W tegorocznym przeglądzie najciekawszych rowerów trail / enduro dochodzimy do kwot pięciocyfrowych – robi się poważnie, bo kupując taki rower narażasz się już na uwagi w stylu „Synek, ty wiesz jakiego ja bym passata za to kupił?!” i inne, bardziej obraźliwe. Oto moje 10 propozycji do 12000 zł (których jak zwykle wcale nie jest 10).
Zobacz też pozostałe części przeglądu rynku 2019:
- Rowery enduro, trail, hardtail i e-bike – lista 2020
- Top 10 2020: Rowery enduro / trail do 6000 zł
- Top 10 2020: Rowery enduro / trail do 8000 zł
- Top 10 2020: Rowery enduro / trail do 10000 zł
- Top 10 2020: Rowery enduro / trail do 12000 zł (← tu jesteś)
- Top 10 2020: Rowery enduro / trail do 14000 zł
- Top 10 2020: E-bike enduro / trail do 20000 zł
- Top 20 2020: Gravel do 7000 zł
Jakie rowery znalazły się w zestawieniu?
Wszystkie rowery trail / enduro do 12000 zł (biorąc pod uwagę ceny katalogowe i bez naciągania budżetu!), jakie sam brałbym pod uwagę przy zakupie. Tegoroczne zestawienia NIE są podzielone na kategorie hardtail / trail / enduro, jak w latach ubiegłych. Kategorie trail i enduro coraz bardziej się przenikają i trudno o kryterium, które pozwoliłoby je jednoznacznie rozdzielić.
Jedyne ograniczenia, jakie przyjąłem to:
- skok minimum 120 mm;
- kąt główki ramy maksymalnie 67°.
Jak czytać dane techniczne?
- skok podany jest odpowiednio: przód / tył;
- kąty to kolejno: główki ramy / rury podsiodłowej;
- masa – deklarowana przez producenta;
- klik w nazwę modelu → szczegóły na stronie producenta.
Uwagi dodatkowe
- Rowery są ułożone od najtańszego do najdroższego (a nie od najlepszego do najgorszego lub odwrotnie). Wszystkie wybrane modele uważam za szczególnie warte zakupu, więc możesz śmiało ułożyć je we własnej kolejności według dostępnego budżetu i… tego, który najbardziej Ci się podoba.
- Ceny marek wysyłkowych są w zaokrągleniu przeliczone na złotówki i uwzględniają koszt przesyłki – stąd ostateczna cena może się różnić od kwoty wyświetlanej w sklepie.
- Podana masa pochodzi z tabelki producenta, więc należy traktować ją z przymrużeniem oka i na starcie dodać co najmniej 400 g na pedały.
- Poniższe opisy rowerów to moja subiektywna ocena na podstawie danych katalogowych. To nie jest test, ani nawet jego namiastka! Pamiętaj, że jakość roweru na szlaku wynika z czegoś więcej, niż tylko sumy części i cyferek.
- Zestawienie ma charakter niekomercyjny.
1. Scott Genius 960 – 10299 zł
- skok: 150 / 150 mm
- rozmiar koła: 29″
- kąty: 65° / 74,7°
- długość górnej rury (M): 603 mm
- reach (M): 439 mm
- sztyca regulowana: Syncros (TranzX)
- amortyzacja: Marzocchi Bomber Z2 / X-Fusion Nude
- hamulce: Shimano MT200
- napęd: SRAM SX Eagle 1×12
- masa: 14,7 kg
Do Top 10 do 8000 zł trochę na siłę wepchnąłem najbiedniejszego Sparka, ale jeśli jesteś fanem tej marki i chciałbyś rower trail/enduro, musisz dorzucić 2,5 tysiaka na Geniusa 960. A potem jeszcze trochę na jakieś sensowne hamulce, bo Shimano MT200 w rowerze tej klasy to wstyd i hańba dla producenta (Scott montuje je też np. w modelu Aspect 740, czyli rekreacyjnym MTB za niecałe 3 tys. zł). Cała reszta jest jednak całkiem w porządku – SX Eagle, niezłe opony i dobra amortyzacja, z charakterystyczną dla Scotta manetką do zmiany skoku (150 mm / 100 mm / blokada). Dzięki temu możesz traktować Geniusa jak dwa rowery w jednym (gdyby full all-mountain sam w sobie nie był wystarczająco wszechstronnym wyborem…).
2. Cannondale Habit 5 – 10599 zł
- skok: 140 / 130 mm
- rozmiar koła: 29″
- kąty: 66° / 74,5°
- długość górnej rury (M): 606 mm
- reach (M): 430 mm
- sztyca regulowana: TranzX
- amortyzacja: Rock Shox 35 Gold RL / Fox Float DPS Performance
- hamulce: Shimano MT200
- napęd: SRAM SX Eagle 1×12
- masa: ?
Habita chciałem uwzględnić już w poprzednim zestawieniu, bo testowałem ten rower (w droższej wersji) i jego uniwersalny, zachęcający do jazdy charakter bardzo przypadł mi do gustu. Ale najtańsza wersja za 9300 zł to osprzętowy koszmarek – zdecydowanie warto dopłacić do opisanego tu Habita 5. Jego wyposażenie jest bardzo podobne do Scotta (z inną, ale porównywalną amortyzacją), czyli – poza bezwzględną koniecznością wymiany hamulców – całkiem znośne.
3. Giant Trance 2 – 10799 zł
- skok: 150 / 140 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- kąty: 67° / 73,5°
- długość górnej rury (M): 610 mm
- reach (M): 435 mm
- sztyca regulowana: Giant Contact Switch
- amortyzacja: Fox 34 Rhythm / Fox Float DPS Performance
- hamulce: Shimano MT520
- napęd: Shimano SLX 1×12
- masa: 14,0 kg
Bardzo chciałem pokazać na tej liście uber-popularnego Reigna 2, ale mam wrażenie że Giantowi coś się w tym roku pomyliło z jego ceną (11999 zł). Trance jest o 1200 zł tańszy, a przy tym ma lepszy napęd i hamulce (!). Pozostałe komponenty są niemal identyczne, poza amortyzacją Foxa zamiast Rock Shoxa (więc w sumie też na plus). Ale nic to – Reign 27.5″ i tak został w tym roku zepchnięty na boczny tor przez nowy model na kołach 29″, do którego wrócę w kolejnym zestawieniu. Tymczasem w przedziale do 12000 zł zdecydowanie lepiej wypada (też już zresztą nie najświeższy) Trance 27.5″, czy nowocześniejszy Trance 29 2.
4. YT Capra Base 29 – 10870 zł
- skok: 170 / 160 mm
- rozmiar koła: 29″ (dostępny też na 27.5″)
- kąty: 65° / 75,5°
- długość górnej rury (M): 584 mm
- reach (M): 440 mm
- sztyca regulowana: YT Postman
- amortyzacja: Rock Shox Yari RC / Rock Shox Super Deluxe Select
- hamulce: SRAM Guide RE
- napęd: SRAM SX Eagle 1×12
- masa: 15,6 kg
No dobra, przejdźmy do roweru, na który wszyscy czekają. YT Capra zawsze była osprzętowym killerem, choć z drobnymi wadami w geometrii – zmieniło się to w nowym modelu. I niestety nie mam na myśli tylko zmiany geometrii (która teraz jest znakomita), ale też osprzętu… Jasne, na tle Scotta czy Cannondale’a wszystko wygląda klawo: koła DT Swiss, bardzo dobre hamulce, trochę lepsza amortyzacja. Ale trudno oprzeć się wrażeniu, że niemiecka marka mocno przysknerzyła względem poprzednich lat. Widać to po napędzie (w dalszym ciągu to nieco toporny i ciężki SX Eagle) i oponach (Maxxisy z podwójną mieszanką, czyli w tej samej podstawowej wersji, co w Habicie). Nie zrozum mnie źle, Capra to w dalszym ciągu jeden z bardziej opłacalnych rowerów na rynku (podobnie jak aluminiowy Jeffsy, odpowiednik z mniejszym skokiem, który też dostał znacznie poprawioną ramę), ale jego przewaga nad konkurencją stopniała jak lody w saunie.
5. NS Bikes Snabb 150 – 10999 zł
- skok: 160 / 155 mm
- rozmiar koła: 29″ (dostępny też model na 27.5″)
- kąty: 64,5° / 75,7°
- długość górnej rury (M): 619 mm
- reach (M): 455 mm
- sztyca regulowana: X-Fusion Manic
- amortyzacja: Rock Shox 35 Gold RL / Rock Shox Deluxe RL
- hamulce: SRAM Level
- napęd: SRAM SX Eagle 1×12
- masa: 15,1 kg
NS Bikes przy budżecie 11 tys. zł rozpieszcza wyborem – Snabb dostępny jest w trzech wariantach: bliźniaczych 130 i 150 na kołach 29″ oraz klasycznym 160 na 27.5″. Nazwy modeli z grubsza odpowiadają skokowi zawieszenia, a geometria we wszystkich jest równie nowoczesna (i bardzo podobna). Jak widać, do Top 10 wybrałem środkowy model, najbliższy panującym trendom – czyli 29era o dużym skoku. Dlaczego? Bo jest najładniejszy ;) Nie no, serio – ma to spore znaczenie w przypadku tej marki, bo jej barokowe kombinacje kolorystyczne mają wielu zwolenników, którzy przymkną oko na dość przeciętne wyposażenie, podobne chociażby do tańszego o cztery stówki Cannondale’a (tu akurat mamy hamulce SRAM-a, ale też sugerowałbym wymienić je zaraz po zakupie). Jak widać, NS Bikes coraz wyżej ceni swoją markę – czy słusznie…?
6. Trek Remedy 7 – 10999 zł
- skok: 160 / 150 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- kąty: 65,6° / 74,2°
- długość górnej rury (M): 605 mm
- reach (M): 435 mm
- sztyca regulowana: TranzX JD-YSP18
- amortyzacja: Rock Shox 35 Gold / Rock Shox Deluxe Select+ RL
- hamulce: SRAM Guide T
- napęd: SRAM NX Eagle 1×12
- masa: 14,7 kg
Najtańszy Remedy to bardzo ważny rower – coś czuję, że pod względem popularności tylko Trance może mu zagrozić. Zawdzięcza to bardzo przyjemnemu charakterowi – to takie enduro według starej szkoły, czyli zdecydowanie bardziej nastawione na frajdę z jazdy, niż ściganie (choć do tego też się oczywiście nadaje). Powiedziałbym, że pod tym względem jest to najbliższy konkurent Canyona Spectrala. Trek jest od niego nieco gorzej wyposażony i o ponad tysiaka droższy, ale na pewno warto pogadać na ten temat ze sprzedawcą.
7. Canyon Strive CF 5.0 – 11320 zł
- skok: 160 / 150 mm
- rozmiar koła: 29″
- kąty: 66° / 73,5°
- długość górnej rury (M): 627 mm
- reach (M): 440 mm
- sztyca regulowana: Iridium Dropper (TranzX)
- amortyzacja: Fox 36 Rhythm / Fox Float DPX2 Performance
- hamulce: SRAM Guide T
- napęd: SRAM NX Eagle 1×12
- masa: 15,6 kg
A jak już wspomniałem o Canyonie… W dzisiejszym przedziale cenowym mieści się jeszcze Torque AL 5.0 (idealny wybór do bikeparków – zobacz test) i Spectral AL 6.0 (dopasiony wariant modelu, który opisywałem ostatnio). Ale za tę samą cenę, co droższy wariant aluminiowego Spectrala, możesz mieć bazowego Strive’a na karbonowej ramie i niewiele gorszych częściach – moim zdaniem to zdecydowanie lepszy deal. Testowałem ten rower rok temu i bardzo spodobał mi się jego charakter – zdecydowanie bardziej wszechstronny, niż się spodziewałem. Duża w tym zasługa Shapeshiftera, który jednym kliknięciem manetki zmienia skok i geometrię , ale nawet w zjazdowym trybie Strive jest bardzo zrównoważony i uniwersalny. Dzięki temu jest on rowerem, którym w sobotę możesz wygrywać zawody enduro, a w niedzielę wyskoczyć na lajtową rundę po singletrackach, bez uczucia że masz za dużo/za mało roweru.
8. Radon Slide Trail 8.0 – 11580 zł
- skok: 150 / 140 mm
- rozmiar koła: 29″
- kąty: 65,6° / 75,5°
- długość górnej rury (M): 592 mm
- reach (M): 445 mm
- sztyca regulowana: Radon (TranzX)
- amortyzacja: Rock Shox Revelation RC / Rock Shox Deluxe Select+
- hamulce: Magura MT5
- napęd: SRAM NX Eagle 1×12
- masa: 14,2 kg
Canyonowi rośnie jednak poważna konkurencja – do niedawna Radon był dla niego takim trochę ubogim krewnym, ale najnowsze modele (Jab i opisywany tu Slide) odrobiły stratę. Slide Trail to w zasadzie Spectral na kołach 29″, czyli zabawowy rower all-mountain z nowoczesną geometrią (ale bez przegięć). Wyposażenie to mniej więcej ta sama półka co Strive, więc Radon stanowi dla niego ciekawą alternatywę, jeśli chcesz niemiecki karbon i duże koła, ale w zdecydowanie lżejszym wydaniu.
9. Cube Stereo 140 HPC Race – 11499 zł
- skok: 150 / 140 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- kąty: 66,5° / 75,2°
- długość górnej rury (M): 591 mm
- reach (M): 438 mm
- sztyca regulowana: Cube (TranzX)
- amortyzacja: Fox 34 Rhythm / Fox Float DPS
- hamulce: Shimano MT520
- napęd: Shimano SLX 1×12
- masa: 13,3 kg
Warto pamiętać, że niemiecki karbon można też kupić w sklepie stacjonarnym. I to wcale nie kosztem gorszego osprzętu! Podstawowa, solidna amortyzacja Foxa, niemal kompletny napęd SLX M7100 (z przerzutką XT i pozagrupową korbą), czterotłoczkowe hamulce i masa prawie o kilogram niższa nawet od Radona robią wrażenie (nawet jeśli masę zaniżają koła 27.5″ z delikatnymi oponami). Niezła jest też geometria, choć nieco bardziej nastawiona na jazdę ścieżkową, niż u konkurencyjnego Spectrala czy Remedy. Ale już jako alternatywa dla Trance’a – bardzo kusząca propozycja.
10. Dartmoor Blackbird Pro 27.5 – 11 499 zł
- skok: 160 / 160 mm
- rozmiar koła: 27.5″ (dostępny też model 29″)
- kąty: 65° / 76°
- długość górnej rury (M): 606 mm
- reach (M): 435 mm
- sztyca regulowana: Fox Transfer
- amortyzacja: Fox 36 Float Performance Elite / Fox Float DPX2 Performance
- hamulce: SRAM Code R
- napęd: SRAM GX Eagle 1×12
- masa: 14,8 kg
Nieco bardziej patriotycznym sposobem na bogatą specyfikację tradycyjnie jest Dartmoor. Wprawdzie nie ma (na razie) karbonowej ramy, ale za to ma najlepszą w tym zestawieniu amortyzację, z widelcem z serii Performance Elite (z topowym tłumikiem) – do pełnego wypasu brakuje już tylko (moim zdaniem zbędnej) Kashimy. Od Foxa jest też sztyca, napęd to GX Eagle, do tego najlepsze Maxxisy, świetne heble i trochę własnych części marki (m.in. bardzo dobre koła na piastach Reel Pro). Szczerze mówiąc, nie planowałem po raz drugi polecać Blackbirda, ale widząc tę ofertę, nie mogłem się oprzeć i w ostatniej chwili dodałem go do listy.
11. Norco Sight A3 – 11499 zł
- skok: 160 / 150 mm
- rozmiar koła: 29″ (dostępny też na 27.5″)
- kąty: 64° / 77,3°
- długość górnej rury (M): 593 mm
- reach (M): 455 mm
- sztyca regulowana: TranzX YSP-39JL
- amortyzacja: Rock Shox Yari RC / Rock Shox Deluxe Select R
- hamulce: Shimano MT420
- napęd: SRAM SX Eagle 1×12
- masa: ?
Powrót z wycieczki po krainach niemieckiego karbonu i wypasionych części trochę boli – wracamy do aluminiowych ram i osprzętu klasy SX Eagle. Ale ból szybko przechodzi, bo lądujemy w Kanadzie. Wyposażenie Norco może nie jest najwyższych lotów, ale też nic w nim nie wymaga wymiany. Poza tym w tym rowerze nie chodzi o osprzęt, a o ultra-nowoczesną geometrię. Pod tym względem Norco jest pionierem – takie tematy jak długi reach, płaska główka w 29erze, czy krótki offset widelca przerobił już dawno. Teraz progresywną geometrię poznaje się po rurze podsiodłowej – a konkretnie jej długości (395 mm w M-ce!) i kącie (77-78 stopni zależnie od rozmiaru!!). Ale bycie pionierem polega na wybieganiu w przyszłość: w tym przypadku chodzi o długość tylnego trójkąta, która rośnie wraz z rozmiarem ramy, dzięki czemu niezależnie od wzrostu ridera, rozłożenie masy jest podobne. A jak już zaczęli dłubać przy wahaczu, to jeszcze dostosowali do każdego rozmiaru kinematykę zawieszenia. Ciekawe, kiedy inni producenci to „odkryją”…?
12. Whyte T-130 SR v2 – 11899 zł
- skok: 140 / 130 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- kąty: 65,6° / 75°
- długość górnej rury (M): 612 mm
- reach (M): 456 mm
- sztyca regulowana: Whyte (TranzX)
- amortyzacja: Fox 34 Performance / Fox Float DPS Performance
- hamulce: TRP Slate
- napęd: Shimano SLX 1×11
- masa: 15,3 kg
Znasz to uczucie, kiedy od lat jesteś szkolnym prymusem z geografii, a nagle do klasy dołącza nowa koleżanka, która zna każdą stolicę, każdą rzekę i każdą górę? Ja też nie. Ale tak trochę wygląda sytuacja Whyte na tle nowej koleżanki Norco. Do tej pory brytyjska marka była domyślnym wyborem miłośników geografii geometrii progresywnej, aż tu nagle Kanadyjczycy przyszli i pozamiatali. Ale to, że nie jesteś już najlepszy, nie znaczy wcale, że nagle jesteś słaby – T-130 w dalszym ciągu wybija się ponad średnią klasy i reprezentuje ją na międzyszkolnych olimpiadach. I nadal jest jednym z moich ulubionych rowerów tej marki (prywatnie nawet ulubionym, ale obiektywnie S-150 jest lepszy – niestety też droższy). Jak na dość drogą markę, całkiem niezłe jest też wyposażenie (amortyzacja, opony, hamulce…). Jedynie zakres 11-biegowego SLX-a trochę odstaje od nowszych napędów 12-rzędowych, ale za to obniża nieco masę. Ta niestety i tak pozostaje największą bolączką Whyte’a.
13. Propain Tyee AL Start 29 – 11900 zł
- skok: 170 / 160 mm
- rozmiar koła: 29″ (dostępny też na 27.5″)
- kąty: 64,5° / 77,1°
- długość górnej rury (M): 595 mm
- reach (M): 451 mm
- sztyca regulowana: KS Lev Si
- amortyzacja: Rock Shox Yari RC / Rock Shox Deluxe Select R
- hamulce: SRAM Guide R
- napęd: SRAM GX Eagle 1×12
- masa: 15,3 kg
Nowy Tyee szybko został okrzyknięty turbo-ofertą, bo przecież taki wypas za 2400 euro. Tyle że nie do końca, bo Propain ma tendencje do pokazywania zdjęcia topowego modelu z podpisem „od 2399 eur”. A po odpaleniu konfiguratora okazuje się na przykład, że bazowy model nie ma sztycy regulowanej (WTF?!), a podana cena dotyczy niemieckiego (niższego) VAT-u. Jak na ramę z ultra-nowoczesnymi kątami, zaprezentowaną w 2020 roku, rozczarowuje też zbyt długa rura podsiodłowa. Ale może się czepiam – podana przeze mnie cena uwzględnia już myk-myka (oraz polski VAT i wysyłkę) i w dalszym ciągu jest niezła, a możliwość skorzystania z konfiguratora jest ogromnym plusem (nawet jeśli zrujnuje domowy budżet szybciej niż remont kuchni). Z kolei w temacie geometrii muszę dać plusika za najlepszy wykres doboru rozmiaru, jaki widziałem. Producent pomyślał nawet o tabelce minimalnej wysokości siodła z różnymi sztycami – czyżby zdawał sobie sprawę z fakapu z długością rury…? Ogólnie jest to ciekawa propozycja, ale przy bliższym zapoznaniu wcale nie taka „WOW dziękuję dobranoc”, jak niektórzy twierdzili po premierze.
PS. W podobnej cenie Propain ma też freeride’owy model Spindrift.
14. Devinci Troy Alloy NX 27 – 11999 zł
- skok: 150 / 140 mm
- rozmiar koła: 27.5″ (dostępny też na 29″)
- kąty: 66° / 75,5°
- długość górnej rury (M): 601 mm
- reach (M): 445 mm
- sztyca regulowana: TranzX
- amortyzacja: Rock Shox 35 Gold / Rock Shox Deluxe Select+ RT
- hamulce: SRAM Guide T
- napęd: SRAM SX Eagle 1×12
- masa: ?
Dwie kultowe kanadyjskie marki na jednej liście? Nieźle! Devinci wprowadziła do swojej oferty bielska Bike Stacja Kozioła (do tej pory kojarzona z NS-em), dzięki czemu w końcu można te rowery kupić w normalnych cenach. Najtańszym fullem w ofercie jest ścieżkowy Troy 27 (model na kołach 29″ jest o 500 zł droższy), więc nie sposób porównywać go ze zdecydowanie bardziej endurowym Norco – geometria Devinci nie jest w żadnym razie progresywna, po prostu dobrze wpisuje się w nowoczesne standardy. Wyposażenie to rozsądne minimum w tej cenie, a zewnętrzne prowadzenie przewodów i siermiężne mocowanie dampera zdradzają, że Devinci traktuje swoje aluminiowe ramy raczej budżetowo. Ale jeśli przemawia do Ciebie idea roweru all-mountain pokroju Trance’a, Spectrala czy Remedy, ale nie chcesz jeździć na tym co wszyscy, Troy może być rowerem dla Ciebie.
Czego oczekiwać od roweru trail / enduro do 12000 zł?
W klasie do 10000 zł rowery budżetowych producentów miały już kompletne wyposażenie, a w ofercie zaczynały się pojawiać tańsze rowery „drogich” marek (jak np. Trek). Przy budżecie 12000 zł jest podobna sytuacja, tyle że przesunięta – Niemcy za te pieniądze dają już karbon, modele Treka czy Cannondale’a zaczynają się nadawać do jazdy, a do grona kandydatów dołączają marki, które można nazwać „butikowymi” (Devinci, Whyte). Dzieje się więc naprawdę sporo i przedział do 12000 zł uważam za ZNACZNIE ciekawszy od 8-10 tys. zł.
A czego konkretnie się spodziewać? W temacie amortyzacji wciąż dominują modele Rock Shoxa z tłumikiem Motion Control (35 Gold, Revelation, Yari – różnice między nimi są kosmetyczne), choć pojawiają się też nieco lepsze produkty Foxa – tłumienie podstawowych modeli tej marki (seria Performance) porównałbym do starszej wersji Chargera.
Jeśli chodzi o napęd, mamy mieszankę półki niskiej i średniej. Zwłaszcza w tańszych rowerach producenci ciągle uparcie trzymają się SRAM-a SX Eagle, który fajnie wygląda w tabelce ze specyfikacją, ale jest ciężki i trochę bardziej toporny od chociażby NX-a, nie wspominając o GX. Najbardziej przychylnie patrzyłem na rowery z nowym, 12-rzędowym SLX-em, który moim zdaniem oferuje jeszcze wyższą kulturę pracy – pod warunkiem, że product manager nie zrobi głupiego błędu polegającego na wrzuceniu kasety lub łańcucha innego producenta (co jak już wielokrotnie wspominałem, przekreśla najważniejsze korzyści nowych napędów Shimano).
Takie błędy w tej cenie zdarzają się rzadko, ale są elementy, które product managerowie traktują znacznie gorzej. Opony w tej klasie są już na szczęście niezłe – zazwyczaj są to Maxxisy w wersji zależnej od klasy roweru (w tych lepszych pojawia się potrójna mieszanka 3C zamiast podstawowego, ale też niezłego wariantu Dual). To samo możnaby powiedzieć o hamulcach, gdyby nie niechlubne przykłady Scotta, Cannondale’a i – co dziwne – NS Bikes. Gdyby nie to, że są to jedne z tańszych modeli na liście (więc wymiana hamulców zmieści się w założonym budżecie), w ogóle by się na niej nie znalazły – najtańsze Levele i MT200 w rowerze za pięciocyfrową kwotę są nie do zaakceptowania.
Takich problemów nie mają rowery z drugiej połowy listy, zwłaszcza te sprzedawane przez marki wysyłkowe. Podzieliły się one na dwie grupy: jedna skupia się na jak najlepszych częściach (YT, Propain), druga na karbonowej ramie (Canyon, Radon). Porównując ceny i osprzęt, powiedziałbym że ta druga zdecydowanie wygrywa – nawet modele z węgla oferują bardzo przyzwoite części, co najmniej na poziomie średniej tego zestawienia.
Niezły poziom trzymają też marki „butikowe” – w zamian za nieco słabsze, ale dalej niezłe części, oferują inne zalety – w tym przypadku bardzo nowoczesną geometrię. Dotyczy to w szczególności Norco, które pod tym względem jest najciekawszym rowerem tegorocznych zestawień i nie przewiduję, żeby klasa do 14 tys. miała to zmienić.
Podsumowując, przedział 10-12 tys. zł to bardzo przyjemny budżet na nowy rower trail / enduro – myślę, że dla większości osób optymalny. Ale zanim podejmiesz ostateczną decyzję, dla pełnego obrazu poczekaj na ostatnie już Top 10 rowerów do 14000 zł – w nim również znajdzie się kilka perełek!
Zobacz też inne artykuły, które mogą pomóc w podjęciu decyzji:
- 10 rzeczy, za które (NIE) warto dopłacić w nowym rowerze
- Ile skoku powinien mieć rower enduro?
- Geometria roweru MTB: o wpływie cyferek na jazdę
- Jak zacząć sezon na nowym rowerze… bez jego kupowania?
- Rowery enduro, trail, hardtail i e-bike – lista 2020
- Top 10 2020: Rowery enduro / trail do 10000 zł
A jeśli szukasz wyprzedaży, przydadzą Ci się zeszłoroczne zestawienia:
Jak widze w rowerach za ponad 10 tys zl naped SX, hamulce Level lub Shimano MT200 i amortyzator RS 35 to mam wrazenie ze producenci robia nas bardzo w ch..a!!!
Nowożytn(i)a ściema ;)
Właśnie dlatego zdecydowałem się sam poskładać. Coś się znalazło z „demontażu” coś nowe, coś lekko używane i za w miarę sensowna cenę wyszedł (dla mnie) idealny rower, który ma to co chcę i nie wymaga wymiany połowy osprzętu na starcie.
Fakt, czasami tak człowieka robią, że aż przy zakupie kondom na głowę naciągają. Nigdy w życiu nie kupiłbym roweru w takiej cenie wiedząc, że nie nadaje się do jazdy zgodnej z przeznaczeniem, bo wymaga wymiany jakichś części zaraz po zakupie.
W rozpiscez informacjami, tam gdzie skok, rozmiar koła i osprzęt dobrze byłoby też wpisać materiał alu/carbon/stal, by było przejrzyściej.
Myślałem o tym, ale uznałem, że w sumie widać na zdjęciu i w opisie ;) Ale w przyszłorocznych chyba jednak dodam…
No… To kiedy te „przyszłoroczne” TOPy? Coś już opracowujesz? Pomyślnego roku i dużo zdrowia, aby dużo kręcić na szlakach!
Czy tylko mi się wydaje, że te zestawienia w przedziałach cenowych nie mają zbyt wiele sensu? Tak – wiem, że zestawienie bazuje na cenach katalogowych. Temat się już przewijał kilka razy. W cenie 12000zl można szperać po sugerowanych scenach producentów do 15000zl i to w bieżących modelach marek sklepowych. Wtedy już Dzefsy i Kaniony nie wyglądają tak dobrze, tym bardziej, że robimy na koniec ankietę na nierównych zasadach.
Canyon- dzień dobry, jest możliwy rabat? – Nie
Marka X- ile dajecie rabatu- 20%
Tym samym jestem od września szczęśliwym posiadaczem rowera na rok 2020 zakupionego za 11k z cena katalogowa 13,5k:)
Jaki to rower, jeśli można wiedzieć?
W moim odczuciu 10% masz od strzału na każdą markę i taki rabat powinien być uwzględniony na stacjonarne w zestawieniach. Niektóre ugrasz więcej -15%, a jak się dobrze trafi konkretny sklep to pod 20%. Nie jestem z branży, nie mam kumpli w sklepach ani innych znajomości.
Jaka forma zestawienia byłaby Twoim zdaniem bardziej sensowna?
Nie piszę tego jako hate, może ewentualna sugestie.
Zastanawiałem się czy nie byłoby lepszym rozwiązaniem na stacjonarne solidarnie wrzucić po 10% w dół. Z moich obserwacji wynika, że kupując rower za 10k w każdym sklepie dawano min taki rabat. To nigdy nie będzie w 100% miarodajna forma zestawienia, bo tak się nie da tego zrobić, ale zbliża i umożliwia konkurowanie z firmami wysylkowymi. Kto wyszarpie więcej – są powody do radości, ale o 10% się specjalnie nie trzeba prosić:)
Zadzwoń do swojego ulubionego sklepu i spytaj ich, co sądzą o pomyśle sugerowania w mediach, że 10-procentowy rabat domyślnie należy się każdemu jak psu buda ;)
(celowo sugeruję telefon, a nie osobistą wizytę, bo nie chciałbym mieć swojego czytelnika na sumieniu)
-Tylko tobie.
Sam przyznałeś że temat wałkowany do znudzenia, pewne kryteria należy przyjąć i się ich trzymać.
Lepszych nikt nie wskazał, gdyby istniały zostałyby zastosowane.
Marudzenie na ceny/ licytowanie się / podważanie/ uwzględnianie wirtualnych lub realnych rabatów
odnośnie zestawienia sprawia iż komentarze stają się mniej „pożyteczne/czytelne” tworzymy bałagan (ja własnie też).
-Przepraszam.
Oczywiście macie rację – ale ja też;)
Zestawienie z cenami katalogowymi ma teoretycznie większy sens i jest bardziej uporządkowane, jednak do realnego zakupu już niekoniecznie. Sami przyznajcie przed sobą czy kupujecie w katalogowych?;) Jeśli byłbym sprzedawcą wolałbym gonić wiecej sztuk z sensownym dla siebie i kupującego rabatem, niż zapierać się w futrynie z katalogowa cena i patrzeć jak okoliczne sklepy robią obrót.
Hej, orientujesz się może, kto sprzedaje Norco na Śląsku?
https://www.norco.com/find-a-dealer/
Zapytam jako laik w temacie. Czy Norco i Trek są ze sobą jakoś spokrewnione? Chodzi mi o podobienstwa w budowie ram. Sight z grubsza przypomina mi slasha.
A który rower NIE przypomina Slasha? :D
Od wielu lat funkcjonuje złośliwe powiedzenie „Looks like a Session” sugerujące, że każdy nowy rower wygląda jak Trek (Session).
No racja. Przypominam sobie, że był nawet o tym jakiś akapit na blogu:)
Specjalized enduro
Kiedyś Nieco było mocno spokrewnione ze Specem dlatego że używali patentu FSR ale z Trekiem to raczej nie bardzo. Poza tym Trek jest cały czas marka która jest raczej konserwatywna a Norco mocno wybiegło w przyszłość za sprawą geometrii. Wizualne aspekty podobieństwa są mało ważne
„[…] obiektywnie S-150 jest lepszy” – Michale, mówisz to z punktu widzenia osoby jeżdżącej enduro jak wariat, który potrzebuje większego skoku, wielkich kół i więcej stabilności, czy tak „obiektywnie obiektywnie, lepszy w tej samej kategorii”?
W tej samej kategorii all-mountain, przy czym charakter T-130 jest bardziej chuligańsko-zabawowy, a S-150 jest nastawiony na szybkość i cięcie zakrętów z bananem na ryju (będzie o nim w kolejnym Top 10).
Swag 30 tylko koła wymienić
Cześć, Czy Twoim zdaniem Marin Alpine Trail 7 nie ma podjazdu do w/w rowerów czy z jakiegoś innego powodu nie znalazł się w zestawieniu? Nie wiem, nie znam się, dlatego pytam :)
W zeszłym roku dokładnie ten sam rower był o 1500 zł tańszy i to była bardzo atrakcyjna oferta. Teraz nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia (Top 10 to mój subiektywny wybór), ale ogólnie jest to bardzo fajny rower.
Wspominałeś że będziesz go testował w Kluszkach – udało się? Jak wrażenia z jazdy?
Nie, ostatecznie nie jeździłem na nim :(
Wielka szkoda. W świecie monopolu Rockshox/Sram ten rower to niezły outsider. Jedyne co bym w nim zmienił to klamki na Shimano z fanaberii.
YESSSSSSS! zabieram sie do lektury! Dziekuje!
A ja mam Giant Reign z 2007 roku. Kupiłem za 3000zł. Koła 26. Czy jest sens tym jeździć? Czy zrobiłem błąd? Oddać i dozbierać te 9000zł czy narazie się nie przejmować?
Zakładam, że to żart? :P
Jeśli jednak nie – oczywiście, że jeździć.
Jeździć jeździć, dobrze się bawić i czerpać radochę. Nie zapominajmy, o co chodzi w MTB :)
yt capra w porównaniu do modelu z ubiegłego roku wygląda słabo ale to nadal świetny rower i w twoim zestawieniu jest praktycznie najlepsza(propain jest dla mnie jedyną alternatywą )
Nie ma miejsca na bidon :(
Nie wiem dlaczego dajecie łapki w dół. Nie wszyscy orają w koło wyciągu po bike-parkach. Dla mnie brak miejsca na bidon to również duży „-„.
Pozdrawiam.
Ja odkąd pierwszy raz założyłem plecak z bukłakiem już nigdy nie użyłem bidonu. Jeden bidon na 40 km po górach to zdecydowanie za mało. Na ktecenie się w koło komina owszem bidon się sprawdza ale możliwość jego montażu w rowerze nie byłaby kluczowa przy wyborze.
Przed zakupem reigna w 2018 roku. Jeździłem na wypożyczonym zarówno reignie jak i na trance. Wybrałem reigna i nie żałuję. Dzięki temu że jest taki długi jest bardzo stabilny.
Mój faworyt w tym zestawieniu to Radon ale jak patrzę na rowery za 12k a tu napęd sx to myśle co to k…. ma być !!!
Niezły moment na zestawienie w sam raz można się oderwać od misji świątecznych.
Pozdro
Albo wynalazki typu RS 34 :) i hamulce MT200 :)
Akurat Rock Shox 35 Gold (bo zakładam, że jego masz na myśli przez „RS 34” ;)) jest całkiem spoko – technicznie rzecz biorąc, to to samo, co Revelation, tylko ze starszymi goleniami.
Tak, źle napisałem :P Sprawdziłem na stronie Rock Shoxa i zwracam honor, masz racje to stary Revelation. Ale patrząc co oferuje Radon Cragger czy Hello Dave, to wołałbym pojeżdzić na tych rowerach przez rok, upolować jakąś fajną ramę FS i zrobić przekładkę.
No jest to całkiem ciekawa koncepcja, choć trzeba się w niej nastawiać na używaną ramę – przy zakupie nowej finansowo się to nie zepnie, nie wspominając o marnym wyborze…
Z drugiej strony, takie podejście nie różni się zbytnio od zakupu od razu „docelowego” fulla z paroma słabszymi częściami (typu hamulce), które po jakimś czasie wymienisz.
Trochę racji masz, ale myślę, że ten osprzęt dobrze by jeździł z rama Ibisa Ripmo AF :D
Kupno sztywniaka a potem ramy FS ma taką przewagę nad kupnem biednego FS+upgrade, że finalnie masz 1,5 roweru. Miałem tak przez rok. Jeden komplet osprzętu i dwie ramy. Na zimowe dojazdy do pracy ubierałem hardtaila. Na wiosnę i lato przekładka na FS.
Na dojazdy do pracy to najlepiej sobie szosę kupić – szybciej i lepiej – za 2k pln nową (Decathlon Triban) ;) Albo jak już musi wyglądać to gravela.
Ja akurat planuję ten sam osrzęt wrzucać do FS i do gravela (ale to taki gravel grubego kalibru na Kirgistan).
Cóż, mój dojazd do pracy to 60% asfalt, 35% droga polna i szuter, 5% ścieżki z trailforks. Próbowałem gravelem, ale nie dało się.
No to rower XC ;) Sorry ale hardtail Enduro na taki mix to overkill totalny. Chyba że te 5% odcinka ma dawać wielki banan na twarzy a to że na reszcie się spocisz nieporzebnie i będziesz jechał 5kmh wolniej nie ma znaczenia.
Lepiej dojeżdżać szosa do pracy, szybko wracać i brać inny rower do lasu :D
Ostatecznie skończyłem z hardtailem XC na co dzień, i trailówką na weekendy ;-)
Kurcze, nie wiem na ktory rower zaglosowac…
Chyba za bardzo napalilem sie na Specialized Stumpjumper 29″…
Z tej listy chyba najbardziej widzi mi sie RADON SLIDE TRAIL 8.0, aczkowliek nie jestem fanem niemeickich marek, chcoaiz uwazam, ze sporo dobrego zrobily na rynku ( mialem kiedys nawet mocno wypasionego fulla Haibike , ale to hoho… rok 2008) :) – cena za tego wypasa byla niesamowita.
Male pytanko – ktory z tych rowerow bedzie najlepiej podjezdzal? Moglbys prosze uwzglednic to pyutanko rowniez w kolejnym zestawieniu?
Ja od prawie 10 lat jezdze na piczce i nie mam pojecia jak to jest z geometria „progresywana” etc… Jedno to teoria, a drugie to praktyka :)
Respekt za cala prace i zycze wszystekigo dobrego oraz smacznego jajka.
:)
Pro-tip: można zagłosować na kilka rowerów. Jak chcesz, to nawet na wszystkie! :D
Co do podjazdów: z mojego doświadczenia, największe znaczenie ma tu kąt rury podsiodłowej. Nawet jak rower ma >160 mm skoku, to jak ma stromą podsiodłówkę, to idzie pod górę jak zły. Im więcej skoku, tym bardziej powinna być stroma (bo mniejszy skok tak się nie zapada) – w ścieżkowcach 75-76 stopni już jest spoko, w enduro idealnie byłoby mieć 76-77.
Druga kwestia to efektywność zawieszenia, ale tego nie da się ocenić na podstawie danych katalogowych. Najlepiej po prostu poczytać/pooglądać testy modeli, które wpadną Ci w oko. Moje zestawienia to tylko taka wstępna selekcja.
Jak by sie bardziej zastanowic to fajnie ze Propain daje zwykla sztyce bo zdaje sie ze musi dać takową (przepisy EU) a moze akurat masz jakiegoś swojego myk myka? Zawsze sporo Euro zostanie w kieszeni. Defacto konfigurator pozwala na dowolne kreacje laczenia osprzętu z kazdej półki. To dla mnie duży plus.
Może miałoby to sens, gdyby ten brak myk-myka przekład się na odpowiednio niższą cenę :P A tak to można wszystko wytłumaczyć – kijowe opony, bo i tak każdy kupi lepsze, drewniane siodło, bo kwestia indywidualna, słabe hamulce, bo możesz przełożyć ze starego roweru… Ja jednak kupując rower za 12000 zł wolałbym, żeby był kompletny ;)
Zgadza sie, kreator jest bardzo fajnym gadzetem na stronie.
To prawda brak myk-myka też mnie na początku wkurzył, ale z drugiej strony masz w tej cenie gx a nie sx, o hamulcach czy amortyzacji nie wspominając a i geometria jak sam Michał zauważył też niczego sobie. Dlatego uważam, że sztycę można mu wybaczyć.
Druga strona medalu to dowolność konfiguracji, która jest świetnym wynalazkiem, ale nigdy nie zostawisz bazowej konfiguracji ;) … I już po remoncie kuchni :D
Ostatni plus to oryginalność bo w Polsce to mało popularna marka.
Zgadza się, nie zostawisz podstawowej bo (fanfary) sie nie oplaca :D patrzysz na rower i az kole w oczy ze w cenie treka na podstawowym osprzęcie wrzucasz podzespoly z topowych modeli innych firm.
Przeglądam ten przegląd i te ceny to tak tylko chyba żeby zorientować się ile nie należy płacić. Narzekacie, że wyposażenie w tej cenie nie takie. Właśnie z nudy spowodowanej kwarantanną przeglądam sobie popularny serwis sprzedażowy i natykam się na takie coś: enduro
skok 170/160, Lyrik/ Super Delux, hample Code R, pełen GX, kółka DT Swiss, myk myk KS, Maxxisy 3C, MRP chainguide. Kąty 63,5/75. I nie jakaś staroć. Aha, rozmiar M ( nie żeby tylko dla harcerek – sorki Michał ;-). Cena 10.670. PLNów! Raczej mieści się w tej kategorii, ale przebija specem wszystkie tu wybrane. Fuji Auric 1.1 LT. Nowy. Jak dla mnie spoko.
Zatem nie jęczeć tylko szukać i brać. A Canyony/ Radony i inne wysyłki niezłe, ale dla leniwych co to nie mają wiary w dobre okazje. Do zobaczenia na ścieżkach ( oby jak najszybciej ).
Błagam, tylko nie kolejna dyskusja na temat promocji… :P Wbrew pozorom mam świadomość istnienia czegoś takiego jak rabaty i wyprzedaże, ale nie da się zrobić rzetelnego porównania wyprzedaży.
Więc zamykając temat:
a) jeśli nastawiasz się na rabat w sklepie, zajrzyj do Top 10 wyższego przedziału cenowego, niż wynika to z Twojego budżetu.
b) jeśli nastawiasz się na wyprzedaże modeli 2018/2019, zajrzyj do Top 10 z poprzednich lat (linki znajdują się pod artykułem!).
Dlaczego w tym zestawieniu nie ma KROSS SOIL 2.0 ? Ma osprzęt lepszy niż wszystkie prezentowane tu rowery w kategorii do 12.000 zł, ale akurat ten Kross jest do kupienia w cenie 9.599 zł. Do tego polska marka.
Zapomniałem dodać link do sklepu w którym jest on za tę cenę do kupienia żeby nie było że zmyślam:
https://salon2kolka.pl/product/rower-kross-soil-2-0-rama-xl-kola-29″-kolor-grafitowy-czarny-polysk-2020/
Soil i Moon są bardzo fajne w tej cenie, ale nie AŻ TAK fajne, żeby jeszcze raz je wrzucać – starałem się nie powtarzać, żeby przedstawić jak najwięcej modeli.
A który według Ciebie rower w cenie katalogowej do 12k jest lepszy niż ten Soil 2.0?
Pytam bo zastanawiam się na zakupem i wydaje mi się że ten Soil ma najlepszy osprzęt ze wszystkich konkurentów. Do tego cena po obniżce na 9.600 jeszcze bardziej deklasuje konkurencję. Ale może się mylę?
Żeby było jasne: moje subiektywne Top 10 to NIE jest ranking rowerów z najlepszym osprzętem.
Jeśli Soil do Ciebie przemawia, to tak, jest to bardzo dobry zakup, a w tej cenie jeszcze lepszy :)
A według Ciebie co w tym Soil może nie „przemawiać”? Może jest coś na co nie zwróciłem uwagi , a nie chciałbym o tym się dowiedzieć po zakupie :)
DARTMOOR BLACKBIRD PRO też mi się podoba, ale koła 27,5″ do mnie nie przemawiają. Gdyby był na kołach 29″ …
Gdzie i jak chcesz jeździć i jaki masz budżet? Geo Soila jest raczej tradycyjne. Pamiętaj, że te hample XT są 2 tłoczkowe. Szukaj Snabba 130 I z 2019 (są jeszcze do kupienia za dobre pieniądze). Osprzęt zmienisz, rama zostanie.
Dzięki za podpowiedź, wygląda ciekawie.
Jeśli nie mieszkasz w górach i nie planujesz być w Srebrnej co tydzień, kręcą Ciebie single to zobacz Trance 29 z tego roku. Priorytet to jaka jazda Cię kręci, chcesz skakać 10 m dropy, nawalać w dół po telewizorach, czy ścigać się w XC. Potem budżet i taki rower jaki Ci się podoba.
Mieszkam w Warszawie, więc siłą rzeczy 50% jeżdżę w podwarszawskich lasach. Pozostałe 50% to góry, ale głównie single. Na dropy i telewizory już jestem za stary.
Jeśli preferujesz jazdę typu lekki trail to rower w stylu Soil jest ok, osobiście wybrałbym w takiej kategorii rower z jak największym reachem, kąt główki ok 66, podsiodłowy przynajmniej 74 (najlepiej 75-76). Konkretne modele: nowy Trek Fuel EX, Marin Rift Zone 2020, Giant Trance (ale poszukałbym najwyższego modelu z zeszłego roku bo to ta sama rama). Jeśli chcesz poskakać większe dropy, bardziej agresywny trail to: Snabb 130 (zeszłe modele bo z 2020 mają słabszy osprzęt), drożej jest aluminiowy NS Define 130.
Zobacz tutaj:
https://enduro-mtb.com/en/best-budget-trail-bike-you-can-buy/
https://enduro-mtb.com/en/the-best-trail-bike-mtb-review/
Możesz wytłumaczyć na czym polega ta tradycyjność geometrii soila? Chodzi o kąt główki i czy coś innego? Cała reszta wydaje się spoko.
Przede wszystkim dł. podsiodłówki, baza kół, reach, kąt podsiodłówki też mógłby być w ok 76-77. To nie tak, że geo jest złe. Pisząc, że geo Solia jest tradycyjne, miałem na myśli to, że jest takie jak jakieś 80% rowerów w tej kategorii. Trend jest taki, że rośnie reach, baza kół, maleje kąt na główce. Za rok, dwa Soil taki będzie, ale po co czekać rok, dwa jak już teraz można kupić taki rower?
Chodzi mi o kwestie czysto subiektywne – musi Ci się podobać, musi pasować do Twoich oczekiwań, Twoje jazdy, Twoich tras… Kupowanie roweru przez tylko pryzmat dobrego osprzętu to fatalny pomysł. Poczytaj: https://www.1enduro.pl/za-co-warto-doplacic-w-rowerze/
Jest wariant pro 29 w tym roku. 11 499 cennikowo, czyli kolo 10 tys do wyrwania.
Blackbirda Pro masz też na kołach 29.
Czekaj czekaj – sugerujesz Blackbirda 29 jako alternatywę dla Soila? Bo się pogubiłem :P
„…DARTMOOR BLACKBIRD PRO też mi się podoba, ale koła 27,5″ do mnie nie przemawiają. Gdyby był na kołach 29″ …”
Hej, nie pomogę Ci za bardzo ale napiszę coś od siebie ;-).. rok temu stałem przed podobnym dylematem .. Z perspektywy czasu , ja jako zupełny amator, uważam, że po pierwsze bierz ten rower który Ci się podoba ( o tym na samym końcu ) i ten który jest przeznaczony do środowiska w którym będziesz go częściej używał.. Uważam , że Soil 2 to bardzo dobra propozycja i jest mega wypośrodkowana między trekkingiem po lasach , górkach , a umiarkowanych niebiesko-czerwonych singlach. Mam Soil 1, który bez zarzutu wozi mnie po całym beskidzie śląskim i większości singli, które tu są.. a ponieważ też mam ”swoje lata ” świadomie odpuszczam cięższe single bo, bo po prostu nie mam takich umiejętności i ten rower też nie jest tam przeznaczony. Ciekawe też jest 8 punktowe rozwiązanie zawieszenia RVS .. co na taki górsko , zabawowo – singlowy trekking osobiście sobie chwale. A dlaczego musi Ci się podobać .. bo do dzisiaj jak wchodzę do garażu to ( mówimy tu o gustach ) widzę rower który mi się podoba i kusi żeby wskoczyć i popedałować.. i to jest największa frajda w tym wszystkim.. A czy Snab jest dobry – na pewno tak, może i nawet lepszy ale czy to jest rower na to co Ty chcesz jeździć.?? Dla mnie rok temu to było kluczowe pytanie i dziękuję i enduro i wszystkim którzy służyli dobrą radą , że wybrałem to co mi do teraz pasuje !!! POzdro
Co do Whyta, też czuję rozczarowanie. Liczyłem ze pokaże fajny, nowoczesny, trailowy 29er, a tu od 2 lat stoją w miejscu, chyba że nastukali tyle ram, że teraz będą je co roku przemalowywać ;)
W kategorii „fajny, nowoczesny, trailowy 29er” jest S-150, choć trzeba przyznać, że w ostatnich latach całą uwagę projektanta Whyte chyba pochłonął elektryk, skoro dali się wyprzedzić Norco (czy też Transition, poniekąd też Ibisowi) ;)
Dla kogoś kto szuka roweru ze skokiem 150 to jest Ripmo
Bardzo fajne zestawienie. W tym przedziale cenowym przegląd marek i modeli zaczyna wyglądać już bardzo ciekawie. Nie analizuję osprzętu, bo ten z czasem i tak można upgrade’ować… Moim faworytem jest zdecydowanie Norco (naprawdę fajna geometria), natomiast w miejsce Capry zdecydowanie wstawiłbym Jeffseya – ten agresywny ścieżkowiec zahacza już o terytorium enduro, a ta generacja Capry zaczyna chyba powoli przeżywać swój zmierzch…, nie sądzisz ?
Czy ja wiem…? Bieżąca Capra ma 2 lata i bardzo dobrze się trzyma – rama Jeffsy jest do niej bliźniaczo podobna.
Wydaje mi się ze ta generacja pojawiła się w 2018, wiec to jest trzecia odsłona, ale w sumie masz racje, to nadal bardzo aktualny model. Chociaż dla mnie klasyfikuje się bardziej w kategorii SUPERENDURO. Może za bardzo zasugerowałem się tytułem Trail/Enduro
Obecnie rama jeffsy ma bardziej progresywną geometrię niż capra
A mnie zastanawia popularnośc gianta czy canyona. Czy kąt podsiodłówki na poziomie 74 stopnie lub nawet mniej nie jest przestarzałe?? Ogólnie geometria tych ram nie przekonuje w porównaniu do radona czy norco. Więc na czym polega ich fenomen, skoro osprzęt też raczej nie zachwyca?
Ciężkawa ta Capra chociaż wygrywa w kwestii design.
Akurat, moim zadaniem, waga to ostatnia rzecz na którą trzeba patrzeć ;)
Jeżeli preferujesz tylko zjazdy i na górę wyjeżdżasz wyciągiem to może i tak.
Nie tylko wtedy – inne kwestie mają dużo większy wpływ na podjeżdżanie, niż kilogram różnicy w masie.
Co nie zmienia faktu że waga wciąż ma znaczenie Może przykład extremalny: jakiś czas temu śmignąłem z Wietnamu do Polski na rowerze. Ważyl 45kg (Kona Sutra i sakwy). Jak czasem zdejmowałem sakwy żeby zrobić side trip to moja prędkość zbliżała się do prędkości światła na podjazdach :D
Kilogram trudniej wyczuć ale działa to dokładnie w taki sam sposób.
Z Wietnamu do Polski na rowerze?!
Wow, gratki. Można prosić o jakiś link do YT czy innych bukfejsów z relacją z trasy, przygotowaniem do trasy i w ogóle.
Nie żebym planował taki trip ale chętnie obejrzę, posłucham, przeczytam o takim epickim tripie.
transasiabiketrip.com
Nie robiłem vlogów. W ogóle nie miałem zamiaru pisać bloga (żaden ze mnie reporter czy fotograf) ale w końcu stwierdziłem że tak łatwiej niż całej rodzinie opowiadać ;) Ostrzgam że Pakistan się długo ładuje bo późno wpadłem na to że zdjęcie nie powinno mieć 8MB :D
Jak się ma żelazną łydę i waży 70 kg to i Dartmoory nie straszne pod górę :-)
No mnie właśnie też zastanawia ten SX, najtańsza (!) grupa w rowerach o pięciocyfrowej cenie. Jakim cudem mnie się udało kupić za 3k rower na NX-ie… To już nie te czasy
Ja mam trochę inne pytanie nie wydaje wam się dziwne, że kupując rower za około 10 tyś nie można go przetestować? Ciężko jest wybrać maszynę po tablece warto by było spędzić jeden dzień z takim sprzętem. W trójmieście tzw. Demo days konkretnej marki słyszałem tylko raz.
Witold, różnie sklepy podchodzą do testów. Jeśli widzą, że mają do czynienia z konkretnym klientem, a nie z typowym zawracaczem dupy, to nie sądzę aby robiły z tego problem.
Jak kupowałem swoje Remedy 8, to testowałem jeszcze dwa inne rowery. Testy owe wyglądały tak, że wyregulowano rower i zawieche do moich wymiarów i wagi i mogłem samemu pojechać do pobliskiego parku, w którym znajdowały się hopy, drop i sporo kamiennych schodów. Można było sprawdzić jak sprzęt zachowuje się na zjazdach i podjazdach. Czas nieograniczony. Pojechałem sam, bez żadnych uwag o dbanie sprzętu itp. Mogłem charatać wedle swojego uznania. Nie podpisywałem wcześniej żadnych papierków, poprostu zostawiłem portfel, kluczyki od auta i telefon w ramach „gwarancji” że po nie wrócę ;) Po przetestowaniu trzech modeli miałem swojego faworyta i poprosiłem o jeszcze jedną rundkę, tak dla upewnienia się. Uważam, że tak to powinno wyglądać, bez żadnej spiny ze strony sklepu, dziwnych nacisków i wyczuwalnego braku zaufania. Bardzo komfortowo kupowało mi się ten rower i może dlatego jestem z niego tak zajebiście zadowolony :)
Oczywiście, że tak to powinno wyglądać a nie patrzą na Ciebie jak na gościa, który i tak nie kupi. Pozwolę zapytać gdzie kupowałeś swój rower?
Sklep Korba w Strzelinie.
Dzięki za info
Byłem w 90% przekonany że Giant trance 29 będzie najlepszym wyborem na pierwszego fulla, w górach nie bywam często (a nawet bardzo rzadko…) a 90% czasu na rowerze to jazda po Jurze gdzie HT( NS eccentric) spełnienia swoje zadanie doskonale. Coś jednak pozostało z fascynacji Koną Stinky sprzed kilkunastu lat i to Norco/Jeffsy byłby rowerem, którego nie potrzebuję ale zawsze chciałem :). Pytanie, czy zawieszenie ~160/150 mocno pogarsza efektywność podjeżdżania ania w porównaniu do np 130/115?
Z góry dzięki.
Wbrew pozorom to trudne pytanie. Na efektywność w sensie czasu/szybkości w zasadzie nie wpływa, chyba że podczas pedałowania na na stojąco, które z definicji jest nieefektywne.
Ale większy skok wpływa na subiektywne odczucia. Rower z mniejszym skokiem zawsze wydaje się „żywszy” i bardziej dynamiczny, więc jeśli czerpiesz przyjemność z podjeżdżania w szybkim tempie, raczej nie pchałbym się w rower enduro.
PS. Skoro Stinky, to może Kona Process? :)
Posiadam Reigna i NS-a i mam takie odczucia: Reign podjedzie pod wszystko, ale nie w zawrotnym tempie natomiast Eccentric jak mu przyciśniesz to idzie szybko podjeżdżać. Tak jak Michał napisał rowery z mniejszą ilością skoku będą wydawać się żywsze. Polecam protestować i sprawdzić co Ci pasuje ;)
Oj chciałoby się potestować. Niestety póki co to pozostaje mi oglądanie zdjęć w internecie.
Może jako bonus w tym roku top 10 graveli ;)
Szczerze mówiąc chciałbym, ale nie znam się na nich wystarczająco, żeby wybrać faktycznie najlepsze modele… Swojego kupiłem, bo mi się podobał i urzekł mnie na testowej przejażdżce ;)
Cześć,
Jako fanboy Canyona ;), mój to Spectral 2017 – ostatni piękny i lekki, wybrałbym NS’a na 27,5″. Wygląda obłędnie, na jego widok wszyscy zapewne dostaną skrętu szyi i uszkodzenia szczęki, która opadnie do ziemi ;p
Btw. Wesołych Świąt
Hm, to ciekawe, myślałem że stylistyka Spectrala i Snabba trafia raczej do oddzielnych grup :)
Spectral 2017 i aktualny NS Snabb mają bardzo zbliżone kształtem ramy (nie chodzi mi o cyferki ;p ). Całości w NS’ie dopełniają te dwukolorowe opony, wypas.
Przy patrzeniu z daleka na zdjęcie główne może i są podobne, ale w bezpośrednim kontakcie (czy choćby po przejrzeniu zdjęć detali) to jednak dwie różne filozofie :)
Zobacz kross soil 2.0.2020. Specyfikacja jest przednia, świetnie się na tym jeździ. Ale. To ctylko kross” moim zdaniem bardzo dobrze zestawiony model, nawet wg cennika się mieści, choć można go wyrwać taniej niż 12k
Rzuć okiem na wcześniejsze komentarze – temat już przewałkowany ;)
A ja tam w lutym wciągnąłem Krossa Soil 2.0 2019 z „Pajkiem” i napędem full XT (w cenie dodali manetkę i korbe) i do tego w porażającej cenie 9500 zł. Niby co prawda tylko 130mm skoku, ale z kołami 29” czuć jakby było tego skoku więcej.
Polecam każdemu ostro teraz negocjować niż kupować z neta, korona ma wpływ na dobre zniżki.
Sam miałem wciągać Spectrala AL 5.0, ale cena jaką dostałem na Soila pozamiatała z tym osprzętem.
Zapomnialem dodać, że mam porównanie do Trance 2 2018 i Soil zdecydowanie lepiej jeździ i skacze.
Trance niestety Za**** ukradli, a policja ma głęboko w dupie i umorzyła sprawę po 2 tyg. Ale po lasach to mają czas biegać i wlepiać kary sanepidowskie.
Niezgodne z prawem na dodatek.
Dlatego mam ze sobą Artykuł 52. Konstytucji wydrukowany i zdjęcie PiS’u na obchodach Smoleńska i jeżdżę normalnie :) Kilka patroli już mnie zatrzymało i każdy nie wiedział co powiedzieć i puszczali mnie z prośbą o powrót do domu.
Tu nie chodzi kto komu zrobi na złość. Jak wszyscy zaczniemy jeździć to pandemia się szybko nie skończy. Polecam artykuł: https://zdrowie.wprost.pl/medycyna/10313456/dlaczego-podczas-epidemii-naprawde-nie-wolno-spacerowac-biegac-i-jezdzic-na-rowerze.html
Tu w sklepie Soil 2.0 za 9.600
https://salon2kolka.pl/product/rower-kross-soil-2-0-rama-xl-kola-29″-kolor-grafitowy-czarny-polysk-2020/
Sam się zastanawiam nad nim, o czym wyżej pisałem, ale za radą autora artykułu znalazłem jeszcze Sbabba: https://7anna.pl/product-pol-11474-Rower-NS-Bikes-2019-Snabb-130-Plus-1-29.html
I teraz mam zagwozdkę bo różnica 2.5k
O Snabbie ja wspomniałem ;), mam właśnie ten model i jest to świetny uniwersalny ścieżkowiec z zadatkiem na agresywną jazdę i jak Ci się skok znudzi, to możesz zwiększyć do 155 mm. Jak na razie największy drop jaki przeleciałem to jakieś 3 m, na więcej głowa na razie nie pozwala ;). W mojej ocenie warto, ale to rower o innym przeznaczeniu.
Z doświadczenia wiem, ze z tego nsa jeszcze można trochę urwać :)
Ile ten Soil waży?
Mój realnie wyszedł 13,8 kg z pedałami alu ok. 500g w rozmiarze L
Mam duże wątpliwości, co do tego „realnie” – Kross podaje 14.7 kg dla mniejszego rozmiaru (M) i bez pedałów, a Ty mówisz, że L i to z pedałami 13.8?
Myślę, że masz po prostu niedokładną wagę, bo realnie to powinny być okolice 15 kg… Aż tak pięknie nie jest, żeby aluminiowy full na kołach 29 ważył tak mało ;)
Może dlatego, że nie doczytałeś o zmianie części napisałem UP, że jest inna korba i manetka o grupe wyższa, wymieniłem też siodło na Spyder ( co myślałem, że nie jest tak istotne, bo to nie apteka żeby się kłócić o kilogram w trailu ale ok), do tego inna kiera, opony Maxxisa i wywalenie dętek.
To nie apteka, ale ogólnie przy podawaniu jakichś pomiarów warto się upewnić, że dokładność pomiaru była co najmniej (!) rzędu podawanej wielkości. Więc jak piszesz 13,8 kg, to zakładam że rower był zważony z dokładnością +/-0,1 kg, a nie że „nie ma co się kłócić o kilogram”. Także rozumiem, że Matt się dopytuje – dużo osób stawia rower na wadze łazienkowej i potem pisze niestworzone rzeczy w internecie…
13,8 kg z pedałami? Całkiem nieźle. Ciekawe o tyle, że model 2020 wg strony waży cytuję „14.7 KG (ROZMIAR M)”. Spora różnica. Na pewno masz dobrą wagę? ;)
W Krossach przeszkadza mi jedynie to prowadzenie linek – zamiast w ramie to wiszą na jakiś trytytkach i wygląda to dla mnie niedopuszczalnie i nie do zaakceptowania :(
No trochę oldschool ;) Ale też ma to swoich zwolenników (głównie serwisantów) ;)
Drodzy uziemieni bikerzy.
Szczerze podziwiam naszego Gospodarza i Moderatora – Michała, za jego iście franciszkańską robotę. Ale serio niektóre komentarze osłabiają. A czemu nie uwzględnione rabaty, a czemu nie taki rower, a to a tamto…
Czytacie też pewnie inne recenzje na wielu anglojęzycznych stronkach i zawsze jest to widziane oczyma autora jest to w pełni zrozumiałe. Ja na przykład mam opinię, że najlepiej mieć „custom project” – kupić upragnioną ramę i składać rower samemu. Jest niepowtarzalny i wyjątkowy a cenowo – to różnie. Jak masz cierpliwość i nic Cię nie goni to w dobrych sklepach na promocji kupisz i fajną kierę i amorka i hebelki…
Ale dość już tego. Propozycja dla Michała – ranking ram – podzielonych na kryteria: cenowa, pod kątem progresji i zawieszenia.
Tyle i oby już można było śmigać na ścieżkach…
Siedzimy w domach i mamy czas na teoretyzowanie i doszukiwanie sie dziury w całym. Zdecydowanie za mało jeżdzenia :P A tak serio, bardzo cenie te zestawienia. Kupiłem dzięki nim, w przeciągu 2 lat – 2 rowery i jestem zadowolony! Im wiecej rankingów tym lepiej.
Genius 960 niestety ma budżetowy damper X-Fusion, który nie posiada ficzera redukcji skoku. W wyższym modelu 950 jest już Fox DPS, ale tam jeszcze też nie ma tego bajeru. Dopiero 940 jest wyposażona w Fox Nude, który ma taką funkcję.
Jesteś pewien…? Bo producent twierdzi na stronie co innego ;)
Faktycznie, zwracam honor ;) Co ciekawe, 950tka tego nie ma, mimo że damper ma lepszy. Z tego powodu zamówiłem 940, który powinien być już za tydzień :)
Wiem że kontynuuje wątek sprzed roku, ale liczę że ktoś tu zajrzy w oczekiwaniu na tegoroczne zestawienia:) Bardzo podoba mi sie idea 2 rowerów w 1. Możecie powiedzieć jak ten patent się spisuje w scottach? Z tego co się orientuje te amortyzatory i dampery mają dodatkową komorę i są budowane specjalnie dla Scotta, a z takimi egzotycznymi wynalazkami róźnie bywa. Czy awaryjność takiego rozwiązania jest ponad przeciętna? Czy są jakies alternatywy dla rowerów Scotta dla niezdecydowanych co do ilości potrzebnego skoku?
Po prawie roku jazdy mogę coś powiedzieć ;) W teorii i na sucho wygląda to fajnie. Pełnej blokady praktycznie nie używam, ale tryb „traction” fajnie się sprawdza na podjazdach – dupa się mniej zapada i generalnie mniej buja. Tylko damper jest robiony specjalnie dla Scotta i posiada ficzer redukcji skoku. Widelec jest standardowy i manetka tylko reguluje kompresję. Tak, jak powiedziałem, to działa, ale minusem są 2 dodatkowe kable i nieergonomiczne położenie manetki droppera. Jestem zadowolony z Geniusa, ale jeśli miałbym wybierać pomiędzy obecnym setupem, a wersją bez manetki z w miarę sensownym dostępem do wajchy na damperze, to nie wiem czy nie zdecydowałbym się na tą drugą opcję. Nie jestem po prostu przekonany, czy ta gra jest warta świeczki. Nie mieszkam w górach i i tak przez większość czasu jeżdżę na otwartym zawieszeniu. Kojarzę też, że Canyon miał swoje patenty na zmianę skoku i geometrii w Strive.
Bardzo przydatny wpis, bede tego uzywał w swojej pracy!
Wszystko pięknie i ładnie tylko szkoda że nie ma wśród nich roweru dla ponadprzeciętnego rowerzysty. Od lat drażni mnie że wielcy rajderzy (powyżej 195 cm) są pomijani przez producentów rowerów. O ile ta zakładana kwota byłaby do zaakceptowania to za mała rama na pewno nie. Chyba zostaje mi tylko custom.
Coś chyba źle patrzysz bo u Gianta masz XL aż do 198 cm a Capra XXL to już odlot – 202Cm , dalej nie chce mi się sprawdzać
Propain też robi ramy XL
…tak Propain ma XL tez do 202 cm
Zrobiłem szybki przegląd rowerów z Top 10 i wyszło, że tylko NS Bikes i Devinci NIE mają rozmiaru XL. A YT nawet ma XXL. Więc wystarczy odrzucić rowery na kołach 27.5″, z pozostałych wybrać te z najdłuższym reachem (500 mm to już naprawdę dużo) i wystarczająco długą podsiodłówką (z tym nie powinno być problemu przy sztycach o skoku 170 mm) i voila.
PS. Rozbawiło mnie określenia „ponadprzeciętni rowerzyści” i „wielcy rajderzy” – czyżby razem z wzrostem szła mania wielkości? :D
Czy mógłbyś zrobić test roweru małej kanadyjskiej marki Forbidden Druid?
Canyon ma promocję 48h i Strive CF 7.0 wychodzi 12.200zl juz z pakowaniem i wysyłką.
Czy to dobra oferta czy da się znaleźć coś lepszego ?
Przy tej specyfikacji, zwłaszcza biorąc pod uwagę amortyzację, wydaje mi się, że to bardzo dobra oferta.
M-ki na magazynie, L-ki podobno początkiem czerwca.
NAtomiast w czarnej wersji, wszystkie sa dostepne na stanie juz teraz :)
BTW: 15kg – ufff
Akurat masy się nie boję. Test Michała (testował wersje CF 5.0) pokazał że masa nie jest problemem a shapeshifter działa i na podjazdach jest OK. Zresztą połowa rowerów na liście waży ponad 15kg a reszta 14.7 czy 14.8kg.
W tescie Dartmora skarzyal sie na mase 15kg w rowerze znacznie tanszym- oczywiscie wspominal o katach etc, ale jednak… wollabym 13,5 :)
BTW. Sam nawet dodalem sobie tego canyona do koszyka, ale znowu pomyslalem sobie, ze trzeba kierowac sie sercem i wyrzucilem jednak i czekam na okazje u innej marki ( a raczej jednej z 2 innych” :)
YT ?
Radon swoop al 8.0 2021 – dla mnie te parametry za cene to rewelacja:)
https://www.radon-bikes.de/en/mountainbike/fullsuspension/swoop/swoop-al-80-2021/
Jest mega ciekawy, choć po doliczeniu polskiego VAT-u i i wysyłki w 12 tys. zł mieści się powiedzmy że na styk ;) No i karny kutas za wciśnięcie manetki i łańcucha z niższych grup… Spectral AL 6.0 ma bardzo porównywalne wyposażenie, a jednak ma kompletnego SLX-a (przy cenie niższej o 200 zł) – choć to oczywiście rowery o nieco innym charakterze/przeznaczeniu.
:) mój następny rower to prawie na pewno canyon. Chciałbym rower z shapeshiftem, w moim aktualnym rowerze rower zamienia się z XC w ęduro za pomocą aż 4 kroków!
Btw, z powodu m.in. Twojej recenzji kupiłem stache 7:) na początku żałowałem ale ta miłość nie od pierwszego wejrzenia wreszcie rozkwitła:D
Canyon Strive CF5.0 wszystko pięknie tylko ledwo sezon się zaczął a zostały tylko M-ki.
Wie może ktoś kiedy i czy w ogóle bedzie dostepny jeszcze yt capra M na 27,5?
Bo na stronie „sold out”
Blackbird Pro to tak nie do końca że mamy topowe zawieszenie of Foxa. :>
Wprawdzie Performance Elite jest oczko niżej od Factory ale wersja w Blackbirdach jest z tłumikiem Fit4 a nie z topowym Grip2. Rocznik 2019 miał błędnie wpisany w specyfikacji Grip2 chociaż nawet na zdjęciach w katalogach widać naklejkę Fit4 i tak wyposażone rowery stoją w sklepach.
Jeżeli chodzi o Performance Elite to rzeczywiście jest ono oczko niżej od Factory ale z drugiej strony różnica polega na braku Kashimy przy tych samym tłumikach co akurat zmniejsza cenę więc rower będzie tańszy. Fit4 czy Grip2 to rzeczywiście różnica tylko pytanie czy w większości czasu potrzebujemy tyle opcji regulacji i jesteśmy w stanie to wykorzystać. Mam Fit4 i sobie chwale, szczególnie że mogę skręcić kompresje tak że praktycznie zablokuje amora co się przydaje na podjazdach.
Witam wszystkich powoli przychodzi czas żeby wymienić rower, obecnie jeżdzę na Author Patriot Evo Team i chciałbym coś pozmieniać. Czy ktoś mógłby się wypowiedzieć na temat Blackbirda Pro 29? Dla mnie obok Gianta bardzo interesująca opcja z względu na prostotę i dostępność części zamiennych jak i osprzęt.
Cześć,
Stoję przed wyborem pierwszego roweru z kategorii trial/enduro.
Zastanawiam się nad trzema modelami i chciałbym zapytać o opinie, wrażenia, wady i zalety konstrukcji, które biorę pod uwagę. Osprzęt jak hamulce czy opony montowane fabrycznie mają dla mnie drugorzędne znaczenie gdyż wcześniej czy później łatwo to wymienić. Bardziej zależy mi na samej konstrukcji, jakości wykonania i problemach z użytkowaniem.
Rower będę wykorzystywał najczęściej na szlakach w Beskidzie Sądeckim, w przyszłości być może parę razy zabrałbym go w alpy. Od czasu do czasu chętnie wyskoczę na nasze regionalne bikeparki w Krynicy czy Kasinie ale nie oczekuję od niego pobijania rekordów tylko frajdy z samej jazdy. Budżet to 10-12k. Na ten moment mam trzech faworytów:
Z góry dzięki za pomoc!
Nic nie mogę sensownego na necie znaleźć na temat potencjalnego konkurenta tego Top 10, mianowicie Accent Hero Carbon – https://velo.pl/gorskie/gorskie-zawieszone/maraton-xc-29-fs/accent/hero-carbon-gx-eagle – Twoim zdaniem to jest sensowne rozwiązanie? Są jeszcze dwa droższe modele, ale kolejny kosztuje tyle co Spectral, który ma masę pozytywnych opinii, a na temat Hero Carbon cisza. Czy czymś takim TransAlp by się przejechało, czy nie ma sensu nim się zajmować skoro są Spectrale, Cube Stereo, Giant Trance i inne sprawdzone rowery?
No dobra, teraz dopiero wymagania sprawdziłem nie jest to pozycja do tego Top10, bo skok 100mm, a kąt główki 69* – ale i tak ciekaw jestem Twojego zdania na temat tego roweru :)
No jest to rower o totalnie innym przeznaczeniu i charakterze, niż Spectral/Trance/Stereo. Nie dość że XC, to jeszcze z bardzo klasyczną, wręcz oldschoolową (jak zwykle u Accenta) geometrią. Nie kupiłbym tego, chyba że interesują Cię starty w zawodach XC, ewentualnie maratonach. A na pewno nie do jeżdżenia po Alpach…
Dzięki za info – w zawodach nie mam zamiaru startować, tak myślałem, że jest z tym Hero „coś nie tak”. Chyba nie ucieknę od Spectrala – czekam, aż będą dostępne CF 8.0 i zamawiam :)
Jest już nowy Spectral, ale …. Okazuje się, że sporo taniej mogę kupić Stumpjumper Comp Carbon 29 model 2019… I chyba na to się zdecyduję. Dobrze robię czy będę tego żałował, przemalowywał Stumpjumpera na kolory Spectrala, aby móc na niego patrzeć? ;) Jeżdziłem nim (asfalt, 100m, ale zawsze) – bardzo mi się podobało, leży mi idealnie. Nie wiem tylko jak w terenie, czy to na pewno dobry rower do moich potrzeb. I z racij, że to stary model, demówka, przejechał już trochę też – liczę się z wymianą części szybciej niż gdybym nówkę nieśmiganą brał. Nawet jak dodam te kilka tyś na wymiany i fanaberie drobne po pierwszym roku, to i tak taniej niż Spectral mnie wyjdzie, za rower, którym jechałem i jest ok. Spectral to jednak niewiadoma. Fuel Ex czy Remedy nie bardzo mi podeszły, albo inaczej – mniej mi leżały niż ten Stumpjumper. No ale takie sprawdzanie na 100m po asfalcie to trochę lipne jest, w terenie może być zupełnie odwrotnie. Wiem, za mnie nie zdecydujesz, ale czy Ty brałbyś Stumjumpera Carbon 2019 zamiast Spectrala 2021? No i pytanie zasadnicze – czy po Alpach go widzisz, czy też to nie ten typ roweru. Zaskoczył mnie ten rabat i namieszał w temacie „który rower brać”.
Pomijając to, że trochę bez sensu jest porównywać cenę roweru nowego i używanego, to myślę że jest to bardzo dobra opcja. Jeździłem co prawda na wersji 27.5″, ale wspominam ją mega dobrze – równie dobrze, jak Spectrala. Na kołach 29″ obiektywnie powinno być jeszcze lepiej. No i oczywiście jest to typ roweru wręcz stworzony do jazdy po Alpach, chyba że masz na myśli katowanie na bikeparkowych trasach DH (na nich da sobie spoko radę, ale nie jest to jego żywioł).
PS. Mowa o tym malowaniu, które pojawiło się w teście Ohlinsa?
https://www.1enduro.pl/ohlins-rxf36-trail-ttx-air/
Jeśli tak, to ono przecież jest ge-nial-ne :D Chętnie kupiłbym tę ramę w wersji 27.5″.
Porównuję używany z nowym, bo używany też ze sklepu, z pełną gwarancją – jedynie ma xx kilometrów na liczniku i ślady, że je przejechał. Ale gwarancja jest tak jak na nówkę. Kolor
podobnyten sam, tylko ma białe napisy „Specializer”, coś jak tutaj. Dzięki za info – wiem wszystko co chciałem. Jak się z rowerem ogarnę zamawiam Jersey Dolomiti – świetny blog, trzeba dbać aby dalej działał :)Cześć Michał. Spark 940 czy Trance 1-GE? Zależy mi na wygodnej pozycji i dobrym podjeżdżaniu. Osprzęt Shimano, amortyzator choćby podstawowy od Foxa.
Szukam już jakiś czas fulla enduro i cały czas mam dylemat czy wybrać 27,5 czy 29 cali. Mam 178 cm wzrostu i aktualnie jeżdżę na 29 calowym hardtailu. Full chyba też będzie na 29 calach, jako, że lubię dużo skakać niby lepiej byłoby zdecydować się na 27,5 no ale ta prędkość na 29… :). Na jakie parametry zwracać uwagę w geometrii fulla do enduro aby był skoczny?
Co do rozmiaru koła, to widzę że masz wszystko dobrze rozkminione i jesteś świadom wad i zalet obu rozwiązań :)
Jeśli chodzi o geometrię, to chyba najbardziej długość chainstaya decyduje o łatwości poderwania roweru na tylne koło, które jest decydujące dla skakania. Myślę, że istotna jest też długość przodu (reach/baza kół) – krótszy rower łatwiej poderwać, za to dłuższy można wyżej podciągnąć ;) Ale to niuanse.
Większe znaczenie ma moim zdaniem system zawieszenia i jego kinematyka (a jeszcze większe: ustawienie zawieszenia, ale to już można ogarnąć po zakupie). Najbardziej neutralnie zawsze mi się skakało na jednozawiasach – prosta, intuicyjna ścieżka ruchu koła bardzo pomaga w wyczuciu roweru na wybiciu. Ramy czterozawiasowe w sumie wiele się pod tym względem nie różnią. Z większą ostrożnością podchodziłbym do wirtuali, które zazwyczaj w okolicy sagu „rozciągają” chainstay i/lub mają nienaturalnie wysoki anti-squat, co super sprawdza się przy pedałowaniu, ale jest trudniejsze do wyczucia przy skakaniu.
Ogólnie jednak, jeśli masz skilla i jako-takie doświadczenie, to każdym sobie poradzisz ;)
Bardzo Tobie dziękuje za wyczerpująca odpowiedź :D Muszę jeszcze ogarnąć te rodzaje zawieszenia, ponieważ nazwa virtual jest mi obca.
Najpopularniejsze wirtuale (zawieszenia z wirtualnym/pływającym punktem obrotu) to VPP (Santa Cruz), Maestro (Giant), DW-Link (różne marki). Poznasz je po krótkim łączniku przy suporcie.
Pamiętaj tylko, że sam system nie jest tak istotny jak jakość i założenia konkretnej jego realizacji – projektant może kształtować wszystkie cechy danego zawieszenia, a w przypadku wirtuali zakres możliwości jest szczególnie duży. Więc to absolutnie nie jest tak, że wszystkie wirtuale będą mało skoczne – wystarczy zobaczyć np. co na Santa Cruzach wyczynia ekipa 50to01.
Dlatego lepiej polegać na rzetelnych testach, a jeszcze lepiej – przetestować samemu.
Rozumiem, dzięki za wszelkie świetne rady. Wybiorę jednak chyba jakiś rower z Twojej listy na 2020 albo poczekam na listę 2021 choć rower planuje kupić na początku 2021 roku.