Najważniejszy tegoroczny trend w rowerach enduro to łączenie dużego skoku i radykalnej geometrii z kołami 29″. Whyte, Canyon, Yeti, Scott – wszystkie te marki dołączyły do gry. Ale okazuje się, że nie musisz wydawać kilkunastu tysięcy złotych, żeby również do niej dołączyć… Dartmoor Blackbird 29 obiecuje to samo za mniej. Na ile tę obietnicę spełnia?
Dartmoor Blackbird Evo 29 – co to za rower?
Fulle Dartmoora dzielą się na dwie serie: ścieżkowe Bluebirdy i endurowe Blackbirdy. Obie serie obejmują modele na kołach 27.5″ i 29″. Testowany rower jest więc najbardziej hardkorowym modelem, który idealnie wpisuje się w nową falę rowerów enduro na dużym kole i z dużym skokiem.
A przy tym jest jednym z najtańszych jej reprezentantów, mimo że model Evo jest tym droższym i kompletniej wyposażonym z dwóch wariantów. Jeśli więc szukasz w ofercie Dartmoora roweru do startów w zawodach enduro – po prostu wybierz Blackbirda Evo 29.
Najważniejsze cechy:
- przeznaczenie: ciężkie enduro, racing;
- skok zawieszenia 160 mm;
- koła 29″, opony ze zjazdowym oplotem;
- kąty: 65º / 77º;
- reach (M): 450 mm;
- amortyzator z tłumikiem Charger i skróconym offsetem.
Szczegóły ramy i specyfikacji znajdziesz w bikepornie:
Geometria i wybór rozmiaru
Geometria Blackbirda 29 jest bardzo nowoczesna: najbardziej widać to po bardzo stromym kącie rury podsiodłowej (77 stopni!) i połączeniu bardzo płaskiej główki z widelcem o skróconym offsecie – dokładnie tak, jak robi to Whyte, Yeti czy Transition. Geometria Dartmoora nie nadąża za tymi markami pod jednym względem: długość rury podsiodłowej w rozmiarze M to ciągle aż 450 mm, podczas gdy we wszystkich innych modelach została ona już skrócona do bardziej sensownych 435 mm.
Utrudnia to wybór rozmiaru osobom mniej więcej mojego wzrostu (170 cm), choć nie da się ukryć, że dla nas powstał raczej Blackbird 27.5, dostępny aż w czterech rozmiarach. Blackbird 29 chyba na razie bada rynek, bo do wyboru jest tylko M-ka i L-ka. Oba rozmiary są dość spore, więc można je śmiało traktować jako M/L i L/XL – osoby na granicy (czyli o wzroście ok. 180 i 190 cm) powinny wpasować się idealnie.
Na szlaku
Blackbirda sprawdziłem w pełnym zakresie zastosowań – od naturalnych tras Enduro Trails, po OS-y i szlaki enduro w Szklarskiej Porębie. A w międzyczasie zabrałem go na… Sinlgtrek pod Smrkem.
Gdzie k**a?!
Po poprzednim zdaniu pewnie pukasz się w czoło: co to za poroniony pomysł, żeby taki rower zabrać na łatwe, płaskie ścieżki w Świeradowie?! Też tak myślałem, ale głupie pomysły mają to do siebie, że (czasem) kończą się całkiem fajnie – ten okazał się znacznie mniej niedorzeczny, niż mogłoby się wydawać.
W zasadzie, to właśnie przy użytkowaniu niezgodnie z przeznaczeniem, Blackbird najbardziej mnie zaskoczył. Te trasy to ciągła mieszanka płaskich „zjazdów” i interwałowych podjazdów, więc rower z tak dużym skokiem, na zjazdowych oponach, w dodatku ważący blisko 17 kg, po prostu nie ma prawa tutaj się sprawdzić.
A tymczasem na jednym z moich ulubionych odcinków (Sjezd k Hubertce) wykręciłem swój drugi najlepszy czas, wpadający gdzieś pomiędzy lokalnych wymiataczy na rowerach XC. Oczywiście Blackbird nie zawdzięcza tego rakietowym przyspieszeniom, bo żeby go „rozbujać”, trzeba się trochę napracować. Ale jak już się to zrobi, idzie jak przecinak, utrzymując prędkość w zakrętach, jak najlepsi (czyt. Whyte).
Nawet przy tak mięciutko i aktywnie ustawionym tyle, kinematyka bardzo dobrze znosi pedałowanie – usztywnienie przy „depnięciu” jest wyraźnie odczuwalne. Efektem ubocznym jest konieczność lepszego planowania dokręcania na śliskich, technicznych podjazdach.
Ale w połączeniu z idealną do pedałowania pozycją w siodle, powoduje to że podczas jazdy raczej nie zgadłbyś, ile ten rower waży. Prawdę mówiąc, najbardziej jego masę odczułem przy podnoszeniu – do tego stopnia, że pod koniec testu… naciągnąłem sobie mięsień.
Dobra, zostańmy przy zjazdach
Wszystkie nowoczesne enduro-twentyninery powodują, że możesz więcej. Blackbird też jest ultra-stabilny i bezpieczny, ale trochę na inny sposób… Masz na nim wrażenie, że to nie rower pracuje za Ciebie, a to twoje umiejętności są wyższe, niż w rzeczywistości. Ani przez chwilę nie czujesz się, jak pasażer.
Interaktywny i przystępny charakter Dartmoor w dużym stopniu zawdzięcza jednozawiasowemu zawieszeniu. Jasne, nie da się uciec od jego ograniczeń – przy ostrym hamowaniu rower przysiada, co z jednej strony jest całkiem spoko (zapobiega to „nurkowaniu” przodu i stabilizuje geometrię), a z drugiej – usztywnia tylne zawieszenie i na stromych zjazdach zmusza do walki o trakcję.
Ale ponieważ jest to najprostszy możliwy wariant zawieszenia, wszystko to dzieje się w sposób naturalny, łatwy do wyczucia i wykorzystania – na przykład do wybijania się z drobnych nierówności (większe też nie stanowią problemu!) czy szybkiego „przestawiania” tylnego koła w zakręcie.
A jak już jesteśmy przy skręcaniu – Blackbird wywołał u mnie skojarzenia z… jazdą samochodem bez wspomagania. Trzeba włożyć trochę siły/techniki (przednie koło jest mocno wysunięte z przodu, a kierownica wysoko), ale w zamian zawsze dostajesz pewną i przewidywalną reakcję.
Czy to zasługa widelca o skróconym offsecie? A może bardzo sztywnej ramy? Pewnie wszystkiego razem – w każdym razie efekt jest bardzo satysfakcjonujący dla ridera.
Dartmoor Blackbird Evo 29 – werdykt
Mój test Blackbirda 29 był krótki, ale bardzo intensywny i różnorodny. Przez trzy tygodnie zżyłem się z nim, jak marchewka z groszkiem – bardziej, niż z jakimkolwiek innym rowerem tego producenta.
Jasne, jego rama nie ma kształtów wygładzonych przez samego Baranka Bożego, a masa każe się zastanowić, czy przepowiednie o elektrykach ważących tyle co zwykłe rowery nie idą w złym kierunku…
Ale Blackbird Evo 29 jeździ jak rower za pięciocyfrową kwotę, a kosztuje niecałe 9 tys. zł. Więc jeśli szukasz roweru na czasie ze wszystkimi trendami, ale gdzieś zapodziałeś wizytówkę Providentu – zamawiaj śmiało Blackbirda.
Walety:
- bardzo wyraźny, „interaktywny” charakter;
- pewne prowadzenie w trudnym terenie;
- bardzo nowoczesna geometria;
- zdolność utrzymywania prędkości, zwłaszcza w zakrętach;
- solidne wyposażenie (amortyzacja, opony, hamulce…);
- niska cena.
Zady:
- wysoka masa;
- za długa rura podsiodłowa w M-ce;
- brak miejsca na bidon.
Dartmoor Blackbird Evo 29
Cena: 8 799 zł
Dostępne rozmiary: M/L
Masa: 16,6 kg (rozmiar M, z pedałami, na mleku)
Strona producenta
Bonus: Blackbird czy Bluebird?
Kiedy testowałem Bluebirdy 27.5 i 29, wygrał (o włos) model na dużym kole. Napisałem wtedy, że jest on bardziej spójnym rowerem, bo przy swojej masie to po prostu enduro z krótszym skokiem. Oczywistym pytaniem było więc, jak na jego tle wypadnie prawdziwe enduro z dużym skokiem, czyli właśnie Blackbird 29. No bo skoro decydujesz się na ciężki rower z agresywną geometrią, to chyba lepiej, żeby miał 160 mm, niż 130 mm?
Po przetestowaniu Blackbirda 29 stwierdzam, że… faktycznie tak jest, ale nie do końca. Jako rower do ciężkiego enduro, Blackbird wymiata, ale ilu z nas faktycznie jeździ „ciężkie enduro”…? To właśnie dla osób, które jeżdżą ostro, ale jednak nie aż tak ostro (np. nie ścigają się), o kilkaset gramów lżejszy i jeszcze bardziej zabawowy Bluebird 29 może być lepszą opcją.
Bonus 2: Blackbird czy… Blackbird?
A co, jeśli w swoim terenie jak najbardziej jesteś w stanie wykorzystać 160 mm? Masz jeszcze jedną opcję: Blackbirda 27.5. Poza oczywistą przewagą w postaci czterech rozmiarów ramy, dochodzi cena niższa o 100 zł i jeszcze więcej funu w bikeparkach.
Jeśli nie możesz zdecydować się odnośnie rozmiaru koła, polecam lekturę porównania Bluebirda 29 i 27.5 oraz test Blackbirda 27.5 sprzed dwóch sezonów.
Zobacz też powiązane artykuły:
- Bikeporn: Dartmoor Blackbird Evo 29 2019
- Test: Dartmoor Bluebird Pro 2019: 27.5 kontra 29
- Test: Dartmoor Blackbird Pro 2017
W tym roku zamieniłem horneta na blackbirda. Kupiłem rame z tego roku i przeniosłem dosłownie WSZYSTKO z horneta. Jeździ mi się wybornie i mam wrażenie jak Michał mówiłeś że jeżdżę lepiej niż myślałem. Dla mnie to rower o dobrej cenie do jakości bo wg mnie rowery za 12-13 tyś mają tylko markę w stosunku do tego co oferuje dart.
Rozumiem, że na 27.5+ śmigasz?
Nie :D 2.4 szerokie ;)
Czyli chyba nie „WSZYSTKO”? ;) (chyba, że starszy jakiś model Horneta?)
Wszytsko bo obrecze te same zmieniłem kapcie i nic więcej :)
Wyzsza kierownice dalbym wlasnie in plus.
Przeciwienstwo Volkswagiant „Bol Plecow” Reign.
A czy ja pisałem, że to na minus?
Nie ale na plus też nie. :P
Dostepna opcja z wysoko umieszczoną kierą = mam wybór. Czyli kategoria „walety”, w sensie rynkowym.
Nie zebym się czepiał. Wszystko z tym fragmentem jest git. Po prostu podnosze kwestię.
To ja bym powiedział, że Reign z bardzo krótką główką daje większy wybór, bo łatwiej jest podnieść kierownice (podkładki, wznios), niż ją obniżyć :P Ale nie ma to większego znaczenia, bo wysoka kierownica wynika po prostu z połączenia koła 29″ z dużym skokiem i jest praktycznie nie do przeskoczenia. Jeśli komuś to przeszkadza, wybierze raczej rower na kołach 27.5″.
Nie sprecyzowałem. Chodziło mi o rynkowy wybór pomiędzy 2-ma rowerami. Reszta jest tak jak piszesz. Reign wychodzi wypodkładkowany na maks. w górę. Mostek musi zostać, bo nie ma za bardzo opcji na wziosy w tej kategorii sztywności i długości. Kierownica gięta na 2″ to jest górny pułap dla Gianta. Nie podają na ich stronie wysokości kiery ale i tak wiem, że sięga do jajek, a nie do pasa.
Tak, znalazłem kiedys kuty mostek z duzym wzniosem poniżej 70mm (i działa!) ale to nisza nisz i to w ofercie marki niesportowej. Nikt, kto szuka takiego roweru jak Blackbird czy Reign nawet jej pod uwagę nie weźmie.
’Evo jest tym droższym i kompletnie wyposażonym z dwóch wariantów’
Popraw sobie kolego.
Poza tym artykuł kompletny i bardzo pomocny dla osoby rozglądającej się za tego typu rowerem.
Jestem trochę śpiący – podpowiesz, co jest źle w tym zdaniu? ;)
Nie ma wersji PRO w rozmiarze 29
Miałem okazje go testować na Joy-u potwierdzam to co wyżej napisane super się na nim jeździ tylko waga duża czuć go mocno jak się podnosi ale za tą kase zajefajny
ps-y:
– na fotach widać że ten Dartmoor jest dość duży pod Tobą. Odpowiada Ci taka proporcja? Pytam, bo sam mam spore, długie 29″ (w XL + błotne, ciężkie kapcie 2,4″) i wiem ile to jest roweru do ogarnięca. Zwłaszcza z ta masa Blackbirda.
– w sklepiku po tapnięciu na lupkę fotografii, a następnie próbie jej zbliżenia 2 palcami fota się nie skaluje i dostaje proporcji wąsko x wysoko. Dotyczy tel. z Androidem.
No BMX to to nie jest, ale raczej nikt nie kupuje 29era ze 160 mm skoku, żeby mieć pod sobą malutki, poręczny rower ;) W tym zastosowaniu, zdecydowanie mi charakter Blackbirda odpowiada.
Dla mnie największy plus względem poprzedników to stroma podsiodłówka i hamulce nie z wyprzedaży na stoisku XC. U mnie w Primalu 29 brakuje prętów w siodełku, a hamulce wyleciały pierwszego dnia. Recenzja jak zwykle spoko tylko co tak krótko?
>1200 słów to krótko? ;) Staram się w miarę możliwości ograniczać długość tekstów do minimum niezbędnego dla przekazania tego, co chcę powiedzieć .
Rozsądek mówi Bluebird ale w Blackbirdzie dostaje się więcej za te same pieniądze….
Heh, no niestety, trzeba się przekonać na własnej skórze, że „więcej” nie zawsze znaczy „lepiej” :P
Ciekawe kiedy nastapi oburzenie grupy anty darta
Sam zmieniłem horneta na bluebirda co prawda na kołach 27.5 ale jest miodzio i mam beke z tych napinacz że dart to syf bo jedno zawias itp. A ja mam beke z ludzi którzy mają rowery za 20tys a umiejętności za 2.50zl. I muszą mi zjeżdżać na bok bo ich wyprzedza moim słabym dartem
Pozdro
Michał wyraźnie pisze, że w Blackbirdzie zawieszenie odczuwalnie się usztywnia przy hamowaniu, więc to nie jest do końca dobry system.
Tak nie jest idealny ma swoje wady i zalety. Ale moim zdaniem wystarczy dla średnio zaawansowanych jak jesteś mega kot to odczujesz różnice. Ale większość ludzi tylko myśli że są mega kotami :D i mówią że jeżdżą „ciężkie enduro” . Ale tylko mówią ba czerwone czy czarne trasy na szyndzielni to nie jest ciężkie enduro :D
Tyle że większość osób uważa, że jednozawiasy się usztywniają, a inne systemy nie. A to jest bzdurą, bo większość producentów projektuje zawieszenia tak, żeby lekko przysiadały przy hamowaniu, z wymienionych przeze mnie powodów.
Oczywiście. Bez przysiadania (ang. „break squat”) rower nie trzymałby geometrii.
Chodzi natomiast o to, żeby w momencie hamowania full nie zmieniał się w HT.
Poza tym, uczucie usztywniania się przy hamowaniu może być efektem transferu masy rowerzysty do przodu, co powoduje odciążenie tyłu.
Bardzo dobry artykuł na ten temat: https://www.bicycling.com/bikes-gear/a20022920/mountain-bike-feature-jacks-not-here-man/
Polecam filmiki Piotrka Krajewskiego na YouTube ;-) zobaczcie sobie co można wyczyniać na blue i blackbirdzie.
Jak za cenę poniżej 9 tyś brałbym w ciemno a tak poza tym fajnie jest widzieć jak ta firma co roku małymi kroczkami zmienia swoje produkty na lepsze……no może poza lakierami hehehe
Lakier to już znak rozpoznawczy. Ale zgodzę się z tobą dart daje rade. Tylko takie podejście Polaków jak coś jest tanie i dobre to tak nie może być
Piotrek, Janek (Dirt It More), do tego zawodnicy enduro… Dowodów na możliwości tego roweru nie brakuje, ale dla wielu osób i tak jednozawias zawsze będzie gorszy :P Trudno, dobrze że jest wybór.
Co myślicie o spectralu al 5.0 zamiast dartmoora blackbirda 27.5 evo?
Jest o 600 zł droższy ale jest o wiele lżejszy i ma 12-rzędowego nx eagle.
Czekam na odp
Trochę inny kaliber i przeznaczenie, do tego sprzedaż bezpośrednia (do różnicy w cenie dolicz koszt przesyłki)… Ja osobiście jestem wielkim fanem Spectrala, więc na pewno wybrałbym właśnie jego. Ale to już sam musisz ocenić, czy wolisz rower bardziej hardkorowy i kupiony na miejscu, czy lżejszy kupiony wysyłkowo.
I chyba jednak zgrabniejszy ;)
Hmmm, faktcznie Spectral wygląda BARDZO konkurencyjnie.
Jak wygląda w porównaniu Fox Rythm 36 z Rock Shox Yari?
Yari to popularny widelec z łatwym dostępem do serwisu, częściami zamiennymi itd. Jak to wygląda z Rythmem? Ten wideł występuje tylko w OEMach.
W teorii powinien być w stanie go zrobić każdy autoryzowany serwis Foxa.
Fox rhythm działa wyraźnie lepiej niż Yari, a przy tym serwis tylko trochę trudniejszy, do ogarnięcia nawet w domu.
Czytając miałem wrażenie że czytam reklamę ale potem przeczytałem komentarz o skracaniu treści ;)
Jestem coraz bardziej przekonany że to mój next time attack machine ;) Ale brak miejsca na bidon faktycznie mnie lekko zaskoczył chociaż mam mieć ponownie na plecach bukłak to jednak jakoś przydałby się.
Długa podsiodłówka mi nie przeszkadza a jednozawias już przerabiałem mając czarną Metę 6 i było ok.
Jedynie ta waga tutaj lekko nie podoba się…
Dzięki Michał za kolejny zaj… tekst. Jak zwykle po przeczytaniu leciałbym najchętniej do sklepu kupować;) czekam na Marina Alpine trail ale jeśli się nie doczekam to kto wie, może będzie b**bird:)
Myślałem, ze mam problem z głowy bo postanowiłem kupić synowi 14 lat 180 wzrostu rozmiar L, ale z tego co czytam to jednak raczej M choć chłopaczysko rośnie :). Jeśli oczywiście dobrze zrozumiałem sugestię z przeprowadzonego testu
Zrozumiałeś bardzo dobrze :) Choć jak rośnie, to można się nad L zastanowić…
Blackbird Evo 27,5 rozmiar L zamówiony…. dzięki za testy i porady, :)
Jak ten rower poradziłby sobie na Transalpie? Zakładając że Bidon jakoś się przyczepi na trytytkach…
Na długich podjazdach, dzień w dzień, wysoka masa dałaby o sobie znać w postaci dodatkowego zmęczenia. Przydałoby się założyć lżejsze (czyt. normalne) opony, i koniecznie wymienić przednią zębatkę na 28T.
Pomijając te kwestie i skupiając się na właściwościach jezdnych – spisałby się bardzo dobrze ;) Ja jednak na transalp wybrałbym coś lżejszego, nawet kosztem możliwości zjazdowych.
Na Transalpa najlepiej zabrać maksymalnie rower klasy AllMountain a nie przedstawiony tutaj Enduro. Dzisiejsze Enduraki najlepiej nadają się do Bike parków a nie na całodzienne przeprawy przez góry.
Odniosę się też do wagi tego Blackbirda, ponieważ niektórzy tutaj są bardzo zdziwieni.
Słuchajcie za takie nieduże pieniądze to po prostu musi tyle ważyć, to nie rower za ponad 30 tys zł na karbonie, żeby był w granicach 12 – 13 kg.
Pozdrawiam
wszystko super tylko wiekszosci modeli na 2019 nie mozna kupic bo ich nie ma! w koncowce maja, porazka…
niestety co roku ten sam problem z dostępnością rowerów/ram, z resztą nie tylko dartmoora ale i NS / Octane One … obstawiam, że azjatyckie fabryki produkują później dla firm „2-giego sortu”
Z innej beczki- szorty, rękawice. Co to za firma, bo tak się ustawiałeś do zdjęć, że nie widać :-)
Nowe produkty TYGU na 2019 (rękawiczki Rover, szorty Rover Trail) – lada moment będzie test na blogu :)
Jeszcze taka jedna rzecz dotycząca głownie tylnego wahacza i tej jego pojemności na oponę.
Jak widzisz możliwości wsadzenia tam opony szerokiej na 2.6? Pewnie nie bardzo a na pewno tylko przy prostym kole i nie zabłoconym.
Do blackbirda 2017 magicmary 2.6 wchodzi bez problemu mysle ze 2.8 tez by podeszlo bo jeszcze miejsca sporo
Michale, gdybys mial zamieszkac w Srebrnej Gorze. Bluebird czy Blackbird?
I zapał do Blackbirda opadł…. Po ostatniej informacji jaką usłyszałem od ex użytkownika, że jemu rama się złamał po tygodniu czy dwóch. To był ten starszy co prawda ale jednak. Sprawa została pozytywnie zakończona ale kurcze no perspektywa słaba… To był chyba ten model który nie był za bardzo dostępny na rynku, a informacji w temacie nie ma za wiele… I tak średnio się zrobiło….
No to powodzenia w zakupach – jak dobrze poszukasz, to każdy rower znajdziesz pęknięty…
Teraz też mam rower który zyskał opinię pękającego, ale wiedziałem, że trzeba kupić odpowiedni rocznik z poprawioną ramą i jest ok. Ale wiesz to innego pewna informacja była. Ok nowego się nie przewidzi, ale wiesz z czasem powinien być poprawiony jak jest taki błąd projektowy. Pomijam też użytkowanie ponad możliwości sprzętu
Blackbirdy od 2019 w górę są już wzmocnione i nie pękają aż tak szybko. Każdy 2018 prędzej czy później pęknie między rurą dolną, a podsiodłową.
Pojeździłem trochę, ale żeby dobrze ustawić trzeba by jeszcze pojeździć. Fakt jest sztywno, często miałem wrażenie że tył jest za twardy. Przód po ustawieniu był całkiem ok choć chyba jeszcze można by zmniejszyć twardość. Chyba że ten Yari ma taką pracę „twardą”. Ale najgorzej to hamulce. Mój SLX jest raczej lepszy. Mocy jakoś nie poczułem. Czułem się jak dwutłoczkowym z mineralnymi klockami. 4-tłoczki myślę powinny lepiej hamować. Plusy to faktycznie podjeżdżanie itd, bardzo fajnie mu to idzie. I nie czuć tej masy. Koła, no 29″ bardzo fajnie się przetacza po przeszkodach. Mam nad czym myśleć teraz…
Michał, mam takie pytanie do Ciebie, jako eksperta.
Udało mi się dostać w spoko pieniądzach ramę Blackbird.
Składam na jej podstawie rower dla brata.
Uposledze w znaczącym stopniu jej geometrię montujac amora z offsetem 51?
Ciężko znaleźć używke że skróconym offsetem?
Co myślisz na ten temat?
Różnica raczej nie będzie wielka, ja bym się nie przejmował.
Dziękuję za odpowiedź!
Jaka jest wasza opinia o włożeniu kół 27,5+ zamiast 29 do blackbirda?
Cześć
Blackbird czy Moon 2.0 z wyprzedaży rocznika 2019? co byście wybrali i dlaczego?
pozdro
Jaka jest wasza opinia o włożeniu kół 27,5+ zamiast 29 do blackbirda?