Menu
Menu Szukaj

Miejsca: Trutnov Trails

Trutnov Trails pojawiło się na rowerowej mapie Europy w zeszłym roku, ale aż do niedawna pozostawało nieodkryte. Uwaga riderów chyba bardziej skupiła się na rosnących jak grzyby po deszczu flow-trailach: Suliwoods, srebrnogórski Romet Red Line, Lipowskie Ścieżki czy ostatnio Easy line na Górze Żar to najwyraźniej jest to, po czym chcemy jeździć w te dni, kiedy nie mamy ochoty na prawdziwe szlaki. Jak w ten trend wpisze się miejscówka oferująca przede wszystkim surowe, naturalne trasy, które miejscami – o zgrozo! – wymagają sporych umiejętności?


Gdzie to jest?

W Trutnovie. A gdzie myślałeś? ;) Dokładnie w leżącej na uboczu dzielnicy Lhota. W nawigacji wpisz Trutnov, Lhotecka 6 i trafisz bez problemu:

Wskazówki te dotyczą głównego parkingu przy bazie ścieżek (tzw. Základna zwana dalej Trailcentrum), gdzie kupisz opaskę na rower (wspierając budowę i utrzymanie tras – można płacić złotówkami), mapkę (może się przydać) lub bardziej przyziemne rzeczy, jak np. obiad (niedobry). Możesz też tutaj wypożyczyć rower (Giant Stance/Trance/Reign).

Trutnov Trails - Trailcentrum Lhota - Zakladna
Czeska szkoła architektury w najlepszym wydaniu.
Trutnov Trails - wypożyczalnia Giant
Kosz wypożyczenia: zależnie od modelu, ok. 90-120 zł plus kaucja (330/660 zł).
Trutnov Trails - opaska podporuj
Opaska jest nieobowiązkowa, ale i tak ją kupisz, jak zobaczysz ile pracy zostało włożonej w budowę tras.

Jeśli jednak te sprawy Cię nie interesują, troszkę wygodniejszy dostęp do ścieżek jest z parkingu alternatywnego – tzw. parkoviště Pod Sedmidomím:

Jest to parking leśny, na którym nie uświadczysz infrastruktury ponad stół piknikowy i kosz na śmieci.

Trutnov Trails - parkoviste Pod Sedmidomim
Parkoviště Pod Sedmidomím.

Ale nie wygody są tu najważniejsze, a…


Trasy

Trutnov Trails - mapa tras 2016
Źródło: http://trutnovtrails.cz/traily/

Panský stoupák

Podjazd – 3,4 km

Podjazd na mapie oznaczony jest jako singiel i na początku faktycznie zaczyna się od klimatycznej, naturalnej ścieżki. Środkowa część to już lekko wznosząca się leśna droga z widokami na skalne ściany, które już niedługo będziesz oglądać z góry. Przed szczytem obudzi Cię dość wymagająca sekcja techniczna po kamieniach.

Trutnov Trails - podjazd kamienie

Trutnov Trails - Pansky Stoupak

Trutnov Trails - podjazd Pansky Stoupak

Jeśli zaczynasz od parkingu przy Trailcentrum, dodatkowo czeka Cię szybki łącznik płaskim szutrem (Dolni Panska Cesta) lub alternatywnie – również szutrowy skrót prosto na szczyt (o wymownej nazwie Zkratka k trailum). Nie jechałem nim, bo domyślny leśno-ścieżkowy podjazd jest wystarczająco ciekawy, żeby zrobić go cztery czy pięć razy i nie umrzeć z nudów.

Trutnov Trails - podjazd

Ogółem, podjazd z pewnością przyprawi Cię o szybsze bicie serca – ale niekoniecznie z takich samych powodów, jak np. Trail Dr Weissnera na Rychlebach. Jest fajny, ale nie odbiega od większości podjazdów, jakie pokonujesz w górach na wycieczce enduro.

Kozí trail

Niebieska – 2,5 km

Wbrew temu, czego można by się spodziewać, NIE jest to typowy flow-trail w stylu Twistera. Zakręty – w dużych ilościach – są wykrojone w naturalnej nawierzchni, w której nie brakuje kamieni i korzeni. Od czasu do czasu, obok głównej linii pojawiają się opcjonalne przeszkody (skalne przejazdy, hopki) nieco podnoszące poziom trudności dla chętnych.

Trutnov Trails - hopa Kozi Trail

Jest też krótka czerwona odnoga z wąską kładką do pokonania.

Trutnov Trails - northshore

Wisienką na torcie jest potężny wallride – konstrukcja raczej niespotykana na niebieskich trasach!

Trutnov Trails - Kozi Trail wallride

Trutnov Trails - wallride

Ze względu na umiarkowane nachylenie, płynny przejazd nie stanowi tu epickiego wyzwania, ale mimo to, ze względu na kręty i nie zawsze przewidywalny charakter, dostarcza bardzo dużo satysfakcji.

Trutnov Trails - mostek Kozi Trail

Trutnov Trails - chorągiewka

Ostatnia sekcja jest w budowie – ma zostać ukończona jeszcze w tym roku. Póki co, Kozi Trail kończy się przy szutrowej drodze wracającej na szczyt, prosto na start trasy czerwonej.

Modřínový trail

Czerwona – 3,3 km

Tu już przeszkody typu dropy czy kamienne hopki są częścią głównej linii, a to objazdy są opcjonalne. Jest też fragment biegnący tuż przy kilkunastometrowych skalnych ścianach, które pobudzą wyobraźnię u osób z lękiem wysokości. Bez obaw – spaść się raczej nie da, ale wrażenia pozostają.

Trutnov Trails - Modrinovy Trail czerwony

Trutnov Trails - Modrinovy Trail skały

Trutnov Trails - Modrinovy Trail przepaść

W pamięć zapada też bardzo płynna, naturalna końcówka i w całości ułożony z kamieni trawers. Nie zazdroszczę budowniczym pracy nad tą sekcją…

Trutnov Trails - skalny trawers Modrinovy Trail

Trutnov Trails - banda Modrinovy Trail

Trutnov Trails - Modrinovy Trail czerwony

Czerwona trasa jest aktualnie najdłuższą ze wszystkich i kończy się przy „parkingu alternatywnym”, tuż obok wjazdu na singiel podjazdowy. Tym musisz wrócić na szczyt, żeby zaliczyć gwóźdź programu, czyli…

Trail Pod Jeskyňkou

Czarna – 2,0 km

W większości nie odbiega drastycznie poziomem trudności od trasy czerwonej. Jest bardzo naturalnie i bardziej stromo, miejscami można się poczuć jak na OS-ach zawodów enduro. Znalazła się tu też perfekcyjnie ukształtowana sekcja płynnych band.

Trutnov Trails - Trail pod Jeskynkou - bandy

Wyrzuca ona jednak wprost na najtrudniejszy fragment trasy (tzw. Whistler), z dwoma wariantami przejazdu: trudnym i hardkorowym.

Trutnov Trails - Trail pod Jeskynkou - Whistler 2
Ja jadę chicken-linem. Wariant hardkorowy prowadzi od miejsca zrobienia zdjęcia na wprost.
Trutnov Trails - Trail pod Jeskynkou - Bacha Whistler
Chuda Baśka ostrzega!
Trutnov Trails - Trail pod Jeskynkou - ścianka
Końcówka linii hardkorowej – tu już jest stosunkowo łagodnie.

O ile wariant trudny zahacza o terytorium zarezerwowane dla tras DH, to hardkorowy (oznaczony trupią czaszką) wymaga dodatkowo podstawowych umiejętności trialowych. I dobrej polisy. Linia przypomina nieco schody – do pokonania masz trzy krótkie stromizny (mniej więcej długości roweru), poprzerywane równie ciasnymi półkami, na których musisz wytracić prędkość.

Trutnov Trails - Trail pod Jeskynkou - Whistler koniec

W dalszej części trasy jest jeszcze jedna sekcja oznaczona jako „Experts only”, choć już zdecydowanie łatwiejsza.

Trutnov Trails - Trail pod Jeskynkou - skały

Trutnov Trails - Trail pod Jeskynkou - kamienie

Bunkr Trail

Niebieska – 3,2 km

Trasę można podsumować krótko: bunkry są, ale… nie jest zajebiście. Totalnie odstaje od tego, czego mógłbyś oczekiwać od tego typu miejscówek. Jest leśną/szutrową drogą, biegnącą grzbietem góry, zazwyczaj na wprost, między zarośniętymi trawą bunkrami. Widoczki są ładne. Bunkry można obejrzeć. Pod koniec jest nawet krótki (!) kawałek singla.

Trutnov Trails - Bunkr Trail

Trutnov Trails - Bunkr Trail widok

Na początku myślałem, że może to być spoko opcja na wprowadzenie w MTB kogoś, kto nigdy nie jeździł w górach. Potem doszedłem do wniosku, że ktoś taki zniechęciłby się maksymalnie w połowie asfaltowego podjazdu, który dłuży się tak bardzo, że zaczynasz zaglądać ludziom do ogródków. Zaufaj mi: nie jedź na Bunkr Trail.


Oznakowanie tras

W całym kompleksie znajdziesz zaledwie kilka tabliczek z prawdziwego zdarzenia i nieco więcej prowizorycznych kartek zawieszonych na drzewach – widać, że nie było to na razie priorytetem budowniczych. Cały obszar nie jest jednak ani duży, ani szczególnie skomplikowany w nawigacji. Mała pomoc na pewno przyda się na końcu trasy niebieskiej – w środku lasu, bez żadnego oznakowania.

Trutnov Trails - oznakowanie

Trutnov Trails - oznakowanie Pansky Stoupak

Trutnov Trails - oznakowanie

Warto więc na wszelki wypadek mieć ze sobą mapkę – papierową (kupisz za parę złotych razem z opaską na kierownicę) i/lub elektroniczną (JPG lub Trailforks w telefonie – polecam).

Trutnov Trails - mapa

Na jak długo jechać?

Po zsumowaniu wszystkich zjazdów wychodzi niecałe 8 km… Ale głowa do góry, trasy są naprawdę treściwe i razem z podjazdami, pętle (niebieskaczerwonaczarna) mają:

  • zaczynając z parkingu przy Trailcentrum: ok. 20 km
  • zaczynając z parkingu Pod Sedmidomím: ok. 16 km

Nie ma więc wątpliwości, że żółwim tempem objedziesz wszystko w jeden dzień – nawet, jeśli skusisz się na ten nieszczęsny Bunkr Trail (z Trailcentrum to dodatkowe 9 km).

Trutnov Trails - regulamin
Nasi tu byli…

Czy warto przyjechać na dłużej? Żeby jak najlepiej poznać miejscówkę, spędziłem tu dwa dni i zupełnie się nie nudziłem. Jeśli jednak masz uczulenie na przejeżdżanie tych samych odcinków dwu- lub trzykrotnie w ciągu jednego weekendu, raczej na drugi dzień zaplanuj sobie inne rozrywki (w okolicy jest np. Mieroszów).

Charakter tras: dla kogo? Jaki rower?

Jeśli byłeś na Rychlebach, wiesz czego się spodziewać – tutejsze trasy są podobnie wymagające, jak „stare ścieżki” (czyli wszystkie poza Superflow i pętlą Podel Cerneho Potoka).

Jeśli nie byłeś na Rychlebach, to po pierwsze: pojedź. Jeśli jednak bardziej Ci po drodze do Trutnova, spodziewaj się naturalnej nawierzchni i sporej liczby dużych kamieni i głazów (wbudowanych w podłoże, często celowo). W przeciwieństwie do Rychleb, jest tu też sporo korzeni.

Trutnov Trails - czerwona trasa końcówka
Poza opisaną wyżej sekcją Whistler, trasy nie wymagają wybitnych umiejętności, więc jeśli np. radzisz sobie na Starym Zielonym w Bielsku, poradzisz sobie i tutaj.

W kwestii sprzętu, najlepiej sprawdzi się rower ścieżkowy – ja śmigałem na Whyte T-130, którego opisywałem ostatnio w bikepornie. Malwina z kolei dosiadała Moona i też nie narzekała, bo rower enduro ma tutaj co robić. Nie znaczy to jednak, że nie będziesz miał frajdy na hardtailu XC. Taki już urok trail-parków, że są do ogarnięcia w zasadzie na każdym rowerze MTB z dobrą geometrią i przyzwoitymi oponami.

Trutnov Trails - mostek Kozi Trail

Trutnov Trails - schody Trail pod Jeskynkou

Na czerwonej trasie spotkałem też małżeństwo z rowerami trekkingowymi. I cóż, w ich wykonaniu faktycznie był to trekking (dlatego „z rowerami”, a nie „na rowerach”)… Więc na przełajówce się tu nie pchaj! Rower DH też byłby sporym przegięciem, choć nie aż tak bardzo nie na miejscu, jak mogłoby się wydawać.

Trutnov Trails - Modrinovy Trail drop

Noclegi i wyżywienie

W samym Trutnovie nie nocowałem, ale wśród chałup, chat i penzionów wymienionych na oficjalnej stronie ścieżek, na pewno znajdziesz coś dla siebie. Najbliższy camping jest oddalony od ścieżek o 10 km.

Nie polecę Ci też żadnej świetnej knajpy, bo po posileniu się w Trailcentrum, muszę powiedzieć że… dawno nie jadłem tak paskudnego obiadu (pewnie dzięki temu, że sam nie gotuję). Ale „menu”, w postaci kucharza prezentującego gotową do odgrzania zawartość kilku plastikowych pojemników, też ma swój niezaprzeczalny, szczery urok…

#foodporn w wersji #trutnovtrails ;) #nofilter #zadenfiltrniepomoze

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika 1Enduro (@1enduro)

Podobnie jak ciasto (tym razem pyszne!), które w ramach niespodzianki dostaniesz gratis na deser. Jeśli dodać do tego obowiązkowe czeskie piwo, nie wiem czy kolejnym razem nie przemęczę paskudnego obiadu dla przyjaznej atmosfery tego miejsca.

Trutnov Trails - Modrinovy Trail


Podsumowanie

Trutnov Trails urzekło mnie. Jeżdżąc tam, pijąc piwo, gadając ze spotkanymi ludźmi, czułem się jak na Rychlebach 7 lat temu, kiedy ta miejscówka dopiero powstawała. Tak jak tam, na Trutnov Trails nie ma jeszcze prawdziwego flow-traila ani pumptracka, kuleje oznakowanie, nie wszystkie trasy są dokończone, a te które są, wymagają dopracowania (np. lepszego odwodnienia). Słaba jest też na razie infrastruktura – Trailcentrum to podrzędna czeska jadłodajnia z mapą ścieżek przyklejoną za oknem, śmierdzącymi toaletami i szyldem powieszonym naprędce nad garażem.

Trutnov Trails - Zaklatna centrum

Czy powinieneś to rozumieć jako narzekanie na wady tego miejsca?

Hell no!

Ta surowość, naturalność i lekkie niedopracowanie tworzą klimat Trutnov Trails. W końcu kolarstwo górskie – a na pewno enduro – nie polega na tym, żeby jeździć tylko po idealnie wymuskanych trasach, z oznakowaniem na każdym drzewie, kończących się na podjeździe luksusowego hotelu. Prawda…?

Dlatego też Trutnov Trails w pełni zasługuje na miano „tras enduro” i gorąco polecam Ci się tam wybrać. Najlepiej w ten dzień, kiedy nie masz ochoty na prawdziwe szlaki nie dlatego, że są zbyt wymagające, tylko dlatego, że są zbyt monotonne! Trutnov może i jest enduro-burgerem, ale takim krwistym, z naturalnej wołowiny i przyprawionym bekonem.

Trutnov Trails
Przydatne linki: trutnovtrails.cz / facebook.com/TrutnovTrails

Zobacz też przewodniki po innych ścieżkowych miejscówkach:

Zachęcam Cię też do zapisania się do newslettera, którego czytelnicy, poza najszybszą informacją o nowych wpisach, dostają mały wgląd za kulisy powstawania bloga :)

 

Subscribe
Powiadom o
guest

31 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Przemek Wielicki
Przemek Wielicki
7 lat temu

Dzięki za nowy tekst do czytania. Tradycyjnie załączam link do mapki Trailforks – http://www.trailforks.com/region/trutnov/

W tym tygodniu planuję tam podjechać na trasie objazdu innych miejscówek. Pozdrawiam!

szymonkaszub
szymonkaszub
7 lat temu

to po lewej to kura, a to po prawej?

Anna Ja
Anna Ja
7 lat temu

No i masz ci los. Teraz się tam wszyscy zlecą i zajeżdżą jedną z moich ulubionych miejscówek. :) A tak serio to jak zwykle świetna relacja – w punkt!!! I a`propos: jeżdżę tam od ok. 2 lat i jeszcze na Bunkr Trail nie byłam – utwierdzasz mnie tylko w przekonaniu, że szkoda na niego czasu.

Luc pe
Luc pe
7 lat temu

Jak poszperacie na rynku w miasteczku to można trafić na dobrego stejka. Kafka, ciacho i bro też występuje. Niestety kilka km od ścieżek więc na after

Yacor
Yacor
7 lat temu

Podczas szukania filmików o Trutnov natrafiłem na Areal Kouty.
Znasz może to miejsce?
https://www.youtube.com/watch?v=5t62w3gBuyY

Konrad Wilusz
Konrad Wilusz
7 lat temu

A czy napiszesz kiedyś coś o mieroszowie? Wiem że to raczej trasy nieoficjalne, ale conieco na trailforks jest, a tam mam najbliżej, przy okazji chciałbym zahaczyć o srebrną górę i wspomniany trutnov.

Bartek Fila
Bartek Fila
7 lat temu

Panowie bajkerzy podpowiedzcie coś. Mam zarezerwowany na przełom wakacji tydzień urlopu – „tydzień w siodle”. Zakładam start zabawy w Świeradowie oraz konieczność (nie koniecznie na sam koniec) odwiedzenia Rychleb. Zastanawiam się jak i czy logistycznie dodać coś po drodze. Mam sztywniaka ns eccentric alu 2. Za stary jestem na zabawy w igranie ze śmiercią (patrz DH pełną gębą i jakieś skakanie na 2,3 metry). Liczy się flow i dobra zabawa. Polećcie coś na tydzień w siodle. Do tej pory zaliczyłem tylko 1 dzień w Świeradowie i pierdyliard prób zjazdu z Kieleckiego Telegrafu.

Yacor
Yacor
7 lat temu
Reply to  Michał Lalik

He, he…
Świetna mapka, jest co odwiedzać.

Bartek Fila
Bartek Fila
7 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Za ile zobaczymy podobną sytuację podmieniając Czech na Polish .. ?
A na razie coś wybiorę :)

Grzegorz Lech
Grzegorz Lech
7 lat temu

Byłem, faktycznie spoko miejscówka – trochę może krótkawa trasa. Przejazd z wąwozem po prawej daje do myślenia, szczególnie jak było się na tej skale widokowej.
A tak off topic, co myślisz o rowerze (przy dobrej cenie 12-13 tyś.)
https://www.specialized.com/pl/pl/bikes/mountain/trail/stumpjumper-fsr-comp-carbon-29/106986
Jeździł ktoś na takim?

Gzegorz Lech
Gzegorz Lech
7 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Mam 182cm wzrostu. Przy takiej dziwnej geometrii 29″ brałbyś rozmiar 'L’?
Mostek ma 7cm.

Przeor
Przeor
7 lat temu

Opis miejscówki oddaje jej klimat. Ale co kuchni to muszę zaprotestować. Okropna j=nie jest. Taka zwykła. Hermelin i utopenec, czyli czeskie specjały, są nie najgorsze. Generalni żarcie jak w zwykłej czeskiej hospodzie. Zwyczajne ale nie okropne. A i po zjedzeniu podchodzi do nas dwóch gości, Polaków, i ze strachem w oczach, jakie tu jedzenie, da się zjeść? Ot, wpływ bloga…

Przeor
Przeor
7 lat temu
Reply to  Michał Lalik

No tak, na zimno pyry mogą smakować „średnio” ;) Dwa razy tam byłem i dwa razy jadłem i zawsze ciepłe było. Choć pewnie jakbym za pierwszym razem zimne dostał to inaczej bym myślał. Nie wiedzieli, że bloger przyjechał, to się nie starali. A my jak podjedziemy w naszych teamowych koszulach, to się boją, że prosi przyjechali i się starają :)

Wiktor
Wiktor
7 lat temu

Trutnov moja ulubiona miejscówka jak na razie. własnie ze względu na klimat swojski i surowy, co do żarcia sie nie zgodzę z opinią kolegi ale każdy może mieć swoje zdanie. żarcie tanie, piwo jeszcze tańsze a trasy też super szkoda ze tak mało ale wiem że będzie więcej i na pewno wrócę

Kamil Nowakowski
Kamil Nowakowski
6 lat temu

niewątpliwą atrakcją jest też właściciel knajpy, bez kciuka prawej dłoni; trochę niezręcznie przybija się z nim piątkę…

LESZEK
LESZEK
5 lat temu

Trochę TT się zmienia, nowe ścieżki: Piernikowa, Kozia dociągnięta do parkingu, Boulder (czarny i zdaniem niektórych najlepszy na TT!) i Floutek (ścieżka typu kanadyjskiego) – oba projekty 2018 – chyba już skończone.
Nowa i aktualna mapa: http://trutnovtrails.cz/wp-content/uploads/2018/07/mapa-tt-A4-07-2018.jpg
Kwestia parkingów – z uwagi na protesty autochtonów zamieszkujących wieś Lhota, pierwszy parking jest raczej nie aktualny: http://mtnlovers.sk/kniznica/Trutnov/P5120626_1.jpg
Zalecane miejsce parkowania to (jak widać na powyższej mapce) parking w Bohuslavicich, drugi parking chyba też działa, zakazu nie widać…
Ponoć to rozwiązanie tymczasowe, do czasu wybudowania nowego centrum rowerowego.

Ryszard
Ryszard
4 lat temu

Mały UPDATE.
Trasa czerwona PERNIKOVY TRAIL trochę zaskakuje wyższym poziomem trudności niż również czerwona MODRINOWY TRAIL. Jest krótsza, więc bardziej intensywna. Przyznam, że po tym zjeździe, zamiast wrócić na podjazdówkę, uderzyłem natychmiast do baru, żeby odzyskać nieco energi…
Dużo elementów technicznych, głazów, mostków i ścianek. Pierwszy przejazd wymaga uwagi, drugi zapewne byłby fullflow gdybym miał okazję go zrobić…
Podsumowując, o ile MODRINOWY jest długim zjazdem z paroma trudniejszymi fragmentami, to PERNIKOWY jest jego przeciwieństwem (w sensie krótki i najeżony przeszkodami).

Mała obserwacja socjologiczna na koniec: zauważyliście, że na trasach czeskich jest dużo więcej dziewczyn niż na polskich?

Robert
Robert
4 lat temu

Dla mnie mylące są kolory oznaczeń ścieżek w szczególności Modrinovy – czerwony, czerwony w Polsce to tak zwany „double diamont” czyli bardzo trudny, tymczasem w mojej ocenie byłby maksymalnie niebieski, dlatego bardziej korzystam z opisu na Trailforks.
Swoją drogą taki Kozi w PL byłby niebieski, a Pernikovy czarny…
Generalnie miejscówka godna polecenia a trasy Pod Jeskynkou i Boulder dają mega frajdę z przejazdu.

Ryszard
Ryszard
4 lat temu
Reply to  Robert

To oznaczenia używane w stacjach narciarskich, moim zdaniem łatwiejsze do ogarnięcia niż te używane przez Trailforks. Ale zgadzam się, że Piernikowemu bliżej do czarnej niż czerwonej :)

Michał
Michał
3 lat temu

Myślę, że tej miejscówce należy się spora aktualizacja.
W zeszłym tygodniu byłem na Rychlebach i spotkałem gościa, który stwierdził, że Trutnov to najlepsze trasy na których był.
Więc wczoraj pojechałem sprawdzić ;)

Ogólnie w Trutnovie, jest znacznie więcej tras niż w 2016 i jest jeszcze jeden parking polecany w Info Centrum (jakieś 100m od niego, szaro-czerwona elewacja).

Co do tras – po Rychlebach było 50/50, to w przypadku Trutnova wszystkie, które przejechałem były fajne.
1. Floutek (niebieski) – rewelacyjny, szybki, ze świetną sekcją band na końcu, na miarę rychlebskiego SuperFlow. i ta czerwona ziemia z zielonym mchem.
2. Kozi Trail – ponownie szybki, świetny z bardzo fajnym flow i kilkoma wariantami przejazdu.
3. Modrinovy (czerwony, ale taki bladoczerwony) – szybki fajne flow, bardziej urozmaicony i kamienisty, ale nie spowalniający jak Mramrovy i Hupcuk na Rychlebach (które są słabe)
4. Pernikovy (czerwony, ale w stronę czarnego) – był wymagający, ale nie deprymujący, wymagał koncentracji, ale dawał satysfakcje
5. Boulder (czarna) – także wymagająca, ale przejezdna, nie spowalniająca na sile. Sporo fajniejsza od Velryby na Rychlebach
6. Trail pod Jeskynkou (czarna) – po prostu trudna, wymagająca umiejętności trialowych, nawet jadąc chicken linem. Jednocześnie dająca perspektywę zdobywania umiejętności, a nie beznadziejnej trasy. Czujesz tutaj respekt.
7. Mysi Dira (czerwona) – ciekawa (wąwóz, strumień), mogąca uatrakcyjnić podjazd lub zakończyć Trail pod Jeskynkou
8. Pansky Stoupak (zielona) – pojazd, ale nie katujący. Po prostu ok.
Nie jechalem Ziletka, Rybcoul, Bunkr, Upa, S buku,
Wszystkie trasy były zajebiste, fajne lub ok (podjazd).
W porównaniu do Rychleb, tam na + jest Superflow, Sjezdy, DR. Weissnerr. Średnia lub słaba byly Velryba, Naucna Stezka, Wales, Mramrovy, Hupcuk. Reszty nie jechałem.

Ale na pewno brakuje wobec Rychleb:
– gospody (Polewka czosnkowa niedobra, ale schabowe wyglądały ok)
– centrum rowerowego z prawdziwego zdarzenia
– klimatu, rozmów z innymi bikerami
– płatności karta

Michał
Michał
3 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Aaaa….. I jeszcze kilka rzeczy o których nie napisałem:
– można płacić złotówkami, ale przelicznik nie jest atrakcyjny (100KC = 20PLN) i wydają korony – lepiej kupić przed wyjazdem.
– jeśli rozczytasz się z menu w gospodzie to wysyłam Ci czteropak ;)
– parkując przy budynku z szaro-czerwoną elewacją masz szybszy, ale dużo bardziej stromy podjazd dający w kość, szczególnie jeśli podjeżdzasz/podchodzisz go kilka razy.
– trasę robiłem na dwie pętle:

1. Od parkingu zielonym, potem Zkratka k trailum do rozdroża wszystkich ścieżek, i kolejno Kozi, opcjonalnie Ziletka, zielony, Pansky Stoupak, Modrinovy, Pansky Stoupak (ale nie do końca, lepiej jechać pod koniec prosto i w prawo szeroką trasą, która dochodzi znów do Modrinovego, potem Boulder (lub wcześniej Ptasi perspektiva i powrót jak poprzednio), zkratka k trailum, Pernikovy, zjazd na obiad do gospody, mijając parking (można zostawić niepotrzebne rzeczy).

2. Od gospody zielonym mijając parking (zabierając np. dodatkową wodę itp.), zkratka k trailum, początek Kozi, potem Floutek, powrót zielonym wzdłuż Floutka, ale do momentu gdy „dotyka” się z Pernikovym – stoi tam „Pernikova Chałupka”, idziesz po jej prawej stronie do góry. Na rozdrożu u góry idziesz w prawo i dochodzisz kilkadziesiąt metrów pod rozdrożem wszystkich ścieżek, zaraz za rozdzieleniem Pernikovego i Trailu pod Jeskynkou i tam jedziesz tą ostatnią, potem Mysi Dira (którą też możesz zrobić na podchodząc).

A kiedy resztę, już chyba tylko następnego dnia, bo już na korbie 40km.

Michał
Michał
3 lat temu
Reply to  Michał Lalik

Kradnij co chcesz, bo gdyby nie Twój blog:

  1. Nie kupiłbym roweru enduro wybierając kolorem
  2. Nie pojechałbym na Rychleby i nie poznałbym skrótu (niebieskie strzałki)
  3. Nie pojechałbym do Pomby i nie słyszałbym: „równowaga!, łokcie szerzej!, pięty nisko!”
  4. Nie powiedziałbym żonie, że na wakacje najlepsze dla niej jest Saalbach
  5. Po pracy siedziałbym przy kompie zamiast zrobić zachodnią pętlę Olbrzymów.
  6. Nie kupiłbym pianki Fenwicks i nie poznał prezesa Andrzeja
  7. Nie kupiłbym Proframe’a, Wheel Up’ów, Tripout’ów i zbierał na nerkę Evoc’a i bluzę Dolomiti.
  8. Nie zrobił z mieszkania serwisu rowerowego.

i nigdy nie byłoby mnie w Trutnovie….

Więc odwdzięczam się ;)

Last edited 3 lat temu by Michał
Leszek
Leszek
3 lat temu
Reply to  Michał

Też ostatnio Olbrzymy objechałem.
Z Gdańska kawałek do przejechania ale warto. Skrzywiońą na pętli zachodniej przerzutkę dało się wyprostować. Trzeba było tak nie ciąć zakrętu po skałach górą, obyło by się bez OTB.

Wheel up’y u mnie też dają radę, zamiast nauki wpadł też EVOC ale w postaci plecaka FR Enduro (pewnie przesada na trójmiejski park krajobrazowy, ale po rezonansie barku z kontrastem i po roku bólów wolę mieć coś na wszelki wypadek na plecy).

Fenwick’s też sprawdzony i chyba nie będę testował innych specyfików, skoro ten daje radę i patrząc na wydajność nie jest mega drogi.

Prywatny serwis rowerowy na 43m2 też jakoś sobie ogarniam (chociaż kobita powoli zaczyna marudzić na plan drugiego roweru sypialni, wciąż nie wierzy, że ten trail/Enduro HT będzie dla niej ;-) ).

Odwiedź mój profil na
Instagram Top