prawdziwego bikera. A tak naprawdę, to preparat do czyszczenia goleni i uszczelek widelca. Większość mikro-poradników mówiących, jak dbać o amortyzator, opiera się głównie na używaniu go po każdej jeździe.
Jak działa? Wystarczy psiknąć troszkę na uszczelki (można delikatnie podważyć je paznokciem, żeby głębiej wpłynął) i po paru minutach ugiąć amortyzator, żeby syf spod uszczelek wylazł na wierzch. Kilkukrotnie powtórzenie potrafi ożywić zaniedbany sprzęt. Magia.
Jest jednak jeden poważny problem – razem z brudem, Brunox bardzo skutecznie usuwa też smar z uszczelek
Niestety razem z brudem, Brunox Deo bardzo skutecznie wypłukuje też smar stały, nakładany na uszczelki przy podstawowym przeglądzie. A smar, oprócz swojej zdefiniowanej nazwą funkcji, świetnie zabezpiecza też przed przed przenikaniem brudu.
Więc z jednej strony usuwasz brud, ale jednocześnie otwierasz mu drogę na przyszłość.
Morał z tej historii jest taki:
- nigdy nie stosuj Brunoxa Deo na nowy widelec, ani krótko po przeglądzie. Jeśli przestrzegasz interwałów serwisowych, możesz Brunoxa całkiem olać. W ramach dbania o widelec „po każdej jeździe”, wystarczy wtedy wytrzeć golenie i uszczelki czystą szmatką;
- stosuj Brunoxa Deo tylko doraźnie, jeśli np. chcesz o parę dni przeciągnąć okres między przeglądami, albo zrobić dobrze koledze, którego amor i tak nie widział serwisu od 2003 i nieprędko zobaczy;
- jak już zaczniesz psikać, psikaj regularnie;
- pamiętaj, że Brunox i Brunox Deo to dwa różne produkty, z których tylko jeden nadaje się (hm…) do amortyzatorów.
„Burpowanie”, czyli wyrównywanie ciśnienia pod uszczelkami
Inną czynnością doraźną, wykonywaną między podstawowymi przeglądami, jest „burpowanie”. Po polsku nazwałbym to ładnie „odpierdnięciem”. Gdyby termin przeniknął do literatury fachowej – tutaj słyszeliście to pierwsi.
Podczas normalnej pracy, np. w wyniku dużych zmian ciśnienia atmosferycznego, pod uszczelkami może powstać nadciśnienie, które upośledza pracę widelca – robi się twardszy, wykorzystanie całego skoku nagle staje się trudne, a uszczelki stawiają większy opór, psując płynność ugięcia.
Raz na kilka tygodni warto odpierdnąć bonusowe ciśnienie, ostrożnie wsuwając końcówkę zipa (aka trytytki aka opaski zaciskowej do kabli) pod uszczelkę. Plastik nie porysuje goleni, ale i tak warto robić to z wyczuciem i zwracając szczególną uwagę na czystość (!).
Kiedy usłyszysz „pssst”, amortryzator będzie odpierdnięty.
Jeśli z jakiegokolwiek powodu nadal uważasz to za niewłaściwe/niepotrzebne – nie rób tego.
Podsumowanie
Właściwe dbanie o amortyzator sprowadza się do jednej prostej czynności: wykonania przeglądu dolnych goleni co kilkanaście dni jazdy. Jak przekonasz się poniżej, nie jest to szczególnie trudne, a bezdyskusyjnie daje najlepsze efekty. Dorzuć do tego pełny serwis raz w roku i na szlaku nie będziesz się musiał zastanawiać, czemu bolą Cię łapy, skoro kiedyś nie bolały.
Jeśli jednak jesteś leniwy/uparty/skąpy/nietechniczny/cebulakiem, możesz się posiłkować erzacami, jak czyszczenie uszczelek Brunoxem Deo czy odpierdywanie dolnych goleni. Pamiętaj jednak, że na dłuższą metę to tylko „produkt serwisopodobny”.
Przegląd podstawowy amortyzatora – bogato ilustrowany poradnik „krok po kroku”
Instrukcje serwisowe
Szczegółów takich jak wymagana objętość/lepkość oleju czy momenty dokręcania śrub szukaj w instrukcjach serwisowych właściwych dla Twojego modelu i rocznika widelca:
Poradnik powstał dzięki pomocy sklepu i serwisu mBike w Katowicach. Jeśli tak się składa, że jesteś ze Śląska (lub z Krakowa, gdzie też są) i potrzebujesz pomocy ludzi jeżdżących enduro i rozumiejących jego specyfikę – nie znajdziesz lepszego miejsca. Jeśli nie czujesz się wystarczająco pewnie, żeby wykonać opisane czynności samemu (lub zwyczajnie Ci się nie chce), wal do nich śmiało.
Może zainteresuje Cię też:
- Opony bezdętkowe, ghetto tubeless
- Rower używany część 5: Serwis po zakupie
- Rower EVO – jak dostosować rower do enduro
- Regulacja zawieszenia – poradnik
PS. Jeśli poradnik Ci się przydał, nieś kaganek oświaty – udostępnij go na Facebooku!
Dobry poradnik. Mam pytanie o smar, czy Motorex White Grease który jest na bazie litu się nada? Gdzieś czytałem, że lit rozpuszcza uszczelki, prawda to?
Trudne pytanie… Faktycznie smary litowe nigdy nie były polecane do uszczelek. Kiedyś panowało przekonanie, że zżera gumę, potem bardziej sensowne, że po dłuższym czasie zostawia syfiate, suche, nie-śliskie pozostałości. Trudno jednak powiedzieć, czy uwagi te dotyczą wszystkich smarów litowych, czy tylko reliktów w stylu ŁT-43…
Jeśli będziesz robił serwis zgodnie z poradnikiem (czyli regularnie), to moim zdaniem nie ma czym się przejmować. Ale z drugiej strony: jak już porządnie i regularnie dbać o amortyzator, to czemu nie zainwestować w pewny smar…?
Mi Slick Honey schodzi w takim tempie, że puszeczka wielkości małego kremu starczy chyba na całe życie ;) (naprawdę nie ma sensu dawać go dużo)
Wersja BARDZO budżetowa to wazelina techniczna, ale tak jak napisał Michał warto zainwestować w lepszy smar.
Do czego służy ten smar na uszczelki? Według mnie jest on bez sensu, ponieważ laga jest tłusta i piach się lepi jak szalony, czyli uszczelka musi zgarniać więcej syfu plus powstają mikrorysy na ladze.
Uszczelka całkiem nieźle radzi sobie z zatrzymywaniem oleju, a co dopiero smaru.
A po co on tam jest? Cóż, guma raczej nie należy do najbardziej śliskich materiałów (między innymi dlatego robi się z niej opony) ;)
Racja, więc zainwestuje kilkadziesiąt cebulionów w odpowiedni smar. ;) Będzie serwis dampera do kompletu?
Dzięki i pozdrawiam :)
Wooyek, będzie czy nie bedzie ? :D
W najbliższym czasie nie przewiduję, nie ma kiedy ;)
Dwia małe uzupełnienia:
1. Procedura tyczy się widelców z zamkniętym systemem tłumienia. Jeśli masz np. Marzocchi sprzed 2007, w którym chlupie pół litra oleju trzeba pamiętać, żeby wypłukać tłumiki ze starego oleju. To samo tyczy się starszych Foxów z pół otwartym systemem tłumienia.
2. Co do gwintu w Manitou, popychacz (shaft) tłumika na końcu posiada gwint prawy i jest wkręcony bezpośrenio w dolną goleń. W związku z tym podczas serwisu w celu demontażu należy wkręcić śrubę do wnętrza goleni.
To prawda, w przypadku amortyzatorów z kąpielą olejową, jakakolwiek rozbiórka wiąże się w zasadzie z pełnym serwisem. Ale też raczej nie ma potrzeby opisanego tu regularnego serwisu „smarującego”.
Przy zalecanym interwale 100 czy 125 godz. generalny serwis raz do roku to zdecydowanie za rzadko. Tyle można zrobić w mniej niż 2 mies.
Kupując jakiegokolwiek fulla trzeba się liczyć z rocznymi kosztami eksploatacji na poziomie 1-3 tys. zł i więcej, jeśli chcemy dbać o amortyzatory zgodnie z zaleceniami producenta. Tutaj najlepiej wypada RS, który pozwala na całkowicie samodzielny serwis wszystkich swoich produktów bez utraty gwarancji, a najgorzej chyba Fox.
W imieniu całych intetnetów dziękuję za poradnik – bardzo przejrzysty i przydatny i do rzeczy i ładnie i składnie napisany. 10/10 would read again.
Cześć, świetny poradnik dobrze opisany i zilustrowany.
Powiedz mi tylko, czy Rock Shox dopuszcza samodzielne wykonanie takiego serwisu w nowym amortyzatorze?
Pozdro Koper.
Rock Shox udostępnia szarym użytkownikom manuale serwisowe, więc raczej nie ma nic przeciwko ;) We wspomnianych manualach takoż piszą:
„We recommend that you have your RockShox suspension serviced by a qualified bicycle mechanic.”
Słowo klucz: recommend :)
Zasadniczo umiejętności manualne mam, ale cykor przed samodzielnym rozłożeniem amorka jest silniejszy. Poczekam aż kupię nowy amor RAIDON/EPIXON i wtedy poznęcam się nad starym :)
Przyznaję, że rozbiórka całego amora na części pierwsze może być na początku odstraszająca (jak pisałem, sam tego nie robię), ale odkręcenie 2 śrubek i ściągnięcie dolnych goleni da się przeżyć ;)
Uważam że czas podany przez producentów po jakim należy przeprowadzić serwis jest mocno zaniżony ( wyjątek BOS :) ) W moim przypadku wymagało by to około 10 serwisów rocznie. Na rok jeden pełny serwis i 1-3 serwisy małe wystarczą. Oczywiście im częściej tym lepiej ale to już przesadne dbanie o sprzęt. Wpływ na to mają też warunki atmosferyczne i styl jazdy. Dobrze będzie jak ludzie w ogóle zaczną serwisować amortyzatory, bo duża większość tego nie robi. Przynajmniej raz w roku oddać go na pełny serwis lub zrobić to samemu. Ludzie boją się że sobie nie poradzą, a to nie jest bardzo skomplikowane. Fajny patent na „odpierdnięciem„ za pomocą zipa:) Czekam na kolejne artykuły sprzętowe, może hamulce?
Witam. A wziąłeś pod uwagę kolego fakt, że ktoś boi się rozkręcać amora bo jeśli źle go skręci to na trasie zrobi sobie bubu? Ja znam osoby które generalne serwisy robią co tydzień ale jak wyjadą w nocy na trasę to.. oświetlenie przednie to tylko czołówka, tylne wyładowane itd.. Kurcze – jeśli kogoś stać na rower za kilka tysi i serwisuje go co tydzień to niech też taki rower będzie w zgodzie z zasadami ruchu bo was też przepisy obowiązują.
Eee… Jaki jest związek między prawidłowym przykręceniem dwóch śrubek a jazdą bez oświetlenia??? :|
Nie trzeba wygrać w lotka, żeby móc sobie pozwolić na dobre dbanie o sprzęt. Komplet uszczelek do Pike’a/Monarcha to ok. 180 zł, do Reverba – 230 zł. W wypadku Pike’a i Reverba nie ma żadnego interwału, po którym trzeba wymienić uszczelki, ale przyjmijmy, że dla bezpieczeństwa robimy to co 200 godz.
W ciągu 200 godz. wydajemy ok. 350-400 zł na serwis Monarcha i drugie tyle na Pike’a i sztycę, co daje 750-800 zł/200 godz, albo 3,75-4 zł/godz.
W Polsce właściwy sezon trwa maks. ok. 180-200 dni. Jeżdżąc średnio 2-3 godziny dziennie wydamy na materiały eksploatacyjne 1350-2400 zł, co nie jest małą sumą, ale też nie kosmiczną.
Czy ktos na prawde sciaga sprezynki z uszczelek? Mi jeszcze nigdy takowe nie spadly podczas czyszczenia. Czy podczas sciagania i pozniejszym ich zakladaniu nie ulegna one uszkodzeniu?
Ja prawdę mówiąc też nigdy ich nie ściągałem, ale ufam doświadczeniu Jacka z mBike :)
Przy ściąganiu nie ma opcji, żeby sprężynki uszkodzić, za to można porządnie wyczyścić uszczelki bo właśnie tam lubi gromadzić się piasek. :)
Czy powyższy instruktaż dotyczy również widłów ze sprężyną stalową? Mam takiego RockShoxa na którym bym sobie poćwiczył nim zepsuję Foxa za dupsztylion dolarów. Trawi mnie jednakowoż wątpliwości dot. owej sprezyny. Nie uczyni mi ona dziury w elewacji podczas odkrecania owych srubek?
Spokojna głowa, sprężyny siedzą w górnych goleniach, których przy podstawowym serwisie nie ruszasz.
Pytanie tylko, czy nie masz tam otwartej kąpieli (zobacz komentarz Kapitana Snuji z 19.10 21:23). W takim wypadku będziesz musiał wymienić cały olej, a wtedy warto już pomyśleć o rozebraniu i dokładnym wyczyszczeniu wszystkiego.
Wywołany do tablicy zgłasza się. Z tego co mi wiadomo Rock Shoxy zawsze miały zamknięty kartusz olejowy, zatem opisaną w artykule metodę można śmiało stosować względem wszystkich modeli, niezależnie jaką mają sprężynę.
Hm, po głowie chodził mi taki vintage jak Psylo… Ale kilka lat minęło, odkąd do takiego zaglądałem, więc zapewne jest tak jak piszesz :)
Fakt, pierwsza wersja HydraCoil była otwartą kąpielą, ale ten tłumik dość szybko zastąpił HydraCoil2, który tradycyjnie dla RSa miał kartusz.
Ooo… matko, jakie bzdury z tym odpierdzianiem za pomocą zipa :P Jak żyję i serwisuję amortyzatory pierwsze słyszę o tym, że amortyzator to pompka pompująca powietrze pod uszczelki :D Ogranicz pisanie poradników… Pozdro
https://www.youtube.com/watch?v=blHaC1mMiWM
PS. „Odpierdywaniem”, nie „odpierdzianiem” – fachowymi terminami posługujmy się prawidłowo :P
Odpowiadajac w stylu kolegi „Ooo… matko”, filmik z YT jako potwierdzenie informacji Wiesz, ze na YT sa filmiki z kosmitami? Dla mnie tez do odpierdywanie amortyzatora jest bez sensu i może tylko zaszkodzić uszczelką.
A zdanie z pompowaniem powietrza pod uszczelki przez amortyzator to juz totalny wymysl autora teksu
Wystarczy zwrócić uwagę na autora tego filmiku, którym nie jest Pan Zenek z zieleniaka, ani anonimowy Jacek z blogowego komentarza. Jeśli to nie jest dla Ciebie rzetelne źródło informacji, to mój blog tym bardziej się nie nada ;) Niestety nie mam pod ręką cytatu z Biblii na potwierdzenie swojej tezy ;)
Tekst o „pompce” to owszem, duże uproszczenie, mające na celu zobrazowanie żródła ciśnienia narastającego pod uszczelkami w wyniku pracy amortyzatora. Takich uproszczeń znajdziesz na blogu więcej, więc rada na przyszłość: nie bierz wszystkiego dosłownie. To nie Gazeta Wyborcza ;)
Odpierdywanie jest podane w tym poradniku jako dodatkowa operacja doraźna, nie narzucam obowiązku jej stosowania, ani nawet wierzenia w jej skuteczność. Zwłaszcza, jeśli ktoś się boi, że może to zaszkodzić uszczelkOM (co zależy wyłącznie od staranności wykonania tej operacji, o czym wspomniałem w poradniku).
U mnie jednak ten sposób działa i nie jestem jedyny:
http://forums.mtbr.com/shocks-suspension/air-pike-lowers-psa-929695.html
PS. Swoją drogą, witam gości z forumrowerowe.org ;)
Krowa to samolot – to też uproszczenie nie bierz tego dosłownie :D
A jeśli amortyzator ma dodatkowo uszczelki olejowe ? To taki zabieg da się wykonać ?
Odkopię trochę temat. W pełni zgadzam się z zasadnością spuszczania ciśnienia z dolnych lag. Jak serwisuję amory to skręcam je do kupy jak są nienapompowane czyli zamknięte. Gdy górne lagi wychodzą z dolnych podczas pompowanie, tworzy się podciśnienie w dolnych lagach. Różnica jest kolosalna, amor działa zupełnie inaczej. Niestety szczelność dla powietrza nie jest zbyt duża i efekt trwa dość krótko. A z czasem zacznie się tam tworzyć nadciśnienie, które upośledza pracę amora. Przy odkręcaniu dolnych śrub zawsze czuć/słychać uchodzące powietrze.
Jestem jak najbardziej za odpiardywaniem. Kto ujeżdżał FOX’a 40 ten wie do czego przydają się w nim zawory spustowe (chyba taka nazwa „air bleed valves”). Bąkiem bym tego nie nazwał, ale z trochę tego ulatuje. Podejrzewam że przy ostrym trzepaniu przez jakiegoś prorajdera, raz na zjazd trzeba upuścić…
http://ep1.pinkbike.org/p4pb8449370/p4pb8449370.jpg
„Kto ujeżdżał FOX’a 40 ten wie do czego przydają się w nim zawory spustowe (chyba taka nazwa „air bleed valves”).”
Czemu nie zrobią zaworka, który sam się otworzy i upuści co za dużo?
Mam wrażenie że to tak jak z lekiem na niespokojne nogi – wymyślmy chorobę, potem zacznijmy o niej trąbić, by pokazać na nią nasze lekarstwo.
Ja mam pytanie dotyczące środka do mycia amorka. Na zdjęciu woda jest spieniona, czyli jakiś detergent został użyty, jaki mianowicie ? :P
Mr. Muscle cytrynowy o ile dobrze pamiętam :P
Płyn do mycia naczyń sprawdza się bardzo dobrze, podobnie jak wszystkie rowerowe specyfiki typu Muc-Off.
No chyba będę zmuszony wyjątkowo użyć tego nieprofesjojalnego płynu do naczyń xD. Jutro wyjeżdżam na poważna wyprawę i dzisiaj muszę doprowadzić amor do trzeźwości.
Spoko. Zawsze się człowiek może czegoś nauczyć.
Tylko jak pryknąć z Coil’a? ;P
Poradnik fajny ale mam trzy uwagi:
1. Gąbeczek lepiej nie czyścić rozpuszczalnikiem a zamiast tego wypłukać je kilka razy w oleju (nasączasz, wyciskacz z 3-4 razy). Niestety niektóre rozpuszczalniki powodują ich puchnięcie i potem można mieć niespodziankę bo nie zmieszczą się w swoje miejsce.
2. Gąbeczki lepiej wyciągnąć PRZED czyszczeniem dolnych lag bo one najczęściej magazynują brud
3. W niektórych amoryzatorach otwieranie dolnych lag bez wybijaków może się źle skończyć (u nas na serwisie co najmniej kilka wygiętych końcówek tłumika oraz uszkodzonych gwintów np. w tłumikach rc2 w foxie bo nakrętka łapie ledwie kilka zwojów gwintu).
A z tym odpierdywaniem to jest trochę inaczej ;). Jak wciskasz przy tym amora do zera to nie ucieka nadmiar powietrza tylko robisz po prostu podciśnienie w amorze. Niestety amortyzator będzie dążył do tego żeby ciśnienie się wyrównało więc po pewnym czasie znowu się uzupełni. To że amor robi się bardziej miękki to właśnie jest podciśnienie – robisz jakby dodatkową sprężyne negatywną dlatego wydaje się, że amor chodzi płynniej. Tak samo robiło się 10 lat temu z marcokami – jak była dla kogoś za twarda sprężyna robiło się podciśnienie i pasowało ;).
Amory robię trochę lat i niestety nie zdarzyło mi się żeby po odkręceniu śrub od dołu nagle wyleciało powietrze, więc to zbieranie się nadciśnienia uważam za mit.
jak skręcasz na wciśniętych lagach to jest podciśnienie – wiec powietrze nie wyleci po odkręceniu śrubek tylko sie zassa :)
Jestem zielony w temacie, ale intensywnie się uczę czytając powyższe teksty.
Mam bardzo stary (zabytkowy rower Grisley Mega3 chyba z 1995 roku) z amorem Marzocchhi Zokes2, który upadł do parteru. Prawdopodobnie wyciekł olej, bo zaworka powietrza nie widać. Doradzcie co z 'dziadem’ zrobić, bo rower alu fajny.
Z góry wielkie dzięki.
Obawiam się, że najlepszym wyjściem będzie po prostu oddanie go do dobrego serwisu.
Cześć,
mam problem ze zrozumieniem instrukcji na stronie producenta. Jakiego oleju powinienem użyć dla amortyzatora RS Revelation Solo Air ( amorek jak w Soilu z 2016r) ?
Rzuć link do tej instrukcji, to zobaczymy co tam zakodowali ;)
Proszę
https://sram-cdn-pull-zone-gsdesign.netdna-ssl.com/cdn/farfuture/K_s-NfTVmXJcIEf46IIMNWjqSPiRbQq6Hjbqz8Jp7GY/mtime:1460415028/sites/default/files/techdocs/gen00000000004976_rev_c_2016_sid_revelation_bluto_rct3.pdf
134ml oleju 5wt?
Tylko, jeśli robisz pełny serwis – to jest olej do tłumika.
Jeśli robisz tylko podstawowy przegląd jak w tym artykule (czyli czyszczenie i smarowanie dolnych goleni), to musisz patrzeć w pole „Lower Leg”.
Wychodzi więc po 5ml oleju 15wt na stronę.
Jeśli jednak wlejesz ciut więcej (ale bez przesady ~10 ml), albo innej lepkości, to też nic się nie stanie – to tylko smarowanie.
Wielkie dzięki :)
UWAGA: te 10ml, to prawda, ale jest to częsta wartość dla amortyzatorów Rock Shox: https://biketechtools.com/forks/oil-volumes/rockshox/select-fork – w FOX jest tego więcej w nowszych, czyli od 2012 to wielkości rzędu 30 ml, ale pełna ilość można odszukać tu: https://biketechtools.com/forks/oil-volumes/fox/select-fork – dla amortyzatorów produkowanych przed 2012 rokiem oleju potrzeba znacznie więcej, np. dla mojego FOX’a FLOAT http://tiny.pl/gsq71 – co prawda do smarowania komory po stronie sprężyny powietrznej muszę lać tylko 30 ml (czyli 3x tyle co te mikro 10 ml), ale za to po stronie tłumika leje się 160 ml, a to jak nie patrzeć 16 razy tyle. Wlanie 10 ml zabiłoby amortyzator. Właściwie jest miejsce w które taką małą ilość trzeba wlać: jest to sama komora powietrzna, do której wpuszcza się 5 ml Fox Float Fluid, ten sam który służy do nasączania gąbek olejowych i przesmarowania wszystkich uszczelek. Tu olej w tłumiku służy nie tylko do smarowania goleni, ale również jako medium tłumiące, stąd po wymianie oleju tłumik zaczynie pracę dopiero po przepompowaniu oleju. Najlepiej przedstawiony jest serwis tzw. 30h na YT Park Tool’a. Reasumując, ZAWSZE warto sprawdzić ile (i jaki) oleju jest potrzebne.
Jako początkujący rider mam kilka pytań:
http://www.xfusionshox.com/images/service_center/torque_chart.xlsx
Jak rozumieć „Oil heights” (arkusz forks)?? To jest poziom oleju w milimetrach, czy ilość mililitrach? Czy może w jakichś innych jednostkach?
I jeszcze jedno pytanie gdzie wlewa się olej do komory powietrznej? Trzeba wykręcić zawór AV od góry czy jakoś inaczej?
Wartości, z tego co widzę, są podane w ml.
Olej do komory wlewa się wykręcając górny korek (najczęściej potrzebny jest klucz nasadkowy 24 mm). Niemniej jednak nie wchodzi to już w zakres tego poradnika ;)
Cześć, mam pytanie przed pierwszym serwisowaniem Sektora z mojego Soila, czy do czyszczenia wnętrza można użyć benzyny ekstrakcyjnej albo degreasera Shimano?
Można, ale tak jak przy wszystkim, trzeba potem bardzo dokładnie wytrzeć/wysuszyć.
Hej a powiedzcie mi jak często wymieniacie gąbeczki i uszczelki na nowe? Po każdym serwisie,raz na rok czy jak już widać ślady ubytków. Pozdrawiam
Wymieniałem we wtorek (3 dni temu) uszczelki kurzowe w Auronie, na oryginalne (kupiłem u Activii). Wciskałem je ręką + trochę pomogłem sobie tępym płaskim wkrętakiem przez grubą warstę szmaty (zastosowałem to już na samym końcu, bo ręką nie mogłem docisnąc ostatniego 1-go czy 2-ch milimetrów. Jeździłem od tej pory tylko raz, do pracy i do domu. Wczoraj zaglądałem do roweru i rzuciło mi się w oczy minimalne przetarcie na prawej goleni, od frontu. Naprawde niewielkie. Nie wiem czy tam było wcześńiej, czy nie – ale strzelam, że było (te przetarcia powłoki to zwykle widać dopiero w ostrym świetle pod pewnym kątem).
Pytanie: czy jest możliwe, aby przez źle zamontowane uszczelki (nierównomiernie dociśnięte do goleni), po dwóch krótkich jazdach bez ekscesów), pojawiło się na goleni przetarcie powłoki?
Oczywiście uszczelki posmarowane sporą ilością Motorex Bike Grease 2000, gąbki (w zasadzie to filce) nasączone olejem 15W ;) Amrotyzator wcześniej oczywiście był jeźdzony, ma już 3 lata, ale był serwisowany i odpowiednio samorowany. Zastanawiam się po prostu, czy to przeoczyłem, czy mogło się to stać po tak mało intensywnej jeździe, z uwagi na krzywe ustawienie uszczelki.
Mam pytanko do znawców; wczoraj wykonałem podstawowy serwis Pika (model jak w poradniku powyżej), wszystko zrobiłem jak trzeba, amor złożyłem, dopompowałem powietrze do właściwego i z dezaprobatą stwierdziłem, że skrócił mi się skok o 1cm (wg podziałki SAGu). Operację powtórzyłem i to samo; jest tak, jakbym miał Pika 150mm. Proszę o radę, nie wiem o co chodzi.. Dzięki;)
A jak pociągniesz za podkowę, to jesteś w stanie o ten 1 cm go „wyciągnąć”?
Tak, choć kreski zerowej podziałki SAG nie widzę. Po puszczeniu podkowy wraca na 5%, po kilku „dopompowaniach” zostaje na jakieś 8%..
Jest to spowodowane podciśnieniem – albo ciśnienie w komorze negatywnej jest wyższe niż w pozytywnej (jeśli nie wlałeś oleju do komory powietrznej, pomaga pouginanie amortyzatora – ciśnienia wyrównują się same), albo masz duże podciśnienie w dolnych goleniach (pomaga „odpierdywanie” lub montaż dolnych goleni bez uginania amortyzatora).
Olej wlałem 15ml jak należy; podciśnienia jak mi się wydaje nie powinno być, też tak pomyślałem dlatego za drugim razem specjalnie zwracałem uwagę aby przed dokręceniem śrub docisnąć dolne golenie do samego końca.. Chyba, że źle to rozumiem i powinienem złożyć golenie całkowicie bez ugięcia?
Tak – jeśli przy dokręcaniu dociskasz golenie do końca, „neutralne” ciśnienie masz przy pełnym ugięciu. Przy prostowaniu tworzy się podciśnienie i skok jest zasysany.
Dziękuję. Poza tym super strona, szacun;)
Cześć,
zrobiłem dzisiaj serwis zgodnie z poradnikiem. Po napompowaniu ciśnienia 110PSI, sam amortyzator ma już ok 30% SAG. Wiecie co może być powodem tego, że nie odbija mi on do końca?
Dodam, że serwis przebiegł bezproblemowo tj. wszystko schodziło/wchodziło gładko.
Dodam jeszcze, że jak pompuję zwykłą pompką to amorek ładnie się podnosi
Hm, mogło się zrobić za duże podciśnienie w dolnych goleniach.
W poradniku napisałem, żeby dokręcać dolne golenie przy ugiętym amortyzatorze. Z perspektywy czasu, nie jestem co do tego przekonany – przy niektórych widelcach/ciśnieniach może to powodować zasysanie skoku.
Możesz spróbować „odpierdnąć” go, tylko wcześniej dokładnie wytrzyj uszczelki, żeby nie wciągnął syfu. Ciśnienie powinno też się wyrównać po jakimś czasie jazdy.
Dzięki, pojeżdżę i dam znać czy pomogło.
Powodem jest nieprawidłowe wyrównanie ciśnienia pomiędzy komorą pozytywną a negatywną.
Należy ponownie spuścić całe powietrze, a następnie spuścić powietrze ze sprężyny negatywnej. Wentyl od niej znajduje się pod śrubą shafta (śruba dolnej lagi od strony komory powietrznej). Po spuszczeniu powietrza z komory negatywnej należy od nowa napompować amortyzator, ciśnienie powinno się już normalnie wyrównać.
Jaki to był amor i jak go pompowałeś? Ja miałem bardzo podobny objaw przy pompowaniu ugiętego RS Yari. Spuściłem ponownie powietrze i napompowałem jak bozia prykazała. Potem „odpiardłem” i wsio wróciło do normy. Ciekawostką jest fakt, że koledzy w ten sam sposób pompowali Pike – jeden RC drugi RCT3. W RC wyszła taka sama lipa jak u mnie w RCT3 wszystko poszło tak jak należy. Nie wiem czy to przypadek czy po prostu pompowanie na „podciśnieniu” to wrong way.
Hej Michał, dzięki za opublikowanie świetnego poradnika. Dziś / jutro muszę przeczyścić swojego Recona Gold TK.
Zastanawiam się tylko czy są jakieś niespodzianki które muszę wziąć pod uwagę?
Trochę się cykam, bo nigdy tego nie robiłem, ale zapomniałem to zrobić po wyjeździe ostatnio a szykuje mi się kolejny :D
Niespodzianki, jak to niespodzianki, zazwyczaj są trudne do przewidzenia ;) Ale Recon to raczej prosty sprzęt, jeśli chodzi o przegląd dolnych goleni.
To słowo „burpowanie” – ja pomyślałem sobie, że zamiast odpierdnięcia może też pasować „odbeknięcie”. Jeśli się przyjmie – stosuj do woli jak swoje własne.
Dobre :)
Mala prośba w sprawie serwisu. Rowerek GT helion carbon expert..
amorek Reba RL. Uszczelka na goleniu lewym wypada co 2 h jazdy i dodatkowo amorek traci powietrze.
Po pierwszym tripie na gwarancje poszły oba amorki.
Po następnym w przednim uszczelkę znowu zastałem pod koroną amorka i ciśnienie delikatnie spadło…
Normalne to, to chyba nie jest?
Ostatnio serwis gwarancyjny trwał 1,5 miesiąca.. Krew zalewa na samą myśl, że będę do końca sezonu musiał czekać na naprawę gwarancyjna.
Odsyłać na gwarancję czy inny patent?
Świetny opis! Dodatkowo polecam filmik od RS, gdzie całość przedstawiają krok po kroku:
https://www.youtube.com/embed/q71iSEEuiw0
Siemson,
temat dosyć istotny a z tego co widze, to sie jeszcze nie przewinął. Jak z zamiennikami?. Każdy producent ma olej dedykowany i firmowany przez siebie ale wiadomo, że rafinerii nie posiada i leje do butelek jakiś tam olej o określonej specyfikacji. Nie zagłębijąc sie zbytno naciąłem sie na rafę w postaci ceny oleju do widła DT Swiss XMM. Wcześniej był Motorex i to jeszcze było do przełknięcia ale miał wady, natomiast teraz jest zalecany Panolin, doskonały z wychodzący na przeciw ekologicznym trendom czyli biodegradowalny. Jego cena jest 5xwieksza od ceny oleum do RS! I tu pytanie. Jaki olej lać żeby nie płacić tyle a spełniałby te same funkcje. Czy możemy w każdym widelcu użyć byle jaki o takich samych parametrach lepkości i czy ew różnice bedą az tak znaczące? Czy RS 15WT spełni swoja funkcje i nie rozpuści magnezu, gumy i alu narażając mnie na pogardę inżynierów z DT?
Pozdrawiam Cię Michał i wszystkich pozytywnych wariatów.
Należy po prostu używać oleju do amortyzatorów o zalecanej lepkości – najtaniej i najłatwiej można je kupić w sklepach motocyklowych.
W przypadku oleju smarującego (w dolnych lagach, jak w opisanym tu poradniku), wybór konkretnego oleju nie ma najmniejszego znaczenia, o ile lepkość się w miarę zgadza.
W przypadku oleju w tłumiku, lepkość ma już kluczowe znaczenie. Producent nie za bardzo, choć właściwości mogą się różnić między markami. W razie wątpliwości zawsze warto skorzystać z usług serwisu zajmującego się zawieszeniami. Ja tak robię :P
Tak też to Michał widzę. Pachnie mi tu jakąś zmową korporacji aczkolwiek wiadomo, że Panolin zapewne jest lepszym olejem niż jakiś tam z Biedry, bądź innej Castoramy. Nie mogę natomiast skumać dlaczego występują aż tak duże różnice cenowe. Czy Torco RFF który stosuje RS jest pozbawiony opiłków platyny (;D)które stosują Szwajcarzy w Panolinie, czy po prostu ekologia musi tyle kosztować? I nie moge cos namierzyć lepkości tego DT Swiss Faktory Oila by Panolini. Może chłopaki od crossów mi coś podpowiedzą…
Pozdrowienia
Serwis ogarnięty, wideł zalany motorexem 15w który dostałem przy okazji od znajomego. Dzieki za inspirację do samodzielnego działania, bułka z masłem. Nie licząc podwiniętej kurzówki, operacja banalna.
DT ma na tyle prostą konstrukcję, ze można sie samemu dostać w 15 sek i przeserwisować w 30. Obeszło sie nawet bez piwa.
Pozdro
Bez piwa??? 8-O
Pominąłeś najważniejszy punkt, nie wiem czy to będzie działać…
Hehe, widziałem,ze pominięcie tego smaru wzbudzi kontrowersje :). Co zrobić, taki mam klimat. Jak nie bedzie działać to walne 4 piwka ;)
dużo osób mówi żeby nie pompować amortyzatora zaraz po złożeniu ponieważ nie wykorzystamy wtedy całego skoku bo zalega dodatkowe powietrze.czy to prawda?
A jak trochę poczekasz, to przestanie zalegać? ;)
Ciśnienie w dolnych goleniach czasem ma jakieś znaczenie – ale ono zależy tylko od tego, czy amortyzator skręcasz wyprostowany czy ugięty, a nie od tego, w którym momencie go pompujesz.
Więc zakładając, że faktycznie „dużo osób” tak mówi, to coś chyba musiałeś pokręcić ;)
Cześć, pytanie do kroku ze zdjęcia: gdzie wlewasz olej? Wlewa się w gwintowane gniazdo śruby czy obok?
Dzięki!
Zdecydowanie obok, olej ma po prostu chlupać w dolnych goleniach i smarować ślizgi/uszczelki.
Dzięki za manual i podpowiedź. Musze przyznać, że to nie było dla mnie jasne , nawet patrząc na oficjalny manual RS (str. 73): https://sram-cdn-pull-zone-gsdesign.netdna-ssl.com/cdn/farfuture/Oq730JT0BHxalQ5VZL6Bqe9Ixai7xmLk4YxxiU8IzQI/mtime:1513206825/sites/default/files/techdocs/gen.0000000005335_service_manual_2018_30_judy_recon_english_rev_c.pdf
Hej, właśnie robiłem to w Foxie 34. Na początku wszystko szło świetnie, strona gdzie nie ma rebundu uwolniła się. Strona z rebundem po prostu nie chce się uwolnić. Ni chuja. Nie wiem już co robić. Niech ktoś poratuje
Witam
Właśnie kupiłem fulla z Pikiem 150mm i DeLuxem 140mm. Ile może kosztować mały i duży serwis tych amorków. Przyznam, że z czasem na jeżdżenie jest u mnie cieńko, a co dopiero z serwisowaniem. Wyliczyłem, że mały serwis wychodzi mi raz na 3m-ce i duży raz w roku. Czy w znajomym sklepie/serwisie rowerowym będą znali terminologię „mały i duży serwis amortyzatorów”?
Pozdr.
Chyba lepszą odpowiedź uzyskasz pytając w tymże serwisie, a nie w internecie ;) Jeśli nie będą ogarniać, to zmień serwis ;)
Michał, zrobiłem sobie serwis widelca przed zawodami i nabrałem pewności siebie, teraz będę serwisował co 50 godzin! Do tej pory zlecalem serwis raz w roku… Amateur tip: jeśli chodzi o sprężynki -żeby uszczelki się nie zawijały lepiej nasunąć je na górne golenie i dodatkowo posmarować pierwszy centymetr górnych goleni smarem. Uszczelki się nie zawinęły, a sprężynki w kilkanaście sekund można było później założyć na miejsce. Frustracja level minimum.
Witaj Michale ! Zamówiłem niedawno Primala pro 27,5 2018 z Suntourem Aion-em na pokładzie, i mimo że nie mam jeszcze go nawet w domu, to już mi nie daje spokoju, gdzie mógłbym fachowo dokonać serwisu owego amortyzatora -gdzieś na śląsku -najlepiej w Katowicach ( jestem z Jaworzna) Widzę że w MBike serwisują tylko RockSHox-a…
Pytałeś u nich? Bo RS mają autoryzację, ale raczej nie będzie problemu, żeby zrobić też Suntoura.
Poza tym oczywiście Spider Suspensions (Ruda Śląska) i Activia (Gliwice).
Burpowanie wykonać na napompowanym widelcu i nie zginąć czy spuścić całe powietrze z amora wsadzić trytke i uginac?
Bez spuszczania, bez uginania.
Lyrik – dolne golenie nie daje się odbić. Jakiś myk czy coś ?
Więcej mocy ;)
Widzę że artykuł dosyć stary i nie wiem czy mi ktoś odpisze, lecz nie wiem jak to będzie w przypadku amortyzatora z ,,otwartą kąpielą olejowa ” parę osób pisało że po rozkreceniu będzie trzeba wykonać pełen serwis. Mógłby ktoś mi to trochę wytłumaczyć?
Zgadza się – przy otwartej kąpieli nie da się tylko uzupełnić oleju smarującego, bo ten sam olej odpowiada tu za tłumienie i smarowanie. Innymi słowy – jak rozbierzesz taki widelec, wyleje się cały olej (we „współczesnych” amortyzatorach, olej odpowiadający za tłumienie jest zamknięty w tłumiku), więc warto już wtedy rozebrać i wyczyścić całość.
Na pocieszenie dodam, że widelce z otwartą kąpielą w zasadzie nie wymagają serwisu podstawowego – pełny serwis raz w roku powinien w zupełności wystarczyć.
A co z nowym amortyzatorem w rowerze z wyprzedaży z ubiegłego rocznika, przeprowadzać przegląd i wymianę oleju?
Canyon odpisał mi że dla FOX’a wystarczy raz do roku lub interwały co 125h – czyli jak przeleżał rok w magazynie powinien przejść przegląd tzw. zerowy?! A wysyłają do mnie rower bez takiego przeglądu – co robić ?
Dodam, że mowa tu o FOX PERFORMANCE FLOAT X evol; FOX performance 36 float ctd ; Rock Shox reverb stealth b1
Opłaca się serwisowac Duro Triple z eeeemmm chyba 2012 roku? Czy lepiej kupić nowy amorek?
Sam musisz ocenić, czy masz kasę na nowy widelec. Jeśli tak, to lepiej zmienić – Duro Triple nawet jak było nowy, delikatnie mówiąc nie był szczytem marzeń… Z drugiej strony rozebranie, wyczyszczenie i nasmarowanie majątku nie kosztuje – szkoda wywalać na śmietnik.
Czy jeśli w instrukcji jest napisane, żeby wlać 6ml, a wleje np. 8-10ml to bardzo źle czy nawet lepiej?
Duży nadmiar może powodować problemy, ale taka różnica raczej nie będzie miała znaczenia na minus.
Mam amortyzator RST Alpha 110-15 RA (sprężyna stalowa+tłumienie odbicia z pokrętłem na górze)- i planuję zrobić w nim taki podstawowy serwis. Problem polega jedynie na tym, że RST do amorów z samym Rebound Adjustment nie stworzyło żadnej instrukcji obsługi, dlatego nie wiem czego się spodziewać po zdjęciu dolnych goleni.. Czy może mi wypłynąć z nich jakiś olej? To chyba nie powinno się stać skoro tłumik znajduje się na górze? Bardzo proszę o jakąś poradę ;)
Amorek marzocchi 350 Cr 160mm skoku nigdzie nie mogę znaleźć info jaki olej i w jakiej ilości?
Serio…?
https://www.google.com/search?q=marzocchi+350+Cr+service+manual&oq=marzocchi+350+Cr+service+manual
Pierwszy link z góry…
No właśnie w istrukcji pisze ze wymiany oleju powinien robić serwis marzocchi
Ale tuż poniżej linka do instrukcji masz tabelkę „OIL LEVELS”:
https://www.marzocchi.com/support/forks/2015/2015-350-cr-160.aspx?idC=62354&idM=20329-1572-1553&idMy=20302&idP=20309-721&idS=20438
Faktycznie jest sory chociaż nie zbyt czytelne dla mnie chyba jednak oddam do serwisu.
Witam,widzę temat stary ,ale nie umiem nigdzie znaleźć rodzaju ani ilości wlewanych olejów do amorka Aion, 2017jak i w autoryzowanych serwisach w Gliwicach i Poznaniu, Panowie nie umieli odpowiedzieć na to pytanie, odpowiadając mi ….ja wlewam na oko ….(porażka) . A może coś udoskonalić i wlać coś lepszego…dodam że często latam po ścieżkach enduro. Pomocy Panowie.