Menu
Menu Szukaj

Trendy enduro 2017 - na czym będziemy jeździć za 2 lata?

Choć mogłoby się wydawać, że mamy jeszcze rok 2015, to po targach Eurobike i Interbike, nowości na sezon 2016 nie mają już przed nami tajemnic. Moje kwietniowe przewidywania są już więc historią. I to ciekawą, bo wróżby w większości się sprawdziły. Dzięki temu udało mi się odbyć króką konsultację z Wróżbitą Maciejem!

Takie autorytety to już nie w kij dmuchał, więc jeśli zastanawiasz się, jakie będą trendy enduro 2017, nie musisz więcej zgadywać!

1. „Plusy” (koła 27,5+)

Zacznijmy od oczywistych oczywistości: kół „Plus”, czyli semi-fatów, czyli opon o szerokości ok. 2,8-3,0″ na szerokich obręczach (30-40 mm). Pisałem o nich już poprzednio, jako o dodatkowych kołach do 29erów. W międzyczasie producenci zgasili ten sprytny pomysł i stworzyli całkiem nową kategorię rowerów…

Podstawowa zaleta „Plusów” to potężny banan na ryju

Opony 27,5+ (29+ będzie obecne, ale raczej na uboczu) mają jeszcze pewne ograniczenia (o nich za chwilę), ale i tak testerzy piszą o jednej największej zalecie: potężnym bananie na ryju. Czy to nie powinno być nadrzędną jednostką oceny roweru, zamiast milimetrów, niutonometrów i gramów?

Rowery „Plus” oferują trakcję nieosiągalną dla klasycznych rozmiarów opon. Otwiera to nowe możliwości dla zaawansowanych riderów i stanowi powiew świeżości na rynku rowerów, które z punktu widzenia wrażeń z jazdy – bądźmy szczerzy – od lat zbytnio się nie zmieniały.

To taki fatbike, którego warto kupić

Ale asem w rękawie „Plusów” jest siła przyciągania i łatwiejsze wejście w sport dla nowych osób. Balonowe opony już od pierwszego wejrzenia zachęcają początkujących i krzyczą „Zabawa! Bezpieczeństwo!„. W wypożyczalniach rowerów fatbike’i cieszą się wielkim powodzeniem. „Plusy” to takie faty, które jest sens mieć na własność.

maxxis-275-pb
Półtłuste rowery mogą okazać się większą (dosłownie) rewolucją, niż 27,5″. / Fot. Pinkbike

2. Boost

Razem z grubymi oponami przyszedł nowy standard osi i korb, który ułatwia życie projektantom „Plusów” (a utrudnia klientom). Dziś piszę nowy standard, ale w rowerach A.D. 2017 będzie to po prostu standard.

Więcej o Biuście przeczytasz we wpisie o nowych standardach i antystandardach.

boost-148
Enduro-suchar na dziś: – Co widzi optymista na cmentarzu? – Same plusy. Akceptacja Boosta wymaga sporej dozy optymizmu… / Fot. Solobici

3. Nowa generacja opon

Wspomniałem o ograniczeniach „Plusów” – są to przede wszystkim opony. Pomyśl: skoro wytrzymała opona o szerokości 2,4″ waży około kilograma, to ile musiałaby ważyć 3-calowa? Cała idea „Plusów” bazuje na niskich ciśnieniach (ok. 0,8-1,0 bar), a to – mimo dużej objętości – oznacza ryzyko dobicia opony do obręczy, rozszczelnienia lub rozcięcia ścianki (szeroką oponą łatwiej o coś zahaczyć).

Jednak im więcej dopompujesz, tym bardziej ujawnia się drugi problem: tłumienie. Grube opony, w przeciwieństwie do amortyzacji, nie mają żadnego. Zaczynają podskakiwać na nierównościach jak piłeczki. A to niedobrze.

Nowa generacja opon, z bocznymi ściankami z lekkiego, ale bardzo wytrzymałego i tłumionego materiału

Widzę dwa możliwe rozwiązania: pierwszy to nowa generacja opon, z bocznymi ściankami z innego niż guma, lekkiego, ale bardzo wytrzymałego i tłumionego materiału.

energy-terurn-wheels
Tak, wiem – kamienie nalezo. Ale jakby tak zamknąć to w cienkiej warstwie gumy lub innego materiału…? / Fot. Energy Return Wheel

Drugie rozwiązanie to…

4. Procore i spółka

System Schwalbe, który dociska ranty opony i chroni ją przed dobiciem do obręczy, rozwiązałby problem wrażliwości na niskie ciśnienia. I w kontekście sezonu 2017 jest bardziej prawdopodobnym rozwiązaniem. Obecna wersja przeznaczona jest dla umiarkowanie szerokich obręczy (23-40 mm), ale podobne rozwiązanie stosuje się z powodzeniem w szerokich laciach motocrossowych. Lada moment pojawi się więc system dla „plusów” i fatbike’ów.

Miejmy przy tym nadzieję, że wraz ze wzrostem popularności i pojawieniem się konkurencji, drastycznie spadną ceny…

daneasy-procore-alternative
Daneasy oferuje nieco tańszą alternatywę dla Procore. Czekamy na wersję semi-fat. / Fot. MTB-News.de

5. Grube rury podsiodłowe i nowa generacja sztyc regulowanych

Opony stają się coraz grubsze. Rury sterowe, golenie amortyzatora, kierownice i inne rurki – też. W poszukiwaniu sztywności, rury podsiodłowe w okolicy suportu rosną do absurdalnych rozmiarów, ale na samej górze kurczą się do śmiesznych 34,9 mm.

Śmieszne średnice rur podsiodłowych uniemożliwiają stworzenie bezawaryjnej sztycy regulowanej

Coraz więcej osób dostrzega, że blokuje to rozwój sztyc regulowanych, a zwłaszcza wyeliminowanie ich największej wady: awaryjności. Wewnętrzna rurka Reverba ma 25 mm średnicy. Znasz jakiś amortyzator z takimi goleniami? A amortyzator ma dwie… Mikroskopijne średnice tłoków, ślizgów i uszczelnień stanowią barierę nie do pokonania, nawet przy wzorowej jakości wykonania.

W najbliższych latach w końcu zaczną pojawiać się ramy do sztyc 34,9 mm lub grubszych. Na początku może będą potrzebne przejściówki, ale… nie masz wrażenia, że po 8 latach już najwyższy czas na drugą generację Reverba?

scott-genius-lt-frame
Porównaj grubość rury podsiodłowej przy suporcie i przy zacisku – czyż nie wygląda to archaicznie? / Fot. Scott

6. Carbon dla ludu

Na targach Eurobike uderzyła mnie jedna rzecz: wszechobecne ramy carbonowe. Nawet Knolly, dotąd produkujące wyłącznie z aluminium, pokazało carbonowego Wardena. Pierwszą kompozytową ramę wypuścił też nasz rodzimy NS Bikes.

Jednak carbon w rowerach za >20 tys. zł to nic nowego. Ja jednak przewiduję pojawienie się go w rowerach enduro ze średniej półki: za 10-15 tys. zł.

Na razie to science-fiction, ale wyobraź sobie taki scenariusz: rynek rowerowy rośnie, chociażby przez większą przystępność „Plusów” dla nowych riderów. Rośnie skala produkcji. Większa produkcja to niższy koszt materiału, a do tego wymuszony rozwój technologii i automatyzacja. A stąd już tylko krok do masowej dostępności.

Ta rewolucja już trwa

Ta rewolucja już się po cichu toczy w Santa Cruzie – obok ich flagowych carbonowych ram, możesz kupić bardziej przystępne odpowiedniki, które… też są wykonane z carbonu! Tylko z użyciem tańszych materiałów i technologii.

Może nie w 2017, ale za kilka lat aluminium będzie domeną tylko najtańszych ram.

Dziś nawet nowe, małe manufaktury nie bawią się w testowanie rynku aluminiowymi wersjami swoich ram. / Fot. Singletrackworld

7. Schowki w ramie

W zasadzie już to mamy (Specialized), ale wraz z popularyzacją carbonu, będziemy mieć więcej. Coraz więcej osób chce zostawić plecak w domu. Obcisłe ciuszki z milionem kieszonek to jedna droga, ale perspektywa gleby i multitoola wbitego w nerkę… może niektórych zniechęcić.

Wystarczy nalać wodę do bidonu i można ruszać na szlak.

Poza tym, nikt nie chce przed każdym wyjściem na rower tracić czasu na pakowanie całego kompletu narzędzi, dętek i batonów. Trzymając to wszystko w ramie, pozostaje nalać wodę do bidonu i można ruszać na szlak.

Rozwiązanie z „bagażnikiem” w dolnej rurze ma też dodatkowy pozytywny efekt uboczny: poprawia w rowerze stosunek masy resorowanej do nieresorowanej, dzięki czemu lepiej pracuje amortyzacja.

specialized-swat-door
Wymarzony ficzer dla dilerów. „Wanna freebies?” / Fot. Specialized

8. Widelce upside-down

À propos masy nieresorowanej – na Interbike pojawiło się podejrzanie dużo widelców USD. Największe nadzieje wiążę z produktem XFusion, który ma szansę przebić się do mainstreamu.

Wszystkie cechy USD pasują jak ulał do nowych kół

Co? Że mało sztywne? Naprawdę myślisz, że przy 3-calowych oponach napompowanych do 0,8 bara, drobna różnica w sztywności widelca ma jeszcze znaczenie? Cięższe opony i obręcze „Plusów” to też dobry pretekst do obniżenia masy nieresorowanej. Szeroki prześwit dookoła opony również pasuje tu jak ulał…

xfusion-revel
Aż się prosi o wypełnienie grubą oponą! / Fot. VitalMTB

9. Skrzynie biegów

W poprzednich przewidywaniach strzeliłem pomysłem, w który sam do końca nie wierzyłem (wydłużenie tylnych trójkątów, które powoli zaczyna się sprawdzać). Tym razem niech będą to skrzynie biegów w ramie. Ich popularyzacja odwleka się w zasadzie… od zawsze?

Idealny moment dla masowo produkowanego roweru ze skrzynią biegów

Niemniej jednak, pojawiają się nowe okoliczności sprzyjające. Przednie przerzutki odeszły w zasadzie do lamusa, a poszerzanie zakresu napędów 1x zaczyna osiągać granice związane z liczbą biegów, linią łańcucha czy jego spadaniem. Do tego, klientów bardziej ostatnio interesuje funkcjonalność, niż masa – o czym świadczą grube opony, schowki w ramie i e-bike’i. Drastyczne obcięcie masy nieresorowanej to wspomniany już wcześniej pożądany bonus, a wyrzucenie kasety pozwoli na dużo sztywniejsze koła, niż Boost. Rowery elektryczne aż się proszą, żeby skrzynię biegów połączyć z silnikiem.

Czyż to nie jest idealny krajobraz dla wprowadzenia masowo produkowanego roweru ze skrzynią biegów przez któregoś z dużych graczy? Giant, Trek, Specialized – halo, to o Was!

pinion-nicolai
Póki co, Nicolai ciągle przoduje w eksperymentach ze skrzyniami biegów. / Fot. Pinion

10. e-MTB

Na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie, Porsche pokazało prototyp samochodu, który przy obecnym tempie rozwoju technologii, za ok. 3 lata będzie oferował zasięg 500 km, a ładowanie do 80% potrwa niewiele więcej, niż tankowanie „benzyniaka”.

e-MTB potrzebuje przede wszystkim wydajnych akumulatorów i szybkiego ładowania

Jeśli czytałeś mój artykuł o rowerach wspomaganych elektrycznie, to wiesz, że aby docenić e-MTB, potrzebujemy właśnie tego: wydajnych akumulatorów i szybkiego ładowania. Nie wiem jak Ty, ale ja chciałbym mieć równie dużą frajdę z podjeżdżania, jak ze zjeżdżania – koniecznie na epickich, całodniowych wyprawach z 5000 m przewyższenia.

sduro-start_mini
Nowe możliwości, czy ograniczenie? Póki co raczej to drugie… „Say bye to Sduro”. / Fot. Haibike

11. Zintegrowana elektronika

Nawet zwolennicy siły własnych mięśni coraz częściej sięgają po prąd. Póki co, możliwości ograniczają się do napędu XTR i kilku rozwiązań w amortyzacji. Lada moment powinno pojawić się bardziej przystępne XT Di2. Ale przede wszystkim, w najbliższych latach na scenę wejdzie SRAM, który jak zwykle zrobi małą rewolucję.

Jego oczywistą przewagą będzie bezprzewodowość – koniec z dyskusjami o wewnętrznym/zewnętrznym prowadzeniu kabli. Nie będzie też problemu ze schowaniem nieporęcznej baterii (SRAM montuje ją bezpośrednio na przerzutce).

Jedną manetką wybierzesz tryb jazdy, a wszystkie systemy automatycznie się dostosują

Spodziewam się jednak czegoś więcej: integracji elektrycznego napędu z amortyzacją Rock Shoxa i wspomnianą drugą generacją Reverba. Coś jak w samochodach sportowych: wybierasz tryb jazdy, a wszystkie systemy automatycznie się dostosowują. Spaghetti z pancerzy do przerzutek, zawieszenia i sztycy, może zastąpić jedna bezprzewodowa manetka.

magura-elect-suspension
Magura od jakiegoś czasu ma w ofercie elektronicznie sterowane amortyzatory, teraz ma też damper i sztycę regulowaną – a gdyby tak to wszystko połączyć z napędem? / Fot. Pinkbike

12. Nowi gracze na rynku napędów

SRAM i Shimano póki co mają napędowy monopol, ale takie firmy jak OneUp Components zaczynają je podgryzać, na własną rękę ulepszając ich produkty. Jest kwestią czasu, kiedy OneUp pokaże kompletną kasetę, a potem własną przerzutkę – a stąd już tylko krok do kompletnego napędu. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od wprowadzenia przez SRAM-a zębatek narrow-wide…

Nowi producenci napędów i skrzyń biegów mogą sporo namieszać

Takie firmy jak BOX czy MicroSHIFT na kolejnych targach pokazują coraz bardziej dopracowane wersje swoich mniej lub bardziej kompletnych napędów. Do tego dochodzi moje pobożne życzenie dotyczące skrzyń biegów. Czy duet SRAmano ma się czego obawiać?

box-derailleur
Shimano do niedawna słabo ogarniało napędy 1x. SRAM ma swój nietypowy bębenek i horrendalnie drogie kasety. Może napęd trzeciego producenta rozwiąże wszystkie problemy? / Fot. VitalMTB

13. Integracja

Praktycznie wszystkie powyższe elementy sprzyjają ostatniemu: integracji. O projektowaniu systemowym pisałem już tutaj. W skrócie, chodzi o traktowanie roweru jako nierozłączny system, a nie sumę uniwersalnie wymiennych elementów. Podobnie jest z motocyklami, gdzie rynek części ogranicza się głównie do serwisowania i ew. tuningu konkretnych modeli.

Dużo łatwiej jest kupić kompletny rower

Własnoręczne składanie roweru robi się coraz trudniejsze – np. decydując na „Plusa”, teoretycznie masz możliwość zakupu samych kół i założenia ich do 29era. W praktyce jednak – przez wprowadzenie Boosta – dużo łatwiej kupić kompletny rower. To samo dotyczy zintegrowanej elektroniki, o e-bike’ach i rowerach ze skrzynią biegów nie wspominając.

specialized-emtb
Gdyby dodać do tego skrzynię biegów, niewiele zostałoby normalnych części z katalogu. / Fot. MTBCult

Podsumowanie

Mimo, że ostatnie targi raczej nie obfitowały w rewolucyjne nowinki, to koła 27,5+ mogą bardzo namieszać na rynku. Poza przyciągnięciem nowych riderów, rozruszają też sposób projektowania ram i wyposażenia. Może nawet w końcu popchną tak skostniałe tematy, jak średnica rur podsiodłowych czy skrzynie biegów? Z pewnością przyczynią się do rozwoju technologii opon i wszystkiego, co się z nimi wiążę (patrz: Procore). Możemy też oczekiwać istotnych nowinek w temacie napędu i elektroniki.

W kontekście sezonu 2017, to bardzo odważne przepowiednie – za rok może się okazać, że jednak z Wróżbitą Maciejem przegięliśmy z płynnymi suplementami kreatywności. Niemniej jednak, takie są kierunki i możliwości. Producenci raczej nie wyrobią się z ich wdrożeniem do 2017, ale 2018-2019? Żeby się przekonać, musimy tylko trochę poczekać.

PS. Może pominąłem coś istotnego? Napisz proszę w komentarzu, jakie są Twoje przewidywania i oczekiwania (i jak bardzo nienawidzisz e-bike’ów ;)). A jeśli takie plany Ci odpowiadają, udostępnij artykuł żeby trafił do producentów! ;)


Powiązane artykuły:

 

Subscribe
Powiadom o
guest

29 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Max
Max
8 lat temu

Jak zwykle w punkt. Gratki.

Michu36
Michu36
8 lat temu

Samochód elektryczny z zasięgiem 500 km i ładowaniem w odpowiednim punkcie trwajacym niewiele wiecej niż tankowanie benzyniaka (30 min) już jest i nazywa się Tesla Model S. Porsche i cała „korporacyjna” branża została w tyle i teraz jest zmuszona kupować know how od Tesli ( min. Toyota i Mercedes).

Ale wracając do rowerów… ;)

Jan
Jan
8 lat temu

Oby się NIE spełniło. Lubię nowości i nie mam nic przeciwko ich wdrażaniu ale na taką rewolucję nie mam ochoty ( tzn żeby nagle z dnia na dzień to wszystko weszło ). Czasy kiedy rower będzie elektryczny, z gearboxem, na kołach 27,5+ itp spowodują że będę rowerowym hipsterem jeżdżącym na rowerze „retro” z 2013/2014r ;)

ps: co do sztyc to się zgodzę w 100%. Czas już na coś nowego, może nie tylko wiążącego się ze zmianą ramy ( no bo czemu wszyscy nagle mają je zmieniać? ) ale przede wszystkim trzeba w końcu obniżyć ich ceny i załatwić awaryjność.

Dżul zasadniczo
Dżul zasadniczo
8 lat temu

Jeżeli ramy karbonowe wejdą w mainstream – to nic, tylko się cieszyć. Myślę że teraz do łask wrócą rurki stalowe i będą nas kusić swoim outsiderskim image`m. Myk myki – uszczeliłeś sedno te „patyki” mogły by ewoluować choć o krok. Na szczęście nie mam worków z piniędzmi i większość tych nowinek to dla mnie ciekawostki a nie must have :) …chociaż boost .. kurvinox!! :/

Łukasz Czech
Łukasz Czech
8 lat temu

potrafisz ciekawie pisać i często trafiasz w punkt. Ja od kilku lat marze o rowerze z dobrą skrzynką biegów. Zamiast łańcucha pasek. Koniec z syfiącym się napędem, dyndającą z tyłu i czającą się na kamienie i patyki przerzutką. Obciążonym kasetami itp. tylnym kołem. Masa bliżej środka i dołu roweru,bezawaryjność niezależna od pogody i trwałość. Cudo, ale nieopłacalne dla gigantów przerzutkowych, bo po co komu coś co za dobrze działa i się nie psuje ;)

japek
japek
8 lat temu

Może się starzeję ale mnie przeraża wizja wszechobecnej elektroniki w maszynie napędzanej siłą mięśni. Wszystko powinno być mechaniczne bo wszystko praktycznie można sobie naprawić w terenie.
Kiedyś dojdzie do tego, że trzeba będzie wzywać assistance wysoko w góry bo elektronika padnie w rowerze, amortyzatory się złożą, sztyca opadnie, skrzynia biegów klęknie albo komputer pokaże błąd i rower przejdzie w tryb serwisowy jak w aucie :)

japek
japek
8 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Myślę że w pewnym momencie drogi się rozejdą i zostaną mechaniczne klasyki i e-bajki :) Tak jak z autami, coraz więcej ludzi chce klasyka bo jest piękny, surowy i często bardziej niezawodny a przy tym można w nim samemu pogrzebać. Tyle że rowery będą ciągle produkowane.

Kuba
Kuba
8 lat temu

Elektronika raczej nigdy nie wyprze rozwiązań czysto mechanicznych, właśnie ze względu na to, o czym piszesz. Co innego zawodowiec, z własnym zapleczem serwisowym i kilkoma zapasowymi rowerami, a co innego przeciętny rowerzysta.

Skoro już dyskutujemy o trendach, to co z rowerami 29″@150-160 mm? Obecnie mamy WFO, Enduro 29″, Trailfoxa i to by chyba było na tyle. Ciekawe, jaka przed nimi przyszłość?

MaxX
MaxX
8 lat temu

Opony „+size”, skoku coraz więcej, napęd z jedną zębatką z przodu… W 2017 rowery enduro/trail będą się różniły od downhillówek chyba tylko masą. Dzisiaj dosiadam roweru ze skokiem 150 przód/tył i mogę skoczyć po pracy do pobliskiego lasu i na 30-40 kilometrach dać ognia, pobawić się w jakieś skoki, szybkie zjazdy, techniczne single. Tym samym rowerem mogę pojechać do pracy, mogę też spędzić cały dzień na wycieczce w różnorakim terenie robiąc 100km. Czy rower z oponami 27.5×3.0 będzie równie uniwersalny ? Dla mnie obecne rowery wypełniły świetnie lukę między lekkimi xc a ciężkimi dh/fr. Prawdziwie wszechstronne maszyny i chciałbym aby nadal takie były, nie ewoluowały w kierunku sprzętu nadającego się tylko do prucia w dół.

Maciej B.
Maciej B.
8 lat temu

Cóż, za dwa lata większość z nas będzie jezdzić tym czym jezdzi dzisaj :) Jedyną dostrzegalną ewolucją jest wprowadzenie rozmiaru 27,5, stało się to szybko, i oczywiście tyczy się to nowych rowerów, bo na szlakach ciągle dominują 26 i 29cali. W szczególności wśród młodzieży (która nie ma bogatych rodziców, za to ma ogromną pasje) kupuje używane rowery na kołach 26 do DH i FR, więc ten rozmiar szybko nie zniknie. Z oponami w tym rozmiarze też bym się nie martwił, jak będzie popyt to musi znaleźć się podaż. Na pewno ten rynek nie stoi w miejscu, po prostu niektóre rozwiązania są bardziej adoptowane inne mniej. Ale rewolucji bym nie wróżył. Ale jak mówią: „dożyjemy, zobaczymy”.

patyszon
patyszon
8 lat temu

Ale z tekstem, że schowki w ramie pomogą poprawić stosunek masy resorowanej do nieresorowanej, to pojechałeś :D
Przecież obojętnie, czy bagaż będzie na riderze, czy w ramie, to zawsze będzie masą resorowaną.

Jedyne, na co to może wpłynąć to na obniżenie środka ciężkości układu rider-rower.

KaNiOn
KaNiOn
8 lat temu
Reply to  Michał Lalik

widzę, że już ktoś to zauważył i rzeczowo mu wyjaśniłeś swoje pobudki ;)

KaNiOn
KaNiOn
8 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Pewnie – lepiej się jeździ bez plecaka itp, a wszystkie graty trzyma na ramie. Wynika to z bardzo wielu rożnych czynników, zna to każdy kto jeździła z plecakiem i bez (i nie mam tu na myśli wyłącznie subiektywnie postrzeganej wygody).

Jednak nie chodzi w tym zjawisku o masę resorowaną lub nieresorowaną – są to określenia techniczne o stricte technicznym znaczeniu – w tym wypadku błędnie użyte.

KaNiOn
KaNiOn
8 lat temu

„Rozwiązanie z „bagażnikiem” w dolnej rurze ma też dodatkowy pozytywny efekt uboczny: poprawia w rowerze stosunek masy resorowanej do nieresorowanej, dzięki czemu lepiej pracuje amortyzacja.”

WAT? Co to za znaczenie czy bidon masz w ramie czy w plecaku – jest to tak samo masa resorowana. Masa nie resorowana to ta poniżej amortyzatorów – golenie amora przód, koła etc…

MaxX
MaxX
8 lat temu
Reply to  KaNiOn

Tak jest jeśli rower stoi w miejscu lub porusza się tylko w poziomie. Jeśli dodasz do tego pionowe ruchy roweru, to sytuacja zmienia się zasadniczo. Masa w plecaku jest resorowana podwójnie – przez amortyzację roweru i przez ruchy jeźdźca. Podczas jazdy terenowej często przedni trójkąt ramy porusza się w przeciwną stronę niż sam jeździec i to co ma plecaku, co powoduje znoszenie się sił działających na amortyzację roweru a wywołanych przez masę ramy + jeźdźca + jego gratów. Przekładając graty z plecaka do ramy, zwiększasz masę tej ostatniej czyli tego co amortyzuje sam rower a nie jeździec. Wg mnie to pomijalna sprawa, bo w końcu ile włożysz do tej ramy? No i z 15kg w plecaku raczej nie będziesz specjalnie mocno cisnął w terenie, bo na dobrym łuku sam plecak wysadzi cię z roweru ;-)

Artur Kołodziej
Artur Kołodziej
8 lat temu

Nie rozumiem jedynie standardu 148mm. To już jest wymuszenie. Przecież 150mm od lat funkcjonuje i ma się dobrze.

metme
metme
8 lat temu

Integracja wszystkich komponentów w jeden system to było by naprawdę coś, na pewno nie tanie ale pokazało by w końcu jak można dopracować wydaj się banalne dla niektórych urządzenie jakim jest rower.
Praca zawieszenia w dużym stopniu zależy jak sztywna jest masa nieresorowana. Można jeździć jak worek kartofli, ale nie o to chodzi.

Paweł Dziubka
Paweł Dziubka
8 lat temu

reveb drugiej generacji juz jest od dzisiaj
Diameter: 30.9mm, 31.6mm, 34.9mm :-)

mbb
mbb
5 lat temu

Kto czyta w 2018?

Odwiedź mój profil na
Instagram Top