Menu
Menu Szukaj

Jak dbać o kask rowerowy?

Pisałem niedawno o wybieraniu kasku do enduro, sugerując że to dość ważny element wyposażenia każdego bikera, który ma coś w głowie i chciałby to ochronić. Czerpiąc doświadczenia z obserwacji na szlaku, dziś chciałbym udzielić Ci kilku wskazówek, jak się z kaskiem obchodzić.

8 czerwca doszło do śmiertelnego wypadku na Enduro Trails. Jeden z nas odszedł, prawdopodobnie w wyniku urazu głowy, po upadku na ostatniej sekcji „Starego Zielonego”. Miał kask, ale niestety nie zapewnił on wystarczającej ochrony.

Co tak naprawdę tam zaszło – tego na razie nikt nie wie. Dlatego też artykuł ten może, ale może też nie nawiązywać do tego wydarzenia i nie chciałbym, żeby był z nim wiązany. Napisałem go już kilka tygodni temu i wahałem się czy go opublikować – zwłaszcza teraz. Uznałem jednak, że jest to dobry moment, bo w tym smutnym okresie chyba każdy z nas nieco poważniej myśli o swoim bezpieczeństwie na szlaku.


1. Wieszaj kask na kierownicy

jak-dbac-kask-rowerowy-11

Zanim zaczniesz właściwą jazdę, powieś kask na kierownicy – na kanadyjskich filmach tak robią. Obijanie się skorupy o rower na wypychach i podjazdach na pewno jej nie zaszkodzi. Podobnie jak spadający na nią ciężar wywracającego się roweru. W końcu jest zaprojektowana do dużo gorszych uderzeń, prawda?

W związku z tym na pewno też nic się nie stanie, jeśli raz na jakiś czas, z kierownicy (czy dachu auta), kask spadnie na ziemię. Jeśli jednak nie chcesz, żeby spadł…

2. Kładź kask na ziemi

Jak dbać o kask rowerowy - na ziemi

Jesteś prawdziwym mężczyzną (lub babą z jajami), więc byle pająk włażący Ci pod okulary na odcinku specjalnym, to dla Ciebie pikuś. A przelotna woń „przybranej” przypadkiem jeleniej kupy tylko poprawia wrażenia z przebywania na łonie natury.

3. Wyrzuć worek, który dostałeś przy zakupie

Jak dbać o kask rowerowy - worek ochronny

To tylko zbędny gadżet zawyżający cenę kasku. Zamiast tego, pakując się do auta, wrzuć kask gdziekolwiek. Najlepiej, jeśli leży na rowerze, bo dzięki temu na pewno o nim nie zapomnisz. Podskakiwanie po twardych elementach co najwyżej zarysuje lakier. A na lakierze się nie jeździ, co nie?

4. Nie przejmuj się glebami

Jak dbać o kask rowerowy - czy wymieniań po upadku

Skoczyłeś na główkę w kamcory, ale kask został w jednym kawałku? Ale fart! Absolutnie nie ma potrzeby kupowania nowego – skoro ten tak znakomicie się sprawdził, na pewno przy kolejnym uderzeniu spisze się równie dobrze.

Zalecenia wymiany kasku po każdy upadku to marketingowy bełkot i spisek branży, która chce zedrzeć z Ciebie ostatni grosz. Nie bądź frajerem!

5. Nie wymieniaj kasku tylko dlatego, że jest stary

Jak dbać o kask rowerowy - rysy i odbarwienia

Skoro kasku nie trzeba wymieniać po glebie, to tym bardziej nie myśl o zakupie nowego, jeśli stary, kilkuletni, ciągle jest w jednym kawałku. To, że wszystko się starzeje i po 2-3 latach ryzyko awarii drastycznie rośnie, nie ma przecież znaczenia w przypadku zwykłego kawałka plastiku… wystawionego na działanie promieni UV, potu, zmiennych temperatur i innych bzdur. Pojawiające się z czasem mikropęknięcia i odbarwienia skorupy to tylko powierzchowna kosmetyka, która o niczym nie świadczy.

6. Nie czyść kasku

Jak dbać o kask rowerowy - jak myć wnętrze

Częste mycie skraca życie! Przecież jeszcze tak bardzo nie śmierdzi… Jesteś tru-ęduro, więc za dużo jeździsz, żeby zajmować się tak przyziemnymi pierdołami jak czyszczenie sprzętu. Poza tym przy myciu mógłbyś zauważyć jakieś pęknięcie czy inne uszkodzenie i byłoby Ci szkoda. Po co się stresować? #endurobezspiny

7. Nie przepłacaj

Jak dbać o kask rowerowy - atest EN 1078

Jak widać, kask to bardzo prosta i idiotoodporna część ekwipunku. W końcu to tylko zwykły styropian, służący do walenia w różne rzeczy, nie? W związku z tym nie ma co przepłacać – najlepiej tanio kupić używany, bo skoro można z kaskiem robić te wszystkie rzeczy, to historia danego egzemplarza nie ma znaczenia.

A jak nowy, to może by tak z Aliexpress? Przecież to na pewno te same chińskie rączki w tej samej fabryce klepią, co te wszystkie foksy i dżira za grube piniondze…


Podsumowanie

Żeby nikt nie oskarżył mnie o mordowanie czytelników, zaznaczam wprost:

Powyższe rady mają charakter ironiczny

 

Tak swoje kaski traktują ludzie, którym głowa służy tylko do tego, żeby nią jeść.

Z kolei traktowanie odwrotne – zwłaszcza niektóre punkty – może wydawać się przesadą. Ale w przypadku ochrony głowy, „przesadnie ostrożne” podejście uważam za jedyne słuszne. Chcesz dyskutować z sensem wymiany kasku po każdej glebie? Proszę bardzo – w końcu to Twoje życie.

Ale napisałem ten artykuł, bo ciągle nie każdy sobie zdaje sprawę z tego, jak kask działa. Jego zadaniem jest ulec zniszczeniu – albo on, albo Twoja głowa. A ponieważ wszyscy chcemy, żeby kaski były maksymalnie lekkie i przewiewne, to są one projektowane tak, żeby pochłonąć energię dokładnie jednego uderzenia. Czy to jedno uderzenie będzie najgorszą glebą w Twoim życiu, czy głupim upuszczeniem kasku na kamienie – to już zależy od tego, czy będziesz „przesadnie ostrożny”. Podsumowując:

Traktuj kask jak… szklankę. Jeśli już spadła na podłogę i jakimś cudem się nie stłukła, nie wlewaj do niej wrzątku!

A na rozchmurzenie….


Zobacz też powiązane wpisy:

 

Subscribe
Powiadom o
guest

18 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Zbychu Zwycięski
Zbychu Zwycięski
7 lat temu

Ostatnio w Mieroszowie przed startem OSu był gość co tłumaczył czemu ma nie zaciągnięte paski pod brodą… Kilometr pasków wisiał 10cm od głowy.. Tłumaczył że go uwierają.. a kask utrzyma się przy wypadku na tym mocowaniu regulacji obwodu głowy.(!)
Myślę że umiejętność dobrego dopasowania kasku jest też ważna i warto by o tym pamiętać.

Krzysztof
Krzysztof
7 lat temu

Brakuje jednego: pod kask zawsze zakładaj czapke, najlepiej w modnym kolorze lub czarną. Jest luz, kask na głowie ma być luźno i ma się przesuwać z czapką.

Mateusz
Mateusz
7 lat temu

No z tymi pierwszymi 3 punktami to już trochę przesada. Chłop za mocno walna
zdarza się niestety. Raczej transport kasku nie miał z tym nic wspólnego.Mycie też by nie pomogło.Na moto mają o wiele wytrzymalsze kaski a złe trafienie przy 60 też niestety nieraz tragicznie się kończy.

Darek Dziadek
Darek Dziadek
7 lat temu
Reply to  Mateusz

„Raczej transport kasku nie miał z tym nic wspólnego” – kolesie którzy wożą kaski przez kilka godzin w aucie na podszybiu też są przekonani że kask bezpiecznie w aucie siedzi i nic nie może mu się stać…

Tadek Sen
Tadek Sen
7 lat temu
Reply to  Darek Dziadek

A czy możesz zacytować opinię producenta kasku w jakiej temperaturze można go przechowywać?

Łukasz
Łukasz
7 lat temu

Odnośnie kasku(ów)to zasady podane są, jak akurat bez ironii, prawdziwe. Primo, „to” trzeb mieć na głowie ZAWSZE( uważam że i pod górę-wykluczam prowadzenie z fullface na kierownicy, ale to nie jazda:)) i to dopasowane!, dociągnięte na pasku!, bo przy glebie ( a miałem kilka poważniejszych) skorupa potrafi się przekrzywić o dobre kilkadziesiąt stopni. Tu niema „jaj”, powaga. Czyszczenie to tylko chyba pranie gąbki, bo cuchnie po kilku jazdach jak przysłowiowa „murzyńska chata”. Przepłacanie :))), to tylko marketingowe bajery, poważnie, tu nie idzie w 90% o różnice w jakości i wytrzymałości, to bajer. Waliłem o glebę i kaskiem za 50zł, za 300zł, obojętne. Czapka pod kask – u mnie tylko opcja zimowa, ale w lato omyłka jakaś.

Kamil Byrtek
Kamil Byrtek
7 lat temu

Fajny wpis… Zgadzam się z Łukaszem! Kask zawsze i wszędzie, ostatnio miałem nie fajny wypadek właśnie na podjeździe. Co prawda głową(przypadek) nie uderzyłem, ale za to trafiłem do szpitala z podejrzeniem złamania kości krzyżowej… Jeśli tylko wyzdrowieję, czekają na mnie ochrony pod spodenki, łokcie i kolana, oraz kask oczywiście. Pozdrawiam!

karol P.
karol P.
7 lat temu

paski i dopasowanie najważniejsza rzecz! kiedyś zaliczyłem dzwonka w nie zapiętym FF jeszcze do tego troszkę dużym, skończyło się obrotem kasku o 180 stopni (szczęka na potylicy), a w rezultacie przestawiony nos i trochę otarte ucho.

Marek W.
Marek W.
7 lat temu

Też myślałem, że to przesada w punkcie 1 ale dzisiaj spotkałem 2 kolesi zjeżdżających (jeden naprawdę szybko) z kaskami przypiętymi do kierownicy.
Beskid Wyspowy: od Jaworza szlakiem na zachód.

Tadek Sen
Tadek Sen
7 lat temu
Reply to  Marek W.

Naucz się czytać ze zrozumieniem, nie chodzi o jazdę tylko o pchanie.

Franek Konieczny
Franek Konieczny
7 lat temu

Taaa…nie jeżdżę enduro ale na polnej drodze mialem wypadek z własnej głupoty:/ chyba zainwestuje w jakiś kask bo szkoda głowy. A cała twarz od krwi potem w szkole wszyscy pytają :P ale trochę nie dziwię się że niektórzy nie mają kasków bo popatrzymy na ceny fullface’ów… Dla mnie, przeciętnego 16 latka 400-600zł na kask to bardzo duża kwota niestety…

Tadek Sen
Tadek Sen
7 lat temu

A ja mam pytanie: do ilu z tych twoich rad każe się stosować producent? Większość z nich to wyssane z palca bzdury, jeśli producent nie każe wymieniać kasku co 2-3 lata, to tego NIE TRZEBA robić, nie staraj się być świętszy od papieża. Producent każe wymienić po glebie, nie rzucać, wiadomo… ale ty wymieszałeś zalecania producenta ze swoimi dziecinnymi wymysłami.

Co to w ogóle za odpał z tym obowiązkowym myciem kasku?! Az dziwne że nie piszesz że trzeba do tego kupić specjalne kosmetyki, bo mydło może mu zaszkodzić…

W domu pewnie przechowujesz go w zbiorniku z argonem.

Iza Pe
Iza Pe
7 lat temu

A ja mam takie pytanie, czy ktoś może mi polecić/odradzić ten kask http://wisebears.pl/okazja/abus-tec-tical-pro-v-2-233pln/? Znalazłam go za dobrą cenę i zastanawiam się, czy warto. Ewentualnie, co możecie polecić w granicach do 250zł?

Iza Pe
Iza Pe
7 lat temu

Michale, dziękuję za odpowiedź – do tamtego kasku zachęciła mnie cena, przejrzę te z linku :-)

Artur
Artur
6 lat temu

A jak radzisz sobie zimą gdy jest zimno?

Czy można pod kask założyć kominiarkę, taką jak na motocykl?

Odwiedź mój profil na
Instagram Top