Za czasów „precla” (grupy dyskusyjnej pl.rec.rowery – #pamiętamy), furorę robił test na cyklozę. W kilkudziesięciu pytaniach sprawdzał on, jak bardzo jesteś uzależniony od rowerów. Wzorując się na nim, postanowiłem przygotować zbiór objawów, które powinny wzbudzić Twoje obawy… A może wręcz przeciwnie?
- Masz problem z udzieleniem precyzyjnej odpowiedzi na pytanie „ile masz rowerów?”.
- Posiadanie więcej, niż jednego roweru jest dla Ciebie oczywistą koniecznością i nie rozumiesz, dlaczego osoby postronne się temu dziwią.
- Twój (główny) rower jest wart więcej od samochodu.
- Płyty z muzyką w samochodzie to soundtracki z filmów rowerowych. Masz na nich ulubione utwory, które kojarzysz z konkretnymi scenami.
- Znajomi z pracy pytają Cię, jaki kupić rower. A Ty jesteś w stanie im pomóc, nawet jeśli chodzi o trekkinga za 1000 zł.
- Nie można Ci kupić rowerowego prezentu, bo wszystko już masz.
- W lokalnym sklepie rowerowym witają Cię po imieniu.
- Twój zestaw narzędzi pozwala rozebrać rower na części pierwsze (i nawet złożyć), ale wykonanie podstawowych prac w domu wymaga wizyty u szwagra.
- Znasz swoje ulubione ciśnienie w oponach z dokładnością do 0,1 bara.
- Jesteś w stanie rozpoznać na szlaku każdy rower, nawet całkowicie oblepiony błotem.
- Twoja tapeta w komputerze/telefonie zawiera rower.
- Masz pokaźną kolekcję numerów startowych z zawodów. Bonus: w więcej niż jednej dyscyplinie.
- Widząc opis nowego roweru, przewijasz bzdurne zdjęcia i filmiki, żeby zobaczyć tabelkę z geometrią.
- Po przejrzeniu tej tabelki, jesteś w stanie sobie wyobrazić, jak rower będzie się zachowywał na szlaku.
- Wyłapujesz błędy, czytając portale i czasopisma rowerowe.
- Trzymasz rower w salonie lub sypialni.
- Przerzuciłeś się z platform na SPD i z powrotem (lub odwrotnie).
- Masz więcej spodni rowerowych, niż codziennych.
- Masz cywilne ubrania firm rowerowych lub z akcentem rowerowym.
- Rogi na kierownicy stawiasz na równi ze skarpetkami w sandałach i kotletami sojowymi.
- Nie ufasz serwisom rowerowym, bo nikt nie zadba o Twój rower tak dobrze, jak Ty.
- Największym zagrożeniem dla Twojego związku są częste wyjazdy rowerowe.
- Żyjesz w ciągłym strachu, że żona odkryje, ile tak naprawdę kosztował ten nowy amortyzator.
- Twoim głównym narzędziem do planowania wakacji jest Trailforks.
- Jeździsz na rowerze cały rok.
- Zdarzyło Ci się jeździć w burzy i zamieci śnieżnej. I było super.
- Znasz każdą ścieżkę w promieniu 30 km od domu.
- Godzinami oglądasz na Allegro rowery, których zdecydowanie nie zamierzasz kupić.
- Choć raz kupiłeś coś niepotrzebnego do roweru, „bo okazja”.
- Masz więcej kosmetyków rowerowych, niż tych w łazience.
- Wiesz, ile waży Twój rower z dokładnością do 100 g.
- Widząc atrakcyjną dziewczynę na rowerze, najpierw patrzysz na jej rower.
- Jesteś w stanie wymienić więcej producentów oleju do łańcucha, niż męskich perfum.
- Jeśli w ciągu weekendu nie wyjdziesz na rower, cały tydzień jesteś
wkurwionynie w sosie. - Leciałeś z rowerem samolotem i jeździłeś za granicą (gdzieś dalej, niż w Sosnowcu).
- Nawet jeśli Twój rower jest względnie nowy, wymieniłeś w nim już co najmniej dwie części.
- Choć raz poszedłeś do sklepu spożywczego i wróciłeś z nową korbą/siodłem/kierownicą…
- Swoją partnerkę/partnera poznałeś na rowerze i razem jeździcie.
- Kiedy jedziesz samochodem, używasz kierunkowskazów przy wyprzedzaniu rowerzystów.
- Jesteś w stanie dyskutować o najlepszych szlakach w danym paśmie bez spoglądania na mapę.
- Większość problemów w życiu rozwiązujesz wyjściem na rower.
- Wkręciłeś znajomego w jazdę, żeby mieć z nim o czym gadać.
- Nawet jeśli Twój rower nie były myty od tygodni, napęd świeci się jak nowy.
- Kiedy nudzi Ci się w pracy, przeglądasz mapy turystyczne i planujesz trasy.
- Twoja ściana na Facebooku przypomina stronę główną magazynu rowerowego.
- Ponad połowa Twoich znajomych na Facebooku ma zdjęcie profilowe w kasku rowerowym.
- Podczas wypadu rowerowego, zdarzyło Ci się spać pod namiotem, w szałasie lub pod gołym niebem.
- W internetowych dyskusjach udzielasz się tylko, jeśli masz coś wartościowego do dodania.
- Nauczyłeś się nie oceniać innych przez pryzmat sprzętu.
- Rozumiesz standardy suportów.
Coś pominąłem? :) Ile zebrałeś punktów (jeśli 50, to nie uwierzę – nikt nie rozumie standardów suportów)?
PS. Oryginalny test na cyklozę znajdziesz tutaj.
Zobacz też podobne wpisy:
- 7 rowerów, które kupisz zamiast iPhone X
- 6 rowerowych słów, których używasz źle
- Postanowienia noworoczne, które będziesz chciał zrealizować
e tam, ledwie kilkanaście :) jestem zdrowy
a teraz przepraszam, idę pod prysznic po rowerze, bo padał deszcz ze śniegiem wiec sie przyda
Hehe, jesteś pewien, że szczerze odpowiadałeś? ;)
Po dokładnym przeliczeniu, okazało się że „kilkanaście” wynosi dokładnie 27/50.
Do jakiego specjalisty należy się udać?
Z mojego doświadczenia – najlepiej udać się na rower i zrobić pozostałe 23 :D
Moja partnerka nie będzie szczęśliwa jeśli zrealizuję #38 :D ale do pozostałych … kwestia czasu :)
45/50
Jest tu jakiś lekarz? :D
Ja mam mniej więcej tyle samo, więc nie pomogę :D
28/50:)
No to masz już listę postanowień noworocznych ;)
ja trzymam rower w kuchni a drugi, „miastowy” w korytarzu (mieszkam w bloku)
Wow, w kuchni to chyba można liczyć punkt x2 :)
35/50 i 5-7 pytań też prawie na tak.
Dopisałbym pytanie:”w galerii handlowej wszystkie spodnie są dla ciotka, które lubią jak się nogawki im opinają na udach i nie da się zrobić w nich kroku większego 30cm”
Cholera, a już myślałem, że tylko mi większość spodni podczas przymierzania zatrzymuje się na łydkach
Hehe, dobre – faktycznie, też to ostatnio przerabiałem :)
Świetny blog! Jako, że choruję na nawracającą cyklozę pozwolę sobie zapytać trochę nie w temacie tego wpisu ;)
Czy kupując ścieżkowego fulla dla wysokiej osoby (187cm) musi być to koniecznie 29er? Pytam bo rowerów z takim kołem jest sporo mniej co zawęża wybór :/ Zastosowanie roweru to okolice Warszawy oraz miejska dżungla (murki, schodki itp) i 2x w roku Jura, lub podobne góry.
Z góry dzięki! :)
Ps. Nie chcę hardtaila, bo już miałem :) Chcę czegoś zupełnie nowego.
Moim zdaniem przy takim wzroście lepiej się jeździ na 29″, ale jak nie chcesz, to zdecydowanie nie musisz :) Oba rozmiary mają swoje zalety:
https://www.1enduro.pl/rozmiar-kol-do-enduro-26-27-5-29/
https://drive.google.com/open?id=1hbSe1uUmEpXbVUlP1OtGPQ-zpzRi8v24
sypiaqlnia…. po prawej stronie kompa… i po lewej stronie kompa….. panie doktorze…jestem zdrowy :) ?
Hehe, mi też wentylator kompa grzeje bieżnik ;)
Polecam filmik IFHT:
https://youtu.be/WPVRU7jSYkQ
Punktów 31, jest pole do poprawy… ale Michał, nie można mieć wszystkiego -zawsze można dostać nowy rower albo zestaw kół, więc nie policzyłam sobie tego punktu.
Spoko jest ten film.
Ale dodaje punkt
51. https://www.youtube.com/watch?v=C1LonOHpGa4 ten film Cię śmieszy.
Marne 27. I punkt 32. jest dla mnie nie do przeskoczenia.b;)
’Znowu durny artykuł” Pomyślałem klikając powiadomienie.
Od niechcenia 10. 15 itd.
ooo faktycznie. Niezłe to jest.
Patrzę punkt 1.
I atak cyklozy….. nie wiem jak policzyć i które uwzględnić.
A czy liczą się tylko te o których wie żona?
Te o któych nie wie, możesz liczyć podwójnie ;)
Większość pytań jest skonstruowana tak, by stwierdzić czy rower to jedyne twoje hobby. Można mieć cyklozę, a przy okazji też inne choroby. Pozdrawiam.
Ja mam od 38 do 41…. zależy jak liczyć bo akurat robię w tej branży…. :) więc jestem tez sklepem i serwisem :)
Za pracę w branży powinny chyba być jakieś bonus-pointy ;)
45/50 Nie mam punktu za rower w sypialni, ponieważ mój rower ma własny pokój :D
Po śladzie w błocie jesteś w stanie powiedzieć, co to za opony ;)
O, to bardzo dobre! :)
Parę dni temu rozwiązywałem quiz na MBR i niepokojąco dobrze mi poszło :P
http://www.mbr.co.uk/news/tyre-tread-quiz-371197
35/50
Poproszę skierowanie do doktora.
P.S. ad. 7 czy jeśli w lokalnym sklepie rowerowym wódkę ze mną piją (po pracy) to dostaję punkt bonusowy?
Wódka powinna być wystarczającą nagrodą, ale tak – masz punkt! ;)
1 psi to mniej niż 0,1 bara :D
23 więc chyba jest jeszcze dla mnie nadzieja;) a rower trzymam w sypialni razem z narzędziami;)
uff.. nie ma przypinania roweru do grzejnika na czas wyjazdu i filmowania go w tym czasie kamerą przesyłającą obraz live do smartfona. Jestem normalny!!11
Zabrakło mi punktu o treści: Wyjebałem auto z garażu i stoi pod gołym niebem, bo gdzieś MUSZĘ mieć swój #bikecave.
Niezłe, faktycznie mi się zdarzało :) Muszę dodać bonus-level do artykułu ;)
51. Stwierdzasz ze stoickim spokojem, że jesteś tylko rowerzystą, a rower tylko rowerem i nikt za ch.. nie ma prawa was rozdzielić!
sosnowiec wymiata, jo żech jest tyż z Katowic to rozumia!
Eee no tragedii nie ma tylko 28/50.Na szczęście rowery maja swój własny prywatny pokój :D ,a z części mógł bym złożyć połowę kolejnego roweru.A to był by już piąty hahaha..
Eeee tam, o damperach wystarczy wiedzieć że zawsze rządzi sprężyna ;)
[shitstorm mode: ON]
U mnie w domu powszechnie funkcjonuje pojęcie ROWEROWNIA tam gdzie normalnie byłaby garderoba :)
Ech, marzenie :)
Hahahaha.U mnie podobnie Szafa na rowery i inne szpeje.W normalnym domu była by to garderoba.
No, grubo ponad 40 się zgadza. Tak przy okazji to w góralach stosuję wyłącznie jednostkę PSI, jest dokładniejsza przy moim fatbajku czy 27.5+, do superlekkich kół przy moich twentyninerach nawet jest wymagane ciśnienie mniejsze niż 33 PSI. Bary używam tylko przy rowerach szosowych. Ktoś tu napisał już wcześniej o Rowerowni – to też mam w planie jak będę budował dom dla siebie to zrobie taką rowerownię w części wydzielonej z garażu. A najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że moja żona rozumie moje hobby, nie, nie jest rowerzystką. Pozdrawiam Michał, twój blog to kawał świetnej roboty.
Faktycznie, psi to jeszcze wyższy stopień wtajemniczenia :)
W sumie racja – chyba nie jestem tak uzależniony, żeby napisać o tym artykuł ;) Ale może uda się z czyjąś pomocą…?
Wynik w okolicy 20/50 ALE – cykloza wysoko rozwinięta – rowerownia i inny sprzęt sportowy w garażu (auto pod wiatą) , picie alko z lokalnym sklepem rowerowym + wspólne wyjazdy z głownym serwisantem , jak ide po górach to cały czas wizualizuję jak polecieć dany fragment na bicyklu, dawno temu trzymałem rower w kuchni!! aaa i często zaglądam na pewnego bloga o ęduro wnerwiając sie ze brak nowego wpisu ! ;-)
„Wyłapujesz błędy, czytając portale i czasopisma rowerowe.” ok, zrobiłeś błąd w „wyobracić,” :P
Hehe, punkt zdobyty – choć bardziej miałem na myśli błędy merytoryczne ;)
Jestem zdrowy, ale mam wstępne objawy choroby. Fajny artykuł.
33 punkty, ale tylko dlatego że nie mam żony i fejsbuka;)
51. Żona wybiera imię dziecka: Marian – Ty zapisujesz Urzędzie Stanu Cywilnego Marin !!!
Stary 10/10. poryczałem się ze śmiechu
Michał, zrób pordnik dla żon: „jak opiekować się chorym na cykloze” to byłby hit :D Mogę podpytać moją i podeśle Ci odpowiedzi :P
>>51. Jeżdzisz do pracy samochodem w rękawiczkach rowerowych :P
Jak ja jadę do pracy to moj samochód stoi pod blokiem. W tamtym roku zaliczył łączny przebieg prawie 1500km wszystko wyłącznie dojazdy na szlaki..
Nie rozumiem ludzi dojeżdżających do pracy autem.
Ja rowery upycham jutro w garażu na ścianie bo mi za dużo podłogi zajmują. Niestety mój głowny rower nadal jest tańszy od samochodu… no nic trzeba kupić Golfa IV :-)
Przyznam się, że pomimo długiej i mocno zaawansowanej cyklozy dopiero kilka dni temu odkryłem 1enduro.
Pomimo, że jestem, jak Ty to nazywasz krosiarzem i nawet samo słowo ęduro dodaje do mojego wylajtowanego fulla XC ze 3 kg, to bardzo mi się podobają Twoje bardzo subiektywne i konkretne podlądy, a zwłaszcza poczucie humoru. Z przyjemnością czytam o troche mi nieznanym świecie, co nie znaczy, że nie znam Srebrnej Góry, Rychlebów czy Smrków. Wszystko to jednak, wg. Twojej nomenklatury, na rowerze który chce mnie zabić.
Pewnie jeszcze o tym nie wiesz, ale właśnie zostałeś moim rowerowym przyjacielem. Cytując klasyka „Bardzo Cię polubiłem chłopie”.
51. Słowo sram nie jest dla Ciebie wulgaryzmem.
Wyszło mi 40. Na oryginalnym teście 421 :P
PS. wydałem ostatni 80PLN na gierkę http://www.descendersgame.com/
Ja jeden rower trzymam u brata, niby że jego.
19. No nic, lecę do spożywczaka.
477 pkt… zaawansowana cykloza…