Wkładki do opon bezdętkowych można uznać za małą rewolucję – jest to pierwszy całkowicie nowy element, jaki pojawił się w rowerach od czasu sztyc regulowanych. Choć pod względem popularności, zdecydowanie im ustępują. Wielu doświadczonych riderów świadomie się na nie… nie decyduje, choć inni nie wyobrażają już sobie wjechania bez nich w teren. No więc: masthew czy niepotrzebny balast?
Ten wpis jest najnowszym odcinkiem niekończącego się serialu pt. „Opony enduro”. Zobacz poprzednie:
- Opony enduro #1: O co chodzi w tych mieszankach (i nie tylko)?
- Opony enduro #2: Pogromcy mitów
- Opony enduro #3: 25 modeli, które warto kupić
- Opony enduro #4: Jakie ciśnienie?
- Opony enduro #5: Jak założyć oponę (bez łamania palców)?
- Opony enduro #6: Tubeless – wszystko, co chciałbyś wiedzieć
- Opony enduro #7: Wkładki antydobiciowe ← tu jesteś
Wybierasz się na rower, choć na dworze wieje już chłodem (na wypadek, gdybyś nie poznał zalet zimowych jazd – poradnik motywacyjny). Rower przygotowany, Ty również (a nawet jeśli nie, to chęci rekompensują braki) i zabierasz się do mozolnego podjeżdżania, by za chwilę oddać się nieskrępowanej przyjemności zjazdu. Cóż mogłoby pójść nie tak w tym idyllicznym obrazku? Oczywiście to, co zawsze – GUMA, a wraz z nią litania różnorakich sformułowań, określeń i okrzyków wyrażających stan zachwytu nad zaistniałą sytuacją.
Kończąc ten literacki wstęp, przejdźmy do konkretu, czyli do krótkiego felietonu o sposobach na uniknięcie zniszczenia opon i rafek (nie mogłem się powstrzymać), próbującego odpowiedzieć na modne od pewnego czasu pytanie: „Wkładka? A komu to potrzebne!?”.
Poznaj swojego przeciwnika
Z jakim problemem w ogóle walczymy? Załóżmy dla uproszczenia, że jeździsz już na mleku i dążysz do minimalizacji oporów toczenia i masy, przy zachowaniu przyczepności.
- Od czasu do czasu przecinasz oponę? Jeśli tak: przecinasz ją o kamienie i inne atrakcje szlaku, czy też łapiesz snejki przez dobicie obręczą? Jeżeli to pierwsze, potrzebujesz pancerniejszej opony (z grubszym oplotem). Jeżeli to drugie – pompuj więcej powietrza.
- Od czasu do czasu wgniatasz, niszczysz obręcz? Cóż, jeżeli masz problem z samym tylko kołem (tj. centruje się lub wgniata od latających kamieni), kombinowanie z ciśnieniem/oponą/wkładką raczej Ci nie pomoże – musisz po prostu kupić „lepsze koło” (lub takie samo, ale lepiej napięte i wycentrowane). Jeśli jednak wgnioty pojawiają się od dobicia kołem o podłoże lub inny element krajobrazu, powinieneś bezapelacyjnie podnieść ciśnienie. Pomóc może też mocniejsza opona ze sztywnymi ściankami.
Wspólnym rozwiązaniem powyższych problemów jest więc wyższe ciśnienie. Jeśli masz już komplet swoich ulubionych opon, zainwestuj w manometr (ciśnieniomierz) i testuj różne ustawienia, aż znajdziesz odpowiednie. Przy czym „odpowiednie” moim zdaniem oznacza MAKSYMALNE MOŻLIWE, przy którym opona nie pływa w zakrętach, a przy tym przyczepność jest akceptowalna. Kiedy już znajdziesz tę wartość, zapisz ją i staraj się pompować zawsze tak samo – eliminując przypadkowość, eliminujesz awarie.
Dlaczego chcesz mieć wkładkę
Idźmy dalej. Masz opony jakie lubisz i najwyższe możliwe ciśnienie, a problem nie ustępuje. W tym momencie musisz sobie odpowiedzieć na jedno zajebiście ważne pytanie: czy opory toczenia i masa są dla mnie istotne? Jeśli nie – bierz opony „2ply” (z pancernym, zjazdowym oplotem) i z bardzo dużym prawdopodobieństwem będziesz miał problem z głowy.
Skoro to takie proste, to po co istnieją wkładki (i ten artykuł)? Warto o nich pomyśleć, jeśli:
- na powyższe pytanie odpowiedziałeś „tak” i bronisz się przed pancerną oponą, z którą rower zaczyna jechać jak czołg;
- masz już tego tuplaja i dalej nie rozwiązał on problemu;
- obawiasz się o swoje drogocenne karbo koła;
- ścigasz się w zawodach i chcesz zwiększyć szanse dojechania odcinka na kapciu;
- chcesz mieć absolutną pewność i bezpieczeństwo.
Dlaczego nie chcesz mieć wkładki
Nawiązując do wstępu, trzeba uczciwie powiedzieć, że wkładka nie jest całkiem różowym rozwiązaniem i lepiej sięgać po nią w ostateczności, po wyczerpaniu opcji opisanych powyżej. Co może pójść nie tak?
- Montaż opony z wkładką to często „pain in the ass”, np. FCK Flats najlepiej zakładać w dwie osoby, ewentualnie z użyciem wymyślnych patentów (i długich łyżek…).
- Demontaż też może być wyzwaniem, zwłaszcza na szlaku, jeśli mimo wszystko złapiesz gumę (np. rozcinając oponę na ostrej skale). Wkładki dodatkowo rozpychają oponę, utrudniając jej zrzucenie z rantu.
- Jak już ją ściągniesz i uratujesz się założeniem dętki, to co zrobisz z (uwaloną mlekiem) wkładką? Na jeden zjazd możesz ją przewiesić przez kierownicę, ale np. na transalpie…?
- À propos mleka: każda wkładka mniej lub bardziej je „chłonie” (nawet jeśli tylko przez osadzanie się na powierzchni) – trzeba lać go więcej i częściej kontrolować jego stan.
- Coś dla „weight weenies”: wkładka waży. Czasem nawet duuużo.
Jeśli jednak jesteś gotowy przymknąć oko na te minusy i chcesz wkładkę (lub nie masz wyjścia ze względu na opisane wyżej problemy) – czytaj dalej!
Jaką wkładkę wybrać, runda 1: Kształt
Wkładki można podzielić albo według geometrii (kształtu) albo według materiału (jego twardości i innych cech). Pod względem kształtu, rynek oferuje w uproszczeniu 4 typy wkładek:
1. Wkładki płaskie w formie paska pianki
Przykłady: Huck Norris/MegaNorris, Marsh Guard FCK Flats, Efetto Mariposa Tyre Invader
Według producentów, wkładki tego typu dodatkowo usztywniają oponę rozpychając się o ich ścianki, co ma zminimalizować podwijanie opon przy jeździe na niskim ciśnieniu. Ta zaleta osobiście dla mnie jest wirtualna – jeżeli masz Normalną Górską Oponę Enduro (w skrócie NGOE), tj. z oplotem w stylu Exo lub SnakeSkin, a przy tym nie jesteś bardzo ciężki lub nie jeździsz bardzo agresywnie, to jest już ona wystarczająco sztywna i bez absurdalnie niskich ciśnień nie ulega podwijaniu. Jeżeli jednak opisany problem występuje – zastosuj 2ply’a. Jeżeli natomiast masz opony ultra-light (przeznaczone do XC), przeskocz na modele wskazane dwa zdania wcześniej. Pomijając kwestie doboru opon – wkładki tego typu są i tak zbyt mało sztywne, aby zauważalnie minimalizować pływanie opony.
Faktyczną zaletą jest jednak dociskanie opony do rantów obręczy – w ekstremalnej sytuacji pianka zapobiega lub minimalizuje „burpa” (rozszczelnienie), dzięki czemu koło z taką wkładką nieco lepiej utrzymuje ciśnienie.
Kolejna zaleta to fakt, że ze względu na swój cienki i szeroki kształt oraz niskie osadzenie w oponie (tuż nad rantem), wkładka tego typu nie przesuwa się podczas jazdy w zakręcie i prawie zawsze jest w odpowiednim miejscu, by chronić obręcz. Z tego samego powodu, przy normalnej jeździe nie czuć jej obecności – opona dotyka wkładki dopiero w ostatnim momencie przed dobiciem. Dlatego też wkładki tego typu muszą być wykonane z twardego materiału, by faktycznie coś dawały.
2. Wkładki okrągłe i pseudo-okrągłe w stylu „tuby”
Przykłady: Barbieri Anaconda, PTN Pepi’s Tire Noodle, Vittoria Air-Liner, wkładka „ghetto” ze sznura dylatacyjnego
Mają one podobny zestaw wad i zalet, choć z pewnymi różnicami. Ze względu na większą wysokość, wkładka niestety zsuwa się z obręczy podczas jazdy w zakręcie – bok opony ściąga ją do wewnętrznej strony, pozostawiając zewnętrzny rant odsłonięty… Oczywiście nie dzieje się tak zawsze, każdemu, w każdy warunkach, kończąc się katastrofą, ale jednak zjawisko to występuje.
Ponadto ze względu na swoją wysokość, wkładka w trakcie jazdy wchodzi w kontakt z oponą, co ma dwie wady – po pierwsze, zmienia „czucie opon” (co mi osobiście nie pasuje, acz nie jest to efekt spektakularny), a po drugie: wydaje się zwiększać ryzyko przebicia opony ostrym przedmiotem, choć pewności co do występowania tego zjawiska nie mam.
Wysokość może być też jednak zaletą. Ze względu na fakt, że pianki jest więcej, uderzenia mogą być lepiej tłumione.
3. Wkładki o kształtach fantazyjnych
Przykłady: CushCore, RockStop, Panzer, Rimpact, Nukeproof ARD, Tannus Armour
W tej kategorii ciężko pisać uniwersalnie o wadach i zaletach, bo każda z tych wkładek ma nieco inną geometrię i cechy.
CushCore i jego odpowiednik RockStop dociskają oponę w sposób zbliżony do płaskich pasków. Zestaw wad i zalet jest analogiczny, z pewnymi różnicami charakterystycznymi dla tych konkretnych produktów. Ze względu na swój materiał i mocniejsze opięcie na obręczy ponoć faktycznie w sposób zauważalny wpływają na usztywnienie opony i biorą udział w tłumieniu nierówności. Dodatkowo (ponownie ze względu na materiał) ich niska wysokość nie jest problemem – chronią obręcz w bardzo dobrym stopniu. Czyli same zalety? Niezupełnie – wystarczy spojrzeć na cenę i masę…
Panzer, Rimpact i Nukeproof ARD to produkty wypadające gdzieś pomiędzy wkładkami płaskimi (z dodatkowym pogrubieniem na środku obręczy) a okrągłymi (od których są niższe). Tym samym powinny łączyć ich zalety: odpowiednie umiejscowienie (brak efektu „ściągania” z obręczy), „niewidzialność” w trakcie jazdy i potencjalnie dobrą ochronę.
4. Wkładki z wewnętrzną dętką
Przykład: Schwalbe ProCore
Rozwiązanie Schwalbe w zasadzie zapoczątkowało trend wkładania czegokolwiek do opon. Jest zdecydowanie najbardziej skomplikowane: składa się ze specjalnej dętki i wewnętrznej opony, która nadaje jej kształt. Dzięki temu twardość ochraniacza można regulować ciśnieniem, a rant opony właściwej jest mocno dociśnięty do obręczy, co eliminuje „burpowanie” i umożliwia dalszą jazdę nawet po rozcięciu ścianki.
Ten stopień skomplikowania jest też oczywistą wadą – konieczna, regularna kontrola ciśnienia zajmuje dwukrotnie więcej czasu, a dwufunkcyjny wentyl czasem się zapycha. O montażu nie wspominając… Z tego powodu ProCore pojawia się tu jedynie poza konkursem – jeśli potrzebujesz go w swoim życiu, prawdopodobnie już dawno go masz. Opisane wyżej, znacznie prostsze w obsłudze wkładki piankowe zdobyły znacznie większą popularność.
Co prowadzi nas do rundy drugiej – co to w ogóle za pianka?
Jaką wkładkę wybrać, runda 2: Materiał
Materiał wkładki musi być twardy, żeby dobrze chronić. Równocześnie nie może być zbyt twardy, by nie pękać, nie kruszyć się i nie odrywać po uderzeniu. Dodatkowo nie powinien chłonąć mleka i być na nie chemicznie odporny. A przy tym wszystkim dobrze, żeby był lekki.
Dygresja dla miłośników ghetto: choć wielu producentów zachwala swoje wkładki jako opracowane z gwiezdnego smalcu przez inżynierów NASA, to prawda jest taka, że są one zazwyczaj wykonane z materiałów dostępnych w handlu. Niestety „dostępność w handlu” nie oznacza dostępności w ilościach detalicznych interesującej nas twardości/gramatury – kiedy szukałem odpowiedniego materiału, przegląd oferty marketów i przeróżnych sklepów specjalistycznych nie przyniósł sukcesu. Wszystko, co można stosunkowo łatwo i tanio kupić, jest zbyt miękkie lub zbyt ciężkie. W internecie odpowiednią piankę da się znaleźć, ale koszt zakupu całego arkusza przewyższa cenę najdroższych wkładek, a bez testów nigdy nie masz pewności, że dobrany na oko materiał będzie faktycznie odpowiedni.
Wróćmy więc do „gotowców”. Producenci rzadko chwalą się, z jakiego materiału je zrobili, dlatego ich nazwy podaję w cudzysłowie – bez badań laboratoryjnych nie sposób tego kategorycznie stwierdzić, więc traktujcie je z dużym dystansem. Bardziej chodziło mi o zebranie wkładek w grupy o podobnych właściwościach:
- „Pianka polipropylenowa” o różnych gramaturach – chyba najpopularniejszy materiał, stosowany m.in. we wkładkach Huck Norris, FCK Flats, Panzer i Rimpact. Ma ona wszystkie cechy istotne we wkładce: nie chłonie mleka, może być wystarczająco twarda, stosunkowo lekka i niezbyt sztywna, dzięki czemu nie kruszy się tak łatwo po spotkaniu z rantem obręczy (choć jeśli jest zbyt miękka – przecina się).
- Pianka EVA, stosowana we wkładce Tyre Invender (sprawdzone info). Jest ona bardzo twarda przy zachowaniu niskiej masy (dobrze), ale w efekcie niestety ma tendencję do kruszenia się/przecinania przy dobiciu (źle).
- „Pianka poliuretanowa”, np. Nukeproof ARD – twardsza (i cięższa) od popularnych pianek polipropylenowych, ale też sztywniejsza; mimo to, w przeciwieństwie do pianek EVA, nie łamie się tak łatwo (być może jest to też kwestia geometrii tej konkretnej wkładki).
- „Elastomer na bazie poliuretanu” (tutaj to już całkiem gdybam – materiał w każdym razie jest podobny do gumy), taka jak w CushCore i RockStop. Sztywny, bardzo odporny na uszkodzenia, umożliwiający wyprodukowanie wkładki w „fantazyjnym” (pełniącym konkretną funkcję) kształcie. Wadą jest wysoka masa.
Top 6 wkładek w 2020 – którą wybrać?
Doczytałeś aż tutaj? Zasługujesz na konkrety. Według mnie najlepsze wkładki to (pod nazwą znajdziesz link do Allegro ułatwiający zakup):
1. CushCore
Niekwestionowany lider kategorii i zwycięzca każdego testu porównawczego, któremu trudno cokolwiek zarzucić z punktu widzenia funkcjonalności – najlepiej chroni przed dobiciem, jest praktycznie niezniszczalny (co ułatwia racjonalizację wysokiego kosztu zakupu), a do tego pomaga w tłumieniu nierówności (opierając się mocno o ścianki opony). Wady? Upierdliwy montaż (podobno warto zainwestować w specjalną łyżkę), wysoka cena i masa, która każe poważnie zastanowić się nad oponami „2ply” (ok. 260 g). Przy węższych oponach (do 2.4″) rozwiązaniem może być lżejsza o 100 g wersja XC. Ciekawostka: w ofercie jest nawet model do graveli.
2. RockStop
Wkładka pod wieloma względami podobna do powyższej, choć według testerów nie poprawia ona w odczuwalny sposób amortyzacji/tłumienia nierówności, co jest jedną z ważniejszych cech wyróżniających CushCore. Jednak nie dla każdego jest to istotna cecha – jeśli chodzi o samą ochronę opon i obręczy, RockStop zbiera dobre opinie. Jest przy tym trochę tańszy (warto szukać promocji) i nie wymaga specjalnych wentyli.
3. Huck Norris
Produkt dogłębnie sprawdzony, który dobrze spełnia swoją funkcję (zobacz test) pomimo prostoty i niskiej masy (ok. 80 g). Niestety trzeba go zamawiać bezpośrednio od producenta, dopłacając kilkadziesiąt złotych za wysyłkę… Jeśli jednak się zdecydujesz, warto rozważyć wariant DH – nieco droższy i cięższy (ok. 190 zł, 110 g), ale za to twardszy i wytrzymalszy. Jakiś czas temu producent zapowiedział też nową gamę modeli Meganorris, ale póki co nie wprowadził ich do sprzedaży.
4. Nukeproof ARD
Na papierze ma wszelkie atrybuty, by konkurować (zwycięsko?) z Huckiem Norrisem, jednak jak jest w praktyce? Nie wiem. Ale w kategorii „wybór ekonomiczny” wypada bardzo dobrze (299 zł za parę, z wentylami w komplecie). Masa w okolicach 140 g też jest rozsądna.
5. FCK Flats, Tyre Invader
Podobne do Hucka Norrisa, jednak albo bardziej miękkie (FCK Flats), albo łatwiejsze do uszkodzenia przy dobiciu (Tyre Invader). Ale za to lżejsze/tańsze, więc mogą być niezłą opcją na przednie koło, w zestawieniu z bardziej pancerną wkładką na tył (CushCore / RockStop).
6. Panzer, Rimpact
Tę propozycję dopisałem ja, Michał (autor bloga), bo na wkładkach Panzera jeżdżę w elektryku od ponad roku i dobrze spełniają swoje zadanie. Wadą jest cena, ponad dwukrotnie wyższa od wyglądającego bardzo podobnie Rimpacta. Ten ostatni wydaje się być najtańszą sensowną wkładką na rynku, nawet po doliczeniu kosztów wysyłki z UK (ok. 50 zł). Obie wkładki są też dostępne w udoskonalonych wersjach (Panzer EVO, Rimpact PRO).
Pianek typu Anaconda/PTN itp. nie polecam – jeździłem dość długo na wersji ghetto ze sznura dylatacyjnego, jak i na wersji „fabrycznej” od Anacondy (czyli też ze sznura, ale zmontowanego w koło przez „fabrykę” i z wentylami w zestawie). Ze względu na własności opisane powyżej, mam wątpliwości co do ich skuteczności.
Podsumowanie
Teraz już wiesz, dlaczego na pytanie postawione we wstępie nie ma jednoznacznej odpowiedzi: wkładki do opon bezdętkowych mają szereg zalet (możliwość jazdy na niższym ciśnieniu przy względnie lekkich oponach, czy ochrona drogich obręczy), ale też wad (nie eliminują kapci w stu procentach, a jak już złapiesz gumę, stają się dodatkowym problemem). Nie jest to więc rozwiązanie dla każdego, natomiast są osoby, dla których będzie ono zbawieniem. Zawsze można podejść do tematu równie ostrożnie, jak ostrożne są wnioski z tego artykułu i założyć wkładkę tylko do tylnego koła, gdzie korzyści z jej stosowania są znacznie większe.
Zobacz też:
- Opony enduro #6: Tubeless – wszystko, co chciałbyś wiedzieć
- Opony enduro #5: Jak założyć oponę (bez łamania palców)?
- Opony enduro #4: Jakie ciśnienie?
- Test: Huck Norris – materac dla opon?
Witam wszystkich!
Ostatni sezon przejeździłem na Tyre Invader i nawet w Finale problemów nie było. Co do ceny to komplet na dwa koła kupisz już za 160 zł. Wkładanie to faktycznie katorga, następnego dnia palce bolały mnie, że chciałem jeść stopami. Nie wiem czy piją mleko, ale po kilku miesiącach wyglądają jak czerwony obwarzanek krakowski z dużą ilością sera, który łatwo nie schodzi. Póki co jeszcze nie pękały, ale jest ryzyko, że po dwóch intensywnych sezonach wkładka z tylnego koła będzie do wymiany.
Dzięki Adam za wrażenia z pierwszej ręki :) Do do krakowskiego obwarzanka – w sensie, że tak pokryte mlekiem, czy tak twarde i pokręcone? ;)
Zaschnięty płyn uszczelniający korzystając nomenklatury mleczarskiej raczej nazwałbym serem, a ten nie jest może tak twardy i spalony jak bywa na obwarzankach krakowskich, ale też dosyć twardy i szczelnie pokrywa wkładkę przez co ciężko go usunąć bez uszkodzenia opony. Jednak jest to idealne zajęcie na długie zimowe wieczory.
Dobry timing, właśnie wczoraj zacząłem się rozglądać za wkładkami :)
Jeżdżę na wkładkach panzera od wiosny, feeling jak dla mnie okej, ściągnie opon to pain in the ass (najlepiej zestaw do tej operacji to dobry ziomek i browarek), przecięcie opony w wersji light ratują sznurki do opon a chłoniecie mleka w mojej ocenie zależy od jego jakości (stans race jak na razie wymiata) + dobre wentylki (te opisywane przez Ciebie od banana bikes) i zestaw pozwala na wybaczanie błędów
Dzięki za opinię :)
Przy ściąganiu opony polecam położyć ją płasko i naciskać butem. Można podłożyć jakieś drewienko, jeśli podeszwa jest zbyt miękka i się wygina ;) Zdjęcie w tym artykule: https://www.1enduro.pl/jak-zalozyc-opone/
Mam panzera w tylnym kole pod oponą Agressor EXO od początku sezonu. Co do własności jezdno-ochronnych się nie wypowiadam, bo to mój pierwszy sezon przygody z enduro i nie jeżdżę jak harpagan. Ale po około 3 miesiącach musiałem wymienić połamany wentyl. I odklejenie opony od rantu, było dużo trudniejsze przez opór stawiany przez wkładkę to po pierwsze. Po otwarciu wkładka była trochę poskręcana i całe mleko (trezado) było w postaci zbrylowanych glutów poprzyklejanych do wkładki. Nie wiem czy to jakaś reakcja chemiczna czy mleko felerne. Sama wkładka nosiła już jakieś ślady i nacięcia, czyli działała. Przy ponownym zakładaniu opony też miała lekkie tendencje do skręcania, ale trochę więcej cierpliwości i jakoś idzie. Po za tym przez resztę sezonu nie robiłem nic a wkładka miała co robić jedynie na Srebrnej Górze. Także specjalnie mocno nie była eksploatowana. Ale to jeszcze zweryfikuję na koniec sezonu.
Mogło być coś nie tak z mlekiem – miałem podobną sytuację przy Hucku Norrisie z Trezado…
Potwierdzam, miałem to samo przy PTN i Trezado, nigdy więcej.
jeżdżę sezon na sznurze z allegro, nie miałem żadnych problemów, nie wiem jak wygląda w środku ale póki się sprawdza jestem zadowolony, kupiłem 10m żeby wymienić i… oddałem komplet (5m) kumplowi (10m koszt 44zł transport ze smartem gratis) – Polietylenowy sznur dylatacyjny 50mm
polecam sprawdzić ten sposób zanim ktoś zechce wydać kilkaset zł (dobrych kilka jednodniowych wyjazdów w góry)
Daj znać jak zajrzysz do środka. Też myślę o tym żeby pójść w sznur ale boję się że będzie chłonął mleko za bardzo
nie planuje zaglądać póki jest dobrze =]
nie chłonie mleka, ciężko mówić o chlupaniu ponieważ sznur 50 wypełnia dość szczelnie oponę, znajomy jeździ na tym patencie po różnych zawodach; skoro planujesz jakąś wkładkę za kilkaset zł, kup mleko 500lm sznur, jak ci się nie sprawdzić mleka zostanie na komplet z wkładkami, ok 30 zł inwestycji (sznur 5m + przesyłka) to żadne ryzyko, a satysfakcja własnej roboty i zaoszczędzonych pieniędzy bezcenna (mam nadzieje że długo będę trwał w przekonaniu ze to działa ;) )
Taktyka „nie planuje zaglądać póki jest dobrze” średnio się sprawdza w przypadku części, które w niewidoczny sposób mają chronić przed awarią ;)
Problem ze sznurem jest właśnie taki, że szybko się zużywa i trzeba go kontrolować/wymieniać… Oczywiście cenowo i tak kalkuluje się to zrobić raz czy dwa na sezon, ale nie zmienia to faktu, że trzeba to robić – nie każdemu będzie się chciało, bo prościej (nie taniej) wrzucić sprawdzonego gotowca i zapomnieć o temacie.
No i drugie ryzyko: ktoś po sprawdzeniu węża może się zrazić do wkładek ogółem.
Po wrzuceniu sprawdzonego gotowca i tak trzeba raz na jakiś czas sprawdzic ilość mleka i ewentualnie dolać. Więc zdecydowanie nie jest to rozwiązanie bezobsługowe. A już na pewno nie w trakcie przygotowania do jakiegoś konkretnego wyjazdu alpejskiego na którym szczególnie będziemy liczyli na bezawaryjność.
Ale ja pisałem o samej wkładce, nie o mleku.
Wedlug mnie żeby sprawdzić ilość mleka i tak trzeba otworzyć oponę, więc jakąkolwiek wkładkę można skontrolować przy tej okazji.
Można też dolać przez wentyl, bez rozszczelniania opony ;)
Chłonięcie mleka nie jest większym problemem, trochę osadza się na powierzchni, ale wystarczy wlać trochę więcej. Gorzej z twardością (miękkością), która słabo wpływa zarówno na skuteczność, jak i trwałość.
No ale spróbować można, ja spróbowałem to nie będę Wam odmawiał tej przyjemności ;)
(obecnie w Spectralu przeprosiłem się z Huckiem Norrisem, a w elektryku 2x Panzer)
Nie chłonie jakoś wyjątkowo odkad używam mleka stans. Zdecydowanie dłużej wytrzymuje w formie płynnej i nie wysycha jak trezado.
A ja jeżdżę na sznurze :p i jak na razie się sprawdza. Ciśnienie o jakieś 2-3psi mniejsze niż np na dętce czyli ok 20p i 23t. Oponę raz rozwaliłem ale to szmaciane exo. Dziura była spora i prawie na środku bieżnika a w momencie uderzenia nie zadzwoniła obręcz. Sznur pozwolił mi dojechać resztę odcinka dół i jak się potem okazało, że z czasem na poziomie pr a wolno nie jeżdżę. Także da się ;)
Rozumiem, że opona rozwalona przez rozcięcie/przebicie, nie snake?
Tak. Dziura że mały palec przechodził. NIe wiem na czym to trasę mnóstwo ludzi jeździ i ja też nie raz a dziura jakby drutem zbrojonym zrobiona. Ale to raczej był jakiś ostry spiczasty kamień. Co ciekawe i chyba dzięki sznurowi szybko zakleiło dziurę. Oczywiście powietrze uciekło. Ale potem pompując oponę bo nie mogłem znaleźć dziury napompowałem do chyba prawię 1.5bara i dopiero puściło. Szczęście że dziura akurat była w dół bo całe mleko poszło na podłogę.
Dodam, że nie lubię jeździć bez powietrza i mniejsze ciśnienia mi już nie podchodzą. I uważam, że wkładki nie są po to by znacząco obniżać ciśnienie. Ale spróbowałbym czegoś innego
Miałem tak samo – jak bez wkładki łapałem snake`i tak z wkładką, ze sznura zacząłem ciąć ranty opony + okazjonalnie jakaś dziura na środku bieżnika, co ani wcześniej, ani później mi się nie zdarzało…
„Ani później”? Masz na myśli, że teraz jeździsz na innych wkładkach czy w ogóle bez? Myślę, że na czymś takim jak sznur opona jest mniej się poddaje na takie „spiczaste” elementy bo po prostu ją zatrzymuje pianka. I wtedy to coś się w nią wbija. Pomijam kwestię pecha czy błędu w jeździe. Płaska pianka ma w tym miejscu przewagę
Mam te same obserwacje (wspomniałem o tym w artykule) dlatego z nich zrezygnowałem na rzecz FckFlats z których notabene też już zrezygnowałem i teraz jeżdżę na Maxxis DD bez wkładki uśmiechnięty na zjazdach i mniej uśmiechnięty na podjazdach ;)
na jakich obreczach DD trzymaja Ci na tyle ze w agresywnej bandzie nie sika Ci mlekiem?:) i jakie najmniejsze sensowen ciśnienie zapodajesz żeby nie rolowało jeszcze opony, lub nie dobijało na rockgardenach?:)
Jeżdżę na PTN i mam ten sam problem. Pociąłem już dwa komplety opon (dziura typu snake) – oryginalne E13 (tutaj dwie na raz nad Gardą) oraz później DHR DD, Assegai Exo+, DHR DD. Nigdy więcej PTN.
Jest jeszcze rozwiązanie od Tannus. Wkładka do stosowania z dętką… Miał ktoś z tym do czynienia?
Mnie jakoś nie przekonuje – jaką to ma zaletę nad zastosowaniem opony DH?
No chyba, że ktoś łapie gumę jeżdżąc na dętkach DH z oponą DH – ale wtedy to raczej powinien poważnie zastanowić się nad ciśnieniem…
Wydaje mi sie że zaletą nad oponą dh powinna być ochrona obręczy przed wgniotami, ja mimo jazdy na oponach 2ply łapałem wgnioty nieustannie.
Od kilku lat mam tylko z tyłu Huck Norrisa. z EXO+ z tyłu, EXO z przodu – jest OK, ciśnienie 1,4 – 1,5. Wersja DH niestety nie istnieje do obręczy wew 35mm, a szkoda.
ps. 1Enduro – napisałes że zapisujesz cisnienie – naprawdę nosisz ze sobą kartkę i spisujesz tam cisnienie do opon?
Notatnika w komórce nie masz ? :) Ja w tym roku przy trzech rowerach zacząłem zapisywać wszystko, ciśnienia w amorach, ustawienia amorów, wymiany lancuchow, opon, dolewki mleka, kiedy był i jaki serwis amora/dampera itp. Polecam
Google Keep lub inna preferowana aplikacja do notatek :P
Mało Ęduro, ale na Stravie też to zapisuję, tylko minus, ze dostępne z poziomu kompa. Dobrze mieć wszystko w jednym miejscu, przebiegi części , serwisy itp
Warto dodać do listy produktów markę Tannus https://tannus.co.uk/armour-homepage
Mają dwie wkładki – tubeless i pod dętkę. Zastanawiam się nad zakupem – nie wiem tylko czy wersję na dętkę czy mleko, mleko mnie zaczyna wkurzać :)
Jest też polski sklep https://velove.pl/shop?category%5B%5D=26
Dzięki, dodałem do listy wkładek o kształtach fantazyjnych. W wersji tubeless nawet powiedziałbym, że… bardzo fantazyjnych. W każdym razie moja fantazja została pobudzona ;P
Jest jeszcze patent chłopaków z Pomba na piankę w dętce https://pojechani.emtb.pl/przepis-na-detke-z-pianka-w-srodku/
Jeżdżę na sznurze dylatacyjnym i powiem tak- „to zależy”. W finale przez tydzień ostrego haratania klasycznym rowerem po kamieniach obyło się bez kapci i przygód. W Bielsku już chyba ze 3 kapcie przez sezon, zarówno w elektryku jak i analogu. Więc chyba nie ma reguły. No chyba że mam nie jeździć do Bielska, bo tylko tam łapię kapcie. Nie wiem czy da się to jakoś obiektywnie przetestowa, ale wiem że w życiu nie zapłacę za kawałek pianki do jednego koła 300pln.
Jedne sezon przejeździłem na Airlinerze, jeden na Procorze.
Vittoria zdecydowanie lepiej chroni przed przecięciami o obręcz, rzekłbym na 100%. Zszarzało mi się jeździć na rozerwanej oponie bez powietrza na trasach DH bez szkody dla obręczy. Na tej samej wkładce po roku znajomy rozerwał starą oponę na szczycie w Saalbach i zjechał bez powietrza cały Bergstadl bez szkód na obreczy. Nigdy nie zerwałem na niej opony z obręczy.
Procore daje trochę lepszą stabilność opony i trakcje, ale już wielokrotnie przeciąłem i wkładkę i oponę o rant. Nie ma szans na jazdę bez powietrza. Ogolnie do e-bikea wkładałbym w ciemno vittorie, przy enduro do ciężkiej jazdy bym się ciągle zastanawiał.
Dzięki Jan za opinię o Vittorii – trudno coś sensownego o niej znaleźć…
Potwierdzam w 100% to co napisał Jan. Miałem różne wkładki ,ale dopiero Vittoria pozwoliła mi na bezkarne popierdalanie po kamulach ,dropach ,korzeniach . Przez cały sezon zero kapci czy wgnieceń na obręczach
Nie zgodzę się Michał ,że w razie złapania kapcia z zamontowana wkładką to wyłącznie dodatkowy kłopot.Używam tyre invader …bo sprzedaję je wiec mam taniej :) … niestety na dh plusie kapeć się zdarzył i wtedy odkryłem ,że dzięki temu ,że wkładka dociska obręcz można po zaklejeniu rozcięcia od wewnątrz (zwykłymi samoprzylepnymi łatkami authora za 6zł) zwyczajnie oponę założyć (ale pod warunkiem że rozszczelnimy ja tylko z jednej strony obręczy) i napompować malutką kieszonkową pompką …hura .Przyznaję jednak ,że mam dużą ochotę wypróbować panzera …zakładałem je ostatnio klientowi i mam wrażenie ,że chronić będą zdecydowanie lepiej…choć tu faktycznie montaż jest już trudniejszy i mam zastrzeżenia co do obiegu mleczka wewnątrz…duże zastrzeżenia .
Jeśli oponę da się naprawić, to wiadomo, że nie ma problemu. Problem jest w momencie, jak już musisz się ratować założeniem dętki – miałem już kilka rozcięć, których w żaden sposób nie dało się uratować (włącznie z późniejszą wizytą u wulkanizatora).
Ja ostatecznie po ponad 2 sezonach „testów” różnych wkładek na trasach głównie Bielska + innych europejskich miejscówek, w tym rozmów z ludźmi korzystających z tego czy tamtego (na bazie czego powstał niniejszy artykuł) – wywaliłem to wszystko, założyłem oponę DoubleDown na ALU obręczy DH -> All problem solved…
Jedyna wkładkę jaką jestem w stanie polecić z czystym sumieniem to CushCore.
Z innymi to jest trochę tak, że jak od czasu do czasu łapałeś gumę bez wkładki, tak teraz łapiesz z wkładką tłumacząc sobie, że jednak ta dziura jest inna niż tamte, albo, że coś jest lepiej (bo mogę dojechać do końca trasy, albo bo łatwiej oponę napompować etc. jw.)… Dla mnie to wirtualne zalety – powietrze ma być w oponie – jak nie ma to jest lipa i należy tak dobrać set by tej lipy unikać.
Z resztą jak napisałem – temat jest tak indywidualny, a „środowisko testowe” nie deterministyczne, że ciekaw jestem jak ten rynek się rozwinie w ciągu najbliższych kilku lat – z jednej strony każdy producent może nam oferować kolejne wkładki, które możemy kupować, a wniosku, czy to coś daje czy nie jednoznacznego nie będzie – idealny produkt. Z drugiej strony może ludziom przejedzą się wkładki bo zauważą, że one w sumie to nie dają bezpośrednio zauważalnych korzyści i na rynku zostaną tylko sprawdzone produkty?
Do wkładek nigdy nie mailem cierpliwości i zazwyczaj na tyle mam DHR Ii w wersji DH. W tym roku na wiosnę pokusiłem się na EXO+. W 2 miesiące zabiłem 2 opony (kupiłem na zapas). Na 5 przejazdów DH+ na Koziej 2 razy sprowadzałem. Większość defektów w stylu „snake”. Nie wiem czy opony były z jakiejś kiepskiej partii czy co. Założyłem oponę w wersji DH i problem zniknął. Niestety w wersji 29cali jest tylko na mieszance maxxgrip – znika w zastraszajacym tempie. Następnym razem spróbuje DD, jak polecasz.
Brakuje tu kluczowej informacji – ciśnienia. Brzmi to trochę, jakbyś po zmianie na EXO+ próbował jeździć na ciśnieniu podobnym do wersji DH.
Właśnie po pierwszej gumie ciśnienie podniosłem – zazwyczaj tył miałem 23PSI na DH (sprawdzane sporadycznie) na exo+ jezdzilem potem na 28 (sprawdzane obsesyjnie przed każda jazda). Ja rozumiem, ze opona delikatniejsza, ze wyższe ciśnienie potrzebne ale i tak to był jakiś koszmar – w sumie w stosunku do zwykłego exo nie zauważyłem poprawy, żeby nie powiedzieć ze wręcz odwrotnie (oczywiście trudno to stwierdzić jakoś obiektywnie)
No EXO+ to bardziej takie lekko zoptymalizowane EXO, wedle wszelkich testów poziom ochrony jest prawie identyczny. Sporą różnicę robi dopiero Double Down – najlepsze rozwiązanie do enduro na tylne koło (z przodu jednak moim zdaniem EXO/EXO+ daje radę).
Tak, na przodzie nie ma problemu, przynajmniej przy mojej jeździe. Mam w zapasie jeszcze jedna oponę DH a następną spróbuje DD na maxxTerra
Ja ostatnio w końcu wrzuciłem na tył Aggressora DD (mieszanka Dual), którego zawsze chciałem sprawdzić i jestem mega zadowolony. Różnica na zjazdach zdecydowanie bardziej odczuwalna, niż na podjazdach.
Michale czy mógłbym prosić o opinię;) mam sobie w mym top pro ęduro rockriderze am100s hutchinsona na tyle. Agresywna banda = siabadabadu baj baj ciśnienie:) Czy któraś z wkładek poza cushcorem (1/20 ceny roweru w postaci wkładki mnie trochę onieśmiela:D) oferuje wsparcie właśnie dla ściągania w zakrętaskach:)? (z tego co wybadałem rozumiem ze tannus tubeles równiez chce mi to zaoferować). Czy mogę się łudzić że sama (bez wkładek) opona DD robi różnicę na każdej obręczy w stosunku do normalnych tubleskatych opon? Czy poza maxxise inne firmy mają odpowiednik DDków:)? kłaniam się uprzejmie Achi
Z opinami DD z maxxTerra to troche lipa, highroller, agressor i dissector czyli słabo nie ma Assegaia i dhr
DD wymiata. 2 sezony łomotania dziabara i zero problemów. Polecam
Nie bierzecie pod uwagę kwestii prędkości. Jest bardzo dużo ludzi, którzy jeżdżą na tyle wolno, że zejście mocne z ciśnieniem ich w ogóle nie boli (nie znają efektu podwijania opony), a jednocześnie daje bardzo dużo w kwestii komfortu jazdy. Większość ludzi nie jeździ na super zawieszeniu, które jest nienagannie ustawione i może nawet tuningowane. Dla nich zejście o 0.1 bar to jest przepustka do szczęścia. I to oni moim zdaniem są główną klientelą.
Oczywiścię biorę to pod uwagę jednak ciągle wg mnie wkładka jest zbędnym balastem i upierdliwością do momentu kiedy nie mamy „problemu”. Jak ten „problem” mamy (i jako problem rozumiem też np. obawę o koło/epicki trip itd) to warto go rozłożyć na czynniki pierwsze i podjąć decyzję, czy inna opona, czy inne ciśnienie czy w OSTATECZNOŚCI wkładka. No i o tym jest ten artykuł…
Natomiast powyższy komentarz dotyczy stricte mojego przypadku. Nie uważam przecież, że każdy powinien jeździć na oponach do DH, nie uważam też, że każda wkładka nic nie daje i nikomu nie pomoże…
Potwierdzam, po co kupować wkładki jak są opony DD?
Czy zestaw opona EXO czy EXO+ razem z wkładką będzie lżejszy od DD?
Zestaw wkładka + EXO pozwoli na znacznie niższe ciśnienie dla ludzi jeżdżących wolniej i tym samym też znacznie lepszą przyczepność oraz komfort. Im sztywniejsze boczne ścianki, tym opona daje mniej komfortu jazdy. Wszystko zależy gdzie i z jaką prędkością jeździsz.
Dodatkowo Exo + wkładka odczuwalnie lepiej się toczy niż DD.
czy jak z przodu na wkładce zniknie ciśnienie to dojadę do mety 5minutowego OESU? bo z tyłu to wiem ze dojadę a z przodu nie wiem jak miota;)
W najbliższym czasie będę wrzucał Nukeproof ARD do Krossa Moon 27,5″ i Anacondę do Soila Boosta, zobaczymy jak wypadną w porównaniu wrażeń z jazdy za kilka miesięcy :)
Po sezonie użytkowania wkładki Nukeproof ARD (moja pierwsza ever) nie miałem żadnych problemów z dobijaniem czy uszkodzeniem opony (DHR II EXO 25-26psi zwykle). Założyłem głównie z ciekawości i skuszony dobrą ceną, zestaw kupiony na pół ze znajomym. Jedyny problem jest taki, że z czasem wkładka zwiększyła swój obwód. W połączeniu z dużą twardością skutkuje bardzo irytującym stukaniem w czasie jazdy. Nowa siedzi dość ciasno na obręczy, ale nie utrudnia montażu opony w żaden sposób, po sezonie w zasadzie sama spada z koła. Zagraniczne fora mówią że ten typ tak ma i polecają skrócenie ARD i spięcie jej zipem. Tak czy inaczej przy kolejnej wymianie opony najprawdopodobniej wrócę do 2-ply lub DD.
Lekka opona + wkladka = po prostu opona dh (jesli chodzi o mase). Probowalem z wkladkami, ale Schwalbe Supergravity rozwiazalo kazdy moj problem – juz nie komibinuje. Passat wsrod opon, po prostu krol opon, opona ostateczna.
„Lekka opona + wkladka = po prostu opona dh (jesli chodzi o mase)”
Niestety nie jeśli chodzi o toczenie, a to wg. mnie jest dużo ważniejsze niż sama masa.
Sprawdz supergravity, tpi 67, niby tylko 7 tpi wiecej od 2PLY maxxisa ale w moim odczuciu toczy sie podobnie jak exo.
Supergravity to bardziej odpowiednik Double Down Maxxisa, TPI nie ma tu za bardzo nic do rzeczy…
TPI odpowiada za opory toczenia. Pomijajac mieszanke jak i bieznik (zakladamy ze w obu przypadkach jest agresywy i miekki), najlepiej sprawdzic to na szosie – proponuje przejechac sie na oponie 30 TPI a 330 TPI. Po prostu opona z wyzszym tpi nie zachowuje sie jak balon, przez co mniej sie odksztalca. Pisal o tym Uzuraptor. Ale ok, odnotowalem, autor bloga twierdzi, ze tpi nie ma nic wspolnego z oporami toczenia.
Co dokładnie autor bloga sądzi o TPI, znajdziesz w tym artykule:
https://www.1enduro.pl/opony-enduro-kompendium/
Jeśli mówimy o różnicy 30 a 330 TPI w oponach, w których pozostałe założenie są podobne (czyli jak najniższa masa i opory), to jasne, że różnica będzie bardzo duża. Ale w przypadku modeli o tak różnej grubości ścianki bocznej, różnica 7 TPI jest pomijalna.
Innymi słowy: to nie jest jedyny parametr, który odpowiada za opory toczenia, a tak można by wywnioskować z Twojej wypowiedzi.
Ty czytasz czyjeś komentarze czy tylko chceszy sie pokłócić i udowodnić, że masz rację? Przecież napisałem ze przy tej samej mieszance i bieżniku opona o wyższym tpi będzie sie toczyć szybciej. Nie napisałem ze to jedyny parametrem jest tpi. Co do dobijania: miałem oponę szosową kendy 30 tpi i przy jej maksymalnym dopuszczalnym ciśnieniu 5.5 bara oponę dobijałem o asfalt podczas podjeżdżania (ważę 83kg) gdy zmieniłem oponę na conti z 330 tpi to przy tym samym ciśnieniu opona uginała się o połowę mniej. Pozdrawiam i się zastanawiam czy tak samo lekceważąco odpowiadasz w dyskusji na żywo czy tylko w internecie?
Nie odpowiedziałem lekceważąco i nie widzę tu żadnej kłótni – dałem Ci konkretną odpowiedź na temat, z linkiem do artykułu z rozwinięciem, żeby wyjaśnić wątpliwości, jakie miałem po przeczytaniu Twojego komentarza. Sądzę, że inne osoby też mogłyby mieć podobne wątpliwości, a akurat mi zależy, żeby komentarze pod artykułem były źródłem dodatkowych wartościowych informacji, a nie dezinformacji.
A Ty w dalszym ciągu pomijasz absolutnie pierwszorzędny dla oporów toczenia parametr, czyli grubość/konstrukcję ścianki, czyli np. EXO/DD/DH – która nie ma nic wspólnego ani z mieszanką, ani z bieżnikiem, ani TPI.
Teoretycznie opona z wyższym TPI ma niższe opory toczenia niż IDENTYCZNA opona z niższym TPI.Osobiście nie kojarzę, żadnych dwóch IDENTYCZNYCH opon MTB różniących się wyłącznie ilością TPI, aby móc dokonać bezpośredniego porównania w praktyce…
Tym samym zmieniając wszystkie parametry w równaniu (zmieniając oponę na inną, a tym samym, bieżnik, konstrukcję, mieszankę gumy, ilość gumy, dodatkowe wkładki itd) wysuwasz wniosek na podstawie tylko jednego z pośród tych parametrów?
Idąc tym tokiem rozumowania to Maxxis DH powinien toczyć się tak samo jak Exo -> oba mają po 60TPI. Natomiast DoubleDown powinien toczyć się dużo lepiej od obu bo ma 2x120TPI…
Nic z tego nie jest prawdą – Exo toczy się najlepiej, DoubleDown słabiej, DH najgorzej… Spodziewam się, że SuperGravity od Schwalbe będzie pod tym względem zbliżone do DoubleDowna w Maxxisie (co z resztą Michał zauważył powyżej).
Opone z wyzszym TPI tez trudniej dobic, bo spreza sie bardziej powietrze w oponie jak rozciagaja scianki.
Wait, what?
TPI to nic innego jak „subtelność” płótna zalanego gumą, jeśli ma na coś wpływ to na tłumienie zwłaszcza „mini-przeszkód”. Dobijanie to tylko kwestia ciśnienia, masy jeźdźca i sztywności bocznych ścianek. A ewentualne „rozciąganie opony”, jeślibyśmy w ogóle taki parametr rozpatrywali, raczej sprzyjałoby dobijaniu.
Łoooł to już poleciałeś :O
„podaję w cudzysłowiu”, proszę popraw ten błąd, Panie bloger!
Dzięki, zawsze mam z tym problem :)
To jak „w rowie” albo „w rowiu” :)
No i fajnie, bo szukałem którą wkładkę i dalej nie wiem :D
CushCore :D
jak Blogerzy mają większe zniżki od celebrytów i załatwisz, to chętnie wezmę :)
Coś ty, mnie też nie stać :D
kupmy na dwóch!
Myślałam, że już było ustalone, że kupujesz Komdoma :P
Niestety nisko lans
A jakby logo KOMDOM było na wierzchu?
Wciąż słabo
Ciebie zadowolić…
Ciężko
Tyre Invader :D
Jakiś miesiąc temu założyłem ZeroFlats CUC (wygląda na sznur dylatacyjny, no ale w komplecie jest 250 ml mleka i dwa wentyle, więc cena 229 zł jest OK – a na BF można było kupić za 190…). Ważę 110 kg, jeżdżę na HT (idealna kombinacja do wszelkich snejków itp hehehehe) i jak ręką odjął – żadnych problemów z oponami (Baron przód + TrailKing tył), ciśnienie ok. 1.7 z tyłu – zjazdy z Przehyby z kamieniami wielkości piłki do, ekhm, piłki ręcznej wyskakującymi spod kół bez najmniejszego problemu. Póki co – jedne a najlepiej wydanych piniendzy na rower.
Jeśli chodzi o wkładki to cały tegoroczny sezon przejeździłem na barbieri anaconda (czyli sznur dylatacyjny) z oponami maxxis minion dhr/dhf na mleku trezado. Nie złapałem żadnego kapcia, nie zniszczyłem obręczy, nie dolewałem mleka w ogóle od czasu jak to zmontowałem. Jedyny problem jaki mi się raz przydażył to wentyl który zatkał się zaschniętym mlekiem (barbieri dodaje w zestawie wentyle które w teorii dzięki swojej konstrukcji mają ułatwić regulowanie ciśnienia w oponie). Żeby go przetkać niestety musiałem go zdemontować.
Jeśli chodzi o właściwości jezdne to nie odczułem żadnej różnicy (niekorzystnej) po zainstalowaniu wkładek. Psychicznie czuję się bezpieczniej – nie martwię się o zniszczenie obręczy po tym jak w zeszłym rok złapałem kapcia i przy okazji wgniotkę w obręczy podjeżdżając daglezjowym…
Myślę że sznur dylatacyjny/barbieri anaconda robi robotę a przy tym prawie nic/niewiele kosztuje.
Polecam
Ja nie byłem z Anacondy zadowolony, dzięki bogu, jeden sezon tylko na tym czymś jeżdziłem. Dla mnie problem w tej wkładce jest taki, że jest ona całkowicie okrągła, czyli cały czas czuję, że w sumie jadę na niej a nie na powietrzu. A oto przecież nie chodzi w tym sporcie.
Jeśli nie czujesz jej to znaczy że ciśnienie masz za wysokie.
Wkładka do kół ma być całkowicie płaska jak np Panzer, ma ciebie uratować, kiedy jej naprawdę potrzebujesz. Chcę czuć, że jadę na powietrzu i tylko płaska wkładka mi to oferuje.
Teraz wychodzą kolejne generacje dobrze znanego Huck Norrisa I Panzer Evo o różnych twardościach pianek, poprzednie były za miękkie tak na dobrą sprawę. Wystarczy wejść na testy w necie, no i na youtuba.
Je czekam na nowego Panzera Evo, prawdopodobnie najlepszy stosunek cena, waga, jakość – taka średnia półka.
Szkoda, że jeszcze nigdzie nie idzie ich dostać. W końcu to Hiszpanie a oni mają czas:)
Pozdrawiam
Ja jeżdżę na wkładkach z maty eva stosowanej na podlogach, wycietych z arkuszy 1/1m. Przód grubość 1cm, tył 2 cm przycięte w skos zeby opieraly sie o ściankę opony. Nie chloną mleka, koszt to ok 50zł za arkusz z którego wychodzi ok. 8-10 wkładek.
Waga wkladki o grubości 2 cm to ok 150g.
Też o tym myślałem ale jak uderzenie trafi na łączenie to może być problem
W hucknorris tez jest łączenie.
Gdzie kupić taką matę?
Serio? Nikt nic o plackach? Ja tam lubię…
Jeszcze trochę i ktoś wymyśli, że takie wkładki to powinny być gumowe (bo nie chłoną mleczka) i pompowane powietrzem (bo wtedy można kontrolować ich twardość). A potem ktoś zauważy, że kiedyś (dawno temu) było takie rozwiązanie zakładane pomiędzy obręcz i oponę. Nazywało się chyba „dętka”.
Tak, ale nie.
Ludzie to jednak lubią utrudniać sobie życie. Maxxis HR2 DH 3C Maxx Grip 2,4′ + dętka Maxxis DH/Freeride = 15/16psi(ok 1bar), waga jeźdźca 93kg. Naturalne, sklane ścieżki Masywu Ślężańskiego i SG nie robią na tych parametrach wrażenia, czego chcieć więcej?
Może tego, żeby rower nie zatrzymywał się od oporów toczenia podczas jazdy z górki? ;)
Jak trzeba, to objeżdżam pod górkę i z górki napotkanych riderów :)
… od razu trza było,że kolega na prądzie ;)
Tylko analog :) W SG jeszcze ani razu nie korzystałem z podwózki, a w ciągu dnia robię tam 4 podjazdy.
Niebieską ?
Nie, trasą Tarpanów.
Niebieska 4 podjazdy to by było coś.
Trasa E wcale nie jest jakoś specjalnie wymagająca. Może wydaje się ciężka, bo jest stosunkowo długa, ale za to ma charakter interwałowy. Są odcinki, gdzie można wyrównać oddech i nabrać sił przed kolejnym podjazdem. Trasa Tarpanów to nieustanne ciśnięcie w pedały, no może poza dwoma krótkimi odcinkami.
Sorry, ja żeby uznać dzień na rowerze za udany, muszę się sponiewierać na podjazdach, gdziekolwiek bym nie jeździł :) Same zjazdy kłócą się z moją harmonią jazdy na rowerze :)
Ogólnie racja tyle, że porównujesz asfalt, drogę gruntowa odrobię szutru bez zakrętów z trasą w lesie miejscami z technicznymi elementami. Co prawda nie za długimi ale jednak. Do tego kilka ciasnych zakrętów. Interwały nie są dla mnie kluczowe dopóki da się zejść i wejść na rower.
Te nawroty nazywasz technicznymi elementami? :) Czy może dwudziestometrowy przejazd grzbietem nasypu przy drodze…? Bo niczego innego na E sobie nie przypominam. Za to widoki i klimat jazdy są prima sort(ale umówmy się, nie po to przyjeżdżam do SG żeby czerpać przyjemność interwałowej trasy ;).
Generalnie ja na górze jestem bardziej styrany po wjeździe trasą Tarpanów niż E trasą, ale jest szybsza i krótsza – dlatego jeżdżę tamtędy.
Brawo Ty! ;)
Ale jak to brak nowego posta przed świetami? Co ja mam w pociągu do domu czytać?
Rzuć okiem do archiwum – jest w nim ok. 400 wpisów ;) Może np. coś z „the best of”? https://www.1enduro.pl/pierwszy-raz/
pepi’s tire noodle+obręcze z włókna+130kg wagi+masa roweru+opony exo=zero problemów
p.s. z wagą już zjechałem do 100kg a wkładki całe ciągle te same
A co sądzicie o matach z pianki eva używanych w siłowniach? Są sztywne i lekkie. Znalazłem taką o wymiarach 122cm i grubości 1cm, więc można połączyć 2 paski wycięte z maty na jedno koło. Koszt 35 zł na dwa koła :)
https://allegro.pl/oferta/mata-piankowa-puzzle-piankowe-xxl-122x122x1cm-9593794954?utm_medium=app_share&utm_source=facebook
Też chce sprawdzić to rozwiązanie, tylko nigdzie nie mogę znaleźć tej maty w odpowiednim rozmiarze.
Maty nie kupuj tylko kup piankę do cosplay, są na allegro. Ta o większej gęstości wydaje się ok
znalazłem pianki eva gestosc ok 100kg/m3 w długości 200cm
Ja po wielu testach uprościłem sobie wybór wkładek na kategorie (jeśli nie masz promocji i dojść do cen hurtowych):
W tej kategorii są podobne twory i już piszę dlaczego lepszy Rimpact od:
Opcja nr 3 to ghetto, ze sznura dylatacyjnego. Tanio i średnio, ale nadal IMO warto. Ważne jest tylko dobranie odpowiednio dużgo rozmiaru i przycięcia na odpowiednią długość. Widziałem to rozwiązanie nieraz zrobione źle, które mało dawało. Ale znam osoby, które z tego regularnie korzystają i naprawdę chroni to obręcz na zawodach.
plusy:
minusy:
Rimpact po pół roku. Rozcięcie, które widać prawdopodobnie uchroniło mnie przed wymianą obręczy, chociaż myślałem że mimo wkładki takie dobicie skończy się porządnym wgniotem, a obręcz wyszła z tego bez uszczerbku.
Wow, dzięki za mega wartościowy komentarz! Aż nie mam nic do dodania ;)
Dla mnie ceny są zaporowe za kawałek gumy. Szukam taniego rozwiązania w postaci pianek eva lub mikrogumy. Ciężko znaleźć odpowiedni rozmiar i grubość. Myślę że niedługo na Aliexpress ktoś zacznie sprzedawać w tańszej wersji równie dobre produkty.
Podbijam wątek. Artykuł ma już parę lat, czy ktoś zechce podzielić się doświadczeniem? Osobiście po zachwycie wkładkami Nube za 80,- zł, mój entuzjazm nieco opadł. Pierwsze wrażenia mega pozytywne – zestaw 92 kg + 23 kg pokonał beskidzkie kamienne usypiska wręcz modelowo. Ale szybkie bandy na Twisterze zdjęły oponę z obręczy w mig. Dlatego nurtuje mnie pytanie, czy np. nowe wkładki Panzer za 150,- zł objawią się jako złoty środek pomiędzy uparcie trzymającymi się górnej półki wkładkami Cushcore za 360,- zł, a cięższymi oponami bez wkładek, ale z pancernym oplotem, do którego rozwiązania skłania się Michał, autor bloga?
Linki dla zainteresowanych https://www.tradeinn.com/bikeinn/pl/nube-tubeless-tubeless-55-e-bike-plus-garnitur/139624133/p?_gl=1*873q7b*_up*MQ..&gclid=CjwKCAjwoPOwBhAeEiwAJuXRh1lrQFioXKRSUlhja7vTdwpgZRJGPW3Y4uGog5Bb_6Os56Q8NNc9EhoCLLAQAvD_BwE&gclsrc=aw.ds
https://www.tradeinn.com/bikeinn/pl/panzer-enduro-downhill-29-garnitur/139789203/p?utm_source=google_products&utm_medium=merchant&id_producte=19512069&country=pl&gad_source=4&gclid=CjwKCAjwoPOwBhAeEiwAJuXRh1lrQFioXKRSUlhja7vTdwpgZRJGPW3Y4uGog5Bb_6Os56Q8NNc9EhoCLLAQAvD_BwE&gclsrc=aw.ds