Dzisiejszy artykuł wymaga od Ciebie odrobiny autorefleksji: czy rozważam zakup e-bike’a i czy w ogóle je lubię? Jeśli nie – obawiam się, że będziesz musiał sobie wyobrazić, że wszedłeś na 1Enduro i okazało się, że nie ma dziś nowego artykułu. Ale jeśli odpowiedziałeś sobie „tak” (albo chociaż „nie wiem”) – zapraszam do lektury! Oto moim zdaniem najlepsze rowery elektryczne do 20000 zł.
Zobacz też pozostałe części przeglądu rynku 2019:
- Rowery enduro, trail, hardtail i e-bike – lista 2020
- Top 10 2020: Rowery enduro / trail do 6000 zł
- Top 10 2020: Rowery enduro / trail do 8000 zł
- Top 10 2020: Rowery enduro / trail do 10000 zł
- Top 10 2020: Rowery enduro / trail do 12000 zł
- Top 10 2020: Rowery enduro / trail do 14000 zł
- Top 10 2020: E-bike enduro / trail do 20000 zł (← tu jesteś)
- Top 20 2020: Gravel do 7000 zł
Jakie rowery znalazły się w zestawieniu?
Wszystkie rowery elektryczne trail / enduro z pełną amortyzacją do 20000 zł (biorąc pod uwagę ceny katalogowe i bez naciągania z lekkim naciąganiem budżetu), jakie sam brałbym pod uwagę przy zakupie.
Jedyne ograniczenia, jakie przyjąłem to:
- skok minimum 130 mm;
- kąt główki ramy maksymalnie 67°.
Jak czytać dane techniczne?
- skok podany jest odpowiednio: przód / tył;
- kąty to kolejno: główki ramy / rury podsiodłowej;
- masa – deklarowana przez producenta;
- klik w nazwę modelu → szczegóły na stronie producenta.
Uwagi dodatkowe
- Rowery są ułożone od najtańszego do najdroższego (a nie od najlepszego do najgorszego lub odwrotnie). Wszystkie wybrane modele uważam za szczególnie warte zakupu, więc możesz śmiało ułożyć je we własnej kolejności według dostępnego budżetu i… tego, który najbardziej Ci się podoba.
- Ceny marek wysyłkowych są w zaokrągleniu przeliczone na złotówki i uwzględniają koszt przesyłki – stąd ostateczna cena może się różnić od kwoty wyświetlanej w sklepie.
- Podana masa pochodzi z tabelki producenta, więc należy traktować ją z przymrużeniem oka i na starcie dodać co najmniej 400 g na pedały.
- Poniższe opisy rowerów to moja subiektywna ocena na podstawie danych katalogowych. To nie jest test, ani nawet jego namiastka! Pamiętaj, że jakość roweru na szlaku wynika z czegoś więcej, niż tylko sumy części i cyferek.
- Zestawienie ma charakter niekomercyjny.
1. Stilus E-AM – 13999 zł
- skok: 150/150 mm
- rozmiar koła: 27+
- kąty: 66° / 72°
- reach (M): ?
- tylny trójkąt: 485 mm
- napęd: Bosch Performance CX gen. 4
- akumulator: 500 Wh
- amortyzacja: Rock Shox 35 Gold / Rock Shox Deluxe
- hamulce: SRAM Guide RE
- napęd: SRAM SX Eagle 1×12
- masa: 25,5 kg
Stilus to nowa, elektryczna marka Decathlonu. Nic więc dziwnego, że jej najdroższy model (a zarazem najtańszy, bo aktualnie jedyny) wygląda niezwykle atrakcyjnie pod względem ceny/osprzętu. Na tyle atrakcyjnie, że w tym przedziale cenowym całkowicie się poddałem w kwestii szukania alternatyw – „markowe” elektryki poniżej 14000 zł zwykle mają z przodu wątłego Recona, za hamowanie odpowiadają w nich tanie dwutłoczkowe hamulce, a sztyce regulowane są dobrem luksusowym… A w Stilusie? Rock Shox 35 Gold, mocne heble, myk-myk, niezłe koła (choć z dziwnie dobranymi, bardzo rekreacyjnymi oponami) i napęd SX Eagle to specyfikacja pod paroma względami przewyższająca najdroższy rower na tej liście… Ciekawa jest też rama, która udowadnia, że integracja baterii w dolnej rurze nie jest gwarancją dobrego wyglądu. Nienachalnej urody projekt, wykorzystujący silnik Boscha 4. generacji (z akumulatorem 500 Wh), jest nieco zmodyfikowanym dziełem włoskiej marki Lombardo. Tłumaczy to pojawienie się tego roweru „znikąd”, a także daje nadzieję na to, że ktoś pochylił się nad takimi kwestiami jak sztywność ramy, czy kinematyka zawieszenia (choć geometria wskazywałaby, że raczej nie). Jest to trochę kot w worku, ale w przedziale do 14000 zł oferta Decathlonu i tak nie ma konkurencji.
2. Kross Soil Boost 1.0 630 – 15999 zł
- skok: 150/150 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- kąty: 66,5° / 75°
- reach (M): 437 mm
- tylny trójkąt: 445 mm
- napęd: Shimano STEPS E8000
- akumulator: 630 Wh
- amortyzacja: SR Suntour Aion35 LOR / Rock Shox Deluxe Select R
- hamulce: Shimano MT500
- napęd: Shimano Deore 1×10
- masa: 24,8 kg
Najtańszy model Biusta dostępny jest w dwóch wariantach – z akumulatorem 500 Wh (14999 zł) i 630 Wh. Ja wybrałem ten drugi, bo to jeden z nielicznych rowerów na silniku Shimano z tak dużą baterią – wystarczającą na tripy w okolicach 2000 metrów przewyższenia. Boost 1.0 nie jest mistrzem wyposażenia, ale widelec z goleniami o średnicy 35 mm i sztyca regulowana spełniają kryteria niezbędnego minimum, podobnie jak 10-rzędowy napęd. Jedyny słaby punkt to dwutłoczkowe hamulce – w razie czego można pomyśleć o wymianie zacisków na MT520. Jeśli nie po drodze Ci z Decathlonem, oferta Krossa jest bardzo ciekawa, zwłaszcza że rowery tej marki często można kupić znacznie poniżej ceny katalogowej.
3. Canyon Neuron:ON 7.0 – 16220 zl
- skok: 130/130 mm
- rozmiar koła: 29″
- kąty: 67,5° / 74,5°
- reach (M): 435 mm
- tylny trójkąt: 440 mm
- napęd: Shimano STEPS E8000
- akumulator: 504 Wh
- amortyzacja: Rock Shox Recon RL / Rock Shox Deluxe Select R
- hamulce: Shimano MT520
- napęd: Shimano SLX 1×12
- masa: 23,7 kg
W temacie okazyjnych wyprzedaży świetną ofertą jest poprzednia generacja modelu Spectral:ON (więcej możesz o niej poczytać w zeszłorocznym zestawieniu i krótkich wrażeniach z jazdy), ale to już model schodzący ze sceny, bo Canyon wkroczył w erę zintegrowanych baterii. Najtańszym przedstawicielem nowej generacji jest Neuron:ON 7.0, czyli model o niewielkim skoku i klasycznej geometrii, skierowany głównie do górsko-leśnych turystów. Pewnie dlatego product manager pozwolił sobie na oszczędność w postaci Recona na goleniach 32 mm… Cała reszta jest jednak kompletna: nowy, 12-rzędowy SLX, czterotłoczkowe hamulce, nawet opony w sensownej wersji. A do tego bardzo fajny gadżet: gniazdo USB na górnej rurze, z którego można zasilić lampkę na night-ride’ach lub podładować smartfona. Wszystko to wypada całkiem nieźle na tle Krossa, choć porównując te modele, warto pamiętać o kluczowej różnicy w pojemności akumulatora, która mocno wpływa zarówno na cenę, jak i masę (że o modelu dystrybucji nie wspomnę).
4. Vitus E-Escarpe – 17490 zł
- skok: 140/140 mm
- rozmiar koła: 29″/27+
- kąty: 65° / 75°
- reach (M): 450 mm
- tylny trójkąt: 444 mm
- napęd: Shimano STEPS E7000
- akumulator: 504 Wh
- amortyzacja: Marzocchi Bomber Z2 / Rock Shox Deluxe Select R
- hamulce: Shimano MT500
- napęd: Shimano Deore 1×10
- masa: 22,6 kg
Przez zewnętrzny akumulator, w dodatku napędzający słabszą wersję silnika Shimano (E7000), Vitus na pierwszy rzut oka wygląda biednie na tle opisanych wyżej rywali. Również osprzęt nie jest takim killerem, jak w tradycyjnych modelach tej marki. Ale E-Escarpe ma szereg zalet: w pierwszej połowie tej listy ma najlepszą geometrię i amortyzator, najniższą masę i świetnie spisujące się połączenie przedniego koła 29″ z tylnym 27+ (z powodu którego wybrałem go zamiast E-Sommeta z większym skokiem). Również zewnętrzna bateria ma swoje zalety – jest stosunkowo mała i tania umiarkowanie droga (zmieści się w zakładanym budżecie), więc wożenie drugiej w plecaku jest realną perspektywą. A zapas 1000 Wh to już nie w kij dmuchał. Koncepcja Vitusa odstaje więc od aktualnych trendów, przez co zależnie od Twoich oczekiwań, może być jednym z najlepszych lub najgorszych rowerów tego zestawienia.
5. Focus JAM² 6.6 Plus – 17629 zł
- skok: 150/150 mm
- rozmiar koła: 27+
- kąty: 66,5° / 74,5°
- reach (M): 430 mm
- tylny trójkąt: 470 mm
- napęd: Shimano STEPS E8000
- akumulator: 378 + 378 Wh
- amortyzacja: Rock Shox Recon RL / Rock Shox Deluxe Select R
- hamulce: Magura MT5 / MT4
- napęd: SRAM SX Eagle 1×12
- masa: 22,1 / 24,6 kg
Focus to niestety kolejny gagatek z Reconem, którego niska sztywność przy 150 mm skoku na pewno będzie odczuwalna. Jest to jednak rower wart upgrade’u nie tylko ze względu na solidną resztę osprzętu (może nie licząc opon), ale też bardzo nietypowy układ akumulatorów. Ten zintegrowany w ramie ma pojemność 378 Wh, dzięki czemu rower waży 22,1 kg i… ładnie wygląda. Idealnie na szybkie przejażdżki po pracy. A kiedy w weekend planujesz całodniową tułaczkę po górach, wystarczy zamontować widoczny na zdjęciu akumulator dodatkowy, żeby uzyskać rekordowe w tym zestawieniu 756 Wh (przy masie roweru zbliżonej do konkurentów, choć gorzej rozłożonej). Co ważne, od jakiegoś czasu Focus dokłada drugą baterię w cenie roweru. Świetny wybór dla kogoś, to raz jeździ krótkie, raz długie trasy, a rzadko średnie.
6. Giant Trance E+ 3 Pro – 17699 zł
- skok: 150/140 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- kąty: 66,5° / 74°
- reach (M): 442 mm
- tylny trójkąt: 470 mm
- napęd: Giant SyncDrive Pro (Yamaha PW-X)
- akumulator: 500 Wh
- amortyzacja: Rock Shox 35 Gold / Fox Float DPS Performance
- hamulce: Tektro HD-M745 Orion
- napęd: SRAM SX Eagle 1×12
- masa: 24,7 kg
Również układ napędowy elektrycznego Trance’a się wyróżnia – to jeden z niewielu na rynku rowerów wykorzystujących silnik Yamahy (cały osprzęt i akumulator to już dzieło Gianta). Jego działanie spodoba się miłośnikom… silników diesla. Trance wprawdzie nie dymi na czarno, ale oferuje wysoki moment obrotowy również przy wolniejszym pedałowaniu, a jego dźwięk jest trochę niższy (ale głośniejszy) od „piłującego” Shimano czy Boscha. Zaletą jest aż 5 poziomów wspomagania, które dodatkowo można spersonalizować w aplikacji. Powinno to wynagrodzić fakt, że nie są to tryby progresywne (automatycznie zmieniające chwilową moc) – ich działanie jest bardziej płaskie od konkurencyjnych napędów, a na podstoju rower czasem ma „tiki nerwowe” (szarpie po naciśnięciu na pedał). Ale ktoś, kto lubi wyraźnie czuć, że jedzie na elektryku, może tych wad w ogóle nie zauważyć.
7. Kellys Theos i70 – 17999 zł
- skok: 160/150 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- kąty: 66,5° / 73°
- reach (M): 460 mm
- tylny trójkąt: 445 mm
- napęd: Shimano STEPS E8000
- akumulator: 630 Wh
- amortyzacja: Rock Shox Yari RC / Rock Shox Deluxe RT
- hamulce: Shimano MT520
- napęd: Shimano SLX/XT 1×11
- masa: ?
Kellys pokazuje, jak wyglądałby Vitus ze zintegrowanym akumulatorem (podejrzewam, że taki model jest tuż za rogiem). Podobnie jak w Krossie, ma on nietypową dla Shimano pojemność aż 630 Wh (taka bateria oficjalnie pojawiła się w ofercie japońskiej marki dopiero kilka dni temu), a wyposażenie środkowego modelu Theosa jest naprawdę niezłe – w zasadzie nic nie wymaga wymiany, z hamulcami i oponami włącznie. Co więcej, Kellys wyrósł ostatnio na jedną z czołowych firm, jeśli chodzi o długość ram – reach 460 mm w M-ce to aktualnie niemal progresywna wartość. Tego samego niestety nie można powiedzieć o kątach, ale i tak Theos i70 jest jednym z mocniejszych punktów w ofercie słowackiej marki (i głównym rywalem Krossa).
8. Scott Strike eRide 930 – 18099 zł
- skok: 140/140 mm
- rozmiar koła: 29″
- kąty: 64,8° / 75,4°
- reach (M): 441 mm
- tylny trójkąt: 465 mm
- napęd: Bosch Performance CX gen. 4
- akumulator: 625 Wh
- amortyzacja: Marzocchi Bomber Z2 / X-Fusion NUDE
- hamulce: Shimano MT420
- napęd: SRAM SX Eagle 1×12
- masa: 23,3 kg
Strike jest najtańszym w tym zestawieniu rowerem z nowym systemem Boscha i akumulatorem 625 Wh – to bardzo dobry zestaw, jeśli przymkniesz oko na beznadziejną manetkę i brak dostępu do personalizacji trybów wspomagania. Można by się też przyczepić do dziwnego wyboru opon – podobnie jak w Focusie, zaraz po zakupie wymieniłbym Rekony na coś bardziej agresywnego. Ale to detal – bardziej istotna jest np. dobra amortyzacja z chwalonym Bomberem Z2 i typową dla Scotta manetką zmieniającą skok jednocześnie widelca i dampera (140/90 mm lub blokada), co wiąże się z (również typowym dla Scotta) spaghetti na kierownicy. Na korzyść Strike’a zdecydowanie przemawia nowoczesna geometria z bardzo płaską (jak na umiarkowany skok) główką – myślę, że w przypadku tego modelu niezłym pomysłem może być przestawienie geometrii na bardziej stromą, co pomoże w podjeżdżaniu (kąt rury podsiodłowej i wysokość suportu), bez upośledzania zachowania na zjazdach.
9. Cube Stereo Hybrid 160 HPC SL 625 – 18999 zł
- skok: 170/160 mm
- rozmiar koła: 27.5″
- kąty: 65° / 75,5°
- reach (M): 440 mm
- tylny trójkąt: 442 mm
- napęd: Bosch Performance CX gen. 4
- akumulator: 625 Wh
- amortyzacja: Rock Shox Lyrik Select / Rock Shox Deluxe Select+
- hamulce: Magura MT Thirty
- napęd: SRAM SX Eagle 1×12
- masa: 23,3 kg
Cube wykorzystuje ten sam układ napędowy co Scott, ale tam gdzie u konkurencji króluje aluminium, oferuje on ramę karbonową. I to wcale nie kosztem słabego osprzętu! Wprawdzie przy cenie 19 tys. zł można by już oczekiwać czegoś lepszego, niż SX Eagle, ale wynagradzają to dobre zawieszenie (pierwszy na tej liście widelec z tłumikiem Charger) i hamulce Magury (z czterotłoczkowym zaciskiem z przodu). Dzięki temu Stereo waży tyle samo, co Scott, a oferuje więcej skoku. No i przepięknie wygląda w czarnym malowaniu (są też dwa inne, nie wyglądające tak bardzo, jakby miały nalecieć Afganistan).
10. Radon Render 8.0 – 19030 zł
- skok: 150/140 mm
- rozmiar koła: 29″
- kąty: 65,5° / 75,5°
- reach (M): 441 mm
- tylny trójkąt: 499 mm
- napęd: Bosch Performance CX gen. 4
- akumulator: 625 Wh
- amortyzacja: Rock Shox Lyrik Select / Rock Shox Deluxe Select+
- hamulce: Magura MT Trail
- napęd: SRAM SX Eagle 1×12
- masa: 23,5 kg
Bardzo podobną ofertę do Cube’a ma wysyłkowy Radon – również z piękną karbonową ramą i nowym Boschem, a także niemal identycznym wyposażeniem. Render jest jednak 29er-em o mniejszym skoku, więc to bardziej alternatywa dla Cube’a Stereo 140, którego nawet można kupić w podobnym kolorze, ale jego osprzęt, o dziwo, jest słabszy od modelu z większym skokiem. Więc jeśli potrzebujesz bardziej trailowo usposobionego elektryka na dużych kołach, Radon będzie lepszym wyborem.
11. Propain Ekano 150 Start – 19900 zł
- skok: 150/150 mm
- rozmiar koła: 29″/27.5″
- kąty: 65,1° / 76,1°
- reach (M): 441 mm
- tylny trójkąt: 445 mm
- napęd: Shimano STEPS E8000
- akumulator: 504 Wh
- amortyzacja: Rock Shox Yari RC / Rock Shox Deluxe Select R
- hamulce: Magura MT5
- napęd: SRAM GX Eagle 1×12
- masa: 23,2 kg
Propain tradycyjnie kusi niską ceną bazową, która szybko rośnie po dodaniu sztycy regulowanej, kosztów wysyłki (550 zł!) i polskiego VAT-u. Ale po uwzględnieniu tych „dodatków” nadal mieści się w budżecie, a będzie gratką dla osób z określonymi preferencjami sprzętowymi. Konfigurator umożliwia nie tylko upgrade niektórych komponentów, ale też wybór rozmiaru kół: 27.5″, 29″ lub mixu większego z przodu i mniejszego z tyłu (mullet). Aluminiowa rama wprawdzie nie robi wrażenia na tle Radona czy Cube’a, ale przez nieco lepszy osprzęt (i mniejszą baterię…) Ekano nie odbiega od nich masą.
12. YT Decoy Base 29 – 20200 zł
- skok: 150/145 mm
- rozmiar koła: 29″
- kąty: 65,5° / 75,5°
- reach (M): 442 mm
- tylny trójkąt: 458 mm
- napęd: Shimano STEPS E8000
- akumulator: 540 Wh
- amortyzacja: Rock Shox Yari RC / Rock Shox Deluxe Select R
- hamulce: SRAM Code R
- napęd: Shimano SLX 1×12
- masa: 24,3 kg
Jeśli jednak rozważasz niemieckie marki wysyłkowe z napędem Shimano, raczej trudno mi sobie wyobrazić, żebyś nie chciał dopłacić 300 zł (względem Propaina) do najtańszego elektryka YT Industries. Przy podobnym wyposażeniu oferuje karbonową (choć najwyraźniej niezbyt lekką) ramę i customowy akumulator o kapkę większej pojemności. YT już od roku obiecuje też opcjonalną baterię 700 Wh, ale jakoś nie potrafi tych obietnic zmaterializować – szkoda, bo byłby to prawdziwy zmieniacz gry. Żałuję też, że najtańszy Decoy nie oferuje świetnie sprawdzającej się w elektryku kombinacji kół 29″/27.5″, przez co tylny trójkąt jest dość długi (jak na silnik Shimano). Mimo to, Decoya wciąż uważam za jednego z najciekawszych e-bike’ów na rynku – choć osobiście dopłaciłbym 2,5 tys, zł do modelu Comp z większym skokiem i tylnym kołem 27+.
13. Trek Rail 5 625W – 20499 zł
- skok: 160/150 mm
- rozmiar koła: 29″
- kąty: 64,5° / 75°
- reach (M): 445 mm
- tylny trójkąt: 448 mm
- napęd: Bosch Performance CX gen. 4
- akumulator: 625 Wh
- amortyzacja: Rock Shox 35 Gold / Rock Shox Deluxe RL
- hamulce: Tektro HD-M745
- napęd: SRAM SX Eagle 1×12
- masa: 23,5 kg
Ale nie oszukujmy się, najważniejszym e-bikiem na rynku jest elektryczna wersja Slasha – bo tak można by określić Raila, który sprzedawał się nieźle jeszcze przed oficjalną premierą. Moim zdaniem jest to pierwszy elektryczny Trek opracowany od podstaw z myślą o enduro, a nie jako turystyczny dupowóz dla bogatych mieszczan (patrz: seria Powerfly na Boschu poprzedniej generacji). Wprawdzie jego osprzęt (delikatnie mówiąc) nie zachwyca, ale oceniając go, warto mieć na uwadze możliwość negocjowania ceny, o której w przypadku marek wysyłkowych możesz zapomnieć – a przy kwotach rzędu 20 tys. zł, nawet kilka procent rabatu przekłada się na duże oszczędności. Z tego powodu na liście umieściłem model z większą baterią 625 Wh, który na pewno będzie tegorocznym bestsellerem (w ofercie jest też tańszy o 1000 zł wariant 500 Wh).
14. Canyon Spectral:ON CF 7.0 – 20720 zł
- skok: 150/150 mm
- rozmiar koła: 29″/27,5″
- kąty: 66,5° / 74,5°
- reach (M): 445 mm
- tylny trójkąt: 435 mm
- napęd: Shimano STEPS E8000
- akumulator: 504 Wh
- amortyzacja: RockShox Lyrik Select / Rock Shox Deluxe Select
- hamulce: Shimano MT520
- napęd: Shimano SLX 1×12
- masa: 22,2 kg
Druga generacja elektrycznego Spectrala na pierwszy rzut oka wygląda identycznie, jak prezentowany wyżej Neuron:ON, ale modele te różnią się znacznie bardziej, niż tylko skokiem zawieszenia. Przede wszystkim, Spectal:ON ma karbonową ramę, której Canyon najwyraźniej pozazdrościł YT. W przeciwieństwie do głównego rywala (i Neurona), ma on jednak tylne koło 27.5″, dzięki czemu może się pochwalić najkrótszym w tym zestawieniu ogonem (co było już wyróżnikiem poprzedniej generacji). Pomogło to też zaoszczędzić kilka gramów – Spectral:ON jest w tym zestawieniu najlżejszym rowerem z pełnowymiarową baterią (o 100 g wygrywa tylko Focus), więc na szlaku powinien zapewnić wrażenia z jazdy najbardziej zbliżone do zwykłego roweru.
15. Specialized Turbo Levo – 21299 zł
- skok: 150/150 mm
- rozmiar koła: 29″
- kąty: 66° / 74,8°
- reach (M): 435 mmtar
- tylny trójkąt: 455 mm
- napęd: Specialized 2.1 (Brose)
- akumulator: 500 Wh
- amortyzacja: Rock Shox 35 Gold / Rock Shox Deluxe Select
- hamulce: SRAM Level T
- napęd: SRAM NX 1×11
- masa: ?
Wiem, wiem, miało być do 20000 zł, a to już czwarty rower powyżej tej kwoty. Ale nie przewiduję w tym roku więcej elektrycznych Top 10, więc musisz mi wybaczyć naciągnięcie budżetu, które miało na celu pokazanie jednego z najlepszych e-bike’ów na rynku… choć z całą pewnością nie najbardziej opłacalnych. Na szczęście osprzęt najtańszego Levo 2020 trzyma się kupy – jest solidny amortyzator i sztyca regulowana, a hamulce, choć na pierwszy rzut oka wyglądają skandalicznie (SRAM Level T), to są dozbrojone w tarcze 200 mm i 4-tłoczkowy zacisk z przodu. Poza tym hamulce wymienić łatwo, a elektryczny napęd już niekoniecznie – a to właśnie on stanowi największą siłę Turbo Levo. Więcej możesz przeczytać w teście roweru, który sam kupiłem, a w skrócie: najlepsza integracja, najcichsze działanie i największy zakres personalizacji to jego główne zalety.
Czego się spodziewać po elektrycznym MTB do 20000 zł?
Jeśli chodzi o wyposażenie: mniej więcej tego samego, co po klasycznych rowerach trail/enduro z przedziału 10-12 tys. zł. Jest to więc taki sensowny entry level, czyli nisko-średnia półka, wciąż z kompromisami w specyfikacji, ale już w pełni nadająca się do prawdziwego enduro.
Jednym z takich kompromisów jest amortyzacja. Od około 15000 zł standardem są amortyzatory Rock Shoxa na goleniach o średnicy 35 mm (maksymalnie możesz liczyć na najniższy model Lyrika), choć w modelach o lżejszym przeznaczeniu trafia się jeszcze zbyt wiotki do elektryka Recon – osobiście traktowałbym go jako widelec tymczasowy, do czasu odłożenia pieniędzy np. na jakiegoś używanego Pike’a.
To samo dotyczy hamulców – w większości są to pozagrupowe 4-tłoczkowe Shimano MT520 lub równie dobre Magury, ale zdarzają się też słabsze modele 2-tłoczkowe. O ile w analogowym ścieżkowcu by mi to nie przeszkadzało, tak w e-bike’u oczekiwałbym najmocniejszych hamulców, jak to możliwe – nawet kosztem gorszego napędu, który i tak szybko się zużyje (im tańsza grupa, tym niższe koszty eksploatacji). Choć tu za bardzo nie ma już z czego schodzić, bo większość rowerów ma podstawową grupę SRAM SX Eagle, a te najtańsze nawet 10-rzędowe Deore. Osobiście bardzo doceniłbym 12-rzędowego SLX-a, który może niezbyt podchodzi pod schemat taniej eksploatacji, ale jego skuteczność pod obciążeniem idealnie pasuje do elektryka.
Zostawmy jednak części, bo znacznie ciekawiej przedstawia się kwestia układów wspomagania. Względem zeszłego roku dokonał się tu ogromny przeskok – większość listy to nowe konstrukcje pokazane na sezon 2020. Duża w tym zasługa napędu Boscha 4. generacji – jego premiera wywołała lawinę nowości producentów związanych z niemieckim dostawcą, jednocześnie popularyzując akumulatory o zwiększonej pojemności (625 Wh). Również marki wykorzystujące silnik Shimano masowo przesiadły się na zintegrowane w dolnej rurze akumulatory, choć w większości są to standardowe ogniwa 504 Wh – na tym polu tylko Kross i Kellys mogą konkurować z Boschem (akumulator 630 Wh prawdopodobnie będzie już powszechny w rowerach na sezon 2021). Swoją drogą to fascynujące, jak błyskawicznie dokonała się rewolucja zamykania akumulatorów w dolnej rurze – z roku na rok to rozwiązanie stało się standardem, za którym nie nadążył już chyba tylko Vitus (co paradoksalnie może działać na jego korzyść). Więcej o charakterystyce oraz zadach i waletach poszczególnych rozwiązań znajdziesz w moim przewodniku:
→ Więcej: E-bike do enduro – poradnik zakupowy
Ciekawy jest też temat rozmiaru kół. O ile każdą inną klasę zdominowały 29er-y, tak w elektrykach wciąż panuje duże zróżnicowanie. Całkowicie to popieram – e-bike’i same w sobie oferują taką płynność, stabilność i trakcję, że wzmacnianie tych cech dużymi kołami jest równie sensowne, co zakładanie dwóch par butów. 27.5″ przywraca elektrykom odrobinę lekkości i dynamiki, przy okazji poprawiając sztywność i wytrzymałość. Szczególnie duże znaczenie ma to w przypadku tylnego koła – stąd układ typu mullet (29″ z przodu, 27.5″ z tyłu) przyjął się w elektrykach dużo szybciej, niż w analogach.
Zobacz też inne artykuły, które mogą pomóc w podjęciu decyzji:
- E-bike do enduro – poradnik zakupowy
- 5 elektryków z festiwalu JoyRide w Kluszkowcach
- e-MTB – rowery wspomagane elektrycznie
- Test: Napęd e-bike Shimano STEPS E8000
- Rowery enduro, trail, hardtail i e-bike – lista 2020
A jeśli szukasz wyprzedaży, przyda Ci się zeszłoroczne zestawienie:
Sam nie wiem po przejrzalem te liste – temat elektrykow przeciez mnienie interesuje( czyzby?) :)
Jesli mialbym kupowac elektryka, to chyba tylko LEVO SL :)
Ja pewnie też :D Żałuję tylko, że nie jest tak cichy, jak zwykły Levo :(
levo sl!
A jaka jest między nimi różnica, poza zasięgiem
To są rowery dwóch różnych kategorii, skierowane do różnych osób. I akurat zasięg jest najmniejszą różnicą, bo podobno wychodzi podobnie, jak w zwykłym Levo – co wynika z zastosowania słabszego silnika i dużo niższej masy roweru (co z kolei jest największą różnicą). Polecam jakikolwiek test Levo SL, gdzie znajdziesz pełny opis jego koncepcji.
Wygrany jest tylko jeden . Jak dobrze poszukasz to Spec tez dobre rabaty daje . I wtedy nie ma już wątpliwości który najlepszy . Natomiast brak Haibike to naprawdę ewenement . Może ceny ma większe .
Jeździłem na tegorocznym Scott E genius ten najbidniejszy , ale Scott cenowo jest mocny . Z przodu Fox 36 , hamulce bida do wymiany ale możliwość montażu dodatkowej baterii super . Później pojechałem do speca i uśmiech był ewidentne większy . No ale każdemu nie dogodzisz . Spec jeszcze trochę koronę potrzyma . Ciekawe dwa lata się zapowiadają na rynku ebike.
Mega robota . Pozdro
Haibike wałkowałem jak mogłem, ale nie znalazłem żadnego modelu, który zasługiwałby na miejsce na tej liście…
Słusznie ;)
Uważam, że ten zasługiwałby – ma zresztą dobre opinie na e-bike, cena dokładnie taka jak Turbo Levo:
https://www.haibike.com/pl/pl/rowery-elektryczne/mtb-elektryczne/all-mountain/xduro-allmtn-30-pl1015?id=4541018041
Tylko w przeciwieństwie do Levo, zupełnie niczym się nie wyróżnia, a założony budżet nagina…
Ile można wg Was wyrwać rabatu na Speca? Teraz w sezonie mam 10% na Levo Sl i nadal ciężko mi się zdecydować czy brać, cieszyć się i jeździć, czy czekać zimy. Tyle że od zimy już niedaleko do kolekcji wiosna 2021 i pewnie kolejnego postępu w lekkich elektrykach… Jak żyć?
Jako,że mam już ponad 40 wiosen to pewnie mój następny rower ( w listopadzie kupiłem Slash 8) to będzie elektryk ale to jeszcze chwilę potrwa bo jeszcze mam siłę w nogach hehehe:) A i elektryki za te np 5 lat będą fajniejsze:) No i jednak na zjazdach czuć masę elektryka – testowałem Gianta 2 modele. Doznania ciekawe ale technologia wymaga dopracowania i zmniejszenia podzespołów i masy.
U mnie podobna sytuacja. +40, Slash i dotychczas brak planów na E, ale po przejażdżce YT coś we mnie pękło i zaczynam się łamać. Przy weekendowych przelotach rzędu 1500m wzniosu i +40km w górach pedałowanie i pchanie pod górkę trochę zabija przyjemność ze zwiedzania i obcowania z przyrodą. Za pewne 2, 3 lata i po dopracowaniu ebików w kwestii wagi i zasięgu, za pewne się skuszę.
Zwróć uwagę na ofertę Lapierre Ezetsy z minimalnym wspomaganiem i wagą chyba ok 19 kg.
Szczególnie zwróc uwagę na cenę…
Kolega pisał o YT Decoy minimalny koszt 4400 euro … czyli ok 20 k. Lapierre 26 tys. No ale coś za coś.
Od kilku miesięcy posiadam CANYON SPECTRAL:ON 6.0 z 2019 r. i jestem bardzo zadowolony. A jego obecna cena poniżej 15.000 zł powoduje że u konkurencji za te pieniądze nie ma czego szukać.
Zgadza się, jest super :) Gdyby nie to, że trudno go uznać za model 2020, na pewno znalazłby się na liście.
Ale już był na liście z 2019 r. :)
Potwierdzam, sam właśnie czekam na dostawę w tym tygodniu. Z racji tego, że zewnętrzne baterie są już na wymarciu, a dla mnie mają jednak więcej zalet, długo się nie zastanawiałem jak zobaczyłem go na oficjalnej stronie za 14.199 (!). Tak na marginesie to czekam na branżę uchwytów samochodowych na dach aż się trochę ogarną, bo większość produktów ma limity do 20kg. I tutaj właśnie wkracza zaleta zewnętrzej baterii, po wyjęciu ebike ma okolice 20kg, tylko trzeba szukać bagażnika który chwyta za koło, a nie za ramę.
Większość baterii zintegrowanych z ramą jest w bardzo prosty sposób wyciąganych, przekręcasz kluczyk i wyciągasz .
Witam. Posiadam spectrala on 6 rok. Radzę dobrze sprawdzić dokręcenie wszystkich śrub,kasety,tarcz hamulców. Można się nie miło zdziwić.
Wewnętrzna też się wycisga szybko i sprawnie. Przynsjmniej Shimano.
A bagażnik kupiłem z thule model upride – trzyma za kolo nie ramę i daje radę z moim Scottem.
Przecież jest Decoy w wersji 29/27,5 https://www.yt-industries.com/uk/shopware.php?sViewport=detail&sArticle=2379
Tak, ale nie w tej cenie…
Jak wyglada kwestia sereisu YT w PL?
Nie istnieje
Moim skromnym zdaniem, warto w przypadku YT dopłacić te 600 euro i kupić model enduro z mixem kół 29 i 27,5” i z większym skokiem zawieszenia.
Moim zdaniem też – dodałem adnotację do opisu w artykule.
Nie jestem targetem jeśli chodzi o motorowery, więc co do konfiguracji to nie będę się wypowiadał, obejrzałem tylko fotki z ciekawości czy wizualnie coś drgnęło. Nie drgnęło. YT jest jedynym z tej listy, który się broni i wygląda naprawdę dobrze, reszta to rozpacz. Dziękuję, pozdrawiam, polecam się, znikam:)
Radon też broni się wizualnie.. moim zdaniem.
Dla mnie Propain jest najfajniejszy i nie tylko za sprawą koloru.
Ja doszedłem do końca artykułu bo ciekawi mnie jaki postęp technologiczny dokonuje się tych elektro-moto-rowerach. Co roku jest coraz lepiej ale jeszcze daleko do akceptowalnego wyglądu i ceny jakiegokolwiek z tych rowerów. Nie oszukujmy się, w końcu każdy z nas przejdzie na elektryki, tylko niektórzy dopiero jak staną się starzy i niedołężni. W końcu ceny staną się na tyle atrakcyjne, że to nie będzie stanowić problemu dla większości pasjonatów, silniki i baterie na tyle wydajne i i zintegrowane, że bez inspekcji nie odróżnisz roweru z napędem i bez, a docelowo każda lepsza rama będzie posiadała możliwość instalacji silnika i baterii wybranego producenta (podobnie jak obecnie napędu lub amortyzacji). Więc nawet jak nie kupisz elektryka zawsze będziesz miał możliwość instalacji dyskretnego silnika i baterii według własnych potrzeb i preferencji. A wtedy, gwarantuję, nikt (oprócz zawodników) już nie będzie chciał jeździć bez wspomagania. Oczywiście mówię tu o perspektywie 15-20 lat, ale wcześniej i tak nie planuję stać się stary i niedołężny ;).
W katalogu rowerowym z 1998 twierdzili, ze nikt po roku 2000 nie będzie jeździł na przestarzałych aluminiowych ramach. Wszędzie bedzie karbon, nawet w najtańszych rowerach.
Gdybym teraz miał kupować e-bika, to dla mnie liczyłby się tylko jeden: Levo SL!
Tomek, Ale na transalpie raczej bateria by nie wytrzymywala średniego dnia, nawet na eco..
Specialized twierdzi że ten mniejszy silnik jest bardziej wydajny/efektywny i zasięg SL jest zbliżony do zwykłego Levo. Nie wiem na ile jest to optymistycznie radosny przekaz marketingowy, a na ile ma to pokrycie w rzeczywistości, natomiast jeśli wierzyć przykładowym danym testowym podanym przez magazyn E-Mountainbike (https://ebike-mtb.com/en/specialized-levo-sl-2020-emtb-review/), to wygląda to naprawdę obiecująco:
Ride #1
Total riding time: 2:34 h
Total distance: 44 km
Altitude gained: 930 m
Total battery consumption: 316 Wh out of 320 Wh
Average support: +115 %
Ride #2
Total riding time: 2:20 h
Total distance: 33 km
Altitude gained: 1.015 m
Total battery consumption: 230 Wh out of 320 Wh
Average support: +82 %
Ride #3
Total riding time: 1:45 h
Total distance: 24 km
Altitude gained: 1.007 m
Total battery consumption: 175 Wh out of 320 Wh
Average support: +93 %
A nawet jeśli standardowa, wbudowana bateria 320 Wh nie starczałaby jednak na cały, długi dzień jazdy, to można dołożyć Range Extendera – przy wadze 1 kg i rozmiarze bidonu jest na tyle mały i lekki, że bez problemu można by go wozić w plecaku. Jak dla mnie wygląda to naprawdę bardzo obiecująco.
Namówiłeś mnie ;)
I tu właśnie dochodzimy do tego co to znaczy „obiecująco” – w w/w jazdach testowych osiągane przewyższenia to 1000m (ale nie zjedzona cała bateria) – może „intensywni” użytkownicy ebików podpowiedzą mi jaka jest realna wydajność jeżeli chodzi o uzyskane przewyższenie na baterii. Mieszkam w BB i moje „standardowe” wycieczki na rower to Magurka x 3 asfaltem (1100m przewyższenia, 2godz10min) albo 2xGaiki (podjazd asfaltem na przegibek) (900m przewyższenia, 1:45), albo 3x Kozia Daglezjowym (950m przewyższenia). Ile więcej da się „urobić” na jednym ładowaniu?
Z baterią 500Wh – mniej więcej tyle samo (1000-1200 m przewyższenia), jeśli korzystasz ze wszystkich trybów, czyli głównie jedziesz na średnim, czasem odpalasz najmocniejszy, a czasem Eco. Lub ok. 50% więcej, jeśli jedziesz oszczędnie (głównie na Eco, czasem na średnim)*.
Z większą baterią proporcjonalnie więcej.
*w Specu nie trzeba aż tak oszczędzać, żeby osiągnąć te 1500 m przewyższenia z 500 Wh.
W niedzielę zrobiłem 1450m przewyższenia , dystans 42km , beskidzkie szlaki m.in. Błatnia ,Klimczok.
Spec TL bateria 500-cetka , średnie wsparcie 48%
No tak – wycieczkowo – na pewno fajnie. Je jednak głównie jeżdżę ęduro – łatwe technicznie podjazdy, singlem w dol i od nowa. Na elektryku może zrobię jeden zjazd więcej, nim bateria padnie, tylko zazwyczaj nie mam tyle czasu – w sumie jeżdżę prawie codziennie więc nie jestem w stanie wykroić więcej niż 2,5godziny. Fajnym zastosowaniem elektryka jest jazda w parach – moja partnerka popyla z bateria i to jest super, bo możemy jezdzic razem bez jej nadmiernego zmęczenia. Albo holowanie dzieciaka – młody pojedzie chętnie takiego Borsuka ale wjazd na szczyt Szyndzielni z dzieciakiem który pedałuje samodzielnie strasznie długo trwa. Inna sprawa, ze ja po takim holowaniu na gorze jestem zimny i osobiście zle mi się tak jedzie – lubię zaczynać zjazd dobrze rozgrzany.
Właśnie o to chodzi, żeby zrobić w tym samym czasie więcej, albo to samo w krótszym czasie.
A zimny na szczycie będziesz raczej tylko wtedy, kiedy jedziesz cały czas na maksymalnym wspomaganiu.
Od ponad 2 lat mecze swojego Scotta bateria 500 Wh.
Z Bieldka zajechał do Wisły Czarne i z powrotem wróciłem na rezerwie.
Na Klimczok w trybie Trail wyjadę 2x z prędkościąca 15 km/h.
W zasadzie dużo zasadzie lduzp zależy o prędkości jazdy trybu wspomagania i Twojej nogi.
W dalsze trasy gdzie się da to jadę bez wspomagania oszczędzam prąd na podjazdy.
Aby jechać stała prędkością w zakresie 30 do 35 km/h trzeba już używać trybu boost i tak około 30 km da się przejechać. Oczywiście aby tak jechac trzeba mieć zepsuty rower bo sprawny odetnie przy 25 i mecz się.
Ja ma baterie 500 rower Haibike robie te trasy bateria wytrzymuje do 50km. na jednym ładowaniu .
na YT Decoy (540WH) 5x Daglezjowy , Magórka Wilkowicka 3x podjazd(i zjazd oczywiście) , ważę 75kg :-)
Fajny jezdzilem ale starsznie halasuje, brzeczy jak cholera i brak mu troche tego kopniecia typowego ebike. Zwyklego Levo nie slychac
Nie wiem czy tylko mnie to razi w Trekach, czy inni też to mają. Te nowe napisy na ramie (również w wersjach szosowych) zdają się wyglądać jakby się im fonty rozjechały w produkcji i nie chcą zmieścić na ramie. Czyżby mieli takie kompleksy jak posiadacze nowych BMW 7, gdzie nerki zachodzą na maskę i wyglądają potwornie
Od kilku dni moja żona jest szczęśliwą posiadaczką Gianta Trance E+ 3 PRO. Sam jeżdże Levo Comp 2019, więc mam skalę porównawczą z najlepszym silnikiem na rynku (podobno :-) ), miałem okazję jeździć też Focusem z Shimano E8000. Nie potestowałem solidnie Gianta jeszcze ale po krótkich przejażdżkach w okolicy mogę spokojnie powiedzieć, że silnik Yamahy jest bardzo ok. Jest może trochę głośniejszy od Brose, ale na pewno cichszy niż Shimano. Nie zaobserwowałem też „tików nerwowych” o których pisał Michał, ale może za mało testowałem jeszcze. Wysoki moment faktycznie czuć, więc dla fanów Levo SL albo E-Zesty to nie będzie dobry wybór :-)
a co z Bulls E-Stream Evo AM 3 i tą ich dużą baterią?
No całkiem fajny gdyby nie ten 10-rzędowy napęd
Bulls E-Stream Evo AM 3 wersja 2020 ma 12-rzędowy napęd cena 19000. AM4 2020 jest do wyrwania za 21000 – zastanawiam się na tymi rowerami , co o nich sądzisz i który byś wybrał. Teraz śmigam na Hibiku ale już mi nie wystarcza.
Ja patrzę tylko na ceny katalogowe, ale za 19k jest spoko. Tyle że to rower o mocno klasycznej geometrii, więc zależy czego brakuje Ci w Haibike’u…
23150 zł
Ghost sądzę że ma 2 ciekawe modele które powinny być na liście. Nowy model asx na Bosch i starszy slamr x na Shimano
Zawsze możesz wrzucić linki, napisać dlaczego Twoim zdaniem są warte uwagi i wtedy wszyscy skorzystają z takiego suplementu do artykułu :)
PS. Nie ukrywam, że kiedy wahałem się, czy dany rower umieścić na liście, brałem też pod uwagę zainteresowanie, jakie wzbudził w zeszłorocznym Top 10. Przyznaję, że nad ASX-em się mocno zastanawiałem, ale ostatecznie jakoś subiektywnie mnie nie porwał…
Trochę brakuje mi tu rowerów Meridy np.: eONE-SIXTY 800 SE lub droższego eONE-SIXTY 5000.
Dlaczego się nie załapały?
Dodatkowo sformułowanie: „…jest w tym zestawieniu najlżejszym rowerem (…), więc na szlaku powinien zapewnić wrażenia z jazdy najbardziej zbliżone do zwykłego roweru.” wydaje się delikatnie mówiąc – naciągane. Przy wadze zwykłego roweru enduro w zakresie +/- 15kg, to mam dużą wątpliwość w kwestii czy 22kg rower jest „najbardziej zbliżony”, a tym samym taki 24kg najmniej zbliżony… Dla mnie to ten sam kaliber masy… Fakt – można zauważyć, że lżejszy jest lżejszy, ale te stwierdzenie jw. jest po prostu naciągnięte.
Gdybym miał dodać jakiś rower do listy, to eONE-SIXTY 5000 byłby pierwszym kandydatem. Ale od rowerów przekraczających założony budżet wymagam, żeby naprawdę czymś się wyróżniały, a Merida po prostu postawiła na lżejszą karbonową ramę, wyraźnie kosztem osprzętu. Gdyby mieściła się w budżecie, przymknąłbym na to oko, a tak…
Zresztą eONE-SIXTY 800 SE też ucierpiał na tegorocznych szaleństwach Meridy z cenami. Jasne, jak ktoś chce mieć zewnętrzny akumulator, to jest to niezła propozycja, ale zobacz, co za te same pieniądze oferuje np. Canyon czy Vitus:
https://www.canyon.com/en-pl/e-bikes/e-mountain-bikes/spectral-on/spectral-on-8.0/2210.html
http://vitusbikes.com/products/vitus-e-escarpe-vr-trail-full-suspension-ebike/
Co do masy Spectrala – może za bardzo uprościłem, bo miałem na myśli połączenie stosunkowo niskiej masy z geometrią. Mam ten rower aktualnie na teście i w kategorii „jeździ jak zwykły rower” naprawdę wymiata.
Ale zdecydowanie się nie zgodzę, że 22 i 24 kg to ta sama kategoria wagowa. Owszem, gdyby pominąć silnik, to byłaby to drobnostka przy przepaści względem 15 kg. Ale wspomaganie skutecznie „ukrywa” większość tej różnicy i te 2 kg są naprawdę odczuwalne.
A ktoś stwierdził niedawno przy okazji innego zestawienia z tego roku, że kilogram mniej na zwykłym ścieżkowcu nie robi różnicy :-)
Możesz podać źródło? :P Wątpię żebym tak napisał. Raczej że nie jest to najbardziej istotne kryterium.
Zamierzam kupić nowego Spectrala ON 8.0 2020 na moje tegoroczne 50 urodziny. Właściwie go już zamówiłem (przełom czerwca i lipca) ale kilka dni temu Shimano wprowadziło nową baterię bt-e8036 o pojemności 630 Wh. Niestety nie uzyskałem od przedstawiciela jednoznacznej odpowiedzi czy ta większa bateria bedzie pasowała do Spectrala ON 2020. Na zagranicznych forach znalazłem informację, że ta większa bateria jest dłuższa więc raczej nie bedzie pasować. W tej sytuacji poważnie rozważam zaczekanie do przyszlego roku i zakup Canyona na następny sezon.Czy ma Pan jakieś informacje w tym zakresie. No i jaka jest Pana opinia o tym rowerze. Pozdrawiam
Cześć Wojciech (możemy po imieniu?)
Twoje informacje są poprawne: Shimano wypuściło dwa nowe akumulatory zintegrowane, które można stosować zamiennie: E8036 (630 Wh) i E8035-L (504 Wh). Natomiast NIE są one kompatybilne z bieżącym modelem E8035, który jest montowany m.in. w Canyonie.
A moja opinia o tym rowerze jest bardzo pozytywna – aktualnie testuję jego najdroższy wariant i jeździ się na nim świetnie, choć pojemność baterii faktycznie jest pewnym ograniczeniem przy długich trasach.
Dzięki.
Uzyskałem informacje w Merida Polska, że ta nowa bateria będzie mogła zostać zamontowana do eOne-Sixty 9000 model 2020 po zmianie zamka (jeżeli Shimano wypuści zestaw), co byłoby nową jakością w przypadku tego roweru. Mam jednak wątpliwości czy rzeczywiście będzie to możliwe. Gdyby tak było to byłby to dla Meridy ogromny atut na tle całej konkurencji, tym bardziej że w przeciwieństwie do Canyona ma wyższą (150 kg) dopuszczalna masę całkowitą, co w przypadku takich starych dziadów jak ja może mieć pewne znaczenie. Próbuje zweryfikować te informacje żeby mieć pewność wydając sporo kasy. Gdy coś ustalę to pozwolę sobie zamieścić stosowny komentarz, może komuś się przyda taka informacja.
Ps. Oczywiście możemy po imieniu.
Z oficjalnej odpowiedzi Canyon wynika, że nowa bateria zintegrowana nie może być zastosowana w Spectral ON 2020. Co ciekawe Canyon utrzymuje, że Shimano ma w planach baterię o większej niż obecna pojemności ale z zachowaniem dotychczasowych wymiarów, ktora byłaby kompatybilna z obecnie stosowaną. Do tej drugiej informacji podchodzę jednak z dużą ostrożnością. Ciekawi mnie natomiast czy w warunkach polowych wymiana baterii w Spectralu ON 2020 jest łatwa. Ze zdjęć wynika, że bateria inaczej niż w Meridzie e160 2020 jest połączona z osłoną. Zdjęcie osłony i baterii jest jednoczesne. Na czym polega połączenie tej osłony z baterią tego nie wiem. W każdym razie w Meridzie gumowana osłona nie jest połączona z baterią. Merida z niezrozumiałych względów nie posiada natomiast osłony silnika co z mojej perspektywy jest poważną wadą. Pozdrawiam oczekując na recenzję Spectrala 2020
Czekaj, SX Eagle 1×10? Czy eagle z definicji nie miał być czasem dwunastobiegowy?
Literówka, ot co…
Testowałem Spec Turbo Levo. Ok frajda podjazdów może jest ale mam większą satysfakcję podjazdu o własnych siłach – o zjeździe już nie powiem – elektryk w bikeparku to słoń wśród porcelany. Transalp zrobiłem w dwójkę z synem na normalnych rowerach enduro – da się i nie trzeba myśleć o prądzie no i przy wnoszeniu na plecach strach pomyśleć dźwigać elektryka.
Jak dla mnie elektryk może się sprawdzić na dłuższe wyprawy po lekkich górach, gdy tergetem jest przejechanie długiego odcinka na dzień. Problem z ładowaniem, bo oznacza to szukanie na koniec dnia kwatery z prądem.
Żeby nie było tylko krytyki – do pracy dojeżdżam na elektrycznymi trekingu żony i tu widzę glowne zalety wspomagania
„Testowałem ” – i to jest właśnie słowo klucz w twojej wypowiedzi , powiem tylko tyle – nie wiesz o czym piszesz ( zresztą jak większość ludzi którzy tylko tknęli elektryka) , pozdrawiam
To rozwiń myśl. Jadę w góry dla frajdy, dla kondycji, dla satysfakcji. Jak widzę osoby mlode podjeżdżające na ebikeach np. na Szyndzielnię to się zastanawiam nad sensem takiej jazdy. Elektryka doceniam na codzień w dojeździe do pracy (mam 15km) i tu bez spiny mam średnie prędkości pow. 30km/h czyli czasowo niemal jak autem a nie jestem spocony.
15 km do pracy można dojechać na zwykłym rowerze, tym bardziej że w elektryku przy 25 km/h odłącza się wspomaganie, a Ty masz średnią prędkość 30 km/h.
Z Twoich wypowiedzi odnoszę wrażenie że nigdy nie siedziałeś na elektryku, dlatego nie wiesz po co elektryk w górach.
Ja ma 46 lat, mam hardtaila którym jeżdżę po płaskim Mazowszu, w tym czasami do pracy (30 km) i mam elektryka fulla z którym jeżdżę właśnie w góry. Ale co ja tam wiem, według Ciebie powinienem robić odwrotnie.
To ja podpowiem, kolega ma zapewne rower odblokowany, a taki na płaskim pojedzie do 50 km/h, co w mieście jest kolosalną różnicą. Każdy może mieć swoje zdanie, ale ja nie czuje przyjemności podczas podjeżdżania na zwykłym rowerze, szkoda mi na to czasu. Pisanie, ze ebike nie nadaje się do bike parków wydaje mi się natomiast grubą przesadą.
Mam 47 lat i podejrzewam, że szybciej wjadę pod górę na zwykłym rowerze niż Ty na ebiku. Wnioskuję to z Twojej wypowiedzi. Do pracy jadę na elektryku by nie musieć brać prysznica. U mnie nie jest płasko jak u Ciebie. Tu nie chodzi o odległość, bo nie mam problemu zrobić 200km tripa czy 2000m przewyższeń na dzień (a u mnie w domu każdy ma po min 2 – 3rowery do różnych zastosowań ale to nie ma znaczenia. Nic nie zrozumiałeś z wypowiedzi. EBike wg mnie w górach jest dobry jeśli exploratujesz nowe miejsca czyli zakładasz, że chcesz zrobić dłuższe odcinki jednego dnia albo gdy nie masz kondycji.
Rower w górach traktuje jak skitury – wyjeżdżam a wisienką na torcie jest… zjazd.
Chyba przesadziłeś z tym szybciej :))) jednak do elektryka nie ma podejścia jeżeli chodzi o prędkość. I niestety to samo jest na singlach w dół – wydaje mi się ze od pewnego poziomu techniki kluczem do zrobienia dobrego czasu jednak jest możliwość dopedalowania. I tu elektryk pomaga jak cholera. Jeżeli nie wierzycie – popatrzcie sobie na Strave – na znanych wszystkim singlach srednio-dobrze jeżdżący goście na eelektykach robią czasy porównywalne z czołówka zawodników. A jak ktoś widział zawodnika w akcji to wie, ze oni polowe zjazdu nie maja kontaktu z podłożem. I tu wskakuje erowerzysta, który nie odrywa się raczej od podłoża, ale ma o wiele łatwiej utrzymać prędkość na nawet niewielkich podjazdach albo płaskich fragmentach
nie, no jasne, że przesadziłem z tą szybkością – tak mnie poniosło ;)
Aczkolwiek jadąc w ostatni weekend pod Szyndzielnię bywały przypadki, że spokojnie się trzymaliśmy ludzi na ebikeach (zależy jaki stopień wspomagania, ktoś miał ustawiony), albo podjeżdżając Daglezjowym widzę, że zaczyna mnie ktoś powoli doganiać i se myślę „ale ma kondychę” – dopiero jak mnie mija widzę, że to ebike (charakterystyczny dźwięk) – więc tragedii znowu nie ma).
Za rzadko jestem w górach by brać ebike’a :-D Lubię mieć tą satysfakcję wjazdu i tylko wówczas docenia się zjazd jak się natrudzi człowiek z wjazdem.
Ebike’y są teraz w górach na tyle popularne, że spotkałem się już z uwagą: „o, popatrz, na normalnym też można”
A jak chcę się wyszaleć samymi zjazdami – korzystam z bikeparków z kolejką/krzesłąmi/wagonikiem wwożącym do góry.
To ze w elektryku odłącza się wspomaganie przy 25km/h nie oznacza wcale ze bateria nie pomaga w osiągnięciu średniej powyżej 30, prawda?
eeee, w jaki sposób bateria w rowerze elektrycznym zdławionym seryjnie do 25km/h wspomaga rozpędzanie do prędkości wyższych niż 30km/h?
Chyba lecąc w dół i „korzystając” z wagi baterii:D
Pomaga tak, że 25 km/h osiągasz stosunkowo szybko i z mniejszym wysiłkiem, więc zostaje Ci więcej pary do kręcenia po odcięciu wspomagania. Kiedy Twoją wyjściową „prędkością przelotową” jest 25 km/h zamiast np. 17 km/h, to znacznie łatwiej jest wyciągnąć z całej trasy 30 km/h.
Mówiliśmy o średniej. 1. Pomaga rozpędzić się do 25 – jak uczy nas fizyka to głównie przyspieszanie jest procesem energochłonnym. 2. Pozwala zachować „świeżość” na to ostatnie 5km/h przyspieszenia.
Duży szybciej się rozpędzasz. Wspomaganie się wyłącza przy ok 30km/h (u mnie – tzn działa coraz słabiej – przy 30km/h 1 kreska na 10) – co nie powoduje, że na prostych czy lekko z górki osiąga się prędkości pod 50km/h
Wspomaganie pozwala za to uzyskać w miarę dobre tempo pod wzniesienia, gdzie normalnie wlókłbym się z 12-16km/h z baterią mam wciąż prędkość w okolicach 25km/h
Ciekawym zjawiskiem są tez ludzie zazwyczaj w wieku średnim plus,, którzy na Szyndzielnie podjeżdżają na ebiku i zjeżdżają nartostrada. Większość ma Hibike 160 skoku – dystrybutor musi mieć wyjątkowo skutecznych sprzedawców.
Chyba lepiej tak niż ma siedzieć na kanapie i pić piwo.
Chodziło mi o srednio „doradzony” rower – 160 skoku na szutry trochę wydaje mi się chybione
Ogólnie tak, ale nie do końca – w elektryku dodatkowy skok w niczym w zasadzie nie przeszkadza, a jak ktoś idzie do sklepu po fulla, bo chce żeby mu było miękko w pupkę na progach odwadniających przecinających szuter na Szyndzielnię, to czemu sprzedawca miałby mu tego bronić?
Trochę jak z modą na SUV-y – są drogie, niezbyt praktyczne i dużo palą, więc jeśli ktoś jeździ takim czymś do pracy w centrum miasta, też mógłbyś powiedzieć, że dealer dał ciała. A jednak ich właściciele dobrze się w nich czują.
Zamiast Giant Trance E+3 nie lepiej było wziąć do zestawienia E+2 ? Osprzętowo/cena moim zdaniem dużo lepiej wypada. Boli tylko brak większej baterii i aluminiowa rama.
Zawsze staram się pokazywać najtańszy sensowny model. Dopłacić do lepszych części zawsze można ;)
Elektryki i te cienkie napędy 11-12b to jak dla mnie słabe połączenie
Jeśli masz na myśli trwałość, to testy nie wykazują niższej trwałości przy większej liczbie biegów. Ja bym raczej ogólnie powiedział, że elektryki i klasyczne przerzutki to słabe połączenie.
To zależy jak kto jeździ. Jeśli będziesz jeździł siłowo na twardych przełożeniach korzystając tylko ze zmiany trybów wspomagania i najczęściej na boost, to oczywiście połączenie będzie słabe. I napęd szybko się będzie zużywał i bateria szybko padała. Ale do takiej jazdy lepiej kupić skuter, a dla bardziej ambitnych motor enduro.
Napęd w rowerze służy do wspomagania pracy mięśni, a nie do ich zastępowania. Przy jeździe kadencyjnej i zmianie przełożeń jak w normalnym rowerze wszystko jest ok z elektrykami.
to nie jest rower , to jakiś pojazd , ale nie rower . góry tylko do pedałowania i koniec
ostatnio na wypychu biegacz powiedział że e-bików to powinni w ogóle zakazać ;) wiec zdanie Pana nie jest odosobnione choć osobiście jestem innego zdania
Popularność e-bike będzie rosła czy się to komuś podoba czy nie. Obecnie ich ceny są zaporowe, jednak ich potencjał spadkowy jest ogromny, wzrost sprzedaży go wyzwoli.
Druga sprawa to obniżenie masy, Levo SL wyznaczył kierunek, w kolejnym sezonie każdy liczący się producent będzie miał w ofercie e-bika poniżej 20 kg o ograniczonej mocy / pojemności baterii. To pchnie branżę do przodu.
Dokladnie na to licze. Nie ma sensu sie spieszyc :)
Jesteś pewien, że Levo SL wyznaczył kierunek? https://shop.lapierrebikes.com/ezesty-am-ltd
Jest różnica między „był pierwszy” a „wyznaczył kierunek” ;) Myślę, że jest spora szansa, że inni producenci podążą za Specem, a e-Zesty – choć świetny! – trafił trochę jak kulą w płot… Czas pokaże, może Levo SL też niczego nie wyznaczy, bo jednak klienci będą chcieli WINCYJ MOCY!!!11
Niezależnie od wieszczonego przeze mnie spadku cen e-bików, pozostaną one kosztowną zabawką. Duże pieniądze na zabawkę jest w stanie wyłożyć ktoś bardzo zamożny. Nie ma ich tyłu wśród rowerzystów aby zapewnić odpowiedni wzrost sprzedaży rowerów ze wspomaganiem.
Ale są średnio zamożni, nie w pełni władz umysłowych. Czyli pasjonaci. Mają rowery droższe niż samochody. Albo zamiast. Tych już jest więcej. W tej chwili większość z nich pogardza motorowerzystami. Słaby i lekki e-bike ma wszelkie szanse przeciągnąć wielu z nich na drugą stronę płotu pod napięciem ;). To jest game changer.
Oj, nie powiedziałbym że wśród rowerzystów jest mało ludzi zamożnych :) Poza tym dużo zamożnych dopiero ZOSTAJE rowerzystami (lub wraca do jazdy po latach rozkręcania biznesu albo harowania w korpo) właśnie dzięki pojawieniu się elektryków.
A co do tych pasjonatów, którzy gardzą motorowerami… Jak komuś wiara i godność człowieka nie pozwala jeździć ze wspomaganiem, to chyba nie ma znaczenia, czy silnik ma 100 watów czy 100 koni mechanicznych…
Aktualna popularność e-bików enduro tego nie potwierdza. Przynajmniej w Polsce, być może na zachodzie jest inaczej. W dobie globalnego ocieplenia bikeparki z wyciągami rosną jak grzyby po deszczu. Jak ktoś chce się zabawić na flowtrailu wybierze zwykłego fulla i wsiądzie na wyciąg.
Ebajki są dla pasjonatów. Nie wszyscy są ortodoksyjni, wielu po prostu uważa że kontrola 25 kg maszyny pędzącej grawitacyjnie zbyt mało przypomina zjazd z górki na rowerze….
Jezusku, jakze Ty sie mylisz! Na zachodzie jest potezna ilosc ludzi smigajacych na gorskich elektrykaach ( juz o trekkingach etc. nie wpominajac).
Ludzie sa jak prad: ida po najmniejszej linii oporu. :)
Ja sporo jezdze po gorach, jeszcze na tradycyjnym, ale chetnie wspomagalbym sobie czasami moje kilkudziecisciokilometrowe wypady wlasnie w ten sposob.
W tym momencie odrzucaja mnie jeszcze wyglad i gabaryty ( bo cena to kwestia do dogadania wszedzie) tych wynalazkow.
Nie widze nic specjalnie zlego w ebajkch i nie zamierzam oceniac w zaden sposob tyche ludzi czhyba, ze na szlaku ( lub poza) okaza sie chamami.
Nie zgodzę się. Na zachodzie elektryki są o wiele bardziej popularne niż u nas – pewnie z racji dysproporcji w zamożności społeczeństwa. Rzekłbym, że nawet zaczynają grać wiodące role. Bike parki, nawet jeśli rosną jak grzyby po deszczu, to są zaledwie małym procentem dostępnych tras górskich. A i nawet bike parki przystosowują się do klientów na ebike, dając im jedną-dwie trasy.
Jakie masz dane na temat „aktualnej popularności e-bików w Polsce”? Bo opierając się na własnych obserwacjach to możemy jeszcze długo się tak przekonywać ;)
A jakie ma znaczenie dodatkowe 5kg roweru przy wadze zawodnika np. 85-110 kg i wspomaganiu elektrycznym? Waga ma znaczenie wyłącznie w tradycyjnych rowerach. W przypadku e-bike dodatkowe kilka kilogramów jest pomijalne, zarówno przy wjazdach, jak i zjazdach… Uwierz – da się skakać (i to wysoko) na e-bikach :-)
Jesteś pewien, że miałeś na myśli 5 kg, a nie 0,5 kg? ;) Bo przy 500 g zgodzę się, że nie ma w elektryku znaczenia, ale 5 kg to przepaść, i to dość gigantyczna.
Każde hobby kosztuje. Rozejrzyj się dookoła – ludzie dla frajdy kupują motory, aparaty foto i obiektywy, łodzie motorowe i wiele innych rzeczy które są o wiele droższe niż rower elektryczny.
Przecież facet jest dzieckiem przez całe życie, tylko z wiekiem ceny zabawek się zmieniają. Czy 15-20 tys. za coś co przez kilka dobrych lat będzie sprawiać frajdę to aż tak duże pieniądze? Bardzo zamożni kupują samochody wyścigowe, jachty, samoloty i td. A rower może kupić każdy, kto ma pracę i zarabia trochę więcej niż pensję minimalną.
Jeśli ktoś zarabia trochę więcej niż pensję minimalną to owszem może kupić ale najtańszego Rockridera z Deca, a nie elektryka za 15-20 k. Chyba że mieszka u mamy, która go żywi i odziewa:)
No cóż, jeżeli w naszych czasach zdrowy facet zarabia pensję minimalną, to znaczy za młodu nie chciało mu się uczyć, a teraz jest leniem i nie chce mu się pracować. Dla takich odpowiednie rowery są w Auchan.
Ta, zapomniałeś jeszcze napisać, że każdy jest kowalem własnego losu oraz sky is the limit. Ale koniec off-topa:)
Przez pół roku zastanawiam się (jeżeli już mam wydac katalogowo ok 30k) czy bardziej rajcuje mnie bateria 500/700Wh i jakieś 22/24 kg roweru, czy też takie e-Zesty z bateria 250 Wh i 18,5 kg z możliwością drugiej baterii o wadze 1,2 kg w plecaku. Do tego możliwość wyjęcia silnika i baterii i posiadanie roweru enduro o wadze trochę powyżej 15 kg. Nie jestem uprzedzony do Levo SL, jednak nie biorę go pod uwagę. Uważam, że oprócz b. dobrego napędu nie ma wiele do zaoferowania. Cena to kosmos i nijak się ma do oferowanego wyposażenia. Do tego wymyśliłem sobie koła 27 cali lub mix 29/27. Levo jest oczywiście ładny, ale to subiektywne odczucia, a e- Zesty jest równie urodziwy :-). Hmmm…takie wynurzenia nie przybliżają mnie jednak do wyboru koncepcji „siła czy lekkość” :-).
Jak chcesz e-zesty to myślę, że można je teraz w bardzo dobrej cenie kupić. Pytanie tylko czy Fazua po aktualizacji lepiej chodzi bo jak do tej pory te silnik nie miał dobrych opinii.
Ciekaw jestem dlaczego piszesz ze eZesty to trafienie kula w plot…. zastanawaim sie d levo sl albo eZesty I ciekaw opini
„Trafienie kulą w płot”, bo mam wrażenie, że rower ten sprzedaje się słabo, jeszcze żadnego nie spotkałem na szlaku. Również żaden inny producent nie podchwycił tematu – dopiero Levo SL ładnych parę lat później.
Bralbym Stilusa, powód: nie lubię przepłacać. Poza tym wszystkie wyglądają jak elektryki;)
Na razie noga jeszcze podaje. Prąd tak, ale kilka lat pewnie jeszcze minie.
Też o tym myślałem, tylko wygląda na to że nie ma dostępnej ani jednej sztuki… Brawo :)
tylko co tu robi Canyon Neuron ??
Michal wsadza neurona wszedzie gdzie sie da…. ;)
Może rozwiniesz swoją myśl?
To proste:
jest tutaj:
https://www.1enduro.pl/rowery-enduro-trail-do-14000-zl-2020/
i tutaj:;
https://www.1enduro.pl/rowery-enduro-trail-do-10000-zl-2020/
ponownie tutaj:
https://www.1enduro.pl/rowery-enduro-trail-do-8000-zl-2020/
heheh
Zauważ, że mój komentarz jest odpowiedzią do komentarza razza :P
upssss :)
Czyżby wszyscy już wykupili elektryki z decathlonu po tym artykule.. :D
Nie ma dostępnego ani jednego rozmiaru :)
Widziałem na żywo Levo, widziałem wiele innych, nawet jeździłem kilkoma elektrycznymi , ale jak mam porównać kloce typu Trek Rail do Speca, to on jest nawet piękny przy nich. Te baterie są wielkie, a Levo ma zgrabną sylwetkę, a jak ponoć ( Majkel pewnie nie kłamie) jeszcze jeździ ciszej i po prostu lepiej to dla mnie jak i większości widzę nr 1. Nie że nie lubię Treka, właśnie kupiłem Fuel ex 9.7 nówka i to z rabatem dwucyfrowym z dwójką z przodu, co na pewno jest argumentem dla marek sklepowych . Nie pracuję w sklepie rowerowym, to jest drugi bike u nich i dało się… U Speca też trzeba próbować.
Stilus 13.300 promka dla mnie jeden z ładniejszych w tym zestawieniu
Do tego w tak niskiej cenie dostaje się najwięcej kilogramów roweru :))
Focus ma jeszcze wersję zarówno 27,5 plus jak i 29 (z możliwością zmiany punktu mocowania koła tył) z silnikami Boscha i zintegrowaną baterią 625. Nie wiem czy to kwestia roczników czy konkretnych modeli bo ze strony ciężko się połapać, ale to pomijając amor też może być ciekawa opcja
Drobna nieścisłość: KROSS SOIL BOOST 1.0 630 w opisie ma napęd 1×10, a wypunktowany jest 1×12.
Dzięki, poprawione.
Rowery po naście albo i więcej tysięcy i Rock Shox 35 Gold, trochę komicznie to wygląda :P
Zależy od punktu widzenia… Można wejść do zestawienia „analogów” do 14 tys. zł i napisać „rowery na naście tysięcy i nawet silnika nie ma, komedia” :P Zresztą dokładnie taka jest reakcja osób nie-rowerowych na każdy rower powyżej 10k…
Test Stilusa … no niestety po włosku. Może ktoś przetłumaczy ? https://youtu.be/odmLM5Zewgo
Można włączyć napisy z automatycznym tłumaczeniem na angielski (z polskim słabo sobie radzi).
Michał Lalik gdybyś miał wytypować drugą i trzecią pozycje najlepszych TWOIM zdaniem rowerów z tej listy to były by to ???
Sam nie wiem… W zasadzie Spectral:ON i Jeffsy, ale pojemność akumulatora ciągnęłaby mnie do Radona i Cube’a.
Dzięki. Spectral jak dla mnie najpiękniejszy i do tego od razu w pakiecie ma koła 29/27.5, ale niestety niedostępny od ręki i drogi. Decoy tez mi się podoba ale napęd shimano i drogie euro. Minus to także brak dużej baterii.
Właśnie zamawiam Cube, bateria 625Wh, silnik Bosch no i podoba mi się. Cena po małym rabacie 17.6k i wysyłka praktycznie natychmiast. Ewentualnie kiedyś wymienię tylne koło na 27.5 tak jak ty.
Od teraz Cube jest najpiękniejszy, najlepszy, ogólnie najcudowniejszy :D
Dobre podejście :) Tylko jedna korekta: tylnego koła nie wymienisz na 27.5″, bo ono już jest w tym rozmiarze (podobnie jak przednie) ;)
Oczywiście miałby rację ale ja wziąłem wersje’ cube stereo hybrid 140 hpc sl 625 29′ do jazdy trailowej dla starych dziadków :D
Mój Cubek przyszedł i jest świetny. Skill marny więc już hak prostowałem i leczę rany ale w kwestii wspomagania elektrycznego Bosch CX4 z baterią 625Wh:
Trip 45km w ciężkim skalistym terenie z przewyższeniem 1100m pozostawił mi jeszcze 72% dostępnej baterii (wyczerpałem zaledwie 28%), całość na wspomaganiu ECO czyli 30%.
Teren to Błędne Skały w PNGS.
Napęd wybacza brak techniki, można przestać pedałować pod mocne wzniesienie i spokojnie ruszyć prawie z miejsca, to samo w głębokiej kałuży, generalnie gdziekolwiek „utknie” przednie koło i tak da się ruszyć dalej bez schodzenia.
Cała trasa pokonana z lokalnym Prosem i pod bardzo mocne lub długie wzniesienia chłopak nie miał szans :D
Generalnie REWELACJA
Cześć, mam problem z głosowaniem w ankiecie z poziomu telefonu. Aktualnie korzystam z transmisji danych w telefonie.
Cześć! Wiecie może jaki rower obecnie da siękupić? Niestety ale ani specialized 2019, 2020 ani canyon ani stilus są niedostępne… Pozdrawiam! :)
Generalnie te rowery są jak kobieta z krótkimi włosami – podoba się po co najmniej czterech piwach.
Swietne zestawienie… niestety wiekszosc rowerow jest na ten momeny wyprzedane… Szczegolnie jak szukam w ramie XL (w Giancie L bedzie OK). Ale nie o dostepnosci mialo byc… Szukajac dostepnych trafilem na https://shop.lapierrebikes.com/overvolt-am-76 i zastanawiam sie czemu jego (lub tanszej wersji 66 albo 65) nie ma na liscie…
Również zwróciłem uwagę na tego Lapierre AM 7.6, Hamulce do wymiany i docelowo przedni widelec, ale cała reszta trzyma się kupy. Do tego nowy Bosch z dużą baterią, którego testowałem w Trek’u i pomimo początkowych obaw okazał się rewelacyjnym silnikiem, o niskiej głośności i świetnym trybie emtb. Cena poniżej 17 000 zł.
Nie ma go na liście, bo katalogowo przekracza założony budżet – patrz wstęp :P Ale w realnych cenach sprzedaży wypada bardzo fajnie.
Super robota.
Brakuje tylko porównania E-hardtail
Moim zdaniem bez sensu…
https://www.1enduro.pl/e-bike-enduro-poradnik-zakupowy/
A czy ktoś z szanownego grona może rzucić światło na ofertę BH Bikes? Chodzi mi zwłaszcza o modele z 2019 roku z silnikiem Brose i baterią 700. Czy wg was przy aktualnych cenach (lub nawet ofertach rowerów używanych) jest to godny rozważenia sprzęt? Zastosowanie dla mnie raczej TRAIL.
Z tego wynika, że jak jesteś tatą i masz przyczepkę, a ochotę czasem na mini enduro to musisz kupić Spectrala on ;)
Jestem na kupnie CANNONDALE Habit Neo 3 2020 Proszę o Wasza opinie na temat wspomnianego roweru
Witam
Ciekawą alternatywą jest tez Bulls AM4. Silnik Brose S Mag z bardzo dużą baterią 750WH, zawieszenie zawieszenie przód – FOX 36 Rythm eBike skok 150 mm -zawieszenie tył – FOX Float Performance skok 150 mm i cena około 20tys. Chciałbym zapytać autora o zdanie bo ciężko znaleźć jakieś rzetelne opinie odnośnie tego roweru a opinia Michała jest dla mnie bardzo ważna bo jak nie kupie Levo to zdecyduje się na Bullsa. Pozdrawiam
Ja od miesiąca cisne na Stilusie i powiem że nic mu nie brakuje. Trzyma się kupy, ciągnie jak wściekły. Stilus to tak naprawdę Lombardo bike.
Cześć. Czy ktoś może się podzielić wrażeniami z użytkowania elektryka firmy GHOST? Model ASX lub SLAMR
Cześć, od ok. 4 miesięcy jeżdżę na Ghost Hybride ASX 6.7, na liczniku nieco ponad 1000km, kilka wypadów w góry m.in. Olbrzymy, Jakuszyce. Jednym słowem polecam:) Rower zapewnia taką ilość frajdy, że wszyscy znajomi okoliczni sceptycy elektryków, którzy jeździli na nim, już zmienili zdanie. A konkretnie to moim zdaniem rower świetnie wyposażony, hamulce Cura4 dają genialną modulację, amortyzacja RS Yari i Deluxe to optymalne rozwiązanie do tego roweru, cały napęd (silnik i reszta elementów Sram’a) bez zastrzeżeń. Z elementów nadających się fabrycznie na śmietnik to manetka sztycy (luzy nie do usunięcia), siodełko po 200km zaczęło się rozklejać (gwarancja). Widziałem na sieci, że na identycznej ramie można kupić bliźniaczą konstrukcję Lapierre Overvolt.
Jestem zupełnie prawiczkiem w temacie, ale od zeszłego roku dość mocno pedałuję na ile wiek 50+ pozwala ( dzieci wreszcie dorosły ) i znalazłem coś takiego:
https://allegro.pl/oferta/rower-elektryczny-lapierre-overvolt-am-6-5-2020-9125081372
Prosiłbym znawców tematu o ustosunkowanie sie do oferty.
pozdro
Przyzwoity rower do jazdy w cięższym terenie. Szaleństw enduro na nim nie uprawiaj raczej.
Zasięg;
Kross soli boost 1.0 630 Wh ( waga roweru 26.3 kg)
waga kolarza 90kg. Trasa 42km , przewyższenie spadek wysokości -1351 m, przyrost wysokości 1204m, min wysokość 354mnpm max wysokość 926mnpm, odległość pod gore 18km z góry 15,21km.
Zużycie baterii ok 85%
Pozdrawiam
Kolego jak Ci się sprawuje ta mszyna , mam możliwość kupienia tego roweru za 13,7tys.
Warto wyłożyć tą kasę ,czy może szukać czegoś innego ale drożej?
Gdzie jest marka Fuji???
Jeśli chodzi o rowery, które mogłyby się znaleźć z tym zestawieniu, to niestety, brzydko mówiąc jest w dupie :P
a ten Fuji też ? https://katalog.bikeworld.pl/2020/web/produkt/rowery_gorskie/trail_all_mountain/fuji/66213/blackhill_evo_27_5_1_1
Tak, choćby dlatego, że przekracza budżet :P
A marka Centurion? Kiedyś miałem okazję śmigać na wypożyczonym No Pogo E R860i. Bardzo mi się podobało. Prosiłbym o opinie. Średni Centurion No Pogo E R2600i chyba mieści się w budżecie.
Trudno mi powiedzieć, czy mieści się w budżecie i czy jest jakkolwiek opłacalny, bo z tego co wiem, marka ta nie ma dystrybucji w Polsce (a tym samym polskich cen). Ogólnie rower złożony spoko, geometria też poprawna, gdyby nie długie rury podsiodłowe (co zależnie od wzrostu może być problemem, ale nie musi).
PS. A to czytałeś? https://ebike-mtb.com/en/centurion-no-pogo-e-r2600i-2020-review/
Dzięki za linka, poczytałem:) Przy obecnym kursie euro zdecydowanie nie mieści się w budżecie;)
Pytanie odnośnie napędu Brose S Mag – bardziej pod kątem Bulls’a niż Spec’a. Dziś byłem z kolegą pooglądać parę sprzętów i sprzedawca na moje pytanie o Brose stwierdził, że jest bardzo awaryjny. Niby w nowych modelach ma być soft obniżający moc i moment oraz nowy pasek napędowy. Czy ktoś może zweryfikować takie informacje?
Stilus fakt TOP1. Cena/osprzęt nie do pobicia. Pytanie jak z jakością, ale w DEC-u problemów z gwarancją raczej niema.
W zestawieniu brakuje moim zdaniem BH Bikes atomX. Za 21.000 całkiem ciekawa maszyna
Chciałem nawet kupić coś z tych modeli ale słabo z dostępnością. Tego z Decathlon to nawet nie ma na stronie :( może szykują coś na kolejny rok?
FUJI AMBIENT EVO 1.1 27,5
Jestem do kilku miesięcy posiadaczem e-bike Scott, patrząc na to zestawienie wybrałbym ponownie Scotta, bo ma jedną ważną zaletę przewyższającą podane modele- możliwość powiększenia zasięgu poprzez zainstalowanie podwójnej baterii do max. 1125Wh. Obecnie silnik ma aktualizację oprogramowania i powiększa moment obrotowy do 85Nm. Inne komponenty można zawsze zmodyfikować- hamulce, opony… :)
Jaki jest najlepszy możliwy rower do enduro? Cena nie ma żadnego znaczenia musi być moc, zasięg, wygląd i najlepsze wykonanie, jeździłem na rowerach Bosch za 25k są dobre ale brakuje mi większej mocy silnika. Proszę o pomoc bo maxymalnie za miesiąc chciałbym dokonać zakupu
Rzuć okiem tutaj: https://www.1enduro.pl/test-specialized-levo-pro-2022/